Leszek wcisnał zieloną słuchawkę i stukając palcami w stół czekał nerwowo na połączenie.
18.07.13, Leszek - Pan Smith
2 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 16:57
Mistrz Gry
W słuchawce odezwała się młoda dziewczyna.
- Słodka Brzoskwinka, mówi menadżer sali, czym mogę służyć?
- Słodka Brzoskwinka, mówi menadżer sali, czym mogę służyć?
3 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:01
John 'Leszek' McGyver
Przez chwilę był cicho po czym bez namysłu odpowiedział.
- Oxfordy, nie szkoty.
Zorientował się, że dowcip z nawiązaniem mu nie wyszedł po czym odchrząknął i kontynuował.
- Znaczy, dzień dobry. Zostawiłem u was coś wczoraj i ten, się tak zastanawiałem czy może jest tam gdzieś pani szef? Bo zaszło wczoraj pewne nieporozumienie, za które chciałbym serdecznie przeprosić - nawijał słodko co mu ślina na język przyniosła.
- Oxfordy, nie szkoty.
Zorientował się, że dowcip z nawiązaniem mu nie wyszedł po czym odchrząknął i kontynuował.
- Znaczy, dzień dobry. Zostawiłem u was coś wczoraj i ten, się tak zastanawiałem czy może jest tam gdzieś pani szef? Bo zaszło wczoraj pewne nieporozumienie, za które chciałbym serdecznie przeprosić - nawijał słodko co mu ślina na język przyniosła.
4 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:05
Mistrz Gry
- Słucham?
Chwila ciszy.
- Szef? Czy szefowa? Zresztą, ani jego ani jej nie ma dziś w biurze. Będzie musiał pan zadzwonić kiedy indziej.
Chwila ciszy.
- Szef? Czy szefowa? Zresztą, ani jego ani jej nie ma dziś w biurze. Będzie musiał pan zadzwonić kiedy indziej.
5 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:08
John 'Leszek' McGyver
- Eeee - no to klops.
- Jest Pani pewna? A czy mogłaby przekazać Pani wiadomość? Szefowi, nie szefowej znaczy.
- Jest Pani pewna? A czy mogłaby przekazać Pani wiadomość? Szefowi, nie szefowej znaczy.
6 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:10
Mistrz Gry
- No nie wiem.
Żeby przekonać menadżerkę do przekazania wiadomości, mnożnik na charyzmę, próg 40.
Żeby przekonać menadżerkę do przekazania wiadomości, mnożnik na charyzmę, próg 40.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 04 Kwi 2015, 17:26, w całości zmieniany 1 raz
7 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:19
John 'Leszek' McGyver
co nie rzucę i tak nie przekroczę.
- No bo to w sumie jest ważne. I Szef prosił, żeby się skontaktować na ten numer. - kłamstwo!
- No bo to w sumie jest ważne. I Szef prosił, żeby się skontaktować na ten numer. - kłamstwo!
8 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:27
Mistrz Gry
- A pana godność? - zapytała po chwili, bo przecież rozmówca się nie przedstawił.
- Gdyby było ważne, to by mnie uprzedzono.
- Gdyby było ważne, to by mnie uprzedzono.
9 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:34
John 'Leszek' McGyver
- Kowalsky.
Jeju, z brzoskwinka była gorsza od urzędu miejskiego, skarbówki i pani w dziekanacie razem wziętych.
- Może szef zapomniał Pani powiedzieć? W każdym razie, gdyby przekazała Pani, że chciałbym odzyskać zgubę, byłbym bardzo wdzięczny... d tego zależy moje życie! - westchnął dramatycznie pod koniec. No bo daleko od prawdy to nie było. Stracił nową strzelbę. Strzeliłby se w łeb, gdyby miał czym.
Jeju, z brzoskwinka była gorsza od urzędu miejskiego, skarbówki i pani w dziekanacie razem wziętych.
- Może szef zapomniał Pani powiedzieć? W każdym razie, gdyby przekazała Pani, że chciałbym odzyskać zgubę, byłbym bardzo wdzięczny... d tego zależy moje życie! - westchnął dramatycznie pod koniec. No bo daleko od prawdy to nie było. Stracił nową strzelbę. Strzeliłby se w łeb, gdyby miał czym.
10 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:46
Mistrz Gry
- Kowalsky - powtórzyła cicho, jakby jednocześnie skupiając się na czymś innym. Chwilę potem kobieta dodała już głośniej.
- Pan poczeka i zadzwoni za dziesięć minut, dobra?
Po czym się rozłączyła.
- Pan poczeka i zadzwoni za dziesięć minut, dobra?
Po czym się rozłączyła.
11 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 17:49
John 'Leszek' McGyver
Leszek odsunął telefon od ucha i popatrzył na niego wątpliwie. Nie miał pojęcia co robi. Znaczy wiedział co chciał osiągnąć, ale szanse odzyskania strzelby i pozostawienia swojej głowy na miejscu były znikome.
Jednak skoro już zaczął to nie miał zamiaru się poddawać w połowie, więc odczekał swoje dziesięć minut, a dla pewności dziesięć i pół po czym wybrał znowu ten sam numer.
Jednak skoro już zaczął to nie miał zamiaru się poddawać w połowie, więc odczekał swoje dziesięć minut, a dla pewności dziesięć i pół po czym wybrał znowu ten sam numer.
12 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 18:09
Mistrz Gry
- Tak, słucham? - w słuchawce znowu odezwała się ta sama kobieta co poprzednio. tym razem jednak się nie przedstawiła.
13 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 18:11
John 'Leszek' McGyver
- Tu znowu Kowalsky... - i w sumie co miał dalej powiedzieć... eeee - a więc?
14 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 18:42
Mistrz Gry
- Pan przyjedzie do klubu wieczorem. Ale... cytuję szefa, ma pan się ubrać ładnie i nie przynosić kolejnych gnatów.
15 Re: 18.07.13, Leszek - Pan Smith Sob 04 Kwi 2015, 20:00
John 'Leszek' McGyver
- Um - ale nie zdążył już nic powiedzieć bo kobieta się rozłączyła.
Old Whiskey - Święci z Arizony » Postaci » Dodatki » Komunikacja » Rozmowy telefoniczne » 18.07.13, Leszek - Pan Smith
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach