Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Sue Bakera vol.2

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 6]

1Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Przyczepa Sue Bakera vol.2 Sro 03 Cze 2015, 16:25

Sue Baker

Sue Baker
Stojąca na betonowych bloczkach przyczepa może nie wydawać się idealnym miejscem do życia, jednak dobrze urządzona okazuje się całkiem wygodna. Ma wymiary 9x3 metry i jest wyposażona w kuchnię z aneksem jadalnym i salonikiem, łazienkę oraz dwie sypialnie. Przyczepa ma ogrzewanie gazowe oraz gazowy podgrzewacz wody i jest podłączona do szamba.

Nowa metalowa puszka własności Sue Bakera. W środku panuje porządek, szafki i komody zdają się raczej puste. W użyciu jest tylko jedna sypialna, druga jak na razie robi za graciarnię, chociaż tymczasem tych gratów też niewiele tutaj leży.



Ostatnio zmieniony przez Sue Baker dnia Sob 11 Lip 2015, 21:57, w całości zmieniany 1 raz

2Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 19:33

Sue Baker

Sue Baker
10.09.2013, wczesny wieczór

Baker siedział przed swoją przyczepą. Standardowo, na leżaczku, obok miał wystawiony plastikowy stolik, a na nim puszkę piwa. Ubrany w sprane dżinsy i szary t-shirt, z fajką w kąciku ust. Drzwi przyczepy stały otworem, a ze środka dobiegała jakaś okropna, w jego mniemaniu, muzyka puszczana w telewizji. MTV zeszło na psy już sto lat temu, a program "the greatest 60-90s hits" trwał zdecydowanie za krótko.
Właśnie wpatrywał się w rozłożoną przed nosem gazetkę z West Marketu i najwyraźniej nieźle się nad czymś zastanawiał.

3Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 19:40

William Parker

William Parker
/ początek, 10.09, wczesny wieczór

Po długim czasie sępienia transportu, wykorzystywania własnych nóg do pokonywania odległości, odechciało mu się już spacerowania. Pewnie to jakoś na kondycję wpłynie. Tak samo, jak kondycja portfela Parkera została osłabiona dzień wcześniej o dosyć ładną sumkę. Przegryzając żal z powodu wydanych pieniędzy, jechał na nowym motocyklu. Większość pewnie mogłaby uznać, że maszyna między nogami księgowego to jedyne, co ma między nogami. Nieważne.
Charkot silnika choppera pewnie rozbrzmiał po osiedlu przyczep, aż w końcu można było zatrzymać się przed przyczepą Sue.
- Czacha ci się dymi, Baker - powiedział na dobry wieczór. - Zbyt intensywnie myślisz - dorzucił, schodząc z motocykla i podszedł do szefa, aby się z nim przywitać. - Pytanie tylko - nad czym?

4Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 19:52

Sue Baker

Sue Baker
Baker sądził, że ten warkot silnika to może Clustera, w końcu mieszkał niedaleko. A tu proszę. Opuścił reklamówkę i obciął maszynę Parkera.
- No, no, no! Ktoś tu się wybrał na zakupy - zauważył, w duchu płacząc rzewnymi łzami za swoim motocyklem. Nogę już miał dość sprawną, by jeździć, a nie było na czym! Chyba nie pozostanie mu nic innego, jak się zgłosić na posterunek i zażądać zwrotu jego własności.
Podszedł do Świętego, by mu uścisnąć dłoń i przyjrzeć nowemu nabytkowi. Chyba nie zamierzał jeszcze zdradzać, nad czym tak myślał.
- Nieźle - mruczał, obchodząc motur naokoło. - Piwka? - spytał w końcu, odrywając wzrok od Hondy.

5Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 19:58

William Parker

William Parker
Clustera jak Maro - ni widu, nie słychu, aż serce bolało.
- Bo się kurwa nie doczekam, jak do mnie przyjdą, a zaproszenia psy wysłać nie chcą - odparł. Pewnie doskonale rozumiał cierpienie Bakera nad brakiem motocykla. Sam Parker przecież też trochę czasu żydził kasę. Teraz nad tym rozpaczał. Sam musiał się wybrać na komisariat. W końcu może sprzeda stary motocykl albo zostawi na zaś, jakby mu inny mieli podpierdolić.
- Się ma, się gra, więc co będę oszczędzać - zaśmiał się. - Musiałem na coś wydać z zakładów i jasne - skinąl twierdząco na propozycję piwa.
O dziwo, nie zaczął dociekać, nad czym myślał.
- Widzę, że blaszane puszki na obrzeżach do ciebie najbardziej przemawiają, huh? - przecież nie spyta czy Betty go wyjebała od razu po spotkaniu na stacji. Bądźmy dyplomatyczni.

6Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:09

Sue Baker

Sue Baker
- Ano. Skurwiele jak zawsze robią nam pod górkę.
Kiwnął głową i poczłapał do przyczepy. Ze środka leciała własnie J.Lo i Papi. Baker wyskoczył po chwili ze środka z puszką zimnego piwa i wręczył Parkerowi.
- Też bym się może pokusił, ale przez tę nogę wydałem większość oszczędności. Jebana służba zdrowia - westchnął.
Spojrzał przelotnie na kolegę i na swoją nową przyczepę.
- No. Przyzwyczaiłem się przez tyle lat. Nic mi więcej nie potrzeba - rzekł, wracając się jeszcze na chwilę do środka i wynosząc krzesło dla Willa. Niestety, leżaczek był tylko jeden. Zasiadł w nim i spojrzał na Świętego z powagą.
- Pomyślałem sobie, Williamie, że czas na zmiany - rzekł grobowym tonem. - I doskonale się składa, że przyjechałeś, może mi pomożesz.

7Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:16

William Parker

William Parker
- Może w końcu się znudzą i spojrzą na innych - chociażby na Buendię, bo przecież o nich Parkerowi chodziło. Święci w końcu po swojemu sprawiedliwość wymierzali, a to też policja robi. Wspólne cele!
Z cichym syknięciem otworzył puszkę i napił się porządnie.
- Proponowałem Betty, że mogę dołożyć - powiedział. - W końcu przeze mnie trochę cie unieruchomiono - rzucił po chwili. Można by było się doszukiwać kapki, śladowej ilości przeprosin, choć nie było warto marnować czas.
Ważne, że było na czym posadzić dupę. Parker akurat hipisem nie był, by zaraz jebnąć się na ziemi i głosić przy trawie (brońże się), jak to trzeba pokonać rząd i inne instytucje. Zajął więc krzesło, załozył nogę po męsku i przyjrzał się Sue. Oho, skoro pełnym imieniem się zwrócił to jednak coś jest na rzeczy.
- Zmiany, pomoc? - powtórzył, ale zaraz kiwnął. - Zamieniam się w słuch, Baker.

8Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:24

Sue Baker

Sue Baker
Popatrzył na niego, jak na kretyna.
- Daj spokój. Jakie przez ciebie - pokręcił głową. - Winny już gryzie ziemię, to jest najważniejsze. Zresztą, całkiem się nie spłukałem... A mam nadzieję, że uda nam się jeszcze trochę zarobić.
Baker złapał za gazetkę i otworzył na dziale kosmetycznym.
- Otóż, najlepsza jest metoda małych kroków. Może się zdawać, że to niewiele daje, ale jednak! I dlatego, Will... - w końcu podetknął księgowemu gazetkę pod nos. - Słomkowy, czy słoneczny blond? Nie mogę się zdecydować - wskazał na farby do włosów.

9Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:30

William Parker

William Parker
- Niech się nadarzy okazja, to będzie można pomyśleć, jak zarobić prędzej - powiedział. - Ostatecznie do kasyna pójdę, jak mi tak dobrze idzie - zażartował.
Will pewnie nie zerknął od razu na gazetkę, której przyglądał się Baker. A mógł spojrzeć, to by się przygotował na jakże ciężkie pytanie, które zadał mu Sue. Szkoda, że akurat był w trakcie upijania łyka, bo wszystko wypluł, odwracając się od szefa, by go nie opluć.
- Twoim włosom już nic nie pomoże, Baker - powiedział, wycierając pysk przedramieniem. - Ale jak już to weź słomkowy, jak chcesz... farbować - spojrzał teraz na szefa jak na idiotę.

10Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:38

Sue Baker

Sue Baker
- Wszystkim nam przydałby się porządny zastrzyk gotówki - mruknął, cierpiąc katusze za każdym razem, gdy odbierał rachunek ze szpitala. Wizyty, prześwietlenia, rehabilitacja! Już by serio pół motoru za to miał.
No cóż, mógł się spodziewać, że William okaże się... zaskoczony.
- Jak to nie? - spytał z nieskrywanym żalem i od razu je przeczesał. No ej, długie, gęste. Trochę przesuszone, ale co zrobić, taki klimat. - Słomkowy, mhmm - mruknął, podsuwając sobie znowu gazetkę pod nos. - No. Wygląda prawie jak moje! Jeszcze pięć lat temu takie miałem, nie? - spojrzał na Willa szukając potwierdzenia. Osiwiał przecież nie tak dawno, czasem wciąż widział jasne refleksy!
- Kurde, przydałaby się baba - podrapał się po brodzie.

11Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:42

William Parker

William Parker
- To na pewno - tak, Parker pomyślał o sobie. Bolało go to, ile wydał, a zaboli bardziej, że znowu będzie musiał wyłożyć.
- Rozumiem kryzys wieku średniego, Sue, ale ty chyba masz zachwianie hormonalne czy co, kurwa? Jebnij sobie jeszcze różowe ombre, Baby pewnie coś ma tam u siebie, jak widziałem, co sobie za neon na głowie jebnęła - powiedział po chwili, jakby był faktycznie szoku, że szef chce sobie włosy zafarbować.
- Pięć lat temu. Pięć lat temu to nawet ja nie miałem przy skroniach siwizny - prychnął i się napił piwa.
- Napisz do Ramirez, niech ma jakieś kolejne ważne zadanie, ja się we fryzjera bawić nie będę, bo skończysz z dobieranym na głowie - uniósł brwi, czekając na to, co zdecyduje Baker.

12Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:53

Sue Baker

Sue Baker
Spojrzał na Willa urażony.
- Blond odmładza - rzekł prawdę najświętszą, którą pewnie zasłyszał będąc dzieciakiem od matki. Wywrócił oczami i zasiadł z powrotem na leżaku, podnosząc nieco oparcie.
- Ty się nie śmiej. Odkąd pofarbowała włosy, ma wyższe dochody. Przynajmniej ją ktoś zauważa - zarechotał złośliwie. No bo co tu ukrywać, że była ich najsłabszą pracownicą do tej pory.
Podrapał się po brodzie, napił piwa i pokiwał głową.
- To nie jest głupi pomysł, Will - przytaknął księgowemu. Tak, Ramirez miała pstro w głowie, to i na głowie będzie umiała coś zmajstrować.

13Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 20:59

William Parker

William Parker
Jeszcze trochę, a Parker by go przeprosił.
- To zrób sobie lifting twarzy, naciągnij policzki i zepnij sobie z tyłu klamerkami - zarechotał.
- ...chwyt marketingowy. Jebniesz sobie słomkowy blond i myślisz, że w warsztacie więcej zarobisz? - spytał, uspakajając się. - Może jakbyś zaczął jeszcze przy myjni wirować... o, nie, dzięki - skrzywił się, bo wyobrażenia swoje robią. Pożałował od razu.
- No to dzwoń. Na twoje zawołanie od razu przybiegnie tutaj, nawet spod prysznica, więc... i na pewno się ucieszy, jak będzie mogła swój fryzjerski talent wykorzystać ponownie - mruknął i w końcu zapalił papierosa.

14Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:08

Sue Baker

Sue Baker
Parsknął śmiechem i pokręcił głową. Co ten Parker!
- Głupoty gadasz, Will. I ty się nie śmiej, odświeżenie wizerunku robi dobrze na wszystko - kolejna mądrość mamusi zapewne.
Wstał, by skoczyć do przyczepy po telefon i nową puszkę piwa. Odchrząknął, oparł się o ścianę i wystukał wiadomość.
- No, a poza tym, to słowo daję, że żadnych więcej bab w klubie - zapowiedział, siadając na swoim miejscu. - Jak znów jakaś będzie nam się chciała kręcić koło dupy, to choćby miała najlepsze cycki... A, swoją drogą, jak tam twoja kondycja, Will?

15Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:12

William Parker

William Parker
- Jeśli chcesz mnie namówić na farbowanie włosów to wybacz, szefie, pas i to kurwa dożywotni - zaśmiał się. - Mi jest dobrze z moimi włosami - zresztą, Will pewnie jak wino, im starszy, tym lepszy, a co.
- Już i tak za dużo ich jest - stwierdził, ucinając temat. Nie chciało mu się gadać w tejże sprawie, skoro wszystko było wyjasnione przy ostatnim spotkaniu. Swoje zdanie dość szybko wyrobił. Zaciągnął się papierosem i ze zmrużonymi oczami spojrzał na Bakera.
- Nie mam co narzekać - w końcu joga swoje robi, hehe. - A co?

16Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:17

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/ten sam dzień, ta sama data/początek/

Consuela cały dzień siedziała w domu i oglądała zdjęcia mopsów w internecie, zastanawiając się przy okazji jak bardzo jej życie jest beznadziejne i co ona powinna w sumie zrobić z tym nieszczęsnym Noah. Przecież Baker ją zabije, jak się dowie, że ta kumpluje się z ćpunem.
Jej rozmyślania przerwał nietypowy sms, w którym Baker kazał jej kupić farbę i przybiec do przyczepy. Consuela wyciągnęła z dna kieszeni swoje ostatnie centówki, pobiegła do marketu i wparowała do przyczepy, domyślając się, że pewnie będzie farbować odrosty Crystal.
- Słomkowy Blond już wyszedł to kupiłam Bananowy Song i Światełka Heraklionu. Jak się wymiesza, to powinno wyjść cacy... - powiedziała na jednym wdechu, po czym spostrzegła Williama, na widok którego zmarszczyła brwi.
- O co chodzi? - spytała Bakera - Za to wybranianie tej głupiej cipy walniemy mu balejaż? Zajebiście kreatywny się robisz na starość. - przyznała.

17Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:30

Sue Baker

Sue Baker
- Ależ ja ci niczego nie sugeruję, Will! - rzekł podnosząc ręce w obronnym geście. - A, no bo Claus i Jimbo chyba chcą rozruszać kości i możliwe, że zrobimy sobie wypadzik...
I potem zaczął opowiadać, jak to Łysy Joe ma farmę po drodze do Tuscon i że tam są zajebiste warunki, że można strzelać do woli, że on tam tarcze sam robi, i tak dalej. Dopił piwo i spojrzał w stronę ulicy, bo tam właśnie, spomiędzy dwóch innych przyczep, wyskoczyła Consuela.
Uniósł wysoko brwi, gdy zaczęła nadawać o w sumie nie wiedział czym.
- Eeee - stęknął. - Nie. William jest przywiązany do swoich włosów. Mnie będziesz farbować - wyjaśnił. - I mam nadzieję, że się na tym znasz, bo jak spierdolisz to po godzinach na stacji będziesz czyścić kible w Heavens.

18Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:39

William Parker

William Parker
- No, przyda im się zmniejszenie cholesterolu. Każdemu z nas zresztą...
I słuchał Parker dalej, co Sue miał do powiedzenia. Niby coś mu kiedyś obiło się o uszy, ale nie był w stanie sobie przypomnieć, co dokładnie. Niemniej, na pomysł Bakera przystanął, o dziwo, chętnie. Najwidoczniej i jego gnaty potrzebowały jakiegoś rozruszania. I nie chodziło o seks, na szczęście. Dodał pewnie, że dziewczynom przyda się trochę ćwiczeń, żeby popracowały nad celnością i on sam jakoś zgodny był, więc pomysł mu się spodobał.
- Zawrzyj gębę - rzucił do Ramirez po jej słowach przywitania. Aż dziw, że Baker nie ogarnął, no ale w końcu on miał przed sobą wielkie zadanie - pokrycie siwizny.
- Wiesz, zawsze może się skończyć na opierdoleniu na łyso, więc... jak włos zadbany to sprzedać można i zarobisz na tym - zaproponował. Tylko nie wiadomo czy chodziło mu o karę dla Consi za spieprzenie, czy Bakerowi za to, że miałby spieprzoną fryzurę.
- A co następne? Woskowanie? - rzucił żartobliwie do Bakera. O ile ten nie zajął miejsca (bo wcześniej chyba opierał się o ścianę przyczepy) to Will przesiadł się na leżak. - Będzie wygodniej się farbowało twoje srebrne włosie, bossie - wyjaśnił. Jeśli było inaczej - to Parker siedział dalej wygodnie na swoim miejscu.

19Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 21:53

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zamrugała kilka razy, po czym spojrzała na pudełka z farbami, a potem znowu na Bakera.
- Ale... ale... - zaczęła, szukając w swojej głowie jakiegoś sensownego wyjaśnienia na to, co tu się właśnie miało wydarzyć. Sytuacja wydawała się jednak tak absurdalna, że dziewczyna zaczęła tłumić śmiech, robiąc się z tego cała czerwona.
- Ale ty nie chcesz upodobnić się do Betty? - spytała tylko dla jasności, kwicząc wewnątrz, co aż ją bolało.
Obcięła Willa spojrzeniem, zaciskając zęby.

20Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 22:00

Sue Baker

Sue Baker
- Woskowanie? - spojrzał pytająco na Williama. Ale że co, włosów? Że brylantyną? A może chodziło o wąsy? Baker aż tak obeznany w tych kosmetycznych zabiegach nie był.
Obciął uważnie Consuelę. No, za jej kłaki to by może nawet szczodrze ktoś zapłacił. Szkoda, że Parker nie zaproponował sprzedawania włosów, jak Baker kazał opitolić Autumn na łyso.
- Ty się nie śmiej, gówniaro - prychnął. - Wierz lub nie, ale byłem blondynem. Jeszcze niedawno - dodał. - Idź do łazienki czy gdzieś i weź tam przygotuj. I mnie zawołaj jak będziesz gotowa - rozporządził Consuelą, wskazując drzwi do przyczepy. Ze środka dobiegał właśnie Szon Pol.

21Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 22:05

William Parker

William Parker
- Zapomnij, bez tej brody byś nie wyglądał jak ty - zaśmiał się. Oj, niestety, Will chyba będzie wypominać przez jakiś czas blond włosie Sue, bo jednak nadal nie chciało mu się wierzyć w to, że Sue postanowił się przefarbować.
Żal, że wtedy też o tym nie pomyślał.
- Pięć lat to nie jest tak niedawno, Baker - stwierdził, nieco złośliwie, ale najwidoczniej humor mu dopisywał. Strzepnął popiół na ziemię, zerkając na Consuelę, ale dłużej nie utrzymywał na niej spojrzenia, skoro miała co innego do roboty. Być może nawet polazła do środka, by wszystko przygotować.
- Co cię wzięło? - spytał Sue. - Przegrałeś zakład, żal ci tego, że straciłeś pigment w swoich anielskich włosach czy nagle cię jebło? - sprecyzował swoje pytanie, już całkiem poważnie.

22Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 22:27

Sue Baker

Sue Baker
- No wiem - aż się pogładził dwoma palcami po brodzie. Prychnął i napił się piwa. - Pięć lat to jak mrugnięcie, William. Za parę lat zrozumiesz - rzekł, tym razem brzmiąc jakby cytował swego ojca.
Odprowadził Consuelę spojrzeniem, mając nadzieję, że mu tam w środku nie nabroi. Ogólnie to z racji niedawnego wprowadzenia się, wnętrze było raczej puste i pozbawione rzeczy o większej wartości. No, był nowy telewizor, ale niezbyt duży.
Baker nie był tego świadomy, ale wygrał zadanie fabularne w grze planszowej, toteż chcąc nie chcąc, musiał się go podjąć.
- No przecież już ci powiedziałem, Will - odparł spokojnie. - Zachciało mi się zmian, o!

23Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 22:34

William Parker

William Parker
- Same mądrości życiowe dzisiaj wypowiadasz, Baker. Szkoda tylko, że dotyczą one farby do włosów - parsknął. - Za piętnaście, mniej więcej, jak będę w twoim wieku to pewnie też sobie farbnę - zaśmiał się.
Ach, to zapewne nasze postacie, a przynajmniej Baker - bo Willa nie czekało żadne farbowanie, na szczęście - uznał, że to jest jakiś znak, nagłe, duchowe tknięcie.
- Zmiany - skinął, splatając dłonie ze sobą. - ...trochę mnie one dziwią, bo byłem pewien, że wolisz błyskać prawie platyną, a teraz co... znowu chcesz poderwać na swoją fryzurę? - zażartował, choć nie wątpił w to, że własnie włosy Bakera były tym, na co kobiety zwracały uwagę. No bo nie na urok, nie?
- A ile ty chcesz, by ten wyjazd trwał? - wrócił do tematu tej podróży na farmę Łysego Joe.

24Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 22:47

Sue Baker

Sue Baker
- Dobrze, że chociaż czegoś - zaśmiał się o wyciągnął paczkę papierosów z kieszeni. Zanim Consuela ogarnie tę farbę, to se zdąży wypalić jeszcze papieroska.
- To tylko włosy. Najwyżej faktycznie opitole na łyso i problem będzie z głowy - zarechotał. Ten żarcik nigdy mu sie nie znudzi. Z pewnością mógł powalczyć o tytuł najpiękniejszych włosów wśród Świętych, ale nie był babą, żeby za nimi rozpaczać, w razie czego.
- I oczywiście, że zamierzam podrywać na fryzurę. To moja największa zaleta, zaraz po wspaniałej osobowości - dodał, uśmiechając się nieco ironicznie.
Zaciągnął się porządnie, pomyślał chwilę i wzruszył ramionami.
- To nie ja, to Claus i Jimbo. No, ale nie zaszkodzi się wyrwać na parę dni, nie wiem. Dwa, trzy?

25Przyczepa Sue Bakera vol.2 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera vol.2 Pią 12 Cze 2015, 23:12

William Parker

William Parker
- Przy okazji też Ramirez opierdolisz albo jej nałożysz farbę... - zastanowił się, gasząc papierosa. - ...chociaż dziwnie wyglądałaby jako blondynka. Byłaby podobna do tej z komisariatu - mruknął po chwili.
- Ohohoh, dzisiaj widzę, że przejąłeś po Salinasie bycie złotoustym - złote włosy, złote usta, prawie jak w Simsach! - Na pewno na te włosy leciały, z dwadzieścia lat temu, ale im starsi tym lepsi - zażartował sobie, nic więcej nie komentując.
- Po Clausie bym się spodziewał, bo wojskowy, więc dziewczynom wycisk chce dać, przy okazji nam, choć ty pewnie zwolnienie od lekarza dasz, co? - kiwnął wymownie na jego nogę, mając na myśli ranę postrzałowa. - Jasne, można. Odpocznie się od tego syfu tutaj, a potem wróci. Nie zginą bez nas, nie?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 6]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach