Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 33, 34, 35 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 34 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 34 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


826Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:34

William Parker

William Parker
- Jakbyśmy tak mieli na wszystko patrzeć to z połową osób nie można byłoby rozmawiać, bo klient, bo wróg, bo coś tam znowu - wzruszył ramionami. Akurat takiej postawy nie rozumiał lub też nie chciał, jednakże skoro Beth zaczęła rozważać to on dalej nie namawiał.
Kiwnął na jej słowa.
- Och, nie przesadzaj - roześmiał się, choć śmiech u Parkera za długo nie trwał. - Raptem kilka dni, może lekko ponad tydzień mnie nie będzie - mruknął. - Wątpię, żeby się tutaj coś wydarzyło szczególnego, prawdę mówiąc.

827Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:42

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Zerknęła na niego trochę zaskoczona bo przecież nic złego nie powiedziała a odniosła wrażenie, że jednak tak. Wzruszyła ponownie ramionami. Zaraz ten gest na stałe wejdzie do jej repertuaru.
- Przecież ja nie mówię tego w takich kategoriach.- pokręciła głową aż jej ciemne włosy podskoczyły na wszystkie strony.
- Ty nic nie ów, bo ostatnio to cały czas się coś dziej. Jak nie strzelaniny albo napady to pogrzeby. Kto wie co zastaniesz jak wrócisz.

828Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:45

William Parker

William Parker
Może złym tonem to powiedział, ale jakoś nie widać było, żeby tym Will się przejął. Och, a może Beth trafiła po prostu na zły dzień i Will wydawał się nerwowy? Kto to wie, kto to wie, bo na pewno nie ja.
- Może nic? - zażartował, znowu uśmiechając się lekko. - Wcale by mnie to zresztą nie zdziwiło, choć szkoda kolekcji muzyki - mruknął pod nosem, przeciągając się ledwo zauważalnie. - Aż dziw bierze, że w takiej dziurze tyle może się wydarzyć.

829Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:59

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Tak będzie spokojnie, chicho i senne jak zawsze.- roześmiała się bo oczywiście miał zupełnie coś innego na myśli a jako, że Will ją dobrze znał to na pewno wyłapał o co jej chodzi.
Ponieważ w międzyczasie skoczyła grać szafa włączyła ją od nowa. 
- dogodna lokalizacja i wielowiekowa tradycja?- lekko ironiczny ton. I jakby nie patrzeć święci mieli swój udział w tym wszystkim czego Beth była świadoma. Pewnie gdyby wypytywała Willa to widziałaby więcej ale po co jej to było potrzebne.

830Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:02

William Parker

William Parker
- Oczywiście.
Zaśmiał się, zaciągając się po chwili papierosem.
- Coś w tym jest - przyznał. Jednakże Beth nie powinna być taka pewna, że Will by jej wszystko powiedział, nawet jeśliby wypytywała. Asertywność swoje robi w końcu, prawda?
- I jak świadomość, że znowu jesteś starsza? - spytał, ale z nutą rozbawienia w głosie.

831Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:08

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Dołączyła się do śmiechu Williama a potem po przyjacielsku pacnęła go w ramię, kiedy ten jej wypomniał wiek. Chętnie by mu nawet język pokazała ale zamiast tego spojrzała na niego i odparła.
- Niezbyt pokrzepiająco niestety. Doszłam do wniosku, że już najwyższy czas bym cię do ołtarza zawlekła a potem spłodziła gromadkę małych Parkerów.- Jej ciemne oczy błyszczały z rozbawiania.

832Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:14

William Parker

William Parker
Zapewne księgowy nie spodziewał się takich słów ze strony Beth, bo spojrzał na nią zdziwiony, jak i wybity z pantałyku. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie wiedział, jak powinien zareagować. Aczkolwiek Will jak to Will - szybko się ogarnął.
Oparł się o blat lady barowej i cmoknął pod nosem.
- Ustaw się w kolejce, Roberts - odpowiedział, jakże poważnie, jeśli chodzi o zaciąganie do ołtarza. Przecież wiadomo, że pierwsi są Sue i Maro, pf.
- Ale kto wie, może paradują gdzieś na wschodnim wybrzeżu lub zachodnim, lub na północy - wzruszył ramionami, poważniejąc odrobinę.

833Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:22

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Wpycham się na przód tej kolejki jakbyś jeszcze nie zauważył.- posłała mu kolejne rozbawione spojrzenie z nad krawędzi szklaneczki, którą akurat opróżniała. Jeszcze zjedna taka i Will będzie musiał jako dobry przyjaciel zatroszczyć się o odtransportowanie jej do domu, bo sama może mieć problemy z dojściem do własnego domostwa.
- To fakt.- wycelowała palcem w Willa.- Może się tu pojawić jakiś szesnastolatek i mówić do ciebie tato.- droczyła się lekko z mężczyzną.

834Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:24

William Parker

William Parker
- Nie ma tak dobrze.
Problemów mieć nie będzie z odprowadzaniem. Ostatnio za taką taksówkę robił, więc teraz nie powinno mu to zaszkodzić.
Zmrużył oczy, spoglądając na Beth.
- Zdziwiłbym się tym - przyznał, wzdychając pod nosem. - Albo dziesięciolatek, kto tam wie - parsknął, bo jednak Will przezorny to się ino zabezpieczał przecież, choć pewnie wszyscy sądzą, że jego zabezpieczenie jest takie, że po prostu seksu nie uprawia i tyle.

835Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:35

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Zmuszasz mnie do wyeliminowania tej kolejki Parker.- zagroziła mu żartobliwie. Po pierwsze nie umiała strzelać po drugie przysięgała leczyć ludzi a nie ich zabijać. Pozostawały jeszcze typowo babskie zagrywki dać Sue coś do żarcia  po czym zarzyga Willowi spodnie.
- I dlatego my kobiety mamy lepiej. Mnie taki dzieciak na pewno nie wpadnie na chatę i nie obwieści, że jest mym potomkiem.

836Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 22:38

William Parker

William Parker
- Uh-huh, jasne, Beth - parsknął.
No, zarzyganie spodni pedantowi z pewnością nie będzie czymś dobrym, o nie.
- Tak, ale pozostaje też kwestia tego czy się uwierzy i tyle - przyznał, bo na słowa z pewnością by nie przystał i twierdziłby, że to nie jego. Taka prawda, Will nie dałby z siebie idioty zrobić.
Porozmawiali jeszcze trochę, a potem Parker odprowadził Beth do domu i tam się rozeszli.

/zt

837Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 19:53

Jack Finn

Jack Finn
//

Było ciepłe lato, chociaż czasem padało. Dużo wódy się piło, trochę się też ćpało. Tak zaczęła się, jego cudna przygoda... Jackie Finn, do Viva Maria zawędrował!
Z motocykla bez lusterka zszedł i spojrzał wyniośle. Pociągnął nosem, kaszlnął, po czym splunął na ulice. Krokiem pewnym maszerował, dumny był okrutnie, drzwi otworzył, wszedł i spojrzał, zapalając papierosa.
Dziewczę stało za ladą, uśmiechając się leciutko. Jack namierzył jak predator i ruszył żwawym krokiem, zerkając co czas jakiś, po stolikach. A gdy ona go ujrzała, za ladę się schowała, 0,7 wyciągnęła, i już mu polewała.

Wódeczka, do gardła wjedzie jak wycieczka...
Do Disneyle-eenduu.
Wódeczka, do gardła wjedzie jak wycieczkaaa,
o je, je, jeee.

I tak to wyglądało oczami Jack'a. Popołudniowa wizyta w barze, by trochę nawilżyć gardziołko.

838Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 20:17

Sue Baker

Sue Baker
<--- przyczepa?

Baker przed południem wrócił od Betty Jou. Humoru nie miał za grosz. Ani za centa. Tak naprawdę pić też specjalnej ochoty nie miał, bo nachlał się sporo poprzedniego wieczoru. Ale z racji tego, że nie było go dawno w Old Whiskey, to wypadało pokazać się na dzielni, że się wróciło. Kolegów przywitać. Niusów wysłuchać. Kto z kim i kiedy. Poza tym, skoro obiecał coś Betty Jou, to i musiał się rozejrzeć i to przemyśleć.
Kiwnął głową dziewczynie za barem, pewnie to była Gigi. Swoją drogą, dlaczego ona tam zawsze stała, skoro powinna w tym czasie dupczyć? Co za niesubordynacja. Rozejrzał się, siadł przy barze i popatrzył w stary telewizor nad ladą, gdzie leciały powtórki jakiegoś meczu.
- Tonik mi daj - rzucił w końcu i sięgnął po papierosa.

839Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 20:25

Jack Finn

Jack Finn
Jack podążał wzrokiem za nowym osobnikiem w barze, ściągając lekko brwi.
Gdy przybył do miasta zabrał się za zbieranie informacji, by zyskać jakąkolwiek orientację w terenie. Dlatego też wiedział o Świętych oraz o mężczyźnie, który ich prowadzi. Gdy pierwszy raz przybył do Viva Maria, pytał gdzie może Sue Baker'a spotkać, by wymienić z nim kilka zdań. Nie przyniosło to skutku, za drugim razem także.
W końcu zmądrzał i zamiast pytać się gdzie go znajdzie, zaczął pytać jak wygląda. Do trzech razy sztuka, jak to mówią.
- Sue Baker, jak mniemam. - rzekł, zbliżając się nieco do mężczyzny, by nie musieć do niego krzyczeć. - Jestem Jack Finn. Słyszałem, że macie całkiem niezły klub motocyklowy. Chcę z wami jeździć. - oznajmił prosto z mostu. Nie chciało już mu się bawić w podchody.

840Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 20:29

Sue Baker

Sue Baker
Gdy dostał szklankę z napojem, przyłożył ją do ust i posączył chwilę, zerkając w ziarnisty ekran. Pokręcił głową, widząc, co też się dzieje na boisku. Strzepnął popiół z papierosa do popielniczki i przeniósł leniwe spojrzenie na nieznajomego. Wysłuchał, co miał do powiedzenia - zresztą, koleś wcale nie czekał, aż Baker wykaże zainteresowanie jego osobą. Dlatego też, gdy zamilkł, Sue skwitował to krótkim:
- Aha.
Po czym znów sięgnął po szklankę.

841Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 20:35

Jack Finn

Jack Finn
Jedną z wielu rzeczy, których Finn nie lubił u innych to zachowanie, którym teraz prezentował się jego brodaty "rozmówca".
Zaciągnął się papierosem, pozwalając by dym zawirował mu w płucach. To go trochę wyciszyło wewnętrznie.
- Potrzebujesz nowych ludzi, czy nie. Prosta sprawa Baker. - rzekł ponownie, spokojnym tonem, w którym tliła się powoli iskra irytacji.

842Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 20:49

Sue Baker

Sue Baker
No cóż, jeśli chciał być jednym ze Świętych, to powinien się przyzwyczajać. Baker nie był najmilszym człowiekiem, na jakiego można było trafić. Ani dobrze wychowanym.
Po słowach faceta Baker odstawił głośno szklankę i obrócił się na krześle, wbijając wzrok w Finna.
- Co, ty mi niby łaskę robisz? Laskę możesz, gnojku - drugie zdanie burknął ciszej, obracając się znów przodem do lady i zagryzając papierosa.

843Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 21:01

Jack Finn

Jack Finn
- Na to trzeba sobie zasłużyć, staruszku. A póki co.. - Jack pokiwał przecząco głową.
Po raz kolejny zaciągnął się papierosem, zastanawiając się przez chwilę nad Bakerem.
- Myślę, że przyda ci się ktoś, kto zna się na tych sprawach. A ja znam się na nich całkiem dobrze. - w końcu praktycznie całe życie spędził w motocyklowym gangu. Nie różniły się od siebie zbytnio. Jedni handlowali prochami, inni bronią, inni dziwkami. Biznes jak biznes, schemat pozostaje bez mian.
- Przekonaj się sam. - dodał po chwili.

844Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 21:05

Sue Baker

Sue Baker
Zacisnął mocniej zęby. Nie, nie będzie się denerwował.
Ale no kurwa, trochę szacunku.
- Na tych sprawach? Czyli na obciąganiu? No, to na kolana dziwko, jury oceni - zarechotał bez cienia rozbawienia i wskazał na Gigi za barem, która z kolei nie miała oporów by zacząć chichotać.

845Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 21:28

Jack Finn

Jack Finn
Jack uśmiechnął się lekko. Ale był to zaledwie jako taki kamuflaż prawdziwej irytacji, która w nim drastycznie wzrosła.
- Jeżeli prowadzisz ten klub tak samo kiepsko, jak się teraz prezentujesz, to chyba faktycznie marnuje tutaj czas.
Finn pomasował dłonią skroń.
- Jeszcze raz, Baker. - oznajmił w końcu. - Postarał się chociaż zachować pozory konkretnego prezydenta klubu, za którego cię uważam. Chcę dołączyć do Świętych, mam własny motocykl, przez całe moje poprzednie życie byłem między ludźmi z innego klubu, Night Fangz. Powinieneś o nich słyszeć, znani głównie ze swoich wpływów w stanie Indiana. Potrafię też rozłożyć broń, wyczyścić ją i złożyć ponownie, sprzedając ci kulkę w łeb, nim ty przetworzysz w głowie to, co właśnie powiedziałem.

846Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 21:40

Sue Baker

Sue Baker
Odsunął od siebie szklankę, papierosa oparł o popielniczkę i obrócił się ponownie do faceta. Gdy skończył swoją przemowę, Baker zsunął się ze stołka i zasunął mu piąchę w szczękę.
- Co mówiłeś o tej broni? - warknął, opuszczając rękę i wlepiając w niego wkurzone spojrzenie.

Mnożnik na kondycję+refleks (rzucasz jedną kostką, wynik podstawiasz do wzoru cecha+k6*5).
Jeśli będziesz mieć więcej punktów, niż Baker ma w walce wręcz, unikasz ciosu.

847Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 21:56

Jack Finn

Jack Finn
Czy można powiedzieć, że Jack spodziewał się dostał po ryju? Jak najbardziej. Jednakże nie spodziewał się tego tak.. nagle. Że nawet nie zdążył odpowiednio zareagować. Osunął się po ciosie na ladę i minęła chwila, nim potrząsnął głową i doszedł jako tako do siebie. Czuł w ustach smak krwi.
- Już? Skończyłeś pokazywać jak wielkiego masz kutasa? - zapytał po chwili, przełykając ostatki krwi w gębie. - Możemy zając się tym co istotne? Czy dalej będziesz mnie tłukł jak neandertalczyk?

848Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 22:04

Sue Baker

Sue Baker
On tymczasem sobie usiadł, tylko że na dalszym stołku. Przysunął do siebie szklankę i poprosił Gigi o dolewkę, a z paczki wyciągnął nowego papierosa, dusząc poprzedni niedopałek. Zerknął przelotnie na Finna i podniósł wzrok na mecz wyświetlany w telewizji.
- Nie wkurwiaj mnie, to może pogadamy - mruknął, nie patrząc na niego. - Coś ty za jeden? I swoją drogą... - obejrzał się przez ramię. W barze było pare osób, które, jeśli nie były związane ze świętymi, potulnie spuściły główki. - ...Mówienie, że zasadzisz komuś kulkę w łeb w publicznym miejscu nie jest zbyt rozsądne.
W tych słowach zawierał się cały komentarz odnosnie osoby Finna. Ani szybki, ani rozgarnięty, więc ciekawe, czym niby chciał tu zabłysnąć.

849Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 22:21

Jack Finn

Jack Finn
- Och? - zdziwił się lekko na ostatnie słowa Bakera. - Sądziłem, że to wasza miejscówka. - rzucił i wzruszył ramionami. Poza tym, każdy kto ewentualnie mógł podsłuchać ich wymianę zdań uznałby wcześniejsze słowa Finna, za zwykłe popisywanie się.
- Jack Finn, jak już mówiłem. - przedstawił się raz jeszcze. - Nowy w mieście. Szukam zajęcia i bardzo mocno wydaje mi się, że Święci mogą mi w tym pomóc. Słuchaj wiem jak to działa. Nie możesz po prostu dać mi czegoś do zrobienia i zobaczyć jak sobie poradzę? To będzie o wiele lepsze niż siedzenie tutaj i pieprzenie bez większego sensu.
Poza tym Jack wolał akcję niż pogaduszki.

850Bar "Viva Maria!" - Page 34 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 22:33

Sue Baker

Sue Baker
- Może i nasza.
Wzruszył ramionami. Popisywanie czy nie, było głupie.
Fakt, słuchanie jego pieprzenia nie specjalnie przypadło Bakerowi do gustu.
- Mogę. Na przykład możesz się zamknąć na parę minut. Da radę, czy nie bardzo? - warknął.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 34 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 33, 34, 35 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach