Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Główny hol

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 6]

1Główny hol - Page 5 Empty Główny hol Pią 03 Kwi 2015, 22:17

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Hotel „California” jest budynkiem wybudowanym w typowym dla tego miasta, hiszpańskim stylu kolonialnym. Nikt jednak nie wie w którym roku był on wznoszony, ale sądząc po elewacji... dawno nie był remontowany. Ukryty między palmami i drzewami pomarańczowymi; prowadzi do niego żwirowy podjazd, przy którym stoją pojedyncze, wysokie latarnie.
Z dala od ruchliwej drogi, nieco na uboczu – hotel „California” zdaje się być miejscem odosobnionym i niezbyt często odwiedzanym.
Hol jest przestrzenny, jasny; marmurowa posadzka dodaje nieco uroku temu, jakby pustemu, miejscu. Naprzeciw dwudrzwiowego wejścia znajduje się recepcja, za którą, na ścianie – wiszą szafki z kluczami. Pod wschodnią ścianą swoją ustawione z rzędzie dwie sofy oraz stolik do kawy, na którym zawsze stoi pusty wazon. Po prawej stronie znajduje się korytarz prowadzący do pokojów i wyjścia do ogrodu, po lewej – kierujący nas do kuchni oraz jadalni.


101Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 13:11

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
To, że kogoś nie widać może tez oznaczać,  że MG po prostu jeszcze nie pisał daną postacią.  Ale Lola tylko wgapiała się w Williama.  Cóż,  może.  Albo siedzi w areszcie jako główny podejrzany.
- Jak to po co?-zapytała jakby to było oczywiste.-Bo winny musi się znaleźć.  A odpowiedni winny w takiej sytuacji. .. może zmienić coś w sprawach hotelu.
Pokiwała głową.  Poszła za nimi do recepcji, rozglądając się wokół.
- Co tam znalazłeś?

102Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 13:14

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon zignorował przekomarzania się Parkera z Lolą i przyjrzał sie gablotom. Wskazał palcem na obie.
- Brakuje jedenastki. - zastanowił się szukając czegoś w pamięci. Czy to nie z tego pokoju wyszedł wtedy Amaro z szlafroku?
- Ale to nie jest raczej pokój Emmy, tan nie byłby chyba numerowany, co?

103Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 13:19

William Parker

William Parker
Ale czwartej ściany Will nie łamie, więc nie wie o MG, o! Uznał pewnie, że z Lolą w inne filmy wierzą i co innego oglądali, stąd takie nieporozumienie.
- Odpowiedni winny - powtórzył. - To na razie trudno sprecyzować, ale zobaczymy, jak czegoś więcej się dowiemy - powiedział po chwili i spojrzał na Jona.
- Nie, nie powinno. Tak mi się wydaje - westchnął. - Pozostaje nam wtedy wykluczyć te drzwi, które wiemy do czego prowadzą i sprawdzić resztę - dodał po krótkim zastanowieniu. Spojrzał na ladę recepcji.
- A może w którejś szufladzie będzie czy gdzieś tam pod spodem albo jakiś notes? Holland przepisywał, więc może?

104Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 13:36

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Wszystkie wskazówki z recepcji zostały odnalezione. 

105Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 14:06

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hm, no dobra, to idziemy szukać pokoju? - W końcu chyba trafimy na właściwy...

106Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Wto 14 Kwi 2015, 14:10

William Parker

William Parker
- No to idziemy, zobaczy się te od personelu i - a nuż - wzruszył ramieniem, po czym ruszył z całą trójką, czwórką, piątką (licząc trojaczki Loli).

/ zt, Lola, Jon i Will - pokój Emmy ->

107Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 18:38

Tammy Johnson

Tammy Johnson
<---

Wróciła z sadu, cała przemoczona i zdenerwowana odnalezieniem pokojówki w szopie. Nie bardzo wiedząc czy wrócić do pokoju, najpierw chciała się trochę wysuszyć. Stojąc blisko drzwi frontowych, chciała się też dowiedzieć co z Emmą.

108Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 19:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 27.07.2013, koło godizny 11:00

Do hotelu wszedł pan Santiago. Cały mokry od deszczu, roztrzęsiony ze strachu. Rozejrzał się za obsługą, ale jedynie dostrzegł Tammy. 
Podbiegł do recepcji i zaczął nawoływać.

109Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 19:57

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy zadygotała, widząc mężczyznę. Patrzyła za nim, a gdy ten zaczął nawoływać, nie wytrzymała.
- Czy ona żyje?
Zapytała, podniesionym głosem, podchodząc bliżej Santiago.

110Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 20:19

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Żyje, żyje... - wysapał, ocierając czoło.
- Ma złamaną nogę i odrapane ciało. I jest wycieńczona... ale żyć będzie... tylko, ze...
Nie umiał wydusić z siebie ostatnich słów.
- Może stracić tę nogę...

111Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 20:22

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy słuchała mężczyzny z lękiem. Biedna, biedna Emma! Aż się rudzielcowi zachciało płakać. A już najbardziej, to żeby tata był obok! Powinna go posłuchać i siedzieć w pokoju! Ale co to za wakacje w czterech ścianach hotelu? Nawet jeśli gdzieś czai się morderca..
- Ktoś ją pobił?
Zapytała i złapała za telefon, by napisać do taty. Bała się!

112Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 20:42

Tom Johnson

Tom Johnson
/ z pokoju Coopera&Gab

Właśnie złaził z piętra, gdy dostał smsika córki. CO?! A obiecała siedzieć w pokoju! Dlatego też zjawił się w głównym holu ze srogą miną, zwiastującą burzę. Jednak nie było żadnych krzyków, pretensji czy niczego takiego. Tomaszek po prostu podszedł do ukochanej córki i ją do siebie przytulił.
Spojrzał na pana Santiago, nieświadomy stanu Emmy.
- No? Co się dzieje? - burknął, domagając się informacji. Do Emmy od początku miał jakąś dziwną sympatię.

113Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 20:54

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Santiago był tak słaby, że musiał oprzeć się od ladę. Wziął kilka oddechów i w tym czasie do holu zszedł Tom.
- Emma, pokojówka... znalazłem ja u siebie. Musiała się ukrywać w szopie kilka dni. Boże, gdybym... gdybym wcześniej tam zajrzał!
Pokręcił głową.
- Lekarze nie chcieli mi nic powiedzieć, niestety...

114Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 20:58

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy popatrzyła na ojca ze skruchą, gotowa przyjąć opieprz na jaki zasłużyła. Gdy ten jednak ją przytulił, sama przylgnęła do niego, cała przemoczona. Spojrzała w stronę Santiago
- Była nieprzytomna.
Odpowiedziała ojcu, nie chcąc jednak zdradzać przy ogrodniku, to co znalazła. Okropne wakacje! Wolałaby już zostać w domu i nudzić się jak mops, ale nie musieć myśleć o morderstwach!

115Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 21:05

Tom Johnson

Tom Johnson
Zmarszczył brwi. Ile on by dał, by mogli wrócić do domu. Nie dość, że na zewnątrz lało i sobie nie posurfuje ani nic, to do tego to głupie morderstwo, o którym mówili na każdym kroku. Gdzie się nie zjawił.
- Czy wiadomo kto to zrobił? - trochę mocniej ścisnął Tammy, zdenerwowany. Najebie po pysku temu komuś. Potem spojrzał na córę. - Chcesz gdzieś usiąść? Do pokoju iść?
Jego głos w stosunku do rudzielca był czuły. Jak nie Toma.

116Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 21:24

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mężczyzna pokręcił przecząco głową.
- Lekarze coś wspominali, że to wyglądało jak złamanie po upadku. Nie... chyba nikt jej nie pobił. est cały czas nieprzytomna. Policja... już jest w szpitalu. Jak się ocknie, to będzie przesłuchana.

117Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 21:39

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Pokręciła głową i podniosła oczy na tatuśka, słuchając słów Santiago. Jednak chciała wrócić do pokoju, a już najlepiej do domu, ale przecież nie mogła marudzić! Szła na studia, miała siedemnaście lat i chciała udawać dorosłą, chociaż czuła się gówniarzem.
- Wyglądała strasznie. Jakby ją tam ktoś zamknął. Spała na starym kocu... Sama.
Opowiedziała tacie widoki jakie zastała w szopie sadu. Pokręciła głową i westchnęła, przytulając się mocniej.

118Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Czw 16 Kwi 2015, 21:58

Tom Johnson

Tom Johnson
- Jak pan się czegoś więcej dowie to byłbym wdzięczny za informację. - podał numer pokoju. Miał to w dupie. Do czasu. Przynajmniej w sprawie Emmy zrobi wszystko, by ukarać osobę, która ją tam zamknęła lub była odpowiedzialna w jakiś sposób za jej stan. Przecież to równie dobrze mogła być Tammy. Jego córeczka.
- Chodź, chodź... - mruknął, głaszcząc ją po głowie i poprowadził ku schodom, na górę.

zt oboje

119Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 21:15

William Parker

William Parker
/ początek, 28.07.2013 r., 16:40

Parker zajechał pod hotel autem, które wynajmował. Co jakiś czas musiał sobie zrobić takie przejażdżki, jakby to miało mu w czymś pomóc. Albo po prostu był na tyle wygodny, że nie chciało mu się tej dupy ruszać i zapieprzać o nogach.
Zaparkował na wolnym miejscu, otwierając drzwi. Jednakże nie wysiadł od razu, najwidoczniej uznając, że wystarczy drzwi otworzyć i będzie całkiem sympatycznie. Will zapalił papierosa i się nad czymś zastanowił. Pewnie nad tym, gdzie ma klucze, skoro zaczął przeglądać schowek.

120Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 21:27

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/początek/

Consuela po calutkim dniu spędzonym z Gabrielle na zakupach, pewnie skończyła go, zasypiając nagle, podczas powrotu do swojego pokoju, kiedy to szła hotelowym korytarzem i przez przypadek z tego wszystkiego wpadła do zsypu z praniem. Dzisiaj za to spała wyjątkowo długo. Starała się w końcu myśleć wyłącznie o przyjemnych rzeczach, co nie było aż takie trudne, skoro była w nowym miejscu i wszystko dookoła wyglądało inaczej.
Po zamówieniu sobie serwisu ze śniadanio-obiadem, a potem deserem, a potem jeszcze podwieczorkiem, wykulała się z pokoju z zamiarem pójscia na plażę.
Wyszła z budynku, nałożyła ciemne okulary na nos, spięła włosy na czubku głowy w luźnego koka, podciągnęła zjeżdzające z tyłka szorty i ruszyła przed siebie, zauważając po drodze Williama.
Westchnęła cicho, dochodząc do wniosku, że najwidoczniej otoczenie nie zmieniło się AZ TAK bardzo, skoro widuje co chwila te same oldłiskowe gęby, po czym z cieniem uśmiechu na twarzy podeszła do Parkera.
- Cześć...? - podrapała się po policzku, pewnie dopiero teraz przypominając sobie ich zeszłą rozmowę, przez co nagle zrobiło jej się głupio i zaczęła żałować, że po prostu nie udała, że go nie widzi.

121Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 21:32

William Parker

William Parker
Zapewne to samo powtarzał sobie Will, który postanowił - a przynajmniej na ten moment - że na kolejną wycieczkę organizowaną w miasteczku nie wybiera się z pewnością. Bardziej odpocząłby od tych twarzy we własnym domu, a tam najwygodniej i najlepiej. Jak zawsze.
Wyciągnął ze schowka jakieś papierzyska, które nie były ważne, paczkę papierosów, którą zazwyczaj rzucał na siedzenie pasażera, więc akurat gdy Consuela go zauważyła - on niekoniecznie.
Usłyszawszy znajomy głos, zerknął przez ramię, wracając spojrzeniem do schowka, ale nie. Znowu spojrzał na dziewczynę, nieco nie wierząc w to, kogo widzi.
- ...a jednak przyjechałaś - powiedział, zdobywając się na równie lekki uśmiech. O sprawie nie przypominał. - Dobrze cię widzieć. Jedna z niewielu przyjaznych twarzy w tym otoczeniu - mruknął, znajdując w końcu to, co mu potrzebne.
- Quo vadis, Consuela? - spojrzał na Ramirez.

122Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 21:43

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela wzruszyła ramionami lekki, słysząc ten subtelny komplement ze strony Williama. Trochę się zmieszała, słysząc jego pytanie, jednak była bystrą dziewczyną i w lot skumała, że będą się przerzucać teraz hebrajskimi sentencjami, których oboje nie rozumieją.
- Ecce homo. - powiedziała, po czym zacisnęła usta, tłumiąc śmiech.
- Soraski kutaski, Parker. Nie chciałam cię obrazić. Tak naprawdę, to wcale nie myślę, że jesteś homo. - powiedziała, z ujmującą wręcz powagą.
- To może powiem inaczej! Kyrie Elejson. - w jej głowie i na jej twarzy wyraźnie wymalowała się myśl: jestem niezła. Consuela w końcu - nie zapominajmy o tym - była najzwyczajniej w świecie głupia. Nie mam tu na myśli braku inteligencji życiowej (potrafiła sobie w końcu ze wszystkim poradzić), ale brak elementarnej wiedzy. Nie ukończyła żadnej szkoły, nigdy nie przykładała się do nauki, co skutkowało teraz tym, że wychodzi na pospolitego, niewykształconego i tępawego buraczka. Zapewne Parker, jak i reszta wesołej gromadki Świętych, zdążyła przywyknąć do jej bardzo wątpliwego intelektualnego szału, więc może starcie z jej głupotą nie było już dla nich aż tak bolesne.

123Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 21:54

William Parker

William Parker
- Nawet jeśli to nie byłabyś pierwszą, która tak pomyślała - powiedział Will, nieco roześmiany (słabo, bo słabo, ale lepiej widzieć trochę uśmiechnięte japsko księgowego, niźli gbura) jej słowami. - Ale to dobrze, że tak nie myślisz.
Już nie pytał czy na pewno myśli. W odpowiedzi na jej słowa o zmiłowaniu, wysiadł z samochodu. Oczywiście, to pewnie dlatego, że miał dyplom z religii i wiedział, o co chodzi. Nie zmieniało to faktu, że Will zabrał swoje rzeczy, chowając poprzednio fanty, które wyciągnął i zamknął auto, klucze (oba pęki) chowając do kieszeni swoich szortów. Tak, Consuela mogła zobaczyć zgrabne, owłosione łydki Parkera, po raz kolejny, ale nasycić oczy zawsze można, nie?
- No to wracając do pierwszego pytania, gdzie idziesz? - spytał, bo jednak nie zauważył torby albo był na tyle ślepy, by jej nie zauważyć, a i Ramirez się nie pochwaliła tym, że się wybiera na piaszczyste wzgórki, by tam jebnąć się plackiem albo zrobić sobie lewatywę na sucho, jeśli znajdzie partnera, któremu nie będzie przeszkadzał seks wśród ludzi.
William na pewno przywykł. Zwłaszcza po spółkowaniu (jednakże nie dosłownym, niestety?) z Trish i Evą, Ramirez wydawała mu się jedną z mądrzejszych dziewczyn, inteligentniejszych, że tak się powie. Inni Święci też potrafili błysnąć głupotą, choć księgowy uznawał to za ignorancję, a jakże.
- Powiedziałbym, że tęskniłem i przytuliłbym cię, ale wtedy zniknęłaby etykieta nieemocjonalnego człowieka - skrzywił się nieznacznie, odsuwając się od drzwi auta.

124Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 22:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela nie miała ze sobą żadnej torby - jedynie jakiś tam plecaczek, w którym chowała najpotrzebniejsze drobiazgi. Na stopach miała różowe trampki, a na piersi koszulkę z Kłapouchym, która idealnie obrazowała skrywający się w niej smutek, który tak bardzo pragnęła ukrywać. Był on jednak tak bardzo upierdliwy, że co jakiś czas wybuchał jak wulkan, by zamienić się w brykającego Tygryska rozpaczy po Stumilowym Lesie Depresji.
Consuela w tym wszystkim czuła się jak miś o bardzo małym rozumku, który wsadził głowę w słoik z miodem, przypłacając zaklinowaniem się w nim. Miotała się, tak bardzo pragnąć się od niego uwolnić, zastanawiając się przy okazji gdzie jest Krzyś?
Krzyś zapewne wyrósł już z zabawek i wyjechał na studia, by potem - w pogoni za swoją pasją wyjechać do Pszczyny Dolnej zbierać oset i chorować na przewlekłe zapalenie ucha.
Kiedy Parker przyznał, że chętnie by ją przytulił, Consuela olała resztę tego co powiedział i po prostu objęła go tak mocno, na ile pozwalały jej na to wyćwiczone wielogodzinną grą na Starej Kiszewie bicepsy. Tak po prostu.

125Główny hol - Page 5 Empty Re: Główny hol Pią 17 Kwi 2015, 22:18

William Parker

William Parker
Nie wiedzieć czemu, ale autorka spodziewała się, że Consuela od czasu do czasu nosi białe butki, które mają świecącą podeszwę (najczęściej na niebiesko i czerwono, jak policja) i jeszcze jak stawia kroki to one świszczą! Ja takie miałam, nadal bym nosiła.
Można by też zaproponować, by przeniosła swoją kartę do sieci Plush, bo tylko tam może włożyć bez konsekwencji i nie musiałaby cierpieć za wszystkimi Krzysiami i innymi osobami, które przyczyniały się do jej cierpienia.
Może i jej reakcją był zdziwiony, jednakże to nie umniejszyło jego chęci na przytulenie Ramirez. Też to uczynił. Może i jęknął z bólu, gdy zacisnęła ręce wokoło niego mocno, bo poranna wizyta na masażu leczniczym nadal dawała mu się we znaki, wizualnie też, bo z paskiem na kręgosłupie. Przytulił ją równie mocno, prawie że dusząc ją (ze względu na wzrost lepiej było mu objąć jej szyję), ale szybko zaprzestał.
Już nawet nie pytałby czy jej czegoś takiego brakuje, czy chodzi o sympatię.
- Chcesz gdzieś się przejść?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 6]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach