Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 27 ... 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 44]

1Przychodnia - Page 11 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


256Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:09

Liluye

Liluye
Lil nie lubiła tych badań, ale wiedziała, że przejść je trzeba. Więc siedziała cicho i miała nadzieję, że Beth nie znajdzie tam nic niespodziewanego.
Wykręciła głowę żeby zobaczyć obraz z usg. Jak małe stworzenie urośnie to poprosi Connora i Beth pewnie wytłumaczy co gdzie i jak, które to łapki a które nóżki.
- Tylko jedno, mam nadzieję? - zapytała nagle, i glos jej się zmienił, na jakis bardziej miękki niż wcześniej, jak tak w ten monitor patrzyła.

257Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:23

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Tak na chwilę obecną tylko jedno.- uśmiechnęła się lekko do pani Oldwood i przesunęła głowicą tak by był lepszy widok. Wydrukowała zdjęcie i podała je kobiecie.
-Chce pani drugie dla ojca dziecka?- zapytała i podała ręczniki papierowe do usunięcia żelu. Ileż razy widywała ten wzrok u ciężarnych kobiet. Czasami nawet zastanawiała się czy jej decyzje są słuszne ale zaraz odgniała te myśli.

258Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:31

Liluye

Liluye
- A to się może jeszcze zmienić? - zdziwiła się, odbierając zjęcie i patrząc na nie przez chwilę, a potem odłozyla je na bok i wytarła brzuch.
- Tak, poproszę.. Myślę, że by mi nie dał spokoju, gdybym przyniosła tylko jedno.

259Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:38

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Jeżeli drugie się schowało za pierwszym to tak ale proszę się tym nie martwić. Szanse są naprawdę niewielkie.- uśmiechnęła się lekko i usiadała przy biurku by wszystko w karcie zanotować. Dawało to czas pacjentce na ubranie się.
Pewnie czeka ją odpowiadanie na kilka pytań.

260Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:41

Liluye

Liluye
Ubrała się i ogarneła, oba zdjecia shcowała do torebki z której wyciągneła teczkę dla Beth.
- Przyszło wczoraj z Appaloosa ze szpitala. - podała jej całość.
- Chciałabym się dowiedzieć co z besennością.. bo nie wiem jak sobie z tym poradzić.

261Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:48

Connor Eastman

Connor Eastman
No co miał robić Eastman? Był w poczekalni i zastanawiał się czy wszystko poszło ok. Gdyby gryzł paznokcie to właśnie to był moment, gdy powinien to zrobić, ale on nie miał tego w zwyczaju także tylko chodził z jednego miejsca na drugie.

262Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:55

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Beth przez chwilę studiowała wypis ze szpitala ze zmarszczonym czołem a potem przeniosła spojrzenie na pacjentkę.
-Powiem pani szczerze, że ja tutaj niewiele pomogę. Zaproponowałabym tabletki ziołowe ale one jednym pomagają innym nie. Proponowałabym pani znaleźć dobrego psychologa, który będzie kontynuował leczenie. Leki musi pani niestety cały czas brać a w związku z tym powinna pani również w Appaloosa City poszukać dobrego położnika. Ja doraźnie mogę pomóc ale dla dobra pani i dziecka powinniście znaleźć się pod opieką specjalistów a nie wiejskiego internisty.

263Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 22:56

Liluye

Liluye
Wysluchałą jej i pokiwała głową. Racja, musi się przejechać do Appaloosa.
- Jednak chciałabym, żeby to pani mi prowadziła ciążę.. dopóki się da. To możliwe? - odstawiła torebkę kolo nożki krzesła i spojrzałą na nią.

264Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 23:08

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Beth przez chwilę się zastanowiła.
-Dobrze. Dopóki będzie to możliwe będę prowadzić pani ciążę.- kiwnęła głową.- Chcę jednak by skonsultowała się pani z tym lekarzem.- zapisała na karteczce imię i nazwisko, które następnie podała Liluye.

265Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 23:11

Liluye

Liluye
Uśmiechnęła się zadowolona.
- Jest jeszcze coś co powinnam wiedzieć/ - schowała karteczkę do portfela.

266Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 23:27

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Proszę o siebie dbać. W miarę możliwości się nie stresować. Dużo wypoczywać, unikać alkoholu i innych używek.- wyliczyła lekarka.- Proszę recepta na witaminy dla kobiet w ciąży i proszę jeszcze łykać kwas foliowy. Tutaj jest mój numer.- podała jej wizytówkę.- Proszę dzwonić o każdej porze gdyby panią coś zaniepokoiło.

267Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Wto 28 Paź 2014, 23:29

Liluye

Liluye
- Witaminy i kwas kupiłam jak tylko zrobiłam test. - zabrała jednak receptę i wizytówkę.
- Bardzo dziękuję. I za tamten telefon przepraszam, ale wystraszylam się trochę. - usmiechnela sie przepraszajaco i wstała.
- To ja już pójdę, do widzenia. - pożegnała się i wyszła do Loco, a potem z nim przed budynek.
zt x 2

268Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 19:37

Sue Baker

Sue Baker
/10.03.2013, z domu, koło południa/

Baker niechętnie, bo niechętnie, ale w końcu ruszył dupsko na te kontrole, na którą miał przyjść do lekarki, która była zdecydowanie zbyt młoda, by jej ufać. No, ale trudno. Baker siadł w kolejce, co od razu popsuło mu humor, bo nienawidził siedzieć z jakimiś randomowymi, obrzydliwymi ludźmi, jak nie musiał. Miał nadzieje, ze jego kolej nadejdzie szybko.

269Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 19:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ ta sama data, godzina, z domu (ale nie Bakera, swojego)

Właśnie zaczynała swój dyżur, przynajmniej dziś się mogła wyspać po wczorajszym małym piciu... to znaczy nauce! Oczywiście musiała obwieścić swoje przybycie do przychodni głośnym powitaniem w stronę pielęgniarek i recepcjonistki. Potem jej stukot obcasów niósł się echem. Sprawił nawet, że ze dwie babcie, które siedziały pod gabinetem zerwały się na równe nogi. Dobrze, że żadna nie podniosła się z wózka inwalidzkiego, bo ogłosiliby Cath świętą chyba. Drugim Jezusem o lśniących włosach.
Tak czy inaczej, szła w stronę gabinetu, gdzie siedział przykład zdrowego trybu życia - Baker. Początkowo blondynka nie spojrzała nawet w stronę pacjentów i zaczęła się mocować z zamkiem. Babcie, które wstały zaraz ją zagadały. Zaczęły coś bełkotać i dopytywać się kto pierwszy.
Cath podniosła głowę, bo ciągle wpatrywała się w komórkę, wystukując smski z lekkim uśmiechem. Zamrugała oczami, gdy spojrzała na babunie, potem na kolejkę. Było widać, że starcze plotkary irytowały ją nieziemsko.
- Sue Baker! - zawołała automatycznie i powstrzymała złośliwy uśmieszek, widząc miny innych pacjentów. Jednak ze stoickim spokojem wyjaśniła. - Mam taką kolejność w kartach.
Co z tego, że nawet jeszcze na oczy ich nie widziała.
Weszła do gabinetu, zostawiając otwarte drzwi.

270Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:04

Sue Baker

Sue Baker
Te babcie to by powystrzelał. Jezu, że one jeszcze chodziły. Jak, on się pyta! Gdy zobaczył lekarkę, wcale się lepiej nie poczuł. Durna gówniara jak zwykle stukała esemeski czy chuj wie co w tym telefonie.
Gdy Hernandez wyrzuciła jego nazwisko, wstał i ruszył do gabinetu, zamykając za sobą drzwi. Klapnął na krześle przed biurkiem lekarki.
- Na kontrolę przyszedłem - wyjaśnił zwięźle. Byle szybko to ogarnąć i wyleźć z tego śmierdzącego budynku.

271Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:11

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Babcie się chwilę piekliły jeszcze pod drzwiami, ale pani doktor wyraźnie miała na nie wylane. Weszła do gabinetu i sięgnęła do wieszaka po swój kitel lekarski, który na rzuciła na czerwoną bluzkę z dekoltem i ołówkową spódnicę. Telefon schowała w kieszeni. Potem podeszła do biurka i sięgnęła po kartę pacjenta, gdy Baker wchodził i zasiadł na krzesełku, by odbębnić tę okropną rzecz.
Wzięła okulary i posadziła je na nos. Zaczęła czytać kartę, choć doskonale pamiętała tego wielce niezadowolonego pacjenta. Ignorant. Nie trzeba być starym kapciem, by być wykształconym.
- Dzień dobry, panie Baker. Jak tam się czujemy? - rzuciła przesadnie słodkim i troskliwym tonem. Uniosła na moment wzrok znad karty i szkieł. Uśmieszek błądził jej na ustach. - Coś boli? Jakieś problemy?

272Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:16

Sue Baker

Sue Baker
- Doskonale - odparł. A najlepiej będzie się czuł, jak porozwala łby paru członkom gangu P i Buendiom. Az się wzruszył na tę myśl. Jego miasto takie czyste, takie pod kontrolą!
- Chyba ciśnienie mi się unormowało - wzruszył ramionami. Tak naprawdę nie wiedział, bo oczywiście go nie mierzył. I dalej pił i palił, jak wcześniej.
- No, ale to pani wie, co tam za badania kontrolne trzeba odbębnić, nie?

273Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:26

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła brew, gdy usłyszała odpowiedź mężczyzny i zanotowała sobie coś, bo magicznie w jej dłoni pojawił się długopis. Wydała z siebie kilkakrotnie mhm, mhm. Gdy zakończył swój jakże ubogi wywód, Cath uśmiechnęła się milutko i odłożyła wszystko i zrobić powtórkę z poprzedniej rozrywki.
- Proszę się rozebrać. - machnęła ręką, wskazując na kurtkę. - I podwinąć rękaw. Zaraz sprawdzimy to w trochę dokładniejszy sposób.
Odparła jakoś średnio wierząc w słowa mężczyzny.
- Dietę pan stosował? Stronił od używek? Unikał stresu? - zapytała, gdy mierzyła mu ciśnienie. Umilkła na chwilę, gdy założyła stetoskop na uszy.

274Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:40

Sue Baker

Sue Baker
Gdyby nie to, że o była lekarka, to by się zaśmiał. No dobra. Zdjął kurtkę, podwinął rękaw koszuli i dał sobie założyć ciśnieniomierz.
- Taaa... Ta, tak z grubsza - mruknął. Co oczywiście nie było prawdą, no ale. Wątpił, by potrafiła to zweryfikować.
Dał sobie zmierzyć ciśnienie, osłuchać i co tam jeszcze Hernandez miała w planach.
- No i jak? - spytał później.

275Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 20:58

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Odłożyła ciśnieniomierz i oparła się o stół zapisując sobie ile wyszło zapewne. Chwilę milczała i było słuchać tylko stukanie jednym obcasem o linoleum.
- Tak, tak, na pewno. - odezwała się w końcu ze sceptycyzmem. Nie potrafiła tego zweryfikować? Nie bezpośrednio. Ale wyglądało na to, że wyniki nie były najlepsze. - Powiem tak, albo dieta i tryb życia nic nie dały, w sensie nie pomogły. Albo pogorszyły stan. Nadciśnienie się utrzymuje. Proponuję zrobić dokładniejsze badania, bo jak dalej pójdzie to może pan doprowadzić do zawału. A co się będzie bawić w jakieś lżejsze słówka. Widziała, że Baker to twardy chłop i zniesie to, bez płakania jak mała dziewczynka jak niektórzy członkowie jego gangu.
Ruszyła do szafki i zaczęła coś przygotowywać. Potem wróciła z pojemniczkiem i mały duperelkami. Strzykawka i te inne.
- Zrobię badanie krwi, by sprawdzić czy nie ma problemu z innymi rzeczami. - wyjaśniła przygotowując wszystko.

276Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 21:06

Sue Baker

Sue Baker
- Aha - skwitował. No, nie zdziwil się za bardzo, bo w koncu nie stosował sie do zaleceń. Zawał? Okej, to byłoby słabe. Ale Baker nie chciał wierzyć, że JEGO może spotkać coś takiego.
- Aha, no dobra, cokolwiek pani zaproponuje - rzekł w końcu trochę zrezygnowany. Dlatego też czekał cierpliwie, az lekarka wszystko przygotuje i pobierze próbkę krwi. Pewnie będzie musiał dodatkowo zabulić za te badania. Nienawidzil amerykańskiej służby zdrowia.

277Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 21:18

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Widziała tę uległość mężczyzny i uśmiechnęła się pod nosem. Z zajęć psychologii pamiętała, że tak zachowują się ludzie, którzy mają coś na sumieniu. To znaczy, że chyba Sue nie wyszło z dietą i tymi innymi pierdołami. O tak, o tym Cath była przekonana. Albo się grubo myliła, albo nie.
W tym czasie, gdy tak rozmyślała pobrała krew i obkleiła kilka fiolek, które pobrała.
- No wie pan, mogę proponować kolejne badania. I kolejne, których nie pokryje pańskie ubezpieczenie. Jednak to nie zmieni stanu pana zdrowia. Może truję to po raz kolejny, ale będę to powtarzać do znudzenia, jako pana lekarz.
Przybrała surowy ton i zmarszczyła brwi. Odstawiła fiolki z krwią na bok, stukając obcasami. Potem odwróciła się do mężczyzny i założyła ręce na piersi.
- Zmiana trybu życia i to już nie jest rada. To nakaz lekarza. Może się to źle skończyć. Każdy myśli, ee tam, mnie to nie spotka. Owszem, spotka! Jeśli nic się nie zmieni. - Cath uniosła rękę i pogroziła paluszkiem. Teraz to był po prostu ochrzan. O jezu.
Potem blondynka podeszła do biurka i usiadła. Zaczęła coś pisać.
- Dostanie pan dodatkowo lekarstwo na obniżenie ciśnienia, by to serce nie pękło zanim nie zrobię badań.

278Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 22:12

Sue Baker

Sue Baker
A może chodziło o to, że Baker tak naprawdę miał troche w dupie te wszystkie badania i robił to wszystko z łaski. Tylko pytanie, dla kogo? Ostatecznie powinno mu przecież zależeć na utrzymaniu swojego zdrowia w odpowiedniej kondycji.
Baker uniósł brwi, gdy lekarka głosiła swoją tyradę.
- W porządku, postaram się wprowadzić te zmiany w życie. To nie takie proste, jak zalecenie tego - odparł tonem, w którym nie próbował nawet ukryć wyrzutu. - Czyli dieta, spokój i leki na nadciśnienie? - podsumował.
Jezu, nie chciało mu się na samą myśl.

279Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 23:44

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Oderwała karteczkę od bloczka i podała Bakerowi. Gdy rzucił swe słowa z wyrzutem uśmiechnęła się tylko ze zrozumieniem. Tak, sama miała problemy ze zdrowym stylem życia. Na szczęście miała do tego młodość. Cóż, Sue nie, hihi.
Pokiwała głową, gdy podsumował.
- Dokładnie tak. Doradzam, żeby na przykład agresję czy przemoc zastąpić... rozmową. - uśmiechnęła się do własnego pomysłu. Oj, ciężka sprawa. Baker musiałby porozmawiać na przykład z Tyrsenem, zamiast dać mu piąchę w nos. Jakby Cath była świadoma o co go prosi. Załamałaby ręce.
- Kiedy będą wyniki poinformuję pana. Mam tutaj telefon kontaktowy... - spojrzała w kartę pacjenta i poprawiła okulary na nosie.
- I wiem, że mi łatwo tak kazać komuś zmienić życie, ale wie pan. Może to przedłużyć je o kilka, może kilkanaście ładnych lat.

280Przychodnia - Page 11 Empty Re: Przychodnia Nie 02 Lis 2014, 23:51

Sue Baker

Sue Baker
- Agresję? Przemoc? - Baker spojrzał na nią z oburzeniem. - Za kogo mnie panu uważa?! Łatwo pani przychodzi ocenianie ludzi, jak widzę - warknął, rezygnując ze swojego w miarę uprzejmego tonu. Babka go teraz naprawdę zdenerwowała. Bo kurwa co, jak jest stary (nie, nie jest) i ma nadciśnienie, to od razu jest jakimś zwyrolem? No kurwa. I jeszcze jakaś dziumdzia co ledwo od podłogi odrosła go osądza? Niedoczekanie.
- Super - burknął, wkurzony. Wstał, złapał receptę i bez słowa wyszedł z gabinetu. Głupia pinda, no żesz w dupę. Był oburzony. Święcie oburzony!

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 27 ... 44  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach