Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Heaven's Gates

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 17 ... 21  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 14 z 21]

1Heaven's Gates - Page 14 Empty Heaven's Gates Sob 21 Mar 2015, 16:09

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
ZAMKNIĘTE

Ranczo przeszło gruntowną przemianę. Teren wokół budynku oczyszczono, wywieziono na złom stare i nikomu niepotrzebne części. Sam budynek, jeszcze niedawno rezydencja prostytutek Świętych z Arizony, był nie do poznania.

Oto przed znużonymi mieszkańcami Old Whiskey i przyjezdnymi otworzyły się Bramy Niebios. Przed budynkiem znajduje się prowizoryczny parking. Z zewnątrz budowla pozostała niepozorna, jedynie szyld nad wejściem mógł dać do myślenia.
Po wejściu trafia się do korytarza, gdzie znajduje się klatka schodowa i wejście do głównej sali. Wewnątrz panuje półmrok, rozświetlony mnóstwem kolorowych lamp i jarzeniówek. Niedaleko za wejściem stoi długa barowa lada, gdzie można zamówić alkohol. Resztę parkietu zajmują stoliki, na końcu zaś znajduje się podest z rurą do tańca. Po bokach sali stoją jeszcze dwa mniejsze podesty. Wzdłuż ścian ustawiono w boksach skórzane kanapy. Na piętrze znajdują się trzy prywatne pokoje dla tych, którzy chcieliby zamówić specjalny taniec. Ponadto znajduje się tam biuro, łazienki i garderoba. Główna sala jest monitorowana.
Klub obsługiwany jest przez skąpo ubrane kelnerki i jeszcze skąpiej ubrane tancerki, wywijające się do rytmu starego rocka i gangsterskiego hip hopu. Przy sesjach prywatnych można zamówić rodzaj muzyki.

Godziny otwarcia klubu: codziennie 18.00 - 2.00

Cennik:
Wstęp wolny
Lap dance w boksie (jedna tancerka) – 70$
Lap dance w boksie (dwie tancerki) – 120$
Prywatny pokaz – do uzgodnienia



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:18, w całości zmieniany 1 raz


326Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 11 Maj 2015, 23:53

Tom Johnson

Tom Johnson
Łóżko, kanapa, jeden pies (a nawet policjant, heheszki). Pewnie palnął tak z rozpędu.
- Grzeczna dziewczynka. - mruknął i klęknął na brzegu kanapy. Chwycił ją za biodra i za cienki materiał majtek, pośpiesznie je ściągając z kobiety. Nie kłopotał się, by całkiem ściągać spodnie i resztę, tylko nieco niżej poziomu bioder.
I zaraz znów ją złapał za biodra, unosząc i odwracając, tak, że znalazła się na czworaka.
Zakręciło mu się w głowie, ale nie przejmował się tym, tylko zabrał do roboty, a dokładniej do łamania prawa i zdradzania żony. Małe fiku miku, bara bara, bum bum bum.
Tak się podjarał i rozhulał, że coraz mocniej mu się w głowie zakręciło. Z tego wszystkiego doszedł żołądek, który się mu ścisnął i kilka sekund później, przez buzię wyleciał kwaśny strumień, zalewając plecy Baby niczym tsunami Haiti.
- Kurwa! - wyrzucił z siebie wściekły, ale trzymał ją dalej za biodra, nie przestając.

327Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Wto 12 Maj 2015, 00:05

Baby Jane

Baby Jane
No, wiedziała, że będzie chciał od tyłu. No więc tak tkwiła z tyłkiem wysoko i głową nisko, ręce musiała poprawiać, żeby się nie rozjechać na materacu. I po co fatygowała się zdejmowaniem stanika, skoro nawet jej macać nie chciał? Bez sensu.
A potem stało się coś, czego się nie spodziewała.
Nie mógł jej się spuścić na plecy, a nie rzygać? Z dwojga złego to już wolała pierwszą opcję.
- O Boże! - jęknęła, przykładając obie dłonie do ust, przez co zaraz, przez nieustające pchnięcia, zaryła policzkiem w materac. Nie, że była wierząca.
Zacisnęła usta, czując jak wzbiera w niej po kolei wściekłość, płacz i obrzydzenie. Za coooo.

328Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Wto 12 Maj 2015, 00:13

Tom Johnson

Tom Johnson
W takim stanie nie wytrzymał zbyt długo. I tak dobrze, że w ogóle był zdolny do roboty. Dla kogo dobrze, dla tego dobrze. Niestety nie mogła tak powiedzieć Baby, która chyba urodziła się pod pechową gwiazdą. Wszystko miała pod górkę i piach w oczy, rzygi na plecy itp.
Gdy Tom skończył, odepchnął ją od siebie i wstał chwiejnie.
- Kurwa. - przeklną znowu. Miał dosyć wszystkiego. Podciągnął portki, a potem wyciągnął portfel, wyciągając z niego kilka stówek. Rzucił na łóżko i zabrał się za zakładanie koszulki.
Po chwili zostawił biedną Baby z pięcioma stówkami.

zt

329Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Wto 12 Maj 2015, 00:23

Baby Jane

Baby Jane
Super. Wylądowała jak długa na materacu, czując dalej obrzydliwą wilgoć na ciele. Zaczęła błagać w myślach, żeby zapłacił. W półmroku widziała, że wyciągnął portfel i zostawił pieniądze. Byle dostatecznie dużo, bo inaczej Święci też jej dupsko skopią.
Jej drink też stanął w gardle, gdy w końcu się podniosła. Mokro. Fuj, fuj, fuj fuj, fuj!
Twarz miała wykrzywioną obrzydzeniem i szklanki w oczach. Za co, za co, dlaczego ona? Czuła jak przetrawiony alkohol spływa jej po plecach. Dopadła do pozostawionych pieniędzy i przeliczyła.
- Chociaż trochę przyzwoitości - mruknęła pod nosem, a potem skrzywiła się jeszcze bardziej. Chwyciła buty, bieliznę i kasę, i pobiegła do łazienki wziąć prysznic. Fuuuuuuuuuuuj. A potem to jeszcze pewnie czeka ją szorowanie pokoju.

zt

330Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 21:56

Harry Bright

Harry Bright
27.08.13, druga w nocy

I tak z zawrotną prędkością 5 km na dobę dojechali z Consuelą z powrotem do Old Whiskey
Harry wygrał pięć kafli na nielegalnych walkach bokserskich i był napruty tak, że zapomniał o tym ,że jego okulary nadal są na gębie Ramirezowej więc kolejnym logicznym krokiem było pójść ze świętą do klubu nocnego świętować zwycięstwo człowieka-kuli. A co.
Rozejrzał się po miejscówce robiąc pół piruetu.
- To gdzie my jesteśmy? - powiedział skonfundowany bo głośna muza i półnagie laski nie były wystarczająco oczywiste dla Bighta po moonszajnie.

331Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 22:12

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela była w rewelacyjnym humorze. Święty bezkarnie stłukł Smitha, wygrała pięć kafli, była napruta jak szmata, nieświadoma, ze Mulan niedawno oskubała ją ze wszystkiego, a ona sama zaraz przebimba swoje ostatnie pieniądze w towarzystwie trzystuletniego, równie naprutego Colina Farrela, jej prawnika, z którym poszła właśnie na dziwki.
Mimo to, dziewczyna zdawała się nie zauważać absurdu całej tej sytuacji. Przekroczyła chwiejnie progi Heaven's z Harrym u boku.
- Jak to gdzie jesteśmy? - zapytała, prychając cicho, dzięki czemu się trochę opluła - W kościele. - oznajmiła z westchnieniem i wkulała się chwiejnie do środka. W Heaven's był bardzo mały ruch. Dziwek ostały się chyba dwie, nic się prawie nie działo. Szczerze mówiąc chciały pewnie zawijać się i zamykać lokal, z racji tego, że wszyscy pocisnęli na fajtklap. Widok Consueli i Harry'ego nie napawał ich jakąś szczególną radością.
- Chodźmy do red rooma, Harry. Zamówimy sobie dziwkę i każemy jej się przytulać. - zachichotała głupio, potknęła się, zamówiła browara, czknęła, potknęła się, przewróciła i teleportowała na kanapy. Ten moonshine, który pili był chyba z szaleju.

332Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 22:20

Harry Bright

Harry Bright
Trzystuletni, seksowny daddy Colin, Hilary, znaczy Harry wziął w końcu swoje okulary.
- Ooo - no jak w kościele to się przeżegnał przed cyckami jakieś Gigi czy innej Foxxy, jeden pies. Też go suszyło więc chwiejnie, wpadając po drodze na jakieś krzesło, które mogło być też dziwką podszedł do baru i wziął whiskey. Podwójną. A potem całą butelkę. Co się będzie ograniczał.
- Nieee. Ja nie mogę. Dziwek - pokręcił zdecydowanie głową i rozlał trochę alkoholu na Consuelę po czym zastanowił się intensywnie i poszedł do kanapy i o mało nie usiadł na dziewczynie.
Wzniósł toast.
- Za grubasa!

333Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 22:34

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Za grubasa! - zakrzyknęła, pijąc whiskey, zamówioną przez Harry'ego. Była tak pijana, że jej nawet smakowało.
- Oj tam, nie mojżesz. Mojżesz! - krzyknęła, wymachując szklanką i rozlewając naokoło alkohol - Nie musisz byś mi dziś wierny. - zarechotała głupio, uderzając szklanką w swoje zęby, a potem siorbnęła sobie zdrowo.
- Pasz. No pasz na tę... jak jej tam. Powiedzmy, Sandra. - czknęła, machnęła ręką, wyglądając trochę tak, jakby odganiała muchę, po czym w końcu wskazała na dziewczynę, która podała im przed chwilą alkohol.
- No zobasz, jaka fajna babeszka.Każdy facet by chciał jej włożyś... - pokiwała głową powoli i ze śmiertelną powagą - ...mózg! - dokończyła i wybuchła dzikim śmiechem, znowu rozlewając alkohol po sobie, po kanapie i po Harrym.

334Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 22:42

Harry Bright

Harry Bright
Może i była tania ale whiskey nie może być zła!
Parsknął w szklankę i się oblał.
- Nie mojżesz... mojżem. I ciebie też nie zdradzam... eeee znaczy Alice mam tak?
Wypił duszkiem całą zawartośc szklanki po czym nalał kolejną.
Harry położył swoją dłoń na nie zamykającej się gębie i sprowadził ją do kanapowych poduszek.
- Ty mi nie mów co gdzie mam wkładać. - i trzymając jej łeb na kanapie kiwnął na jakąś dziewczynę i dał jej kilka stów.
- Koleżanka chce się przytulać.

335Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 23:05

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela pisnęła głośno, kiedy ją tak pacyfikował. No proszę, Colin Farrel szalał dziś wyjątkowo mocno, jak na kogoś, kto nie chciał nawet dotknąć koszulki z Napoleonem Borntoparty. Nie sądziła nawet, że po 48 szotach moonshine'a, 15 browarach , trzech szklankach whiskey, dwóch zawałach i zapaści ani razu nie zejdzie z densfloru tej imprezy.
- Nie mówię ci co masz wkładać. Mówię ci raczej co masz wyjąć. - kaszlnęła, wdychając kurz z poduszek.
- Najlepiej kija. Z dupy. - zarechotała, po czym, kiedy Harry postawił jej dziwkę, Consuela rozpostarła ramiona. Zupełnie zdezorientowana lampucera przytuliła się dodziewczyny na krótko, wzbogacając się tym samym o parę stówek. Consuela postanowiła nie być dłużną koledze i również wyłożyła dziewczynie przed nos plik banknotów. - Teraz jego przytul! - cisnęła palcem w Harry'ego, strącając mu przez przypadek okulary z nosa.

336Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 23:13

Harry Bright

Harry Bright
Harry nie bawił się tak szalenie od... dawna. W sumie nie pamiętał kiedy ostatnio tak się nawalił.
- Nie mam nic w.. nie mam żadnego kija. - powiedział zbulwersowany i z najlepszą miną mopsa na jaką było go stać, po czym założył Consueli taki chwyt, że wylądowała twarzą pod jego pachą. Poczuj siłę Starej Przyprawy. Pociągnał łyk whiskey i nie patyczkował się ze szklanką.
Skrzywił się niezadowolony.
- I to już? To nawet nie było godne fri haga. Ej! - I znowu stracił okulary - poczuł się conajmniej jak Welma, jeśli nie Dżony Brawo.
Zdrętwiał jak jakaś obca baba go przytuliła i wcale się mu to nie podobało. Gdy się odsunęła Harry popatyrzył po sobie. Pewnie zostawiła mu na piersi jakieś drobiny brokatu czy inny szit, więc szalony Harry go ściągnął i rzucił gdzieś na ziemię zostając w ... szok! Koszuli z rozpiętym guzikiem pod szyją. Ktoś tu się zeszmacił.
- Kurcze, lu-lubiłem ten sweter.

337Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 18 Maj 2015, 23:22

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Jęknęła, kiedy nagle objął jej szyję ramieniem, czując przez moment, że zapaliła jej się czerwona lampka alarmu rzygowego. Byłaby gwizdnęła, kiedy Harry ściągał kardigan i rzucił nim o ziemię (co tu się w ogóle wyrabiało!), jednak zamiast tego... puściła pawia. Teraz to już może Harry niekoniecznie lubił ten sweter. Dziewczyna otarła usta wierzchem dłoni, szturchając Colina znacząco, sugerując mu tym samym, by przesiedli się na kanapę obok. Przy okazji musiała wypłukać czymś usta, więc sięgnęła po whiskey.
- Kuźwa... pierwszy raz zaliczyłam dziwkę, ale nie sądziłam, że będę po tym rzygać... - oznajmiła, bo oczywiście jej spektakularny paw wcale nie był efektem ubocznym jej nawalenia się jak autobus do Lichenia.

338Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Sro 20 Maj 2015, 00:02

Harry Bright

Harry Bright
Harry patrzył tylko zdewastowany na równie zdewastowany kardiganek i aż mu się łza zakręciła w oku, którą szybko wytarł z pociągnięciem nosa. Biedny mops-prawnik upijał się na wylewnie.
- Stawiasz kolejną butelkę - po czym wyrwał poprzednia z dłoni dziewczyny i dopił resztę.
- Albo zatańcz! Za karę. I tak już nic nie stracisz. - wybełkotał gdy z głośników speluniastego klubu poleciało "Mambo Numer 6"

339Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Sro 20 Maj 2015, 16:46

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela postanowiła spełnić obie prośby Harry'ego. Zamówiła więc kolejkę, a potem poszła odwalać przed nim taniec, który polegał głównie na desperackich próbach utrzymania się w pionie. Nie zajęło jej długo, by nagle wpaść na rewelacyjny pomysł.
- Zróbmy dirty dancing! - zaproponowała i zapewne wywlokła, ledwo trzymającego się na nogach Harry'ego na parkiet. Potem cofnęła się, niemal włażąc na jakiś stolik i pobiegła na niego, pewnie zupełnie nieprzygotowanego do tego, by mieć właśnie Time of my life.
I nastała ciemność. Reszta była milczeniem, gdyż żadne z nich pewnie nie będzie pamiętać tego, co wydarzyło się później.
zt -->?

340Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pią 22 Maj 2015, 19:08

William Parker

William Parker
<- stacja benzynowa, 27.08, 18:17

Ze stacji benzynowej, Will zajechał pod budynek Heaven's. Dopiero klub był otwarty, więc kilkoro klientów stało przed, jakby zapomnieli - z podniecenia, pewnie! - o fakcie, że można palić w środku. Parker się nimi nie przejął.
Wszedł do środka, przywitał się z kilkoma osobami, pewnie pokręcił głową na widok Jimbo, który musiał sobie ulżyć po Fight Clubie, więc zgarnął kogoś. Przynajmniej z jakimś grubasem Parker pomylił Bentona.
Wlazł na górę, przechodząc do biura i wsłuchując się w nagrania, które można było usłyszeć na głównej sali. Zapewne gdyby Trish była z Parkerem w tymże klubie to mogłaby nie tylko podziwiać tańczące koleżanki po fachu, ale też przyjrzeć się temu, z jakim oddaniem Will zajmuje się papierami, które trzeba było uzupełnić. Księgowy zgarnął to, co miał zamiar sprawdzić i wyłożył na biurku, siadając za nim i dosyć szybko, lecz nadal uważnie, przeglądając papiery. W upewnieniu się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
William trochę czasu tutaj spędził, porównując to, ile wydano na asortyment i to, ile zyskano na tańcu dziewczyn i dodatkowych usługach, które również zapisane były jako taniec czy coś w tym stylu. Odnotował kilka rzeczy, zapisując na kartce, którą z kolei schował do swojego portfela, przypominając sobie, że ma Liluye odwiedzić, ale... to później. Po sprawdzeniu pierwszych papierów wziął się za drugie, aby zobaczyć zgodność dat, podpisów i innych bzdur, które były konieczne.
Jak to wszystko ogarnął - opuścił Heaven's, kierując się do swojego - już nie pustego na czas pobytu Trish - domu.

Dom Parkera ->

341Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 17:52

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
31.08.2013 wieczór

Radiowóz podjechał pod ulubiony lokal Świętych, zatrzymując się o kilka metrów od wejścia. Gabrielle już nie mogła doczekać się miny osób, siedzących w środku. Ba! Żałowała, że nie zobaczy miny Bakera, gdy ten się dowie o wizycie najlepszego duetu w swym ukochany Niebie.

342Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 17:56

N. Cooper

N. Cooper
31.08.2013 wieczór, koło 23:00


Cooper przygotował dokumenty, pogadał jeszcze z szeryfem przez telefon i wyjrzał, czy pod lokal przyjechali technicy. Gdy zauważył ich wóz, dął znać Gabrielle, że to CZAS.
Czas na robienie bałaganu bez konsekwencji prawnych!
Wlazł do klubu, kopniakiem otwierając drzwi. Zaczął machać nakazem i odznaką. 
- O kurwa, ale jedzie - skomentował smród potu i spermy na lepkich ciałach.



Ostatnio zmieniony przez N. Cooper dnia Pon 25 Maj 2015, 18:20, w całości zmieniany 1 raz

343Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 18:03

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Ściągnęła gumkę mocniej na włosach, związanych w koński ogon i uniosła brew, uśmiechając się pod nosem, na widok męża, walącego z buta. Tak jest! Nie pierdolić się z dziwkami i ich klientami.
- Zapraszamy wszystkich do głównej sali!
Weszła za Cooperem i rozejrzała się po zakazanych gębach, obecnych w burdelu.
- Ty! - Wskazała na dziwkę o skacowanym wyrazie twarzy - Wołaj koleżanki, nie mamy całej nocy! Pokoje mają być puste, jak do nich wejdziemy!

344Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 18:15

Baby Jane

Baby Jane
/31.08.2013 wieczór, koło 23:00/

Baby Jane przeżywała dziś swój wielki dzień, bowiem postanowiła pofarbować włosy. Różowe włosy i falbaniasta, różowa bielizna sprawiły, że za samo obracanie się przy rurze zgarniała dziś niezłe napiwki. Była właśnie w trakcie lap dance'u w boksie z boku sali, gdy rozległy się jakieś hałasy. Zamarła w przykucu i wyprostowała się zaraz, wychylając zza ścianki.
- O kurde bele - jęknęła.
Chyba nawet pilnujący lokalu ochroniarze nie mogli powstrzymać nacierającej policji. Jean opadła z powrotem na kanapę, uznając w duchu, że jak zwykle będzie mieć przejebane.

345Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 19:50

N. Cooper

N. Cooper
- Co tu się odpierdala, co? Dalej, gdzie macie zaplecze? - zapytał. Spojrzał po dziwkach i wskazał na Różowa Landrynkę.
- Ty, oprowadzisz mnie! 
W tym czasie Gabrielle mogła przesłuchać resztę - i popytać jak się dziewczynom w klubie pracuje.

346Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 20:16

Baby Jane

Baby Jane
Skuliła się w sobie, gdy policjant wskazał na nią. Skurwiel. Modliła się, by jej nie pamiętał. To znaczy, oczywiście nie modliła, bo nie wierzyła w takie rzeczy. Jean spojrzała po koleżankach i klientach, westchnęła ciężko i podeszła do Coopera.
- Co pan chce zobaczyć? - spytała niechętnie, krzyżując zakładając ramiona na piersi. - A co z tym nakazem? - wskazała papier. - Chyba musi to pan zostawić, o, najlepiej Hansonowi - wskazała na ochroniarza.

347Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 20:17

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zmierzyła spojrzeniem Baby, już nim samym ostrzegając ją przed kombinowaniem. Pokręciła głową nad fryzurą dziwki i odwróciła się do dziewczyn zbitych na kanapie. Przeszła ku nim bez pośpiechu i usiadła na stoliku, odsuwajac popielniczkę, by na niej nie usiąść.
Uśmiechnęła się do dziewczyn i pochyliła nieco do przodu, opierając łokcie na kolanach.
- Duży ruch dzisiaj? Pojawił się ktoś ciekawy ostatnio?
Hohoh może dowie się o Tomaszku?!

348Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 20:33

N. Cooper

N. Cooper
Cooper pokazał Baby nakaz.
- Nie, wystarczy, ze pani podpisz,e jako pracownica - odparł. Zakasał rękawy i zaczął grzebać przy barze. 
- Widziała pani coś ciekawego ostaniu w klubie? Ciekawi... goście? Duży ruch macie? 
Zaczął przesuwać szklanki, rzucać szmatami na bok i nucić pod nosem "Wicked Games".

Reszta dziwek siedziała z minami jak koty srające na płocie... z tym, że z woda w ustach. Nic mówić nie chciały.

349Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 20:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zgasiła uśmiech na ustach i wstała, tylko po to, by złapać jedna dziwkę za ramię i pociągnąć do góry.
- Chodź, pokaż na co cię stać.
Pociągnęła dziewczynę za sobą. Na piętro, do jednego z pokoi. Gdy drzwi się za nimi zatrzasnęły, puściła rękę dziwki i wytarła dłoń w spodnie.
- Teraz porozmawiamy? Nikt już nie słucha. Kto tu się kręcił ostatnio hmm?

350Heaven's Gates - Page 14 Empty Re: Heaven's Gates Pon 25 Maj 2015, 20:56

Baby Jane

Baby Jane
- Czemu mam to podpisywać? Niech jemu pan da - znów wskazała na ochroniarza, który stał nieopodal z równie niezadowoloną miną i przyglądał się, jak Cooper rozchrzania bar.
Westchnęła ciężko i wzruszyła ramionami. W swoich co najmniej dziesięciocentymetrowych szpilkach mogła bez trudu zerkać za ladę. Aż ją krew zalewała, jak na to patrzyła!
- Nie narzekamy - odparła, mrużąc oczy. Zerknęła na swoje koleżanki i idąc ich śladem, nie zamierzała mówić zbyt wiele.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 14 z 21]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 17 ... 21  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach