Pożegnanie Lata z Radiem - PLAC

Jools po prostu tak miał, że jego podejście do różnych sytuacji było niewyjaśnione. Zapewne on sam niekiedy gubił się w swoim rozumowaniu i nie brał pod uwagę kilku czynników, jak na przykład u Kate, że sypia ona za każdym razem gdzie indziej.
Pytanie dziewczyny może odrobinę go zdziwiło. Przez dłuższą chwilę zastanawiał się nad tym czy się zgodzić, bo przecież nadal w nim kotłowały się słowa jej byłego o tej kasie. I mógłby się zamartwiać, że ona chce go okraść, ale raz - czy by to zrobiła wiedząc, że on jej pomógł? Dwa, dużo do okradania nie było!
- Jasne - powiedział, zanim kobieta dorzuciła słowa o kawie i śniadaniach. - To zaczniesz jeść - dorzucił z lekkim uśmiechem i zaraz podniósł się z ziemi.
- To chodź - machnął na nią i zaraz oboje skierowali się do domu Julka.

/ztx2, dom Joolsa lub ogólne zt (jak wolisz)