Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Liluye i Howhakana

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 18 ... 24  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 13 z 24]

1Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Dom Liluye i Howhakana Nie 26 Kwi 2015, 19:16

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.



Ostatnio zmieniony przez Howahkan dnia Sob 09 Maj 2015, 14:01, w całości zmieniany 1 raz


301Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 14:03

Delshay

Delshay
-To na mnie już pora Liluye. Dbaj o siebie. - Powiedział tylko i wyszedł. Jeszcze w drzwiach powiedział niemalże niesłyszalne "do zobaczenia" i wszedł do pickupa. Nie zastanawiał się długo. Po prostu odjechał.


z.t

302Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 14:25

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
/ 8/9.10 późny wieczór

Howahkan długo spacerował ze swoim wiernym kompanem Papajem. Bił się z myślami. Zastanawiał co dalej. A było już super. Było tak dobrze, spokojnie. Adrenalina pomagała. I nagle te jaskrawe światła we wrotkarni. I ta muzyka. Wspomnienia wróciły i on już znowu nie wiedział co się z nim dzieje.
Na początku dopadła go wściekłość na tego kolesia co wpadł na niego. Pobiłby go na sto pro, gdyby nie wpadł chwilę potem w panikę.
Indianin zostawił swoich przyjaciół i wylądował pod drzwiami własnego domu, w którym mieszkał wraz z siostrą. Oparł się zmęczony czołem o boczną framugę i zapukał cicho, jakby niepewnie. Papaj stał grzecznie obok jego lewej nogi.
Howahkan westchnął. Nie wiedział jak tu się znalazł i co planuje powiedzieć. Co dalej robić. Po prostu tutaj musiał być. Po prostu stęsknił się za siostrą.

303Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 16:52

Liluye

Liluye
Lil siedziała na kanapie w salonie, z Moira kolo siebie, cały czas w różowej sukience.
Popatrzyła na drzwi gdy usłyszała pukanie. Del się wrócił? Nie miała pojęcia. Wstała o razem z Moirą poszły do drzwi. Otwarła je i spojrzała na Howiego zdziwiona.
- Tak? - zapytała. Jakby to nie był jego dom. Na pewno się go tutaj nie spodziewała. Skoro tak sobie świetnie radził.

304Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 20:27

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Uniósł wzrok, gdy otworzyła drzwi i spoglądał na nią przez chwilę w milczeniu. Nie wiedział od czego zacząć. Nie wiedział czy w ogóle ma co zaczynać.
- Hej. - wyrzucił z siebie w końcu z lekko roztrzęsionym głosem. - Jak się czujesz? I czy kiedykolwiek mi... wybaczysz?
Tak, pomyślał, dobrze zacząłem. Inna sprawa, jak zatrzaśnie mu drzwi przed nosem.
- Ten... no... - nie potrafił gadać o swoich uczuciach za bardzo. - Tęskniłem.

305Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 21:34

Liluye

Liluye
Ona też nie do końca wiedziała jak się za tę rozmowę zabrać. Może mu je zatrzasnąć NA nosie? Chyba miała na to ochotę. Trochę. Ocipinkę. Delshayowi powinna zrobić to samo, tylko jak się spotkali po przerwie to była w namiocie. Płachtą namiotu raczej mu w ryj nie strzeli.
- Bywało lepiej. I tez tęskniłam - odpowiedziała tylko. Otwarła szerzej drzwi i spojrzała za siebie w poszukiwaniu kruka, który odezwał się z drugiego końca domu.
- Wchodzisz? - zapytała.

306Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 22:36

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Pokiwał głową i przestąpił próg. Pogłaskał Moirę po łebku, a Papaj jak to on został na zewnątrz. Howahkan tak stał i przeczesywał krótkie włosy.
- No... Ym... - zaczął bardzo rzeczowo i elokwentnie niczym polityk na piedestale w sejmie. - Przyszedłem uprzedzić... Myślałem, że jest już lepiej, ale dzisiaj... dzisiaj przekonałem się jak źle jest. Muszę... No ten, znalazłem psychologa. Kurwa, ale ja nie dam rady. To za ciężkie dla mnie jest, siostra.

307Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 22:39

Liluye

Liluye
Zamknęła od razu drzwi i uspokoiła cieszącą się Moirę. Poszła do salonu usiąść na kanapie.
- Co się stało? - zapytała i klepnęła miejsce obok siebie. No, nie obok siebie, ale żeby usiadł na kanapie, a nie stał jak ten kołek.

308Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 22:48

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Ale on stał jak ten kołek jeszcze dobrą chwilę. Westchnął.
- Ja pierdole. Nie wiem... Nie potrafię tego wyjaśnić. Nagle taka plama i jebs, jakby wojna wróciła.
Podszedł do kanapy i usiadł. Spojrzał na siorkę.
- Kurwa, Liluye, jakbym rozum stracił! Do tego nic mi się nie chce. Tylko jak adrenalina mi strzeli... to... jakoś to idzie. Jesteś zła na mnie?

309Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Wto 14 Lip 2015, 22:52

Liluye

Liluye
- A co robiłeś? -zmarszczyła brwi, starajac się ogarnąc sytuacje. Czytała o tym dość, ale musiała sobie najwyraźniej ot jeszcze poprzypominać. W razie czego.
- Ile razy się spotykałes z tym psychologiem? - zapytała.
- Nie, nie jestem zła.. Nie wiem. Bardziej smutna - wzruszyła ramionami.

310Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 11:51

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
- Poszedłem na głupie wrotki. Chcąc spróbować... Zaznać normalnego życia... I bam! Miałek taki atak, że nie byłem w stanie kontrolować niczego! - złapał się za głowę i przysiadł na kanapie, nachylając się do przodu.
- Kilka razy... - odparł. Jednak to na razie nic nie pomagało. - Ale dalej będę chodził. Pani doktor mówiła, że to wymaga czasu.
Spojrzał na Liluye.
- Wybacz jeszcze raz. Nie będę już więcej przychodził, nie będąc pewnym, że to ogarnąłem.

311Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 12:57

Liluye

Liluye
- Byłeś z kimś? - zapytała. Jeśli jeździł z kimś to te osoby chyba będa musiały porozmawiać z jego psychologiem, albo chociaż zrobić małe przeszukanie internetów, żeby wiedziec jak reagować przy takich sprawach.
- I wiesz, co się stało, że tak zareagowałeś? - dodała kolejne pytanie. Może wiedział w jakich sytuacjach tak reaguje i to by mu jakoś pomogło?
- Tak, bo to wymaga czasu - westchnęła - Cieszę się, że nie chcesz zrezygnować - szkoda, że musiał ją prawie zabić, żeby to zrozumieć. Przygarbiła się lekko.
- W zasadzie, to miałam nadzieję, że wrócisz - mruknęła.
Kruk przeleciał z drugiego pokoju i z szelestem skrzydeł wylądował na oparciu kanapy.

312Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 21:32

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Jak zwykle go wypytywała.
- Ta, z kimś... To te światła! Ta muzyka! Wpadłem w panikę. Eh! - wstał gwałtownie. Zaczął się przechadzać po pokoju, gdy nagle przyleciało jakieś ptaszysko, a Howahkan podskoczył zlękniony. Spojrzał na czarną plamę i szybko się uspokoił.
Potem utkwił ciemne spojrzenie w siostrze.
- Ja też bym tego chciał, ale... jeszcze za wcześnie. Nie chcę by... TO się powtórzyło. - przychodziło mu z trudem wspominanie tamtego haniebnego i tchórzliwego czynu.
- Proszę, Liluye, musisz być cierpliwa. Ja... Ja muszę być pewny. A boję się, że nawet jeśli teraz się nie poddałem, to bardzo łatwo może mi to przyjść lada moment.

313Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 21:42

Liluye

Liluye
Pokiwała głowa, ale nie dopytywała z kim był. Chociaz chciała i z trudem się powstrzymywała.
- Powinieneś z nimi porozmawiać.. żeby wiedzieli jak ci wtedy pomóc - zaproponowała, trochę z wahaniem, bo Howie na takie rzeczy różnie reagował.
- To tylko kruk - spojrzała na ptaka z białą piersią i podrapała po po głowie.
- Dobrze. Rozumiem.. Pokój stoi jak stał, nikomu go oddac nie zamierzam.. A poza tym to twój dom. Mimo zmienionych zamków - wzruszyła lekko ramionami, obserwując go.
- Mam nadzieję, że się nie poddasz. W razie czego możesz zawsze przyjść..

314Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 21:47

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Uśmiechnął się do niej, nawet już nie tak smutno jak jeszcze jakiś czas temu. Przysiadł na brzegu kanapy, tuż obok niej i ostrożnie ją objął. Ucałował opiekuńczo w czoło. Po chwili się odsunął.
- Jestem starszym bratem i to ja powinienem być dla ciebie opoką. A nie własnymi problemami cię zasypywać. To mi dodaje sił. - oby to wystarczyło, dodał w myślach.
Wstał znów i spojrzał sceptycznie na ptaka.
- To nie jest chyba zwierzątko domowe. A ja mogę kupić orła? - zażartował, ale wzruszył ramionami. Schował ręce do kieszeni. - Będę się zmywał...

315Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 22:05

Liluye

Liluye
Dała się objąć i cmoknąć, na chwilę tez go objęła i ścisnęła.
- To powinno w dwie strony działać - zmarszczyła nos na chwilę - Ja do ciebie, ty do mnie jak masz problem.. - po chwili wzruszyła ramionami - Zrobisz jak chcesz - dodała.
- Jest.. tylko trochę upierdliwe - jakby na dowód swych słów Omen poderwał się i wylądował na ramieniu Howiego, ciągnąc go malo delikatnie za koszulkę.
- Byłam ostatnio na pustyni.. ogarnąc jakoś swoje życie i wizje - rzuciła jeszcze, nie wiedząc, że Howie o tym nie ma pojęcia jeszcze.

316Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 22:11

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
- No jak masz problem to mów. Ja cię zawsze wysłucham. - odpalił od razu, zapewniając ją o tym i do tego kiwając głową.
Wzdrygnął się, gdy ptak usiadł mu na ramieniu i próbował go jakoś przegonić. Niech sobie siedzi, ale z dala od niego.
Potem spojrzał na siorkę, robiąc oczy jak pięć złoty.
- Wizje? - o nie! Aż opadł z powrotem na kanapę. Jęknął jakby z rozpaczą. Wiedziała jakie ma podejście do ... tego wszystkiego. Nie wierzył w te indiańskie brednie. Uważał za lekkich wariatów szamanów czy innych czortów. A teraz ona! Jego mała siostra!
- Kurwa, nawet nie żartuj! Wizje masz? Powiedz mi jeszcze, że widzisz oczami zwierząt! Albo zmarli do ciebie przemawiają!

317Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 22:20

Liluye

Liluye
- Nie.. Wszystko jest ok, w miarę. Tylko Delshay wrócił - Howie musiał pamiętac co przechodziła jego siostra, gdy Del zniknął nagle bez słowa i była możliwośc, że leży gdzies w lesie, w rowie, na pustyni, cholera wie gdzie. Płakała, wkurzała sie, miała depresję i wszystko na raz.
- Omen, wracaj - wyciągnęła rękę, ale ptak usiadł na stole i dobrał się do winogrona.
- Eeem... tak - przyznała po chwili zawahania, mogła mu skłamac, ale chyba znał ja na tyle, że wiedziałby kiedy kłamie. Raczej.
- Ale to nie jest nic złego - od razu dodała, jakby wyjaśniająco albo obronnie.

318Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 22:32

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
Zmarszczył brwi.
- TEN Delshay?! Niech ja go tylko dorwę... - zazgrzytał zębami. Westchnął. Kurwa, kurwa, Gnojek mały.
- No... nie jest nic złego. Ale wiesz jak inni na to patrzą! Żeby cię w wariatkowie nie zamknęli za tańce na pustyni w świetle księżyca i rozmawianie z niewidzialnymi ludźmi. Ty... tak na serio?
Podrapał się po głowie nie wiedząc co o tym myśleć. Z jednej strony starał się jej uwierzyć, ale z drugiej podchodził do tego bardzo sceptycznie.

319Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Czw 16 Lip 2015, 22:44

Liluye

Liluye
- No ten.. ten.. - westchnęła i opuściła na chwilę wzrok - Mógłbyś.. z nim porozmawiać na przykład - zaproponowała nieśmiało - Wrócił po pół roku i wydaje mi się, że się zmienił.. - to brzmiało tak, jakby Lil chciała się w to znów pakować. Miłość jest ślepa? Stara miłość nie rdzewieje? Szukamy więcej powiedzonek..
- Rozmawiasz medytując, modląc się albo we śnie. Więc to nic takiego, żebym miała rozmawiać z powietrzem - wyjaśniła. Howie nie lubił tego i się nie interesował.
- No i nie mam tego wypisanego na czole. A z drugiej strony po moim pobycie w szpitalu psychiatrycznym połowa OW ma mnie za wariatkę. Nic się nie zmieni - wzruszyła ramionami, jakby to nie było nic takiego.
- Przynajmniej.. mam jakiś kierunek przed sobą - prosto w szaleństwo, być może.

320Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pią 17 Lip 2015, 00:00

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
- Porozmawiać! O tak, już ja z nim pogadam! - uniósł pięść. A potem nie skomentował tego co mówiła dalej. Podrapał się po bliźnie. No serio nie wiedział co o tym wszystkim myśleć.
- Skoro ma cię za wariatkę to nie dawaj im dodatkowych powodów. - odparł jedynie. - To do zobaczenia, Liluye.
Pożegnał się zaraz po tym. Uściskał ją i opuścił dom, znikając w ciemnej nocy, wraz z wiernym psem u nogi.

zt

321Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pią 17 Lip 2015, 00:11

Liluye

Liluye
- To duża szansa dla mnie - podniosła się, bo widziała, że chce wychodzić. Przytuliła go na moment - Nie będe o tym rozprawiac na prawo i lewo i nie obwieszę się paciorkami, nie martw się. Nic się nie zmieni - taką miała przynajmniej nadzieję. Pożegnała Howiego i odprowadziła go do drzwi.
- Do zobaczenia - uśmiechnęła się lekko - I nie odpuszczaj z terapią - poradziła i wróciła do swoich zajęć.
zt

322Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pon 27 Lip 2015, 15:19

Liluye

Liluye
/chaco taco

- Jest, jak znajdziesz chwilę - pokiwala głową. W końcu pracował, uczył się i robił wszystko inne to, czego Lil już nie musiała. Albo nigdy nie robiła (jak seks w bibliotece. Chociaż, chyba by się nie odważyła).
- Czyli nic sobie nie wyjaśniacie i myślicie, że jest okej? - uniosła brwi - No dobrze, dobrze, nie wtrącam się - wycofała się po chwili. W końcu nie będzie mu o to marudzić, sam wie lepiej i zna Kennego lepiej.
- Myślę, że to by nie przyśpieszyło naszej wędrówki.. - uśmiechnęłą się i sama też go objęła.
- Jak w szkole? I pracy?

323Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pon 27 Lip 2015, 15:30

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przygryzł dolną wargę, rozciągając usta w uśmiechu. Ciągle był jak dzieciak!
Cóż, tak, Sasha był chyba jedynym mężczyzną, który był multitaskingowy. I najwyraczej także multigamiczny. Ale jemu po prostu ciężko było uznać Reginę jako... obiekt romantyczny. Jako kogoś, kto by się liczył. Zasługiwała na takie traktowanie z jego strony. Tak. Nawet, jeśli miał mieć spore kłopoty przez to, że zostałby przyłapany na seksie w bibliotece. I to w sumie większe ze strony jej ojca jak pana rektora.
-Nie, my rozwiązujemy to inaczej.-stwierdził gładko.
Wzruszył ramionami, zawędrowując pod jej drzwi.
-W sumie to jakoś daję radę. Nie ma co narzekać, nie?-przystanął, patrząc na nią w dół (bo jednak miał odrobinę zapasu).-W ogóle... wyglądasz...-rozłożył ręce.-...niesamowicie.-dokończył, mrużąc lekko oczy i uśmiechnął się szeroko, wpatrując się w nią bez skrępowania.

324Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pon 27 Lip 2015, 15:42

Liluye

Liluye
Dobrze, że Lil o tym nie wiedziała, bo miałaby mieszane uczucia. Chociaż sama tak kogoś wykorzystała. A może właśnie dlatego? Jak sobie uświadomiła co i jak to było jej źle przez swoje postępowanie i nie chciałaby już tego powtarzać.
- To dobrze.. tylko się nadal tak przepracowujesz? Bo to nie do końca zdrowe.. - zmarszczyla na moment brwi.
- Uhm.. tak? - poczerwieniały jej policzki i opuściła wzrok - Dziękuję - dodała, nie do końca wiedzac jak zareagować. Nie uważała, że tak wygląda. Może za kolejne 7 kilo, wtedy, EWENTUALNIE. Ale jeśli liczyla na magiczny skok samooceny wtedy to się przeliczy.

325Dom Liluye i Howhakana - Page 13 Empty Re: Dom Liluye i Howhakana Pon 27 Lip 2015, 17:57

Sasha Anděl

Sasha Anděl
-Nie mam wyjścia, co nie?-rzucił lekko, rozbawiony jej zamartwianiem się.-Ale...-nachylił się nad nią.-To miłe, że się o mnie troszczysz.-powiedział i może gnany tym romantycznym charakterem dzisiejszego wieczoru, odgarnął jej włosy za ucho, otulił policzek dłonią i... pocałował, nie próbując jej już dalej przekonać, by uwierzyła w jego słowa. Mogła w czyny, prawda?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 13 z 24]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 18 ... 24  Next

Similar topics

-

» Liluye
» Liluye
» Liluye
» Liluye
» Liluye

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach