Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Jonathana

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 33 z 37]

1Dom Jonathana - Page 33 Empty Dom Jonathana Pią 01 Sie 2014, 21:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd - używany Chevrolet Impala.

Wnętrze jest skromne, ewidentnie mieszka tu samotny mężczyzna. W salonie znajduje się wygodny, duży fotel, który nosi ślady wieloletniego użytku. Obok sporych rozmiarów regał, wypełniony książkami. Obok, na stoliku znajduje się laptop i notatnik wypełniony wycinkami z gazet.


801Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Wto 03 Lut 2015, 21:25

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Czekaj, co? - jak to o 7 jakie przyjde po ciebie? Ale już więcej nie powiedział, bo Gabi wyszła. Ech.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Sro 04 Lut 2015, 15:09, w całości zmieniany 1 raz

802Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:07

Ennis Enderman

Ennis Enderman
//z miasta (banku w domyśle)

Ennis po drodze do Jonathan poszedł zrealizować czek od dyrektora muzeum, żeby od razu mogli się rozliczyć. Czuł, jak powoli ból rozchodzi mu się po mięśniach ud i łydek, ale nie przeszkadzało mu to aż taj bardzo. Lubił taki wysiłek. Gorzej, że musiał tą przejażdżkę odbyć w takim skwarze i tyle mu to zajęło.
Stanął przed domem Jonathana i zadzwonił do drzwi.

803Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:13

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon właśnie wyciskał jakieś pomarańcze na sok. Na dźwięk dzwonka Ennis mógł usłyszeć ciche, piskliwe szczeknięcia Sophie, która podbiegła do drzwi.
Patolog wytarł ręce o fatruch i poszedl otworzyć.
- Hej, wchodź zaraz wstawie makaron - przywitał się z kolegą i poszedł z powrotem do kuchni.
Mały samoyed natomiast był bardzo podekscytowany nowym gościem i domagał się pieszczot.
- A tak, przedstawiam ci Sophie.

804Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:17

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis posłał Jonathanowi uśmiech... A potem od razu schylił się do Sophie.
- No cześć, malutka! - zaczął, wsuwając jej palce w futerko na czubku głowy i czochrając je przyjaźnie. - Jonathan mówi że jesteś najpiękniejsza na świecie, i wiesz co? Ma rację!
Ennis nie uśmiechał się tak szeroko od dobrej chwili. W zasadzie od śmierci Naiche. Pozwolił Jonathanowi porobić coś w kuchni, a sam głaskał Sophie na wszystkie możliwe sposoby, ciągle stojąc w korytarzu.
Wreszcie się podniósł i dołączył do patologa.
- Udało mi się wyciągnąć 3 i pół tysiąca! - oznajmił i wyciągnął z kieszeni plik banknotów, który położył przed Jonathanem na jakimś stoliku.

805Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Uniósł wysoko brwi na pilik pieniędzy.
- No popatrz, ale z ciebie biznesmen. Ja to bym pewnie spanikował i oddał wszystko za darmo - zaśmiał się i wrzucił makaron do garnka.
- Czyli co? Dos zniknęła? Tak jak Victor?

806Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:29

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis parsknął tylko krótkim śmiechem na uwagę Jonathana.
- Albo daliśmy się zrobić. Facet nawet się nie targował, więc pewnie i tak zażyczyłem sobie mniej niż faktyczna wartość tych przedmiotów. No ale nie narzekam, i tak w życiu nie miałem tyle pieniędzy jak teraz. Swoich, znaczy się - poprawił się jeszcze. W sumie to mieszkając u Earla on i jego mama mieli kasy jak lodu, ale on nie czuł się z tym nigdy jakoś specjalnie dobrze.
- Dyrektor stwierdził, że nigdy Dos nie poznał. Że był na urlopie i "może" ktoś został zatrudniony, ale po jego powrocie nikogo takiego nie było. Czyli nie pracuje tam już od jakiegoś czasu - westchnął. - Nie mam pojęcia, gdzie mogą być.

807Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:37

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Wzruszył ramionami. Jemu też nie specjalnie przeszkadzało posiadanie dodatkowego tysiąca.
Zmarszczył się natomiast na to co Ennis mówił o dyrektorze i Dos.
- Jak to nie poznał? To kto się niby zajmuje zatrudnianiem pracowników. Nie mówcie mi że takie malutkie muzeum stać na wydział kadr - pokręcił głową i zamieszał boczek na patelni.
- Coś mi tu strasznie śmierdzi.
Odcedził makaron, wrzucił go na patelnie z boczkiem po czym wbił jajko i wsypał ser. Obiad był gotowy.
- Umyj ręce i siadaj - wydał polecenie jak rasowa matka i położył talerze na stole.

808Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:41

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis posłusznie poszedł umyć ręce. W końcu nie wolno jeść zaraz po głaskaniu zwierząt! Choć Sophie była tak urocza, że aż chciało się znowu zanurzyć dłonie w jej białej sierści.
Usiadł grzecznie przy stole i kontynuował rozmowę.
- W ogóle to muzeum to dla mnie jakaś farsa. Ochroniarz - zatrudniony od miesiąca. Dyrektor muzeum - na urlopie! Mnóstwo "może" i "no nie wiem". Naprawdę mam uwierzyć, że nie sprawdzał żadnego rejestru pracowników? - Ennis pokręcił głową. - Ale czy mnie to dziwi? Wcale. Dos i Victor już mnie przyzwyczaili do takich akcji. Równie dobrze mogła tam w ogóle nie pracować.

809Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:49

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan nakręcił makaron na widelec i trochę zachłannie wsadził go do ust. Był dziwinie głodny po spacerze z Sophie.
- No, to wszystko jakieś dziwne. Myślę, że powinniśmy jeszcze tam wpaść - powiedział z pełnymi ustami. Słychać było szczekanie sztućców o talerze.
- Właśnie, byłbym zapomniał. Jak przeglądałem swoją mapę to przypomniałem sobie, że mam na niej jakieś inne szlaki pozaznaczane. Pamiętasz? Jak... - grzebaliśmy? myszkowaliśmy? - robilśmi risercz u Victora? Myslałem, może by warto też je kiedyś sprawdzić? oczywiście jak już odpoczniemy po ostatnije przygodzie - wyszczerzył się rozbawiony na to ostatnie. No tak. Miał przygodę i cieszył się jak głupi. Gdyby ktoś mu powiedział jak miał 14 lat, że znajdzie skarb indian to w życiu by nie uwierzył.

810Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 15:57

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis sam zabrał się za pałaszowanie obiadu. Był potwornie głodny po swojej przejażdżce z parku do Old Whiskey i chyba było to wyraźnie widać. Po kilku pierwszych wyjątkowo zachłannych kęsach przerwał i otarł sobie usta.
- Może kiedyś. Teraz mam ochotę na przerwę od muzeów i Indian.
Wrócił do jedzenia, od czasu do czasu biorąc też łyk soku czy czegośtam. Zainteresował się jednak tym, co powiedział Jonathan.
- Szlaki, mówisz? Bardzo chętnie... Sprzęt do tego już mamy - uśmiechnął się do Jona. - Jeszcze parę takich wypraw i sami będziemy mogli oprowadzać wycieczki.
Siorbnął jeden niesforny makaron i w zasadzie było już po jedzeniu.
- Dzięki, Jonathan, pyszne było - powiedział i rozparł się bardziej na krześle. Przywołał do siebie Sophie, skoro mógł ją z powrotem zacząć głaskać.
- W ogóle to myślałem sobie... Wiesz, za tą kasę... Kupić sobie jakiś motocykl. Mam dosyć jeżdżenia wszędzie na rowerze - powiedział nagle.

811Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 16:09

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Zgadzam się. Muszę teraz wrócić na jakiś czas do normalnego życia - uśmiechnął się do Ennisa. Tak do życia, pracy i swoich małych dramatów. Ech.
- O nie, nie mam zamiaru robić swojej pracy z łażenia po górach. Nie z moim zdrowiem.
Sophie przydreptała do Ennisa i dała się wziąć na kolana. A raczej zmusiła go do tego. Mały, puchaty terrorysta.
- Hm, motocykl - popatrzył na kolegę poważnie - jesteś pewnien? To nie jest najbezpieczniejszy środek transportu, no i wiesz kto tu jeździ na motocyklach - odpowiedziała zmartwiona mama-Jon ale chwilę później się opamiętał.
- Znaczy, twoje pieniądze wydawaj jak chcesz... masz już coś na oku?

812Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 16:19

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis miał minę zadowolonego Buddy - najedzony i z małym psiakiem na kolanach. Żyć nie umierać.
- No ale chyba zacząłeś trochę bardziej pracować nad kondycją, co? - zapytał Jona na jego uwagę o swoim zdrowiu. - I tak radzisz sobie z takimi rzeczami już lepiej niż kiedy się poznaliśmy.
Chłopak miał nadzieję, że Jonathan nie uzna tej szczerości za jakiejś obelgi. Obaj wiedzieli, że patolog nie był mistrzem tężyzny fizycznej.
Ennis westchnął na komentarz Jona o bezpieczeństwie motocykli.
- Jeśli się umie jeździć i nie jest się idiotą, to trzeba się martwić tylko o rozsądek innych ludzi na drodze - zauważył. - No i nie mam zamiaru się bujać ze Świętymi, jeśli o to ci chodzi. Akurat te ich choppery mnie nie kręcą, a poza tym chyba można mieć motor bez łatki bajkera, nie?
Ale fakt, chciałbym coś w miarę szybkiego... Pewnie jakiegoś ścigacza. Nie mam co prawda jeszcze na oku żadnego konkretnego modelu, ale przecież strasznie mi się nie spieszy. Mogę się zastanowić - uśmiechnął się na koniec.
- A ty, masz jakieś pomysły na to, jak wykorzystać kasę z naszych łupów? Czy trzymasz na czarną godzinę?

813Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 16:38

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No, ale nadal nie wiem czy w ogóle mam jakąś kondycję - uśmiechnął się słabo. Nie był wyczulony na punkcie swojej wagi piórkowej bo też miał inne priorytety, tak jak powiedział Onawie.
Jonathan powstrzymywał się od dalszego suszenia chłopakowi głowy. Dorosły jest i wie co robi. Chyba. Co nie zabraniało mu się o Ennisa martwić.
- No można, można ale chyba rozumiesz moje wątpliwości.
Zastanowił się chwilę. Sophie skomlała domagając się głaskania za każdym razem gdy Ennis na chwile przestał.
- Na ten moment nie mam żadnych większych potrzeb - wzruszył ramionami i pogrzebał widelcem w resztkach na swoim talerzu. - Jestem bardzo tani w utrzymaniu. A motora nie potrzebuję - wyszczerzył się krótko.

814Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 16:48

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis na moment przerwał rozmowę z Jonathanem, żeby złapać Sophie pod przednimi łapkami i przystawić sobie jej pyszczek do swojej twarzy.
- No co, malutka, nie chcesz, żeby cię przestawano głaskać? Nie chcesz, co? - przytulił psiaka mocno, gdy ten merdał i wiercił się radośnie w jego ramionach. W końcu odstawił Sophie na ziemię (pisk), a potem położył ją Jonathanowi na kolanach (krótki pisk, a potem nagła świadomość, że wróciła do tatusia i mega wybuch radości).
- No spoko, rozumiem - Ennis wrócił do tematu Świętych. - Ale naprawdę nie interesuje mnie członkostwo w klubie motocyklowym Bakera. W ogóle uważam go za strasznego bufona. Betty jest w porządku, no i może paru Świętych też, ale ogólnie to chyba nie zdają sobie sprawy, że takie klubiki to już przeżytek.
Poszedł się czegoś napić, po czym wrócił na miejsce siedzenia.
- A co w ogóle u ciebie, Jonathan? Jak życie?
Ennis przyglądał się Harperowi ze swojego krzesła, ciekaw, co ten ma do powiedzenia.

815Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 17:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Obserwował z głupim uśmiechem na twarzy interakcję Ennisa z Sophie. Bawilo go i napawało dumą gdy ktoś się nią zachwycał równie, lub prawie tak bardzo jak on sam. Kulka trafiła na jego kolana i Jon zatopił swoje palce w białym futerku. Dał jej kawałek zimnego już boczku ze swojego talerza.
- W porządku? Jak ten twój kolega... Larsen? Wiesz, że rzucił we mnie lampą jak byliśmy na Florydzie, tak?
Zmieszał się chwilę i siedział w niewygodnej ciszy przez kilka sekund. Zaśmiał się w pokręcił głową. Wcale nie po to by zyskać na czasie.
- A to co za pytanie? Jak widzisz zostałem ojcem a w między czasie łowcą skarbów. Zaraz kupię sobie kapelusz i bat. W pracy zastój... - wzruszył ramionami.

816Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 17:08

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis trochę się zawstydził.
- A, Canizas... Taaa, to był dziwny wybór karka na wyprawę, fakt. Zwłaszcza, że się specjalnie nie przydał... Ekhm. Ale nie widziałem go ostatnio w mieście - "ani na Fight Clubie", chciał dodać, ale przypomniało mu się, że nie wie, czy Jonathan w ogóle słyszał o Ennisa przygodzie na komisariacie.
- No nie wiem, Parker wydawał się w porządku? Chyba się zresztą kumpluje z Liluye - z nim akurat Ennis się ostatnio bił, ale tego również nie powiedział na głos. Cała ta rozmowa zaczynała się składać z samych niedomówień.
Nagle Ennis spoważniał.
- Zastój? - powtórzył z jakąś taką goryczą. - Mam ci przypomnieć, że ostatnio pochowaliśmy mojego kumpla, narzeczonego twojej przyjaciółki?... Który pewnie przeszedł najpierw przez twój stół? Jak dla mnie to powinniście mieć całkiem sporo roboty na komisariacie - zacisnął usta. W mig zniknął jego dobry nastrój, włączyła się drażliwość. Po chwili zreflektował się jednak.
- Uch, przepraszam... To nie ty masz się tym zajmować. Zastój u ciebie w pracy to akurat dobry znak.
Ennis zatopił się w krześle, wbijając ręce w kieszenie spodni. Na jego czole pojawiła się pojedyncza zmarszczka.
- To nie w porządku, wiesz? To wszystko... Jest cholernie nie w porządku. Co jest nie tak z tym miastem?... - wymamrotał chyba bardziej do siebie niż do Jonathana.

817Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 17:36

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Ennis miał szczęście, że Jonathan nie zajmował się fajt klubem i nie zauważył go w celi.
- Nie wiem, nie znam dobrze tych ludzi. Spotkaliśmy się kilka razy i w sumie to wszystko. Głaskał Sophie, która już się zaczęła uspokajać i ziewać.
Sięgnął po sok ale nie zdążył nic upić bo Ennis odezwał się na temat Naczeza.
Zacisnął palce na szklance Odłożył ją z głośnym stuknięciem. Jonathan nie miał w zwyczaju wpadać w gniew, mało co go tak na prawdę powodowało w z natury spokojnym patologu. Jednak jeżeli była jedna rzecz, która sprawiała że widział szkarłat przed oczami to tego typu uwagi o jego profesji.
Jak mógł z tak roszczeniowym tonem mu robić uwagi na ten temat. Popatrzył na Ennisa z zaskakującym gniewem.
- Co twoim zdaniem mam zrobić, hm? Co ty wiesz o mojej robocie? Gwarantuję ci, że nic. Ale chcesz coś o tym usłyszeć tak? No dobrze. Spędziłem ponad dwie godziny wyjmując Naczezowi z jelit kulę za kulą a kolejne dziesięć minut zmywałem z siebie krew. Jego brzuch był jednym wielkim rozerwanym mięsem, nie widać było gdzie się kończy jeden organ a zaczyna drugi. - odetchnął ciężko i zacisnął dłoń w pięść.
- Nie masz zielonego pojęcia ile mnie kosztuje odcięcie się od tego, że codziennie może do mnie trafić na stół któryś mój znajmy, więc tak, zastój to "dobry znak". Nigdy nie mów do mnie tym tonem o mojej pracy! - uderzył pięścią w stół.
Gdy skończył na chwilę zapadła cisza a patolog schował twarz w dłoni i spróbował się uspokoić, pozbierać myśli. Nie był przyzwyczajony do takich wybuchów i się trochę zapowietrzył. Ennis może i nie miał nic złego na myśli ale to co powiedział było co najmniej nieprzemyślane. tak naprawdę to jego słowa były tylko tą jedną kroplą, która przechyliła szalę. Za dużo miał ostatnimi czasu zmartwień i stresów, które spychał na bok. Zazwyczaj na rzecz innych. W końcu to wszystko musiało w nim pęknąć. Ściągnął Sophie z kolan i położył ją na jej legowisku. Poszedł do lodówki i wyciągnął puszkę piwa, które otworzył z sykiem.
- Nie. Nic nie jest w porządku. - i wziął duży łyk nie ruszając się z kuchni.

818Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 17:55

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Oczywiście, że Ennis tego nie przemyślał. Sam nie miał w ogóle z kim porozmawiać o tym, co się wydarzyło, stąd palnął pierwszą rzecz, jaka mu przyszła na język, i nie była ona miła. Prawda była taka, że Ennis bardzo, ale to bardzo chciał kogoś obwiniać, bo ciężko było kierować gniew w próżnię. Najbardziej oczywistym byłoby skupić się na faktycznych sprawcach tego wydarzenia, ale o nich chłopak nie wiedział nic. Łatwiej było rzucać się na kogoś, kto był pod ręką.
Jednak przemowa Jonathana przedarła się przez gruby mur, który Ennis sam sobie postawił. W milczeniu wysłuchał tego, co mężczyzna miał do powiedzenia, na zmianę zaciskając i rozluźniając pięści ukryte w kieszeniach. Usta miał zaciśnięte, ale przynajmniej miał na tyle jaj, żeby patrzeć Jonowi w oczy.
Kiedy Jonathan skończył, Ennis przez chwilę milczał, ciągle na niego patrząc. Potem wreszcie spuścił wzrok.
- Przepraszam - powiedział w końcu. Nie bardzo wiedział, co może do tego dodać. - To było bardzo, bardzo niesprawiedliwe z mojej strony.
Podniósł rękę do twarzy żeby zgarnąć z czoła kosmyk i zauważył, że ta mu lekko drży. Szybko schował ją z powrotem do kieszeni.
- Po prostu... Sam nie wiem co z tym zrobić, ze śmiercią Naiche i... Jacoba... - podobnie jak wcześniej Jon, ukrył twarz w dłoniach. Oddychał przez chwilę ciężko, aż w końcu odsunął ręce od twarzy. - Po prostu dowiedziałem się czegoś ostatnio i mam totalny mętlik w głowie, Jonathan.
Wstał z krzesła.
- Przepraszam, że zachowałem się jak dupek. Nie zasłużyłeś na to.

819Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 18:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon wypił jeszcze jeden łyk. Po chwilowym zawahaniu wyciągnął jeszcze jedną puszkę i postawił ją przed Ennisem.
- Mam nadzieję, że nie jesteś rowerem.
Sam usiadł ze swoim piwem na kanapie i patrzył się w sufit. Nadal schodziła z niego adrenalina i złość. Odezwał się po minucie.
- Wybacz. Za.. - pokręcił dłonią mając na myśli jego wybuch. - Ale nigdy więcej nie mów w ten sposób o tym o robię.
W końcu popatrzył na Ennisa a na jego twarzy pojawił się grymas, który optymista mógłby nazwać uśmiechem. Chłopak był wyraźnie spięty po jego przemowie ale nie maił siły, żeby jeszcze mu współczuć. Był wypruty emocjonalnie. Machnął ręką po przeprosinach Ennisa.
- Nie ma sprawy, zapomnijmy o tym. A teraz powiedz mi czego się dowiedziałeś? - a nóż coś co pomoże w tej sprawie?

820Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 18:18

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis przyjął bez emocji piwo od Jonathana. Nie, roweru miał nad to. Otworzył puszkę i pociągnął długi łyk napoju. Mieszał się w nim wstyd i irytacja, choć teraz był po prosty zawstydzony i otumaniony. Podobnie jak Jonathan, czuł się emocjonalnie wyżęty, choć sam nie powiedział nawet w połowie tego, co tak naprawdę siedziało mu w głowie.
- Nie przepraszaj, miałeś prawo wybuchnąć - powiedział Ennis i sam posłał Jonathanowi cień cienia uśmiechu. Musieli jakoś dojść ze sobą do ładu po tej wymianie.
Zamrugał szybko, gdy Jonathan zapytał, czego Ennis się dowiedział. Nawet nie zauważył, że palnął coś takiego. Chłopak potarł twarz pod okiem, zakłopotany.
- Słuchaj, to... Nie jest coś co możecie wykorzystać jako dowód, ani... Nic takiego. Zresztą - wziął wdech - chyba powinienem o tym porozmawiać najpierw z Lolą. Upewnić się. Ekhm.
Pokręcił puszką trzymaną w dłoniach. Zastanawiał się nad tym, co może powiedzieć Jonathanowi. W sumie to źródło jego "informacji" zrozumieć mógł tylko on albo Liluye.
Popatrzył się na patologa wzrokiem pełnym napięcia.
- Jonathan, kiedy byliśmy w tamtej jaskini... Widziałeś coś?

821Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 18:51

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon nie spuszczał z niego uważnego wzroku gdy ten zaczął coś kombinować i się wykręcać. Zmarszczył się i popatrzył na swoją puszkę.
- Hm, no. Znaczy... spotkałem się z Onawą i tak jakby ucięliśmy sobie pogawędkę. A ty? - nie dawał mu spokoju.

822Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 19:00

Ennis Enderman

Ennis Enderman
O dziwo, Ennis na słowa Jonathana odetchnął z ulgą. Pewnie każda inna osoba na jego miejscu uznałaby, że Harper robi sobie z niego jaja, ale trochę już razem przeszli i takie tematy nie były im obce.
- Ja też coś widziałem. To znaczy, spotkałem kogoś.
Łyknął kolejny łyk piwa.
- To była dosyć ważna osoba - odchrząknął. - Spotkałem Starego Jacoba. I tak, też ucięliśmy sobie pogawędkę. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. O nim, jego życiu... Ale też o Naiche.

823Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 19:10

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan czekał spokojnie popijając piwo aż Ennis wydusi z siebie w końcu to co chciał powiedzieć.
- Tak?

824Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 19:17

Ennis Enderman

Ennis Enderman
No dobra, jak wszystko to wszystko, pomyślał Ennis. Odchrząknął i wyrzucił z siebie wszystko to, czego dowiedział się od ducha Jacoba:
- Mówił, że kazał Naiche wziąć udział w wojnie, chociaż ten nie miał na to wystarczająco siły. Że to przez niego życie Naiche źle się potoczyło. Że kazał mu walczyć, chociaż wiedział, że Naiche przegra.
Ennis umilkł na chwilę, wpatrywał się w swoją puszkę po piwie. Wyglądał na bardzo zatroskanego.
- I tak teraz myślę... O wszystkim, co się w mieście wydarzyło od śmierci Jacoba. O tych pożarach. Strzelaninach. O tym, że ktoś wysadził stację Skittlesa, a potem podpalił dom wdowy Mayer. I o jej śmierci w szpitalu. Słuchaj, czy... Czy to możliwe, że Naiche po prostu wszedł na regularną ścieżkę wojenną z Ku Klux Klanem? Że robił wendetę? Całkowicie... Sam? - Ennis podniósł wzrok na Jonathana. Nie miał pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Ciężko było mu wyobrazić sobie kumpla jak z mołotowem podpala żywcem kilku nazioli, ale wszystko wskazywało na to, że tak właśnie było.

825Dom Jonathana - Page 33 Empty Re: Dom Jonathana Sro 04 Lut 2015, 19:38

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Słuchał Ennisa potakując o jakiś czas. Gdy skończył westchnął i odłożył puszkę po piwie.
- Szczerze powiedziawszy tego się obawiałem. - spojrzał na Ennisa - nic poza domysłami ale jednak. Teraz to i tak nie ma znaczenia, to nie ku klux klan podejrzewamy o strzelaninę pod Rosie. A może Skittles też cię bawił w tą wojnę?
Mówił trochę do siebie trochę do Ennisa. Sam już nie wiedział.
- Obawiam się, że Naczez był na radarze policji od jakiegoś czasu.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 33 z 37]

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach