Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 20 ... 36, 37, 38, 39, 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 37 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 38 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


916Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 11:28

Skittles

Skittles
- Moi ludzie, Baker, nie mieli przy sobie nawet broni, kiedy wybierali się do was. Sami się prosili? No cóż, przy waszym rozumowaniu właśnie robicie to samo. Siedzicie tu przede mną, bezbronni jak cielaczki. - uśmiechnął się z rozczuleniem, po czym usiadł na swoim obrotowym, skórzanym krześle.
- Powiedz mi. Co byś zrobił na moim miejscu? Gdyby jeden z moich chłopców załatwił dwóch moich ludzi. Powiedz szczerze. Co byś zrobił na moim miejscu? - zapytał, po czym przeniósł wzrok na Clustera. Do niego też było skierowane to pytanie.

917Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 11:33

Seth Cluster

Seth Cluster
- Zamiast porywać ludzi mógłbyś na przykład zbadać dokładniej sytuację. Co to za argumentacja że nie byli uzbrojeni? Zobaczyli dziewuchę, stwierdzili że raczej nie stanowi zagrożenia i chcieli ją zatłuc. Raczej dość prosty tok rozumowania biorąc pod uwagę jak często się baby lekceważy. - Zaciągnął się szlugiem i wypuścił dym w górę, patrząc na czarnucha zatwardziałym spojrzeniem szarych gałek ocznych. Już nie wyglądał jakby miał zatwardzenie.
- Tym bardziej że nigdzie nikt ci nic zrobić nie chciał. Dwóch gości przyjechało, zaczęło prowokować, potem jeden zaćpał ryj, a to poprowadziło do reakcji łańcuchowej.

918Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 11:50

Sue Baker

Sue Baker
- Najwyraźniej jednak mieli przewagę, która kazała Ramirez się bronić. Jakoś mnie to nie dziwi, patrząc na to, jakich sobie byczków dobierasz - prychnął, przewiercając Skittlesa. Chryste, jedyne o co sie prosił, to piącha w ten kpiący ryj. Albo lepiej nóż.
Baker skrzyżował ręce i zacisnął zęby. Była tylko jedna słuszna odpowiedź na pytanie Jonesa. Zajebałby paru Buendiów jak psy. Niestety, jeśli Skittles na to pytanie odpowiedział sobie w ten sam sposób, to jedyne co zobaczą, to truchło Ramirez.
- Skoro już jesteśmy przy pytaniach, to czemu w ogóle twoi ludzie poszli do moich ludzi, co? Wątpię, by czuli potrzebę socjalizacji - zrobił kwaśną minę. - Może sam ich tam posłałeś z rozkazem zajebania moich ludzi, hm? I teraz dupsko ci się ściska, że plan poszedł odwrotnie, niż planowałeś?

919Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:02

Skittles

Skittles
- Jak długo będziecie mi wciskać jeszcze ten bajer? "Ojeju, twoi ludzie byli tacy okropni, moi ludzie musieli się bronić'- wyświergotał melodyjnym, prześmiewczym tonem.
- Tak się składa, że gdyby chcieli zajebać któregoś z was, to zrobiliby to bez większych problemów. Wystarczy spojrzeć na pierwszy z brzegu przykład: przechwyciliśmy Ramirez już kilka dni temu, a wy okazaliście się być tacy bystrzy, że nawet nie zauważyliście, że brakuje wam jeszcze jednej waszej dziwki. Jak jej tam było? Baby Jane. - uśmiechnął się słodko.
- I kto tu jest głupi, Baker? Może w odpowiedzi na to pytanie przypomnij sobie jak skończył Stanley. - uniósł dłoń, dając swoim chłopcom znak, by wrócili do trzymania ich na muszce. W powietrzu znowu rozległ się dźwięk odbezpieczanej broni.
- ...a może po prostu spójrz na siebie teraz. - nagle głupi uśmieszek zniknął z twarzy Jonesa. Nawet myszka Mickey z jego bluzy wydawała się być przez te parę sekund straszniejsza.
- Doskonale wiem, co byście zrobili na moim miejscu. Dołożylibyście wszelkich starań, by mnie zajebać. Pozbylibyście się może paru moich ludzi... - przyjrzał się swoim paznokciom, po czym wrócił spojrzeniem do Clustera i Bakera.
- Na szczęście ja nie jestem taki jak wy. Już nie. - zerknął w stronę jednego z Latynosów.
- Przyprowadź dziewczynki. - poprosił po hiszpańsku.

920Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:12

Seth Cluster

Seth Cluster
Cluster zaplótł ręce na klatce piersiowej i spojrzał na latynosów. Jako że znał trochę hiszpański to skumał o czym mówi.
Jebany pendejo, cwaniaczy bo myśli że wszystko mu wolno.
- Zapewne nawet nie wiesz że to my wyciągnęliśmy twojego dzieciaka z jakiejś ćpuńskiej meliny i oddaliśmy w twoje ręce. - rzucił Seth.

921Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:23

Sue Baker

Sue Baker
Gadka Skittlesa stawała się coraz bardziej irytująca, a mina Bakera coraz bardziej ponura. Dźwięk odbezpieczanej broni i widok luf strzelb wycelowanych w Świętych raczej nie pomagał. Najbardziej zaś rozjuszyło go wspomnienie Stanleya.
- Nie jesteśmy sami, Skittles. Jeden strzał i twój kącik uciech pójdzie z dymem - warknął.
Komentarz jakoby Jones nie był taki, jak Święci, wywołał parsknięcie śmiechem w przywódcy gangu. Oczywiście, nie był ani trochę ze swoimi wiecznymi intrygami i włażeniem im za skórę.
Baker spojrzał na karka, który wyszedł z pokoju i przeniósł spojrzenie na Clustera. Nie dał po sobie poznać, że informacja była dla niego nowością. Wrócił do przewiercania wzrokiem Skittlesa. Porozmawiają sobie później.

922Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:32

Skittles

Skittles
- Ale zgadnij kto zginie wtedy pierwszy? - zapytał z dziecięcym rozbawieniem malującym się na twarzy, po czym zachichotał. Uśmieszki jednak znowu zmyły się z jego twarzy, po słowach Setha.
- Wiem, że kręciliście się przy moim synu. Bez względu na okoliczności, nie radzę tego powtarzać. Teraz być może wykazuje się dobrym sercem, ale jeśli jeszcze raz zbliżycie się do niego to zatańczymy nieco inaczej, zrozumiano? - zapytał surowo, czując, jak skacze mu ciśnienie.
Wtem do pokoju weszły Consuela i Babe, zapewne obsrane ze strachu, jednak widać było od razu gołym okiem, że podczas przymusowych wakacji w Rosie nie stała się im żadna krzywda.
- W każdym razie, wracając do tematu... oto wasze zguby. Potraktujcie ten gest z mojej strony, jako znak pokoju. Wybaczam wam, Święci. Wybaczam i oddaję to co wasze. - powiedział, podrywając się z miejsca.
- Ale. - spojrzał Bakerowi głęboko w oczy.
- Nalegam, byście rozważyli po raz kolejny możliwość współpracy ze mną. Myślę, że opłaci wam się to dużo bardziej niż kontynuowanie naszego, hmm... konfliktu? - wzruszył ramionami.
- Lepiej skorzystajcie z mojego dobrego serca, nim zmienię zdanie i zdecyduje się wyrównać rachunki.

923Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:36

Seth Cluster

Seth Cluster
- Ta, kręciliśmy się wokół niego. To nie tak jakby on sam podczas tripu się rzucił na nas z rozbitą butelką bo kręciliśmy się koło meliny. - pokręcił głową Cluster kląc w duchu że nie zajarzył od razu kim był ówże dzieciak. Wtedy za chuja nie oddał by go tam gdzie go oddali.
Gdy Consuela i Jane weszły do pokoju Seth przeniósł na nie spojrzenie. Dobrze, że nic im nie było.

924Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:46

Sue Baker

Sue Baker
Ściągnął tylko twarz jeszcze bardziej. I co tu się dziwić, że miał takie zmarszczki wokół oczu i na czole, jak wciąż go ktoś przyprawiał o złość.
Zbliżenie się do syna Skittlesa będzie chyba kolejnym poważnym krokiem, jaki podejmą Święci. Cała ta szopka tylko utwierdzała Sue w tym przekonaniu. Tak jak mówił Gruby Jim, warto było mieć kartę przetargową.
Z ponurych myśli wyrwało go wprowadzenie Ramirez i Baby Jane. Obie miały mocno nietęgie miny, ale poza tym faktycznie wyglądało na to, że krzywda im się nie stała. Chociaż kto tam wie?
Gdy Skittles wstał i wygłosił swoją chwytającą za serce mowę, z kanapy podniósł się również Baker.
- Ta. Rozważymy - warknął. - Uroczo się gawędziło.
I ruszył w stronę wyjścia, chwytając Consuelę za ramię i ciągnąc za sobą.

925Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 12:50

Skittles

Skittles
Skittles obciął Clustera nieprzychylnym spojrzeniem, jednak nie dał się mu wyprowadzić z równowagi.
Kiedy Baker chwycił Consuelę i ruszył do wyjścia, Skittles tylko wzruszył ramionami i siorbnął colę.
- Niedługo odezwę się do was. Lepiej bądźcie grzeczni. - po czym rzekł po hiszpańsku do swoich ludzi:
- Odprowadźcie ich do drzwi i oddajcie im broń. - i tak zapewne też zrobili.
Niedługo potem jeden z nich przekazał mu informację o tym, że Ron właśnie jest zamknięty w składziku. Skittles zaraz po tym strzelił sobie fejspalma i zaczął się zastanawiać na cholerę jeszcze trzyma przy życiu tego kretyna.

926Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 13:03

Seth Cluster

Seth Cluster
- yo tengo un ojo en ti, boyo - rzucił do niego podstawowym hiszpańskim Cluster i ruszył do wyjścia za Bakerem, ciągnąc Jane za sobą.
Przy wyjściu odebrał tylko swojego gnata i wsunął sobie za pasek.
- Muchas gracias, pendejo. - mruknął do niego i wyszedł za Bakerem, dołączając do obstawy stojącej wokół motelu. Patrzył na Consuelę z lekko podkurwioną miną, ale stwierdził że zachowa to na później, bo Baker opierdoli ją zaraz w wystarczającym stopniu.

927Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 13:21

Sue Baker

Sue Baker
- Kurwa mać - skwitował to wszystko Baker po powrocie do reszty Świętych. Kiwnął głową na któregoś, żeby puścił sygnał do kumpla obstawiającego tyły. Przeciągnął dłońmi po twarzy, spoglądając na Consuelę i Baby Jane. A potem zamachnął się i strzelił Ramirez z liścia.
- Na motor - rozkazał i spojrzał na Salinasa. - Zabierz ją na ranczo. A ty - tym razem zwrócił się do Setha. - Ty masz mi chyba coś do powiedzenia, Cluster. Będę czekał - warknął.
Po tych słowach siadł na cruisera i odpalił silnik. Kiwnął głową Świętym i wyjechał z parkingu.

zt

928Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 13:29

Maro Salinas

Maro Salinas
Nic się nie odezwałem, zmierzyłem tylko Ramirez wzrokiem, nie było to spojrzenie rozmemlanego chłopca patrzącego na dziewczynę ze starszej klasy, nie było to pogardliwe spojrzenie. To było chyba najgorsze spojrzenie jakie mogłem obdarzyć Ramirez. Było w nim obojętność, nawet sie nie skrzywiłem gdy dostała z liścia. Byłem tu tylko dlatego że nosiła kurtkę Świętych.
- Siadaj - szarpnąłem Baby za ramię ciągnąc na motor. Czemu jej tam nikt nie odstrzelił. Gdy już siedziałem na motocyklu a ona za mną spojrzałem na nia i wydusiłem kilka słów.
- Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś? - Maro litościwy.

---> ZTx2 Ranczo

929Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 14:12

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth westchnął i założył kask na łeb, zaraz po nim na czoło wylądowały okulary. Potem motocyklista zasiadł za swoją maszyną i odpalił silnik.
Popędził za Bakerem, bo zaraz potem przyjdzie mu się tłumaczyć.

zt

930Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 17:24

William Parker

William Parker
No i pojechał po kilkunastu minutach oczekiwania, podczas których zdążył to i owo przez telefon załatwić. God bless the Internet.

/zt

931Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 22:54

Ron Brody

Ron Brody
Cóż mógł robić Brody w czasie burdy ? W sumie nic ciekawego, po za oczywiście siedzeniem oraz zabawę w Spidermana, jak w szatni do wf, gdzie ściany były blisko siebie. Nie miał zamiaru wchodzić w wir walki, zważywszy na ilość Świętych oraz małą chęć pracy z Bundelii, a konkretnie ze Skittlesem.

932Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 19 Mar 2015, 22:56

Skittles

Skittles
Nagle drzwi do schowka się otworzyły.
- Dobry wieczór, Ron! - zaświergotał Skittles...i tyle go Brody widział. Dostał w głowę czymś ciężkim? Albo chloroformem prosto w twarz? Trudno powiedzieć. W każdym razie odleciał. A potem odjechał. Wraz ze Skittlesem. I jego chłopcami. Cholera wie gdzie.

zt --?

933Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 13:37

Rita Bishop

Rita Bishop
19.07.2013, popołudnie

Tyle czasu minęło, odkąd Rita widziała się ze Skittlesem. Serduszko jej więdło z tęsknoty. Wreszcie uznała, że to dobry moment, by go zobaczyć. W końcu jechała na wycieczkę, a z tego co się orientowała, miało tam jechać paru entuzjastów klubu motocyklowego. Warto było chyba o tym wspomnieć.
Zresztą, warto było wspomnieć o czymkolwiek, byle tylko go zobaczyć.
O, i uzupełnić zapaś zioła. Nie wytrzyma tylu godzin jazdy na trzeźwo.
Weszła do motelu i od razu skierowała sie do mieszkanka Jonesa, posyłając nieco podejrzliwe spojrzenia jakimś meksykańskim karkom.
- Jaaackieee - zaśpiewała, dobijając sie do jego drzwi.

934Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 13:46

Skittles

Skittles
- Właź. - oznajmił Jones zapewne zapatrzony w swój telewizor, na którym oglądał jakiś mołdawski melodramat "Pokój z widokiem na bagno". Akurat był na scenie, w której to podstarzały lokaj Sebastian układał na stole zapałki od najdłuższej do najkrótszej i bił się z myślami dotyczącymi smutku nękającego go w jego życiu. Film wydawał się być porywający, dlatego też miał nadzieję, że Rita przylazła do niego z czymś ważnym.

935Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 13:58

Rita Bishop

Rita Bishop
Weszła, otwierając z rozmachem drzwi. Zapewne blichtr i przepych pokoju Skittlesa ją na moment tak oślepił, że straciła mowę. Och, jakże by go brała na tych cętkowanych dywanach. Aż jej się gorąco zrobiło na tę myśl. Czy raczej, bardziej gorąco, niż było.
W końcu się ogarnęła, spojrzała na mężczyznę swojego życia i na telewizor.
- Co ty za gówno oglądasz? - prychneła, Zmarszczyła mocno brwi, nie rozumiejąc zupełnie, co to za rzężenie wydobywało się z ust narratora.
Zasiadła na kanapie obok niego, przytulając się do jego ramienia swoim. Aaach.
- Przyszłam, bo jutro jadę na wycieczkę. Moje pierwsze wakacje w życiu! - pisnęła zachwycona. - No i bym coś zajarała przed podróżą, bo to dużo godzin z durniami w autokarze - dodała, patrząc na Skittlesa wymownie.

936Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 14:03

Skittles

Skittles
- Zamknij ryj, chyba że masz coś ważnego do powiedzenia. - oświadczył z wiadomym sobie wdziękiem, nie odrywając wzroku od ekranu. Dopiero kiedy Rita raczyła poinformować go o tym, że wybiera się na wycieczkę, Jones spojrzał na nią z pewnym obrzydzeniem, pomieszanym z irytacją.
- Mało masz roboty, żeby się kurwa, na wakacje wybierać?! - mruknął, przewiercając kobietę spojrzeniem. Och, pewnie włosy mu urosły i pochwalić się mógł pięknym, lśniącym afro.
- Lepiej mi powiedz czego się przez ten czas dowiedziałaś o Świętych. No i żeby to były informacje bardziej przydatne od tych jak smakują ich fiutki.

937Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 14:17

Rita Bishop

Rita Bishop
- Spierdalaj - burknęła, ściągając usta w dzióbek i robiąc naburmuszoną minę. Potem wywrócia oczami i prychnęła.
- Zapierdalam jak dyliżans, dupku, więc daruj sobie te uwagi - odpyskowała, jednocześnie czując jak jego słowa coraz bardziej rozrywają jej serduszko. I tak bardzo, bardzo, b a r d z o pragnęła dotknąć jego włosów i...
- JEZU - fuknęła. - Możemy porozmawiać o twoim, jeśli już wywlekasz ten temat - warknęła. Chwilę milczała, patrząc w ekran telewizora. Skąd on w ogóle znajdowal takie programy. - Z tego co się orientuję, paru z nich też jedzie na wycieczkę. I parę moich koleżanek się z nimi zadaje. A skoro one się z nimi zadają, to ja też będę się z nimi zadawać. Robię postępy! - zaczęła opowiadać, chociaż zadziwiająco jak na nią - bez werwy i przekonania.

938Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 14:32

Skittles

Skittles
- Zapierdalasz jak dyliżans? W takim razie powiedz mi co konkretnie zrobiłaś, żeby wkręcić się w łaski Świętych, co? - przyjął taką pozę, że zwrócił się teraz bardziej w kierunku Rity.
- Nie interesuje mnie to, co zamierzasz zrobić, z tego będę cię rozliczać później. Mam nadzieję, że w końcu weźmiesz się w garść - w końcu podejrzewał, że Rita nie może się wciąż poszczycić jakimiś szczególnymi zasługami - ...i rzeczywiście będziesz 'zapierdalać jak dyliżans'. Chyba nie chcesz dostać po dupsku jak Lion? - uniósł jedną brew. Och pewnie Rita miała już okazje usłyszeć krążące po Rosie plotki na temat tego jak swego czasu Lionel dostał pasem przez dupsko od Skittlesa.

939Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 14:41

Rita Bishop

Rita Bishop
- ...No... - Rita trochę się zacięła. Boże, dlaczego z nim było tak ciężko? - No więc... Zbliżyłam sie jeszcze do jednego ze Świętych i liczę na więcej... No wiesz. Mogłabym zostać jego dziewczyną, czy coś. Powęszyć po jego chacie, albo po warsztacie...
Jak na siebie, mówienie szło jej wyjątkowo opornie. Tak bardzo pragnęła wkupić się w łaski Skittlesa, że aż przestawała być sobą. Dramat!
- Tylko, że on nie jedzie. Ale będą inni. Zaprzyjaźnię się ze wszystkimi! - a przecież z jej uroczą osobowością to ż a d e n problem, ehehe.
Co do dostania po dupsku, to musiała się chwilę zastanowić. Uśmiechnęła się lubieżnie.
- Och, Skittie, takie propozycje? - zasmiała się słodko i zatrzepotała rzęsami. Totalnie mógłby jej dać. O Boże. Aż się rozmarzyła.

940Motel "Rosie" - Page 38 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 07 Kwi 2015, 14:47

Skittles

Skittles
- Wspaniale Rita. Ale liczyłem szczerze na to, że do tej pory osiągniesz już ten etap. Mam też nadzieję, że dobrze się kryjesz z naszą znajomością. - zmarszczył brwi podejrzliwie, dochodząc do wniosku, że w sumie Ricie mogłoby w tej kwestii zabraknąć sprytu. W końcu nie była na tyle inteligentna i kreatywna jak on sam. Spójrzmy prawdzie w oczy - w opinii Skittlesa nikt nie był!
Wywrócił oczami, kiedy tak uśmiechnęła się lubieżnie.
- Odpuść sobie, Rita. Jeśli miałoby ci to sprawiać jakąkolwiek przyjemność to najpierw musisz sobie zasłużyć. Pracować chociażby w połowie tak ciężko jak ja. - mruknął i przełączył na kolejny program, gdyż film został przerwany przez reklamy.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 37 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 20 ... 36, 37, 38, 39, 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach