Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Shoreline Park

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 3]

1Shoreline Park - Page 3 Empty Shoreline Park Pią 03 Kwi 2015, 22:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Park przy linii brzegowej, na skarpie nad plażą Mesa, która przy przypływach jest totalnie zalana i zakazane jest schodzenie na nią w tym czasie. Jednak w czasie odpływu zejście na plażę jest możliwe po drewnianych, klimatycznych schodach, które cicho trzeszczą pod stopami odwiedzających. Sama plaża jest niewielka i w większości czasu raczej pusta, choć zapuszcza się tu kilka osób, by pozbierać skarby, które wyrzuciły na brzeg fale. Jeśli więc jesteś fanek muszelek lub po prostu chcesz przywieźć do domu jakąś pamiątkę po wakacjach - pozginaj trochę kręgosłup, a znajdziesz kilka łupów!
Znajduje się park zabaw, miejsce do obserwowania wielorybów wraz z teleskopami. By podkreślić związek tego miejsca z największymi ssakami, na środku parku stoi wielka statua, którą jest... ogon wieloryba.
Z tego miejsca ma się także dobry widok na Wyspy Santa Barbary. 
Wejście na punkt widokowy - 10$


51Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Sro 29 Kwi 2015, 23:15

Sabrina Smith

Sabrina Smith
To fakt - jeśli Regina uważała kogoś za miłą osobę, to znaczyło, że jest w stanie go tolerować. A to już coś. Niektórzy zyskują tę sympatię będąc ofiarami losu, inni, jak Ennis - idąc na krwawe Vendetty.
Ale ani Sabrina ani Regina nie chciały myśleć o tym w tej sposób.
Zatrzymali się przy parze i Sabrina wycofała swoją rękę, którą obejmował Ennis. Tylko po to, by za chwilę chwycić go za dłoń.

52Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Sro 29 Kwi 2015, 23:17

Regina Smith

Regina Smith
Regina spojrzała w górę i wzorkiem napotkała Ennisa stojącego z Sabriną. Uśmiechnęła się lekko ale w jakiś taki dziwny, uprzejmy sposób. Zaraz potem jednak znowu przybrała maskę suki i rzuciła:
- Och, dobrze, ze jesteście, bo bym się zanudziła na śmierć!

53Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Sro 29 Kwi 2015, 23:32

Jess Meriwether

Jess Meriwether
Jess stopą kreśliła jakieś znaczki na piasku, czekając aż Pepe rozpali ognisko, nad którym się pastwił. Mając do wyboru to, albo obserwację dwóch par, wolała wyżyć się artystycznie. Esy floresy ładnie pokreślone, mogła więc odpocząć. Podniosła spojrzenie na Lopeza i z uśmiechem usiadła na piasku, obok przyjaciela.
Cztery godziny treningu! I dwa nowe elementy.
Odpowiedziała i duma w jej gestach była niemal namacalna! Blondynka szturchnęła Pepe bokiem, opierając się na jego ramieniu i wbijając jakieś podejrzane spojrzenie.
Jak tam z Ritą?
Hehe.

54Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 07:52

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Regina prosiła. PROSIŁA. I chyba nic nie mogło go zszokować bardziej. I nawet w tym momencie spojrzał na nią jakoś tak inaczej. Więc to rodziną się najbardziej przejmowała. Wchodziła w rolę starszej siostry.
Nawet nie zauważył, kiedy się uniósł do siadu. Zawisł dłonią nad jej głową i... rozczochrał jej nieco włosy w akcie okazania jakiegoś uczucia. Bądź też pocieszenia. Może ją nawet do siebie miał zamiar przyciągnąć i przytulić, ale...
Moment między nimi prysnął, gdy odezwał się Ennis. A jego dręczycielka wróciła do bycia sobą. Przewrócił oczami i uderzył na powrót plecami o piach. Chwilę wyglądał na zdenerwowanego i zrezygnowanego, ale szybciutko mu przeszło. Ręką złapał trochę piachu, by sypnąć nim w starszą Smithównę. A chwilę potem był już po drugiej stronie ogniska, śmiejąc się jak dzieciak.
Szturchnął Jess, ciągle zadowolony z siebie.
-No co tam?-zagadnął, najwyraźniej będąc w dobrym humorze.-Ej, Pepe, to wyrwałeś coś?-zapytał, bo w sumie... to chyba pierwszy raz Lopez miał szansę go pobić!

55Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 15:19

Pepe Lopez

Pepe Lopez
Pepe spojrzał na Reginę, która wyrażała znużenie. Tego nie skomentował, bo i po co wszczynać jakąś słowną sprzeczkę, jaka i tak nie będzie miała sensu?
Pochwal się!
Wymigał Felipe, z ciekawością spoglądając na swoją przyjaciółkę, choć wątpił, żeby to zrobiła. Być może była padnięta czy coś w tym stylu?
Pepe zmarszczył brwi, kiedy wyczytał z migów pytanie, jak tam z Ritą. W odpowiedzi najpierw wzruszył ramionami, bo nie było co opowiadać. Zerknął jeszcze na Sashę i skinął lekko dłonią, ażeby poczekał.
Nijak. Pogadało, wypaliło i wypiło. Nic szczególnego. Trochę przygłupia, więc nie mieliśmy problemów z dogadaniem się.
Wymigał szybko i napił się piwa, które otworzył. Drugie podał tancerce.
- Może tak, może nie - uśmiechnął się nikle, nieco cwaniacko. - A ty?

56Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 20:24

Regina Smith

Regina Smith
Jak przepowiedział wielki wróżbita Sonius Wielki - Sasha dostanie dzisiaj szary, martwy kolor. Zginie marnie, w mękach. Regina go złapie, zakopie nad brzegu, zostawiając na wierzchu tylko głowę - a potem poczeka na przypływ. Tak będzie!
Zerwała się z miejsca i podbiegła do Sashy, skacząc mu na plecy.
- UMRZESZ, ANDEL - krzyknęła i przewróciła chłopaka na piach.

57Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 21:07

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha więc zaczekał, patrząc jak Pepe i Jess do siebie ładnie migają. Nigdy nie miał pojęcia o czym tak gadają, ale zawsze myślał, że powinien ich ku sobie popchnąć. I gdy Rekin odpowiedział mu jakże tajemniczo, blondyn już miał zamiar mu wyzna jak to u niego wyglada, kiedy... na plecy skoczyła mu Regina, a on zarył gębą w piasek, wpadając na swojego kolegę, który... mógł polecieć w końcu na tancerkę. Dosłownie. Takie tam miłosne domino!
-U mnie jak widać!-krzyknął, wypluwając żółte ziarenka z buzi, by potem się przewrócić na plecy i spróbować zrzucić z siebie rozwścieczoną, blond modlichę.-Jezu, Regina, daj spokój, ja mam dzieci do spłodzenia kiedyś!-spróbował się obronić, oczywiście nie umiejąc pozostać poważnym w tak dramatycznym momencie.

58Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:13

Regina Smith

Regina Smith
Gdy Sasha przewrócił się na plecy, Regina usiadła w rozkroku na chłopaku. Pochyliła się nad nim i zacisnęła usta, mrużąc oczy w złości.
Jej jasne włosy opadły Sashy na twarz.
Uniosła jednak głowę, gdy usłyszała wołanie jednego z ochroniarzy. Chyba to był czas, by obie Smithówny wróciły do hotelu. A dziś.... w raczej nie było szans na to, by przedłużyć imprezę.
Właśnie do Reginy dotarło, że to ostatnie chwile, gdy siedzi na plaży w Santa Barbara.
Znowu wzrokiem wróciła na Sashę.
- Trzymaj się, Andel - powiedziała cicho. Nachyliła się ale cofnęła się szybko. Wstała i odeszła od chłopaka, idąc do wyjścia z plaży.

59Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:19

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Jeszcze tego brakowało, by nażarł się włosów Reginy. Dzięki! Spróbował więc zdmuchnąć jej kłaki z twarzy, ale to na nic. Wyciągnął więc ręce i złapał jej kosmyki, przekładając je dłońmi na tył jej głowy. Przez chwilę wpatrywał się w te wąskie szparki, które błyskały w jego stronę wściekle. A zaraz potem do ich uszu dotarł krzyk ochroniarza i... kolejny moment prysnął. Smithówna zmieniła wyraz twarzy. A blondyn był zbyt skonfundowany jej ciągłymi zmianami nastroju, by się poruszyć. To go trochę paraliżowało, bo nie miał pojęcia czego się spodziewać po niej. W końcu jednak się zebrał z piachu.
-Ej, Regina!-zawołał za nią, doganiając ją.-Co, tak po prostu? JUŻ?-dopytał, marszcząc czoło i złapał ją za rękę, by zatrzymać.
No bo... kurde, mieli się bawić!

60Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:30

Regina Smith

Regina Smith
Wyszarpała rękę z uścisku Sashy i znowu zrobiła nieprzyjemny wyraz twarzy wściekłego kota.
- Sasha, muszę iść - wycedziła przez zęby. Pokręciła głową.
- I... chyba się szybko nie zobaczymy. O ile w ogóle - odparła - więc... wiesz. Miło było... - dodała cicho, odwracając wzrok.

61Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:37

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Wypuścił z siebie powietrze, irytując się. O tym właśnie mówił. Nigdy nie wiadomo co ona za chwilę wymyśli lub w jaki humor wskoczy. Babska!
-Co cię napadło znowu, Regina?-skrzywił się, zbliżając się, by na niego spojrzała.-Weź, nie bądź melodramatyczna. Zobaczymy się. Czemu mielibyśmy się nie zobaczyć?-rozchmurzył się, próbując wskoczyć w to dziewczyńskie myślenie; może po prostu Reginie było smutno...? Tak więc po męsku starał się ją pocieszyć!-Podobno Appaloosa jest niedaleko!

62Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:43

Regina Smith

Regina Smith
- Nie wracam do Appaloosa - powiedziała, cofając się o krok.
- Będę... - zaczęła, ale urwała. Machnęła ręką - jak chcesz to mogę ci czasami smsa wysłać. Ale na Pejsie to mnie chyba nie zobaczysz.
Odgarnęła włosy do tyłu i westchnęła ciężko.

63Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 22:48

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Zmarszczył brwi i przestał się uśmiechać.
-Co?-niemal wypluł z siebie.-Jak to?-dopytał, bo kompletnie nie rozumiał.-Przeprowadzacie się czy co? Jezu, czy twój ojciec znowu coś wymyślił? Teraz to nawet pejsa nie możesz mieć?-przewrócił oczami, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji.

64Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 23:00

Regina Smith

Regina Smith
- Tak jakby... jedziemy na wycieczkę a potem... wyjeżdżam na studia. Do Europy. Do Francji. Więc...
Westchnęła ciężko. ochroniarz znowu ja zawołał, a Reginę w jednym momencie olśniło, ze jeśli w przeciągu kilku następnych dni nic z Duckiem nie wymyślą... to koniec.
Faktyczny koniec. Wyjadą za ocean i nigdy nie zobaczą domu.
- Wyślę ci kartkę - powiedziała a potem się do niego przytuliła; lecz odsunęła się równie szybko.

65Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 23:02

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sashę zamurowało.
-...mało masz uczelni tutaj?-zapytał słabym głosem, ciągle trochę w szoku. Odchrząknął. No bo skąd miał wiedzieć o co tu w tym wszystkim chodziło?!
Przełknął ślinę, gdy go przytuliła.
-Nie no, to zajebiście.-skomentował, krzywiąc się lekko.

66Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Czw 30 Kwi 2015, 23:12

Regina Smith

Regina Smith
- Cześć, Sasha. Fajny jesteś - powiedziała, wreszcie się odsuwając. Pogłaskała go po ramieniu i odwróciła się, by wreszcie dojść do ochroniarz,a który eskortował ją do samochodu.
W przeciągu tych kilku chwil, w czasie, gdy szła do auta podjęła ważną decyzję. Może i była ryzykowna, głupia, naiwna, nieodpowiedzialna - ale była jej. Nie zależała ona od ojca ani matki.
Całe jej myśli teraz pochłaniała jeden pomysł. Teraz skupiała się tylko na nim. Chyba musiała przyznać przed samą sobą, że w końcu trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i przestać zachowywać się jak małe dziecko, zależne od innych osób. 
Szkoda tyko, ze decyzja, którą własnie podjęła, była wciąż decyzją smarkacza...
odwróciła się jeszcze do Sashy. Podbiegła do niego i rzuciła mu się na szyję, tylko po to by szpenąć mu na ucho:
- Musisz nam pomóc...
I tylko tyle, bo odciągnął ją ochroniarz, który nie mógł znieść już marudzenia dziewczyny.
/zt

67Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Pią 01 Maj 2015, 08:42

Sasha Anděl

Sasha Anděl
-...Regina!-zaprotestował, bo raz, że totalnie mu nie powiedziała o co chodzi, a dwa, że...
...no cholera, zdążył już zacząć ignorować tych ochroniarzy, którzy teoretycznie powinni sprawiać, że właściwie powinien się zastanawiać nad każdym swoim ruchem w kierunku dziewczyny. A tego nie robił. Byli tłem. Choć trochę ruchomym i nieco inwazyjnym. Ale ciągle tłem... które czasem spuszczało mu wpierdol. Ale nieważne. Dawał jej się nawet gnębić, znosił te wszystkie odzywki, to, że traktuje go jak swojego pazia, ale nie oznaczało to, że mogła sobie tak po prostu teraz wypalić z tym, że jedzie na drugi koniec globu, było fajnie i na razie, do nigdy!
W życiu nie czuł się tak sfrustrowany. Wpatrywał się w jej plecy, nie widząc żadnej akcji, której mógłby w tym momencie podjąć, by coś zmienić. I juz się odwracał, mając zamiar wypić tyle alkoholu, ile wody ich otaczał, ale nagły ciężar i te słowa wprawiły go w jeszcze większe osłupienie.
Chyba cała jego mowa ciała krzyczała: "w czym?!", ale nie bardzo miał mu kto to teraz wytłumaczyć.
Smithówna zostawiła go sfrustrowanego, nieco zszokowanego, trochę złego i... i chyba smutnego.
Pewnie wrócił do ogniska, siadając przy nim w ciszy, by otworzyć kolejne piwo. Upije się na smuta.

Przeszło mu jednak po opróżnieniu połowy butelki i zobaczeniu, że w ich pobliżu zaczęły się kręcić turystki. Przez resztę nocy bawił się pewnie wyśmienicie i może nawet ktoś spełnił obietnicę, którą złożyła mu Regina. I może nie była ze szkoły katolickiej, ale... chłopak nie był zbyt wymagający, nie? Byle do celu!

/zt

68Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Pią 01 Maj 2015, 12:36

Sabrina Smith

Sabrina Smith
Sabrina obserwowała swoją siostrę, ale trzymała dystans. Nie chciała komentować, ale nie mogła też powstrzymać się od uśmiechu. Niestety, ten szybko znikł z jej twarzy, gzy usłyszała wołanie ochroniarza.
Zacisnęła palce na dłoni Ennisa i spojrzała na niego,w zdychając ciężko.
- Napisze do ciebie jak już będziemy w Nowym Jorku - obiecała. Przytuliła się do niego i chwilę się wahała, czy go pocałować. Jednak zrezygnowała z tego, nie kryjąc swojego zawstydzenia.
Uciekła do Reginy z płaczem.

/zt

69Shoreline Park - Page 3 Empty Re: Shoreline Park Pią 01 Maj 2015, 16:34

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Wieczór skończył się szybko. Zbyt szybko. Ennis miał wrażenie, że nigdy tak naprawdę nie będzie miał czasu przeżywać prawdziwe emocje. Zamiast tego - koniec, życie wbiło się pomiędzy nich z butami, on i Sabrina znowu zostali rozdzieleni.
Nawet nie mógł się nacieszyć tym, że wreszcie nie jest sam.
Ennis spojrzał na nią smutno, gdy powiedziała, że musi już iść.
- Napisz. Mam nadzieję... Boże, chciałbym móc z tobą normalnie porozmawiać. Cholera jasna no. - Nerwowo odgarnął włosy z czoła. - To jest po prostu nie fair - dodał jeszcze, lekko poirytowany. Ale zaraz po tym spojrzał na Sabrinę, uśmiechnął się do niej smutno i przytulił ją ciepło, lekko gładząc ją po głowie. Była taka malutka. Taka drobna.
- Poczekam, aż wrócisz - szepnął jej jeszcze do ucha.
A potem ona i Regina odeszły. Ennis patrzył w ślad za nimi z mieszanymi uczuciami. Miał złe przeczucia. Miało być teraz lepiej, ale chyba...
Odgonił od siebie czarne myśli i sam wrócił do motelu, żeby się spakować. Jutro też miał zamiar wrócić do Old Whiskey.

//zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 3]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach