Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 21 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 3 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


51Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 02:42

Lonnie Mortimer

Lonnie Mortimer
- Biedne, nieznaczące narzędzie. Trochę to groteskowo brzmi. - Na jego twarzy odmalował się grymas, który jednak mógł zostać, a nawet powinien być, odczytany jako uśmiech. No bo skoro ktoś już decydował się dbać o porządek i zostać tym gliną, to chyba właśnie po to by coś zmienić. A tak, to co? Tylko ciepła posadka i stała płaca? A później się dziwić, że mieszkańcy woleli Świętych.
- Tu nie ma co chcieć. - Wypuścił nosem porcję dymu, na moment zawieszając wzrok na falującym pod tshirtem biuście Delgado. Dziewczynie chyba naprawdę skoczyło ciśnienie, bo i oddechu nie mogła uspokoić. Za to tego objawy były wyjątkowo malownicze.
- Jest okazja by się pozbyć tego półdupka z miasta już teraz, to trzeba z niej skorzystać. Tak wygodna może się już nie powtórzyć. Po prostu grzechem byłoby z niej nie skorzystać. Albo chociaż nie spróbować. - Dopiero na jej ostatnie słowa uniósł spojrzenie, wzruszając jednocześnie ramionami.
- Pieprzyć tam szeryfa. A z oferty pomocy może kiedyś skorzystam, jak nie będę mógł spać po nocy.

52Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 02:53

Gość


Gość
- Policjanci muszą przestrzegać zasad i respektować hierarchię. Gdybym chciała to pieprzyć to założyłabym lateksowy strój oraz pelerynkę i została superbohaterem. – powiedziała uśmiechając się pobłażliwie. Jej mózg był w tym stopniu przyzwyczajony do komend, że trudno przychodziło jej sprzeciwianie się im. Nie żeby słuchała każdego, jednak gdy ktoś był jej przełożonym to znosiła gówno wlewane jej słomką do głowy, byle tylko wytrwać do awansu. Przynajmniej, gdy powiedziała „nie”, gdy już przesadzali to była z siebie dumna. Cieszmy się z małych rzeczy. Ojciec, były wojskowy pracujący jako cieć w więzieniu, zadbał o jej wychowanie. Znaczy, wychował sobie synka, który miał uczynić go dumnym, bez większego zważania czym był ten synek. A afekty mamy. Można go pochwalić za wpojenie jej idei, o. Tyle zasług.
- Jeśli twoje zeznania nie wystarczą – w co wątpię – to lada moment sobie czymś innym nagrabi. Nie grzeszy inteligencją. No chyba, że mówił prawdę, a mi dają w łapę niewidzialne pieniądze, czyli po prostu grubo mnie ojebali. Wtedy to ja trafię za kratki jako ten paskudny skorumpowany glina, który nie rozumie czemu gliniarz rzuca w innych naczyniami, które nawet nie są jego własnością. – Delgado, nie pij, naprawdę. Albo pij tyle, aby nie mówić, zgoda? Nie żeby mówiła jakoś wybitnie bez ładu i składu, jednak wylewała całą swoją frustrację. Alkohol jest zły, nie pijmy go. Tak. - Nie śpisz, bo żona cię bije? – zapytała unosząc jedną brew w rozbawieniu. Aluzje jej się nie imały. Dopóki aluzja nie uderzyła jej w twarz to bardzo prawdopodobne, że ją przeoczy.

53Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 03:11

Lonnie Mortimer

Lonnie Mortimer
- Z pewnością... Yhym... - Zbywał półsłówkami jej wywody dotyczące policji. Kompletnie go to nie obchodziło. Słuchał chyba tylko i wyłącznie dlatego, że miał na co popatrzeć przy okazji. No i w głowie mu jeszcze nieco szumiało po ciosie, tak więc nie za bardzo miał ochotę się zrywać i zabierać za cokolwiek innego. Zwinął w dłoni nasiąknięte krwią serwetki, obrócił zwitek tak, by jeszcze do czegoś był użyteczny i ponownie przycisnął go do rany. Nie chciał zapaskudzić lokalu Betty bardziej niż już to zrobił.
- To by było jeszcze coś. A tak spędzam zbyt często samotnie noce i mam koszmary. Możesz wpaść czasem i utulić mnie do snu. - Prawie, że roześmiał się, wypowiadając tą kwestię. Cały obrót sytuacji już i tak nieźle go rozbawiał, a teraz, jakby tego było mało, ucinał sobie pogawędkę z podpitą policjantką. To co się ostatnio działo w OW naprawdę zaczynało przechodzić ludzkie pojęcie.

54Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 09:29

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam spojrzał za wychodzącym mężczyzną. Sam nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony ten nie powinien tutaj tak wymachiwać tym gnatem, z drugiej strony odzywała się w nim lojalność kolegi po fachu. Skoro Delago wdała się w pogawędkę z Lonnim to on spokojnie wrócił do swojej whiskey. W końcu po to tutaj przyszedł a był po służbie to mógł mieć wszystko w dupie.
Posiedział jeszcze jakiś czas. Opróżnił szklaneczkę i wyszedł z baru.

zt

55Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 10:09

Sue Baker

Sue Baker
Sue obserwował całą tę uprzejmą wymianę zdań (i mam na myśli tę między Aldo i całą resztą obrońców) z honorowego miejsca przy barze. W końcu pojeb mający się za policjanta wyszedl. Serio, Baker lubił liberalne prawo Arizony dotyczące broni, bo było mu na rękę, ale czasem trafiali się tacy wykręci, że wypadałoby im wszystko zabrać i zakazać na wieczność. Podejrzewał, że jeden porządny sierpowy i uciekałby z podkulonym ogonem, a z gnatem mu się zdawało, że jest wielki pan.
- Te, radziłbym ci zajrzeć do przychodni, bo te chusteczki to do usranej śmierci będziesz se przy czole trzymał - odezwał się do Mortimera.
Potem zwrócił się do Betty:
- Widzisz, nie było tak źle. Ale weź może wywieś tabliczkę z zakazem wprowadzania zwierząt, bo lokal straci na renomie.
Baker dopił piwo, zerknął na plamę krwi rozrzedzoną wódką, która spływała z rogu blatu na stołek i stanął na nogi.
- To było jak zawsze urocze popołudnie. Do zobaczenia, Betts - mruknął na pożegnanie. Nim wyszedł, zamienił kilka słów z dwoma Świętymi. Skinął im w końcu głową i wyszedł.

zt

56Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 13:24

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
Cassidy skończyła myć pokale, więc wzięła je, żeby położyć pod bar i były pod ręką. Od razu też wzięła puste butelki po piwie z baru i wrzuciła je do śmietnika. Zauważyła, że jakiś stolik się zwolnił, więc poszła tam też posprzątać.

57Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 14:57

Lonnie Mortimer

Lonnie Mortimer
- Tak, chyba będzie trzeba. - Raz jeszcze przetarł chusteczkami swoją glace, po czym wrzucił zawiniątko do znajdującej się obok popielniczki. Podniósł się z krzesła niespiesznie.
- I faktycznie Betty, szkoda robić z tego miejsca zwierzyniec. No ale nic tam... i na mnie czas. - Kiwnął głową na pożegnanie wszystkim znajomkom i położył należność za piwa, plus jakiś napiwek, na bar. Powoli ruszył w stronę wyjścia, zatrzymał się jednak na sekundę, przechodząc obok Alejandry.
- No to.... do obwąchania, Delgado. - Mruknął z rozbawieniem i nie czekając na reakcję opuścił lokal. Trzeba będzie zadbać o ten własny czerep. W końcu musi być w pełni formy na jarmarku. Tam bez wątpienia będzie komu przyjebać.

---> Przychodnia

58Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 16:17

Gość


Gość
Położyła na ladzie zapłatę za whiskey i skierowała swoje kroki do drzwi. Nie było potrzeby siedzieć tutaj dalej, skoro ani nie była mile widziana, ani Betty nie była skora do dolania jej trunku. Pozostawało zahaczyć sklep całodobowy i zaopatrzyć się w alkohol. Albo na stację benzynową? Ceny z kosmosu, jednak droga znajoma. No nic, trzeba się ruszyć.

/ z tematu

59Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 18:39

Betty Jou

Betty Jou
Ona wiedziała, ze tak to sie skończy... dobrze jednak, ze chociaż szyby są całe. Betty kiedyś tu zawału dostanie, a wtedy co, kto będzie wódkę polewał?!
- Cass, podaj mi prosze telefon z zaplecza. - Poleciła dziewczynie i uważnie obserwowała wychodzących ludzi.
- W moim barze bije sie po mordach pięściami a nie gnaty wyciąga i zebyście wszyscy to zapamiętali! - Wykrzyczała do wszystkich pokolei i z osobna.
- Jesli ktoś ma ochotę jeszcze komuś lufą przed nosem pomachać to wypierdalać!
Aż się zdyszała z tego wszystkiego.
- Boże i moja córeczka ma tu przyjechac, do tego bydła niewychowanego, kurwa mać!

60Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 02 Sie 2014, 20:12

Connor Eastman

Connor Eastman
Cała sytuacja wydawała się mężczyźnie strasznie dziwna. Może on faktycznie bardziej był Indianinem i niektóre pomysły białych ludzi wydawały mu się bardzo dziwne. A ten facet, który podawał się z policjanta(może faktycznie nim był, nieważne) naprawdę miał jakieś problemy ze sobą, tak to wyglądało. Connor wiedział, że od teraz będzie go obserwował. No bo przecież takie rzeczy nie mogą pójść nikomu płazem. Dopiero przyjechał i już takie rzeczy, oj nieładnie, nieładnie.
Pora było zmienić miejsce, bo tutaj już szczerze powiedziawszy za dużo się dziś wydarzyło.
- Co złego to nie my. - Powiedział tylko mijając Betty i już go nie było w barze.

/zt

61Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 11:37

Maro Salinas

Maro Salinas
/początek

Cóż ranek jak co dzień, podjechałem motocyklem pod bar trzeba było szarpnąć zimne piwo inaczej tego dnia nie przeżyję. Hm może wziąć kilka na wynos, tak na pewno wezmę.
Wszedłem do środka, jak zwykle o tej porze tłoków nie było i dobrze nie lubiłem obijać się. Podszedłem do baru kiwnąłem na jednego ze świętych i nim zdążyłem przywitać sie z Betty duszkiem opróżniłem cały kufel.
- Witam Panią - uśmiechnąłem się do uroczej właścicielki, Sue miał farta chłop jeden - dostanę dwie puszki na wynos?
Zapytałem po czym oparłem się plecami o bar patrząc na sale, kurwa jak mi się dzisiaj nie chce robić.

62Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 11:53

Betty Jou

Betty Jou
- Na wynos? A co to, sklep?
Betty jak zwykle była urocza. Postawiła przed Snakem kufle i nalała mu piwa z dużą ilością piany.
- Pijesz tu, albo wynocha do Carswellów. Pff, na wynos, widział to kto!
Pokręciła głowa, a jej luźno spięte, wręcz białe loki zawirowały przy twarzy. Odsunęła pustą butelkę Jasnego Chłodnego i postukała palcami o lade baru.
- No, chłopcy, coś ja widzę, że wam ostantio marnie idzie trzymanie porządku w mieście.

63Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 11:59

Maro Salinas

Maro Salinas
- Oj szefowo wie szefowa że popołudnia ciężkie że jakoś do siedemnastej trzeba przeżyć - przewróciłem oczami spoglądając na kufel, a co to deser? Z bitą śmietaną!
- A co ja mam obcym dać zarabiać? - mruknąłem sięgając po kufel, oczywiście że nie pozwoliłem aby się to nalane zmarnowało.
- A co się działo? - zapytałem, nie znałem jeszcze historii wydarzeń ostatniej nocy.

64Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 12:14

Betty Jou

Betty Jou
- Awantury z bronią w barze. - Prychęła Batty, chwytając szmatę. Zaczeła ścierać niewidoczny kurz z lady z takim zacięciem, jakby szykowała bar na wizytę króla Monako.
- Ja bym z tym miastem porządek zrobiła... - warkneła, a jej peirsi falowały zgodnie z ruchem jej szorujących ladę rąk.

65Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 12:23

Maro Salinas

Maro Salinas
- Awantura z bronią? I co Sue nic nie zrobił! Właściwie kto mógł cokolwiek zrobić? Kto zaczął trzeba było mu jebnąć pała na uspokojenie eh - pokręciłem z niedowierzaniem głową, szkoda że nie było go wieczorem.
- To ktoś od nas? - oczywiście miałem na myśli świętych. Nie sądziłem że glina tu się awanturował - trzeba mu zrobić zakaz wejścia i już i wpierdoli... znaczy porozmawiać na boku - tak to przez te falujące piersi Betty trochę się zagalopowałem.

66Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 12:37

Betty Jou

Betty Jou
Betty przerwała pucowanie i nachyliła się nad kontuarem. Teraz mężczyzna miał wspaniały widok na jej obfite piersi. Może nie były już młode, lecz wciąż wzrok przyciągały.
- Jak widać Sue juz przestał byc mężczyzną. - Powiedziała głosem, zniżonym do szeptu. - Nie, nikt z naszych... a co, zajałbys sie tym, kwiatuszku?

67Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 12:45

Maro Salinas

Maro Salinas
Gdy się nachyliła aż upiłem pół kufla na ochłodę. Do tego te teksy, no nie mogłem Betty była święta jak matka przełożona. No i do tego była kobietą Sue.
- No pewnie że tak... - rzuciłem bez zastanowienia - ...jak szef każe to z chłopakami wykręcimy parę worów... hmm znaczy tych no mogę podjechać i pogadać, no... po robocie w warsztacie.
- Na ten jarmark to się wszelakiego cholerstwa zjeżdża - opróżniłem cały kufel podsuwając go do Betty, sugerując tym samym że trzecie też wypiję na miejscu.

68Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 12:59

Sue Baker

Sue Baker
/z czasoprzestrzeni/

Betty miała szczęście, że mówiła szeptem i wchodzący do baru Baker nie dosłyszał jej podłych domysłów.
- Rattlesnake, wyciągnij łaskawie nochal z biustu Betty Jou - rzucił za to do członka gangu. Skinął kobiecie głową. Wolał nie wdawać się z nią specjalnie w dyskusje, bo na pewno była na niego zła za burdę w barze.
- Piwo z rana jak śmietana, huh? - skwitował, patrząc na opróżniony kufel.

69Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 13:18

Betty Jou

Betty Jou
Bez słowa podsunęła butelke Jasnego Piwnego Sue i podała otwieracz. Zamilkła, zabrała puste szkło z baru i bez słowa wyszła na zaplecze.
Obrażona Betty.

70Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 13:41

Maro Salinas

Maro Salinas
Trochę się zaczerwieniłem widząc szefa, och spostrzegawcza bestia. Odprowadziłem Betty wzrokiem po czym przeniosłem wzrok na Sue.
- Cześć - rzuciłem do Sue - przecież wiesz że bez tego nie dam rady - mruknąłem.
- Słyszałem o rozróbie, trzeba komuś wpierdolić czy jak?

71Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 13:52

Sue Baker

Sue Baker
O, podała mu piwo? Szok. Sądził, że zamknie bar z okazji jego przybycia. Betty miała focha najwyraxniej. No, ale nic to. Baker otworzył piwko i odprowadził tyłek Betty Jou do drzwi zaplecza. Potem pociągnął z gwinta i kiwnął Rattlesnakowi.
- Aha, już ci powiedziała. Zwaliła całą winę na mnie, czy dla odmiany powiedziała prawdę? - zakpił. Ale się od razu podenerwował na myśl o tej burdzie.
Rozejrzał się po barze, ale w środku byli sami swoi, więc mógł spokojnie mówić.
- Zlazły się kundle, więc nie można było tego załatwić od ręki. To znaczy, można było, ale połowa z nas jeszcze leczyła kaca, więc nie uśmiechała mi się nocka w celi. Chłopcy już obczajają gościa. Rzekomo policjant. Trzeba mu będzie uprzejmie zakomunikować, żeby przestał srać wyżej, niż ma dupę, a najlepiej niech siedzi w budzie i się nie wychyla. Zainteresowany? - uniósł wymownie krzaczaste brwi.

72Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 13:59

Maro Salinas

Maro Salinas
- Nie nic mi nie powiedziała - mruknąłem sięgając po piwo, wysłuchałem co ma do powiedzenia.
- Kundel i rozróba, no proszę niech tak wysoko nie sra bo się zasra pies jeden - rzuciłem nawet uśmiechnąłem się sam do siebie - pewnie jak zawsze dupy mu podcierać nie będę, ale...
Zamyśliłem się
- Słuchaj Baker jakiś obrzyn mi by się przydał, masz coś starego? No i coś poręczniejszego - zapytałem miedzy zdaniami jednak zaraz wróciłem do tematu gliny - a wiadomo jak się wabi?

73Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 14:29

Sue Baker

Sue Baker
- To dobrze - burknął. Jakby Betty zaczęła gadać, to wiadomo, wszystko jego wina, całe zło na świecie.
- A nie wolisz nowej i niezawodnej? Bo wiesz, jak ci przy używaniu rękę ujebie, to licz tylko na siebie - rzekł i wzruszył ramionami. - No ale jak zabulisz, to ci nawet gacie prezydentowej skołuję - zarechotał.
- Wabi się Iadanza, tyle już wiem. Nówka sztuka w Old Whiskey. Trza mu ukrócić zapędy, to może reszta gównarzerni z biura przestanie tak podskakiwać. A może nawet wyrządzimy im przysługę, o zgrozo.

74Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 14:35

Maro Salinas

Maro Salinas
- Dobra to załatw nową i berettę i naboje - chwilę mi zajęło przetrawianie informacji o tym co mówił Sue.
- A mogę go ten, no - mrugnąłem oczami aby zrozumiał o czym mówię, potem źrenice się rozszerzyły w ekscytacji - kurwa ale to glina... hmm dobra coś wymyślę, nie robię psom przysługi tylko nam gdzieś gdzie słońce nigdy nie wschodzi.
- Iadanza zapamiętam, dowiem się trochę o nim co to za jeden.

75Bar "Viva Maria!" - Page 3 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 04 Sie 2014, 14:46

Sue Baker

Sue Baker
- Dowiedz się, ale na razie się nie wyrywaj. Dam ci znać, jak przyjemniaczek będzie miał, eheheheh, chwilkę na pogawędkę z nami - podrapał się po zarośniętej brodzie i znowu się napił.
- Załatwię.
Koniec tematu. Niby sami swoi, ale lepiej nie kłapać za wiele dziobem.
- A, jarmark za chwilę, więc wiesz, oczy naokoło głowy. Ludu się zjedzie, to musimy dbać o swoje.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 40]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 21 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach