Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Kościół katolicki św. Aleksego

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 6]

1Kościół katolicki św. Aleksego Empty Kościół katolicki św. Aleksego Czw 10 Lip 2014, 23:15

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Wybudowany w latach osiemdziesiątych kościół przypomina nieco stojący na obrzeżach zabytek z XIX wieku. Nie ma w nim typowej dla katolickich kościołów czy katedr okazałości. Budynek jest obłożony drewnem, utrzymany jest w bieli, zaś drzwi, okna i framugi pomalowane są na szaro. Do środka prowadzi kilka schodków, nad wejściem góruje malutka wieżyczka z dzwonem i krzyżem na daszku. Wewnątrz dwa rzędy ławek, na końcu ołtarz. Nad ołtarzem wisi krzyż, ściana zaś ozdobiona jest malunkiem przedstawiającym Trójcę Świętą. Wokół ołtarza wiszą też inne obrazy przedstawiające świętych, stoi tu także kilka figur. Po prawej stronie od wejścia stoją dwa konfesjonały. Wnętrze jest jasne dzięki dużej ilości okien.
Msze odbywają się codziennie rano i wieczorem, w niedziele i święta kościelne częściej.

William Parker

William Parker
/ początek, południe

Święty do świętego miejsca przybył. Wypadało, raz na ruski rok chociaż stanąć w tejże świątyni. Co tam, że pewnie podeszwy butów zaraz mogły zacząć palić, a i powietrze stało się cięższe. O dziwo, między mszami była tutaj wręcz grobowa cisza, co tylko szło na plus. Parker nie poczuwał się do tego, by co tydzień łazić do kościółka, a jeśli już się tutaj pojawiał to przede wszystkim dla ciszy. W końcu ile można wysłuchiwać tych krzyków i darć mordy sąsiadów z domów obok?
Wszedł do środka i niespiesznym krokiem zbliżył się jednego rzędu ław. Tam też zajął miejsce i patrząc przed siebie, w nieokreślony punkt, milczał. Miał splecione ze sobą dłonie i siedział tak sobie w samotności, wyciszając się.

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Mówi się, że gdy grzesznica wejdzie do kościoła to zapłonie wszystko a ona sama utopi się w swoim pocie od ogni piekielnych. Lecz sama Dos niczego takiego nie czuła. Tylko po cóż do tej świątyni weszła poganka? 
Szybko można jednak było znaleźć usprawiedliwienie dla obecności Dos w kościele, jeśli zwróciłoby się uwagę na jej zawód i fakt, że ostatnio zajmowała się zabytkami w Old Whiskey. Problem polegał jednak na tym, że ta świątynia zabytkiem jeszcze nie była.
A może... przyszła tu dla kogoś?
Usiadła obok Willa; mężczyznę z zamyślań wyrwał zapach perfumowanego mydła i słodkiej wody toaletowej.

William Parker

William Parker
Do czasu ta cisza i samotność w jakimś stopniu wprowadzała go w błogostan. Do momentu, póki obok księgowego nie zasiadła Indianka. Zerknął na nią kątem oka, nic na samym początku nie mówiąc. Ledwo zauważalne kiwnięcie mogła uznać za przywitanie, gdyż takowym było.
- Intuicja cię tutaj sprowadziła czy chęć pobycia samej? - spytał, poprawiając bransoletę zegarka i marszcząc lekko nos poprzez zapachy, które dało się wyczuć od razu.
Prawie brzmiał jak Ojciec, no ale co tam. Może nim był, kto wie?

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Katolicy wierzą w intuicję? Albo przeczucia czy instynkty? - Zapytała, patrząc na Williama - Myślałam, że dla was takie rzeczy są prostsze i chodzenie do kościoła usprawiedliwcie chęcią odpokutowania za grzechy.
Spojrzała na pusty ołtarz.
- Zresztą, nawet gdybym powiedziała, ze duchy kazały mi tu przyjść to by było herezja, dla nas obojga.

William Parker

William Parker
- Jeśli czują winę za to, co zrobili, przychodzą tutaj, chcąc to odpokutować i znaleźć odkupienie - powiedział, wracając spojrzeniem przed siebie. - Wierzą w to, co im ofiarowano. Inni wierzą w bzdury, w głupotę - zaczął wymieniać niespiesznie. Jakoś się nie zgrywał, ale też nie brał na poważnie tej rozmowy.
- To dlaczego przyszłaś, Dos?

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Wzruszyła ramionami.
- Z powodu grzechów? Nie. Jeśli robię coś źle, to duchy mi dadzą o tym znać. Wtedy ja stracę siłę i moc, zmuszę się wtedy też sama do tego by ją odzyskać.
Pokręciła głową.
- Ale co ja wiem, jestem tylko poganka, prawda?

William Parker

William Parker
- Moc i siłę? Jaką niby? - spytał, choć mógłby założyć, że chodziło nawet o najzwyklejszą chęć działania do życia czy coś w tym stylu.
Parker, poprawił się na ławie, podsuwając się pod samo oparcie, więc siedział wyprostowany. Spojrzał na Dos-teh-seh, chwilowo zapominając o tym, że przyszedł się tutaj wyciszyć.
- Może nie tylko, ale poganką? - uniósł brew. - Zatem, po co tutaj przyszłaś? Bo raczej nie po to, by znaleźć odpowiedź na nurtujące cię pytanie, czy się mylę?

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Czyżby poganie byli już tak rzadko spotykani, ze zasługują na przydomek "aż"? - zapytała. Założyła nogę na nogę i chwile milczała, wpatrzona w Willa jak w ikonę.
- Lubie spacery i lube oglądać budynki - odparła, wciąż nie odradzając wzroku - a może... przyszłam tu, bo wiedziałam, że tu będziesz, i jako poganka muszę ci wieść na pokuszenie, by sprawdzić twoją wiarę?

10Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:02

William Parker

William Parker
Odwrócił wzrok.
- Nie, nie są rzadko spotykani. Są natomiast rzadko spotykani w takich miejscach, Dos. Niektórzy boją się wejść do środka, jakby mieli lada moment stanąć w niewybaczalnych płomieniach, które ich oczyszczą czy też zniszczą, zależy jak na to patrzysz - odpowiedział.
- Interesujesz się architekturą? - spytał, bo jakoś to mu przyszło pierwsze na myśl. - Myślisz, że mam jakąś wiarę i że to jest moja wiara?
Och, nieźle sobie mieszali w głowach.

11Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:08

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Interesuję się ludźmi, a architektura jest niezwykle ludzka, nie sądzisz?
Wstała i wyszła z ławy, by usiąść tuz za Williamem. Długo jedynie było słychać tylko stukot jej obcasów, a gdy ten umilkł - mężczyzna czuł wyłącznie
oddech Dos na swojej szyi.
- Wyglądało na to, ze modlisz się gorliwie - wyszeptała, nachylając się do jego ucha.

12Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:24

William Parker

William Parker
- Fakt, jest. Dlatego czyni to ją ciekawą. Zachwyca - mruknął.
Spojrzał w bok, odprowadzając Dos do końca ławy i skupił spojrzenie na tym pustym ołtarzu i kilku schodkach, które do niego prowadziły. Dosyć szybko ucichł stukot obcasów kobiety. Will przez moment zastanawiał się czy Indianka wyszła, ale jakoś nie chciało mu się nagle odwracać głowy i upewniać w tym.
Wyczuł po chwili jej oddech na swoim karku i szyi; mimowolnie przemknął dreszcz wzdłuż kręgosłupa mężczyzny.
- Wyglądało - odpowiedział, zerkając przez ramię i uśmiechając się półgębkiem. - Niekoniecznie tak jest.

13Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:38

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- W takim razie taki sam z ciebie poganin jak ze mnie - dodała, wciąż szepcząc. Gdy mężczyzna obrócił w jej stronę głowę, nie drgnęła. Wciąż siedziała nachylona w jego stronę; dzieliły ich milimetry.

14Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:41

William Parker

William Parker
- Być może - powiedział, zniżając swój głos do szeptu, będąc tym samym pewien, że go usłyszy. - Nie przyszedłem tu się modlić, a wyciszyć. To chyba jedyne miejsce, gdzie tak naprawdę jest spokój - dodał i zamilkł, przyglądając się Dos.

15Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Pon 29 Wrz 2014, 23:45

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Ja znam jeszcze jedno miejsce, gdzie można się wyciszyć. I nie trzeba tam udawać pobożnej osoby. 
Wciąż trwała w bezruchu, a jej oddech zatrzymywał się na policzku Will. Jego zas znowu uderzył zapach perfum kobiety.

16Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:11

William Parker

William Parker
- Nie udaję aż tak - powiedział z rozbawieniem w głosie, kończąc ten temat.
Oddech kobiety na jego policzku sprawił, że księgowy zwrócił się jeszcze bardziej w jej stronę, mogąc swobodnie przyglądać się jej. O dziwo, teraz zapach perfum nie był męczący czy też przytłaczający.
- Co to za miejsce? - w końcu był ciekawy, co się dziwić.

17Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:19

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Takie jedno miejsce w górach. Na uboczu. Można tam dojść jednym z zapomnianych szlaków.
Uśmiechnęła się lekko.
- Wiosną jest tam pięknie. Mam nadzieje, ze niedlugo i ty tam zajrzysz.

18Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:28

William Parker

William Parker
Zmrużył oczy, przyglądając się Indiance. Nie był pewien czy czasem nie zauważył po raz pierwszy uśmiechu na jej twarzy.
- Jeśli będę wiedział, jak dokładnie tam dotrzeć to może i tam zajrzę - odpowiedział szczerze. Jakoś nie kierował się w tamte strony za często, toteż pewnie by trochę czasu zajęło mu dotarcie do tego miejsca wyciszenia, istnego azylu.

19Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:33

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Mogę cie zaprowadzic. Tylko... chyba bedziesz musiał mnie o to poprosic.
W końcu wyprostowala sie, a tym samym odsuneła swoją twarz od policzkow Willa. Wzięła głebszy oddech i pogladzila dlugie kosmyki wlosow, ktore opadaly jej na ramiona i piersi rusyjace sie pod biala bluzka.

20Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:37

William Parker

William Parker
- Poprosić? - spytał, jednak jego głos nie brzmiał na urażony czy też kpiący; był zdziwiony, a także nadal zainteresowany. - Jest to jakiś wymóg?
Mężczyzna przyglądał się Indiance. Nietrudno było stwierdzić, że jest urodziwą kobietą, choć w jakimś stopniu dziwną. Nie w negatywnym sensie, wręcz przeciwnie - potrafiła zainteresować.
- A to i tak dopiero na wiosnę - napomknął cicho, uśmiechając się pod nosem.

21Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:41

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Sam drogi nie znajdziesz, wiec kogo poprosisz o jej wskazanie?
Spojrzala na oltarz i krzyz wiszacy nad nim.
- Jego?
Pokrecila glowa.
- Wiosna przyjdzie szybciej niz sie spodziewasz.

22Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 00:50

William Parker

William Parker
Spojrzał na krzyż i zaraz wrócił do przyglądania się Dos.
- Nie. Już dawno wiara w niego, powiedzmy, zniknęła - odparł. - Ale będę pamiętał, kogo poprosić o przewodnictwo - dodał.
Chciał zażartować, że pewnie o tym wiedziała, skoro jest szamanką lub czarownicą. Wspominała o tym w końcu podczas pierwszego ich spotkania. Zrezygnował jednak z kolejnego, pewnie nieudanego, żartu.
- Miejmy nadzieję - przyznał. - Nigdy nie przepadałem za zimą. Taka pora... śmierci - powiedział po chwili.

23Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 10:59

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- A ja sądziłam, ze lato to czas śmierci. Wtedy to w Arizonie wszystko chce cie zabić. Skorpion, wąż, dziki pies, puma, nawet trzymetrowy kaktus. No chyba... że zima na ulice więcej pjaków z bronią wychodzi, to wtedy tak, miesiące śmierci.
Zakryła usta dłonią, jakby powstrzymując się od śmiechu.
- Ale tak, zdecydowanie masz racje, wiosna lepsza.

24Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 19:04

William Parker

William Parker
Wysłuchał odpowiedzi i lekko kiwnął głową, tak na bok. Jakby poniekąd zgadzał się z jej słowami, tak też było.
- Zależy jak na to patrzeć - westchnął i rozplótł dłonie, jedną z nich opierając o swoje udo. Jakoś tak wygodniej mu było. - Raczej chodziło mi o zanik wszystkiego, a z pewnością lepszych temperatur - chociaż sam Parker nie narzekał jak były niskie (oczywiście, są granice). - Ale tak też może być - spojrzał na Dos-teh-seh.
- Lubisz planować zawczasu, widzę - mruknął, przypominając sobie o tym całym spacerze do azylu; uznał to za plan i tyle, ot.

25Kościół katolicki św. Aleksego Empty Re: Kościół katolicki św. Aleksego Wto 30 Wrz 2014, 19:42

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Planować? nie, to tylko propozycja. Nie musisz przecież chcieć iść na te wycieczkę.
Chwilę jakby się nad czymś zastanawiała. Lecz wkrótce pozostawiła za sobą wszelakie wątpliwości i ponownie nachyliła się do Willa. Jej usta zatrzymały się tuż przy policzku mężczyzny.
- Ale dziś mogę cię zabrać gdzie indziej - wyszeptała.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 6]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach