Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 27 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 15 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 15 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


351Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Gru 2014, 22:24

William Parker

William Parker
- Fakt - przyznał i zapalił papierosa. Pewnie także i Bakera takowym poczęstował.
Zaśmiał się na propozycję podchodów do Hernandez.
- Wątpię, żeby była uszczęśliwiona po tym, jak do niej w końcu po dwóch miesiącach zadzwonię - przyznał. - Poza tym, Maro lepiej idzie bajerowanie - dodał ze śmiechem, zaciągając się papierosem i rozsiadł się wygodniej.
- Mnie się tam wydaje, że szukają czegokolwiek, dzięki czemu będą mogli grzebać u nas - stwierdził po chwili.

352Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Gru 2014, 23:06

Sue Baker

Sue Baker
Skorzystał chętnie. Dawno nie palił! Wczoraj nie, przedwczoraj nie! Kawał czasu!
- Po dwóch miesiącach? Ty też do niej podbijałeś? - zaśmiał się ochryple i pokręcił głową. Używając słowa "też" nie miał oczywiście na myśli siebie, tylko Salinasa. - Hm, racja. To jemu pozwolę się zabawić - zafalował wymownie brwiami. Nie obchodziło go przecież, w jaki sposób wyciągnie informacje, grunt, by byly!
- Meh. Pewnie tak. Ale nie damy im satysfakcji, co? - uniósł szklankę z piwem w geście małego toastu i upił kolejny łyk.

353Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Gru 2014, 23:13

William Parker

William Parker
- Nie nazwałbym tego podbijaniem - przyznał ze śmiechem. - Rozmowa na takie tory zeszła po wmawianiu mi, że jestem narkomanem - skrzywił się minimalnie. No, widać od razu, że prawdziwy Święty, bo za narkotykami nie jest, absolutnie! Kiwnął lekko.
- Ba. Za dużo mam roboty w księgowościach, by się nimi męczyć - zaśmiał się i napił się piwa.
Chwilę Will się zastanowił, po czym wypuścił dym. - Trzeba będzie jeszcze zajechać na ranczo w końcu... - dodał mimochodem.
- Jak tam u Betty? - spytał. Bo wywnioskował, że skoro Baker chciał załatwić alibi u niej z odwiedzinami, to musiał się z nią kontaktować. O ostatnim pobycie nie wiedział. Nie miał po co wiedzieć, o!

354Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Gru 2014, 23:22

Sue Baker

Sue Baker
- Narkomanem? - zmierzył go podejrzliwie. Jeśli coś miałby ćpać, w opinii Bakera, to byłoby to coś powodującego apatię, ehehe. Ale William był taki bez prochów. Ha, ale widać, że lekarka miała tendencję do oceniania ludzi.
- Mnie po dwóch wizytach kontrolnych wrzuciła do szufladki "agresywny i stosujący przemoc", a byłem BARDZO uprzejmy - wyznał z niejakim oburzeniem. No, bo go to uraziło wtedy! Jeszcze by zrozumiał, jakby poszedł do niej z mordą. Co oczywiście mógłby zrobić. Wtedy przynajmniej miałaby powód tak sądzić!
- O to to. Tam się kilku chłopaków zmienia przy pilnowaniu tego kurwidołka, ale kasy nie rozliczają - pokiwał głową. Rozejrzał się po barze, czy aby nikt w pobliżu nie siedział niepożądany, ale nie. Sami swoi.
Po pytaniu o Betty nie bardzo wiedział, co powiedzieć. Bo i sama Betty Jou niewiele na ten temat powiedziała.
- No... Mieszka z Sally. Zajmuje się Sue - wzruszył ramionami. Tu ożywił się, wyciągnął telefon i podstawił Parkerowi zdjęcie z niemowlęciem pod nos.

355Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Gru 2014, 23:41

William Parker

William Parker
Ha-ha-ha, bardzo śmieszne! To, że Will był jaki był to tylko dodawało mu uroku, do jakże wspaniałego wyglądu! A co, trzeba podnieść ego, które pewnie i tak jest wysokie, zważywszy na jego skorupę.
- Och, ciebie jako agresywnego i stosującego przemoc? Nie wierzę - trochę ironicznie to zabrzmiało, aczkolwiek podkreślenie, że Baker był bardzo uprzejmy wystarczająco przekonało Williama. - No cóż. Może jest niespełnioną panią psycholog? Niejednego pod tym kątem mogłaby sprawdzić - pewnie miał na myśli ją samą, Skittlesa i Tyrsena, bo żaden z nich nie był normalny.
- Nie zdziwiłbym się, gdyby sobie ładowali do kieszeni - wzruszył ramieniem. Parker na przykład i o dziwo tego nie robił, a mógł sobie na to pozwolić! Uznawał, że uczciwość bardziej popłaca. Taki dobry człowiek z niego był.
Autorka pewnie przez moment spodziewała się, że Baker spyta o to, jak księgowemu sypiało się z Betty, jednakże ta odpowiedź była lepsza!
Will zmarszczył brwi. Sue i Sue, cóż, zabawnie! Łyknął ledwo piwa, a gdy szef gangu podał mu telefon ze zdjęciem, to kto wie... może Baker nawet zauważył lekkie wzruszenie, rozczulenie właściwie, na twarzy Parkera?
- D'aaaaaaw - coś takiego wyrwało się z jego gardła. Bo przecież dziecko urocze, a co! - Pewnie sprawdzisz się w roli dziadka - dodał po chwili.

356Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 15:06

Maro Salinas

Maro Salinas
---> z Przyczepy

Zadowolony wpadłem do Vivy, pomachałem z daleka do świętych, zamówiłem piwo i podszedłem do chłopaków. Uśmiechnięty jak klaun w cyrku. W sumie wszystko się zgadzało, co niektórzy mieli mnie za nadwornego błazna, ale przecież miałem aż trzy dusze...
- Co tam? - rzuciłem do chłopaków

357Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 15:19

William Parker

William Parker
William nie przeszkadzał Bakerowi w rozczuleniu nad zdjęciem wnuczki. Sam pewnie szybko odpuścił sobie te wzruszenie, które ścisnęło jego serce przepełnione miłością do zbawień i księgowości.
- Maro! - zawołał, a następnie się przywitał z Salinasem.
- Stanowego mamy w miasteczku - tak pięknie poinformował. Cicho, coby inni nie wiedzieli. To oczywiste.

358Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 15:25

Maro Salinas

Maro Salinas
- Aaaa słyszałem, już wypytywał o nas i chyba po nas przyjechał - mruknąłem, no miałem informacje z pierwszej ręki no z drugiej, ale to były gorące informacje. Aż wróciłem do nich myślami. Upiłem łyk piwa.
- Trzeba zwiększyć czujność i siedzieć cicho... Ah i tą stację dokończyć...

359Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 15:30

William Parker

William Parker
Zerknął na Maro, a potem na Bakera.
- Cóż, raczej z tym problemu nie mamy. Przecież nie robimy nic - powiedział obojętnym tonem i uśmiechnął się kącikiem ust, a następnie napił się alkoholu. Dobrze, że Salinas nie wrócił myślami do Williama w bokserkach, bo Consueli obok nie było.
- Ta. Chwila roboty na stacji i niedługo koniec - mruknął, nieznacznie przeciągając się na tym krześle. - I wtedy ogarniamy ją? - spojrzał na Bakera. Bo może się wypowie, o?

360Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 19:41

Sue Baker

Sue Baker
Baker był ukontentowany wzruszeniem Williama nad jego wnuczką. Odłożył telefon na stół i gdy dołączył do nich Maro, podał mu rękę na powitanie. Potem pewnie nie omieszkał i jemu pokazać małej Sue. A co. Niech wiedzą we wsi, jaki z niego rodzinny człowiek!
- Ach, stacja - pokiwał głową. - Doskonale. Tak, tak, mam nadzieję, że nie będzie problemów. Właściwie muszę się przejść na dniach i to ogarnąć, zanim cena skoczy w górę - powiedział powoli, z rozmysłem. Ech, tyle rzeczy do zrobienia, tak mało czasu!

361Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 19:47

William Parker

William Parker
Wzruszenie Williama było rzadkością. Dobrze, że i tak było ono niewielkie, ale było - to się liczy.
Księgowy napił się piwa.
- O cenie to po całej robociźnie można pogadać. Jeszcze jest do ogarnięcia - chwilę pomarudził, kręcąc nosem z niezadowoleniem. - Byle ten mop nie zaczął się tak szybko interesować - dodał, mając na myśli Skittlesa, bo Williamowi to te dredy dilera zawsze z mopem się kojarzyły. Ech, ech.

362Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 09 Gru 2014, 21:28

Sue Baker

Sue Baker
- Mhm - mruknął. No straszna maruda z tego Williama była.
Oczywiście zrozumiał, że chodziło mu o Skittlesa, choć "mopem" mógłby nazwać jeszcze niejedną osobę! O, taką Consuelę na przykład. W każdym razie Baker dopił piwo, wstał, poklepał kolegów po ramieniu w ramach pożegnania i wyszedł.

zt

363Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 17 Gru 2014, 23:27

Connor Eastman

Connor Eastman
/przyczepa Liluye

Eastman po tułaczce przez Old Whiskey w końcu dotarł do Vivy. Nie było tu za dużo ludzi, bo większość chyba działała przy Fight Clubie. Wyciągnął papierosa i zamówił całą butelkę wódki, no tyle mu chyba starczy, nie?
Oczywiście mądrze zaczął pić z butelki zamiast z kieliszka. Zaraz krzyknął jak wódka mu rozpala gardło. Zamówił jeszcze dwa piwa jako popitkę, ale będzie najebany...
Jednak po pierwszym łyku stwierdził, że mu w sumie to nie smakuje i oddał cały alkohol jakimś gościom chyba mało zamożnym, którzy obiecali wypić za jego zdrowie. Pożegnał się ze wszystkimi i taki niedopity wyszedł z baru ochłonąć świeżym powietrzem.

/zt

364Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 16:35

Michael Bolt

Michael Bolt
/Początek
/11 rano

Michael wszedł do baru i zwalił się na jeden ze stołków. Jeszcze nie wypił dziś ani kieliszka whiskey i odbijało się to na jego nastroju.
-Whiskey, podwójną! - rzucił do barmana, który pewnie już go doskonale znał. W końcu Święci kręcili się tu niemal codziennie.

365Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 16:45

Sue Baker

Sue Baker
<--- ?

Baker po zostawieniu Consueli samej w kościele nie pojechał do siebie. Wybył za miasto, przebimbał czas gdzieś indziej. Nawet dobrze mu to zrobiło, bo jakiś czas nie robił sobie takich wycieczek. Tylko on, ryk silnika i do znudzenia nudna, wiecznie prosta autostrada.
Wrócił... przed chwilą. Jechał od bladego świtu. Wjechał do centrum i zatrzymał się przy barze. Pić nie zamierzał, raczej odłożyć kasę z fight clubu do sejfu. Parker będzie musiał zrobić pranie, hehe.
Zdziwił się, gdy zobaczył Bolta przy kieliszku.
- Whiskey z rana jak śmietana? - zagadnął i wyciągnął rękę na powitanie. - Kurwa, masz szczęście, że cię nie było na fajcie, bo się gliny zjechały - prychnął.

366Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 16:46

Michael Bolt

Michael Bolt
-Raczej jak kawa… - mruknął Mike i dochlał szybko zawartość kieliszka, co by się nieco rozpogodzić przy szefie.
Uścisnął rękę Bakera (starając się jej nie zmiażdżyć, bo podobno miażdżył dłonie- ale raczej kobiet, Sue miał w końcu silne łapy) i zabrał się za drugi kieliszek.
-Aresztowali kogoś? - zagadnął. Hehe, frajerzy!

367Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 16:52

Sue Baker

Sue Baker
- No. Salinasa... - urwał. W sumie tylko jego widział, jak podnosił łapy w górę. Potem odjechał, więc kto jeszcze poszedł grzecznie siedzieć, nie był pewien. - I jeszcze paru innych - rzekł więc.
Przeciągnął dłonią po twarzy. Pewnie kimnął się parę godzin w jakimś przydrożnym motelu, ale i tak zmęczenie dawało się mu we znaki.
- Ale zanim się wpierdolili, to było nieźle. A, no i jeszcze te durnie z Buendiów, kurwa mać... - W sumie Michael często był w trasie, to może nie ogarniał tak bardzo dobrze, co się działo.
- Wziąłbym jednego z drugim i napoił kwasem - burknął.

368Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 16:55

Michael Bolt

Michael Bolt
-Czyli zgarnęli Salinasa i Buendiów?- upewnił się Mike, bo nie ogarniał. Wczoraj wrócił z pracy i musiał uzupełnić zapasy alkoholu w organizmie zanim wróci do spraw gangu.
-Kiedy ich wypuszczą?- zastanowił się. Jak Salinas się zasiedzi za kratami to będzie musiał wykonywać jego robotę i wcale się mu to nie uśmiechało!

369Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 17:01

Sue Baker

Sue Baker
- Nie jestem pewien. Tak sądzę. Ja tam odjechałem, ehehe. Ta sucza Ramirez do nas strzelała. Popierdolona, mówię ci. Do własnej siostry strzelać! - pokręcił głową. - Bo zgarnąłem młodą Ramirezównę. - wyjaśnił.
Co ta policja robiła z ludźmi! Chociaż... Może gdyby on miał, dajmy na to, brata u Buendiów, to czy nie postępowałby podobnie?
Baker się zastanowił.
- No to było w nocy z 12 na 13 kwietnia, więc... jutro chyba już powinni wyjść.
Usiadł w końcu na stołku koło Bolta i poprosił o energy drinka. Wolałby kawę, no ale. W domu se wypije.
- Słuchaj, jak jeździsz po okolicach, to nie ogarnąłeś może jakiegoś pustego budynku? Magazynu, czegoś w ten deseń? Musimy ogarnąć coś takiego.

370Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 17:10

Michael Bolt

Michael Bolt
-Suka, co w ogóle robią kobiety w policji! Popierdolony ten świat. - uznał konserwatywny Mike. -Tej małej Ramirez też bym nie ufał, może to policyjna wtyka skoro jej siostra jest gliną? - zauważył, swoim zdaniem arcymądrze.
-Jasna sprawa! A co mamy składować w tym magazynie?

371Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 17:15

Sue Baker

Sue Baker
- Nie jest wtyką - prychnął Baker, może nawet trochę oburzonym tonem. Michaela najwyraźniej ominęła długa i burzliwa historia znajomości Sue i ConSUEli. Ich stosunki były z początku CHŁODNE, lecz do tego czasu Baker sprawdził ją na tyle sposobów, że raczej nie miał wątpliwości. Jeszcze gdyby nie lądowała co chwila w areszcie!
Może w końcu sprawi jej tą kurtkę?
Posikalaby się ze szczęścia jak szczeniak.
Zaśmiał się na pytanie Bolta i odpowiedział:
- Dziwki. I trochę jakiegoś szajsowatego towaru na przykrywkę.

372Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 17:20

Michael Bolt

Michael Bolt
-A co nam po dziwkach na pustkowiu skoro korzystamy z nich w mieście? - zdziwił się Mike. Nie kumał planu szefa ani nie rozumiał zaufania odnośnie Consueli. Będąc w trasie przegapił sposób w jaki była "testowana"… a szkoda, bo pewnie by się uśmiał.
-Pojutrze jadę do Appalosa, rozejrzę się po drodze. - obiecał.

373Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 17:31

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął i napił się obrzydliwego napoju. Ile jeszcze razy będzie powtarzał swoje plany? Powinien robić jakieś lekcje wychowawcze dla wszystkich członków.
- Ano dlatego, żeby mieć przykrywkę. Ostatnio policja się wbiła do nowego whorehouse'u, więc mogą to chcieć powtórzyć. A szkoda by było tych dziewczyn, bo niektóre mają niezłe obroty. A inne nie. Zamiast więc puszczać je samopas na ulice - już nie chciał wspominać o Sugar, która przy takiej ulicy została potrącona - i pozwalać, by robiły bóg-wie-co, nie mając nawet pełnej kontroli nad ich zyskiem... Zbierzemy je w jedno miejsce, damy numer telefonu klientom i jak komus się zachce, spakujemy jedną z drugą do wozu, podwieziemy pod drzwi, zgarniemy kasę, a potem odwieziemy. Wszystko jasne i klarowne. Bonusiki dla co lepszych obciągarek. No i można by poszerzyć zasięg na Appaloosę.
Się nagadał. Wypił duszkiem resztę energetyka.

374Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 20:01

Michael Bolt

Michael Bolt
-Hmmmm… - Mike potrzebował chwilę na przyswojenie planu.
-Ale…kto będzie rozwoził dziewczyny po klientach? Kierowcy dostaną za to procent z ceny numerku? I taka domowa wizyta będzie droższa niż w domu publicznym, co nie? No…można by, brzmi sensownie. - skłamał, bo jak dla niego to brzmiało chaotycznie i drogo!

375Bar "Viva Maria!" - Page 15 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 19 Gru 2014, 20:13

Sue Baker

Sue Baker
Wywrócił oczami.
- Boże. No jak to kto? Wy - prychnął. - No jak wzrosną dochody z dziwek, to zaangażowanym też skapnie trochę grosza.
Westchnął. Czemu jego ludziom tak opornie szło przyjmowanie do wiadomości nowatorskich zmian?
- To zależy. Z początku ceny powinny być w miarę przystępne, żeby nie zniechęcić klientów. A potem można podnosić. W sumie miejscówka powinna być taka, żeby w razie czego klienci mogli tam korzystać. Nie każdy musi chcieć korzystać z dziwki w domu. Żona i te sprawy - zaśmiał się.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 15 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 27 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach