Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Heaven's Gates

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 17 z 21]

1Heaven's Gates - Page 18 Empty Heaven's Gates Sob 21 Mar 2015, 16:09

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
ZAMKNIĘTE

Ranczo przeszło gruntowną przemianę. Teren wokół budynku oczyszczono, wywieziono na złom stare i nikomu niepotrzebne części. Sam budynek, jeszcze niedawno rezydencja prostytutek Świętych z Arizony, był nie do poznania.

Oto przed znużonymi mieszkańcami Old Whiskey i przyjezdnymi otworzyły się Bramy Niebios. Przed budynkiem znajduje się prowizoryczny parking. Z zewnątrz budowla pozostała niepozorna, jedynie szyld nad wejściem mógł dać do myślenia.
Po wejściu trafia się do korytarza, gdzie znajduje się klatka schodowa i wejście do głównej sali. Wewnątrz panuje półmrok, rozświetlony mnóstwem kolorowych lamp i jarzeniówek. Niedaleko za wejściem stoi długa barowa lada, gdzie można zamówić alkohol. Resztę parkietu zajmują stoliki, na końcu zaś znajduje się podest z rurą do tańca. Po bokach sali stoją jeszcze dwa mniejsze podesty. Wzdłuż ścian ustawiono w boksach skórzane kanapy. Na piętrze znajdują się trzy prywatne pokoje dla tych, którzy chcieliby zamówić specjalny taniec. Ponadto znajduje się tam biuro, łazienki i garderoba. Główna sala jest monitorowana.
Klub obsługiwany jest przez skąpo ubrane kelnerki i jeszcze skąpiej ubrane tancerki, wywijające się do rytmu starego rocka i gangsterskiego hip hopu. Przy sesjach prywatnych można zamówić rodzaj muzyki.

Godziny otwarcia klubu: codziennie 18.00 - 2.00

Cennik:
Wstęp wolny
Lap dance w boksie (jedna tancerka) – 70$
Lap dance w boksie (dwie tancerki) – 120$
Prywatny pokaz – do uzgodnienia



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:18, w całości zmieniany 1 raz


421Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Czw 09 Lip 2015, 22:46

Baby Jane

Baby Jane
Niestety u Jane to nie było się za bardzo do czego przytulać. Chociaż gorset robił swoje. Zaśmiała się i poczochrała mężczyznę po głowie.
W klubie było ciemno i migały światła, więc zapewne nikt poza nią by tego nie zobaczył. Nie przy tym dymie i alkoholu, ale Jean nigdy nie była zbyt pewna siebie. A szczególnie, gdy w okolicy kręcił się Jim, gotów spacyfikować ją za byle niedopatrzenie. Brr.
- No... Myślałam - przyznała i znów nachyliła się do jego ucha. - Ale obiecaj, że NIKOMU nie wygadasz? Okej?
Wyprostowała się i spojrzała na niego, marszcząc lekko brwi. Znów się przechyliła, przyłożyła jeszcze obok dłoń i powiedziała cicho:
- Chciałabym być przedszkolanką! - i zaraz się cofnęła, prawie zawstydzona. No, bo utrzymanka z historią uzależnienia od twardych narkotyków, do których wciąż ją ciągnęło, to średni materiał do opieki nad dziećmi.
- Ej, Jesse. Nie śpimy - zaśpiewała, klepiąc go lekko po policzku. - Masz hajs? Jesse? Zatańczyć ci?
Nie mogła tak siedzieć BEZCZYNNIE, a skoro już zalegli w tej loży...

422Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Czw 09 Lip 2015, 22:54

Jesse Dalton

Jesse Dalton
Ożywił się na tyle na tą prośbę o niewygadanie, że obiecał i słuchał uważnie.
-Ty to... ty to byś nawet nie musiała pracować, Baby. Swoje dzieci być mogła wychowywać. I obiad robić.-podzielił się z nią, wzruszony jej wyznaniem.
-Co, ja nie śpię!-powiedział bełkotliwie po chwili.
Jesse się nagle rozbudził. Złapał ją za rękę i spojrzał jej głęboko w oczy. Na tyle, na ile pozwalało mu to jego rozmyte spojrzenie.
-Baby... Ja nie chcę, byś tańczyła mi za hajs... Ja... ja to bym ci za darmo zatańczył, Baby.-wyznał jej, prawie wyciągając serce na otwartej dłoni w jej stronę.
I aż się podniósł, sprawiając, że sama opadła na fotel. Chwiał się trochę. Zaczął się jeszcze kołysać na boki w niezdarnym tańcu i zaczął rozpinać guziki koszuli.

423Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Czw 09 Lip 2015, 23:04

Baby Jane

Baby Jane
- Eeee - wybeczała, nie ogarniając. - Tak źle mi życzysz? - spytała, krzywiąc się z lekka. No, dzięki, Jesse! Jakby miała mało problemów! To aktualnie był jeden z jej głównych strachów, że zajdzie w ciążę i nie będzie wiedziała z kim. No i że dostanie jakiegoś syfa od któregoś z klientów. I umrze, samotna i brzydka.
- No, to dobrze, tu się nie śpi! - odchrząknęła, odzyskując animusz. I już miała się podrywać na nogi, gdy jej tu chłop wyjechał z czymś takim. Wybałuszyła oczy i rozchyliła usta, nie ogarniając co on wyprawiał. A potem zerwała się i złapała go za ramię.
- Weź, daj spokój! - syknęła. Obejrzała się w stronę sali. - Za darmo to wiesz co dają? Wpierdol - westchnęła. - Więc ani ja tobie, ani ty mi nic za darmo nie będziesz dawał!
Się zestresowała. Jeszcze tego brakowało, żeby miała kolejnego pobitego chłopa na koncie. I pociętego. Baby Jane puściła go i wyszła z boksu, przeskakując sprawnie między stolikami i docierając do sceny. Zarzuciła włosami, okręciła się wokół rury i posłała uśmiech rozochoconej widowni.

424Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Czw 09 Lip 2015, 23:20

Jesse Dalton

Jesse Dalton
Zmarszczył brwi.
-Ja tobie?!-zdziwił się.-Ale... dzieci to najlepsze co mogą się przydarzyć, Baby!-zawołał, zrozpaczony, że ona tego nie rozumie.
Dlaczego...? Mieć syna, pierworodnego. I córę, której można pleść warkoczyki. I grać z nimi na harmonijce na ganku. I patrzeć jak biegają po podwórku. To to najlepsze przecie jest! Co prawda jego bracia mieli na ten temat różne zdania, no ale...!
Patrzył na nią, nic nie rozumiejąc i zatrzymał się w połowie koszuli.
-Ale... teraz najlepsza część, Jane...-zaprotestował bez jakiegoś większego przekonania.-Co...-wypluł z siebie, gdy ona go tak odrzuciła okrutnie.
Opadły mu dłonie bezsilnie wzdłuż ciała.
-Ale... ale Baby...-odezwał się jeszcze w beznadziejnym tonem.
I westchnął.
I pewnie w końcu wywalili go z klubu, bo w końcu zasnął na tym fotelu. Jak już popłakał do dziewczyny tańczącej na rurze.

/zt

425Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Czw 09 Lip 2015, 23:37

Baby Jane

Baby Jane
Dzieci to najlepsze, co może się przydarzyć? Och, mógłby to powiedzieć jej ojcu - pijakowi i sadyście. Faktycznie, życie z nim miała jak pączuś w maśle. A wiadomo, jak się było z jakiejś skrzywionej rodziny, to powtórka tego błędu była wysoce prawdopodobna.
W każdym razie Baby Jane uważała, że Dalton by po prostu w trzy dupy pijany i łaskawie uratowała go przed kompromitacją. Bo Święci musieli dbać o reputację, tak? A Jesse był miły, to mu zrobiła przysługę!
Tak czy inaczej, nocka zleciała jej na ściąganiu stanika i szortów, zbieraniu rzucanych pod nogi dolców, odwaleniu kilku tańców w loży i jeszcze dwóch "prywatnych". Na dobranoc strzeliła sobie jeszcze jakąś siekierę z wódki, żeby łatwiej zapomnieć i razem z innymi dziewczynami zabrała się do domu.

zt

426Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 12:53

Baby Jane

Baby Jane
14.02.2014

Z okazji Walentynek Wrota Niebios postanowiły otworzyć się w nowym stylu. Spełnić najskrytsze marzenia o laskach wyciągniętych żywcem z pornoli.
Wystrój sali pozostał z grubsza ten sam, chociaż włączone pozostawiono jedynie różowe i czerwone światła, nadając jej iście burdelowy romantyczny klimat. Przyciemnione loże, rury ozdobione kolorowymi tasiemkami. Wszystkie kelnerki i tancerki miały tego wieczoru chodzić przebrane. Baby Jane przypadła rola seksownej farmaceutki, chociaż kompletnie nie mogła zrozumieć, jak to może kogokolwiek jarać. Kolejne skojarzenia doprowadzily ją do wsadzania klientom czopków i zaraz pożałowała, że pozwala swoim myślom tak dryfować.
Różowe włosy spięła luźno na czubku głowy, na nos wcisnęła zerówki w grubych plastikowych oprawkach. Na komplet białej satynowej bielizny (kupionej pewnie na przecenie w West Markecie) założony miała krótki, ciasny fartuch. Całości dopełniały jasnoróżowe pończochy i buty na wysokim obcasie.
Prócz niej po sali kręciły się też Gigi w wydaniu pielęgniarki - w niemal identycznym stroju, choć na głowie miała czapeczkę z krzyżem i czerwoną bieliznę i buty. Cherry paradowała w lśniącym body z puszystym ogonkiem i króliczymi uszami na głowie. Lizzie była prawdopodobnie nauczycielką, bo miała na sobie nieprzyzwoicie krótką spódniczkę i przejrzystą bluzkę rozpiętą tak, by było widać cały dekolt. Włosy miała gładko wyczesane, a na nosie okulary a'la ray bany. Na tym lista się nie kończyła. Jedna kelnerka chodziła w skąpym stroju stylizowanym na bawarski, druga zaś miała prezentować dziki zachód - w kowbojkach, skórzanych szortach odsłaniających pośladki i zamszowej kamizelce narzuconej na stanik.
Ach, istna śmietanka.
Wszystkie krzątały się jak w ukropie, przygotowując do dzisiejszego wieczoru. Od czasu zamknięcia większości członków klubu na ich barki spadła odpowiedzialność za utrzymanie obrotów, co nie do końca się udawało.

427Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 14:16

Betty Jou

Betty Jou
/ 14.02.2013

W samym klubie pojawiła sie też Betty. Nie była przebrana, bo ona nie miała zamiaru ani występować ani nalewać drinków. Była teraz tutaj kimś w rodzaju szefa, który musiał nadzorować i sprawdzać czy hajs się sprawdza. Miała nadzieję, że Brian jej nie wystawi i przyjdzie robić za ochronę...
- Baby! - zawołała, wychodząc z biura. Odhaczała w notatniku kolejne punkty.
- Wszystkie dziewczyny już są? - zapytała, spoglądając na zegarek.

428Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 14:27

Baby Jane

Baby Jane
Jean chowała się gdzieś w kącie i popalała papierosa - marne zastępstwo dla białej kreski na dobrą zabawę. Mało się nie zakrztusiła, gdy usłyszała wołanie. Wywróciła oczami, nie wiedząc, czemu baba coś od niej chce, skoro była tu taka Gigi. W sumie może właśnie dlatego. Gigi mogła leżeć i pachnieć w oczekiwaniu na klientów, bo na 100% będzie ich miała.
Pospiesznie zgniotła papierosa w popielniczce na mijanym stoliku i drobiąc w obcasach, dotarła do baru.
- Dobry! - rzuciła. Rozejrzała się po sali i wzruszyła ramionami. - No chyba wszystkie.
Zmarszczyła nosek. Jean mieszkała we wspólnym domu razem z kilkoma innymi "tancerkami". Kelnerki były spoza tego haniebnego kręgu.
- Chyba brakuje tej, no - zaczęła pstrykać palcami. - Trixie - przypomniała sobie w końcu pseudo jednej z kelnerek. - Ale reszta jest. A co? Luzik, Betty Jou, wszystko będzie na cacy!

429Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 14:43

Betty Jou

Betty Jou
Spojrzała po kostiumie Baby, ale nie skomentowała go. Farmaceuta, lekarka, pielęgniarka, jedne pies! Byle było kuso.
- Sprawdzam, czy wszystkie są bo nie mam zamiaru za nikim latać, jak przyjdzie jakiś klient z konkretnym życzeniem. 
Zamknęła notatnik.
- Słuchaj, słałaś list do więzienia? Do Jessego, znaczy się?

430Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 14:50

Baby Jane

Baby Jane
- To zrób zbiórkę i karz odliczać - prychnęła. Przy kobiecie znacznie łatwiej było jej być pyskatą smarkulą, niż przy Świętych.
Poprawiła sobie wsuwki we włosach i kiwnęła głową.
- No wysłałam. Gigi zrobiła mi foteczki - zaśmiała się. Po chwili jednak uśmiech zszedł jej z twarzy. Do Jessego nie czuła nic poza ostrożną sympatią, a z tego co miała okazję zaobserwować, był taką trochę miękką kluchą (trochę jak ona) i mimo tego, że tu miała własne zmartwienia, to po prośbie Betty Jou trochę bardziej przejęła się losem młodego Daltona.
- Innym dziewczynom też kazałaś wysłać listy?

431Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 14:54

Betty Jou

Betty Jou
- To nie czas i miejsce na twoje sarkanie, Baby. Zbierz i dziewczyny i zbiórka, raz raz. 
Nim jednak dziewczyna z wielką chęcią pobiegła po koleżanki, odparła:
- Nie, tylko tobie kazałam. Reszta chłopców w kiciu musi się zadowolić świerszczykami.

432Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 15:05

Baby Jane

Baby Jane
Wzruszyła ramionami.
- To dziwne - uznała. - Wszyscy zawsze chcą Gigi, ona chociaż ma cycki - zauważyła, po czym poczłapała z kąta w kąt, krzycząc do dziewczyn "e, zbiórka, szmaty!" albo "laski, zebranie". Grupa kobiet pracujących zebrała się w końcu w jakimś miejscu sali, gdzie było w miarę luźno. Wszystkie w szpilach, kusych ciuchach i mocnym makijażu. Niektóre mieliły w ustach gumy do żucia.
Dziewczyny wbiły w Betty Jou swoje, niekiedy ośle, spojrzenia, czekając, co też chce im powiedzieć. W duchu pewnie żartowały, że ma dla nich grafik obciągania, albo inną głupotę.

433Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 15:44

Betty Jou

Betty Jou
Betty obejrzała wszystkie dziewczyny jak jakieś bydło na licytacji. Kazała wypluć gumy i zamiast nich wziąć miętówki, bo i tak capiły papierosami. Potem spojrzała każdej w oczy, jakby kontrolując, czy się nie naćpały czymś.
- Mam nadzieję, ze wzięłyście korki z matmy. Macie pilnować by każdy zapłacił co do centa, jasne?

434Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 16:11

Baby Jane

Baby Jane
Dziewczyny pomarudziły, bo owocowe gumy były znacznie smaczniejsze, a w dodatku w chwilach nudy można było dmuchać z nich balony.
- Przecież zawsze pilnujemy! - odezwała się Gigi. - A przynajmniej ja - dodała nie bez zuchwałości, odrzucając kitkę wysublimowanym ruchem pierwszej kocicy w stadzie.
Baby Jane kiwnęła tylko głową, marząc o tym, żeby sobie na chwilę usiąść.

435Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 16:46

Betty Jou

Betty Jou
No tak, Gigi pilnowała, bo się na fachu znała. Nawet jeśli nie była zbyt mądra to znała swoje miejsce. 
- Dobra, idźcie i ogarnijcie jakieś drinki, bo zaraz zaczną się schodzić. I Baby, chodź jeszcze na moment - kiwnęła palcem na dziewczynę i skierowała się do biura. 
- Słuchaj, ja nie chcę byś miała problemy jak inne dziewczyny, które nagle zakochują się w klientach, albo oni w nich i jest... kłopot. Jak coś jest na rzeczy z Jessem to powiedz mi to wcześniej.

436Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 16:54

Baby Jane

Baby Jane
Jean już miała rzucić się do boksu i rozciągnąć na kanapie, coby sobie poleniuchować przed nocą pełną wrażeń (uhu), gdy Betty Jou znów kazała jej podejść. I to jeszcze zabrała na dywanik! Już czuła, że coś tu śmierdzi. Tylko co? Przecież była grzeczna. Robiła, co trzeba. A nawet czas płynął milej, odkąd wiedziała, że Gruby Jim nie przyjdzie na "sprawdzanie jej postępów", a co za tym szło, od dłuższego czas od nikogo nie dostała w twarz.
Wspinała się więc po schodach z nietęgą miną, by wysłuchać Betty i wybuchnąć śmiechem.
- Co? No co ty, Betty Jou! Nie ma żadnej rzeczy, a Jesse siedzi w pierdlu. Zresztą, chwila, to ty mi kazałaś wysłać mu list - wycelowała w nią oskarżycielsko palcem. Owszem, mogłaby wziąć pod uwagę te jego nieudolne zaloty i dziwne teksty, ale to nic przecież nie znaczyło, szczególnie teraz.

437Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 16:57

Betty Jou

Betty Jou
- Oczywiście, ze ni kazałam, bo mi żal chłopaka. No i jest w tobie zakochany. No i sama zauważyłaś, jest w pierdlu i nie wiadomo jak długo posiedzi... chciałam tylko się dowiedzieć, czy to tylko jednostronne, czy może wpadł ci do głowy pomysł z...
Pokiwała głową.
- Wiesz, kto wie, może pewnego dnia spakujesz walizki i uciekniesz z nim? Jak już wyjdzie.

438Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 17:05

Baby Jane

Baby Jane
Słowa kobiety zadziałały na Jean trochę jak policzek, którego dawno nie uświadczyła. Zakochany! To zdecydowanie duże słowo. Ona gotowa była powiedzieć: zadurzony. Zauroczony? Ale nie zakochany!
- Jaki pomysł? - prychnęła, krzyżując ramiona pod biustem.
Wydęła wymalowane szminka usta.
- Wiem, co robicie z tymi, co tego próbują - odparła wojowniczo. - Zresztą, Jesse jest Świętym. Jak niby miałabym z nim uciec? - no co za durna baba. Taka stara, a taka głupia.

439Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 17:14

Betty Jou

Betty Jou
- Ale Jesse jest też młody, zakochany i wyposzczony. Kot jak kto, ale powinnaś wiedzieć, że facet myśli penisem.. A jak dochodzi do tego jeszcze stęsknione, och, serce! - zrobiła dramatyczny gest ręką, przykładając dłoń do czoła.
- Co ty, książek i seriali nie oglądasz?

440Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 17:24

Baby Jane

Baby Jane
Stała z cierpiętniczą miną, nie wiedząc, po cholerę musi tego wysłuchiwać.
- Oglądam - burknęła. - I co? Życie jest znacznie bardziej do dupy, niż seriale. A ja nie chcę się znowu wkopać w...
Urwała i westchnęła ciężko. Była prawie pewna, że gdyby Święty zabiegał o jakieś jej względy, byłoby inaczej niż w przypadku Billy'ego. Kobiety Świętych, miała wrażenie, otaczała magiczna otoczka, chroniąca przed problemami zwykłych ludzi. Sądziła tak, nie wiedząc, że wcale nie ma w tym reguły.
- Dalej nie rozumiem, do czego zmierzasz - burknęła. - Co, że jak wyjdzie i w końcu znajdzie dość jaj, żeby chcieć się ruchać, to mam pamiętać, żeby mu wystawić rachunek? - parsknęła końskim śmiechem.

441Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 17:48

Betty Jou

Betty Jou
- Coś w tym rodzaju - potwierdziła Betty. 
- Dobra, zmykaj, bo już pierwszy klienci zaraz przyjdą - mruknęła, zamykając z hukiem szufladę z kasetką z poniędzmi. Przekręciła kluczyk i schowała go między cycki.

442Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 17:51

Baby Jane

Baby Jane
Prychnęła tylko i wyszła z gabinetu. Zanim zeszła na dół, wkroczyła do garderoby, by raz jeszcze przejrzeć się w lustrze i upewnić co do trwałości grubej warstwy tapety, którą oszpachlowała sobie twarz. Dopiero wtedy powróciła na dół, gdzie grała juz muzyka i faktycznie pojawiło się kilku stałych bywalców. Gigi rozpoczęła swój pokaz, zaś Baby Jane zadowoliła się na razie spacerowaniem po sali i posyłaniem uśmiechów.

443Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 22:20

Liluye

Liluye
/jak reszta, ino spóźniona

Lil załatwiała sprawy papierkowe, potem praca, potem więcej spraw, Moira, Omen, jakiś trening i.. się spóźniła. A szła tu z buta. Nadal nie wchodziła do samochodu. Weszła do Heavens, sama nie była jakoś specjalnie ubrana, w końcu nie po to tu była. I nie miała co pokazywać. Dopytała gdzie jest betty i poszła do gabinetu.
- DObry wieczór. I przepraszam za spóźnienie.. - skrzywiłą się.

444Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 22:44

Betty Jou

Betty Jou
Betty własnie skończyła gadać z kimś przez telefon, dogaszając papierosa. Widząc Liluye od razy pogoniła ją z biura. Dopiero po chwili do niej wyszła.
- Najlepiej będzie jak pójdziesz teraz za bar i go ogarniesz do końca... masz jakieś plany na ten wieczór, puszczać cię wcześniej?

445Heaven's Gates - Page 18 Empty Re: Heaven's Gates Pią 28 Sie 2015, 22:46

Liluye

Liluye
Lil poczekała za drzwiami, bo w sumie co miała robić.
- Nie, właściwie żadnych.. Rozmawiałąm z Delshayem i w razie czego wie gdzie jestem - stwierdziła. Może i gdzieśtam iść chciala, ale sobie darowała, skoro ma ogarniać tutaj.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 17 z 21]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach