Trening policyjny - widownia

First topic message reminder :

Na sali gimnastycznej miejscowego liceum rozpoczęto trening dla pracowników biura szeryfa i koronera. Dzięki temu można było też przeprowadzić testy sprawnościowe funkcjonariuszy, które dadzą szefowi obraz w jakiej kondycji są jego pracownicy.
Każdy policjant, który weźmie udział w treningu, dostanie bonus do pensji!

na widowni mogą zasiąść pracownicy biur a także zwykli mieszkańcy Old Whiskey. Trening jest publiczny i każdy może wpaść poobserwować wygibasy naszych funkcjonariuszy!

Lola właśnie zajmowała się piciem wody, gdy podbiegł do niej Naiche. Prawie się opluła. Fuknęła coś na niego niewyraźnie.
-Czy ty sobie myślisz, że ja ci będę zdradzać tajne, policyjne dane dla tej...-powstrzymała się przed powiedzeniem "flądry" i westchnęła ciężko, zmieniając ton.-...dla twojej serdecznej przyjaciółki.-dokończyła z uśmiechem.-Możesz jej powiedzieć, że to podejrzany typ. I że lepiej by się przy nim zastanowiła, czy jej czegoś nie podał. Wiesz... wizje... halucynacje...-zakreśliła koła rękoma, nadając temu charakter czary-mary-mistycyzmu.
Po czym przeniosła wzrok na Liluye. Cóż, nic dziwnego, że była taka chuda i nic nie jadła. ĆPUNKA!

Pokiwał głową. Potem ucałował Lolę w policzek i podbiegł do Liluye.
Teraz to on ma trening z biegania,.
- Lola mówi, że masz się zastanowić, czy ci czegoś do herbaty nie dosypał. Albo jedzenia. Bo to podejrzany typ. I nawet jak uważasz, ze nic nie bierzesz, to może on ci coś podaje?

Obserwowała tą bieganine Naiche jako chłopca na posyłki. Pewnie Lola ma ją teraz za morderczynię i ćpuna. Świetnie.
- Piłam swoją wodę, piwa zrobiłam łyk i jadłam loda z zamrażarki, nic więcej. Co miał mi dać? - zapytała go.
- Poza tym, pytalam, czy uważasz że coś biorę. Nie czy on mi coś daje tylko czy TY sądzisz, ze JA SAMA coś biorę.

Lola się wściekła. W głuchy telefon się będzie bawił! Wrr!
Stwierdzając, że dłużej tu nie wytrzyma, powiedziała Naiche, że idzie pod prysznic (bo pewnie mieli udostępnione?) i będzie czekać pod szkołą. Chyba, że chce zostać dłużej, to pójdzie wypuścić Rodrigo, co by im się nie zlał w domu. A potem sobie poszła.

/zt

- Nie wiem. Chyba... chyba nie bierzesz - powiedział, kręcąc głową.
- Ale boję się, ze ktoś cię na coś naraża, no wiesz! Że ktoś może cię na cos kusić, nie wiem!
Pokręcił głową. 
- Wybacz, martwię się... oj Lola!
Westchnął.
- Widzimy się jutro, co? - zawołał do Liluye. - Przepraszam!
Podbiegł do swojej dziewczyny ... a właściwie to cały czas za nią biegł, bo nie chciał, by ta sama szła do domu. 

/zt

Popatrzyła na Naiche trochę smutna. Czyli jej nie wierzył? Ne do konca? Westchnela ciezo i poszla do domu
zt

Sam też się pozbierał i poszedł do domu.

zt