Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 25 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 10 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


226Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 14 Sie 2014, 16:11

John Doe

John Doe
Chciał zapytać, czy robi zupy wegetariańskie, ponieważ jedzenie zwierząt w dwudziestym pierwszym wieku to prymitywizm i bestialstwo, ale nie zdążył. Westchnal wiec ciężko, niczym Syzyf toczący przed sobą kamień ( choć żadnej bezsensownej roboty przecież nie miał, ani niczego nie pchal. Chyba, ze skradziony wózek z supermarketu ) i spuścił głowę.
Zglosic się z rana? A czy on da radę wstać? Czy nie będzie mu zbyt wygodnie w łóżku? Ach, nie, przecież nie miał łóżka. Zaczepił jeszcze kilka osób może na odczepnego ktoś dal mu tego dolara.
Poszedł do domu. Znaczy, on nie miał domu, poszedł gdziekolwiek.

ZT.

227Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 14 Sie 2014, 16:14

Autumn Seymour

Autumn Seymour
Powiedzmy, że Sue ją zwolniła więc Autumn pożegnała się i wyszła z lokalu.
zt

228Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 14 Sie 2014, 16:17

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Się robi pięknooka. - może za to nie dostanie po zębach, ale wolał się stąd i tak jak najszybciej ulotnić. Otworzył drzwi i wyszedł szerzyć sprawiedliwość, cechę swojego patrona. Za drzwiami po chwili dało się usłyszeć odgłos odpalanego silnika, a wkrótce coraz to cichszy ryk odjeżdżającego motoru.

/zt, ---> szukanie Freda

229Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 14 Sie 2014, 21:12

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
szukanie Freda --->

Drzwi otworzyły się gwałtownie i do środka wszedł Trysen. Zmęczenie ustąpiło miejsca wyraźnemu pobudzeniu. Mężczyzna obrzucił pomieszczenie wzrokiem w poszukiwaniu cycatej i ruszył w jej kierunku.
- O mało mnie nie zapierdolił! - wyciągnął pieniądze z kieszeni i podał je Betty.
- Nie liczyłem. - rzucił krótko. Jakby coś się nie zgadzało, to by z chęcią wrócił tam drugi raz... z tym, że teraz bardziej uzbrojony.

230Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 12:40

Betty Jou

Betty Jou
Stary Curwood od rana puszczał nostalgiczne piosenki o miłości i złamanych sercach; Betty myślała, że zaraz rzuci w odbiornik kuflem z piwem, ale żal jej było szkła. Ściszyła więc radio i zajęła sie pucowaniem lady.
Przerwała jednak, gdy do baru wszedł Canizas, rzucający na kontuar plik z pieniędzmi.
Kobieta sięgnęła po nie bez słowa i zaczęła liczyć. Mamrotała pod nosem kolejno liczby, co jakiś czas spoglądając na Świętego stojącego przed nią.
- Zgadza się. - Odparła i wsadziła plik pieniędzy między swoje piersi, wcześniej odliczając kilka banknotów. Wręczyła je Patrickowi.
- Za fatygę.
Potem sięgnęła po kieliszek, ustawiła go na ladzie przed gościem i polała whiskey. Tej lepszej, spod kontuaru. Taką, którą leje tylko w wyjątkowych chwilach.
- Mam nadzieję, ze dobrze mu mordę obiłeś...

Canizas dostał 300$ od Betty. Wpisz sobie w banku.
Punkty zostaną przydzielone w osobnym temacie.

231Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 13:23

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick kiwnął głową i przyjął za robociznę, chowając pieniądze do wewnętrznej kieszeni skórzanej kurtki.
- Słuchał się jak piesek, jak mu przyp.. ykhm... przylutowałem. - powstrzymał się od użycia wulgaryzmów przy damie, chociażby miała być to dama pokroju Betty.
- Ale z chęcią bym mu jeszcze poprawił. - uśmiechnął się, strzelając palcami i chwycił za kieliszek.
- Wiesz, co lubię. - powiedział, a następnie wychylił zawartość, sprawnie przelewając ją do przełyku. Odwrócił ciało lekko w bok, skupiając się na Bakerze, który stał nieopodal i po paru sekundach przysunął się do niego.
- Potrzebuję gnata. - Powiedział na tyle cicho, że ta informacja prawdopodobnie nie wpadła do żadnych niepowołanych uszu.
- Dasz radę coś załatwić?

232Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 13:50

Sue Baker

Sue Baker
Zapewne w czasie, gdy Patrick obijał mordę byłemu Betty, Baker i ona mieli czas by pogadać o wydarzeniach z Appaloosa City. O ile kobieta nie postanowiła znów przeznaczyć tych chwil na dogryzanie mu w każdym możliwym aspekcie.
Przywódca gangu kiwnął głową Canizasowi, gdy wrócił z kasą. Widać, że się chłop nadawał.
- Głupie pytanie - odparł Baker. - Jak hajs się będzie zgadzał, to ci wszystko załatwię.

233Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 14:00

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick zamyślił się przez chwilę. Wiedział, że taka broń będzie droższa, ale nie będzie przecież kupował rejestrowanej! A jak jeszcze coś spierdzieli, to go znajdą po kalibrze pocisku, następnie modelu i jak po sznureczku wraz z danymi ze sklepu przyjedzie pod jego przyczepę radiowóz z wesołymi policjantami. O nie, nie. Bez broni na czarno ani rusz...
- Ile to będzie? - cmoknął i dopił kieliszek. - Trochę zaskórniaków mam.

234Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 14:09

Sue Baker

Sue Baker
- Zależy co chcesz. Myślałem, że wiesz takie rzeczy, Tyrsen - spojrzał na Canizasa i uniósł brwi. Potem rozejrzał się po barze, zawiesił na chwile wzrok na drzwiach i na klientach wpatrzonych w telewizor nad ladą.
- Konkrety, Tyrsen. Konkrety. Nie chodzę z artylerią, jakbyś nie zauważył - mruknął pod wąsem.

235Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 14:26

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick odchrząknął. Prawda...
- Dziewięć dwójkę, Berettę. - jak już w coś inwestować, to w coś dobrego, żeby potem nie obudzić się z ręką w nocniku... albo kulą we łbie.

236Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 14:32

Sue Baker

Sue Baker
- No to zbieraj te swoje zaskórniaki. Dam ci znać za jakiś czas - Baker wstał ze stołka, klepnął Canizasa po ramieniu, kiwnął Betty Jou na pożegnanie i ruszył do wyjścia.

zt

237Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 14:51

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick jeszcze chwilę siedział w barze, jednak wkrótce zmorzyła go senność. A wieczorem znowu do roboty. Chyba pora się w końcu przespać, bo rzeczywistość powoli zaczęła zanikać.
Trysen wychylił ostatnią szklaneczkę whiskey, zebrał się i wyruszył w podróż powrotną do przyczepy.

/zt ---> Przyczepa Tyrsena

238Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 19:37

John Doe

John Doe
<< następny dzień

Następnego dnia, wedle obietnicy złożonej Betty, Doe pojawił się w barze. Liczył przede wszystkim na dobrą zupę krem z kabaczka z grzankami. Przystąpił próg lokalu i kręcił się po nim chwilę nie wiedząc gdzie się podziac.

239Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 19:53

Betty Jou

Betty Jou
Betty szorowała szklanki tuż za kontuarem. Podśpiewywała sobie pod nosem piosenkę zespołu Boston, którą stary Curwood męczył od rana w radiu. Gdy dzwonek u drzwi zadzwonił, nie zareagowała. Dopiero, gdy jakiś stary bywalec baru zagwizdał na Doe i kazał mu spieprzać - spojrzała na Johna.
- Właź! - Zawołała i wyszła zza baru, przewieszając sobie ścierkę przez ramię. Jej wielkie piersi falowały w rytm jej kroków, a wielkie obcasy donośnie stukały o drewnianą podłogę.
- Piwka?

240Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 19:57

John Doe

John Doe
Doe az się skulil w sobie kiedy krzyknęła. Nie powinno się na nikogo krzyczeć, to byla przemoc słowna. Podszedł jednak do baru i usiadł na krzeselku przy ladzie. Naprawdę, naprawdę starał się nie patrzeć na te dorodne melony, które co rusz podrygiwaly.
- Ale z zupą.

241Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 20:16

Betty Jou

Betty Jou
- Zupą... - Betty powstrzymała się od tego, by nie krzyknąć, że nie jest matka Teresą. Musiała myśleć o zyskach a nie stratach, które może przynieść ta znajomość.
- Poczekaj tu chwilę.
Musiała przecież zajść na zaplecze gdzie była niewielka kuchnia, głównie służąca jej i kelnerką. Wygrzebała z szafki puszkę z zupą pomidorową niestety, data ważności była zamazana, ale chyba kobieta się my nie przejęła.
- Darowanemu koniowi, blablabla...
Wreszcie przed Johnem pojawił się talerz z czerwoną breją, która i tak pachniała zapewne lepiej niż to, co jadł do tej pory.
- Smacznego.

242Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 20:22

John Doe

John Doe
Przecież obiecała mu zupki! Wegetariańskie zupy kremy! Podobno były jej specjalnością. Nie wiedział, ze okrutnie dala mu zupę z puszki, której by nie zjadł nawet kot. Ciekawe, czy dostanie po tym rozwolnienie.
- Dziękuje, pani kierowniczko - powiedział i zabrał się za jedzenie. Był głodny, wiec jadł ze smakiem. - To co to za robota?

243Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 20:45

Betty Jou

Betty Jou
Betty oparła sie o ladę i patrzyła jak rudzielec je. Aż jej się niedobrze zrobiło.
- Chcesz sie pobawić w szpiega? - Zapytała i poprawiła sobie naszyjnik na dekolcie. - Pośledzisz, wypytasz, dowiesz się czegoś...

244Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 20:54

John Doe

John Doe
Popatrzył sobie na ten naszyjnik. Przypomniała mu się piosenka o melonach, które ktoś kradł.
- Dlaczego nie? - wzruszył ramionami. Na bezdomnego nikt raczej nie wzroci uwagi. Chyba, ze trzeba go będzie przegonic.- A czego mam się dowiedzieć? I za kim chodzić? - zapytał całkiem rzeczowo. W końcu miał stopień doktorski. Kulturoznawstwa.

245Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:01

Betty Jou

Betty Jou
Betty parła sie o ladę i nachyliła ku Johnowi, coby ten lepiej słyszał oraz widział.
- Cóż, powinnam poczekać aż sam Sue ci powie ale... - Rozejrzała się wokoło. - Chodzi o to byś dowiedział się jak najwięcej o Skittleseie. Z kim się buja, spotyka, gada, gdzie sra i czym sie podciera... rozumiesz? Znasz typa?

246Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:15

John Doe

John Doe
- Czy to ten człowiek z mopem na głowie? - zapytał upewniajac się. Siorbnal ostatnią łyżkę zupy, za co przeprosił. Siorbanie było niekulturalne.

247Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:26

Betty Jou

Betty Jou
- Tak, to dokładnie ten. Widzę, pojętny jesteś, John. - Powiedziała i odsunęła się od lady. Założył ręce pod piersiami, a te wystrzeliły w górę jakby je wcisnęła w gorset.
- Powęszysz, porozmawiasz, ale... jak każdy szpieg musisz działać pod przykrywką, nie możesz się zdradzać i nigdy, ale to nigdy nie możesz sypnąć swojego pracodawcy.

248Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:40

John Doe

John Doe
No teraz juz nie mógł udawać, ze wcale nie patrzy na te dwie kule do kręgli. No nie potrafił! Zamarł na moment z uniesioną do ust łyżką i patrzył. Patrzył i patrzył, a czas się jakby zatrzymał. Mógłby w tym biuscie zanurkowac, i istniałaby możliwość, ze by się utopił. Betty pewnie mogłaby nimi zabić. Na śmierć.
- Proszę nie zwracać się do mnie jak do opóźnionego umysłowo dziecka - powiedział pełnym zdaniem. - Ja wszystko rozumiem doskonale. Posiadam jasny umysł, wszystko ze mną w porządku.
No, dobra, prawie. Gapiac się na jej cycki stracił na pewno kilka punktów inteligencji. Jak pogapi się jeszcze, to straci kolejne.

249Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:43

Sue Baker

Sue Baker
<--- przejażdżka?

Jak łatwo można się zorientować, Sue Baker był częstym gościem baru Viva Maria. Dlatego nikogo dziwić nie powinno, że ponownie tego dnia przestąpił próg lokalu. Ruszył od razu do lady, ale przystanął, skrzywił się i spojrzał na Betty Jou.
- A... Aaaa... - pokiwał głową, ale potem znowu się skrzywił. No, ale cóż. Chyba nie mogli znaleźć lepszego człowieka do brudnej roboty.
- Tak, tak, pracodawca jest Święty, za sypnięcie będziesz się smażył w piekle - rzekł Baker, obchodząc rudego i opierając się łokciem o ladę. Na pewno znalazłby ciekawe sposoby, by go usmażyć. Mhm!
A potem ciężka łapa przywódcy gangu trzepnęła bezdomnego w jego rudy czerep.
- Czego się gapisz, kutasie? - warknął. Betty mogłaby czasem schować te cycki, chyba, że ćwiczyła nimi hipnozę. W sumie, najwyraźniej nieźle działało.

250Bar "Viva Maria!" - Page 10 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 15 Sie 2014, 21:45

John Doe

John Doe
John juz chciał zacząć się wymadrzac na temat boga, jego istnienia i postrzegania w innych kulturach, ale dostał w łeb!
- Ala!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 25 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach