Stare magazyny JTC

First topic message reminder :


Położone niedaleko więzienia stanowego i Arizona Drive – wielki kompleks z czterema dużymi magazynami, z których korzystało JTC nim przenieśli się do Old Whiskey. Od lat pustostany – nie uświadczysz tu nawet stróża. Właściciel za bardzo nie przejmuje się stanem tych budynków – chyba nie zależy mu za bardzo na tym, by przeganiać stąd ćpuny czy pijanych nastolatki...

Są dwa wejścia, trzy duże magazyny, jedne mniejszy. Do tego budynek biurowy połączony jest z magazynem „C”. Stróżówka to niewielki budynek za magazynem „D”.

Faktycznie rozpętało się piekło. W stronę dachu, gdzie krył się Baker i Claus posypały się strzały. Sue przykleił się do ziemi jeszcze bardziej i wycelował w dwójkę, która wyskoczyła z ciężarówki, która właśnie wjechała na parking przy ich magazynie.
Nie patyczkował się, oddał od razu kilka strzałów, by tamci nie mieli szans.

31

- GAH! - wydała z siebie skrzek gdy Pedzie zaczęły do nich strzelać.
- Wiem, kurwa, wiem - powiedziała gdy ją skarcili i teraz trzymała się nisko. Wycelowała w Pedałków próbując któregoś ustrzelić.

48

Patrick uśmiechnął się pod nosem, widząc jak głowa jednego z P przeszywana jest nabojem, a ten pada na ziemię i już się nie podnosi. Bang, biatcz! Żryj piach!
Mężczyzna przenosi cel na drugiego, pierwszego lepszego Padalca. I tak nikogo nie znał.
BUM BUM
Oddał dwa strzały i liczył dla pewności ile już wystrzelił. Po tym, znów schował się za węgło.

Radiowóz Ramirez i Vegi oraz dwa pozostałe należące do biura Old Whiskey wjechały przez bramę A. Vincent uchylił drzwi i się za nimi skulił, szykując glocka. W głębi duszy był pewnie zesrany, bo jako policjant zajmował się głównie mandatami i innymi pierdołami, a później przeszedł na kurs CSI i na takie akcje przyjeżdżał po ptokach, by zdrapywać resztki z ziemi.

Roy wcisną gaz do dechy i ruszył w stronę wyjścia B. Gdy dojechali, zaparkował tak, by możliwie jak najszczelniej zablokować wyjazd. Wyskoczył z samochodu i schował się za ciężarówką. Następnie wychylił się lekko i rozejrzał dookoła, starając się wypatrzeć jak najwięcej celów.

Nareszcie!
Czterysta metrów do bramy pokonali ekspresowo. Gabrielle nie czekając Vegę, wyskoczyła z pojazdu i wyciągając broń, schowała się za starym vanem, by mieć lepszy widok na plac.

Claus bez problemu trafił w jedno z kół furgonetki i ją przebił (52 + umiejka 72), jednak zaraz musiał się schować, ponieważ był pod ostrzałem. Cofnął się i padł płasko na dach budynku, mając nadzieję, że nic go nie dosięgnie. Stracił Evę z oka, ale pozostawało mu wierzyć, że będzie mądra. Jeśli miał szansę i na chwilę ogień się przerwał, spróbował wycelować w kolejne koło i oddać strzał.

Lola (52)

Blondynka z napięciem obserwowała kamery. Zatrzymała jedną z nich, bo wydawało jej się, że rozpoznała kolejną osobę. Tuż obok Bakera pozycję miał Claus Auguste. W sumie tego się można było spodziewać. Dwaj wyjadacze w Świętych.
-Jest też Auguste.-poinformowała przed radio.
Ścisnęło ją, gdy jej ludzie ruszyli, by odciąć drogę ucieczki gangom. Powstrzymała się przed piśnięciem i w napięciu obserwowała rozwój akcji. Czy była tam Consuela...?

Lionel

Łysy trafił któregoś z Pedałów w plecy (43>40). To niby trochę niehonorowo, ale kto by się przejmował? To walka na śmierć i życie! Zaraz jednak poczuł ból w ramieniu, gdy skórę przeszyła mu kula. Syknął. (35<40)
-Kurwa!-warknął i postanowił się odpłacić pięknym za nadobne, wystrzeliwując kolejny magazynek.

Jesse

Jeden z gości od "P" dostał kulkę w bark (47). Może i nie była to rana śmiertelna, ale dobre i to. Osłabi ich siły, nie? Nerwowo spojrzał na brata, wyszczerzając się w dumnym uśmiechu, czy aby na pewno to widział. Potrzebował aprobaty.
Widząc, że nikt nie strzela w ich kierunku, przesunął się nieco, by mieć lepszy widok i znowu rozpoczął obstrzał.

ŚWIĘCI + BUENDIA
Zauważacie radiowozy przy bramie A.

GRUBY JIM 
Mnożnik na celność, próg 40. Jak przekroczysz, jeden mężczyzna pada z kulka w głowie. Ale jego koledzy odpowiadają ogniem i strzelają w twoją stronę. Mnożnik na refleks, by uniknąć ran - próg 30. Jak przekroczysz, do unikasz kul. Jak nie, trafiają się w lewy bark.

EVA AUGUSTE
Mnożnik na celność, próg 30. Jak przekroczysz, trafach jednego z "P" w brzuch. Ludzie odpowiadają ogniem. Na szczęście chybiają i masz czas się schować.

MILO 
Mnożnik na celność, próg 40. Jak przekroczysz, trafiasz jednego z"P" w brzuch. Udaje ci się uniknąć kul. 

SUE BAKER
By zabić mężczyzn przy ciężarówkach - mnożnik na celność, próg 70 (dla każdego z osobna). Masz też szansę przyuważyć Coopera - mnożnik na spostrzegawczość, próg 70.

CLAUS AUGUSTE
Mnożni na celność, próg 40. Jak przekroczysz, przebijasz jedną z opon furgonetki. Ludzie odpowiadają ogniem. Mnożnik na refleks, próg 30. jak przekroczysz, unikasz kul. Jak nie, to masz draśnięty prawy bark. 

LIONEL MARGARET
Mnożni na celność, próg 40. Jak przekroczysz, trafiasz jednego z "P" w plecy i ten pada. Jego kolega odpowiada ogniem. Ale tym razem chybia. 

JESSE DALTON
Mnożnik na refleks, próg 40. Jak przekroczysz, udaje ci się skryć za starym Vanem, nim dojedzie policja. Jak nie... wpadasz prosto na Gabrielle. 

TYRSEN
Mnożnik na refleks, próg 40. Jak przekroczysz, trafiasz w głowę jednego z "P". Na szczęście nikt nie strzela w twoją stronę, możesz spokojnie zmienić lokację. 


---- 

POLICJA


LOLA MARTINEZ
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 60. jak przekroczysz, w jednej z kamer dostrzegasz strzelającego jakąś szczupłą sylwetkę na dachu (ale nie jest pewna dokładnie co do jego tożsamości - Eva). 

ROY HARPER
Mnożnik na spostrzegawczość, z progiem 30. Jak przeskoczysz, zauważasz Sue Bakera na dachu biura. Możesz do niego celować, wtedy rzucasz kostką na mnożnik na celność -z progiem 40. Jak przekroczysz, kula draśnie Bakera w... policzek!

DZIKI AGREST
Stoisz wraz z Royem ukryty za ciężarówką. Możesz szukać celu - w tym celu rzucasz kostką na mnożnik na spostrzegawczość, z progiem 30. Jak przeskoczysz, zauważasz Lionela Margaret na dachu magazynu D.Możesz do niego celować, wtedy rzucasz kostką na mnożnik na celność - z progiem 40. Jak przekroczysz, kula trafi Lionela  w lewe ramię i ten padnie. 

NATHANIEL COOPER
W czasie, gdy Roy oraz Agrest zajmują się ostrzałem zza ciężarówki, Cooper biegnie na tyły biura. Biegnie wzdłuż ściany. 

GABRIELLE RAMIREZ
Jeśli Jesse na ciebie wpadnie - możesz próbować go aresztować (kostki potem).
Jeśli nie - to możesz wycelować w jednego z "P", mnożnik na celność z progiem 50. Jak przekroczysz to ten pada martwy.

VINCENT VEGA
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 40. jak przekroczysz, widzisz Milo, Jima i Evę na dachu magazynu A. Ale nie jesteś pewny co do ich tożsamości (Eva ma bandanę)



Pamiętajcie! ŚWIĘTYCH I BUENDIÓW BIERZEMY ŻYWYCH.

41

BAM! Poszedł strzał w bebech.
- Jessssssss - zasyczała zadowolona i padla płasko na dach. Podniosła się i zbielała do koloru mlecznej czekolady.
- O kurwa! Czy to są psy?

38 i 15
Ups, nie dość, że Jim chybił, to jeszcze dostał kulkę. W pierwszym momencie poczuł jedynie mocne uderzenie, po czym znowu się rozejrzał za Evą. Dopiero po chwili, kiedy poczuł spływającą po piersi i ramieniu wilgoć, dotknął świeżej rany i spojrzał na swoją zakrwawioną dłoń.
- Kurwa mać - sapnął, czując, że chyba ma spore kłopoty. Zwłaszcza, kiedy dzięki Evie zorientował się, że na miejscu są również psy.

51

Tyrsen posłał na spotkanie z kostuchą kolejnego Padalca. Headshot! Znowu!
Jednak jeszcze nie świętował, bo zobaczył że do dup zaczynają im się dobierać psiska.
- O kurwa, psy! - krzyknął do reszty która kiblowała w magazynie razem z nim. Skąd są tu tak szybko? Gruba przesada! A jak się ich normalnie wzywało to dupska nie ruszali przez godzinę!
Patrick wycelował w kolejnego Padalca i posłał mu dwie kulki, czując odrzut broni. Jak dobrze, że mieli go w dupie.

52 i 45

Roy zauważył Sue. Bez namysłu wycelował i oddał strzał. Kula drasnęła Bakera w policzek.
- Cholera. - szepną do siebie Roy. - Musisz strzelać celniej chłopie, jeżeli chcesz wyjść stąd żywy.

75 i 95 na wytłuczenie P, 40 spostrzegawczość

Dwóch P padło przy ciężarówce. Baker wycelował w kolejnych członków kartelu, a potem usłyszał krzyki i sięgnął po lornetkę, spoglądając w stronę dalszej bramy.
- Kurwa mać. Kurwa. Psy!
Nim skończył to mówić, kula świsnęła ranią go w policzek. Z rany natychmiast polała się krew, spływając w brodę.
- Kurwa!
Tego nie przewidzieli. To miała być czysta akcja.
- Claus! Wycofujemy się!

Consuela, siedząc w magazynie z wielkimi oczami i walącym, podchodzącym do gardła sercem przysłuchiwała się krzykom i strzałom na zewnątrz magazynu. Spojrzała z przestrachem na Williama. Wiedziała, że ich zadaniem jest rozwalenie tych, którzy dadzą radę przekroczyć progi magazynu, jednak na zewnątrz może potrzebują ich bardziej. Dlatego też wybiegła z magazynu, trzymając się w razie blisko ścian i chowając się za stertą jakichś palet. Wtedy usłyszała magiczne słowo: O kurwa, psy!
- O nie, Gabrielle... - jęknęła pod nosem. Tylko tego brakowało! Przyuważyła ze swojego miejsca pewnie gościa, który celował w stronę dachu, na którym znajdował się Jim, Eva, Claus i Baker. Bez większego zastanowienia wycelowała w niego, wychylając się zza palet/ściany, licząc an to, że wyceluje tak, by unieruchomić, a nie zabić. Ręcę jednak trzęsły się jej na tyle mocno, że pewnie nawet jak będzie celować w stopę, to istnieje ryzyko, że wlepi komuś kulkę w łeb.

Cooper dał znać w radiu, że idzie na tyły magazynów. Skręcił w alejke miedzy magazynem A i B, a tam miedzy paletami przyuważył dobrze znaną mu osobę.
Kurwa, pomyślał. Z jednej strony cieszył się, ze akurat na nią trafił, z drugiej zaś - wolałby, żeby jej tu nie było. I ze względu na Gabrielle i ją samą.
Chwycił za broń i wycelował w Consuelę.
- Lepiej będzie jak rzucisz tę broń - powiedział. Zrobił krok do przodu.
- Rzuć tę cholerną broń i chodź tu... - powiedział, już bardziej spanikowany. Miał się ogarnąć le zamiast tego - wyprowadzę cię stąd. Wypuszczę cię i będziesz bezpieczna.

62

Vincent zauważył Świętych kryjących się na dachu jednego z magazynów. Przechylił się i złapał krótkofalówkę.
- Trzech Świętych na dachu magazynu A, bez odbioru! - zakomunikował i odłożył sprzęt, Wyjrzał zza drzwi auta. Strzelanina trwała dalej. Gdzie sygnał szeryfa, kiedy mieli wchodzić? Toć Święci tych ludzi wystrzelają jak kaczki!

CLAUS

Staruszek ponownie bez problemu przebił kolejną oponę (72), ale zaraz potem znowu w jego stronę rozległy się strzały, których cudem uniknął (45>30).
-Kurwa!-zaklął, gdy przyspieszyło mu tętno.
Nie miał czasu się rozglądać, więc nie wiedział, jak bardzo są w dupie. Przypadł płasko do gleby.
-Sue?-odezwał się, by sprawdzić, czy wszystko w porządku.
Wziął oddech i spróbował jeszcze raz się wychylić i oddać kolejny strzał, tym razem w stronę ludzi. I w tym momencie rozpoczęła się panika.
-Ja pierdole, Sue!-odezwał się, widząc, że oberwał.-Ty to kurwa szczęścia nie masz.-powiedział.
Zacisnął zęby, słysząc o policji.
-Idź przodem.-odezwał się, cofając się wgłąb dachu i wolno zaczął wstawać na kucki, by zacząć odwrót. Tylko co z Evą?!
-Widziałeś Evę?!

LIONEL

Rana piekła, wręcz płonęła, jednak na razie łysol był zbyt przejęty, w jego krwi buzowało aż nadto adrenaliny, by miał się przejmować swoją raną. Pewnie rękaw mu już dawno nasiąknął krwią. Nieważne. Teraz to było nieważne. Ważny był szał. Akcja. Kolejny strzał. Padające ciała jak kaczki w jednej z popularnych gier sprzed 20 lat. Niestety tym razem jego kulki nikogo nie dosięgnęły (18), jednak to nie sprawiało, że nagle miał zamiar zrezygnować! W dalszym ciągu naparzał ostro w kierunku wrogów, nie rozglądając się na boki (bo po co?).

JESSE

Chłopak, zmieniając pozycję, taki był zesrany, że kompletnie nie ogarnął przyjazdu policji. W momencie, gdy mignął mu radiowóz, tak spanikował, że nagle skręcił i... wpadł na jednego z funkcjonariuszy (40 równo!)! Tak speniał, że momentalnie zaczął się cofać i spierdalać w sam wir walk!
-PSY! KURWA, PSY!!!!!

LOLA

Blondynka była ciągle skazana na siedzenie w furgonetce, gdzie było duszno. Była zestresowana do cna. Mogła kontrolować sytuację tylko i wyłącznie przez kamery, na których i tak nie było wszystkiego widać. Zauważyła jakąś smukłą sylwetkę, jednak nie mogła jej do nikogo dopasować. (67)
Brała głęboki oddech za oddechem, próbując się uspokoić. Za niedługo będzie po wszystkim, za niedługo...

Gabrielle nim zdążyła celnie wymierzyć w kogokolwiek, poczuła jak ktoś na nią wpada, niemal nie wytrącając jej broni z dłoni. Momentalnie odwróciła głowę w stronę mężczyzny i widząc jak ten się rzuca do ucieczki... rzuciła się za nim.
- Stój, bo strzelam!

Zaczął się czołgać na środek magazynu, by potem również podnieść się na kucki. Wyciągnął telefon i wysłał wszystkim Świętym wiadomość. Razem z Clausem zaczęli przemykać w inne miejsce, by móc ewentualnie osłaniać resztę, gdy będą biec z pozostałych magazynów do tego, gdzie schowali motocykle.

Zaraz po tym, jak usłyszała o psach, zobaczyła przed sobą również Poopera. Nie uwierzyła mu - w końcu wykorzystałby każdą szansę, by ją posadzić. Nie, żeby nie miał za co, ale nawet jakby nie miał, to pewnie sytuacja między nimi wyglądałaby podobnie. Tak przynajmniej uważała. Z resztą, co miała myśleć o człowieku, który od samego początku ich znajomości dokładał wszelkich starań, by odsunąć siostry od siebie? Udało mu się, dokonał swego. Nie chciała od niego pomocy.
- Cofnij się, Pooper! - krzyknęła, a zaraz potem podniosła broń. Obydwoje wiedzieli - zarówno Nate jak i ona sama, że nie odważy się wlepić mu kulki, obojętnie jaką niechęć by do niego żywiła.
Mimo wszystko - wystrzeliła. Jednak nie do Poopera, a do kolesia, który nagle wyrósł za jego plecami. Chybiła.

- Kurwa! - wrzasnął i odwrócił się. Widząc kolesia z "P", wycelował w niego. Chybił, a Pizdeczka skryła się za rogiem. 
Zrobił kilka kroków w tył, jakby chcąc się schować za paletami. Jednak szybko chwycił Consuelę i ją tam wepchał. Ta już tylko słyszała kolejne strzały. Dokładnie trzy. Wreszcie i Cooper do niech dołączył. 
- Kurwa, ja pierdolę - rzucił, patrząc na swój postrzelony brzuch.
- Zabiłem gnoja...

Sama siła Evy + Jima = 92.

Jimmy spróbował wystrzelić w stronę tego całego chaosu na dole jednak nie dał rady. Znowu sapnął głośno, a potem z pomocą Evy zszedł bezpiecznie na dół z dachu.

Za to Milo wykulał jedyneczkę i chybił. Co za pech.