Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Salon

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 9]

1Salon          Empty Salon Pon 06 Kwi 2015, 10:37

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Największe pomieszczenie wspólne w całych hotelu. Tak jak i reszta, utrzymany jest w starym, hiszpańskim stylu kolonialnym – główny elementem dekoracyjnym są liczne, zielone rośliny doniczkowe, w tym niewielkie palmy.
W Salonie można zrealizować się przy filiżance kawy czy herbaty, usiąść w starym fotelu, obitym jasną skóra. Można też skorzystać z niewielkiej biblioteczki, a także stołu bilardowego.
Stąd można przejść do ogrodu, korzystając z wysokich, szklanych, podwójnych drzwi.

BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.

2Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 14:31

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/21.07, po zostawieniu bagaży w pokoju

Lionel był... mocno zaskoczony przepychem tego miejsca. Pewnie, Skittles przyzwyczaił go do... ciekawych wystrojów, ale czegoś takiego jeszcze nie widział! Pierwsze co zrobił, to wybrał się na wycieczkę po hotelu. Wyrzucili go z kuchni, bo podobno nie powinien tam przebywać. W końcu trafił więc do salonu.
Ubrany w swoje krótkie, dresowe spodenki i koszulkę polo, nie do końca pasował do tego eleganckiego wystroju. Zwłaszcza z tym łysym czerepem. On się jednak tym nie przejmował.
Stał przy wyjściu na ogród, wyglądając przez szyby. Był pod ogromnym wrażeniem. Naprawdę... taki standard życia mu się podobał. A dzięki pracy w Buendii mógł sobie na to pozwolić...!

3Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 14:38

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/21.07 późny wieczór/noc ze swojego pokoju.

Wszedł do lekko zapyziałej sali. Czysto było, ale jakoś tak przaśnie. Z jednego otwartego okna czuć było ciepłe, nocne powietrze i słuchać bylo wrzask cykad. Cholerne robale.
Koksu oślepiał swoją łysą glacą i Jon się zawahał. Jeszcze go nie zauważył, więc może uda mu się przemknąć do ogrodu...
Nie, chwila on się nie będzie cały czas przecież ukrywać, co nie? No i nie miał powodu. To Lionel odpierdala jakieś dziwne rzeczy a potem ucieka. Dzielny bądź, Harper.
Bez słowa podszedł do stołu i rozstawił bile w trójkąt. Wziął kij, posmarował go kostką, wypiął tyłek w dżinsach pochylając się nad stołem, wycelował i rozbił wszystko po blacie.
Odwrócił się do Koksa.
- Grasz?

4Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 14:48

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Nie zwrócił uwagę na hałasy za jego plecami. Mało interesowali go inni ludzie. Może myślał właśnie o cyckach Patricii. A może wyobrażał sobie siebie samego, pławiącego się w pieniądzach. Takiemu człowiekowi jak on wystarczy pokazać zalążek, a on już nie może bez tego żyć. Poza tym potrzebował jakiegoś celu. A jego mamie na pewno przydałby się kiedyś większy dom. Ta Buendia to chyba najlepsze co mogło mu się przytrafić!
Na początku nie zareagował na czyiś głos. Ale ten wydał mu się znajomy. Styki błysnęły i nagle wszystko stało się jasne. A przynajmniej to, kto się właśnie do niego zwracał. I Koksa oblała panika.
Obrócił się wolno, sparaliżowany. Przeniósł wzrok na stół, patrząc na bile.
-Eee, chyba.-odezwał się, podchodząc niepewnie, jak spłoszone zwierzę.
Złapał kij. I uniósł brwi.
-Co mam zrobić?-zapytał, najwyraźniej kompletnie nie ogarniając zasad.

5Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 15:03

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Uniósł obie brwi wysoko.
- Serio? Nie umiesz grać? - nawet nie czekał na odpowiedź, tylko westchnął sam do siebie - nie ma jak czalendź... - Ale zlitował się nad zestresowanym karkiem i nie komentował jego nieznajomości tak męskiej gry jaką był bilard.
Odwrócił się od Koksa i skoncentrował na stole.
- Patrz co robię. - Jon zszedł nisko prawie kładąc się na brzegu i ocenił prawdopodobieństwo wbicia piątki do uzy. Chwilę celował, przykładając posuwistym ruchem kij do białej. Nagle uderzył i wbił swój cel do dołka. (117)
- W skrócie, wbijasz kolorowe ale uderzać kijem możesz tylko białą. I nie ruszaj czarnej ósemki. A jak wbijesz - pochylił się znowu nad stołem - To grasz dalej - wbił jeszcze jedną ale tym razem odsunał się i zaprosił gestem Koksa do gry.

6Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 15:11

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel nie patrzył na niego, tylko na stół. Wypuścił powietrze nosem, powstrzymując się, by nie przyłożyć Jon'owi za tą próbę zniewagi. Posłusznie jednak patrzył co robi, trochę powodowany ciekawością. Rozchylił usta, gdy mu się tak przyglądał i chyba w pewnym momencie się wyłączył. Potrząsnął głową i odwrócił wzrok.
Nie miał pojęcia co robić.
Odchrząknął, gdy była jego kolej, ominął Harpera sporym łukiem i przyłożył kij do bili. Jego technika pozostawiała wiele do życzenia i nawet nie trafił w bilę (21+15=36). Sfrustrowany, odsunął się od stołu, marszcząc brwi.
-Chujowa gra.-stwierdził, nie puszczając jednak kija.

Jon 10 - Koks 0

7Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 16:50

Jonathan Harper

Jonathan Harper
117

Westchnął. No jak z dzieckiem.
- Nie chujowa gra, tylko skup się. Słuchałeś w ogóle co mówiłem? - pokręcił głową i podszedł do Koksa, żeby mu jeszcze raz pokazać z bliska o co chodzi i co robił źle.
- Nie trzymaj kija jak bejsbola, delikatniej i celuj. Niekoniecznie trzeba mocno pchać... wystarczy...wiedzieć co się chce osiągnąć. - wycelował i wbił kolejną bilę ustawiając sobie jednocześnie inną w dobre miejsce.
- O. W ten sposób - wyszczerzył się zadowolony z siebie - Poćwicz to ogarniesz o co chodzi. Próbuj młody padawanie. - oparł się o stół i patrzył czy Lionel zrozumie sztukę manewrowania kijem.

8Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 16:58

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
36

-No przecież!-parsknął, mimo że totalnie nie słuchał. Spiął się, gdy ten do niego podszedł. Włączył mu się jakiś alarm i gdy Jonathan się nachylał, ten totalnie odwrócił wzrok i patrzył na regał z książkami.
-Aha...-mruczał co jakiś czas, podziwiając sufit i kompletnie nie słuchając.
Dlatego, gdy wziął do ręki z powrotem kij... poszło mu tak samo ŹLE. Zacisnął usta.
-No kurwa. Ten kij jest jakiś zjebany.-stwierdził z całym przekonaniem i zaczął szukać innego.
Zmarszczył czoło.
-Padawanie? Co to? Znowu jakieś gejoskie rzeczy?

9Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 17:32

Jonathan Harper

Jonathan Harper
97  Jon 20 koksiu 0

Wywrócił oczami i wyrwał mu kij a dał swój. 
- Proszę, ten jest magiczny - powiedział bez cienia ironii w głosie. Bo wręcz nią ociekał. Przetarł końcówkę kostką i zamierzył się na kolejną bilę. 
...Chyba faktycznie kij był felerny bo zamiast dwóch udało mu się tylko z jedną. Huh.
Popatrzył na Koksa kompletnie nie pod wrażeniem.
- Wojen Kosmicznych też nie znasz? Co ty robiłeś przez całe życie? Nie, nie gejowskie heteryku - uniósł brew znacząco. Z Koksa takie hetero co i z Jona.
- Chodź tu - dodał na końcu poirytowany, bo sposób w jaki trzymał kij wymuszał na Jonie kolejne wywrócenie oczami a to nie może być zdrowe.
W miarę możliwości na ile się dało i na ile toporna forma Koksa pozwalała złapał do za nadgarstki i ustawił poprawnie przy stole. Puścił go ale został blisko i wskazał palcem gdzie ma celować
- O tu. I nie za mocno. Traf nią w niebieską.
Odsunął się i krytycznie obserwował co z tego wyjdzie. Bo żeby w bilard facet nie umiał grać, to aż przykro.

10Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 17:47

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
41 Jon 30 Koks 0

Zmarszczył czoło i warknął coś pod nosem, gdy ten mu wyrwał kij. Spojrzał podejrzliwie na to, co wręczył mu Harper. Magiczny...?
-Pojebało cię?-zapytał, nie łapiąc ironii.
-Nie. Brzmią chujowo.-stwierdził beznamiętnie, bardzo strategicznie nie patrząc na koronera, gdy ten zbijał bile.
Wzdrygnął się, słysząc ten dziwny ton. Nieco go to wytrąciło z pewnego nastroju. Zdrętwiał kompletnie, gdy Jonathan zaczął go odurzać zapachem swojej wody kolońskiej, potu i jakiegoś naturalnego zapachu, który posiadała każda osoba. Chyba tylko dlatego go od siebie nie odtrącił, wpadając w szał. Skonfundowany, delikatnie uderzył w białą bilę, w końcu w nią trafiając. Niestety tylko musnął niebieską. Ale i tak było lepiej! I faktycznie tak się wygodniej strzelało!
Spojrzał kontrolnie na Harpera. To było dziwne.
Milczał, prostując się.

11Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 17:57

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No i co? Da się? - powiedział niby poirytowany ale się uśmiechnął na końcu. Bo dzieci potrzebują też pozytywnych bodźców. Wzrok zjechał mu nieco niżej i zatrzymał się na ramionach.
Odchrząknął i sięgnął po swój kij.
- Chcesz próbować dalej? Szkoda przerywać jak robisz postępy hm? - ale Koksu stał jak kołek to Jonathan wzruszył tylko ramionami i szybko i precyzyjnie powbijał resztę bil do uzd kładąc się co chwila na sole. Dobrze, że Jonathan nie przepadał a luźnymi spodniami, to Koksiu miał widoki /hehe/
Zadowolony z siebie odwrócił głowę do Lionela i wyszczerzył się trochę się popisując.
- Nie bocz się, może też się kiedyś nauczysz. - odłożył kije na ścianę.

12Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:01

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel tylko tępo wpatrywał się w Jonathana. Pokręcił głową, gdy się go zapytał, czy chce dalej. Za to wzrokiem podążał cały czas za nim. I nie spodziewał się, że kiedykolwiek męski tyłek zrobi na nim takie wrażenie. Aż na siłę przypominał sobie o cyckach Trish. Albo o wystającym cycku Carmality.
Stał dalej, jak stał, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Prawdopodobnie był czerwony na twarzy. I marszczył czoło, jakby się ciągle nad czymś zastanawiał.
Mrugnął i jakby się obudził.
-Co ci się stało?-wychrypiał, zauważając sińca na oku. Zdenerwował się.

13Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:18

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Nie od razu zorientował się o co Lionel pyta.
- hm? A, oko? - trochę zażenowany spuścił wzrok i podrapał się po karku - jeden kolega z pracy jest czasami dupkiem... W sumie nie ważne. Niedługo zejdzie i będę jak nowy - powiedział dalej patrząc wszędzie tylko nie na faceta. No bo tak głupio opowiadać o tym jaką się jest ofiarą. Szczególnie przed kimś kto też kilka razy spuścił ci łomot.

14Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:20

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Zacisnął szczękę.
-Ale zrobiłeś mu coś?-zapytał, ciągle z tym samym, lekko podburzonym wyrazem twarzy.-Czy mam się nim zająć?-dodał, nie wiedząc, że szef się nim już zajął.

15Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:24

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zacisnął usta i tylko pokręcił głową. No bo co miał zrobić? Dać mu z liścia? Przecież jakby go uderzył z pięści to by sobie jeszcze nadgarstek złamał. No i Jonathan to nie jest pierwszy do bójek.
- Co? Czemu ty miałbyś się kimkolwiek zajmować? - zapytał zdezorientowany i trochę czerwony na policzkach. Dziwne to było jakieś. Aż się odsunął gdy zorientował się, jaki wkurzony jest Lionel.
- Tak w ogóle Lionel, to o co tobie chodzi ostatno, co? - powiedział zanim pomyślał i szybko pożałował.

16Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:31

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Wypuścił powietrze przez nos i pokręcił głową, mrużąc oczy. Oczyma wyobraźni już widział, jak załatwia gościa. Zaciskał pięści.
-Kto to?-zapytał zamiast tego. A potem się obruszył.-A czemu nie? Tymi wątłymi ramionkami to ty sobie prędzej krzywdę zrobisz.-mruknął, podnosząc jego rękę do góry, by po chwili opuścić.
Zmrużył oczy. A potem na twarzy wypłynęło mu zdziwienie. Nie zrozumiał.
-O co mi chodzi?-zapytał, zmieszany.
I nagle jakby go wypchnął kompletnie ze stanu, w którym mógłby się poczuć pewnie. Znowu był jakby spłoszony.
-O nic mi nie chodzi.-mruknął, patrząc gdzieś w bok.

17Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:41

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nieistotne kto, a ty nie będziesz nikogo tłukł! - bezwiednie przetarł siniaka palcami, bo mu zaczął przeszkadzać gdy się mu na niego zwróciło uwagę.
Zabrał swoją rękę z uścisku Koksa i przysunął ją do piersi. Starał się wygladać na urażonego, chociaż musiał przyznać, że Lionel miał rację. Nieczęsto pada to stwoerdzenie.
- Bez przesady, co? Nie są aż takie wątłe! Jakbym chciał to bym oddał... ale nie chciałem, o. - I popatrzył uparcie na ścianę. Jakby nie maił trzydziestu lat i nie był szanowanym człowiekiem na stanowisku to by i nawet nogą tupnął.
Jonathan stał tak w ciszy i bacznie obserwował karka jak ten się zamyka w sobie. Ech, już dawno nie musiał radzić sobie z ludźmi w szafie. A Lionel był na poziomie tej jednej kulki na mole, która od pokoleń zalega w garderobie wdowy Mayer.
- Coś ci nie wierzę.

18Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 18:49

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Zdenerwował się, gdy podniósł na niego głos i zakazał czegoś, co chciał zrobić. Poniosło go. Bo już po chwili ściskał jego ramiona i cofał się z nim do ściany z dosyć... zdenerwowaną miną. Zaciętą.
-Co, pozwalasz się bić?-szturchnął go prowokacyjnie.-Pomiatać sobą?-zrobił to samo, unosząc się.-Co z ciebie za facet!-warknął w końcu, odsuwając się o krok.-Jak sam nie potrafisz o siebie zadbać, to ktoś musi!-wyrzucił z siebie i...
Zatrzymał się z potokiem słów. Zacisnął usta. Co on wygaduje.
-Nie musisz.-mruknął, odwracając nieco głowę. Nie odsunął się jednak dalej. On sam nie miał pojęcia co się zmieniło. I o co mu chodziło. To było dziwne. Mocno.
Skrzyżował ręce na klatce piersiowej, by przygrać jeszcze bardziej niedostępnego.

19Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 19:04

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan przeżywał deżawi. Ile to już zazy Koksu zepchał go na ścianę? Albo szarpnął? Uderzył? Zrobił się cały miękki i wiotki pod uściskiem wielkich łapsk. Pewnie instynkt samozachowawczy. Jak się zepnie to jeszcze mu Margaret coś połamie.
Nic nie mówił, tylko słuchał tyrady Lionela z zagryzioną wargą. W końcu podniósł wilgotny wzrok na Lionela i popatrzył na niego ze złością.
Sfrustrowany odepchnął Koksa od siebie, a przynajmniej spróbował, bo ten ani drgnął więc Jon się tylko uchylił i uciekł z salonu zostawiając Lionela samego ze swoimi myślami.

/zt

20Salon          Empty Re: Salon Sro 08 Kwi 2015, 19:17

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
...sfrustrowany, uderzył pięścią w ścianę. Wyklął kilka razy wszystko i wszystkich, po czym sam... nie wrócił do pokoju, a poszedł do jakiegoś baru albo pobiegać.

/zt

21Salon          Empty Re: Salon Czw 09 Kwi 2015, 11:52

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 23.07.2013, godzina 14:30
Alexander Holland robił obchód po hotelu wraz z młoda pokojówka, Emmą. Dziewczyna układała świeże kwiaty w wazonie; w jadalni, holu i teraz w salonie.
- Szybciej, szybciej panno Austene, nie będziemy tu stać cały dzień!
- Tak, panie Holland!
- Obrusy wyprane?
- Tak, panie Holland!
- Drinki, koktajle... kucharz gotowy?
- Nie wiem, pani Holland...
- Jak to nie wiesz?
- Nie... nie byłam jeszcze u kucharza?
Alexander wziął głęboki oddech i wypuścił go ze świstem. Podszedł do Emmy i uderzył ją w ramię, w ramach kary.
- To twój obowiązek, przydzieliłem ci jasne zadania!
- Tak, tak, wiem, panie Holland – łkała Emma. Otarła łzy.
- Przestań, cała się rozmażesz!
- Tak, tak wiem!
Dziewczyna odeszła i w końcu odstawiła jedne z wazonów drżącymi rękami. Ledwo uniknęła kolejnej katastrofy i nie roztrzaskała porcelanowej wazy. Wzięła kilka głębokich oddechów, otarła policzki rąbkiem fartuszka... podskoczyła, słysząc trzaskanie drzwi gabinetu panny Loveless.
Podbiegła do wyjścia na korytarz i ujrzała idąca Dorothy. Pisnęła, przykładając dłoń do ust. Pan Holland sam właśnie wgapiał się w idącą panią Romero.
- Panie Holland, co chodzi?
- Nie interesuj się, tylko wracaj do pracy – trzepnął pokojówka ponownie i wygonił ją z salonu, by poszła wreszcie do tej kuchni i powiadomiła kucharza o koktajlach.

/zt

22Salon          Empty Re: Salon Czw 09 Kwi 2015, 18:10

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 23.07.2013, 17:30

Panna Loveless siedziała w salonie i popijała, kolejną już, kawę.
Za dwie godziny rozpocząć się miało przyjęcie, a kobieta... jakby w ogóle się tym nie przejmowała. Owszem, była poddenerwowana, ale czymś zupełnie innym.
Przeglądała jakieś papiery, drżącą ręką przerzucając kartki z jednego stosu, na drugi.
- Nie sądzi pani, panno Loveless, że to wcale nie jest taki dobry pomysł?
Kobieta uniosła wzrok i spojrzała na pana Hollanda. Ten, jak zawsze, ubrany nieskazitelnie. Buty wypastowane na błysk, włosy zaczesane na bok i lśniące brylantyną. Istny okaz z wieku poprzednio.
- Dobrze wiesz, że za bardzo wyjścia nie mamy.
- A co jeśli... jeśli uda nam si to rozwiązać inaczej?
Kobieta otworzyła szerzej oczy. Rozejrzała się wokoło, jakby chcąc się upewnić, czy ktoś słyszy. Wstała i podeszła do szklanych drzwi prowadzących do ogrodu. Zamknęła je.
- Co mas zna myśli?
- Wiesz, dlaczego? Po co?
- A ty wiesz? - zapytała nieco zniecierpliwiona. Otuliła się szczelniej swoim czarnym kardiganem i wróciła na fotel. Mężczyzna chwycił jej dłoń i ucałował.
- Gdy tylko się odezwali to poszukałem nieco informacji. Powiedzmy, że hotelarstwo ich mało interesuje.
- Na litość, Alexandrze, mów w końcu!
Lecz kierownik nie pisnął już ani słowa, bo do salonu znowu wpadła Emma. Odsunął się od panny Loveless. Ta postanowiła, że przeniosą tę rozmowę do jej gabinetu...

/zt

23Salon          Empty Re: Salon Czw 09 Kwi 2015, 21:43

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 23.07.2013, 21:10

Emma stała w salonie, szykując kolejne talerzyki na desery. Stała obok drugiego wózka z ciastami, które za moment miało wyjechać do ogrodu. Ocierała łzy z policzków i ukradkiem wyglądała zza szklanych drzwi w kierunku pana Amaro. Wzdrygnęła się, widząc jak ten spaceruje niedaleko.
Cofnęła się o kilka kroków.

24Salon          Empty Re: Salon Czw 09 Kwi 2015, 21:52

Tom Johnson

Tom Johnson
/ z ogrodu

Podszedł do kelnerki, jednak nie za blisko. Odchrząknął.
- Ej, wszystko w porządku? - mruknął, może z nieprzyjemnym wyrazem twarzy, ale tak już miał. Jednak ton głosu miał W MIARĘ zaniepokojony. Nie ogarniał co tu się dzieje. Wiało tu czymś, a jako policjant, miał już takie zboczenie zawodowe, by wszędzie doszukiwać się czegoś niefajnego.

25Salon          Empty Re: Salon Czw 09 Kwi 2015, 21:58

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Emma odskoczyła, wypuszczając talerzyk z dłoni. Ten roztrzaskał się o podłogę, a dziewczyna wpadła w panikę.
- Boże, on mnie zabije... tak, proszę pana, wszystko w porządku – zaczęła pospiesznie zbierać skorupy.
- Proszę, proszę wrócić na przyjęcie!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 9]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach