Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Willa Catherine Hernández

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 12]

1Willa Catherine Hernández Empty Willa Catherine Hernández Pią 17 Kwi 2015, 15:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Dom dla burżujów. Dwupiętrowy, z garażem mieszczącym dwa samochody. Na parterze znajduje się kuchnia z wyspą połączona z jadalnią, obszerny salon, łazienka, pomieszczenie gospodarcze i jeden pokój. Na piętrze mieszczą się trzy pokoje, łazienka i toaleta. Dom posiada niewielką piwnicę. Na tyłach znajduje się ogród z basenem.

Pogląd mniej więcej jakby mogła wyglądać taka willa. Z przymrużeniem oka na szczegóły. - KLIK



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Wto 23 Cze 2015, 12:52, w całości zmieniany 1 raz

2Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 11:39

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// początek 11.08.2013, popołudniu

Pod wille Catherine Hernandez zajechał granatowy Nissan, który kompletnie nie pasował do burżuazji tego domu. Z niego wyszła jeszcze biedniejsza, kulawa Foxxy, która miała bardzo dobry humor. Ubrana w kwiecistą, dluga sukienke i okulary przecisłoneczne wyszła z wehikułu. Po czym podeszła do drzwi i zadzwoniła.

3Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 11:59

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 11.08

Dom był taki piękny, że zapewne Foxxy opadła szczena, hihi. Chwilę trwało zanim Cathy otworzyła drzwi, ubrana w białą bluzkę i szorty. Chyba pierwszy raz nie miała sukienki, gdy ktoś inny miał.
- Ah! Morgan. Wybacz, że musiałaś tyle czekać, ale wiesz, ten dom jest taki duży! - oznajmiła na wstępie, śmiejąc się. Potem wpuściła kobietę do środka. - Wybacz, za bałagan. Mam tyle do zrobienia!
Wszędzie walały się jeszcze pudła, ale i tak zaczynało wyglądać bardzo ładnie.
- Co chcesz do picia? Drineczka nad basenem? - zarzuciła włosami jak w reklamach.

4Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 12:08

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Faktycznie ogarnięcie z zewnatrz tej willi trochę trwało, a gdy przekroczyła próg... Matko, jak pałac w Buckingham. Wydała ciche "wow" i wróciła myślami i świadomościa do słów Catherine.
- Jasne. Tylko nie za mocny, wiesz samochodem jestem. - powiedziała. Mieszkała nie daleko, ale lepiej nie kusić losu.
- No nieźle się urządziłas. - powiedziała z aprobatą. No cóż ona nawet jesli miałaby tyle pieniędzy to wolała żyć skromniej. Cóz nie potrzebowała basenu, ale chętnie by sobie popływała.
- Co tam słychac? - zadała potem pytanie, z bardziej z troski niż z ciekawości.

5Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 12:27

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Machnęła ręką i pokiwała głową.
- Tak, tak jasne. - poszła do kuchni, a wcześniej jeszcze wskazała na ogromne drzwi w salonie, które wychodziły na podwórko z basenem i leżaczkami i wieloma innymi rzeczami.
Zaraz też blondynka wróciła z dwoma kolorowymi drinkami, parasolkami i słomkami. Jeden podała Foxxy.
- Fajne, co? Uczę się robić takie fikuśne drinki! - pochwaliła się i przysiadła nad wodą, na leżaku, zakładając na nos ciemne okulary. Do takiego poziomu życia była przyzwyczajona w Phoenix.
- W porządku. Mam szczęście, że się przeprowadziłam, bo akurat w moim starym domu zalega robactwo w postaci Skittlesa i jego kumpla, którego musiałam opatrywać. - zmarszczyła nos i sączyła przez słomkę trunek. Który był mocny.

6Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 12:36

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nie pasowała do tego przypychu rodem z Phoenix. Cóż miala fałszywe naziwsko i kulawa nogę. Nie zdejmowała okularów przeciwsłoneczne. poszła do basenu, ale nie usiadła na leżaku, ale na skraju basenu. Zdjęla sandały, podkasała sukienke i zanurzyła nogi w chłodnej wodzie. O ile może być chłodna przy takich temperaturach. Przyjeła z uśmiechem drinnka i od razu upiła troche.
- No co ty. - powiedziała nie dowierzajac, że skitles wbił jej na chate. Zauwazyła że go nie ma, zawsze zauwazyła, że nie ma go w motelu, bo tam pracowała. Chociaz ostatnio bywała tam rzadziej.
- Wiem że coś się stało w motelu, ale co to nikt nie mówi. - powiedziała mieszając słomką drinką.

7Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 13:31

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wzruszyła ramionami, rozkładając się na leżaku i opalając przy okazji. Korzystała z wolnych chwil, gdy jeszcze nie musiała się zajmować krzyczącym, srającym bachorem.
- Nie wiem co się stało. Wiesz jaki on jest do współpracy. Zachowanie jakby gile z nosa mu wciąż wystawały. - skomentowała. Na szczęście nie musiała mieć z nim zbyt wiele do czynienia. W końcu pracowała dla Smitha, Pana Wspaniałego.
W pewnym momencie uniosła okulary i zmierzyła Foxxy wzrokiem.
- A ty co taka odstrojona? Dla mnie? - uśmiechnęła się.

8Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 13:36

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy uśmiechnęła się na słowa o Skitlesie. Catherine doskonale go opisała. Tylko dzieci jeszcze wszyscy kochają, a Skitlesa nie koniecznie. Odstawiła drinka i zaplotła warkocza.
Zaśmiala się i zdjęła okulary.
- Oczywiście, że dla ciebie - zażartowała -  byłam na zakupach z Autumn i kazała mi pokupować pełno sukienek, a w taką pogode dobrze się sprawdzają. - dodała po chwili. Wszyscy wiedza, że Morgan  blondynki sie nie podobają. Ale koleżanki może miec. Wypiła kolejne łyka drineczka.
- A ty dla mnie się nie wystroiłaś? -spytała z udawanym smutkiem.
Po chwili odebrała telefon i zaczęła rozmowę. klik
Po skończonej rozmowie westchneła.
- Szefcio. - powiedziała na to kto dzwonił. - Musze się przebrać, masz coś? - spytała

9Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 14:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Siedziały i pitoliły o nie wiadomo czym. Cathy wywróciła oczami i roześmiała się.
- Po pierwsze nie jestem wystrojona. Po drugie, nigdy w życiu, dla ciebie!
Szczerość przede wszystkim. W przyjaźniach jest to ważne, a w końcu blondynka miała ważną misję zaprzyjaźniać się bardziej z Buendiami. Ciężkie jest życie doktorki.
Nadstawiła uszu, gdy Foxxy zaczęła z kimś rozmowę. Nie wiedziała o co chodzi, ale to najprawdopodobniej ktoś znajomy, sądząc po słowach.
Jakże serce będzie jej krwawić, gdy się okaże, że to Smith dzwonił do Foxxy. Tysiąc lat rozpaczy.

10Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 14:29

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Spojrzała na Catherine.
- To sie wystrój.. Smith jedzie w złym humorze. - powiedziała nie zadowolona z tego ze jej wolne znó przepadło. No cóż takie życie. Odstawiła drinka na jakiś stolik.
- A chciałam sobie popływac - powiedziała tesknie patrzac na tafle wody. Po chwili wyszła by sie przebac z sukienki w dżinsy i podkoszulke, wożone w nissanie. Sprawdziła przy okazji czy ma broń. Wróciła do Cath.
- Oj dla mnie się wszystkie stroją - dodała śmiejąc się.

11Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 14:44

Pan Smith

Pan Smith
// 11.08.2013, 1,5 godziny po telefonie Smitha

Smith podjechał jasnym samochodem pod dom Catherine. Nikt jeszcze go nie widział w takim wozie - nowy nabytek, czy wypożyczony?
Są, mężczyzna też wyglądał, jakby wciąż był na wakacjach. Ciemne okulary, jasne ciuchy, niedogolona broda. 
Podszedł do drzwi i wcisnął przycisk dzwonka, czekając aż jaśnie państwo mu otworzą.
Czy był zaskoczony, że Cath upiła taki dom? Nie.
Czy dziwiło go, ze wciąż mieszka w Old Whiskey? To tak.

12Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath zerwała się na równe nogi, prawie wylewając drinka, niczym konie wypuszczone z boksów podczas wyścigów.
- Co?! Ale jak to?! Czemu!? Po co?! - była tak bardzo nie gotowa, że wyzerowała kieliszek i pognała do sypialni, gdzie zapewne przetrząsnęła całą szafę w nerwowej krzątaninie.
W końcu upolowała sobie sukienkę w groszki, koturny i dżinsową katanę. Szybki makijaż i była gotowa. Zeszła na dół niczym diva i dołączyła do Foxxy. Jednak nie zdążyła z nią pogadać, bo usłyszała dzwonek do drzwi. Potruchtała do nich i otworzyła, wpuszczając Smitha z uśmiechem.

13Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:11

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy uswiadamiajac sobie, ze troche jeszcze czasu minie zanim Smith przyjedzie dokończyła drinka. Gdy usłyszała dzwonek do drzwi nie pobiegła do nich niczym Catherine. Chwilę poczekała i pojawiła się w korytarzu jednak z tyłu.
- Dzień dobry - powiedziała jak wypada. Cóz Catherine zagada go na śmierć i może zapomni o tym zadaniu dla Foxxy. Wątpiła, ale nadzieje, zawsze miała.

14Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:22

Pani Smith

Pani Smith
// 11.08.2013, początek

Smith nie był sam. Zanim poszedł do Catherine i Foxxy, otworzył drzwi od strony pasażera. Najpierw wysiadła długa, apetycznie opalona noga obuta w szpilkę, potem cała reszta ciała, ubrana wyjątkowo nie w dopasowany kostium, a letnią sukienkę w jasne kwiaty.
- Dzień dobry. - Powiedziała Debbie, a jej głos nie brzmiał zbyt przyjemnie. Jako matka, która kochała swoje dzieci ponad wszystko, nie potrafiła zrozumieć Cath. Ją i dzidziusia spotkała tragedia, a ta kupuje willę i bawi się w najlepsze. Powinna myśleć o dziecku, nie o sobie.
- Widzę, że doszłaś do siebie? - Minęła ją, nawet nie patrząc w jej kierunku. - Witaj, Foxxy. - Skinęła głową kobiecie, zdjęła ciemne okulary z nosa i zatknęła je na czubku głowy, po czym rozjerzała się dookoła.

15Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:27

Pan Smith

Pan Smith
Smith musiał się zgodzić z żoną. I jemu nie pasowało zachowanie Cath, chociaż zdawało się ono dla niej całkowicie naturalne. Lecz wszelakie pokazywanie jadu na razie pozostawił Debbie.
Wszedł za żoną i schował dłonie w kieszeniach płóciennych, jasnych spodni.
- Widać Catherine woli taki luksus niż... - ach, powstrzymał się.
- Siema, Fox.

16Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:39

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy zobaczyła Panią Smith aż się zapowietrzyła i uniosła brwi. O nie, a ta tu czego?! Nikt jej nie zapraszał.
Szybko jednak się ogarnęła i po chwili już nie dała po sobie poznać, jak bardzo jest zirytowana widokiem tej flądry.
Na dodatek to traktowanie. Ta ją minęła, ten się nie przywitał. Czym ona sobie zasłużyła.
Jak to się stało, że została gorzej potraktowana jak Foxxy.
- Cóż, za miła wizyta. - rzuciła sucho i zaprosiła do salonu.

17Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:42

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Oczywiście równie serdecznie przywitała się z żoną Smitha. Nie zaskoczyło ja, to wszak pani Smith była jego żona i pewnie często z nim jeździ. Poszła za wszystkimi do salonu, pewnie jako ostatnia. Nie chciała się wychylać. Miejsce zajęła tez jako ostatnia. Po czym przysłuchiwała się ewentualnej rozmowie. chciała od razu konkretów.

18Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:53

Pani Smith

Pani Smith
Na twarzy Debbi malował się lekki niesmak, jakby w całym domu lekko zalatywało kupą. Kobieta przeszła przez korytarz do salonu i usiadła na skórzanej kanapie. Postukała palcami o naturalne obicie, przejechała po nim ręką i uśmiechnęła się.
- Wspaniały wybór. Zapewne łatwo się czyści. - Dodała i w tym momencie jej uśmiech nabrał innego znaczenia.

19Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 15:56

Pan Smith

Pan Smith
Smith nie usiadł. Stanął za kanapą, na której siedziała jego żona. Teraz wyglądali nieco jak wakacyjna wersja adwokata diabła.
- Tak, przyda się jak dziecko narzyga na meble - odparł, patrząc na lekarkę.
- Własnie, Catherine, jak twój synek, co? Kiedy wychodzi? Co mówią lekarze? Przybrał na wadze?

20Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:05

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Usiadła w fotelu, zakładając nogę na nogę i skrzyżowała ręce na piersi. Kompletnie nie rozumiała o co w tym wszystkim chodzi. Smith dzwonił do Foxxy, ale jak tutaj przyszli to komentują i wypytują ją.
- Dziękuję. - odparła Debbie, unosząc brodę. Potem przeniosła wzrok na Smitha. - W porządku. Z dnia na dzień coraz lepiej, ale jeszcze spędzi trochę czasu w szpitalu.
Podrygiwała niecierpliwie stopą, chwilę milcząc.
- Co to takiego się stało, że przyjechała pani aż do Old Whiskey?

21Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:10

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan siedziała i była cicho. Nie miała zdania na temat sytuacji rodzicielstwa, sytuacji Catherine i czegokolwiek. Po prostu siedziała i czekała, aż ona zostanie wywołana do odpowiedzi.

22Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:20

Pani Smith

Pani Smith
- Chciałam sprawdzić, jak ma się młoda matka po przeżyciu tragedii. - Debbi przekrzywiła głowę, nie spuszczając wzroku z Catherine. - Jak widzę, ma się świetnie. - Dodała po chwili. Zachowanie doktorki coraz bardziej ją denerwowało. Cisnienie już jej skoczyło, ale lata pracy między przygłupimi ochroniarzami i nowobogackimi nauczyły ją stoickiego spokoju.
- Poza tym, mamy małe zlecenie. - Przeniosła wzrok na Foxy. - Małe i ważne. - Dodała lekko, jakby chodziło o zrobienie zakupów na sobotnią imprezkę.

23Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:24

Pan Smith

Pan Smith
- No, no... no świetnie sobie radzisz Catherine... stać cię na ten dom? Na jego utrzymanie? - Zapytał, obchodząc salon dookoła. 
- Wiesz, następne kilka lat to będą spore wydatki... wiesz ile kosztuje rehabilitacja wcześniaka? Nie? to wiesz co, ja ci powiem. Ze dwa, trzy takie domy. Tak, tyle to kosztuje, Hernandez. 
Musiał policzyć do dziesięciu.
- Tak, mamy robotę. Za pieniądze. Wam obu się ona przyda, co nie, Cath?

24Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:32

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie skomentowała żadnej kąśliwej uwagi na temat. Wiedziała o tym wszystkim, a na swoją zapalczywość do wszystkiego i spontaniczność nic nie mogła poradzić.
- Mhm. Co to za robota? - zapytała, powstrzymując się przed jej własnym skokiem ciśnienia.

25Willa Catherine Hernández Empty Re: Willa Catherine Hernández Sob 25 Kwi 2015, 16:34

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan spojrzała na panią Smith, kiedy i ta zwróciła na nią uwagę.
- w takim razie słucham, postaramy się je wykonać jak najlepiej potrafimy. - powiedziała pewna siebie. Cóż rzadko kiedy z checią wykonywała od nich zlecenia, o czym Smith wiedział. Jednak smithom troche bardziej ufąła niż Eugenowi. Po czym konkretne pytanie poszło z ust Catherine. Morgan wysłuchiwała odpowiedzi.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 12]

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach