Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Szpital i pogotowie

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30, 31, 32  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 29 z 32]

1Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Szpital i pogotowie Pią 06 Cze 2014, 18:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Szpital w Appaloosa City to potężny kompleks. Murowany, trzypiętrowy i mocno rozbudowany. Ma wiele wejść, duży parking, na tyłach znajduje się plac, na którym stoją kontenery na śmieci i którędy podaje się wszelkiego rodzaju dostawy. Tędy także wywożone są zwłoki.

Szpital ma wiele oddziałów specjalistycznych (położniczo-ginekologiczny, chorób zakaźnych, chorób wewnętrznych, chirurgiczny, onkologiczny, intensywnej terapii i inne), laboratorium analityczne, stołówkę, aptekę. Na wyższe piętra można dostać się windami lub klatką schodową.

Osobne skrzydło szpitala stanowi pogotowie ratunkowe, gdzie można udać się z nagłymi przypadkami. Stąd blisko na oddział intensywnej terapii.

Należy oczywiście pamiętać, że koszty pojedynczej wizyty są wysokie. Jeśli nie posiada się ubezpieczenia, są horrendalnie wysokie, zaś przeleżenie tygodnia na jakimś oddziale prawdopodobnie może doprowadzić na skraj bankructwa.


701Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 20:09

Milo Wilson

Milo Wilson
- Swoje dziecko? - zapytał unosząc brew i siadając za kółko.
- To hmmm... kiedy robimy braciszka dla Dicka? Wiesz, słyszałem, że seks w samochodzie, na szpitalnym parkingu ze śpiącym dzieckiem na tylnym siedzeniu należy do bardzo ekscytujących. - zafalował brwiami zachęcająco.

702Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 20:46

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Spojrzała na niego z dokładnie taką samą miną jak na avku. Z jednej strony tak bardzo dawno nie miała okazji poluźnić nóg, że już ten tytuł był zapomniany i zamieciony pod dywan. Ale z drugiej strony jak go słuchała to jej się robiło słabo, w złym tego słowa znaczeniu.
Może jakby się upiła, zakneblowała go to byłoby całkiem spoko...
Taką zwiechę złapała, po jego słowach, że musiał poczekać dobrą chwilę zanim w jakikolwiek sposób zareagowała.
- Dajże już spokój. - odwróciła wzrok i zapięła pas, gdy siedziała już w aucie. Zresztą wolałaby córkę... Bosze, Cath, przestań się nawet nad takimi rzeczami zastanawiać!
- To jest Ron, nie żaden Dick. - obejrzała się na tylne siedzenie, gdzie drzemał jej synek. Uśmiechnęła się mimowolnie, z czułością do tego. Jego widok, całego i zdrowego, od razu poprawił humor blondynki i wróciła na Milo przychylniejszym wzrokiem.
Wyciągnęła rękę do oparcia jego fotela kierowcy i nachyliła się nieznacznie.
- Mam bardziej ekscytujący pomysł... - mruknęła z tajemniczym wyrazem twarzy.

703Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 20:55

Milo Wilson

Milo Wilson
- Jaki Ron, jaki Ron?! I nie gadaj tyle, bo obudzisz Dicka. - pouczył, przyglądając się sobie w lusterku, głaszcząc się po dwudniowym zaroście. Chyba najwyższa pora się ogolić, bo już zaczynał wyglądać jak menel. Kiedy Cath zaczeła mówić o bardziej ekscytującym pomyślę, oderwał wzrok od własnego odbicia i odwrócił się w fotelu, by spojrzeć na dziewczynę.
- Że co, że anal? - nawet jako narratorce brak mi na tę reakcję komentarza.

704Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:10

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wpatrywała się w niego w bez ruchu, nie wierząc w to co właśnie usłyszała. Zarówno narratorce jak i postaci zabrakło opcji na reakcję. Ślepy los poproszę.

705Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:17

Milo Wilson

Milo Wilson
No to... ŚLEPY LOS:

1 - przywalasz Milo w pysk i skutecznie zmuszasz go, by w spokoju odwiózł cię do domu
2 - wywracasz oczami i wzdychasz z rezygnacją, by potem... przystać na jego pomysł. Ściągasz majty i zabierasz się do działania.
3 - zaczynasz się śmiać tak głośno, że budzi się Dick i wrzeszczy na całe auto. Cath dostaje głupawy, Dick wrzeszczy głośniej, a Milo podgłaśnia radio i z prędkością światła zawozi was do domu.
4 - strzelasz fejspalma i uznajesz, że jednak jednak wolisz zrobić to po bożemu. Bez słowa zabierasz się za Milo.
5 - obrażasz się i nie odzywasz już do niego przez całą drogę powrotną.
6 - Rzucasz się na Milo bez słowa w wyniku czego zachodzisz w ciążę po raz drugi.

706Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:35

Catherine Hernández

Catherine Hernández
6 - Rzucasz się na Milo bez słowa w wyniku czego zachodzisz w ciążę po raz drugi.

Choć raz narratorka mogła zjebać kostki, ale nieeeee.
Milo był tak świetnym podrywaczem i romantykiem, że Cath nie mogła mu się wprost oprzeć. Hormony jej skoczyły, a ona skoczyła na niego. Oplotła luźnymi nogami, które po latach wróciły do akcji. Pajęczyny zostały zerwane, a Dick przespał, dość szybkie dorobienie się rodzeństwa.
O M G więcej z tobą nie piszę, bo umrę kiedyś ze śmiechu.

707Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:42

Milo Wilson

Milo Wilson
Kiedy Cath rzuciła się na niego, Milo w pierwszym odruchu chciał wyrzucić swoje spodnie przez szyberdach, jednak na szczęście zdrowy rozsądek (serio) i pragnienie chociaż minimalnego komfortu zwyciężyło. Odepchnął więc w pierwszej chwili Cath od siebie, tak za twarz, wiesz, po czym...
Nacisnął guziczek i czekał, aż fotel odjedzie od kierownicy bardziej w tył. Potem pokazał palec wskazujący, że Cath ma poczekać jeszcze kolejne parę sekund, nacisnął drugi guzik, który obniżał oparcie.
- Dobra, am redi. - powiedział w końcu i zapewne dziękując Bogu za przyciemniane szyby zapewnili małemu Dickowi jeszcze głębszy sen, kołysząc samochodem dość znacznie.
Niestety z zewnątrz wyglądało to dość... no wiadomo było od razu co tam się dzieje.

708Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Totalne zaćmienie w strefie mózgowej, bo inaczej nie da się wytłumaczyć takiego zachowania.
Nie zagłębiając się w szczegóły, to blondynka po dobrych kilku chwilach wróciła na swoje siedzenie i przygładziła włosy, poprawiła koszulkę i wskoczyła w majtki z powrotem.
- Jedziemy. - oznajmiła jedynie, jakby chcąc zapomnieć o całej sprawie. Niestety plemniki Majlo jej na to nie pozwolą, hue hue.

709Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 19 Lip 2015, 21:56

Milo Wilson

Milo Wilson
- Mówiąc 'jedziemy' masz na myśli powrót do domu, czy może masz na myśli powtórne ujeżdżanie mojego... dobra dobra, już odpalam. Tylko nie zabij mnie wzrokiem, bazyliszku. - zarechotał i odpalił silnik.
Zanim jednak na dobre ruszyli Milo obrócił się przez oparcie do Cath.
- Ty wiesz, że nas nagrałem? - i zamachał Cath przed nosem wyświetlaczem swojego telefonu. Dopiero potem przygazował.
zt --> OW

710Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Sro 22 Lip 2015, 12:46

Roy Harper

Roy Harper
15.10.2013

Roy w wszedł do szpitala, poszedł do recepji i powiedział.
- Witam. Przewieziono do was ostatnio postrzelonego pracownika kurzej fermy. Mógłby zadać mu kilka pytań? - Mówiąc to Roy pokazał odznakę.

711Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Sro 22 Lip 2015, 13:28

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Dziewczyna w recepcji spojrzał na odznakę, a potem spojrzała w monitor komputera, szukając karty pacjenta.
- A tak... jest po operacji, przytomny ale jego stan nie jest za dobry... zawołam lekarza.
Po dziesięciu minutach do Roya przyszedł lekarz prowadzący. Przywitał się.
- Nie wiem czy to dobry czas na przesłuchanie pacjenta - odparł. 
- Miał niesamowite szczęście Ledwo żył jak do nas trafił.

712Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Sro 22 Lip 2015, 14:00

Roy Harper

Roy Harper
- Rozumiem. Mógłby mi Pan chociaż powiedzieć, kiedy będę mógł z nim porozmawiać.

713Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Sro 22 Lip 2015, 14:17

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Trudno powiedzieć, proszę pana - odparł - monitorujemy jego stan Ale najwcześniej jutro. Nie ma pan co liczyć, ze dzisiaj pana do niego wpuszczę.

714Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Sro 22 Lip 2015, 14:25

Roy Harper

Roy Harper
- Dobrze. W takim razie odwiedzę go kiedy indziej. Do widzenia - powiedział Roy i wyszedł. Następnie udał się spowrotem do OW.

Zt

715Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 21:37

Noah Houser

Noah Houser
// 15.02.2014

Niestety, mimo, że Consuela została przywieziona do szpitala w nocy, Noah dowiedział się o tym dopiero rano. A i tka miał utrudnioną wizytę. Raczej nie obyło się bez obecności strażniczki, a Consuela była, dosłownie, przykuta do łóżka.
Nim wszedł na salę, czekał 3 godziny na korytarzu. Wreszcie mógł odwiedzić żonę
- Jak się czujesz? - zapytał, nie mając pojęcia, czy pozwolą mu usiąść obok dziewczyny.

716Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 21:55

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Kiedy tylko drzwi się uchyliły, Consuela znowu zaczęła umierać. Jej stan głęboko agonalny odegrany był z gracją umierającego Jacka z Tytanika.
- O, Noah! - zauważyła nagle, kiedy do jej łóżka zbliżył się jej koleg przyjac mąż. Westchnęła ciężko, widząc otwarte drzwi, a za nimi sylwetkę strażniczki.
- Och, Noah! - powtórzyła głośniej i dramatycznie - Wnętrze me ściska jakaś siła nieczysta! Tak się boję o nasze dziecko! - zawyła, a potem kazała mu się zbliżyć do siebie.
- Nic mi nie jest, słyszysz? Nic mi nie jest. - powiedziała szeptem, a potem znowu wyjęczała - Lekarze jeszcze nic nie wiedzą, zostawili mnie na polach bezkresnej niepewności...! - po czym znowu zaczęła szeptać.
- Zostanę tu pewnie tylko do jutra, najpóźniej pojutrza. - i znowu zawyła głośno:
- Strach me serce ogarnął, bezlitośnie ściska mi gardło...! - ...i kolej na szept:
- Zrobili mi usg, już znam płeć. - podniosła się trochę na łokciach, sprawdzając, czy strażniczka wciąż stoi w drzwiach, po czym uśmiechnęła się do Noah. Chyba cieszyła się na jego widok.
...ale trochę szkoda, że nie ma tu Gabrielle.

717Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:06

Noah Houser

Noah Houser
W pierwszej chwili był skołowany. Może nieco spanikował. Chwilę mu zajęło, nim sam wszedł w ten teatr, gdzie główną rolę grała Consuela. Ale gdy już przyjął odpowiednią postawę, jęczał i użalał się nad stanem zdrowia swojej żony by było wiarygodniej.
- Jak... płeć?! Już?
Oj, nie trzymaj chłopa w niepewności!

718Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Znowu się uśmiechnęła, widząc kompletne skołowanie Noah.
- Co u ciebie? Co się dzieje w Old Whiskey? Jak Brian sobie radzi z tym całym grajdołem? - zaczęła zadawać pytania. W końcu nie miała zbyt wielu wiadomości z zewnątrz.
- o Skittles się rozpanoszył w Old Whiskey? Może być zagrożeniem dla... dla niektórych? - zapytała odrobinę niepewnie.
- Wyglądasz na strasznie zmęczonego. Wszystko okej? - zapytała, lekko marszcząc brwi.
Zapewne zanim Noah zdążył udzielić odpowiedzi, to najpierw dowiedział się o płci dziecka.

Kostki na ślepy los:
parzyste - dziewczynka
nieparzyste - chłopiec

719Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:24

Noah Houser

Noah Houser
parzyste - dziewczynka


Noah, słysząc o dziewczynce, prawie nie padł na ziemię. W życiu sobie nie wyobrażał, ze mógł się tak przerazić i jednocześnie ucieszyć na wieść o córce. Na szczęście strach w końcu uległ i Noah prawie się popłakał z radości.
- naprawdę? Będzie Pepa? - chyba nie odpuści z tym imieniem.
Przysiadł na stołku obok i uspokoił oddech. Musiał się zastanowić nad wszystkimi odpowiedziami, bo wieści o dziecku go rozproszyły. 
- Brian... i pani Betty... dobrze sobie radzą. Dają rade. Ja też... pomaga mi Delshay. Skittles siedzi cicho ale jego dilerzy się panoszą. Na szczęście szeryf wystawił za niektórymi listy gończe to może ich trochę pogonią... em... a co do Gabrielle. Bo chyba chcesz wiedzieć co? No... u niej w porządku.

720Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:32

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Pepa? - powtórzyła, unosząc brew wysoko. - Jak sobie sam druga zrobisz, to będziesz mógł ją tak nazwać. MOJA córka będzie się nazywała Josephine Maria Lupita. Josephine po mojej mamie, Maria po Matce Boskiej, Lupita po Matce Boskiej z Guadelupe. A Pepe to ty se możesz na dachu położyć. - oznajmiła, a potem wysłuchała cierpliwie relacji, dość okrojonej i przeplatanej jąkaniem.
- Tak, tak... - skinęła głową, po czym powtórzyła pytanie na które jej nie odpowiedział.
- A co z tobą?

721Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:35

Noah Houser

Noah Houser
- No... ale to takie ładne imię. Tak ta świnka z kreskówki. A ona jest urocza - przyznał, drapiąc się po głowie. 
- Jose... no... dobra. Niech będzie - skapitulował. Przecież nie będzie dyskutować z tym, dlaczego córka miałaby nie mieć imienia po babci. 
- Tyle, ze dużo tych Matek Boskich - zauważył.
Wbił na chwilę wzrok z czubki swoich butów. 
- Dobrze. Mam sporo pracy. Na stacji... wiesz, remont, pilnowanie interesu. No i remont domu.

722Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:41

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Niech ci lepiej Matka Boska nie przeszkadza. Będziesz miał dziecko z katoliczką, poganie obsrany! - fuknęła, jednak zaraz się zamknęła, by nie zaciekawiać przypadkiem strażniczki tym, co się dzieje w środku.
Westchnęła, przygladając się Noah i przysłuchując się jego odpowiedzi, która chyba wciąż nie satysfakcjonowała ją jakoś szczególnie. Chyba nie o to jej chodziło.
- Co z tobą, Noah? - zapytała znowu.

723Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:51

Noah Houser

Noah Houser
Skrzywił się, słysząc jej fukanie.
- Co, mam się ochrzcić? Dobra, jeśli tak bardzo tego potrzebujesz - mruknął, wciąż na nią nie patrząc. Gdy powtórzyła pytanie, rzucił nerwowo.
- Nie ćpam, jeśli ci o to chodzi. Jestem czysty.

724Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:56

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie chcę żebyś się chrzcił. To ty musisz tego chcieć. - powiedziała, wzruszając ramionami, a potem znowu westchnęła ciężko.
- Nie pytam o to, Noah. Chcę wiedzieć jak się czujesz. Nie przytłacza cię to wszystko? Nie masz dość? - zapytała, tym razem bardzo cicho i delikatnie.
- W końcu to... to powinny być najpiękniejsze lata twojego życia. Złożenie rodziny z kobietą, która cię kocha, wzięcie ślubu i inne gówna. Nie chciał byś, by było inaczej? Nie jesteś zły? - dopytywała, sama uznając przy okazji, że nawet jeśli odzyskała w sobie jakąś nadzieję, to owszem - jest zła i chciałaby by było inaczej.

725Szpital i pogotowie - Page 29 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 30 Sie 2015, 22:59

Noah Houser

Noah Houser
W końcu podniósł na nią wzrok. Może z początku miał srogi wyraz twarzy, lecz z każdym jej słowem łagodniał. Wreszcie wyciągnął rękę i chwycił dłoń Consueli.
- Nie jestem zły - odpowiedział - na kogo? Ciebie? Nie wygłupiaj się. Zrobiłem to, co powinienem. Wziąłem odpowiedzialność. Jasne, ze chciałbym, żeby było inaczej, ale... Teraz muszę zrobić wszystko, by było lepiej. I na tym się skupiam. A nie na użalaniu się nad sobą.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 29 z 32]

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30, 31, 32  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach