Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 20 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 20 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


476Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 21:19

William Parker

William Parker
Pewnie za bardzo by się cykała, a nie go zabiła, nie oszukujmy się.
Słuchał, słuchał i załamywał się mentalnie, nie wiedząc, co powiedzieć, jak zareagować i jak się zachować. Dobrze, że Consuela nie miała zamiaru zostawać psychologiem czy doradcą seksualnym, bo ludzie by się pozabijali, a nie pogodzili i dogadzali w odpowiedni sposób. Źle jej to szło. Trochę zaczął współczuć Maro, ale znając Salinasa, to ten pewnie jej w ogóle nie słuchał tylko brał w obroty.
Przewrócił oczami na kolejne, mało subtelne uwagi, a potem spojrzał na Gabrielle. Poprawił się na stołku, choć przez moment mogło się wydawać, że pewnie chce uciec. On jedynie sięgnął po butelkę tequili, którą postawił obok kobiety.
- I tak twoja siostra za wszystko płaci, więc... - mruknął, wzruszając ramieniem.
- Zawsze była taka subtelna?

477Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 21:42

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
W palcach obróciła pustą szklaneczkę i pokiwała głową na słowa o wzięciu się w garść. Chciała jej posłuchać i zapomnieć o wszystkim co się dotej pory wydarzyło. Nie myśleć kto zawinił. Nie chciała sobie nic zarzucać, ani winą obarczać Nathaniela.
Spojrzała jak kolejny raz szkło się wypełnia tequillą i podniosła oczy na siostrę, patrząc jak wychodzi.
- Dlatego zwierzam się jej od święta.
Odpowiedziała i z krzywym uśmiechem podniosła szklankę. Spojrzała na Willa i kiwnęła ręką, niby w toaście, zaraz wypijając tequille. Skrzywiła się lekko, jakby mając dość, po czym odstawiła szklankę.

478Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 21:47

William Parker

William Parker
Parker polał. Pewnie polałby jeszcze jeden i kolejny, i następny. Bo najwidoczniej zdążył zauważyć, że Gabrielle potrzebuje takiego alkoholowego kopnięcia, aby uporać się z problemem. Tak przynajmniej mężczyzna mógł wywnioskować, choć to nie znaczy, że przejmowałby się tym jakoś bardziej niż zazwyczaj.
- I w czymś pomogła? - spytał, uprzednio unosząc kieliszek i samemu opróżniając, przy czym się skrzywił delikatnie. Pewnie źle dzisiaj skończy, ale kto by się przejmował.

479Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 22:27

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Tak.
Odpowiedziała, ale Parker nie mógł wiedzieć, czy to była prawda. Przecież nie będzie otwierać się przed księgowym Świętych! Nie ważne, że jej ukochana siostrzyczka należał do tej całej bandy. Gabrielle rozejrzała się po Vivie, która była dziwnie pusta, nie licząc jakichś spitych już stałych bywalców, siedzących w kącie.
Ramirez spojrzała na fajki, leżące obok mężczyzny i tym razem zerknęła na niego pytająco. Może pobawi się on w dżentelmena i sam kobietę poczęstuje? Nie ważne, że miał do czynienia z psem, do którego nie pałał sympatią.

480Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 22:44

William Parker

William Parker
No oczywiście, tak najlepiej. Mężczyzna kulturalnie tutaj podchodzi i rozmawia, nie naciska, więc Gabrielle nie będzie odpowiadać szczerze, bo nie musi, bo w końcu niezbyt przyjemną relację mają Święci i policjanci. Nie zmienia to jednak faktu, że ma być kulturalny, bo tego kultura wymaga...
- Uroki posiadania rodzeństwa - westchnął, polewając i kobiecie, i sobie raz jeszcze. Dopiero po chwili sięgnął po paczkę papierosów, jednakże nie wyciągnął od razu w jej stronę. Jednego najpierw wysunął u wtedy skierował dłoń z paczką ku Gabrielle, niemo jej proponując cygaretkę.
- Które próbuje zeswatać - dodał jeszcze, nieco wymownie, bo był ciekawy czy Gabi jakkolwiek na to zareaguje.

481Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 22:54

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Mruknęła ciche Ta.. na słowa o urokach posiadania rodzeństa, po czym wyciągnęła dłoń po papierosa. Złapała go w dwa palca i wysunęła z paczki, zerkając na Parkera. Nie czekała jednak aż łaskawie podsunie jej jeszcze ogień. Sama za zapalniczkę złapała.
- Consia zawsze miała beznadziejne hobby. Kiedyś zbierała opakowania po serkach, teraz bawi się w klub motocyklowy i swata jedyną siostrę.
Wzruszyła ramionami i zapaliła papierosa, niewzruszona postawą Consueli, ani tym, że tak a nie inaczej odpowiada księgowemu. Nie wahałaby się użyć tych słów także na trzeźwo. Opierając łokcie na barze i spojrzała w stronę zaplecza.
-A pan ma jakieś ciekawe hobby?
Zapytała bez zainteresowania. Wsłuchała się za to w tekst piosenki jaka leciała w tle, z głośników pochowanych w kątach pomieszczenia. Gabrielle westchnęła i wypuściła dym z ust, patrząc gdzieś przed siebie.

482Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 04 Sty 2015, 23:31

William Parker

William Parker
William półgębkiem uśmiechnął się na słowa Gabrielle.
- Może zabawa w klub motocyklowy ją bardziej zainteresuje i nie będzie wpadać na głupie pomysły? - rzucił, choć brzmiące pytanie właściwie było stwierdzeniem. Parker w jakimś stopniu mógł mieć nadzieję, że młodsza Ramirez nie będzie ciągle szaleć z głupimi pomysłami. Miał jakąś chwilową pewność, choć ta pewnie zniknie na dniach, że Cruella spoważnieje w jakimś stopniu.
- Pan? - powtórzył i choć mógłby docenić choć względnie kulturalne podejście, to jednak poczuł się staro. Co tam, że był od Gabi starszy o te dziesięć lat. - Mów po imieniu, jak już twoja siostra mówi - rzucił, z pewnym rozbawieniem i spojrzał na Gabi, zastanawiając się dłuższy moment.
- Nie mam ciekawych hobby - odparł szczerze. - Swego czasu wolałem podróżować po Stanach, ale nie praktykuję tego już aż tak często - odpowiedział, zerkając kątem oka na Ramirez.
- A ty? Prócz przesłuchiwań, aresztowań? - aż ręką zatoczył niewielkie kółko.

483Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 00:10

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zgromiła spojrzeniem Parkera, gdy ten śmiał stwierdzić, że Consia nie będzie wpadać na głupie pomysły, będąc w gronie Świętych. Ramirez wyglądała jakby ledwo słuchała wypowiedzi Williama.
Albo było już za bardzo wstawiona, albo jej się najzwyczajniej w świecie nie chciało. Dopalając papierosa pokiwała głową przy niektórych jego słowach i przy ostatnim pytaniu odwróciła się do mężczyzny, wciskając niedopałek w popielniczkę.
- Pilnowanie siostry.
Uśmiechnęła się i wychyliła ostatni raz szklaneczkę. I chyba za szybko postanowiła zejść ze stołeczka, bo niebezpiecznie nią zachwiało. Gabrielle prawie wylądowała na księgowym, ale w ostatniej chwili podparła się na barze. Bąknęła jakieś przeprosiny i wyszła z baru, by otrzeźwieć na świeżym powietrzu.

zt > dom > trening

484Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 18:02

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zapewne siedziała na zapleczu, licząc na to, że pijana Gabi zrobi sobie z Williama seks-zabawkę, a potem - w ramach kaca moralnego, który miałby nastąpić nazajutrz - obudzi w sobie ciepłe uczucia do niego, które z czasem miałyby przeistoczyć się w prawdziwą, wieczną miłość. Potem William by się jej oświadczył i z dzielną pomocą jej samej i całego gangu Świętych zaczęliby organizować ślub i huczne wesele. Baker by im pobłogosławił, Consuela obsypałaby ołtarz kwiatkami, a Gabrielle zostałaby dobrowolnie związana z gangiem, który stałby się jej nową rodziną. Ich nową mamą i tatą. Potem wszyscy żyliby długo i szczęśliwie - w miłości, wzajemnym szacunku i wsparciu.
Tak, plany Consueli były konkretne i daleko idące - co jednak z tego, skoro były też naiwne jak bose dziecko we mgle.
- Już poszła? - zapytała z lekkim zaskoczeniem i głębokim rozczarowaniem. Westchnęła ciężko, opierając się dłońmi o blat baru. Jej kwaśna mina sugerowała w tym momencie to, że do Consi własnie doszło, że to najwidoczniej właśnie jej potrzebowała Gabrielle.
- Ja pierdole, wszystko robię źle... - westchnęła z bólem, jakby własnie zmarnowała cały dzień na bieganie po sklepach w całym trójmieście, żeby potem wrócić do domu z niczym, prócz bolących od obcasów stóp.
- Już mnie nawet ten nowy motor tak nie cieszy. I broń. I ten gruby hajs na koncie. - westchnęła.

485Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 18:35

William Parker

William Parker
Spodziewał się, że Gabi go zgromi tym spojrzeniem. Bądź co bądź, to była przecież złośliwa uwaga, choć pewności nie mógł mieć czy wyjdzie, czy też nie. Tak czy siak, William kiwnął do policjantki.
- Powodzenia - mruknął, bo stwierdził, że jak do teraz nie mogła dopilnować siostry, to co dopiero od momentu, kiedy Consia stała się Świętą. Pożegnał jeszcze Gabi, a zanim ta druga przyszła, William zdążył samemu wychylić kieliszek, zaciągając się raz po raz papierosem.
- Nie mogła zdzierżyć towarzystwa innego Świętego niż jej własna siostra - powiedział z rozbawieniem, patrząc na Ramirez i jej zachowanie. Zmarszczył lekko brwi na jej westchnienie i przyglądał się przez moment w ciekawości.
- No proszę, szalejesz - powiedział z pewnym podziwem. - Motocykl, broń... nadal nie umiesz jeździć, a strzelać? - nie było to złośliwe, tym razem nie. - Gruby hajs? - spytał jeszcze, bo skoro o tym wspomniała, to najwidoczniej chciała się pochwalić taką nowiną.

486Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 19:08

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- No... - to było taka wiocha! Sama zaczęła się zastanawiać dlaczego Baker przyjął ją do gangu. Doszła do wniosku, że to pewnie dzięki jej desperacji. Sue dobrze wiedział, że Consuela zrobi wszystko, byle się utrzymać w ich łaskach. - ...nie. - odpowiedziała w końcu, z widocznym poczuciem obciachu.
- Ale się nauczę. - dodała z pewnością ostateczną. Słysząc kolejne pytania Parkera postanowiła podzielić się z nim swoją historią.
- Pieniądze z ubezpieczenia nam przyznali. Aż sto tysięcy! - pokiwała głowa, nalewając sobie piwa.
- Jak się tylko o tym dowiedziałam, to od razu, OD RAZU wybiegłam z domu wypłacić hajs. Nawet posta nie zdążyłam wysłać. Na takim forum rpg. Piszemy tam historię, kierując wymyślonymi przez siebie postaciami. Nazywa się Stara Kiszewa, a akcja dzieje się w takiej małej miejscowości w Polsce, w roku 1941 w czasie okupacji niemieckiej. Można sobie wybrać, czy chce się być właśnie takim okupującym Niemcem, czy członkiem partyzanckiej organizacji konspiracyjnej "Gryf Pomorski". Ja mam tam postać samotnego, podstarzałego rolnika Włodzimierza Bajadery, który trzyma Żyda na strychu. Mówię ci, zajebista sprawa. Jak wrócę do domu, to podeślę ci linka, to możesz mi zrobić żonę, co nie. Rolnik szuka żony, hehehe..ehehe.. - mówiła, co chwilę maczając dzioba w piwie.
- Ach, o czym ja mówiłam? No tak, wybiegłam wypłacić pieniądze i od razu polazłam kupić nowy motor. A teraz słuchaj uważnie i trzymaj się krzesła, żebyś się przypadkiem z niego nie zjebał: nowiutki Harley Davidson Sportster 1200. - zafalowała brewkami.

487Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 19:20

William Parker

William Parker
- To się nauczysz - powiedział William, który zaraz wsłuchiwał się w monolog Consueli z niemałym szokiem. Pewnie po tym nastąpił nie tylko żal, ale zażenowanie, załamanie nerwowe i aż Parker się przeżegnał w duchu, zastanawiając się nad tym, jak długa praca czeka Consuelę. Baker pewnie by się załamał i szybko jej zabrał kurtkę, choć prędzej dziewczyna - w mniemaniu księgowego - będzie teraz dostawała te mniejsze zadania, aby utwierdzić ich w przekonaniu, że faktycznie zasłużyła na tę kurtkę.
Słuchał jej dalej, z brodą wspartą o dłoń zamkniętą w pięść. Zgasił w międzyczasie papierosa i pokręcił głową, co jakiś czas upijając łyka alkoholu. Zaraz jednak do piwa wlał kieliszek tequili, aby to było mocniejsze.
- Nie lepiej było grać w Medal of Dishonor, Kunter Strike? - spytał i zacmokał pod nosem. - Miałabyś podstawy do strzelania, choć pewnie i w grze sobie stopę odstrzeliłaś - zaśmiał się pod nosem, dalej jej nie przerywając.
Zafalował brwiami, podobnie jak Cruella.
- Biedny motocykl, a fryzjera nadal nie odwiedziłaś, widzisz i nie grzmisz - pokręcił głową. - Jak chcesz jechać na strzelnicę to możemy się wybrać. Zobaczymy, jak ci idzie.

488Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 19:34

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Strzelanki nie rozwijają tak jak tekstowe gry. - kontynuowała, chyba w ogóle nie przyswajając politowania wyzierającego z całego jestestwa Williama Parkera. No cóż, Consuela może rzeczywiście była trochę obciachowa.
- Gdyby nie to forum, to bym nawet nie wiedziała kto to są kaszubi. To tacy górale z pomorza. - dodała z przekonaniem, osuszając pokal do dna.
Mina jej stężała, kiedy William wrócił w ich znajomości do korzeni i uczepił się jej fryzury.
- Znowu masz coś do mojej fryzury? - zabrzmiała trochę jak dresiarz na kleju, a na propozycję odwiedzenia strzelnicy odpowiedziała - Czemu nie? - w skrytości ducha przygotowując się na niepomierne upokorzenie.

489Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 19:37

William Parker

William Parker
- Oczywiście. Pewnie seksu też z tekstowych gier się nauczyłaś - podsumował. - I tych swoich tekstów, ale wiadomo, internet robi z mózgu miazgę i inne, kiepskie sprawy - westchnął, przechodząc na drugą stronę baru, aby przygotować sobie kawy. Bo zachciało mu się pić.
- Górale z pomorza? - powtórzył. - Myślałem, że to jakaś lokalna drużyna piłkarska - mruknął i wzruszył ramieniem. - Ostatni event tam był świetny, nie? - rzucił do Consi mimochodem.
- Po prostu serce boli, jak taką ładną twarz okala mop - SKOMPLEMENTOWAŁ pannę Ramirez z uśmiechem i napił się kawy.
- To zapisz, daj klucze Gigi i możemy się zbierać.

490Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 19:56

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zmarszczyła brwi, czując jak policzki zaczynają ją pic po niewybrednych uwagach Parkera.
- Nieprawda. Tam nie ma seksu. Jestem starym kawalerem. - wyjaśniła od razu, lekko zawstydzona - A poza tym... ja mam wrodzone predyspozycje do bycia seksmaszyną. - powiedziała z udawaną pewnością. Kurde, jeszcze się wyda, że namiętnie zaczytuje się w erotycznych opisach innych graczy. Na przykład tej Marynki co Niemca nie chciała. Ta to się musiała tego porno naoglądać, żeby takie obsceny odwalać. No ale dobrze się czytało, miała babka talent.
- ...tyle, że się dobrze z tym ukrywam. - dodała, spoglądając na Williama i mając nadzieję, że łyknął.
- Co ty możesz wiedzieć o ostatnim evencie. - dodała, mrużąc lekko oczy, kończąc swoją wypowiedź prychnięciem, a po usłyszanym komplemencie nie wiedziała jak zareagować. Zwłaszcza, że występował on w otoczeniu krytyki.
- A ty co, fryzjer że się tak mądrujesz? - zapytała, zwlekając jeszcze z zamknięciem baru.

491Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 20:11

William Parker

William Parker
- Och, proszę cię - przewrócił oczami. - Na każdej wojnie, wszędzie seks był - rzucił. Pewnie chciał poddenerwować Consuelę. Widok czerwonych policzków sprawił, że Parker uśmiechnął się triumfalnie. O starym kawalerze nie pomyślał jak o sobie, żeby nie było, hehe.
- Okej, wierzę - powiedział, opierając się bokiem o bar. I dalej pił sobie tę kawę w najlepsze, spoglądając na nią. A kiedy nawiązała do eventu, Will wzruszył ramionami i nie pochwalił się czy ma tam postać, czy nie. Może to nawet on był Marynką? Internety sprawiają, że człowiek nie wie, jaką płeć ma ten po drugiej stronie, o.
- Księgowy, ksiądz, Święty, to i fryzjerem mogę być, nie? - rzucił. - Po prostu wiem, że ładniej by ci było w zadbanych włosach i tyle, co się przejmujesz - westchnął, dopijając kawę i odstawiając pustą filiżankę, kubek czy nawet szklankę, cokolwiek.

492Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 05 Sty 2015, 20:29

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Wszędzie, tylko nie w twojej sypialni. - mruknęła w podzięce za wcześniejsze docinki.
- Nie są niezadbane, tylko niesforne. - sprostowała niezadowolona - Ab teraz chodźmy postrzelać, bo jeszcze trochę pierdolenia i ci jebnę. - dodała. Wytarła bar, zamknęła kasę, po czym udali się zapewne postrzelać!
zt

493Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 00:26

William Parker

William Parker
/ początek

Drugi dzień z rzędu. Olaboga. Dobrze, że Parkera nie mają za alkoholika, choć jeszcze trochę, a będzie mógł do tego startować. Na szczęście, piwny brzuszek nie pojawiał się u księgowego. Jeszcze mu to nie grozi, ale nie wiadomo, ile czasu mu zostało. Może będzie lepiej, może gorzej.
Teraz to jednak był cwany. Zamiast alkoholu to wziął coś innego do picia (nie ma znaczenia) i ślęczał przy stoliku z papierosem w gębie, księgą rachunków baru na stole i długopisem w ręce, coś notując i kreśląc jakieś cyfry i znaczki.
Totalnie oddany pracy w hałaśliwym barze w same południe.

494Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 00:35

Trish Levy

Trish Levy
???? ---->

Trish egzystowała kolejny tydzień bez przychodów. Bała się, że skończą się jej pieniądze, więc przestała kupować co chwila nową bieliznę i zaczęła prać tę, którą miała. Powróciła nawet do kupowania ubrań w szmateksach - a że nie umiała szyć, to odcinała te części materiału, które były zniszczone. Jej najnowszym "projektem" była czerwona bluzeczka, która nie sięgała nawet do pępka. Poszarpany dół i wystające nitki wyglądały rebeliancko, ale był efektem spotkania z tępymi nożyczkami. Nie mniej jednak, pasowały do dżinsowych szortów, również poszarpanych, ale fabrycznie.
Burza blond włosów weszła do baru, ponieważ to, co kryło się pod nimi i potocznie było nazywane mózgiem zapomniało, że jakiś czas temu PRAWIE została przyłapana na kupowaniu narkotyków. Ach, z resztą... Dawno i nieprawda. Kto by się przejmował? Święci mieli na głowie ważniejsze sprawy niż balujące siksy!
- Willie! - Pisnęła melodyjnym głosem, gdy zobaczyła znajomego. Ach, w tym dziennym świetle wyglądał świetnie. Typ tatusia. Trish takiego brakowało. Ehehe. Podeszła do Parkera szybkim krokiem i pewnie zanim zdążył zareagować, przytuliła się do niego. A że siedział, to zapewne zaliczył spotkanie trzeciego stopnia z jej piersiami w miseczce F. - Totalnie miałam nadzieję, że na ciebie wpadnę! Mogę się przysiąść? Co pijesz? Omg, fajna koszula! - Wystrzeliła słowami, siadając. Dopiero po chwili zauważyła papiery z rzędem cyferek, które leżały na stole. Spojrzała na nie tępo i po dłuższej chwili uniosła wzrok na Williamia.
- Przeszkadzam? - Zapytała cichutko, mrugając intensywnie. Niech powie, że nie. Niech powie, że nie!

495Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 00:43

William Parker

William Parker
William, nieświadomy spotkania z Trish i tego, jak zaraz jego uszy zaczną cierpieć od pisków i wrzasków, nadal jeszcze siedział nad tą księgą, strzepując co jakiś czas popiół do popielniczki. Dopiero gdy pisk Levy rozbrzmiał po sali Vivy, zwracając uwagę mężczyzny, ten podniósł wzrok. Ledwo zdążył się uśmiechnąć, czując oplatające jego osobę drobne ramiona i zaraz... cóż, na pewno zwracający na siebie uwagę samą wielkością biust. Nie byłby mężczyzną, gdyby nawet nie zerknął na jej piersi, co pewnie zrobił.
Nie nadążał nad odpowiedziami, więc ostatecznie zrezygnował z udzielenia jakiejkolwiek. W niektórych momentach żałował, że nie jest głuchy. Może wtedy by to jakoś przetrwał? Tak czy siak, delikatny uśmiech ozdobił twarz księgowego, który zerknął na twarz kobiety i na księgę. Tę zaraz przymknął, wcześniej lekko zaginając róg.
- Trochę - powiedział szczerze, bo taki przecież był! - Coś się stało?

496Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 00:57

Trish Levy

Trish Levy
Dziewczyna nawet nie zwróciła uwagi, że William zignorował jej pytania. W końcu była zajęta patrzeniem na cyferki, a potem na niego.
- Trochę? - Powtórzyła i zastanowiła się. W normalnie funkcjonującym mózgu zapaliłaby się lampka Chyba musisz sobie pójść. Jednak Trish potrzebowała jasnych i konkretnych komunikatów. - A, to dobra. Co pijesz? - Zapytała, ściągając torebkę z ramienia i kładąc ją przed sobą na stoliku.
- Stało się? Niee, nic się nie stało. Nic takiego wiesz... - Machnęła ręką, majac nadzieje, że Parker się domyśli, bo jej akurat brakło słowa. - Słuchaaaaj, Willie... - Zaczęła po chwili. Oparła się o stolik łokciami i uśmiechnęła szeroko. - A ty masz laptopa? - Zapytała, pochylając się lekko do przodu.

497Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 01:06

William Parker

William Parker
- Ale mogę to odłożyć na później - powiedział chwilę po jej powtórzeniu. Spojrzał na filiżankę. - Kawę, za wcześnie na alkohol. Nawet jak dla mnie - odparł z gardłowym śmiechem.
Księgowy się domyślał, choć czasem było trudno. Niestety, przewidywać wszystkich odpowiedzi nie potrafił, dopowiadać może i tak, jednakże nie zmieniało to faktu, że jeśli za dużo słów pasuje to nic, kompletnie nic, nie da się wymyślić!
Zmarszczył brwi, spoglądając na Trish.
- Nie przy sobie - westchnął, przesuwając księgę. Coś czuł, że ta rozmowa trochę będzie trwała. - A coś chciałaś sprawdzić?

498Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 01:22

Trish Levy

Trish Levy
- Jest coś takiego jak "za wcześnie"? - Zaśmiała się i machnęła na kogokolwiek, kto stał za barem. Mogli jej przynieść cokolwiek z procentem. Była zestresowana, musiała się odprężyć.
- No nie, no przecież widzę, nie! - Roześmiała się, balansując na stoliku na przedramionach, coraz bardziej pochylając się do przodu. - Nie chcę sprawdzać, tylko... Widzisz... Bo wiesz, ja mam takiego starego laptopa, ale tam wiesz... Pasjans... Czasem pejsbuk jak uda mi się sąsiadom ukraść trochę fifirifi... - Krążyła wokół tematu.
- A ja bym totalnie chciała napisać saj-fi. - Powiedziała w końcu z powagą. - Bo pomyślałam sobie, że jak chcę trochę poważnego hajsu, to potrzebuję poważnej pracy, a do tego potrzebne jest poważne saj-fi. - Kiwnęła głową. Gdyby ją wyciszyć i zakryć jej ciało ubraniami, przez chwilę mogłaby wyglądać na nawet inteligentną.
- I co o tym myślisz? Pomożesz mi napisać? Na pewno się na tym znasz! Proooszę? - Wydęła usta, ukrywając uśmiech. Uśmiechała się sama do siebie, do swego genialnego planu; uśmiechała się do swoich myśli, które rzadko bo rzadko, ale przemykały przez jej głowę.

499Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 01:40

William Parker

William Parker
- No, u mnie jest. WBREW POZOROM - zaakcentował i zawtórował po niej śmiechem. Pewnie za barem stała Gigi lub inna dziewczyna, która coś tam porządkowała przy barze. Dlatego kilka minut Trish musiała czekać zanim dostała coś do picia.
William przytaknął. W zachęcie, by mówiła dalej, choć pewnie nawet gdyby powiedział, że nie chce jej słuchać - i tak by to zrobiła. Przynajmniej o tym przekonany był sam Parker.
- Saj-fi? - powtórzył. - Ach, CV - mruknął po krótkim namyśle. Jeszcze trochę, a będzie musiał przybić sobie piątkę i medal kupić za rozszyfrowywanie słów Levy. Och, ludzie musieli mieć ubaw, rozmawiając z nią. Albo zszargane nerwy, jak kto woli.
- No tak, oczywiście - pokiwał głową, powstrzymując się od parsknięcia. Pewnie dlatego, że z księgowego taki dżentelmen i nie wyśmieje tak otwarcie, jak zazwyczaj. Albo dlatego, że jeszcze na tyle go nie rozśmieszyła.
- A jak poważną chcesz pracę? Rozglądałaś się nad czymś? - spytał, chowając połowę dolnej twarzy za pięścią. Pewnie dlatego, by nie pokazywać po sobie rozbawienia. - W sumie mógłbym, ale najpierw musimy wiedzieć czy jest sens na to - przyznał szczerze i odrobinę poważniejszym tonem.
Takie dobre serce miał.

500Bar "Viva Maria!" - Page 20 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 01:59

Trish Levy

Trish Levy
- Ale tylko tak publicznie, czy w domu też masz takie ostre zasady? - Zaśmiała się, chociaż na serio ją to ciekawiło. A jeśli powiedziałby bardzo powoli i dobitnie, że mogłaby sprawdzić, czy nie ma jej przypadkiem u siebie w domu, to może nawet by poszła?
W sensie, szukać siebie.
- No, no, CV. Jak zwał, tak cwał! - Machnęła ręką. - No wiesz, poważną. Nie jakieś bary, czy coś. - Pokręciła głową, po czym przybliżyła swoją twarz do twarzy Williama. - Chociaż musisz wiedzieć, że robię totalnie zajebisty taniec erotyczny. Prywatne seanse. - Dodała, puszczając oczko. Nie wyglądała przy tym, jakby żartowała.
- Myślałam naaad... - Trish pobujała się na krześle. - Gazetą. Totalnie mogłabym pisać. Albo na przykład biuro prawnika, tego który nie używa dezodorantu? Patrz! - Pomachała dłońmi z ekscytacją i usiadła prosto na krześle. Gestem ręki udała, że podnosi słuchawkę telefonu.
- Kancelaria pana Santosa, w czym mogę pomóc? Chciała pani umówić się na poradę prawną? Czy pasuje pani czwartek o czternastej? Dobrze, zapisuję. Proszę o nazwisko. - Trish "napisała" nazwisko na stole i odłożyła słuchawkę. Wyglądało to, jakby ćwiczyła pół nocy.
- I co myślisz? - Zapytała z szerokim uśmiechem. - Umiem do tego parzyć kawę! - Dodała, jakby byłą to najważniejsza rzecz na świecie.
- Hę? Jak to, czy jest sens? - Zdziwiła się. - Oczywiście, że jest sens! Sensem są pieniądze, nie zarobię ich wyglądając ładnie i pachnąc. - Wzruszyła ramionami. - A szkoda. - Dodała. Nie zrozumiała, że William prawdopodobnie wątpi w jej umiejętności, nie cel, który jej przyświecał.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 20 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach