Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 22 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 22 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


526Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:35

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Jaki Ty jesteś głupi, Swarek...
Może i przesadziła teraz, ale oczekiwała po spotkaniu przynajmniej odrobiny czegoś więcej. Naprawdę próbowała się otworzyć, znaleźć jakiegoś przyjaciela w tym mieście, ale najwidoczniej w świecie się przeliczyła.
Sam ją zdecydowanie irytował i zastanawiała się jak inni wytrzymywali w jego towarzystwie, nie myśląc nawet, że mężczyzna mógł pomyśleć to samo o niej. Gabrielle prychnęła pod nosem i polała sobie alkoholu, ignorując pustą szklankę swego towarzysza.
Wypiła do dna i złapała za telefon, by spróbować kolejny raz dodzwonić się do swej siostry.
Jak wróci do domu, pewnie Lolcie przerobi na konserwe ze złości.

527Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:39

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Warsztat >

No i przyjechały. Lola dobrze jechała, ale to nie miało znaczenia. Zupełnie tak samo zareagowała jak jechała z Tyrsenem. Gdy zsiadła, oparła się o motor i pochyliła. Drugą ręką dała znać, że jej nic nie jest.
- Po prostu... Daj mi chwilkę. - minęło kilka minut, a Cath się wyprostowała i uśmiechnęła do Loli.  - Szalona blondynka. Taka jak ja. To jak, idziemy pić na mój koszt?
Rzuciła i założyła okulary na głowę z powrotem odsłaniając zielone oczy. Zastukała obcasami w miejscu, spoglądając z góry na koleżankę.
- Idziemy mała?

528Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:48

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/warsztat

Lola na początku podśmiewywała się z koleżanki i jej reakcji, jednak po tym mina jej zrzedła.
-Jezu, nie strasz tak ludzi.-burknęła, niezadowolona, gdy ta w końcu wróciła do świata żywych.-Trzeba było powiedzieć, to byśmy przeprowadziły ten motor... czy coś.-dodała, wzruszając ramionami.
Zaparkowała ładnie i przewiesiła kask przez kierownicę. Nie miała zamiaru wchodzić z tym do baru i szpanować czym przyjechała. Poza tym raczej nikt policjantce niczego nie ukradnie, nie? A zwłaszcza nie tak małej, złośliwej istocie!
-Ej, spadaj!-podążyła za nią, prychając.-Pamiętaj, że w razie czego to ty jesteś dziś moją dupą, nie ja twoją!-stwierdziła, łapiąc ją w talii.
Szturchnęła ją biodrem, po czym wyprzedziła, chichocząc dziko.
Wlazła do środka i objęła spojrzeniem obecnych. Zdziwiła się bardzo mocno, gdy zobaczyła Gabrielle i Sama. RAZEM. Zamachała im nieśmiało i ruszyła w stronę baru, ciągnąc za sobą koleżankę.
Zzezowała na Connora, nie mówiąc jednak nic. Skinęła mu chyba tylko głową. Zamówiła im obu po tequili.
-To za co dziś pijemy?-spytała, przystawiając szkło do ust.

529Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:49

Sam Swarek

Sam Swarek
Mógł jej powiedzieć, że jest samolubną egocentryczkę, która nie zauważyłaby pomocnej dłoni nawet gdyby jej ktoś pomachał nią tuż przed nosem. Mógł też dodać, że w sumie to doskonale rozumie Consuelę dlaczego ukrywa się przed nią i nie chce się z nią widywać. Nie zrobił jednak żadnej z tych rzeczy, tylko jego spojrzenie zrobiło się nieprzeniknione.
- Nikt cię Ramirez nie zmusza do siedzenia w moim towarzystwie.- przyjrzał się jej uważnie pewien, że teraz ta wstanie i sobie pójdzie i dobrze sam sobie dokończy tę butelkę.
Zauważył Lolę i odmachał jej z uśmiechem.

530Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:55

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zawiesiła kask, tam gdzie był i uśmiechnęła się do Loli, gdy ją objęła. Złapała małą blondynkę za czuprynę i wytarmosiła jej jasne włosy lekko.
- Dobrze, dobrze, dzisiaj jestem twoją dupą. Dajemy! - ruszyła zaraz za koleżanką w podskokach. Gdy weszła zauważyła kilka nieznajomych twarzy... o, policjantka! Do niej Lola pomachała, a Cath posłała tamtej nieznaczny uśmieszek. Potem przyuważyła Connora i skwitowała spojrzenie na niego kwaśną miną. Została pociągnięta do baru, poddała się woli Loli.
- Może za to, że blondynki to najfajniejsze babki! - gdy dostała szklaneczkę uniosła ją, by stuknąć szkłem. Uśmiechnęła się szeroko i założyła kosmyk blond włosów za ucho.

531Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:01

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Bardzo dobrze, że Swarek postanowił ugryźć się w język, bo jutro na służbie byłoby bardzo nieprzyjemnie. Wspomnienie uderzenia od Ramirez nie pomagałoby im we wspólnej pracy. Gabrielle zacisnęła zęby, gdy usłyszała słowa Sama i kiwnęła głową.
- Masz rację.
Powiedziała i chwyciła za butelkę, która była jeszcze w połowie pełna. Zerwała się z miejsca, krzesło szurnęło po podłodze głośno, a Gabrielle ruszyła do wyjścia z alkoholem. Nie odmachała nikomu, do nikogo się nie uśmiechnęła. Ruszyła do wyjścia i zniknęła za drzwiami z butelką tequilli, którą miała wypić po drodze do domu.
O ile nikt jej w tym przeszkadzać nie zamierzał.

532Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola usiadła tak, by Catherine ją zasłaniała przed wzrokiem Sama i Gabrielle. Niekoniecznie chciała teraz rozmawiać o Consueli. Nie chciała się wygadać, a była pewna, że jak to zrobi, to zarówno jedna siostra będzie niezadowolona, że trzymało się coś przed nią w sekrecie, jak i druga, bo nie potrafiła go utrzymać.
-Tak. To brzmi jak dobry toast.-skwitowała z uśmiechem i po chwili zawartość jej kieliszka znalazła się w jej żołądku.
Rozgrzało ją momentalnie, choć jeszcze nie dostała wypieków na twarzy. Zamówiła kolejkę następną. Jak szaleć to szaleć, nie?
-I żeby przyjaciele nie okazywali się być tępymi chujami.-dodała coś od siebie, by po chwili opróżnić kolejne szkło.
Zmarszczyła brwi.
-Jeju. Mam tyle toastów, że nie wiem, czy stąd sama wyjdę!-odezwała się po chwili, przejęta.
Zmarszczka na jej czole pogłębiła się, gdy usłyszała szurnięcie krzesła, a potem zauważyła obrażoną Gabrielle.
-Ej, Ramirez!-krzyknęła za nią, ale ta chyba nie miała ochoty się odwracać.
Odnalazła wzrokiem Sama i rozłożyła ręce, nie wiedząc o co chodzi. Gestem mu pokazała by za nią szedł, bo przecież Lola nie będzie rozwiązywać każdego problemu i się wtrącać, nie?! Zamachała jeszcze raz na niego ręką, gdyby miał jakieś wątpliwości.

533Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:13

Sam Swarek

Sam Swarek
Można by chyba uznać, że to przełom w ich stosunkach. Pierwszy raz w życiu przyznała mu rację. Spojrzał na jej plecy i tylko pokręcił głową. Szkoda mu było alkoholu ale nie miał zamiaru lecieć za nią z tego powodu. Postanowił sobie spokojnie dopić piwo i wrócić do domu. Normalnie pewnie by się zatroszczył by Gabrielle nie wracała sama do domu ale nie dziś. Przysunął sobie ponownie butelkę z piwem i wypił z niej kilka łyków.
Lekko pokręcił głową w stronę Loli w geście oznaczającym, że nigdzie nie idzie.

534Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Sama przechyliła kieliszek i wypiła haustem. Jej także rozgrzało żołądeczek.
- Ach! Dobra! Brr... - wzdrygnęła się od mocnego alkoholu i zaraz wzięła kolejny, gdy nalano. Znów stuknęła z Lolą kieliszki. A niech ci będzie, dzisiaj ty rządzisz. A trzeci...
Czekała na toast i spojrzała w stronę Gabi i Sama. Tam Lola także patrzyła. Nawet zawołała kogoś.
- Kto to? - zapytała bez zastanowienia i spojrzała na mężczyznę. Uniosła jedną brew. No proszę, całkiem całkiem. - A kto to?!
Powtórzyła.

535Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:25

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola rozchyliła wargi i spojrzała na niego z niedowierzaniem.
Ty mała gnido!!! - pomyślała i pewnie wypowiedziała, bo nie potrafiła trzymać takich rzeczy w swojej głowie. Za bardzo się wtedy denerwowała.
Dopiła swój kieliszek.
-Za szare komórki. By nie umierały tak szybko. Zwłaszcza u facetów.-burknęła, zeskakując ze swojego krzesła.-Co?-aż się zatrzymała.
Zamrugała, patrząc na Sama.
W sumie to nigdy nie patrzyła na niego jako na potencjalnego...eee, samca.
-No... Sam?-spróbowała, dalej zdziwiona.
Pewnie, w sumie to... był przystojny. Chyba. Wysoki. Powinien być wysportowany. Kulturalny. Ze stałą pracą. Pewnie o wiele bardziej dojrzały od Naiche. BRR. PRZERAŻAJĄCE!!! Pewnie tylko dzieci mu w głowie!
Aż potrząsnęła głową i wróciła z powrotem do swojego ciała.
-Idę... zobaczyć czy z Gabrielle wszystko ok.-westchnęła ciężko i wyszła na zewnątrz.-GABRIELLE!-zaczęła drzeć mordę.-NIE UCIEKAJ Z TĄ BUTELKĄ!

536Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:26

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Szła poboczem drogi, podnosząc butelkę do ust zbyt często. Złość jaka w niej wezbrała jednak nie pozwalała myśleć logicznie. Gabrielle pewnie nawet chciała się jutro obudzić na kacu, bo przynajmniej będzie skupiona na bólu głowy, a nie na myślach o siostrze, która ma ją w dupie.
Za co?
Ramirez próbowała przypomnieć sobie, czy zrobiła siostrze coś złego, coś co tłumaczyłoby takie zachowanie. Nie potrafiła, dlatego musiała w siebie wlać odrobinę pocieszenia. Dziś była to tequilla. Oby po niej zasnęła szybciej niż po piwie.
Na nagłe wołanie Loli tylko machnęła ręką, nie zatrzymując się.

537Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:32

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zaklęła pod nosem i ruszyła biegiem.
Co z niej za koleżanka!! Mogłaby chociaż poczekać, a nie tak bezczelnie się oddalać, gdy ktoś ją woła!
-HEJ!-krzyknęła, gdy w końcu ją dogoniła i szarpnęła za ramię.-Co to miało być?-burknęła, mierząc ją wzrokiem od stóp do głów.
Wyglądała słabo. I Lola dobrze wiedziała dlaczego. A to tylko wzmogło w niej poczucie winy.
-Hej...-powiedziała już łagodniej.-Sam ci coś powiedział?-spróbowała inaczej, gotowa ją przytulić albo zrobić jakąś inną rzecz, za którą pewnie za chwilę dostałaby opierdziel.

538Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:36

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath w ogóle nie potrafiła tego ogarnąć. Lola poruszała się w tempie wiewiórki, która wypiła ze trzy kawy i dwa energy drinki. Albo napalonego chomika. Zaraz wypiła dwa szoty, a po chwili wybiegła na ulicę wydzierając się. Blondynka siedziała przy barze wyprostowana, z kieliszkiem w ręku i spoglądała zagubiona w stronę drzwi.
- Ale... Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Ale... - wymruczała, unosząc brwi i robiąc okrągłe oczy. Potem wzruszyła ramionami i wyzerowała szota tequili. Zamówiła następnego. - Mała prukwa...
Westchnęła.

539Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:39

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Ramirez miała ochotę zaszyć się w domu i przytulić do pustej butelki, którą teraz trzymała w jednej ręce. Nie miała już ochoty na żadne rozmowy, ani pseudo mądre rady, tych którzy myśleli, że mogą układać jej zycie.
Sama sobie potrafiła to zrobić, chociaż aktualnie to czuła jeden wielki rozgardiasz.
Zatrzymana przez Lolę, odwróciła się do niej, szarpnięta za ramię, co poskutkowało wypuszczeniem butelki. Szkło poleciało na kamienie, roztrzaskując się i zalewając buty Gabrielle.
- No i co kurwa robisz?! No co! Co powiedział! A same pieprzenie!
Cofnęła się i poruszyła stopą, by strzepnąć krople alkoholu z buta. Zła była i to bardzo. Obrażona na cały świat i nie myśląca o tym, że odstrasza wszystkich naokoło. Była pewna, że świetnie sobie poradzi sama.

540Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 22:52

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola jak zwykle potrafiła świetnie naprawić sytuacje. Nie ma co!
Zmieszała się trochę, gdy ta zaczęła krzyczeć, choć dobrze wiedziała, że inaczej się to nie skończy. To teraz tylko zebrać się w sobie i ogarnąć coś, co jej bardziej nie rozzłości!
-Przepraszam.-bąknęła tylko, patrząc na odłamki butelki.
Pewnie, że była przestraszona. I to jak diabli! Skuliła się w sobie, bo ciągle nieprzyzwyczajona była do zimnej, sukowatej Gabrielle, która tak naprawdę była jak cebula, która miała warstwy i trzeba było dotrzeć do tej najmilszej. Mimo że za każdym razem szczypało w oczy i wyciskało łzy!
-Odprowadzić cię?-zapytała, nie znajdując w głowie nic lepszego do powiedzenia.
Catherine ją zabije. No trudno. Była jej coś dłużna. Ona też ją zostawiła, nie? Poza tym naprawdę źle się czuła z tą tajemnicą. Czuła się trochę odpowiedzialna za stan, w którym teraz była jej koleżanka!

541Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 23:05

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Oj jakże nienawistne spojrzenie teraz miała! Szkoda, że Swarka nie było pod ręką, aby się wyżyć. Jakoś ta wystraszona postawa Loli, trochę na Gabrielle podziałała i nie miała ona sumienia, by dalej krzyczeć na Martinez.
Ale przepraszać jej nie zamierzała. Trochę złości jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Gabrielle wcisnęła dłonie do kieszeni kurtki i wzruszyła ramionami, nie ruszając się z miejsca. Ale tak, chciała.
Więc w końcu jednak się ruszyła i znowu obrała kierunek dom.
- Już dwa tysiące oferuje i dalej nikt mi nic nie mówi. To jest kurwa po prostu niemożliwe! Na prawdę tak wiele wymagam? Chciałabym choć przez minutę ją zobaczyć. Sprawdzić czy jest cała i zdrowa.
Zaczęła nadawać jak katarynka, energicznie dłonie z kieszeni wyszarpując i gestykulując, jakby tym chcąc jeszcze bardziej przekazać gniew jaki w sobie gromadziła przez miesiąc. Tylko i aż miesiąc.

542Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 23:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola bardzo się starała, by warga nie zaczęła jej drgać, bo naprawdę nie była przygotowana... mentalnie na takie wybuchy. W sumie to teraz zaczęła podziwiać Skwarka za to, że tak dzielnie wytrzymywał. I że wydawał się być przez cały czas taki spokojny! Jeju, to chyba faktycznie był taki modelowy mężczyzna! NIEZŁOMNY.
Podreptała za nią, utrzymując z nią krok. Zastanawiała się, czy ująć ją pod ramię, ale stwierdziła, że nawet tolerancja Gabrielle miała swoje granice.
Przygryzła wargę.
-Może kasa to nie argument?-zagadnęła niezobowiązująco.
Milczała przez chwilę.
-Nic jej nie jest.-powiedziała cicho.-Znaczy... JESTEM PRZEKONANA, ŻE NIC JEJ NIE JEST!-poprawiła się po chwili, by nie zabrzmiało to tak, jakby faktycznie miała o czymkolwiek pojęcie.
LOLA, TY GŁUPIA CIPO.

543Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 23:20

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Westchnęła, bo przecież kasa zawsze była argumentem. Pokręciła głową, gdy przez głowę przeleciały pytania co miałoby być tym argumentem jeśli nie gotówka? Przecież całe Old Whiskey nie mogł ukrywać Consueli przed rodzoną siostrą! Scenariusz jak z głupich filmów.
Wzruszyła ramionami, nic nie mówiąc także, ale szybko reagując na słowa koleżanki. Zdecydowanie była wyczulona na wszystko, co podpowiadało, że ktoś Consuelę mógł widzieć.
Poprawka Loli nie pomogła Gabrielle pozbyć się niejasnego wrażenia.
- Widziałam, że byłaś przesłuchiwana w sprawie zniknięcie mojej siostry. - Zaczęła, spoglądając na Martinez. Miała już dawno o tym z nią porozmawiać. - Jak się zachowywała jak widziałaś ją ostatni raz? - Mimo wszystko nie podejrzewała Loli o ukrywaniu Consueli przed nią. Bo przecież dlaczego miałaby to robić?
Ramirez bardziej chodziło o jakąkolwiek wskazówkę, wyjaśniającą zniknięcie siostry.

544Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 23:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola starała się zachowywać jak mysz pod miotłą i być cichutko i za mocno nie wkurzyć pani domu, by czasem nie stracić pewnego ciężaru z karku.
Spięła się, gdy Gabrielle zaczęła drążyć.
-No.-przyznała powoli, zerkając na nią z ukosa.-Kolegowałyśmy się w liceum.-wytłumaczyła, starając się brzmieć naturalnie; nawet wzruszyła ramionami.
Zmarszczyła brwi.
W sumie sama często zastanawiała się nad ich spotkaniami przed zniknięciem, szukając jakiś wskazówek na to, dlaczego i co właściwie stało się później. Dalej nie potrafiła znaleźć jasnej odpowiedzi, ale jedno było pewne: Consuela wdepnęła w niezłe gówno. A Lola nie była pewna czy ujawnianie obecności i pobytu poszukiwanej było rozsądne. Mogło skupić czyjąś uwagę.
-Nie wiem. Wydawała się być normalna.-kopnęła jakiś kamyczek.-Wiesz... po liceum trochę rzadziej się widywałyśmy. Nigdy nie była jakoś wybitnie wylewna.-burknęła, w sumie faktycznie zła, że nie udało jej się zauważyć nic wcześniej.

545Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 08:29

Nana Araujo

Nana Araujo
Cała się trzęsła z zimna, chciała się już ubrać jak najszybciej. Spojrzała na ziemię, ale jej ubrania były całkowicie przemoczone, włącznie z jej ulubionymi butami.
Nic jednak nie mówiła i czekała na dalsze instrukcje.

546Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 09:32

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Hmmm nie wiesz z kim ona mogła się potem zadawać? Ciągle myślę, że wpadła w jakieś kłopoty... bo przecież ehhh czasem myślę, że uciekła i się chowa, bo wywołała pożar - Gabrielle pokręciła głową i otwartą dłonią popukała się w czoło - Ale nie, nie, nie mogła przecież tego zrobić.
No i dało się normalnie z Ramirez pogadać? Dało!

547Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 10:15

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola powoli sie rozluzniala. Gabrielle jej albo wcale o nic nie podejrzewala albo po prostu sie tak dobrze maskowala! Poczucie ulgi wiazalo sie jednoczesnie z jeszcze wiekszym odczuciem wlasnej winy. Byla okropna.
-No... Niezbyt.-baknela cicho.
Bo to, ze razem jaraly trawke zdobyta od Skittlesa nie bylo istotne, nie? To bylo kilka lat temu. A niekoniecznie chciala, by kolezanka Z POLICJI wiedziala o jej szczeniecych wystepkach.
-Myslisz, ze to ona?-spytala zaskoczona.
Ona sama byla fanka wszelakich teorii spiskowych, a wszelakie najprostsze rozwiazania przychodzily jej do glowy najciezej. Nie. To niemozliwe. Consuela nie wygladala jakby byla gnana przez sumienie. Bardziej jakby szukala azylu. Przed kims.
Ale nie mogla jej przeciez powiedziec: 'hej, wcale na taka nie wygladala!'.
-Nie wydaje mi sie,.zeby ona to zrobila.-rzekla zamiast tego, wpadajac w jakies dziwne zamyslenie.

548Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 10:38

Betty Jou

Betty Jou
Betty spojrzał na swoje dzieło - zmokłą Nanę, która trzęsła się z zimna. Nie uznałaby jednak tego za porażkę; na takie oceny wszak było jeszcze za wcześnie. 
Zarządziła więc by Gigi i Cherry wzięły Nanę do motelu i tam ją ogarnęły do stanu używalności. Dziewczyny zarzuciły na nową ręczniki i szlafrok i zaciągnęły za płot, gdzie stał samochód Betty.
- Tylko go nie porysować!
Takimi słowami pożegnała całą trójkę, sama wracając do baru, gdzie chyba urządzono bez jej wiedzy jakieś schronisko dla psów.

Nana + Gigi i Cherry - zt

549Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 11:02

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Wypytywałam Skittlesa o Consuelę. Ale nie chciał nic powiedzieć, tylko.. dawał do zrozumienia, że mogła się komuś narazić. - Opowiadała Loli, znowu wciskając ręce do kieszeni, by wymacać komórkę i ledwo powstrzymać się przed jej kolejnym użyciem. Mogłaby tak co pięć minut. NON STOP!
- Ciągle wydaje mi się, że wszyscy wiedzą więcej niż ja. Choćby taki Eastman! Przysiadł się do mnie w barze i wyglądało jakby kłamał mi w żywe oczy. Nienawidzę jak ktoś to robi! - Popatrzyła na Lolę, ale nie wiadomo o co jej tak naprawdę chodziło. Może po prostu o mężczyzn, o których wspomniała. Może nic się za jej spojrzeniem nie kryło?

550Bar "Viva Maria!" - Page 22 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 11:52

John Doe

John Doe
John skończył jeść zupę i zerknal przez ramię na Gabrysie. Była jak anioł. Co prawda nie blond włosy i o ciemniejszej karnacji, a w niebie pewnie były i egzotyczne anioły, prawda? Wyprostowal się i czekał,aż Betty da mu dalsze wskazówki i zaprowadzi do kąpieli.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 22 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach