Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

PIKNIK POLICYJNY - plac

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 13]

1PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 12:15

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

30.03.2013

Na placu w Wild West Town zorganizowano Piknik Policyjny – dzień, w którym to mieszkańcy Old Whiskey mogli poznać stróży prawa od ich bardziej rozrywkowej strony. Wszystko przypominało nieco dzień Sportu w pobliskiej podstawówce, ale możliwość zobaczenia niektórych oficerów podczas wyścigów w taczkach – bezcenne.
To też czas by z sąsiadami przyrządzić coleslawa i galaretkę z papierka, którymi można się delektować wspólnie. Wieczorem zaś, zaraz po wielkim, tłustym grillu – tańce połamańce i pijackie rozmowy.

Na głównym placu wystawiono piknikowe stołu i stragany z bibelotami i słodyczami. Każdy może się poczęstować miejscowymi przysmakami i napić lemoniady między poszczególny konkursami odbywającymi się niedaleko.

Menu:

  • słodkie ziemniaczki
  • gotowana kukurydza
  • popcorn
  • orzeszki w miodzie
  • tortilla z serem
  • chleb kukurydziany
  • coleslaw
  • stek z rusztu
  • burgery
  • hot dogi
  • smażony kurczak w panierce
  • tacos wołowe
  • gorąca czekolada
  • lemoniada
  • piwo
  • sok żurawinowy
  • apple pie
  • sernik Jonathana
  • czekoladowe cupcakes
  • placek cytrynowy Jonathana



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw 20 Lis 2014, 14:36, w całości zmieniany 1 raz


51PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 20:46

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Nie jestem niczym szczególnie zainteresowana - Wzruszyła ramionami. Ale kto ją tam wiedział? Wrzuciła kolejnego orzeszka do ust i zmiażdżyła go zębami.

52PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 20:46

Ron Brody

Ron Brody
Brody chwycił orzeszki za przykładem Morgan i odwrócił się do tłumu, by ich poobserwować jedząc powoli.
-To tylko o tobie dobrze świadczy. Też mam z nią na pieńku-wraził się w dość szczery sposób o nielubieniu przez Smithową. Po chwili zbierania myśli oraz jedzeniu orzechów, zapytał się:
-Dlaczego nazywasz go szefem ?-chciał rozgryźć trochę kobietę i jej podejście do całego gangsterski.

53PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 20:50

N. Cooper

N. Cooper
- Nie dziwię się, też bym nie był - wzruszyła ramionami i dolał sobie piwa do lemoniady.
A może odwrotnie?

54PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 20:56

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Również wzruszyła ramionami i otrzepała dłonie po resztkach orzeszków - Cieszę się, że się zgadzamy. - Odpowiedziała obojętnym tonem.

55PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 20:57

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nawet bawiło oglądanie pijących policjantów i rozmawiającej gawiedzi. U niej w Anglii w takich rzeczach nie uczestniczyła, a jak pracowała to niestety, nawet swoim się nie ufało. Orzeszki w miodzie raz po raz lądowały w jej ustach i były konsekwentnie jedzone.
- Bo jest moim szefem. - odpowiedziała prosto na jego pytanie. Cóż dziesięć lat w wojsku uczy hierarchii i potem już tak się ma. - A po drugie, by wiedzieć komu się dostanie za nie upilnowanie mnie. - dodała po chwili. Prawda jest taka, że Morgan chciała nieco rozgryźć cholerną piramidę tego gangu.

56PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:06

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon przyglądał się tej wymianie i popijał piwo. Niech się już przelecą, bo aż żal na to patrzeć. Sięgnął po orzeszki Gabi i se pochrupał.
- Oj Gabrielle, co ty taka nieciekawa. Czemu hokej? Lubisz chłodne sporty? - Popatrzył wymownie na Ramirez i stuknał się piwem z Lolą.

57PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:11

N. Cooper

N. Cooper
Spojrzą w tę samą stronę co Jonathan, czyli na Gabrielle. Ale chyba nie załapał aluzji co do królowej lodu... mimo iż jeszcze wczoraj sam tak o niej mówił.
Chyba jeśli chodziło o hokej, to traktował sprawy POWAŻNIE. 
- Po prostu lubię jak się napierdalają na boisku - odparł szczerze i dopił swojego drinka z lemoniadą.

58PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:12

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- A pan się napierdalał kiedyś czy tylko woli popatrzeć? - No dobra, zapytała o coś. A pytanie miało drugie dno! Ha!

59PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:17

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Skończcie mówić o pierdoleniu - pierdolenie, napierdalanie, jeden pies. W każdym razie miał już dość tej komedii romantycznej przed sobą.
- A skąd jesteś? Phoenix? - w sumie nie wiedział czemu się pyta. Nie specjalnie go obchodził Księciunio Szaliczek, ale Lola też nie przejmowała inicjatywy.

60PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:21

Ron Brody

Ron Brody
-W teorii też jest wyżej w hierarchii od mnie, ale żeby od razu nazywać go szefem ? Jest po prostu człowiekiem, który dostał więcej władzy niż powinien- tyle. Zero szacunku i zaufania do niego, polotu w jego działaniach czy bycie po prostu nie wkurzającym dla innych. Jedyny szef jakiego uznaje w tym całym systemie to Smith, bo mam za co go tak nazywać.-odparł, po czym dopytał się-A ty za kogo uznajesz szefa ? Czasem warto zadać sobie pytanie kogo uznajesz za swojego zwierzchnika w działaniach, a kogo słuchasz tylko po to by później mieć za co go zatłuc.-najwidoczniej ostatnia akcja sprawiła, że rozwiną się w nim zmysł filozofii gangsterskiej.

61PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:25

N. Cooper

N. Cooper
- Na boisku czy poza nim? - Dopytał Gabrielle - Bo byłem w małej lidze, ale potem dostałem kontuzji to sobie odpuściłem. 
Postukał noga o twardą ziemię, jakoś tak nerwowo.
- W życiu zaś... bywało, ze i mi wpierdolili. Raz, taki jeden Portorykańczyk... na akcji, jak rozbijaliśmy gang osiedlowych handlarzy nielegalnymi jajkami niespodzianką. Nie spodobało mu się, ze proszę go o to by założył ręce na tył głowy i skończyło się rozbitym nosem.
Dotknął czubka wspomnianego nosa.
- Jedna czarna kobieta, chyba Duża Aretha z gangu handlarzy koci miętką... złamała mi rękę chochlą. Jeszcze mam bliznę po operacji ręki...
Pokręcił głową i posmutniał na wspomnienie o tym jak go bolało. Ała.
- Ach, nie, nie jestem z Phoenix. Z Yumy.

62PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:30

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Loli bardzo łatwo było zaimponować. A najlepszym sposobem na zyskanie jej sympatii było prawienie komplementów. Podbudowywanie jej. I Cooper robił to bardzo dobrze. A do tego aprobował jej pomysł! I sam wpadł na coś genialnego!
-TOTALNIE!-przytaknęła mu ochoczo.-MUSIMY!
Wymieniła spojrzenia z Jonathanem, gdy ci się tak uroczo... podrywali.
Słuchała z zainteresowaniem jego historii życiowej.
-Ojej! A ja chyba nie odniosłam żadnej rany wojennej...-zauważyła, przykładając palec do ust.
I chyba wypiła trochę za dużo tego cudownego drinka, bo zaraz potem powiedziała:
-Ale za to inni mają rany wojenne po mnie.-powiedziała z uśmiechem.-Tak na przykład... to przypadkiem postrzeliłam swojego aktualnego narzeczonego!-podzieliła się cudownym newsem, trochę przepieprzając sprawę, bo mogła wykorzystać ten fakt w grze PRAWDA CZY WYZWANIE!

63PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:33

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jednak nie na długo Cath zniknęła w tłumie. Tak naprawdę cały czas obserwowała Morgan. Oj, ona nie ufa tej rudej suczce. Ale hamowała się ile mogła. Jednak, gdy zobaczyła ją w towarzystwie Rona postanowiła nie być obojętna. Podeszła do tej plotkującej parki siedzącej czy stojącej. Pojawiła się jakby znikąd. Jak cień.
- O czym tak dyskutujecie zawzięcie? - rzuciła lekkim tonem i położyła rękę na ramieniu Rona, patrząc na Morgan. Uśmiechnęła się do niej w miarę miło. Kobieta jednak nie miała pojęcia co siedzi w głowie blondynki. - A ty jak się czujesz?
Spojrzała po chwili na Rona.

64PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:38

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan wysłuchała słów Rona w skupieniu. Kto jest jej szefem? Pytanie dość dziwne, gdyż jakby nie patrzeć ona jest dość krótko w tej całej gangsterce, i to na dodatek cały czas gnojona. Trochę to przypominało wojsko. Tylko na mniej legalnych zasadach.
- Szefem jest Smith. - odpowiedziała trzema słowami na jego cały wywód. Tak Smith szefem, bo to on ma papiery i to on dal jej nowa tożsamość. Osoba z taką władzą jest szanowana przez Foxxy.
- Nie ma co Skittlesa trzymać, on i tak zaraz spadnie. - dodała po chwili. Po czym się na moment odwróciła, by zgarnąć kolejną garść orzeszków. Po czym nagle zaskoczyła ją Cath. To była jak scena z horroru. Odwracasz ise, bierzesz orzeszki, znowu się odwracasz i widzisz czyjaś twarz przed sobą! Morgan również się uśmiechnęła, tylko szczerze.
- Zastanawiamy się kiedy zmienią muzykę. DJ najwyraźniej przykleił się do jakiejś butelki z przeterminowanym dżinem. - odpowiedziała na pytanie blondynki.

65PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:38

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Nie musiała najwidoczniej odpowiadać, bo Cooper chyba lubił o sobie gadać. I to dużo! W małej lidze był a potem doznał kontuzji? Ojej! Czy na twarzy Gabrielle wypłynęło jakieś współczucie? Oczywiście, że nie!
Kobieta pomyślała, że nie tylko to mogło przyczynić się do końca karierydetektywa. Słuchała dalej, chociaż jej westchnięcie podpowiadało, że chyba nie do końca miała ochotę na słuchanie opowieści, a jej pytanie podyktowane było tylko... nie, nie grzecznością. Raczej zaczepką.
I na prawdę? To były jedyne akcje jakimi mógł się Cooper pochwalić? Jajka niespodzianki i kocimiętka? Ramirez nie wytrzymała i parsknęła śmiechem, wcale się nie hamując, a jedynie wybuchając śmiechem.
TADA!

66PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:46

Ron Brody

Ron Brody
Ron spojrzał na Morgan słuchając jej odpowiedzi, po czym krótko dodał bez zmiany spokojnego wyrazu twarzy:
-Mam taką kurewska nadzieje...-odparł krótko, po czym pojawiła się Catherina. Była niezauważalna jak brzydka laska na imprezie bez alkoholu.
-Ja bym mu rozwalił konsoletę w drobny pył...-stwierdził fan muzyki w której jest muzyka, a nie sklejek pisków i słów o tyłku.
Brody miał poważną minę, wyczuwając panujące teraz napięcie pomiędzy całą trójką.

67PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:50

N. Cooper

N. Cooper
Zamrugał kilka razy słuchając opowieści Loli. 
- Narzeczonego? Ja kiedyś zabiłem swoją matkę.
Chwila ciszy.
- Nie, nie tak dosłownie. Powiedziała, że ją zabiłem gdy uznałem, że idę na historię sztuki zamiast na prawo. A potem dobiłem ją akademią policyjną, gdy miała już nadzieję, ze pójdę do seminarium. 
I może by opowiadał dalej o swoim rodzinny perypetiach, gdyby nie to, że Gabrielle parsknęła śmiechem. Oj, domyślał się, czemu ta kpi z niego i to mu się nie podobało. Chyba pierwszy raz od dawna ponownie poczuł to okropne uczucie - irytacje. Tak już chciał się go pozbyć, a ta kobieta mu o nim przypomniała.
Obrócił się frontem do Ramirez i zrobił krok ku niej. 
- Tak, w sumie, śmieszne te historyjki co? Racja, tez tak myślę, głupie i nic nie znaczące, jak to całe biuro, w którym teraz pracuję. Bez sensu. Oj, lepiej, ciekawiej było jak pracowałem w morderstwach, tak. Pamiętam taką jedną sprawę, ze zgwałconą i zabitą dziewczyną. Wyrzucona po śmietnikach w całej Appaloosa. Zarżnięta jak świnie, a potem pokrojona jak u rzeźnika!
Zastanowił się chwilę, jakby nie wiedząc czy ma mówić dalej.
- I wtedy mi naprawdę wpierdolono. Już mieliśmy kolesia jak na tacy, no to był moment, żeby sukinsyna przymknąć. Byłem żółtodziobem, ekscytowałem się jak gówniarz przy owulacji, no litości, to było jak katharsis! Jedna chwila i byśmy go wsadzili na krzesło elektryczne. Ale wiesz... wpierdoliło mi wtedy życie, bo jak weszliśmy to koleś sobie strzelił w łeb. I tak, wtedy mi wpierdolono, bo zamiast winnego mieliśmy jego truchło.
Wziął głęboki oddech. Wyprostował się i rozejrzał po reszcie. 
- No, to z kim mam się pokochać, żeby dostać coś do żarcia?

68PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 21:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola ułożyła usta w wyrazie: SHUT THE FUCK UP! I pewnie normalnie zaczęłaby wyciągać kajdanki czy coś, ale była chyba na to zbyt pijana. Także tylko zmarszczyła brwi i zachwiała się na nogach, mrużąc oczy. Na szczęście Cooper za chwilę wyjaśnił o co tutaj chodziło, więc odchyliła głowę i zaśmiała się.
-Och, w takim razie mój tato umarł przeze mnie z trylion razy.-zachichotała.
Gdy Gabrielle się zaśmiała w tak kpiący sposób w reakcji na opowieść ich nowego kolegi po fachu, blondynka wzdrygnęła się i fuknęła na nią, jak może być taka niewrażliwa. Przecież tak nie można!
-Woaaaah.-wydała z siebie po dłuższej chwili, widząc to napięcie między nimi.
Chwilę stała w miejscu, będąc w szoku i mrugając zawzięcie.
-OK. Dobra. Jon, prawda czy wyzwanie?-zapytała w miarę neutralnie, próbując wspaniałomyślnie zmienić temat. BARDZO zręcznie. Jednak, cóż. Promile w alkoholu znacznie obniżały zdolność kreatywnego myślenia.
Na pytanie detektywa o jedzenie wskazała mu na stoiska, mrucząc: "Mhmm!", podczas gdy siorbała z kubka swój napój.

69PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:00

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jak z horroru, to ciekawe. Jeszcze tylko brakowało, by Cath zapaliła latarkę od dołu na swoją twarz w momencie, gdy Morgan się odwracała. Byłby lepszy efekt. Widziała, że ich trochę zaskoczyła. Cóż, ostatnio była dobra w pozostawaniu niezauważalną.
- Muzyka, ha? - odparła średnio w to wierząc, ale nie dała po sobie tego poznać. - Nie lubicie country? Przecież to kwintesencja takich imprez...
Zastanawiała się jak tu pogadać z Ronem, żeby ta kobitka nie miała jakiś wątów, bo Cath naprawdę nie miała ochoty na żadne spiny. Dlatego w zamyśleniu zawiesiła na dłużej wzrok na Ronie.
- Cieszę się, że tak szybko wracasz do zdrowia. - rzuciła nagle i ucałowała go czule w policzek, a potem spojrzała na Morgan i uśmiechnęła się do niej.

70PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:10

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Aż ją zamurowało, gdy Cooper postąpił o krok ku niej i zaczął wymieniać te wszystkie sprawy o których żadna osoba z biura szeryfa nie śniła. Nie chciała śnić. Może nawet nie wyśniła. Pierwszy raz chyba poczuła zawstydzenie swym zachowaniem. Jej uśmiech zniknął z twarzy jak szybko się pojawił, a kobieta miała ochotę cofnąć czas i powstrzymać głupi wybuch rozbawienia.
W życiu chyba nikt nie miał okazji, by ujrzeć takie uciszenie pychy i złośliwości.
Gabrielle nie odezwała się ani słowem.
Nie wykonała też najmniejszego gestu.
I stała tak jeszcze dłuższą chwilę, po zakończeniu monologu detektywa.
Patrzyła na niego jedynie i zdawała się z opóźnieniem przetrawiać jego opowieści. Tak nie bawiły ją zupełnie. Kobieta ciężko wypuściła powietrze i opuściła spojrzenie. Chyba dopiero słowa Loli wybudziły ją z tego otępienia. Popatrzyła na koleżankę i cofnęła się.
- Przepraszam.
Odezwała się i zerknęła na Coopera. Było jej strasznie głupio.

71PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:11

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan albo myślała tak jak odpowiedziała, albo po prostu wiedziała co odpowiedzieć Ronowi. Z nim tez musiała się przecież liczyć, bo należał do rodziny. To, że zaczyna przeciwko nim spiskować to już naprawdę nie ważny fakt. Kobieta spojrzała na spodnie lekarki i .. nie powiedziała nic. A to było bardzo miłe z jej strony.
- Country? To tak to cholerstwo się nazywa? Powinni tego puszczać w więzieniu, albo w pokoju przesłuchań. Od razu by przestępczość spadła. - powiedziała już kończąc garść orzeszków. Morgan nie widziała pocałunku w policzek. Po prostu odwróciła się wtedy by sięgnąć po całą miskę orzeszków. Po czym znowu odwróciła się w stronę rozmówców.
- Orzeszka? - spytała podsuwając im pod nos miskę.

72PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:18

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popijał piwo z zainteresowaniem słuchając opowieści Coopera. Fajne historie. Szczególną uwagę zwrócił na historię o rozczłonkowanej dziewczynie. Ale to musiałą być ciekawa zagadka. Aż by żałował, że takie rzeczy się nie dzieją w OW, ale przypowmniał sobie że tu chodzi o ludzkie życie bla bla bla powązne, smutne tematy...
Z drugiej strony taki seryjny zabnójca... to by było wyzwanie...
Z zamyslenia wyrwało go pytanie Loli
Co? Serio? - zaczął kalkulować. Ani prawda ani wyzwanie Loli nie mogło się dobrze skończyć
Prawda? - powiedział niezbyt pewnie

73PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:28

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola chyba powinna się przejąć bardziej tą sprawą o której opowiadał, ale chyba wszystko docierało do niej po... czasie. Cóż. Jakoś tak trochę wolniej wszystko się toczyło w jej głowie.
Wow.
Sama reakcja Gabrielle wprawiła ją w spore zaskoczenie. Aż jej się zrobiło przykro, że coś nią musiało wstrząsnąć na tyle, by zrobiła sobie przewartościowanie i kompletną rekalkulację wszystkie. Cóż. KTOŚ nią potrząsnął.
Zmarszczyła brwi i przeniosła wzrok na Coopera. Lepiej, żeby przyjął przeprosiny!
Położyła rękę na ramieniu Ramirez, ale szybko ją zabrała, bo ta zołza potrafiła być drażliwa i ugryźć w najmniej spodziewanym momencie.
Odczekała jeszcze chwilę, po czym spojrzała po wszystkich.
-Już?-zapytała, zastanawiając się, czy w końcu odpuszczą chujowe tematy.
Po czym wzięła oddech i skupiła się na Jonathanie, mrużąc oczy. Przed chwilą wyszedł temat pierdolenia, tak?
-Kogo z naszej trójki najchętniej byś przeleciał, a kogo najmniej i dlaczego?-wypaliła, unosząc w jego kierunku swój kubeczek z lemoniado-piwem.-Tak czysto hipotetycznie.-dodała dla klaryfikscji.
Nie sądziła by normalnie, nie dla wymogów gry, wybierałby między nimi. Po chwili zdała sobie sprawę, że mogła zapytać o jakiś pikantny FAKT, a nie o głupie gdybanie, w którym argumentem na nie mógł być nieświeży oddech, a na tak zgrabna dupa. To nic osobistego przecież! Ale z niej ciota czasami.
Zachwiała się nieco.


/będę jutro :*



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Czw 20 Lis 2014, 22:48, w całości zmieniany 1 raz

74PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:45

Ron Brody

Ron Brody
Do momentu gdy kobieta nie pocałowała go w policzek, kąpał się w swoim brodziku intelektualnym rozważając wiele problemów swojego świata. Delikatnie zaczerwienił się, gdy ta go ucałowała, ale z drugiej strony się przestraszył na myśl co chce od niego. Dyskretnie odszedł kawałek z lekarką, po czym zapytał:
-Ok, co się dzieje, bo coś za dużo uśmiechasz do Morgan.-stwierdził, myśląc, że mulatka coś zrobiła Catherin.

75PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 3 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 22:52

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Już otworzyła buzię, by kontynuować rozmowę, a może nawet odpowiedzieć na pytanie dotyczące orzeszków, ale Ron odciągnął ją skutecznie od Morgan, gdzieś na bok. Spojrzała na niego za bardzo nie wiedząc o co chodzi i zamrugała oczkami niewinnie.
- Jestem miła dla naszej nowej koleżanki, tak? - odparła, marszcząc brwi. - A tak na serio, nic konkretnego jej nie gadaj. To kwestia czasu jak zacznie coś kombinować. Wyznała mi otwarcie, że widzi we mnie wroga. Dla mnie to wystarczający argument, by jej nie ufać.
Nachyliła się i zniżyła głos do szeptu, spoglądając na niego uważnie. W sumie nie wiedziała już co siedzi w głowie Rona.
- Zresztą... Ciebie też już nie poznaję. Co się stało? I wiesz doskonale o co pytam. Co znowu kazał ci zrobić? - oczywiście miała na myśli kulkę w dupsku i Smitha. - Nie jesteś jakimś bandziorem, by takie rzeczy wyprawiać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 13]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach