Sam Swarek - posterunek w AC 7-3-2013

Nawiązał połączenie i czekał aż się ktoś odezwie.
- Dobry z tej strony Swarek z policji Old Whiskey. Chciałbym zapytać czy rozpoczęliście już śledztwo w sprawie zgonu Mayer?

Po drugiej stronie odezwał się jakiś mężczyzna. A to pech, jakby była kobieta, to może by sie udało ja oczarować... jak zawsze, zresztą.
- Hm, proszę podać numer odznaki... - mruknął mężczyzna - i pana przełączę.

- 271109- podał swój numer odznaki i czekał na przełączenie rozmowy. Trochę żałował, że nie odebrała ta sympatyczna Helga co ostatnio.

W słuchawce grał Connie East, który hipnotyzował Sama. W końcu oficer sie ocknął, słysząc... tak, tak! Helgę!
- Słucham?

- Dzień dobry.- przywitał się i uśmiechnął do siebie słysząc znajomy głos w słuchawce.- z tej strony Swarek z Old Whiskey- Chciałem zapytać czy śledztwo sprawie śmierci Anny Mayer już ruszyło?

- Ach, oficer Swarek... hm, proszę poczekać...
Stukanie na klawiaturze.
- Tak, rozpoczęło się. personel medyczny jest przesłuchiwany. Lekarze i pielęgniarki.

- A udało się ustalić już coś konkretnego? Jakiś trop się pojawił?- dopytywał i pomyślał mimochodem, że chyba kiedyś Heldze kwiatki wyśle.

- Na razie niewiele. Lekarze są zgodni, że nikt z nich nie podawał jej takiej ilości morfiny. Teraz przesłuchiwani są wszyscy, którzy w czasie śmierci Mayerowej wchodzili do jej pokoju. Nie będzie to takie proste, to duży szpital a nikt nie prowadził księgi wejść i wyjść. Chociaż... jest coś dziwnego.

- Coś dziwnego?- podchwycił zaraz i postawił uszy do góry, odzywając się zachęcającym tonem, by Helga powiedziała coś więcej.

- Chwilkę...
Znowu stukanie na klawiaturze i przewracanie kartek.
- Recepcjonistka zeznała, że tego dnia przybył sanitariusz, który chciał przetransportować Mayer karetka do innego szpitala. a potem... znikł. Śledczy go szukają, by przesłuchać.

Sam zanotował sobie informacje uzyskane od kobiety.
- Jest pani prawdziwym skarbem.- odezwał się do kobiety.- Gdyby pojawiły się jakieś dodatkowe informacje to będę pani dozgonnie wdzięczny za telefon.- poprosił.

- Na pewno się zgłosimy, bo trzeba będzie przesłuchać kilka osób z rodziny pani Mayer... i jej znajomych - odpowiedziała.
- Z panem to zawsze się dobrze rozmawia, oficerze Swarek!

- W takim wypadku będę z niecierpliwością czekał na to by usłyszeć pani uroczy głos w słuchawce..- Sam pożegnał się i rozłączył.