Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Plaża Leadbetter

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 6 z 7]

1Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Plaża Leadbetter Pią 03 Kwi 2015, 22:46

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Jedna z popularniejszych plaż w Santa Barbarze. Co ciekawe, plaża jest sztuczna, przez co budzi kilka kontrowersji. Została wybudowana przez "przypadek", przy okazji wydłużania lądu pod budowę Community College, który znajduje się w pobliżu przez co dosyć często można zauważyć tutaj miejscowych studentów. Miejsce raczej dla lokalnych ludzi, choć tutejsze atrakcje przyciągają wielu turystów!
Popularna miejscówka dla surferów, wind-surferów i kite-surferów. Dobre miejsce dla początkujących ze względu na łagodne prądy.

Cennik:
pojedyncze wypożyczenie deski: 30$
pojedyncze zajęcia z instruktorem z surfingu: 80$
karnet na wypożyczenie deski na 2 tygodnie: 200$
karet na zajęcia z instruktorem z surfingu na 2 tygodnie: 300$


Surfing

  1. Uprawianie surfingu składa się z 3 tur – każda opisuje inny etap i ma osobny mnożnik.
  2. Pierwsza tura to złapanie fali. Gracz rzuca kostką na (kondycję+refleks). W zależności jaki próg przekroczycie, łapiecie jedną z wymienionych fal:
    Przekroczony prógRodzaj złapanej fali
    30mała fala
    60średnia fala
    80duża fala

  3. Druga tura, to złapanie równowagi i wstanie z deski. Najpierw należy rzucić kostką na mnożnik na (refleks+siłę). Jak przekroczymy wyznaczony próg, utrzymujemy się na desce. Jeśli nie - wpadamy do wody. Poniżej tabela progów:
    Rodzaj fali, którą złapaliśmyPróg, który należy przekroczyć
    mała fala30
    średnia fala50
    duża fala80

  4. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:
    Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się wstać i utrzymać równowagę
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody

  5. Ostatnia, trzecia tura to manewrowanie. Najpierw rzucamy na mnożnik na (refleks+kondycję+siłę). Poniżej tabela progów:
    Rodzaj złapanej falipróg, który należy przekroczyć by manewrować
    mała fala45
    średnia fala65
    duża fala100

  6. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:

  7. Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się manewrować
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody




Windsurfing/kitesurfing


  1. Uprawianie surfingu składa się z 3 tur – każda opisuje inny etap i ma osobny mnożnik.

  2. Pierwsza tura to złapanie wiatru. Gracz rzuca kostką na ślepy los:
    Wynik rzutu kostkąRodzaj złapanego wiatru
    1,3słaby wiatr
    2,6średni wiatr
    4,5silny wiatr


  3. Druga tura, to złapanie równowagi. Najpierw należy rzucić kostką na mnożnik na(refleks+siłę). Jak przekroczymy wyznaczony próg, utrzymujemy się na desce. Jeśli nie - wpadamy do wody. Poniżej tabela progów:
    Rodzaj wiatru, który złapaliśmyPróg, który należy przekroczyć
    słaby wiatr50
    średni wiatr35
    silny wiatr80


  4. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:
    Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się utrzymać równowagę
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody


  5. Ostatnia, trzecia tura to manewrowanie. Najpierw rzucamy na mnożnik na (refleks+kondycję+siłę). Poniżej tabela progów:
    Rodzaj złapanego wiatrupróg, który należy przekroczyć by manewrować
    słaby wiatr65
    średni wiatr45
    silny wiatr100


  6. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:


  7. Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się manewrować
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody


136Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 17:06

Joan Wharton

Joan Wharton
/28.07.2013, domyślnie z hotelu/

Joan też przybyła na plaże, ale w bardziej konkretnym celu, bo chciała zmierzyć się z windsurfingiem. Dostrzegła swoją kumpelkę od siatki, to podeszła się przywitać.
- Dzień dobry, pani też przyszła zmierzyć z deską, wiatrem i oceanem?

137Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 17:21

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Jolene siedziała sobie i opalała się w ciemnych okularach i słomkowym kapelusiku, gdy zjawiła się Joan, która do niej podeszła. A starsza pani, aż zerwała się na nogi z niezwykłą ikrą jak na ten wiek.
- Kochaniutka! Dzień dobry! - rozłożyła ręce i przytuliła kobietę i ucałowała w oba poliki. Potem roześmiała się perliście. - Windsurfing? Naprawdę, ty? Zgubisz swoje okulary!
Zaczęła grzebać w wielkiej plażowej torbie, aż wyciągnęła dwie puszki w piwkiem.
- Chłodny napój? - podała jeden Dżoanie i roześmiała się.

138Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 17:38

Joan Wharton

Joan Wharton
Ach i zapomniała o wylewności emerytki, ech wyrabiała jej normę przytulania za przyszły rok.
- Zdejmę je, nie mam aż takiej wady, żeby sobie bez nich nie radzić. Falę zobaczę i deskę też, więcej nie muszę - roześmiała się wesoło.
Odebrała od Jolene piwo i ją otworzyła ostrożnie, żeby się na nią nie wylało całe.
- Teoretycznie niewolno, ale wakacje - powiedziałaby "wyjebane", ale no kłóci się z jej charakterem. - Toaścik jakiś?

139Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 17:42

Bobby Thompson

Bobby Thompson
/pewnie z hotelu?/

Kiepsko szło Bobby'emu i Joan spędzanie wspólnego czasu na tych wakacjach, dla czego nie umiem znaleźć sensownego usprawiedliwienia. W każdym razie w końcu udało im się wybrać gdzieś wspólnie. No, Bobby jak zwykle musiał być nieogarem (po autorce) i zapomniał zabrać portfel z hotelu, więc musiał się wrócić.
- Jestem! - obwieścił, odnajdując swoją dziewczynę, w towarzystwie jakiejś pani. - Dzień dobry - przywitał się i usmiechnął do kobiety. Skoro poznały się wcześniej, to może Joan coś mu o niej mówiła?...

140Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 17:50

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Jolene jak to ona roześmiała się.
- To w takim razie łapmy falę! - obwieściła wesoło. - W końcu mamy takich wspaniałych ratowników, którzy są tacy słodcy.
Puściła oczko do Joan, gdy zjawił się Bobby. Dama Kier otworzyła szeroko oczyska, wlepiając je w chłopca.
- Aleś ty słodziutki, żółwiku! - zawołała i już go przytulała i całowała w policzki.

141Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 18:06

Joan Wharton

Joan Wharton
- Łapiemy, łapiemy, ale o skuteczności tutejszego słonecznego patrolu chciałabym się nie przekonywać. Mimo widocznych walorów.
Pewnie Bobby słyszał o Jolene, żwawej i energicznej emerytce, z którą rozgrywałaby do końca świata mecz siatkówki plażowej, bo były siebie wartymi przeciwniczkami.
- Widzę - odpowiedziała mu z lekki uśmiechem. Napiła się piwa, bo było gorąco.
- Robert albo Bobby, albo słodziutki żółwik, jak wolisz - przedstawiła swojego chłopaka kobiecie z uśmiechem, może lekko złośliwym. - Poznaj Jolene - dodała.

142Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 18:14

Bobby Thompson

Bobby Thompson
- Och... - wyrwało sie tylko z jego piersi, bo kobietka już chwyciła go w swoje ramiona. Jak już go wytuliła, to się odsunął kawałeczek i spojrzał kontrolnie na Joan. Co to było?!
- Ehehe, tak, to ja. Bobby - dorzucił do prezentacji Dżoany. Żółwik? Zaśmiał się pod nosem. - Bardzo mi miło!
Faktycznie, Jolene była wyjątkowo energiczna. To pewnie ten klimat i duża ilość zabiegów spa.
- Słyszałem, że jest pani fanką sportów - zafalował brwiami. - My się na deski wybieramy!
Chociaż może Joan już jej to powiedziała? Swoją drogą, Bobby chyba dzielnie korzystał ze sportowych atrakcji, bo przykoksił w statystykach. Nie, żeby loteria miała z tym coś wspólnego.

143Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 18:26

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Machnęła wypielęgnowaną ręką, śmiejąc się perliście.
- Ale jesteście kochane robaczki, że mi to proponujecie. Oczywiście, że chętnie popływam! - aż klasnęła w dłonie przypominając pewną żywą osobę, tylko jakieś czterdzieści lat starszą. Wypiła duszkiem swoje małe piwko w puszcze, a potem wyskoczyła z kapelusza, pareo i okularów i miliona biżuterii wszystko zostawiając na kocyku i w torbie.
Wyprostowała się niczym żołnierz, falując swoją piersią.
- Jestem gotowa, dzieci! - a potem poleciała ku deskom i żaglom i wzięła jeden zestaw sobie, wychodząc na wodę.

144Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 18:41

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan leciutko, ledwo zauważalnie wzruszyła ramionami, kiedy Bobby został uwięziony przez Jolene w uścisku. A co do tego korzystania z atrakcji sportowych przez chłopaka może tak, a może po porstu kondycja wzrosła od obracana jakiś lasek na plaży, hehehe.
- No to my też - odpowiedziała Jolene. Zaproponowała dokończenie piwa Bobby'emu, jak chciał, jak nie to pozostało przy rzeczach emerytki. - Jej entuzjazm jest w jakimś stopniu przerażający - powiedziało konspiracyjnym szeptem do Bobbiego. - Ja w jej wieku, a nie czekaj, pewnie nie dożyję emerytury.
Wypożyczyła też jakiś sprzęt, czas zmierzyć się z wiatrem i falą.

145Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 18:56

Bobby Thompson

Bobby Thompson
A może obracał taką jedną w łóżku? Hohoho. Bobby przyglądał się kobiecie w lekkim zdziwieniu. Może to po prostu Kalifornia tak działała na ludzi? A może ocean? Bo w Arizonie to takich ciężko było uświadczyć.
Oczywiście chętnie przyjął piwo i dopił to, co zostało.
- Fakt - zgodził się z Joan. - Nie uważam się za sztywniaka, ale przy niej to mam wrażenie, żeśmy się wiekiem zamienili - powiódł spojrzeniem za Jolene. - Ech, ja to mam wątpliwości, czy dożyję do Old Whiskey, jak znów będzie taki autokar - westchnął i ruszył za dziewczyną.
Bobby pewnie był uzbrojony w jakieś kąpielówki w palmy, albo inny gustowny wzór. Idąc śladem kobiet, zaopatrzył się w dechę i ruszył do wody. A może rozsądnie byłoby też zaopatrzyć się w instruktora? To chyba lepsze wyjście, bo nie miał pojęcia, co robić. Toteż wkrótce dołączył do nich opalony mężczyzna, gotów opwoiedzieć, z czym to się je.

146Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 19:12

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Wypłynęła, a wiatr wiał średnio (2), była to więc dobra okazja na postawienie żagla.
42+15=57>35
Poszło jej całkiem okej. Nic nie przeszkodziło (5) by nie złapała wiatru i nie pomknęła zgodnie z nim.
63+20=83>45
Nawet wyszło jej manewrowanie. Z racji tego, że była w większości spraw samoukiem to jako tako radziła sobie bez instruktora. (5)
Obejrzała się na dwójkę dzieciaków i pomachała do nich.

147Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 19:29

Joan Wharton

Joan Wharton
To by tłumaczyło średnią aktywność obojga w tutejszych atrakcjach - Babe właśnie się uśmiała chrumkając i przytupując raciczką, z żartu jej gatunkowego humoru. Lolcia też by się cieszyła, gdyby nie została bekonem przez samobójstwo.
- Mam tabletki uspokajające, podebrałam trochę z zapasu Arthura - były przewidziane na inną okazję, ale na to się też nadadzą. - Więc jakaś szansa na przeżycie jest.
Instruktor pewnie ładnie i jasno pouczył ich, żeby nie zabili się za pierwszym razem, a ewentualnie tylko trwale uszkodzili.
I tura: 6 - średni wiatr
II tura: 64<65, a los sprzyja 1 - niezależnie od mnożnika utrzymuje się
III tura: 77>45 los: 6 - wpada do wody
Joan złapała mocniejszy wiatr od Jolene i mimo, że nieco się początkowo zachwiała, to utrzymała równowagę, ale przy manewrowaniu coś jej nie wyszło i wdała do wody.
- No i w połowie nawet wyszło. - Joan wzięła się za ogarnięcie sprzętu, no jeszcze raz.

148Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 19:46

Bobby Thompson

Bobby Thompson
No, to wszystko już jasne!
- Doskonale! Podrzucenie po jednej każdemu pasażerowi zdecydowanie ułatwiłoby podróż - stwierdził, bo zakładał, że dziadek Joan brał jakieś poważniejsze środki, niż wyciąg z chmielu i rumianka.
Bobby uznał, że skorzystanie z pomocy instruktora było wyjątkowo dobrym pomysłem. Starał się obserwować swoje towarzyszki, ale potem, gdy wypłynęli dalej, musiał skupić się na swojej desce, żeby nie wywinąć orła do wody.
I tura - słaby wiatr
II tura - 77, 1 niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się utrzymać równowagę
III tura - 111, brak wpływu
Okazało się, że poszło mu zaskakująco dobrze! Złapał słaby wiatr, co może nie było takie dobre? A może było? Przy słabym to chyba gorzej się pływa, no ale Bobby'emu akurat na dobre to wyszło, bo bez problemu złapał równowagę, a potem nawet udało mu się zapanować nad żaglem i w miarę kierować deską.
- Wszystko w porządku? - krzyknął do Joan, gdy ta runęła do wody. A jak się miała Jolene?... Ach, zauważył ją gdzieś dalej i odmachał. Zabawna kobieta!

149Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 19:59

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Oh, żoana sobie nie radziła najlepiej, a Bobby grzebał się i ledwie płynął. To oczywiste, że Jolene była w tym najlepsza. Znów złapała średni wiatr (6) i poradziła sobie z nim.
42+10=52>35
Śmiała się przy tym perliście i żadna woda czy wiatr, które psuły jej fryzurę tego nie zmieniły. (3) Na szczęście używała wodoodpornych kosmetyków, zatem makijaż miała wciąż prefekcyjny.
Z manewrami też leciała koncertowo.
63+5=68>45
I nic tego nie popsuło (3). Jednak na tym postanowiła zakończyć i wróciła na płytsze wody, położyła żagiel i usiadła na desce.
- Jak tam, robaczki, idzie? Średnio, hm? - zawołała i się roześmiała. - W tej Arizonie trochę zardzewieliście.

150Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:13

Joan Wharton

Joan Wharton
Zaćpanie benzodiazepinami (rumianek i chmiel jest dla słabych yuppies, nie dla prawdziwych, wrednych tetryków) całego autobusu brzmi, jak plan.
- Żyję - odkrzyknęła, a ciszej dodała: - albo mi się tak zadaje.
No to raz jeszcze i tym razem złapał silny wiatr (I tura: 4) - czarno to widzimy (w sensie joan i dżoana). I się dziewczyna trochę natrudziła, żeby utrzymać równowagę, a że dała z siebie wszystko (II tura 74<80, ślepy los 1 - niezależnie utrzymuje się), to nie wpadła do wody. Na razie. Udało jej się manewrować żaglem tak, jakby się urodziła na wybrzeżu, technicznie tak było, ale surfowanie nigdy nie było jej konikiem (III tura 102>100, ślepy los 4 - brak wpływu). Zrównała się z Jolene na koniec.
- Zasuszyli prędzej - westchnęła. - Tyle wody na raz to jest szokujące, trzeba się oswoić.

151Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:27

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Zaśmiał się i chwilę obserwował, jak Joan wdrapuje się na deskę i ponownie ustawia żagiel. Bobby chyba ustawił się w tym samym kierunku, bo również złapał silny wiatr (5). Niestety nie miał tyle szczęścia, co Joan, bo jako początkujący nie był w stanie utrzymać równowagi przy takim natężeniu sił natury (77<80). No i runął do wody. Kiwnął ręką do instruktora, że wszystko w porządku i że chce dopłynąć do kobiet.
- Ma pani niezłą wprawę! - przyznał, dosyć zmachany. Usiłował wdrapać się na deskę, ale nie podnosił jeszcze żagla, żeby go nie porwało.
A, że był też pod wrażeniem radzenia sobie Joan, to nie musiał mówić, tylko na nią spojrzał. Więcej niż tysiąc słów!
- Płyniemy jeszcze?

152Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:40

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Jolene czekała, siedząc na desce.
- Płyńcie jak chcecie! Ja może spróbuję sobie ułożyć pasjansa. A jak dołączycie potem to możemy pograć w pokerka małego. - oznajmiła i zaczęła płynąć w stronę brzegu, potem wyszła na złocisty piasek i odstawiła deskę, uprzednio chowając miecz.
Potargała włosy, które w sumie był suche, bo nie wpadła ani razu do wody.

153Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:59

Joan Wharton

Joan Wharton
Pokręciła głową ze swego rodzaju zrezygnowaniem i posumowała swoje wyczyny: - szczęście nowicjusza. Pokerek? - Nie żeby było coś niespodziewanego, że Jolene grywała. Nawet, patrząc na jej styl bycia, pożądane.
- Ja spróbuje jeszcze.
Po raz kolejny złapała silny wiatr (5), ech raz jej wyszło, ale nie czuła, aby dała sobie radę po raz kolejny. Tym razem równowagi utrzymać jej się nie udało i wylądowała w wodzie (64<80, 4 - bez wpływu). Chwilę poleżała w wodzie, najprzyjemniejsza część tego sportu. Joan postanowiła się tak od razu nie poddawać i spróbowała ostatni dziś raz. Znowu trafił jej się silny wiatr (5), za co pradawni bogowie, za co? Równowagę w sposób cudowny złapała (59<80 i ślepy los: 1 - niezależne utrzymuje się). Jednak przy próbie skierowania gdziekolwiek deski i manewrowaniu żaglem pogubiła się (77<100 i ślepy los 2 - bez wpływu), więc po raz kolejny wylądowała w oceanie. Szczęście jej się definitywnie skończyło. Poskładała się jako tako i popłynęła w stronę plaży. Sprzęt zdała.
Wróciła do Jolene.
- Muszę obeschnąć, choć trochę.

154Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:10

Bobby Thompson

Bobby Thompson
- To może i mnie jeszcze dopisze! - odparł i uśmiechnął się na Jolene. Gdy kobieta ruszyła w stronę plaży, Bobby spojrzał na Joan. - Poker? - zaśmiał się. - Chyba nie mam szczęścia w kartach!
On także postanowił złapać jeszcze wiatr w żagle. Stanął na desce, podniósł żagiel i udało mu się złapać słaby wiatr. Skoro tak, to pewnie reszta pójdzie mu dobrze, przynajmniej tak sądził. Bez większych problemów utrzymywał równowagę (72, 3), a i manewrowanie deską okazało się całkiem proste (111, 1). Podczas gdy Joan wpadła do wody i resztę drogi na brzeg pokonała wpław, Bobby'emu udało się dopłynąć na desce. Na mieliźnie zeskoczył do wody, wyciągnął dechę z żaglem na piasek i podziękował za pomoc instruktorowi.
- Mógłbym robić to częściej! - stwierdził, dołączywszy w końcu do reszty. Aż pożałował, że żyje na środku pustyni.

155Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:28

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan zdążyła się rozłożyć wygodnie na ręczniku. Opierała się na zgiętych w łokciach rękach, rozłożonych szeroko za plecami. Było gorąco, ale bliskość oceanu zdecydowanie łagodziło jego odczuwanie.
- Wakacje mogłyby być częściej, bo w Czerwonych Skałach trochę byłoby to trudne. - Za to zdecydowanie łatwiej w nich było kogoś zabić lub samemu zginąć.
- Przerzuciłbyś się z crossa na deskę? - zapytał rozbawiona jego entuzjazmem.

156Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:38

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Powiedzmy, że Bobby też przyszedł zaopatrzony w ręcznik. Pewnie miał jakiś plecak z rzeczami, bo chyba nie chodził po ulicy w kąpielówkach. Na tę okazję miał pewnie jakieś surferskie szorty w kolorowe wzorki. Toteż rozłożył się obok Joan i wygrzebał okulary przeciwsłoneczne.
- W czerwonych skałach można co najwyżej usmażyć się na śmierć - stwierdził. - Hm, hm, brzmi to dość kusząco! - spojrzał na fale obijające się o brzeg. Potem zerknął na Jolene, którą pochłonął pasjans.
- Udało ci się dowiedzieć czegoś w sprawie... hotelu? - spytał więc, przechylając się do Joan.

157Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:45

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Gdy Joan i Bobby wrócili do niej to nie przerywała w układaniu pasjansa. Co więcej, była zajęta rozmową z kimś. Po tonie jej głosu brzmiało to jak mała kłótnia.
- Oh, nie! Nie będę leżeć, gapić się w sufit i czekać na śmierć! - zawyrokowała i przerwała połączenie. Potem usłyszała pytanie chłopczyka i klasnęła w dłonie.
- Ah! Mówisz o tym strasznym morderstwie? Taki wstyd! Taki wstyd. U nas nie jest tak zawsze. Rzadko coś takiego się dzieje. Wiadomo już kto zabił tę kobietę? - rzuciła z przejęciem.

158Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:58

Joan Wharton

Joan Wharton
- Zdarza się, że ktoś może w tym udatnie pomóc - skomentowała ze swoim radosnym pesymizm kończenie niewygodnych jednostek na pustyni. Pod tym względem bardzo modne miejsce, jak Brzoskwinka dla tych, którzy lubią się naćpać w różowym, elektryzującym otoczeniu.
Przechyliła głowę i z ukosa popatrzyła na niego.
- Z Loveless niewiele wyciągnęłam, poza tym, że Emma zniknęła na pewno i była dziwnie spokojna. Ale to już mógł być efekt xanaxu, valium lub innego zoloftu. - Pewnie już i tak mu to mówiła, a jeśli nie, to nie wiem, co oni robili siedząc w pokoju (albo może i wiem xD).
Uśmiechnęła się lekko do Jolene. - Takie rzeczy dzieją się niezależnie od wszystkiego.
- Holland wczoraj mi się rozgadał za to. Hotel jest w beznadziejnej kondycji finansowej. Romero przyjechali kupić ten hotel i potwierdził, że była ich to druga wizyta. On przekonał się do tego pomysłu, ale właścicielka chyba chciała zgrywać nieprzekonaną. Amaro niby ma drugi testament i niby może podważyć poprzedni. - Westchnęła. - A Emma za gościem nie przepadała i rok wcześniej coś między nimi się stało, Holland nie wyjaśnił. Najważniejsze na koniec pokojówka znalazła się w szopie w sadzie pomarańczowym. Teraz jest w szpitalu i ma złamana nogę, ogólnie w stanie jest nie najlepszym. Amaro trzyma w pokoju broń. - To ostatnie powiedziała całkiem już cichym szeptem, bo nie chodziło o sam fakt posiadania, ale raczej, że ona wiedziała. I raczej, jak się dowiedziała. Nie była z tego powodu dumna i najchętniej sama siebie by kopnęła. Nie wiedziała, jak się dała wciągnąć we włamanie. Nie myślała.
- Tyle mojej relacji z kryminalnych zagadek California. A z kim była to burzliwa rozmowa? - zapytała emerytkę. - Dzieci się martwią?

159Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 22:08

Bobby Thompson

Bobby Thompson
No, może nie wszystko mu powiedziała, kto tam wie! Zresztą informacje napływały dość szybkim strumieniem, trudno nadążyć! W każdym razie z całą pewnością Bobby nie raz miał okazję powiedzieć: a nie mówiłem? Od razu wiedział, że hotel krucho stoi z kasą. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, ot co.
A złamana noga Emmy pasowała do wyskoczenia przez okno. Albo wypchnięcia? Intrygujące.
- Na ciebie zawsze można liczyć, drogi Watsonie! - uśmiechnął się i usiadł, zerkając na Jolene. Brzmiało, jakby ktoś usiłował wepchnąć ją do domu spokojnej starości. Tylko z jej werwą, to należałoby poczekać jeszcze ze dwadzieścia lat.
- Biuro szeryfa dalej prowadzi śledztwo - dodał. - Wstyd? Że dla miasta? Pewnie hotel będzie miał poważne problemy, by zyskać teraz klientów - wzruszył lekko ramionami. - Konkurencja się pewnie cieszy.

160Plaża Leadbetter - Page 6 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 22:39

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Zasłoniła dłonią usta i aż się zapowietrzyła.
- Ah! Emma? Biedna dziewczyna?! Cóż to za potwór mógł ją tak potraktować! Tak, tak, słyszałam o problemach finansowych motelu. - westchnęła. - W Casa Dorinda lubią plotkować.
Pokręciła głową i przetasowała w zamyśleniu karty. Drgnęła, gdy Joan zadała jej pytanie. Machnęła ręką i roześmiała się.
- Wmawiają mi, że się martwią, bo zrobię sobie krzywdę przed te, ekscesy, jak nazywają aktywne życie. Głupota! Nie mam zamiaru leżeć i zdychać. Mam okazję korzystać, to korzystam. Prawda? Zresztą. Wy nie zrozumiecie, za młodzi jesteście. Na starość dopiero się rozumie jak życie szybko ucieka przez palce. Za młodu tak mało się rzeczy próbuje. Tak ubogo żyje w doznania.
Po rozbudowanym monologu chwyciła za dłonie Joan i spojrzała na nią z przejęciem.
- Zatem niczego nie żałujcie! Żyjcie pełnią życia. Warto! Na starość żałuje się tylko jednej rzeczy. Że nie zrobiło się tych wszystkich rzeczy!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 6 z 7]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Similar topics

-

» De La Guerra Plaza

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach