Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom dr Hernández

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20 ... 35  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 35]

1Dom dr Hernández - Page 6 Empty Dom dr Hernández Wto 19 Sie 2014, 00:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.

W domu rzadko pali się światło, gdyż młoda lekarka spędza większość czasu w pracy. Czasem słychać szczekanie psiaka za płotem. To Szczypiorek, żyjący wraz z Catherine.

~
Po ciężkim dniu dziewczyna wróciła do domu. Podjechała samochodem na podjazd i zgasiła silnik i światła. Jednak nie wysiadła od razu. Siedziała długą chwilę rozmyślając.
To na pewno jakiś kryminalista. Z gangu? Po prostu opryszek? Karze mi zrobić coś nielegalnego. Nie mogę... Co mi zrobi, zabije mnie? Policja go złapie, ale... ja... będę nieżywa... Potrząsnęła głową i wysiadła. Już słyszała radosne skomlenie Szczypiorka. Przeszła przez furtkę i zniosła ataki miłości kundelka. Wzięła go do domu i zamknęła drzwi na klucz. Usiadła przy stole w kuchni długo rozmyślając. Wiedziała, że nie zazna snu tej nocy...



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Pon 13 Paź 2014, 20:56, w całości zmieniany 3 razy


121Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 00:56

Joan Wharton

Joan Wharton
Pies najwyraźniej miał swoje priorytety i widać, że był lojalny lekarce. Dobrze, bo dziewczyna tego potrzebowała. Wyprostowała nogi przed siebie, by zaraz założyć nogę na nogę i oparła o kolano stopkę kieliszka, który dzierżyła w prawej ręce. Spojrzała uważnie na Cath, gdy ta wspomniała o głupotach, ale chyba nie chciała mówić dalej.
- Ja natomiast staram się ich nie robić, ale ostatnio też się ich nie wystrzegam. To pewnie coś w powietrzu lub w wodzie albo po prostu to Old Whiskey - skończyła z cichym śmiechem.

122Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 09:08

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokiwała głową zamyślona. Coś było na rzeczy, bo ona uważała podobnie.
- Coś w tym jest. To to miasteczko... Jest specyficzne i ludzie się tutaj dziwnie zachowują. - odparła i wzruszyła ramionami. Ona się nie zaśmiała. Szczerze w to uwierzyła. Opróżniła kieliszek do końca nalała sobie więcej. Butelka się kończyła, więc nalała jeszcze trochę Joan. Postawiła pustą na stoliku.
- No... Nie wszyscy... - uśmiechnęła się nagle, spoglądając przez siebie. - Ale niektórzy to owszem.

123Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 10:59

Joan Wharton

Joan Wharton
Wzruszyła ramionami, bo faktycznie coś w tym było. Całkowicie rozumiała swoją matkę, że wyjechała stąd, jak tylko mogła, a Joan wróciła taj bez sensu. Spoważniała i wypiła jeszcze kilka łyków. Butelka się skończyła, to chyba czas na nią.
- Może to nadawałoby się, jako temat do badań - lekko się uśmiechnęła. Spojrzała na Cath i dodała: - Nie jesteśmy z tych niektórych.
Joan dopiła wino i uśmiechnęła się jeszcze raz. - Zbieram się już.

124Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 11:05

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zaśmiała się pod nosem.
- Może to jakieś radioaktywne opary tak działają na OW. - odparła pracując wyobraźnią. Potem spojrzała na Joan posmutniała. W sumie był wczesny wieczór. - Już? Szkoda.
Odparła. Jakoś jej czas szybko minął. Potem uśmiechnęła się lekko.
- Może nie ty, ale ja raczej tak.
Odłożyła poduszkę na bok i przesunęła Szczypiora.

125Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 11:23

Joan Wharton

Joan Wharton
- Szkoda, ale jestem po pracy. Jeszcze się jakoś zgadamy albo wpadniemy na siebie. - uśmiechnęła się i wstała z kanapy. Zamrugała, bo przez chwilę zakręciło się jej w głowie. Miała nadzieję, że to od szybkiego wstawania, a nie od wina. Westchnęła: - oj Cath oryginalna, nie dziwna.

126Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 11:28

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokiwała głową z lekkim entuzjazmem.
- Pewnie. Przecież tutaj nigdzie nie jest daleko. - też wstała i przeszła do przedpokoju. Nieco chwiejnie. - Trafisz? Bo mnie siekło. Może taksówka?
Obejrzała się na Joan jeszcze. Nie chciała jej puszczać takiej podchmielonej. Niezbyt bezpiecznie w OW w sumie.

127Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Czw 25 Wrz 2014, 11:39

Joan Wharton

Joan Wharton
Uśmiechnęła i machnęła ręką.
- Nie jest tak źle ani tak późno. Trafię spokojnie - uśmiechnęła się i dodała: - wyślę ci smsa, jak dotrę do domu.
Fakt Joan była lekko wstawiona, zdawała sobie z tego sprawę, ale przecież to nic strasznego. Podeszła do Cath i przytuliła ją, zaraz się cofnęła i powiedziała: - będzie dobrze, wiesz o tym.
Podeszła do drzwi, obróciła się. - Cześć, do zobaczenia - pomachała Cath i wyszła na zewnątrz.
Joan ruszyła w stronę swojego domu.

/zt, dom Wharton/

128Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Pią 26 Wrz 2014, 11:16

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Dostała smsa od Joan i się uspokoiła. Ale nie tylko od niej dostała. Smith zaprosił ją na kawę. Cóż... Gdyby była trzeźwa to by odmówiła. Gdyby nie miała doła to by odmówiła.

18.02
Ale następnego dnia była trzeźwa, nie miała doła i nie zmieniła swoich planów. Rano pobiegła z psem, a gdy wróciła uczyła się. Po południu natomiast rzuciła książki i poszła się umyć i ubrać. Wybyła do domu, kierując się do Appaloosa. Minęła podjazd, tęsknie spoglądając na autko. Westchnęła i ruszyła na przystanek.

ZT > przystanek

129Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Pią 03 Paź 2014, 16:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Czerwone Skały

Poprosiła Maro, by podwiózł ją pod dom. Na szczęście nie był to zbytni problem. Miasteczko nie było zbyt duże. Zsiadła z motoru i już nawet nie czuła się tak beznadziejnie jak zawsze. Nawet zaczął się jej podobać ten wiatr we włosach.
- Dzięki. Za przeprosiny, rozmowę, miejsce gdzie mnie zabrałeś. - rzuciła i posłała mu słodki uśmieszek. No, jednak ze Świętym dało radę jakoś normalnie czas spędzić. Stała blisko przy motorze i nagle się lekko pochyliła. Złapała go za podbródek i musnęła ustami jego, a zaraz potem się wyprostowała i ruszyła do domu.

21.02
Dzisiaj jedynie z samego rana poleciała do przychodni na krótszy dyżur, a potem wróciła i spędziła swój wolny czas przyswajając kolejne regułki, objawy i leczenia. Miała wrażenie, że książki się nie kończą, że wiedza jaką musi opanować to studnia bez dna. Dlatego wczesnym popołudniem postanowiła odpocząć. Z nudów nawet napisała do Sama smsa, ciekawa co on na jej propozycję. W sumie zrobiła z kilku powodów. Jednym z nich było wypytanie go o kilka kwestii prawnych, chyba znał się nieco bardziej niż ona. Była naprawdę w tym beznadziejna.

130Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 11:14

Sam Swarek

Sam Swarek
/kto to wie skąd

Jak dostał Sms od Cath tak nie wahał się ani chwili. Wiedział, że spędzone z nią popołudnie będzie bardzo miłe. Tak więc stał pod drzwiami jej domku i naciskał dzwonek. W ręce miał butelkę wina. Wybierał na chybił trafił bo nie miał pojęcia co dziewczyna lubi.

131Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 11:27

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy tylko odezwał się dźwięk dzwonka, zza drzwi dało się słyszeć radosne szczekanie. Chyba ktoś już się cieszył z wizyty.
- Moment! - Sam mógł usłyszeć Cath, a zaraz potem serię pokrzykiwań i krzątaniny , zapewne, by ogarnąć nadpobudliwego psa. Gdy drzwi się otworzyły, było widać, że blondynka poddała się, bo z domu wyleciał średniej wielkości kundel i obiegł dookoła mężczyznę, a zaraz potem zaczął na niego skakać i lizać ręce.
- Szczypior, uciekaj! Cześć... Wchodź.- w drzwiach stała Cath i rzuciła do psa. Jednak on sobie nic nie robił z tego, a jedynie witał z ogromnym entuzjazmem. Kobieta spojrzała przepraszająco na Sama i zaprosiła go do środka. Ubrana była w biały top bez ramiączek i długą koralową spódnicę. Tym razem jednak wiele niższa, bo na bosaka, bez trzymetrowych szpilek.

132Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 12:29

Sam Swarek

Sam Swarek
- No dobra już dobra.- pochylił się nad psem i podrapał go za uszami. Śmieszny był ale jego widok go zaskoczył. Jakoś nigdy nie pomyślał, że Cath ma jakiegoś zwierzaka, co chyba dobitnie jak niewiele o niej wiedział. W sumie parę godzin w barze i wspólna noc to za mało by kogoś dobrze poznać.
-Spoko. Nie przeszkadza mi.- uśmiechnął się do dziewczyny i w końcu uwolnił się od towarzystwa pasa.
- Dla ciebie.- podał jej butelkę i wszedł do domku rozglądając się ciekawie po pomieszczeniu.

133Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 12:46

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy Sam wszedł do środka, Catherine złapała kundelka za obrożę i odciągnęła go wreszcie, a potem przegoniła i pies zniknął równie szybko, jak się pojawił gdzieś w salonie. Ona wyprostowała się i westchnęła. Spojrzała na butelkę wina i uśmiechnęła się mimowolnie. Alkohol, wspaniale.
- Ah, dzięki. Lubię wino. - odparła i wzięła. Wskazała ręką na salon. - Usiądź sobie, ja pójdę po kieliszki.
Rzuciła swobodnie i zniknęła na chwilę w kuchni. Było słychać stukanie szafek, a po chwili brzęk szkła. Salon był normalny. Średnio nowe meble, jakiś stolik, na którym był wazon z kwiatami. Leżało tez kilka grubych książek lekarskich. Do tego przy jednej ze ścian znajdowała się spora biblioteczka. Głównie książki specjalistyczne, ale tez wiele kryminałów. Wkrótce też wróciła Cath i uniosła kieliszki w jednej dłoni, a w drugiej butelkę.
- Znalazłam! - rzuciła wesoło i uśmiechnęła się. Tak, sama słodycz.

134Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 13:00

Sam Swarek

Sam Swarek
Nie zastosował się do jej polecenia tylko podszedł do biblioteczki i zaczął przeglądać stojące na jej półkach książki. Wziął którąś do ręki i przekartkował. Odłożył ja na miejsce. Wziął następną i zaczął czytać opis z tyłu na okładce. To chyba był jakiś kryminał. Tak go zastała Kitty wracając do salonu.
-Widzę, ze lubisz kryminały.
Podszedł do kanapy i w końcu na niej usiadł uśmiechając się do Catherine, której udało się znaleźć kieliszki.
-Otworzyć czy dasz sobie radę?- Ramirez pewnie by mu wyrwała to wino z ręki warcząc "ja sama".

135Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 13:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Spojrzała jak przegląda książki idąc w stronę kanapy, gdzie usiadła.
- Ach, tak. Uwielbiam, choć nie mam głowy do tych wszystkich zagadek i zawiłych scenariuszy. Zawsze mnie finał zaskakuje. - odparła i podała mu butelkę wina wraz z otwieraczem. A co się będzie szarpać, to on jest tu mężczyzną. Czekała z kieliszkami w dłoniach. No to już wiedział dwie nowe rzeczy na jej temat. I nie wyglądała jakby miała zaraz warczeć na niego. - Ale na pewno ty zawsze wiesz kto jest mordercą.
Dmuchnęła w niesforny kosmyk, który wypadł z jej luźnego koka z tyłu głowy.

136Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 13:25

Sam Swarek

Sam Swarek
- To chyba dobrze, prawda? Nie ma nic gorszego niż znać rozwiązanie zagadki od początku, psuje to całą przyjemność czytania. Czasami wiem a czasami nie.- uśmiechnął się na ten ukryty komplement.- Chociaż jakby wziąć rzeczywistość to nic mnie tak nie frustruje jak wiem kto popełnił przestępstwo a za cholerę nie mogę znaleźć na to żadnych dowodów. No ale książki to nie rzeczywistość.- nawijał do Cath i jednocześnie otwierał butelkę z winem. Korek wyskoczył z cichym puknięciem.
Wyręczył Cath i nalał wino do kieliszków po czym podał jej jeden napełniony i poklepał kanapę obok siebie. Niech usiądzie przecież jej nie zje. Jeszcze.

137Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 13:34

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wywróciła oczami, oj ona się w tym nie zgadzała i nie omieszka o tym wspomnieć. Skoro już rozmawiali, a nie wiadomo ile ta rozmowa potrwa.
- A ja nie lubię właśnie jak czegoś nie wiem. Irytuje mnie to ogromnie w życiu. No, ale wiadomo, książki mają trzymać w niepewności. Choć teraz mam mało czasu na nie. Wygrywają podręczniki o ciele człowieka i chorobach.
Skinęła lekko głową, gdy dostała kieliszek i usiadła obok Sama, prawie ramię w ramię. podwinęła nogi na kanapę, poprawiając długą spódnicę, by je zakryć. Uniosła kieliszek i stuknęła o kieliszek mężczyzny, a potem wypiła kilka małych łyków. Oparła się o kanapę, rozsiadając wygodniej.
- A ciężko jest znaleźć dowody na przestępstwo?

138Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 13:50

Sam Swarek

Sam Swarek
- Jesteś niecierpliwa i ciekawska.- podsumował ze śmiechem i nie było w tym cienia z złośliwości. Lubił to w niej, że była pełna życia, zawsze radosna i uśmiechnięta. Prawie tak jak Lola tyle, że Lola była bardziej teatralna w swych poczynaniach.
Zerknął na znikające pod spódnicą stopy. Oparł się wygodnie o oparcie i upił wina. Po czym z ust Cath padło pytanie, które nico go zaskoczyło. No ale w sumie mogła się interesować jego pracą.
- To zależy jakie. Każde przestępstwo zostawia ślad i w większości udaje się znaleźć sprawcę. Nieliczne pozostają nierozwiązane. - odpowiedział.

139Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 14:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy się roześmiał, ona uśmiechnęła się mimowolnie i spoglądała na niego, chwilę milcząc. Potem sięgnęła do stolika i chwyciła pilota. Włączyła po cichu muzykę. A co będą siedzieć w ciszy. Upiła łyk wina i uniosła palec wolnej ręki.
- Ale tylko w czasie wolnym! W pracy jestem cierpliwa i skupiona. - pokiwała głową jakby tylko ona w to wierzyła. Drgnęła, gdy odpowiedział o przestępstwach.
- Nieliczne. Hm, czyli jesteś dobry w tym co robisz. - odparła, nie przejmując się tym, że powiedział pewnie bardziej ogólnikowo, niż o własnych sprawach. Chciała znów coś powiedzieć, ale zamknęła na powrót buzię. Spojrzała gdzieś w bok i przygryzła wargę, skupiona na czymś intensywnie. Nawet zapomniała kontynuować rozmowę. I się uśmiechać!

140Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 14:17

Sam Swarek

Sam Swarek
- Nie wątpię.- Sam kiwnął głową. Nie miał zbyt dobrej orientacji co tam było przydatne w pracy lekarza, ale gdyby dziewczyna nie posiadła tych cech to nie skończyłaby studiów i nie dostał się na staż. Póki co nie miał jeszcze możliwości sprawdzić jej medycznych kwalifikacji.
- Chciałbym sądzić, że tak. W każdym bądź razie staram się być.- odpowiedział i przyjrzał się dziewczynie uważnie. Wyglądała jakby ją coś gryzło.
-Catherine o co chodzi?- złapał ją za rękę.

141Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 14:30

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Mógł mieć wrażenie, że ostatnich jego słów Cath w ogóle nie słyszała. Gdy dotknął jej ręki drgnęła, prawie wylewając wino na swoją piękną spódnicę i na pięknego Sama. Spojrzała na niego jak spłoszona sarenka i zamrugała kilkakrotnie oczami.
- Hm? Ah, wybacz, czasami tak odpływam. - zmarszczyła czoło i westchnęła. - Jestem zmęczona ciągłą nauką.
Wyjaśniła najwiarygodniej jak potrafiła. Stchórzyła z pytaniem jak na razie. Wypiła wino i zdobyła się na uśmiech, opierając głowę o kanapę, odchylając ją lekko na bok. Spoglądała na niego.
- A co lubisz robić poza pracą? Oczywiście oprócz uwodzenia w barze naiwnych kobiet.

142Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 14:48

Sam Swarek

Sam Swarek
Zachowywała się jakby miała coś na sumieniu. Odezwał się w nim policjanta, który miał ochotę dotrzeć do sedna sprawy za wszelką cenę. Zdusił go jednak w sobie. Był tu prywatnie i miała nadzieję, że jeżeli Catherine ma jakiś problem to się z nim podzieli. Mimo wszystko.
- To może powinnaś wziąć kilka dni wolnego i odpocząć. Wybrać się na wycieczkę do parku albo do starego miasteczka. Zrobić coś co cię zrelaksuje.- uśmiechnął się.- Już wiem. Na zakupy idź. Im większe tym lepiej. To ponoć zawsze wam kobietą poprawia humor.
Przyglądał się jej opartej o kanapę. Właściwie wpółleżącej na niej. Ciekaw był co chodzi po tej blond główce w tej chwili.
- Hola hola seniorita kto tu kogo uwiódł? To ja zostałem omotany urokiem tych zielonych oczu.- uśmiechnął się do niej i puścił jej oczko.- W sumie niczym szczególnym trochę sportu, czasami pogrzebię pod maską samochodu i usilnie staram się nie puścić kuchni z dymem.

143Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 14:57

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Aj tam od razu coś na sumieniu. Jeszcze nie miała. Planowała mieć i nic nie dawało, że każdy ją od tego odwodził. Na temat wolnego westchnęła.
- Mooże... - rzuciła przeciągle i wypiła wino, które się jej kończyło już powoli. - Zbieram się na konie już milion lat i ciągle czasu nie mam, a teraz na dodatek... towarzystwa.
Odparła i zaśmiała się cicho na wzmiankę o zakupach. Zabrzmiało to jakby Sam uważał, że kobiety to inny gatunek. No, może tak było.
- Widzę, że się znakomicie znasz na kobietach. - skomentowała. Cóż, nigdy w sumie nie wiadomo co siedzi w tej blond czuprynie. Zamrugała tymi zielonymi oczami udając niewiniątko, które naprawdę nie ma pojęcia o czym ten mężczyzna mówi.
- Ależ, panie władzo. - rzuciła wyraźnie rozbawiona. - No tak, typowy facet.
Dodała, gdy wspomniał o swoich zainteresowaniach. Wino ją nieco rozleniwiło i naprawdę spędzała przyjemnie czas. Nawet jeśli była to tylko rozmowa.

144Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 15:23

Sam Swarek

Sam Swarek
- Weź, ewidentnie tego potrzebujesz no chyba, że ta harpia twoja szefowa nie chce ci dać, ale na to to ja już chyba nic nie poradzę.- lekko się skrzywił. Wiedział, że z wolnym bywało czasami ciężko.- I wiesz co w sumie marny ze mnie towarzysz do jazdy konnej skoro nawet na konia nie potrafię wsiąść ale jakby cię kiedyś naszła ochota to mogłabyś mi udzielić kilku lekcji.- spojrzał na dziewczynę pytająco. Fajnie było w życiu zdobywać nowe doświadczenia.
Bo to był inny gatunek. Człowiekowi wydawało się, że je zrozumiał a one potem robiły coś tak irracjonalnego, że się tego nie dało ogarnąć.
- Oj tam od razu typowy. - wykrzywił się zabawnie udając, że go ubodła ta uwaga chociaż wcale tak nie było. W końcu był facetem co nie.

145Dom dr Hernández - Page 6 Empty Re: Dom dr Hernández Sob 04 Paź 2014, 16:59

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- Mógłbyś ją zamknąć za wykorzystywanie stażystki. - zaśmiała się i pokręciła głową mimowolnie. - Może wezmę, w sumie szefowa nie jest taka zła.
Uniosła brwi zdziwiona tym, że zaproponował swoją osobę jako towarzystwo do jazdy konnej. Nie to miała na myśli mówiąc, że nie ma z kim jeździć. Chociaż. Nie widziała go po prostu na koniu.
- Jeżeli będziesz chciał to bardzo chętnie, ale przyznam szczerze, że nigdy bym nie pomyślała... - urwała, bo sama już nie wiedziała co by pomyślała. Zaplątała się we własnych słowach i ukryła małe zażenowanie dopijając kieliszek wina. Wyciągnęła rękę z pustym szkłem w stronę mężczyzny, by jej nalał. Zrobiła to ze słodkim uśmieszkiem i z gestem jak księżniczka. Potrzebowała jeszcze trochę alkoholu, by zabrać się za interesujący ją temat. A tymczasem.
- No, racja. Typowy to złe określenie. - spojrzała na niego wymownie i zagarnęła kosmyk za ucho, bo ją łaskotał w nos. Zmarszczyła przy tym go lekko. - I już się tak fochaj, bo to moja działka.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 35]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20 ... 35  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach