Dom Rona

First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.

Dokładniejszy opis w budowie...

http://06.06.13

Przed Brodym szykował się dzień jak co dzień. Pokój był zawalony papierami i notatkami o jego projekcie. Jeszcze nie chciał brać się do roboty - wolał być bardziej precyzyjny niż aktywny w swoich działaniach. 1 źle wydany dolar, jedno głupie zapomnienie i cały plan poszedł by się jebać.
Teraz siedział i sączył kawę, którą pokochał wraz z początkiem pracy w motelu.
W pewnym momencie chciał zapalić światło w łazience, jednak żarówka odmówiła posłuszeństwa. Trochę sfrustrowany informatyk poszedł do szafki z gratami by wygrzebać świecącą bulwę z tekturowych kartonów. Po otwarciu 3 pudełka znalazł zapomniane już wspomnienia, te dobre i te gorsze.
Był to karton jego wuja Augusta- hazardzisty, swoistego ojca, mentora i kretyna życiowego w jednym. Człowieka, który miał więcej asów w rękawie niż rozumu, ale który był bardziej Irlandzki niż fabryka Gunnesa w dniu świętego Patryka w samym Dublinie oraz potrafił nadać sens absurdalnemu życiu, swoimi złotymi myślami. Zaczął przeglądać graty, których de facto nigdy nie oglądał, bo były one zabrane z jego aktualnego pokoju i nie były wyjmowane przez nikogo innego, jak właściciela.

Mnożnik na spostrzegawczość, próg 50. Jak przekroczysz, znajdujesz teczkę wypełnioną kopertami.

// niemożliwe do zdania

Ron przeglądał cały karton dość leniwie i powierzchownie - ot jakieś karty z motywem meksykańskiego święta zmarłych, kilka kapsli po piwach z wlutowanymi agrafkami, by były fajne przypinki oraz słynna chusta, którą August nosił zimą. Była piękna, prosta i emanowała męskością jak reaktor atomowy promieniowaniem radioaktywnym.

10+18=28

Dalsze szperanie wyciągnęły na światło dzienne inne ciekawe fanty jak np: plakat z tukanem Guinessa. Aż chyba Brody sobie zawiesi go w pokoju. Jeszcze pewnie sobie dorzuci kilka jego zdjęć z jego paszportu oraz dowodu osobistego.

15+18 >30

Szukając kolejnych fajnych rzeczy w końcu znalazł coś przez co stanęło mu serca... wizytówka "Słodkiej Brzoskwinki". Przez chwilę wpatrywał się w trochę pożółkły kawałek papieru, po czym wywalił wszystko z kartonu szukając dalszych śladów związanych z tą wizytówką. Ron czuł, że to nie przypadek, bo wątpił w to, że August bywał tam na baletach.

15+18 = 33

Ron po dokładniejszej oględzinie kawałka papieru znalazł numer, mogący być numerem Smitha, choć musiał to sprawdzić bez wbijania go - miał nadzieje, że policyjny program mu pomoże. Do tego czasu dalej szturmował karton czując, że coś jeszcze kryje.

Brody zaczyna popadać w paranoje, bo co jeśli August był wmieszany w grubszy wałek, a Smith chciał go trzymać blisko, tylko po to by mieć rękę na pulsie w tej sprawi... lub co gorsza chciał się zemścić za coś. Ron wywalił pudełko do góry dnem i zaczął przeszukiwać dywan wypełniony rzeczami.

28 :[

Brody zmęczony tą całą sprawą postanowił zrobić sobie przerwę. Wyciągnął flaszkę z szafki i nalał sobie 1:1 wódki z mlekiem,bo wychodzi zdrowiej niż sama czysta, dodał jeszcze syropu kawowego dla smaku. Po chwili stanął z kubkiem i oglądał miejsce wysypu rzeczy niczym Sherlock szukając tropów.

30+18 = 48

Albo to moc mleka lub gorzały, ale Ron odnalazł kolejne ślady historii swojego wuja. Pierwsze co to wizytówka z kasyna, ale to dziwne nie było bo był krupierem i grał, ale dał to do kupki tajemnic. Późniejsze odkrycie wywarło na nim takie wrażenie, że prawi zakrztusił się napojem, bowiem kwity na 300 kawałków, to nie zwyczajne papierki.
Będąc podniecony znaleziskami, szukał daje wzrokiem po dywanie pełnym skarbów, w nadziei, że kolejna rzecz to klucze do portfela Al'a Capone.

Mnożnik na spostrzegawczość, próg 25. Jak przekroczysz, znajdujesz wizytówkę Hai Wu.
Jak przekroczysz 30, znajdujesz kilka rachunków ze Słodkiej Brzoskwinki na kilka tysięcy dolarów.
Jak przekroczysz 35, znajdujesz dziwne ubezpieczenie samochodu.

25+18 > 35

Im głębiej grzebał, tym bardziej gubił się w tym wszystkim - rachunki z "Brzoskwinki", wizytówka Hai Wu oraz to ubezpieczenie. Sprawa nie kleiła się do kupy, ale Ron mógł wysunąć wnioski, że August siedział w interesach Familli Fasaolojados, co jest na swój sposób ironiczny zważywszy na to z kim teraz trzyma Brody.
Informatyk postanowił jeszcze poszperać by znaleźć jakieś lepsze spoiwo całej sprawy.

18+5=23

Najwidoczniej zbawcza moc mleka nie pomogła w zadaniu i Ron musiał szukać dalej bezowocnie po dywanie. Przeglądał teraz każdą pierdołę po kilka razy, nawet rozwijał jakieś plakaty czy szaliki by zobaczyć co kryje się w środku.

Ostatnia próba:
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 25. Jak przekroczysz, zauważasz, że kwity i rachunki to po prostu długi, które nie były spłacane od 4 lat. Pierwszy wynosił 10 tysięcy.
Jak przekroczysz 30, to zobaczysz, ze 10 tysięcy było zaciągnięte od... A.Kawińskiego. 

25+18>30

Otwierając jakiś notes znalazł stare kwity oraz rachunki sprzed kilku lat, z czego jeden był sygnowany A.Kawińskim. Brody siedział przez chwilę miętosząc rachunki myśląc nad coraz większą złożonością całej sytuacji. Nie rozumiał czemu Smith podpisał się swoim prawdziwym nazwiskiem znanym sobie tylko z aktów pierwszego zlecenia.
Dalej szukał kolejnych ciekawostek, ale i tak już miał sporo spraw do ogarnięcia.

Mnożni na spostrzegawczość, próg 30. Jak przekroczysz, znajdujesz drugi kwit na kolejne 10 tysięcy na to samo nazwisko.
Jeśli nie - to już nic nie znajdujesz.

23

Ron już postanowił skończyć zbieranie dowodów i zrobił podsumowanie zebranych tajemnic. Zabrał je z salonu i zaniósł je do pokoju, wcześniej zrzucając inne papiery z biurka. Włączył lampkę i usadowił swój tyłek w obracanym krześle.
Przed jego oczami były:
- Wizytówka ze "Słodkiej Brzoskwinki" wraz z nieznanym numerem.
- Wizytówka z kasyna
- Kwity na 300 tysięcy
- Wizytówka Hai Wu
- Rachunki z Brzoskwinki na kilka tysięcy
- Ubezpieczenie auta (jakieś dziwne)
- Długi sprzed 4 lat. Pierwszy na 10 tysięcy z sygnaturą Smitha.
Postanowił sprawdzić ubezpieczenie, które w pewnym sensie odchodziło od reszty papierów. Włączył laptopa i próbował sprawdzić je w sposób legalny - jeśli się nie uda, to spróbuje swoich metod.

Ron mógł sprawdzić, że ubezpieczenie dotyczyło samochodu zakupiony kiedyś przez jego wuja, lecz ubezpieczenie już opiewało na kogoś innego. Tak samo jak dowód rejestracyjny - należał już do kogoś innego.

Nie spodziewał się takiego obrotu spraw i choć nie było tam danych Augusta, miał zamiar zbadać kim był lub nie był kupiec owego samochodu, którego dokumentu znajdowały się w kartonie. Na początek klasyczne szukanie człowieka po portalach i innych stronach.