Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

27.08.2013, popołudnie. Foxxy - Smith

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy dzwoniła z trasy. Wyjechała od Autumn i tak jakoś koła kręca do Cole Town na jakieś dziwne spotkanie. W każdym razie na zestawie słuchawkowym mówiło się bardzo dobrze. Wykręciła numer do Smitha i czekała, aż odbierze.
- Witam, tu Foxxy, przeszkadzam? - spytała od razu gdy ten odebral, jeśli odebrał.

Pan Smith

Pan Smith
Smith chwilę milczał. Chyba faktycznie przeszkadzała.
- A jak myślisz? Co znowu?

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Kurwa znowu mu przeszkadzała. Nie lubiła tego pobłażania, ale skoro i tak chyba źle im się nie układa to jakoś przeżyje.
- Przepraszam w takim razie, że przeszkadzam. - zaczęła. - Ale jestem w kropce z tym pieprzonym przesłuchaniem w sprawie, której również i pana znajomi maczali łapy. Jednak to nie ważne, chodzi o problem deportacji. Gliny rozkminiły, że zmieniłam nazwisko. Zwracam się z prośbą pomocy, i to jest jedyny raz, naprawdę. - mówiła spokojnie mimo, ze w międzyczasie zatrąbiła na jakiegoś kolesia, który nie umiał jeździć.

Pan Smith

Pan Smith
- Jedyny? - zdziwił się - no... ja ci tu zaraz mogę naliczyć listę twoich długów. zacznijmy od łaski, jaka na ciebie spłynęła, że cię w ogóle nie zajebałem, Fox.
Wypuścił ze świstem powietrze.
- No, co będę z tego mieć, ze ci pomogę?

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Przewrocila oczami, czego całe szczęście nie mógł widziec.
- Tak I dzięki za to, ale od tamtego czasu to jest moja pierwsza prośba. - zaznaczyła. I tutaj spotykała schody.
- Oprócz tego, że nie wspomne o udziale pańskiej córki - zaczęła. - I nie straci pan dobrego strzelca. Możemy sie umówić, że dopisze to pan do mojej listy dożywotnich długów. No chyba że coś pan potrzebuje ode mnie właśnie teraz. - odpowiedziała. Miała tupet ale była nieco zdesperowana.

Pan Smith

Pan Smith
- A co z moją córką? O ile sobie przypominam, to ty p[obiłaś moją córkę. - prychnął.
- Dobrego strzelca? Słońce, znajdę na twoje miejsce dziesięciu takich jak ty. Ze mną na czele. Wysil sie.

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- Po prostu nie powiem nic o kartelu. Chce mięc jedynie pewność, że mnie nie deportują. Panu to na rękę, bo nie będzie musiał się bawić w zabijanie mnie, albo uciszanie. Powiem Policji, że nic nie widziałam i nic nie słyszałam. Sprawę zamknął z braku dowodów. - powiedziała zatrzymując się na światłach i włączajac kierunkowskaz. - Tylko gdy wejdę na posterunek z niego nie wyjdę, efekt będzie taki sam jak powiem prawdę. - dodała.
- Niech się pan zastanowi, musze kończyć, bo wjeżdżam w tunel, prosze o odpowiedź. Jutro mam przesłuchanie. - rzuciła i faktycznie straciła zasięg wjeżdżajac w tunel <zt>

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach