Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 35 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 35 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


856Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 16 Lut 2015, 20:50

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zacisnęła usta. Wrócił do bycia dupkiem. Czyli jednak wszystko było ok.
-Jesteś takim palantem, Skittles...-żachnęła się, wściekła i trochę zrezygnowana.
Wstała. I przez chwilę nie ruszała się z miejsca. Chciała coś powiedzieć, ale... zrezygnowała.
Lola chciałaby umieć przyznać, że go nienawidzi. Tak w stu procentach. Bez jakichkolwiek "ale" lub wątpliwości. Jednak nawet fakt, że teraz Jones był w takim stanie jej to uniemożliwiał. Powinna go obwinić. Zrzucić wszystko na niego. Ale... on już to miał na barkach, prawda?
Pokręciła jednak głową, nie oglądając się już na niego. Wyszła.

/zt

857Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 21:24

Ron Brody

Ron Brody
01.06.13

W końcu Brody pojawił się w przybytku swojego oprawcy, musiał w końcu oddać pieniądze za Consuele, bo cały czas zapominał o sprawie. Jego znów, przydługie włosy, bandaże na łapach, które jeszcze były obolałe od leśnej wyprawy oraz świeży zarost na twarzy, wraz ze zeznaniami lekarki miały być jego dowodem na zwolnienie lekarskie. Miał na sobie czarną koszulę w kratę, czarne spodnie, trampki oraz plecak w którym kołatała się koperta z pieniędzmi, pistolet oraz maczeta, która zastępowała jego kij.
Po wejściu do motelu zaczął szukać Skittlesa.

858Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 21:42

Skittles

Skittles
Skittlesa nie było w budynku. Zapewne jakiś Latynos zatrzymał go na holu i kazał mu się skierować do zadymionej kuchni, w której to dwóch innych grało w karty. Powitali Rona złośliwymi uśmieszkami, po czym zaczęli sprzedawać w jego kierunku obraźliwe teksty - oczywiście po hiszpańsku, żeby nie zrozumiał.
W tak uroczej atmosferze Macaronnie czekał na Skittlesa, który to po kilkudziesięciu minutach zjawił się.
- Och, któż to raczył mnie odwiedzić? - zapytał z przekąsem, po czym zabrzmiał dużo bardziej surowo:
- Czego?

859Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 22:14

Ron Brody

Ron Brody
Brody tylko po tonie głosu mógł się domyślać, że to obelgi, ale miał to gdzieś dopóki nie mógł nic im zrobić. Gdy jaśnie możny pan na włościach motelowych przybył i przemówił, Ron wyciągnął kopertę z pieniędzmi i dał ją Mieszance Wedlowskiej (najchętniej by mu rzucił to w ryj by się udławił, ale postanowił być na razie spokojny).
-Za Consuele.-dodał pro forma.

860Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 22:23

Skittles

Skittles
Skittles chwycił kopertę i przeliczył całą forsę. 10 kafli. no, no.
Być może nawet by mu tym zaimponował, gdyby nie to, że spóźnił się z zapłatą jakieś trzydzieści lat.
- Nie można było tak od razu? - zapytał, pakując sobie kopertę w tylną kieszeń swoich spodni.
- Podjąłeś już decyzję, czy chcesz nadal z nami pracować? - po tym pytaniu jeden z Latynosów parsknął śmiechem. Ucichł jednak, kiedy Skittles obciął go lodowatym spojrzeniem.

861Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 22:47

Ron Brody

Ron Brody
-Spierdoliłem się na plecy z drabiny jak czyściłem dach. Cath składała mnie w moim domu.-skłamał by nie powiedzieć, że się opierdalał, bo nie miał ochoty na wpierdol.
-A ile jest opcji, które pozwolą mi dalej żyć ?-zapytał się wiedząc, że nie ma wyjścia.

862Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 22:49

Skittles

Skittles
- Jedna. - odpowiedział z uroczym uśmiechem.

863Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 22:53

Ron Brody

Ron Brody
-Więc wybieram bramkę numer 1-odpowiedział jakby teraz brał udział w teleturnieju. Miała nadzieje, że wygrał kabriolet lub komórko-żelazko.

864Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 23:05

Skittles

Skittles
- Wspaniale. - oznajmił, chociaż nie jestem pewna, czy to było dla niego takie 'wspaniałe'. Ron zdążył już przyzwyczaić go do tego, że jest jedynie gamoniem udającym kozaka, robiącym mu pod górkę, jakby starał się coś udowodnić.
- W takim razie wracaj do szorowania kibli. Jak będę miał dla ciebie ciekawszą robotę - znajdę cię. - powiedział, po czym rozpłynął się w tęczowej mgle.

865Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 26 Lut 2015, 23:46

Ron Brody

Ron Brody
Czuł to spojrzenie pogardy, ale nic już nie powiedział. Musiał grać taką łajzę, by przyjebać znienacka niczym Rocki podczas piątej rundy i jakoś wybić się z tego szamba, choć z drugiej strony dalej czuł się "za słaby" na większe kozaczenie w tym biznesie, więc poszedł posłusznie sprzątać. Zaczął pojmować, że daleko nie popłynie gdy będzie kierował się pod prąd. Musiał płynąc z nurtem i mieć nadzieje na swoje 5 minut, które go jakoś wykopią z tego bagna.

Po skończonej robocie wrócił do domu.

z/t

866Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:04

Ron Brody

Ron Brody
/07.06.13

Brody przybył gotów na kolejny dzień katowania, przez swojego czarnego oprawcę, co swoją drogą jest ironiczne - on wykształcony, on burak ze stacji benzynowej, ale musi zagryźć zęby i dalej sprzątać.

867Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:16

Skittles

Skittles
Dzisiejszy dzień być może zmusi Rona do odklejenia nosa (hehehe) od szorowania podłogi, gdyż przed jego obliczem okazał się On.
- Dobrze, że jesteś. - przywitał się z Macaronniem, po czym sięgnął do kieszeni, by wyjąć z niej klucze.
- Masz zająć się naszymi gośćmi. Sprawdzać, czy są grzeczne i nie próbują uciec, donosić im jedzenie, niańczyć jak ich własny tatuś i trzymać mordę na kłódkę, co do ich obecności tutaj, zrozumiano? - zapytał, wciskając Brody'emu klucze w dłoń.
- Mają być cały czas zamknięte. Jeśli je wypuścisz, to obetnę ci pensję. I jaja.

868Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:21

Ron Brody

Ron Brody
Brody zamiatał podłogę na dole, ale gdy usłyszał Skittlesa miał zamiar złamać tą szczotkę i zabić kogoś, ale co tam- miał panować nad sobą.
-Przecież i tak nie dostaje pensji.-powiedział zabierając klucze, po czym dopytał się-Kim są ci "goście" ?-zapytał się, by wiedzieć kogo pilnuje.

869Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:27

Skittles

Skittles
- Kurewki Świętych. - odpowiedział - ...więc może będziesz miał okazję sobie poużywać, jeśli dasz im radę. - dodał, puszczając do niego oczko.

870Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:41

Ron Brody

Ron Brody
-Nie dzięki. Jakoś nie kręcą mnie kurewki.-nie miał ochoty złapać syfa. Schował klucze do kieszeni i jeśli nic do niego nie miał już Skittles to dalej sprzątał.

871Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:42

Skittles

Skittles
Skittles uniósł brew, obrócił się na pięcie i opuścił lokum.
zt

872Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 19:58

Ron Brody

Ron Brody
Gdy podłoga była czysta jak nowy stolik Kamila Durczoka, Ron postanowił sprawdzić ile jest lokatorek oraz czy mają wodę, karmę oraz świeżą gazetę. Zabrał ze sobą swojego Colta 1910. Miał jeszcze kilka kult tam, ale nawet na straszaka styknie. Schował go z tyłu za spodniami i w spiętych włosach, otworzył drzwi by ogarnąć wstępnie sytuacje.

873Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 20:29

Baby Jane

Baby Jane
A za drzwiami, skulona na łóżku, siedziała Baby Jane. Miała jeszcze bardziej zrozpaczoną minę, niż zazwyczaj i tylko strzelała oczami w Consuelę. Raczej nie czuła, że dzięki temu poznaje swoją najlepszą przyjaciółkę w biedzie. Ale hej, powinna już chyba przywyknąć, że przydarzają jej się same najgorsze rzeczy.
Gdy drzwi się uchyliły, skuliła się w sobie jeszcze bardziej i podniosła niepewne spojrzenie na typa bez... nosa.
Super.
Od ludzi ucinających palce trafiła do tych ucinających nosy.
Zajebiście.
- JĄ WEŹ PIERWSZĄ, NIE MNIE - pisnęła, celując palcem w Consuelę.

874Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 21:04

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela siedziała za to skulona na ziemi, opierając się plecami o brzeg łóżka, za którym się schowała, słysząc otwierające się drzwi.
- Ty jebany Judaszu! - pisnęła, słysząc Babe. Chwilę jej zajęło, by w końcu podnieść wzrok na swego przyszłego oprawcę.
Tę mordę zapamięta do końca życia. Stał przed nią sam Lor Voldemort. Pora szykować się na śmierć.

875Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 21:46

Ron Brody

Ron Brody
Jedyne co to Ron spojrzał na nie wzrokiem WTF i gdyby miał jakiś napój to spokojnie by siorbał oglądając jak zabijają się nawzajem, ale nie miał go oraz nie miał czasu, więc zapytał się:
-Chcecie coś do jedzenia lub picia ?

876Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 21:55

Baby Jane

Baby Jane
Spiorunowała Consuelę wzrokiem i przeniosła go zaraz na typa bez nosa. Zmarszczyła swój zadarty nosek, robiąc podejrzliwą minę.
- Nie jestem głodna - mruknęła, po czym po pokoju poniósł się dźwięk jej żołądka błagającego o uzupełnienie.
- Chcę stąd wyjść! - jęknęła zamiast tego, zanim zdążyła ugryźć się w język.

877Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 22:28

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Do jedzenia... do picia? - powtórzyła słabo za Ronem z tępym wyrazem twarzy.
- Ha! Ja znam te wsze numery! Dosypiecie nam jakiejś trutki, a potem będziecie zasmiewać się na naszych grobach, w jak przebiegły sposób nas obie załatwiliście! Niczego od was nie chcę! - oznajmiła rezolutnie, jednak po chwili górę wzięła jednak rozpacz.
- Albo chcę! WYPUŚĆ NAS STĄD!

878Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 15 Mar 2015, 22:44

Ron Brody

Ron Brody
-Aha...-krótko podsumował wszystko, po czym dodał zmęczonym głosem-Słuchajcie, jeśli coś będziecie chciały, czego nie przypłacę swoim życiem, to walnijcie kilka razy w rurę od zlewu - usłyszę was na dole.-powiedział, po czym zamknął drzwi na klucz i poszedł do kanciapy na dole gdzie robił sobie kawę.

879Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 16 Mar 2015, 11:15

Baby Jane

Baby Jane
Popatrzyła na Rona, a później na zamykające się za nim drzwi. Dłuższą chwilę siedziała cicho, marszcząc lekko brwi. Wyciągnęła dłoń i pomasowała się po tyle głowy. Nabili jej niezłego guza. Przesunęła się na brzeg łóżka, bliżej Consueli.
- Ej, może...
Zaczęła niepewnie, wbijając wzrok w jej czarną szopę.
- Może wezwiemy go z powrotem i zastawimy na niego pułapkę? - rozejrzała się pospiesznie po pokoju. Specjalnie dużo do wyboru nie było, ale lampka nocna mogłaby wystarczyć. - Ogłuszymy go i zwiejemy! - dokończyła swój genialny plan. - Gorzej, jak to nie on przyjdzie drugi raz - dodała chwili, bardziej do siebie, zagryzając nerwowo usta.

880Motel "Rosie" - Page 35 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 16 Mar 2015, 15:26

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Pułapkę? Przecież Rosie jest od jakiegoś czasu obsiana Buendiami. Co z tego, że powiedzmy, załatwimy NOStradamusa, skoro pewnie na korytarzu nas zajebią. Swoją drogą ciekawe czemu nas tu trzymają. pewnie obmyślają dla nas jakąś spektakularną śmierć... - wzdrygnęła się, z tęsknotą spoglądając na zabite deskami okno.
- To pewnie przez to, że zajebałam tego buraka. - powiedziała, przytłoczona, po czym jęknęła boleśnie - ...ale nie żałuję. Zrobiłabym to jeszcze raz. Uratowałam ci życie, a poza tym... - urwała, gdyż właśnie zauważyła, że ma za sobą pierwszą zbrodnię, której rzeczywiście nie żałuje. Własnoręcznie odebrała komuś życie i nie zrobiło to na niej aż tak mocnego wrażenia, jak w przypadku Billy'ego, czy tego nieszczęśnika, którego kazał jej załatwić Maro. Jednak doskonale wiedziała, dlaczego tak jest. Miała całkiem niezły motyw, zważając na to jak Buendie obeszli się z jej rodziną. Na dodatek rzeczywiście uratowała życie Baby Jane... no cóż, skoro rozgrzeszyła się z tego morderstwa, dość wiadomą rzeczą był fakt, że ma otwartą drogę do kontynuowania swojej kryminalnej kariery.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 35 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach