Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 24 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 24 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


576Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 09 Gru 2014, 21:58

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel przyglądał się z przerażeniem Skittlesowi. Autorka była pewna, że w kącikach jego oczu wezbrały się łzy. Sam doprowadzał ludzi do gorszego stanu, ale jakoś tak... przyglądanie się temu, jak ktoś inny to robił było strasznym przeżyciem dla jego wrażliwej duszy!
Nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Ron to był jego brat. Jego rodzina. Uwielbiał go dla samej zasady. Ale... ale sprzeciwiał się Skittlesowi. Który był jego szefem. I też rodziną. I po prostu trzeba było robić to, co mówił. Bo miał rację. Więc czemu infromatyk nie chciał tego zrobić?
-Wcale nie jest śliczny, szefie. A na pewno nie teraz...-powiedział cicho, z tą samą, przestraszoną miną.

577Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 09 Gru 2014, 22:08

Ron Brody

Ron Brody
Brody wypluł krew na podłogę, po czym spojrzał się mętnym, słabym wzrokiem na zegar w pokoju.
-Sorki... Nie mam już czas... Przerwa się skończyła...-powiedział zmęczony. Można uznać to coś na styl poddania tej walki, lecz bitwa wewnątrz firmy miała trwać, a pewnego dnia to Ron będzie nawalał o kamienny blat głową Skittlesa.

578Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Wto 09 Gru 2014, 22:18

Skittles

Skittles
Kiedy Ron zaczął niewyraźnie mamrotać, Skittles puścił go, a ten zapewne osłonił się na ziemię. Czuł silne zawroty głowy i ból rozsadzający czaszkę. Zapewne jeszcze długo zajmie mu temperowanie charakterku Rona.
- Żadnej forsy w tym miesiącu nie dostaniesz. - oznajmił. - I nie myśl sobie, że zapomniałem o tym, że miałeś szorować kible. Masz czas do jutra. - otrzepał ręce. Ron powinien się nauczyć, że lepiej żyć z Jonesem w zgodzie. W innym wypadku - być może nie będzie mu dane żyć w ogóle. Po wstąpieniu do Buendiów musi zacząć się liczyć z tym, że każdy protest z jego strony mógł stanowić na niego wyrok. Nikt nie miał zamiaru się patyczkować.
- I pamiętajcie o haraczu. Nie chcę być w waszej skórze, jeśli nie doczekam się tych pięciu kafli w terminie. - warknął. I wyszedł.
No cóż - pierwsza prawdziwa godzina wychowawcza już za nimi.

zt

579Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 10 Gru 2014, 10:28

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel czekał, aż Skittles się nie odsunie. Patrzył jednak z desperacją na osuwającego się na ziemię Rona.
-Wszystko będzie cacy, szefie!-zawołał do niego, co by się jeszcze bardziej nie wściekł.
Ech. Chyba trzeba wrócić do skóry Terminatora!
Tymczasem jednak dopadł się do Macaronniego i przez chwilę kołysał go totalnie nie po gejowsku w swoich ramionach, łkając coś pod nosem. Potem się ogarnął i przyniósł wody i ręcznik.
-Wyglądasz jak placek.-wyznał, gdy się w końcu uspokoił.

580Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 10 Gru 2014, 12:07

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Z PRzychodni
Morgan przyszła od lekarza. Oczywiście na dwrozu dalej padało, więc była jeszcze bardziej mokra niż ustawa przewiduje. Weszła do motelu przeklinając pod nosem na śliskie schody i błoto w korytarzu. Przeszła się kawałek po czym usłyszała jakieś głosy. Zdziwiona poszła w ich stronę, by zobaczyć Koksia i poturbowanego Rona.
- Co tutaj się stało? - spytała zdziwiona. Po czym podeszła do Rona, który najwyraźniej nie kontaktował. Domyśliła się, ze to cholerna sprawka Skittlesa, bo go nie było tutaj.
- Super, mam dzwonić po lekarza? - zadała pytanie, może Ron nie chce mieszać w to Cath.

581Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 10 Gru 2014, 21:53

Ron Brody

Ron Brody
-Dam sobie radę...-powiedział zmęczony człowiek, po czym oparł się znów o blat by wstać. Wyprostował się na chwiejnych nogach i zabrał mętnym wzrokiem ręcznik, który przyniósł Koks. Przez rany oraz brak okularów słabo widział, ale w końcu doczłapał się do drzwi, przez które wyszedł i stanął po prostu w deszczu. Krew spływała wraz ze strugami deszczu, a Ron poczuł swoistą ulgę fizyczną, lecz dalej jego duch był wzburzony. Jak mógł słuchać człowieka, który w ramach nauki spuszcza wpierdol, jak mógł pracować dla człowieka, który tylko bawił się nim jak pieprzonym sługusem, pozbawionym woli oraz osobowości.Ta zniewaga nigdy nie odejdzie echem, ale na razie nie miał pomysłu ani sił by dokonać vendetty. Będzie czekał na odpowiedni moment by bezkarnie patrzeć na upadek Skittlesa i będzie mieć z tego radość.
-Niech ktoś skoczy mi po proszki.-powiedział krótko, mając nadzieje, że jest na stanie jakieś medykamenty anty bólowe.

582Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 11 Gru 2014, 07:03

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Spojrzał groźne na Morgan, jakby była kolejną osobą, która chciała zrobić Ronowi krzywdę. Mógł się teraz na niej wyżyć. Nie mógł, nie chciał i nawet nie rozważał zwrócenia się przeciwko Jonesowi za to, co zrobił. Nie potrafiłby wskazać winnego tej sytuacji.
-Ronnie, szykuj się na zebranie tego hajsu.-powiedział do niego, gdy Brody wrócił spod deszczowego prysznicu. Położył mu dłoń na ramieniu w geście wsparcia.-Oddam ci swoją wypłatę.-dodał po chwili, usłużnie, bo informatyk zdawał się załamany stratą hajsu.
Pogonił Foxxy po leki. Lepiej, by się na coś przydała!

583Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 11 Gru 2014, 20:03

Ron Brody

Ron Brody
-Nie trzeba - nie jestem, aż tak chciwym kutasem, by zabierać hajs innym. Coś wykombinuje.-powiedział zabierając swoje okulary przeciwsłoneczne, by schować pod nimi limo. Czuł się głupio gdy ludzie patrzyli na niego jak na inwalidę. Po chwili wrócił pod deszcz, by dalej cieszyć się arizońskim cudem wody z nieba.
-To odpowiedź mi o całej tej sprawie i z czym masz trudność.-chciał wybadać temat i pomóc Kosowi. Może był trochę przygłupi, ale ceni sobie wszelkiego rodzaju ludzkie gesty.

584Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 11 Gru 2014, 21:37

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu zmarszczył brwi i napiął mięśnie. Wcale nie uważał Rona za kutasa. On nie potrzebował hajsu. Miał dostęp do kablówki gdzie leciały jego Dupy na lodzie. Jeszcze tylko opłacić siłownie, kupić odżywki, dużo białka i... koniec wydatków, co nie?! Nie potrzebował nie wiadomo ile!
Podrapał się po głowie.
-No... Mam ściągnąć pięć tysiaczków od Ramirezowych, nie? Tylko, że jedna z nich to... pies. A druga...-ściszył głos i zamknął się na chwilę.
Nie wiedział, czy może ufać koledze. Ale w sumie.... to jego brat, nie?
-...a druga to moja przyszła żona, co nie? Uratowała mi życie!-odparł dumnie, dalej naiwnie wierząc w spełnienie danej przez siebie obietnicy.

585Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Czw 11 Gru 2014, 22:23

Ron Brody

Ron Brody
Ron zaśmiał się lekko pod nosem, rozbawiony niewinnością kolosa. Był to dobry człowiek, ale zbyt łatwy do wykiwania.
-Ok, czyli wjazd na chatę oraz perswazja odpada... Również siedzenie pod jej chatą nie należy do najmądrzejszych rzeczy, więc trzeba będzie to załatwić za domem.-zaczął głaskać swoją bródkę, czują jak z każdą kolejną kroplą deszczu przychodzi mu do głowy nowy pomysł.
-Ok, mam pewien pomysł, ale zastanawiam się gdzie tą akcje przeprowadzić... Łeb mnie boli.-powiedział dotykając rozwalony łuk brwiowy. Jeszcze trochę i będzie znów akcja podobna do utraty nosa, gdzie padnie półtrupem. Stał dalej w strugach wody czekając na proszki.

586Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 12 Gru 2014, 05:09

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu patrzył ze skupioną, nieco zbolałą miną na Rona, czekając na rozwiązanie swojego problemu. Jemu najlepiej wychodziły akcje bez kombinowania. Prosto, po najmniejszej linii oporu... aż do celu! Choć nawet z oporem dawał sobie radę. Był jak taran, tak? Tylko... tylko niektóre rzeczy mogły go wplątać w niezłe gówno. I tak definitywnie było tym razem.
-Aha.-przytaknął mu żarliwie, mało inteligentnie, słuchając co ma do powiedzenia w tej sprawie.
Zmarszczył brwi, czekając na punkt kulminacyjny. I się doczekał!
-Jaki, jaki?-dopytał.
Na skargę o bólu rozejrzał się, zdenerwowany, szukając Morgan z tabletkami... Nosz...!
-Mam chyba coś w kuchni.-burknął i poszedł sprawdzić.

587Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 12 Gru 2014, 22:59

Ron Brody

Ron Brody
-Powiedzmy, że uderzymy w ton rodzinny...-powiedział trochę enigmatycznie. Deszcz dalej lał mu się na głowę, ale co zrobić jeśli Irlandczyk uwielbia to. Łeb dalej go bolał jak cholera, a rana na twarzy dawała osobie znać, więc powiedział:
-Lionel - przynieś jeszcze jakieś bandaże. Muszę uporać się z ranami.

588Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 13 Gru 2014, 14:46

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel dalej wpatrywał się w niego z tą samą miną pełną skupienia.
-Aha.-mruknął, jakby zrozumiał, mimo że nic mu to nie powiedziało.-Czyli co zrobimy?-spytał po chwili, nie odwracając wzroku od Rona.
Wrócił z tabletkami i bandażami.
-Chcesz się przeziębić?-odezwał się groźnie, patrząc jak ten ciągle stoi na deszczu.

589Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 13 Gru 2014, 22:37

Ron Brody

Ron Brody
-Oj, nie bądź taki. Daj się nacieszyć cudem pustyni. Z resztą jest 22 stopnie, więc wątpię bym się przeziębił-powiedział niczym gimbus mamie. Jednak w końcu wyszedł pod dach by wytrzeć się i założyć opatrunek na głowę. Owinął go wokół głowy, po czym wziął proszki.
-Musimy po prostu wyperswadować Consueli, że te 5 kawałków nie jest wart problemów, które może mieć jej siostra policjantka. Oczywiście nie zrobimy jej żadnego kuku, ale postraszymy ją.-wyjaśnił krótko Kosowi by ten nie martwił się o swoją żonę oraz ewentualną szwagierkę.

590Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 18:24

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu skinął więc z powagą głową.
-Ty to masz mózg!-stwierdził, ucieszony.
Pewnie jeszcze chwilę pogadali, pokontemplowali deszcz i poszli spać.

/////////koniec, jesteśmy 4 dni do tyłu, a czas nam się kończy!

/11.04

Lionel za to przyszykował się na akcję, ubierając czarny, szeleszczący dres i kominiarkę przywdziewając na twarz.
-To co? Gotowy?-zagadnął Rona.
W końcu czas to ogarnąć, a czas im się kończył nieubłaganie!

591Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 19:57

Ron Brody

Ron Brody
////Sorki, postaram się pisać częściej

11.04
-No jak nie jak tak.-powiedział odziany w swoją bluzę zapinaną po sam czubek głowy z czachą. Miał jeszcze klamkę na wszelki wypadek.
-Ogarnąłeś, gdzie będzie można ją wziąć na "rozmowę" ?-było to małe zadanie Liona, na czas gdy Ron ogarniał różne książki z psychologi oraz negocjacji, by mieć jakie takie pojęcia jak zagrać w odpowiedni sposób.

592Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 20:15

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Skinął głową z poważną miną.
-To twój strój na akcje?-spytał, wskazując palcem na bluzę.-Eee, chcesz je tym przestraszyć?
W końcu miał ją też podczas strzelaniny, nie?
-Eeeee, no gdzieś, gdzie nie ma ludzi, co nie?-zgadnął inteligentnie.

593Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 22:00

Ron Brody

Ron Brody
-W pewnym sensie... Zakrywa moją gębę, a przy okazji wygląda fajnie. A co zła ?-zapytał się, by usłyszeć zdanie kogoś innego. Na serio była to fajna bluza, którą znalazł w motelu. Przypomina mu o tej przygodzie z Reginą jak miał papierową torbę.
-No, byłoby ekstra.-starał się nie używać zbyt trudnych słów czy skomplikowanych metafor, żartów przy Koksie.

594Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 22:08

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Pociągnął nosem i przetarł wierzchem dłoni nos, wzruszając ramionami.
-Nie no. Elegancka.-przyznał w końcu.-Ale ja tam idę, wiesz... w bardziej klasyczne rzeczy.-stwierdził, używając języka, który zasłyszał w telewizji.
Cóż, strategia Rona była bardzo, bardzo poprawna!
-No. Wiesz. Są te... opuszczone budynki, nie? Ranczo. Stacja. Jakieś magazyny.-widać, że przypominanie sobie o tych miejscach bolało, bo wymagało procesów myślowych.

595Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 14 Gru 2014, 22:24

Ron Brody

Ron Brody
-To się wybierze to co jest najbliżej.-stwierdził, po czym poprawił sobie kaptur by widzieć dobrze.
-To do szczęścia brakuje nam jedynie Consueli- wygrzebał z kieszeni parę skórzanych rękawiczek, które były delikatnie przyduże, ale przynajmniej nie zostawi odcisków palców.-Wiesz gdzie mamy po nią pójść ?

596Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 15 Gru 2014, 11:58

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Przytaknął mu głową, na znak, że rozumie.
Zastanowił się, marszcząc brwi.
-Eeee, no nie jestem jej opiekunką, nie?-mruknął, obrażony.
Podrapał się po głowie, zastanawiając się intensywnie na tym problemem.
-Może być w domu. Albo gdzieś poszła w pizdu. Nie wiem gdzie.-odpowiedział w końcu, jakże pomocnie.

597Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 15 Gru 2014, 12:02

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
http://11.04.2013
Cóż Morgan mogła robić przez te 3 dni? Głównie sprzątała i siedziała na recepcji. Chociaż zbyt wiele nie miała o roboty. W wolnych chwilach ćwiczyła nogę. Tak jak jej pokazała Cath. Próg bólu się nie zmniejszał, ale miała jeszcze nadzieję. W podobnej sytuacji była, gdy dostała kulkę pod obojczyk. Chyba z dwa miesiące była pod okiem rehabilitantów. Jednak ta kula została wyjęta,a rana zaszyta w profesjonalnych warunkach. Mimo tego, że od razu po rehabilitacji wróciła do pracy. Jej żywot w motelu "Rosie" był naprawdę o wiele spokojniejszy od tego, którego miała w zwyczaju prowadzić w Anglii. i to był chyba główny jej powód nie zadowolenia z tej sytuacji. Tego 11.04.2014 roku przechodziła akurat obok swoich współpracowników. Nie wiedziała, że szykują się na akcję chociaż, Ron an takiego wyglądał.
- Cześć wam. A wy co? Mali agenci? - zagadała. Najwyżej znów dostanie łomot od Koksia, ale kto by tak nie powiedział widząc Rona w kapturze!?

598Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 15 Gru 2014, 21:02

Ron Brody

Ron Brody
-Hmmm... Do chaty nie zapukamy - za duża możliwość, że złapią nas pały...-tu zaczął miziać swoją bródką pod kapturem-Gdzie ją ostatni raz złapałeś ?-zapytał się Liona. Brody miał nadzieje, że Koksu trochę wcześniej śledził Consuele, nim przeszedł do akcji. Jak widać nadzieja w przebiegłość oraz strategiczny Koksa, była płocha.
-Coś w ten deseń, ale to akcja dla dwóch. 3 osoby to już za dużo.-oparł szczerze.

599Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 15 Gru 2014, 21:25

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-Sama żeś, kurwa, mała.-warknął, zły, że Morgan wszędzie musi wściubić swojego nosa.-Spadaj, to nie dla ciebie!-mruknął krzyżując ręce na klatce piersiowej.
Ona się nie będzie z nimi bawić w jednej piaskownicy, e-e!
Na szczęście Ron przyklasnął jego prostestom.
-No...-zastanowił się.-Widziałem ją raz na przystankuuu... i raz w Chaco Tacooo...-zaczął wyliczać powoli.-...i raz w jej domu, co nie?
-To co? Więcej robienia mniej gadania, nie? IDZIEMY, CO?

600Motel "Rosie" - Page 24 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 15 Gru 2014, 22:04

Ron Brody

Ron Brody
-Ehh... No musimy. Zobaczymy czy siedzi w barze, potem ewentualnie w inne miejsca. Pod dom nie chce się zapuszczać, bo jej siostra zwoła swoich kumpli.-odparł i już był gotów iść za Koksem, który jako jedyny zna tą Consuele.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 24 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach