Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 29 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 19 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 19 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


451Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 18:00

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-No... ale ona...-próbował dalej się bronić, ale struchlał.
Momentalnie się skulił i poczerwieniał, i było mu głupio. Nie, że pobił koleżankę. Że obudził Skittlesa. ZAWIÓDŁ GO! Czy mogło być gorzej...?!
Gdy Morgan się odezwała, powrócił do swojej wkurwionej twarzy i zamachnął się na nią ręką.
-Bo jak ci zaraz przypierd...-zaczął groźnie, patrząc na nią ostrzegawczo.
Szybko jednak wrócił do swojej skruszonej miny. Już zapierdzielał z powrotem do kuchni, gotów robić śniadanie mistrza, gdy... prawie wpadł na blondynkę! Z przerażenia aż pisnął, w pierwszym momencie myśląc, że to Pani Smith (bo w końcu wyglądały prawie tak samo! I jeszcze taki sam stój!)... Na szczęście to tylko Catherine.
Odetchnął z ulgą i aż wytarł pot z czoła.
-To tylko ty.-wydał z siebie.

452Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 18:07

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan dobrze zrobiła chroniąc się przed ewentualnym ciosem, bo już myślała, że zaraz jej przywali. Nie był wściekły, a to znaczy, ze nie raz jeszcze dostanie się Foxxy. Kobieta wstała i akurat weszła Catherine. Czy to z wrażenia, czy też od wcześniejszego ciosu Lionela zakręciło się jej w głowie i podparła o ścianę.
- Witam. w czym mogę pomóc? -spytała miłym głosem oczywiście wiedząc, że to Catherine. Zawroty minęły i już stała normalnie szukając po kieszeniach swoich tabletek przeciwbólowych. Przygotowywała się mentalnie, że będzie musiała śniadanie mistrza zanieść.

453Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 18:26

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Podparła się pod boki widząc ten cały nieogar. Potem prawie że wpadł na nią Lionel, który zapiszczał jak szczeniak. Cath spojrzała na niego z góry, mrużąc przy tym oczy.
- Tylko ja?! - rzuciła oschle, wyraźnie urażona. Okej, można jej było nie lubić i takie tam, ale jak ktoś rzucał takie słowa to jej policzki od razu robiły się purpurowe. - Żebym ci zaraz nie pokazała to tylko! I uważaj sobie, bo myślisz, że ja nie wiem kto mnie wtedy tak urządził?
Zakołysała sporawą torbą, którą trzymała w ręku. Oberwanie nią niewątpliwie mogło boleć, nawet przy użyciu niewielkiego nakładu masy mięśniowej i siły. Wiadomo, potem mogła żałować, ale wpierw robiła, potem myślała.
Spojrzała potem na Morgan.
- I co to za kłótnie? Nie powinniście czy aby współpracować? Z tego co wiem pracujecie razem. - dodała, zarzucając włosami spod kapelusza.

454Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 18:48

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-Eeeee. No. Myślałem, że to pani Smith.-burknął cicho, drapiąc się po głowie, a jednak wymówił miano tej kobiety z nabożnym szacunkiem. Jego bogini!
Skulił się nieco pod jej groźbą.
-Dobra, dobra, panienko. Bez nerwów!-uspokoił ją, unosząc dłonie do góry.
Odchrząknął.
-To ja... idę.. robić to śniadanie...-wycofał się strategicznie, wskazując na kuchnię.
I uciekł w popłochu.

455Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 18:55

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan akurat otwierała puelko z lekami, które dała jej Catherine, gdy ta coś powiedziała o współpracy. No chyba nie z nim. Co jak, co. Morgan umiała współpracować z mężczyznami przede wszystkim, ale jak ktoś stawia warunki pt " zabawmy się" to raczej nie ma dalej o tym mowy.
- Od kiedy - mruknęła pod nosem. Po czym chwyciła szklankę i nalała sobie wody z kranu. Alkoholu przy sobie nie miała.
- Zaprowadzić do szefa? Czy może podać herbatę? - dodała po chwili popijając dwie tabletki przeciwbólowe. Głowa nadal dudniła. Jednocześnie czekała, aż Koksiu skończy robić śniadanie, by wpakować je na tace, którą właśnie sięgała, i zanieść do Skittlesa. Raczej nie miała opcji czegoś wsypać, bo taca była duża.

456Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 19:07

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdyby miała sierść to na słowo pani Smith zaraz, by na jej karku się zjeżyła. Jak ona tej kobiety nie trawiła. Oczywiście wynikało to z czystej zazdrości (oprócz wieku), ale do tego to by się lekarka nigdy nie przyznała nawet przed samą sobą.
- To źle myślałeś. - odparła jakże oryginalnie i wyprostowała się dumnie, gdy Koksiu uniósł ręce w geście obrony. Ściągnęła kapelusz i odprowadziła osiłka wzrokiem.
- Nie dziwię ci się. Sama nie chciałabym z nim współpracować. - odparła i wykonała charakterystycznego kręciołka przy głowie wyjaśniając swoje słowa. Że Lionel to niby wariat.
- Do szefa? Nie. - wzdrygnęła się mimowolnie na myśl o konfrontacji ze Skittlesem. - Tak wpadłam... Sprawdzić ten cyrk na kółkach. A jak tam ty? Ból nadal doskwiera?
Kiwnęła głową na tabletki.

457Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 19:57

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan położyła przygotowane jedzenie na tacę. Odwróciła się na moment tyłem do Catherine akurat kiedy mówiła, ale nie było to lekceważenie, a sięgnięcie soku w kartoniku. Położyła obok talerza. Po czym spojrzała na lekarkę.
- Już coraz rzadziej, teraz raczej boli mnie głowa. - powiedziała wskazując głową źródło bólu. Z kolei czuła jak na głowie rośnie jej guz wielkości kolejne kuli ziemskiej. Jednak chwyciła sprawnie tace i przeszła obok blondynki.
- A co tam u ciebie słychać? - spytała grzecznościowo po czym udała się do gabinetu Skittlesa i zapukała. Wiedziała by nigdy nie wchodzić bez jego pozwolenia.

458Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:05

Skittles

Skittles
W trakcie, kiedy Koksiu przygotowywał mu śniadanko, Skittles brał prysznic, po czym ubrał na tyłek znoszone dżinsy. Ale nie w sensie znoszone od długiego użytkowania, tylko tak modnie znoszone. Do tego założył t-shirt z nienarzucającym się napisem VERSACE na pół piersi. A niech bidoki wiedzą, że go stać!
Kiedy Morgan zapukała do drzwi, Skittles otworzył, po czym wyminął ją bez słowa, ignorując dzierżone przez nią na tacy papu.
- Kto przyszedł? - zapytał, wchodząc na hol, gdzie przebywała Catherine. Nie czekając na odpowiedź, zapytał samej zainteresowanej.
- O co chodzi?

459Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath średnio przejmowała się krzątaniną Morgan, bo co w tym ciekawego było. Dlatego podeszła do lady recepcji i oparła się o nią ze znudzeniem rozglądając się po pomieszczeniu.
- Głowa? A kiedy to się zaczęło? Mocno boli? - zapytała automatycznie. Potem wywróciła oczami słysząc ten grzecznościowy ton.
- Nic, co bym ci chciała powiedzieć. - odparła obojętnym tonem. Uniosła brew widząc Skittlesa i zmierzyła go wzrokiem mówiącym powodzi się, widzę. Na usta wypełzł jej lekki uśmiech.
- Wizyta kontrolna. Ktoś wam wciąż kuleje.

460Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:15

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Tak powietrze. Niewidzialny duszek, skrzacik, który sprząta i przynosi jedzenie, a czasami można w złości nim uderzyć o ścianę. Świetny jako uspakajacz, pozbywa ciebie kompleksów- możesz powyzywać ile chcesz. Uważasz za ofiarę losu, a jak otwierasz drzwi to i tak ją mijasz, a ona stoi z tacą i czeka, aż wejdziesz do pokoju. Bo jak wejdzie bez ciebie, to dostanie kolejną dawkę przemocy. Idealna współpraca w motelu "Rosie". Rodzinna atmosfera i sprzątające skrzaciki to nasza domena zapraszamy!
Morgan nie odpowiedziała na pytania lekarki, przecież nie powie, ze przed chwilą cztery razy od niej mięsiasty koleś stwierdził, ze zobaczy jak jej głowa odbija sie od ściany.
- Przyniosłam śniadanie - powiedziała do Skittlesa, który albo coś powie, albo i nie.

461Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:26

Skittles

Skittles
- Tak, kuleje. Obawiam się jednak, że jest to wrodzone. - mruknął ze znudzoną mina. Oczywiście chodziło mu o kulenie umysłowe.
- Oczywiście chodzi mi o kulenie umysłowe. - postanowił wyjaśnić aluzję. Catherine była w końcu blondynką i być może w głębi serca wątpił w jej polot.
- Widzę. - odpowiedział Morgan. Nie dało się ukryć, że - delikatnie mówiąc - nie przepadał za nią. Ba, rozważał danie na msze, żeby po prostu znikła.
- Widzę, że się mocno do nas przywiązałaś. - zauważył, po czym spojrzał znacząco - Obciągnęłaś już Smithowi? Czy czaisz się na mnie? Wolałbym wiedzieć. - wzruszył zawadiacko ramionami, spoglądając na swoje paznokcie.

462Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:37

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uśmiech zszedł z jej twarzy i zmarszczyła brwi.
- Można jej nie ufać, ale po co od razu gnoić na każdym kroku. - rzuciła, o dziwo broniąc rudej czarnuchy. Może to solidarność jajników się w niej przez moment odezwała. Albo po prostu chciała zyskać tym sympatię Morgan. No ale po co. W końcu sama o tym wiedziała - była nikim.
Blond, nie blond, zauważyła, że chyba nikt za tą kobietą tutaj nie przepada.
Słysząc jego kolejne słowa powstrzymała się przez prychnięciem oburzenia i zarzuciła włosami jak w reklamie, a potem mrugnęła do mężczyzny.
- Nie powiem! - odparła. A co się będzie spowiadać ze swych niecnych planów.

463Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:43

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan z potarganymi włosami nadal stała i czekała, aż Skittles łaskawie powie, żeby postawiła jedzenie. Noga zaczęła ją boleć, ale nie pokazywała tego. Również tego, że zniewagi jakoś ją dotykają. Spoglądała jednak na rozmówców obojętnym spojrzeniem. Talerz i szklanka wydały charakterystyczny dźwięk obijania o siebie. Ręce jej nieco się zatrzęsły.
- Gdzie mogę postawić śniadanie? - spytała mając lekko spuszczoną głowę. Nie bała się go, ale nie chciała się narażać. Nie teraz, może później jej plan ujrzy światlo dzienne. Spojrzała się na blondynkę, która się za nią stawiła. Pokiwała do niej przecząco głową, aby wiedziała, że zrobiła źle. To przecież nie pomoże rudej mulatce.

464Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 20:52

Skittles

Skittles
- Bo mam taki kaprys. - oznajmił. To, że Morgan stawała się z czasem coraz bardziej potulna wobec niego nie sprawiało, że wywoływała u niego współczucie, czy jakieś inne ludzkie odruchy. Nie zamierzał zmieniać swojego podejścia. No, chyba, że Morgan dałaby mu powody by było inaczej, jednak na to się nie zanosiło.
Po słowach Catherine Skittles uśmiechnął się znacząco.
- A więc już to zrobiłaś. Witaj w Rodzinie Buendiów, Catherine. Ty się przynajmniej do czegoś przydasz. - oznajmił, po czym, podrapał się po zarośniętym policzku.
- Sprawdziłabyś mi migdałki? Chyba coś mnie bierze... - odchrząknął, kładąc dłoń na gardle, zupełnie jakby brał udział w reklamie syropu na kaszel. Nie był pewny, czy nie ochrypł od darcia się na Lionela i Morgan z rana, czy przypadkiem nie zżera go od środku jakiś wirus. Wolał sprawdzić. Choroba nie wchodziła w jego przypadku w grę - chorowanie nie było glamour.

465Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 21:07

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie skomentowała tych jego kaprysów. A co się będzie wdawać w kłótnię, że niby ma kaprysy jak gimnazjalista. Nie było sensu, ani Cath nie miała w tym żadnego celu. Kiwanie głową Morgan zignorowała. Ta ruda nie będzie jej mówić co zrobiła źle, a co nie. Bez przesady.
Oparła rękę na biodrze nie zaprzeczając, ani nie potwierdzając słów Skittlesa. Jedynie zaśmiała się.
- Rodzina? Średnio u was z rodzinną atmosferą. U nas. - poprawiła się. Cóż, jakoś jeszcze się nie czuła częścią tej zwariowanej rodziny rodem z parodii Ojca Chrzestnego. - Przydam się do sprawdzenia migdałków?
Zapytała, ale potem skinęła od niechcenia głową. Średnio jej się chciało zaglądać do gardła Skittlesa, ale w końcu była lekarzem. Prawie.
Może zżerał go wirus od zewnątrz, albo dwa wirusy, te wybitnie upierdliwe. To byłoby jeszcze mniej glamour.
Gdy nie miała już nic tutaj do roboty to wybiegła w podskokach.

zt



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Sob 29 Lis 2014, 15:21, w całości zmieniany 1 raz

466Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 21:28

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan cale swoje skupienie przeniosła na powtarzanie jednego zdania: Nie przewrócić się, nie przewrócić! Noga dawała o sobie znać, ale nie dawno nabity guz na głowie również. Powinna dłużej posiedzieć i odpocząć, a nie od razu do roboty. Poczuła skórcz w nodze i syknęła, i mimowolnie noga zgięła się w kolanie. Na tacy wszystko zadzwoniło, a mimo tego, że Foxxy szybko wróciła do prostej postawy to szklanka z sokiem pomarańczowym się przewróciła oblewając przy tym Skittlesa. Morgan od razu postawiła tacę na boku i chwyciła serwetki, by wytrzeć sok pomarańczowy z koszulki od "Sracze" czy jak ona tam miała.
- Przepraszam! - powiedziała Foxxy przynosząc spod lady chusteczki.

467Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 26 Lis 2014, 22:30

Ron Brody

Ron Brody
02.04

Z otchłani swojego domostwa do pracy w końcu przyszedł Brody. Zamiast swoich klasycznych pingli miał na "nosie" okulary w cienkiej, srebrnej oprawcę jak policjanci ze starych filmów. Po raz kolejny przeszedł trochę skacowany do roboty - najwidoczniej żółta łódź podwodna porwała go dalej niż powinien. Słońce raziło go niczym blask bomby atomowej z pewnego miasta w Japonii, nie wspominając o suszy. Łeb go nie bolał już, zważywszy na leki przeciwbólowe, które zażywa każdego ranku, by w godzinach pracy nie musieć się znieczulać domowymi metodami.
Teraz szedł ze swoim plecakiem skarbów, niczym ninja i dotarł do kańciapy, by tam przebrać się w roboczą koszulkę oraz spodnie od kombinezonu i jak nic zaczął sprzątać na piętrze.

468Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 27 Lis 2014, 13:18

Skittles

Skittles
Skittles, jako, że miał bardzo zły humor, zaczął się awanturować po doświadczeniu na własnej skórze sieroctwa Morgan, po czym nie zważając na nic wyszedł z motelu, zaczerpnąć świeżego powietrza.
zt

469Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 10:27

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morga wysłuchała tyrady Skittlesa ze spuszczoną głowa, niby to udając pokorę. Jednak poziom gniewu wzrastał w niej z każdym słowem. Gdy tylko wyszedł z impetem wyrzuciła do śmieci mokre serwetki. ile można słuchać wyzwisk, ile ciosów można na siebie przyjąć!? I tak była oazą spokoju. Chwyciła tacę i zaniosła ja do kuchni.
- Przepraszam, że musiałaś tego słuchać - powiedziała do lekarki, z angielską grzecznością. Widać było, że Morgan była dosłownie krok od wybuchu gniewu, wyzywaniu innych i płaczu. Jena to wszystko było słychać w jej głosie, jej spojrzenie nie miało w tym odzwierciedlenia.

470Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 11:19

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
---> Sklep Boba godzina 11:11 pm

Było już późno, kręciłem się po mieście radiowozem, w zasadzie bez celu, no tak kolacja u Harpera, wcale się nie dziwie że nie zostałem zaproszony w sumie to Ramirez jest duszą towarzystwa i zapewnia ze Swarkiem rozrywki na posterunku.
Podjechałem radiowozem pod Rosie, w sumie po ostatnich strzelaninach warto było zajrzeć. Wyszedłem z radiowozu zamykając go na klucz. To by yło gdyby buchnęli wóz na patrolu.
- Dobry - rzuciłem wchodząc do recepcji - wieczór - dodałem po chwili.

471Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 11:25

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// 3.04.2013

Morgan już była po wszystkich swoich obowiązkach i teraz robiła porządek na recepcji. Ubrana w nieco za krótką koszulkę z krótkim rękawem odsłaniała jej nowe tatuaże oraz długa spódnicę, która zasłaniała gojące się blizny. Siedząc w papierach i od czas do czasu coś dopisując bądź skreślając. Nie było tego wielu. Prace przerwał jej osobnik, który wszedł.
- Dobry Wieczór. - odpowiedziała jeszcze patrząc na papiery, po czym spojrzała na jegomościa. Policjant, dodatkowo policjant, który zna ją jako Morgan, przy czym mógł spokojnie przeczytać na jej plakietce, że ma inaczej na imię. - W czym mogę pomóc?
Zachowała stoicki sposób, bo może się nie zorientuje.

472Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 11:32

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Rozejrzałem się po czym podszedłem do blatu recepcji. Chwilę milczałem potem przeniosłem wzrok na kobietę. Byłem gliną miedzy innymi dlatego że miałem fotograficzną pamięć.
- A tak przyszedłem sprawdzić czy wszystko w porządku - rzuciłem potem przeniosłem wzrok na plakietkę by się upewnić.
- Po ostatnich strzelaninach, profilaktycznie postanowiłem zajrzeć czy spokój... W końcu taka praca nie - rzuciłem ponownie milczałem.
- A u pani? - zapytałem.

473Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 11:42

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan uśmiechnęła się uprzejmie, jednak obojętne spojrzenie cały czas obserwowało policjanta. Była czujna, bo wiedziała, że ją rozpoznał.
- Po ostatnich zdarzeniach raczej jest tutaj spokojnie. - powiedziała na jego uwagę o strzelaninie. Chwyciła plik papierów i ułożyła je równo po czym schowała do szuflady. Najwyraźniej skończyła pracę.
- Mogę oprowadzić po motelu jeśli to ułatwi prace. - zaproponowała całkiem racjonalnie. Przynajmniej będzie miała policjanta pod kontrolą.
- Jak widać dostałam tutaj pracę i zostanę na dłużej w mieście. - odpowiedziała na jego pytanie.

474Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 11:51

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Nie nie nie potrzeba... - odpowiedziałem, to nie muzeum nie potrzebowałem zwiedzać.
- A szef w porządku - całe miasto wiedziało ze ten przebieraniec tu pracuje, ze teraz to kręci swoje lody, mógłbym się postarać o nalot na ten hotel od dla przykładu.
- No chyba zbytniego wyjścia pani nie ma co? - nie musiała być czujna przecież nie zastrzeli jej, nie będzie strzelał po kolanach.
- W tym mieście ostatnimi czasy nadużywa się broni ja bym osobiście zabronił jej sprzedaży cywilom... No ale przecież konstytucja nie...

475Motel "Rosie" - Page 19 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 28 Lis 2014, 12:00

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Miała szanse by nagadać na Skittlesa, ale to by była głupota. Wystarczy, że ostatnio oblała jego bluzkę od jakiegoś dziwnego projektanta. Nie skorzystała z tej okazji, i wyjdzie jej to na dobre.
- Wypłaca pieniądze i pozwolił mi tutaj mieszkać. Swego czasu miałam gorszych szefów. - powiedziała. Chwyciła kilka kluczy i odwiesiła je na gablotkę, która znajdowała się za nią. Po wewnętrznej stronie ramienia można było zauważyć tatuaż przedstawiający snajperski pistolet. I się pojawił temat broni. Odwróciła się do policjanta.
- Wy Amerykanie to wymyśleliście, u nas nie ma takich problemów. - powiedziała wprost. Ona miała pozwolenie na broń i nadal aktualne mimo, że od roku nie pracowała w wojsku.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 29 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach