Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 29 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 19 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


451Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 12 Cze 2015, 16:13

N. Cooper

N. Cooper
- Zgłaszanie się dwa razy w miesiącu na tutejszy posterunek przez okres następnego pół roku - odparła kobieta - i jeśli będzie konieczny wyjazd ze stanu, to musi o tym powiadomić szeryfa i poprosić o pozwolenie.

452Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 12 Cze 2015, 16:15

Harry Bright

Harry Bright
Zacisnął usta i zmusił się do jeszcze jednego sztucznego, małego uśmiechu.
- Pójdziemy na ugodę.

453Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 12 Cze 2015, 16:17

N. Cooper

N. Cooper
Kobieta wyszczerzyła swoje krzywe zęby i podała dłoń Harry'emu.
- W takim razie, proszę się spodziewać, ze niedługo pańscy klienci dostaną pisemne powiadomienia. I dziękuję.

454Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 12 Cze 2015, 16:24

Harry Bright

Harry Bright
Powinien się cieszyć z ugody ale jakoś czuł się jak przegrany. Co było strasznie dziwne, bo nie lubił przecież bronić ludzi o których wiedział, że są winni. Harry uścisnął dłoń kobiecie, kiwnął głową Roszpunce i wstał.
- Miłego dnia - powiedział tylko i wyszedł.

/zt

455Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 14:40

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
11.09

Gabrielle, ubrana w mundur, z włosami ciasno związanymi w kok, pojawiła się na posterunku. Wewnątrz podekscytowana wiadomością o awansie, zachowywała jednak profesjonalny spokój. Obiecując sobie nie zawieść szeryfa, weszła do głównej sali.

456Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 14:42

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan wystawił nos z prosektorium i ubrany jak zwykle bezbłędnie przyszedł do biura.
- Hej Gabi. Pogratulowałbym ci, ale poczekam kiedy się dopełni - klepnął ją w plecy.

457Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 14:43

Tom Johnson

Tom Johnson
11.09

Niezbyt zadowolony, choć to było mega rzadkością, wkroczył do sali w mundurze. Z rękami w kieszeniach. Ponurym spojrzeniem omiótł wnętrze i przyuważył Gabrielle, której skinął głową. No to było śmieszne. Żeby baby awansować w policji. Ciężarne do tego. Czy szeryf dostał udaru, czy po prostu został mistrzem trollingu? Tomaszek miał ochotę go strzelić w łeb, poklepać po pleckach i zapytać czy wszystko w porządku z jego głową.
- No, że ja cie pierdole. - mruknął pod nosem do siebie i z taką deszczową chmurą nad głową oczekiwał aż się zacznie.

458Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 14:53

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// 11.09.2013, początek, przedpołudnie

Szeryf też był ubrany w swój galowy mundur. I nawet założył oficjalny kapelusz! Hoho! Wraz ze swoją asystentką, wszedł do głównej sali i spojrzał po wyprostowanych policjantach. Uśmiechnął się do Gabrielle.

459Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 14:55

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/11.09, rano?

Lola nie mogła uwierzyć w to, o czym mówił list. Zostanie sierżantem!  Ona!  Znaczy... Nie to, żeby się nie można było tego spodziewać po jej perfekcyjnych,  bardzo pracowitych dziewięciu miesiącach pracy, podczas których udowodniła swoje pełne zaangażowanie i poświęcenie, i ogólnie prezentowała podstawę policjanta idealnego, który miał zaledwie kilka poślizgów,  z czego jeden zakończył się krótkim zawieszeniem i upokażającą degradacją do pracy biurowej.  Ale  mimo wszystko jej nieprzeciętne umiejętności oraz wielokrotne usługi nie mogły nikomu umknąć.  Była z pewnością wzorem i inspiracją.
Pewnie się wzruszyła znaczeniem tej wielkopomnej chwili, wystrojona w mundur i tak ciasny kok,  że przypominała blond azjatkę po wielu sesjach w solarium. No i w ciąży.  Dlatego koszulę miała rozpiętą, a pod nią top w odcieniu piasków Arizony.  Inaczej się nie dało.  Nie mieli rozmiaru "wieloryb". Jej brzuch pewnie już przypominał o tym, że czas najwyższy rodzic, a tu się okazywało,  że to nie jest jej jeszcze ostateczna forma. Ale dosc o tym. Lola stała dumnie.  Z wypiętą piersią.  ...i brzuchem.

460Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:01

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf spojrzał po zebranych. Jako, że nie był dobrym mówcą, powiedział tylko:
- Jeśli dostajecie te odznaczenia, to znaczy, że sobie zasłużyliście.
Podszedł do Gabrielle a potem Loli, wpinając im nowe odznaki. Odsunął się o krok i... czyżby?... Czyżby właśnie wszyscy zobaczyli, że Szeryf McConnor płacze ze wzruszenia?!
- Głupi... to tylko paproch w oku! - rzucił, ciągnąc nosem.

461Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:04

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan zacisnął usta, żeby się nie uśmiechać na widok wzruszonego szeryfa. Nie udało się więc się wyszczerz skierował do Loli. Generalnie brakowało tylko jakiejś emocjonalnie naładowanej muzyki w tle i mieliby finał jakiejś telenoweli.

462Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:05

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle starała się zachować spokój, nie lubiąc szczerzyć zębów jak głupia, jednak gdy odznaka została przypięta do jej munduru, nie wytrzymała. Tym bardziej widząc wzruszenie szeryfa. Uśmiechnęła się szeroko, kątem oka zerkając w stronę wyjścia.
Gdzie Cooper!
- Dziękuję, szeryfie.
Odezwała się do mężczyzny i spojrzała na Lolę, ciesząc się faktem awansowania z przyjaciółką. Była pewna, że należało się i jej samej i Martinez.
- Gratulacje!

463Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:11

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Rejczel okejczel, że zasługuje. Ale mimo wszystko jakoś te słowa ja jeszcze bardziej poruszył. I uśmiech Jonathana. I gratulacje od Gabrielle. I mina Toma, który chyba miał tak mocno wygięte kąciki ust do dołu, by się nie poplakac ze szczęścia. Wszyscy byli absolutnie cudowni. I dlatego w tym momencie blondynka poczuła, że tego wszystkiego jest za dużo, bo poczuła szarpniecie w brzuchu i... zabawa się skończyła.

464Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:16

Tom Johnson

Tom Johnson
Tak, Tomaszek na pewno był bliski popłakania się. Jak to dobrze, że nikt nie siedział mu w głowie, bo dopiero ta osoba by się popłakała od ponurych myśli policjanta.
Fuckers, fuckers. Jebać to wszystko. Jaki żal. Tammy tak mawiała... stał i myślał. Nie pogratulował żadnej, no i nie był świadomy szarpaniny alienów w brzuchu u Loli.

465Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:17

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf otarł łzy a potem... przytulił zarówno Gabrielle jak i Lolę. A gdy ta druga poczuła się gorzej, szybko podsunął jej krzesło. Poklepał po dłoni i zapytał, czy wszystko dobrze?

W tym momencie do sali wpadł zdyszany Cooper w swoim... odświętnym mundurze. Z czapeczką na głowie. 
- Co? Już po wszystkim?!

466Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:22

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle otworzyła oczy szerzej, gdy szeryf ją przytulił, ale szybko odwdzięczyła się tym samym. Chciała przytulić także Lolę, skoro sobie na to pozwalają, ale gdy ta wyglądała jakby miała rodzić, Gabrielle ogarnęło przerażenie.
No bo gdzie? Do szpitala! Słysząc Coopera, spojrzała na niego ale zaraz wlepiła oczy w Lolę.
- Do szpitala? Mów!

467Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:25

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathanowa twarz w błyskawiczym tempie zbladła i podsoczył wręcz do policjantki gdy ta usiadła z nietęgą miną. Jak na mężczyznę przystało, zaczął panikować. Martwe ciała to jedno ale ciąże to nie na jego nerwy.
- Nie pytaj tylko odpalaj radiowóz! - powiedział do Gabi. Zabierają ją do szpitala ale natychmiast!

468Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 15:28

Tom Johnson

Tom Johnson
Skrzyżował dłonie na piersi, niewzruszony całym zajściem. Oparł się o jakieś biurko czy cokolwiek, co gdzieś stało. Przyglądał się tej całej panice. Matko, nawet gdyby coś się zaczęło to poród, a nie rana postrzałowa. Uroczy Tomaszek.

469Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 16:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie czuła się dobrze, ale to chyba nie poród. Uniosła dłoń i Pokręciła głową.
- Zaraz mi przejdzie. - zapewniła wszystkich.
Zapewne z meksykanki zamieniła się w ufolódka, biorąc pod uwagę kolor jej twarzy.
Wypuściła powietrze przez usta i zrobiła kilka głębokich wdechow i wydechow.

470Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 16:12

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Do szpitala, trzeba wieźć do szpitala! - rzucił McConnor i kazał Gabrielle wsiadać do radiowozu.
- NA SYGNALE!

471Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 14 Cze 2015, 17:20

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Jon! Nate! Pomózcie Loli!
Panowie panikowali bardziej niż sama zainteresowana, więc udzieliło się to także Gabrielle. Policjantka złapała za kluczyki i biegiem puściła się do wyjścia. Radiowóz zaparkowany kilka metrów dalej od wejścia, musiała podstawić zaraz pod drzwi.

472Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 15 Cze 2015, 14:09

William Parker

William Parker
/ z domu, 11.09, południe

Obecność Parkera na posterunku zawszonej policji była spowodowana tylko i wyłącznie chęcią odzyskania jego własności po takim czasie oczekiwania. Zapewne przedstawił wówczas swoje dokumenty, wygłosił powód swojej obecności, dzięki któremu mógł dostrzec stary motocykl. Aż mu serce ścisnęło, aż tęsknota w oczach się pojawiła i łzy wzruszenia, że maszyna jak była tak była i czekała na niego, a to się przecież rzadko zdarza, że ktoś (coś) na niego czeka. Nie zmieniało to faktu, iż William postanowił wziąć i po prostu opuścić tenże wątpliwy przybytek sprawiedliwości, by zajechać motocyklem do siebie. Motocyklem, który najprawdopodobniej sprzeda. No albo zostawi, w razie gdyby znowu jakaś maszyna miałaby się zawieruszyć.

/zt

473Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 16 Cze 2015, 15:34

Tom Johnson

Tom Johnson
Gdy cała banda czy tam ktokolwiek zawieźli Lolę do szpitala, Tom postanowił się przebrać i resztę dnia spędził w pracy.
Głównie za biurkiem, wypełniając jakieś papiery, wklepując wszystko do bazy danych policji i robiąc masę innych papierkowych rzeczy, przerywanych na pięć fajek i trzy kawy. Po kilku godzinach nudnej pracy postanowił poszukać nieco na temat sprawy z płonącym hotelem w Kalifornii. Nie znalazł za wiele, ale wiedział, że odpowiedzialni za to ludzie poleźli do więzienia. On jednak nie był tym faktem usatysfakcjonowany. Kombinował co z tym fantem zrobić długo. Przez wiele dni ziarenko nowego pomysłu kiełkowało mu w głowie. Nie miał zamiaru iść z tym do Szeryfa. Facet był zbyt miękki i prawilny. I do tego awansował baby. Głupota.
Miał inny pomysł. Musiał jednak to zrobić tak, by nikt, absolutnie nikt, się nie dowie. Gdy postanowił coś sobie to wziął kluczyki od taryfy i pojechał na patrol powystawiać kilka złośliwych mandatów.

zt

474Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 16 Cze 2015, 18:10

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
W końcu Nathaniel zabrał Lolę do szpitala, a cała reszta się rozeszła. Koniec imprezy! Reszta ludzi musiała wracać do pracy.

/zt dla reszty

475Biuro szeryfa i areszt - Page 19 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 16 Cze 2015, 18:32

Dziki Agrest

Dziki Agrest
Zupełnie jak droga donikąd, a pierwsze zabudowania tego wątłego miasteczka, które zobaczyłem, wcale nie napełniły mnie pozytywną energią. Staram się podchodzić do tego bez emocji, w końcu rozkaz to rozkaz. Jednak wyjebać mnie w takie miejsce...nie chce być złośliwy, ale chyba Hiroshima wyglądała lepiej po naszej bombie...
Może po prostu nie jestem przyzwyczajony do takich pustek. Brakuje mi tego miejskiego zgiełku i hałasu. No i nieco więcej cywilizacji. Już widzę, że lakier usłany jest drobinkami kurzu. Za dużo piasku. Pewnie dostał się wszędzie, a jeszcze wczoraj myłem wóz i polerowałem lakier, żeby dziś wyrwać się na miasto i zajebać w trupa, tym czasem spotkała mnie niemiła niespodzianka. Brak klimatyzacji w tym zabytkowym pojezdzie wzmagał spadający żar, na szczęście wpadający ciąg powietrza przez otwarte okno dawał nieco wytchnienia. Co oczywiście miało swoje minusy. Czułem w ustach drobinki piasku. Mam wrażenie, że wieczorem wysram piaskownicę.
Kurz otoczył mnie i moje auta, gdy hamulce cicho zapiszczały. Parterowy budynek z czerwonej cegły nie robił na mnie wrażenia. W zasadzie nieco przytłumił moje wspomnienia wielkiej bazy w Appaloosa.
Mocno westchnąłem i wysiadłem z auta. Delikatnie zamknąłem drzwi i rozejrzałem się po okolicy.
-Uf...- rewelacji się nie spodziewałem. Miałem nadzieję na coś...-...nie ważne. Przynajmniej nikt tu nie biega z maczugami.- Ruchem dłoni opuściłem ciemne okulary na oczy, a korygujące moją wadę schowałem do tylnej kieszeni bojówek. Czarna koszulka z krótkim rękawem pozostała w bezruchu. Przeczesałem odruchowo włosy i złapałem torbę z tylnego siedzenia. Miałem w niej mundur, broń i resztę moich rzeczy.
Ostatnie spojrzenie rzucone na okoliczne zabudowania dało mi poczucie względnej lokalizacji. Ruszyłem przez podwójne drzwi. Funkcjonariuszowi siedzącemu na recepcji pokazałem blache i skinąłem głową na przywitanie. Następnie od razu skręciłem w lewo, dostając się do większego pomieszczenia, w którym urzędowali tutejsi funkcjonariusze. Kilku ich było. Na szczęście wziąłem więcej alkoholu na przywitanie ich...
Wzrokiem szybko wyłapałem tabliczki przy drzwiach i po uprzednim zapukaniu, nie czekając na jakiekolwiek słowo wszedłem do biura szeryfa McConnora. Niestety miałem za mało czasu na przeprowadzenie jakiegokolwiek wywiadu nt tego mężczyzny, dlatego nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Postanowiłem pokazać swoją lepszą stronę. Ponoć to pomaga. Uśmiechnąłem się lekko na powitanie.
-Szeryfie, Mark van Wall, melduję się, do wczoraj detektyw Appaloosa City.- powiedziałem dość głośno, jednak niechlujne nuty wkradły się w moje słowa. Chyba jestem kurwa w piekle.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 29 ... 39  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach