Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Ferma strusi J. McGywera

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 15]

1Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Ferma strusi J. McGywera Czw 02 Kwi 2015, 12:57

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

W skład gospodarstwa wchodzi dom mieszkalny, mieszczący trzy pokoje, kuchnię i łazienkę oraz jeden budynek gospodarczy. 

Kiedyś uprawiano tu czosnek i cebule, przez kilka lat – jabłka. Pięć hektarów ziemi. Oprócz stodoły oraz budynku gospodarczego znajduje się tu też szopa oraz niewielka szklarnia.
Duży budynek gospodarczy będzie przeznaczony na skład jajek i całego badziewia potrzebnego do hodowli ptasiorów. Stodoła musi być przystosowana dla strusi. Reszta terenu będzie przeznaczona na wybieg dla zwierząt.



Zakupione przez J. Kovalsky'ego dnia 11.09.2013



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 13 Cze 2015, 19:14, w całości zmieniany 2 razy


286Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 20:10

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Słuchał tylko Joolsa i nic już nie mówił, bo nie miał siły sie nakręcać. No i kolega miał rację. Tylko co z tego jak Leszek i tak czuł się zdradzony.
- Palenie czegokolwiek w lesie jest poronionym pomysłem za duże ryzyko, że się nie opanuje i będzie dupa. Poza tym tam łażą ciągle ludzie co by mogli zobaczyć pogożelisko... a pustyni nie znam. - powiedział zrezygnowany.

287Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 20:12

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Mało ją już obchodziło, czy ktoś jej słuchał, czy nie. Jego strata. Skinęła głową na Joolsa.
- Ja będę prowadzić, weź kanister. Pojedziemy w okolice czerwonych skał. - nie zarządziła, ale po prostu im zakomunikowała. Wsiadła do samochodu od strony kierowcy. Spojrzała na Leszka, ale nic nie powiedziała. Czekała po prostu na Joolsa.

288Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 20:19

Jools Reynolds

Jools Reynolds
Cała trójka miała rację, ale ich umiejętność komunikowania się pod wpływem nerwów (bądź i nie) była o tyle rozbrajająca, że lepiej było nie ogarniać czegokolwiek.
Julek jęknął. Pewnie dlatego, że nie wierzył w kobiety i ich umiejętność prowadzenia samochodem. Nie ufal, no ale nie miał zamiaru się sprzeczać, bo chciał, żeby to wszystko jak najszybciej minęło i mieć spokój.
Zajął miejsce z tyłu (bo przykładne małżeństwo musi siedzieć z przodu) i zapiął pasy. Coś mu ciśnienie się podniosło, więc się wymacał, bo może tabletki ma przy sobie.
- Swoją drogą... muszę zacząć czytać o teleskopie, bo ostatnio nie przeglądałem informacji, a to źle. Muszę się przygotować, nie? - zerknął do lusterka wstecznego, jakby coś chciał się upewnić. - No, serio, ten Hubble'a jest całkiem interesujący, ba! Sam zamówiłem, powinienem na dniach dostać...

/zt - cała trójka - czerwone skały ->

289Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 22:26

Jools Reynolds

Jools Reynolds
<- czerwone skały, 21.09, 14/15

Znając Julka i chęć spokoju życia, to on czekał jak głupi, aż wszystko się ogarnie, by z workami wpakować się do auta.
- No, na pewno - powiedział nikle rozbawiony. - Jakoś nie mam w planach kolejnych trupów - dodał po chwili, kurczowo trzymając się klamki od tylnych drzwi samochodu, w razie gdyby miał wyskoczyć. Był gotów.
I jechali, jechali, jechali, aż dojechali na obrzeża.

290Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 22:30

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// ta sama pora ta sama trasa.
Spokojnie zajechała pod dom.
- Kawy, herbaty? Ja mam godzine do pracy jeszcze. - zakomunikowała wychodząc z samochodu. Po czym po prostu wyciągnęła papierosa i zapalniczką znalezioną w schowku zapaliła go. Już ograniczała, ale tak sytuacja nie zdarza się na co dzień. Wyciągnęla paczkę w strone chłopców, by się poczęstowali. Potem juz tylko ruszyła do swojej zimnej kawy, do miejsca, gdzie zaczęli rozmawiać.
- Sytuacja opanowana. - powiedziała siadając i przymykajac oczy.

291Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 29 Cze 2015, 23:04

Jools Reynolds

Jools Reynolds
Jools pokręcił głową.
- Nie palę - powiedział od razu, już po raz któryś, ale nie wydawał się tym poddenerwowany. Najwidoczniej nerwy spowodowane wcześniejszą gadką z Leszkiem, go całkowicie wypompowały z energii na najbliższą godzinę.
- Em, ta. Jasne - powiedział, wspierając dłonie o oparcie krzesła i spojrzał na Leszka.
- Kiedy chcesz robić tę imprezę? - spytał. - W końcu jak mam zareklamować, to muszę wiedzieć, kiedy mają przyjść, nie? - zaśmiał się, choć nie wyglądał, jakby mu było do śmiechu.

/ zbiorowe zt, cała trójka kuniec

292Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 17:16

Catherine Hernández

Catherine Hernández
7.10, popołudnie, początek

Czas najwyższy się było w końcu pojawić i oddać pieniądze i się napić, jak zapraszał. Nie była jednak sama... Wysiadła z auta, a zaraz za nią wyskoczył... Szczypiorek! Zaszczekał i merdał ogonem jak pojebany. Biegał w kółko i robił milion innych rzeczy. Wzięła go zatem na smycz, by nie rozpierdzielił ogródka Foxxy.
Potem złapała za butelkę Piccolo i ruszyła do drzwi, w które zaraz zapukała.

293Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 17:31

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
/też wtedy

Leszek siedział na przy padoku i Cath mogła go robaczyć z progu, gdy nikt jej nie otworzył. Właśnie strugał coś swoim scyzorykiem.

294Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 17:58

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy nikt nie otwierał, a niecierpliwy pies szarpał za smycz to puściła go luzem i wycofała się spod drzwi, rozglądając zza ciemnych okularów.
- Hm, hm, hm. - powzdychała, aż zauważyła go. Zaraz ruszyła w jego stronę, witając się już z daleka. - Cześć, Leszek!
Pomachała mu i uśmiechnęła się wesoło. Szczypiorek dopadł go pierwszy, uradowany jak zwykle.
- Widzę, trafiłam akurat na przerwę.

295Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 18:06

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Szypiora porwał Szalik i dwa psy zaczeły ganiać jak pojebane po padoku strasząc strusie. Leszek westchnął.
- Durne psiska. Cześć Cath - uśmiechnął się do dziewczyny - no, właśnie skończyłem wzmacniać płot dla moich raptorów - poklepał pal ręką i pokazał jej co ma w drugiej - i strugam breloczki. Może opchnę kilka na imprezie. Wiesz o imprezie tematycznej, tak? Masz, ten jest gratis - Dał jej breloczek w kształcie głowy raptora.

296Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 18:18

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Spojrzała na dwa szalone psy i aż nie wierzyła, że Szczypior trafi kiedyś na równie pojebanego kumpla.
Gdy wróciła wzrokiem na Leszka to uniosła brwi, nie za bardzo wiedząc o co chodzi.
- Raptorów? ... Przecież... to strusie. - biegała wzrokiem po spłoszonych zwierzętach i po Leszku.
Przyjęła breloczek i przyjrzała się mu.
- Ładny, masz talent. Jaka impreza tematyczna? - nie miała zielonego pojęcia chyba.

297Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 18:24

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Ciiicho. To współczesne raptory. - puścił jej oko - W radiu Żulsik zapowiadał. Mój Raptor world - wskazał na tablicę nad bramą - organizuje ogólną iprezę z przebraniami. Najlepiej w tematyce dinozuropodobnej. Będzie żarło, tańce, możliwość pogłaskania PRAWDZIWEGO raptora - tu wskazał na strusia - i zakupienia pierdół i jaj. - wyszczerzył się.
- Dzięki. A ty tak czysto towarzysko czy masz jakąś sprawę?

298Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 20:24

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Teraz natomiast zmarszczyła brwi. Tematyka dinozaurowa? Meh. Jakoś to jej super, hiper nie podjarało, w przeciwieństwie do każdego innego pewnie.
- No to fajno. - skomentowała tylko, nie wyglądając na przekonaną. Wolałaby jakieś party w tematyce czerwony dywan czy glamour, czy konkretnej dekady. Nawet klimaty Harrego Pottera byłyby bardziej znośne.
- Tylko nadal nie widzę tego, jak strusie są raptorami. - jako lekarz jakoś to do niej nie przemawiało. Machnęła jednak ręką. Przysiadła się i pokazała kolorową butelkę szampana dla dzieci.
- Zapraszałeś na napicie się. No i mam do oddania kaucję i moją wdzięczność za wtedy. - uśmiechnęła się czarująco.

299Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 20:31

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- No jak to. Ptaki są bliskimi krewnymi dinozaurów. Co prawda kurczakowi bliżej do raptora, ale strusie mają odpowiednią wysokość. Mam nadzieję, że też przyjdziesz.
Ah, no tak, prawie o tym zapomniał. Spojrzał na piccolo. 
- Ha. super, chodź do ogrodu - zaprowadził dziewczyne i wykombinował dwa kieliszki.
- Moja małżonka - słowo to powiedział z wywróceniem oczu - była bardzo niepocieszona, że wydaję swoje ciężko zarobione, hehe, pieniądze na twoją wolność.

300Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 20:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ah! Na to nie wpadła.
- To prawda. Może być ciekawie... - wizja imprezy zakrapianej alkoholem ją skusiła, nawet jeśli tematyka już mniej. - Pewnie, że przyjdę.
Mrugnęła z uśmiechem. A potem poszli do ogrodu, a Szczypior poleciał jak szalony za swą pańcią. Rozlała musujący sok do kieliszków i zapewne stuknęli się.
Na wspomnienie o małżonce Leszka, Cath nie mogła powstrzymać rozbawienia, bo od razu przypomniała jej się ich ostatnia rozmowa.
- A co jej nie pasowało? To już nie można pomóc znajomej? Czy ona wszędzie doszukuje się spisków czy czego? - westchnęła. Upiła szampana. Ble. Brak procentów. No, ale sama nie będzie pić. Nie w towarzystwie.

301Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 21:13

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Nie mam pojęcia. Kobiecie się albo w głowie albo w dupie poprzewracało - napił się Piccolo ze smakiem.
- Z jednej strony zachowuje się jakbyśmy byli na serio parą - zrobił zadziwioną minę -  i to nawet nie publicznie, a z drugiej strony sprowadza tutaj tą jej rudą dziewczynę. Serio, jak jeszcze raz zobacze tutaj ten wielki brzuch to każę dołożyć się do rachunków.
Gwizdnął na Szalika, żeby też dołączył do towarzystwa a nie był taki indywidualista.
- A co w twoim życiu?

302Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pią 10 Lip 2015, 21:49

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wysłuchiwała żalów Leszka, może nawet trochę go rozumiejąc. Nawet wyglądała na w miarę zainteresowaną tymi jego problemami.
- Cóż. Jeśli jest to wciąż warte tej kasy, którą dostałeś... - wzruszyła ramionami po chwili. - To trzeba w tym tkwić.
Rozejrzała się po ogrodzie, jakby zastanawiając nad tym, czy mężczyzna poza strusiami lubi też poplenić grządki. Bo zapewne nie pamiętała lub nie wiedziała, że Foxxy znalazła nowe hobby.
- U mnie? Hm... - uwielbiała paplać o sobie, ale jakoś ciężko jej było teraz znaleźć odpowiedni temat od czego zacząć. - Zaczęłam specjalizację w przychodni u chirurga plastycznego. Myślę, że będę w tym dobra. Wiesz, czasem warto pomagać ludziom jeśli chcą być tacy ładni.
Odrzuciła jasne włosy.
- Siostra do mnie przyjechała. Pewnie ją widziałeś! Była na kursie samoobrony ze mną. Niby mam duży dom, ale ona jest dosłownie wszędzie! - roześmiała się.

303Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 13:39

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Nie. Wziąłem stanowczo za mało. Ale cóż. Wytrzymam.
Podniósł brew.
- Plastyczna? A ja myślałem że zostaniesz jakmś przydatnym lekarzem. No ale cóż, nie każdy rodzi się z cyckami jak Betty, a takim tez trzeba pomagaś - zerknął na piersi Cath.
- No widziałem drugą Mariotównę. Powinnyście obie nosić pieski w torebkach... ale takich od Tucciego a nie fastfoodowych, bo to by było jak jakieś kitajskie Kardamony - zaśmiał się ze swojego żartu.

304Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 21:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zmarszczyła brwi.
- Każdy lekarz jest przydatny. To jedynie dalszy staż. - odpowiedziała, trochę urażona takim stwierdzeniem. - Kulkę z dupy wyciągnę.
Wywróciła oczami. Na szczęście nie widząc tej małej obczajki Leszka.
- Zresztą chirurg plastyczny to nie tylko cycki i tyłek. Ale też poprawianie wrodzonych wad genetycznych, plastyka po wypadkach, po poparzeniach. - gestykulowała żywo rękami, prawie wylewając szampana przy tym. Jednak już po chwili wypiła szklankę do końca.
- Pieski w torebkach? Serio? Mariotówna? - wpierw chciała się znów oburzyć, ale mimowolnie na jej twarzy wypełzł uśmiech i po prostu się roześmiała.
- I mieć wnętrze auta całe w różowym puszku?! Wybacz, ale to nie my!
Śmiała się dalej.

305Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 22:55

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Ta, poza cyckami i tyłkiem to jeszcze upiększacie genitalia - pociągnął Piccolo - wiesz, powinni tego zabronić. Naogląda się biedny facet porno, a potem jak znajdzie jakąć laskę to widzi zamiast rumianej różyczki jakiś zarośnięty krzew z wielkimi warami. Traumy można się dorobić!
Zaśmiał sie też, a co.
- Nie no trochę tak. Różowy samochód i te sprawy.
- Jak twoje dziecko, tak w ogóle.

306Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 23:33

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wzdrygnęła się aż na tę rozmowę o genitaliach i dupach i cyckach. O nie, była stanowczo zbyt trzeźwa na takie tematy. Dlatego odchrząknęła po wybuchu śmiechu.
- Nie lubię różowego! - wyznała wielgachną tajemnicę. A potem westchnęła. - W porządku. Rośnie i w ogóle...
Odpowiedziała jednak zdawkowo.
Spojrzała po chwili na zegarek. No nie.
- Hmm... - mruknęła zamyślona, a potem spojrzała na Lesia. - To ja będę się zbierać.

307Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 23:41

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Napił się soczku musującego i patrzył jak Cath podnosi swoje siedzenie.
- E. A gdzie moja kasa? - wyszczerzył się - Nie żebym żydził ale kasa musi się zgadzać.

308Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Sob 11 Lip 2015, 23:42

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zamrugała oczami, a potem oddała pięknie wszystkie pieniążki Leszkowi, dała buziaka, pokrzyczała na Szczypiorka, by w końcu ogarnął się i wsiadł z nią do auta i w sumie pojechała. Hoho.

zt

309Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Nie 12 Lip 2015, 00:06

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Jak kasa juz się zgadzała to Leszek przyjął pocałunek na policzek, pomachał Cath na pożegnanie i wrócił do strusi, znaczy raptorów.

/zt

310Ferma strusi J. McGywera - Page 12 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Nie 12 Lip 2015, 13:10

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
/08.10.13 

Leszek wpuścił budowlańców na teren swojej fermy i tak rozpoczęły się prace nad rozbudową salonu. Leszek miał wielkie plany. Ładny kominek z drewnianą ramą, nowy parkiet i miejsce na duży telewizor na którym będzie mógł grac na swoim Wii.
Szalik obwąchał każdego kolesia z osobna na przywitanie a potem robił za majstra pilnując jak się posuwa robota.

Leszek natomiast poszedł zebrać jajka i pozbierać co ładniejsze pióra swoich raptorów.

/zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 15]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15  Next

Similar topics

-

» Kurza Ferma

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach