Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Rona

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 17]

1Dom Rona   - Page 10 Empty Dom Rona Pią 01 Sie 2014, 21:11

Ron Brody

Ron Brody
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.

Dokładniejszy opis w budowie...


226Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Sro 22 Paź 2014, 21:24

Ron Brody

Ron Brody
Schował telefon do kieszeni:
-Lepiej nie - muszę pomyśleć nad twoim problemem... Jak się już z tym uporam, to wtedy możesz wpaść.
Ron dalej mówił zmieszany:
-Wiesz, od kiedy to się stało-wskazał na opatrunek-Jakoś nie piję. Wszystko przypomina mi znienawidzoną wódkę - bez smaku, klasyczny trunek by się upić.Mimo to dzięki..
Gdy usłyszał oświadczyny uśmiechnął się delikatnie:
-Lola się domyśla o twoich zamiarach ?

227Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Sro 22 Paź 2014, 21:30

Naiche

Naiche
- No to w takim razie... możemy nie pić oboje. Nawet nie wiesz, jak mi brakuje kompana nie do picia.
Słyszą pytanie o Lolę, uśmiechnął się.
- Ona mi się już raz oświadczyła, ale musi być "normalnie" nie?
Sięgnął do kieszeni i pokazał Ronowi wielki, tandetny pierścionek z lśniącą, różową cyrkonią wielkości co najmniej orzecha laskowego.
- Nie, nie jest z automatu, jak chcesz wiedzieć.

228Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Sro 22 Paź 2014, 21:48

Ron Brody

Ron Brody
Obejrzał pierścionek, po czym stwierdził:
-Nawet fajny, choć takie bym sobie nie kupił. Wolę coś z czerwonym kamieniem.-odparł, po czym otworzył szafkę za sobą i wygrzebał słoik po kremie czekoladowym. Był tam rulon z 2000 $, bo poukrywał pieniądze po całym domu. Odliczył do niego 1000$ i dał Naichemu.
-Masz, taki drobny prezent od mnie dla was.-powiedział.
Ron był miękki jeśli chodzi o śluby, narodziny i inne rodzinne bzdety. Sam nie miał przyjemności być uczestnikiem takich pierdół, więc podniecał się jak starsza pani na takie rzeczy. Chciał by inni mieli więcej szczęścia niż on albo przynajmniej, żeby mieli pieniądze na coś.

229Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Sro 22 Paź 2014, 21:55

Naiche

Naiche
- Dobra, jak będę się tobie oświadczał to będę pamiętać.
schował pierścionek do kieszeni; dopiero po chwili zauważył, ze Ron wręcza mu pieniądze.
- Ej weź... nie, co ty, za dużo... zresztą... ona jeszcze nie powiedziała "tak".
Było mu głupio. Jednak jeszcze gorzej będzie, jak nie weźmie tych pieniędzy.
Niepewnie wziął banknoty od Rona i bał się je przeliczyć. Wziął głęboki oddech.
Nie wyda ich, schowa i w jakiś sposób zwróci chłopakowi. Bo dla Naiche taka kwota od Rona... taki prezent był dość niezręczny - szczególnie po tym jak Tobias zlecił mu zadanie.
- Dzięki.
Wstał i podszedł do Rona, by po męsku go uściskać.
- A teraz... trzymaj kciuki... - westchnął cicho i zabierając swoją deskę, wyszedł.
- Zadzwonię po wszystkim!

/zt - > do Loli

230Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 22:30

Ron Brody

Ron Brody
Po wyjściu Ron postanowił ściągnąć swoją koszulę i przebrać się w szary roboczy dres. Wygrzebał również markery ze swojego biurka i zaczął bazgrolić coś na ścianie, od czasu do czasu wbijając jakieś nowe hasła do przeglądarki. W końcu jednak wyprztrykła się z pomysłów i musiał jakoś ogarnąć to na spokojnie. Nastawił wodę na herbatę, wziął gitarę i zaczął sobie brzdękać mając w głowię jakiś akompaniament.

231Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 22:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
wieczór, z domu swojego
Energiczne pukanie w drzwi wejściowe odbiło się po całym mieszkaniu. Wiedziała, że jest w środku, bo słyszała gitarę. Miała nadzieję, że otworzy i nie będzie musiała mu grozić czy włazić przez okno. Czekała.

232Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:01

Ron Brody

Ron Brody
Ron nagle przerwał gracz, gdy usłyszał pukanie. Podszedł do wizjera i zobaczył Cath, odłożył gitarę przy drzwiach i przywitał kobietę, jeszcze bardziej nieogolony, z włosami związanymi czarną gumką w szarych dresowych spodniach i rozciągniętej czarnej koszulce.
-Hej...-powiedział krótko będąc w głębi nie wiedząc co może zaraz się stać i jak się zachowywać po tym całym majdanie.

233Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- Hej, hej. - rzuciła pośpiesznie i weszła do środka bez zbędnych ceregieli. Nie czuła potrzeby, by być zapraszaną. Obrzuciła wzrokiem wnętrze, a potem odwróciła się przodem do Rona i zlustrowała go uważnie, marszcząc początkowo brwi. Oparła dłonie na biodrach i uśmiechnęła się lekko. Pokręciła głową i zacmokała z dezaprobatą.
- Co tam? - rzuciła, pozornie swobodnym tonem i podeszła do niego o krok. Przyglądała się Ronowi uważnie.

234Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:13

Ron Brody

Ron Brody
-Żyje i mam co robić.-odpowiedział krótko, po czym podszedł do szafki i znów otworzył słój, by wybrać tysiaka dla Cath za zajmowanie się nim.
-To z opiekę.-powiedział rzucając w jej stronę zwitek banknotów, spiętych spinaczami biurowymi.
-Coś się stało, czy tak przyszłaś ?-chciał znać intencje kobiety, bo mało kto przychodzi do niego bez powodu.

235Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:20

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie spuszczała z niego wzroku, gdy gdzieś poszedł i wrócił z pieniędzmi. Wpierw spojrzała na zielone, a potem na Rona. Wyglądała na rozgniewaną. Zmarszczyła brwi i prychnęła.
- Nie chcę pieniędzy za opiekę! - odparła sucho, a potem ruszyła do salonu i usiadła na kanapę, nie przejmując się tym, że mu przeszkadza, sam powiedział, że ma co robić. - Zrobiłam to, bo chciałam, a nie dla forsy.
No, no, Cath odmawia pieniędzy. Święto lasu. Do tego wyglądała na wyraźnie urażoną takim zachowaniem mężczyzny.
- Wpadłam sprawdzić co z tobą. Nic konkretnego. - odwróciła głowę w jego stronę i poklepała kanapę obok siebie, mają nadzieję, że usiądzie.

236Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:26

Ron Brody

Ron Brody
Spojrzał się tylko na nią i westchnął.
-Nie mówię, że chcesz kasy, tylko ja nie wiem jak ci mam się odwdzięczyć za to.-oparł krótko. po czym chwycił gitarę i usiadł obok niej.
-Ok...-powiedział po ostatnim jej zdaniu i zaczął nastrajać instrument-To już ustaliliśmy, jak żyje, a co tam u ciebie ?-odparł jakby na nie wiedział jak dalej pociągnąć rozmowę.

237Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Czw 23 Paź 2014, 23:35

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Milczała dopóki nie usiadł. Potem westchnęła.
- Nie musisz mi się odwdzięczać. Po pierwsze, dlatego, że jestem lekarzem. A po drugie, że jesteś mi bliski. - zgięła nogi i podwinęła je z boku, pod pupę. Zignorowała kompletnie pytanie co u niej. Nachyliła się i dotknęła policzka Rona, na wysokości opatrunku.
- Nadal boli? - zapytała z troską. Potem obrzuciła go całego znów spojrzeniem niczym surowa mamuśka. - Oj, trzeba cię doprowadzić do porządku, byś znowu był ładny i pachnący.
Posłała mu rozbawione spojrzenie.

238Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pią 24 Paź 2014, 12:28

Ron Brody

Ron Brody
Wzruszył ramionami na słowa kobiety i schował zwitek do kieszeni.
-W takim razie więcej dla mnie.-żartobliwie skomentował słowa Cath, po czym wrócił na chwilę myślami do swojego projektu, lecz dotknięcie przez lekarkę wybiło go z rozważań.
-Rzadko...-odpowiedział na pierwsze pytanie, patrząc się na nią zmęczonym wzrokiem-Nigdy nie mam czasu na bycie pachnącym i ładnym.-czuł pod swoim tyłkiem zginające się banknoty, które ukrył w poszewkach na kanapie. Ułożone były tylko w jedną warstwę, więc wizualnie nie było różnicy, ale po dłuższym siedzeniu mogło było się poczuć je.

239Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pią 24 Paź 2014, 16:22

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wyprostowała się na kanapie i odetchnęła z ulgą.
- To dobrze... - odparła, a potem umilkła. Wyprostowała się i oparła o kanapę. W sumie nie wiedziała po co przyszła... Sprawdzić co u niego. Czy to nie dziwne, że nagle zabrakło jej tematów do rozmów z Ronem? Działo się tyle rzeczy, o których nie mogła powiedzieć. Ah! Miała jedną sprawę.
- Słuchaj, masz może wiertarkę pożyczyć? I kombinerki? - wypaliła z tym nagle, jednak z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

240Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pią 24 Paź 2014, 22:40

Ron Brody

Ron Brody
Panowała niezręczna cisza, po czym Cath walnęła coś o tych kombinerkach i wiertarce.
-A po co ci ten sprzęt ?-zapytał się chowając swoje pieniądze, znów do słoja. Chciał wiedzieć co kobieta knuje, choć wątpił w to czy jej to powie.

241Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pią 24 Paź 2014, 22:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zaraz po tym, gdy Ron zadał pytanie po co ona potrzebuje tej wiertarki i kombinerek. A nóż widelec, by mu powiedziała. Ale, nie, nie może mieć chwili spokoju. W torbie odezwał się telefon. Mężczyzna mógł się nieco zdziwić widząc Cath, która niemalże skoczyła jak tygrys na swą zdobycz. Dorwała się do torby i zaczęła grzebać w poszukiwaniu komórki. Zaraz znalazła i odczytała smsa. Początkowo wyglądała jakby kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Nie zabrało jej dużo czasu jednak zanim zorientowała się w sytuacji. Jeny, serio? Teraz? Zaraz? I jak ma ona pojechać? Na hulajnodze?
- Muszę iść. - odparła odruchowo. Potem spojrzała na Rona i przygryzła wargę. - Mam wezwanie.
Tyle musiał wiedzieć. Nie więcej. Wstała i zabrała torebkę. Podeszła do siedzącego Rona i pochyliła się. Ucałowała go w policzek i w pośpiechu ruszyła do wyjścia. Po drodze przystawiła słuchawkę do ucha i chyba wzywała taksówkę. W wejściu zatrzymała się w pół kroku i obejrzała się na Rona.
- Jedziesz ze mną? Do Appaloosa? - rzuciła i machnęła na niego ręką ponaglająco. - Chodź! Chodź! Jedziemy moim!
Zawołała i poleciała do siebie.


zt > dom Cath

242Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pią 24 Paź 2014, 23:12

Ron Brody

Ron Brody
Nie do końca ogarną całą sytuacje - najpierw wiertarka, telefon, później prośba o wyjazd do miasta. Wiadomo, że jeśli Appalosa, to chodzi o Smitha, więc czemu gadała jakimś kodem. Nim zdążył coś powiedzieć, kobieta wyleciała z jego lokum.
Mężczyzna nie miał zamiaru jakoś specjalnie ubrać się na spotkanie ze Smithem, więc założył, czarne bojówki oraz bluzę z kapturem. Przed wyjściem postanowił jeszcze zabrać telefon z owej walizki, która miała być symbolem końca starego żywotu, lecz na drodze różnych perypetii wrócił do punktu wyjścia. Jeszcze zapakował do plecaka kij do krykieta, gdzie wystawała tylko rękojeść od kija - uratował mu miesiąc temu tyłek, więc może i tym razem się przydać.
Mając swój ekwipunek, był gotów na podróż w nieznane, złe oraz odległe miejsca niosące płacz i braki w częściach ciała. Poszedł z kobietą.
z/t -> Dom Catheriny

243Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Pon 27 Paź 2014, 20:53

Ron Brody

Ron Brody
// początek -> z Drogi do OW

Podjechał autem pod dom i nawet nie gasił silnika, bo wiedział co zabrać. Wszedł szybko do domu, zabrał z szafy czyste ubrania i wrzucił do torby sportowej, która została po wizycie Smitha. Jeszcze gitara w której schował pendriva z jego programami (mi: słynny robak) oraz piecyk, bo w sumie pewnie będzie się nudził przy czekaniu na zgranie danych.
Był już gotów na podróż w nieznane, choć po drodze, będzie musiał napisać do Geppetta o laptopa dla Pinokio.

z/t -> Droga do Appaloosa

244Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 19:11

Skittles

Skittles
Apaloosa --->

Prosto ze Słodkiej Brzoskwinki Skittles wraz z Ronem i Morgan podjechali pod domostwo Lorda Voldemorta. Jackie miał jeszcze dzisiaj do załatwienia wykup motelu, także wolał zostawić gdzieś pokrzywdzone przez los kaleki, które przyjdzie mu niańczyć i załatwić ten biznes w pojedynkę.
- Macaronnie - odezwał się po całej drodze milczenia - Odezwę się jutro. A jak się odezwę, to masz się stawić w Rosie na baczność jak piesek. Najlepiej z Fuck-sy w zębach, czaisz?

245Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 19:33

Ron Brody

Ron Brody
Ron słysząc słowa Skittlesa powiedział:
-Aha...-zpłętował beznamiętnie, a gdy wychodził z auta powiedział-Za dużo czasu spędzasz ze Smithem albo on z tobą bo rzucacie wybitnie słabe teksty-odparł i przywołał gestem ręki Morgan by wlazła do domu. Rzucił swoje graty w kąt, a sam poszedł robić coś do jedzenia - jakoś nie jadł u Smitha, ale wypić to wypił. Skroił mięso i szybko podsmażył, po czym wrzucił do gara z wodą, by ugotować je.

246Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 19:36

Skittles

Skittles
- Zawrzyj otwór gębowy, bo kolejną rzecz jaką rzucę, to twoje zwłoki sępom na pożarcie. Mam cię na oku, Pinokio. - prychnął, po czym odjechał w siną dal.

zt



Ostatnio zmieniony przez Skittles dnia Nie 02 Lis 2014, 19:43, w całości zmieniany 1 raz

247Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 19:41

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan powoli, powoli doczłapała do wnętrza domu i usiadła na najbliższym krześle. Ba od tego wielkiego dystansu trochę zakręciło się jej w głowie. Kompletnie nie była głodna, więc jeśc i tak nie będzie. Oparła głowę o ścianę jakby była zmęczona całym życiem. Prz okazji rozejrzała się po pokoju.
- Widać, że sam tutaj mieszkasz. - skwitowała. Po czym doczłapała do łazienki, by tam zmyć cały ten ohydny makijaż. Gdy szpachlówka zeszła wróciła na poprzednie miejsce. Do Morgan po chwili docierały fakty.
- Myślisz, że ten interes to twój dobry wybór. - spytała prosto z mostu. Hajsu może przynieść, ale czy Ron jest zadowolony ze współpracy ze Skittlesem. Pewnie nie.

248Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 20:16

Ron Brody

Ron Brody
Ron wrzucił teraz do gara pomidory z puszki, obrane ziemniaki pokrojoną paprykę.
-To jedyny słuszny wybór.-odpowiedział-Choć nie z takich gówien się wychodziło.- po tych słowach, usiadł przed kobietą i zapytał się:
-Jak stoisz z pieniędzmi i innymi rzeczami ?-musiał wiedzieć czy Morgan nie potrzebuję czegoś, bo nie będzie miał z niej pożytku, jak nie ma zaspokojonych elementarnych potrzeb. Z resztą zadowolony pracownik, jest bardziej produktywny.

249Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 20:23

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan zszokowało pytanie. Było przeciez retoryczne. Raczej nie wróci do swojego samochodu i nie weźmie torby z ciuchami o ile nie ma tego policja. Wszystko inne zostawiła w klubie. Jedyne co ocalało to paczka papierosów i zapalniczka, które właśnie wyjęła ze stanika. Po czym odpaliła papierosa.
- Nie mam nic, jakbym coś miała to bym nie była desperatką. - po czym zaciągnęła się papierosem. Nawet nie spytała się czy może zapalić. Ale już po ptokach.
- Przeżyłam z trzy pieprzone wojny, a wpierdoliłam się w takie gówno - dodała po chwili.Liczba była randomowa, nie chciało jej się liczyć na ilu misjach była. Była w jakiś sposób na siebie wściekła, co nieco okazywała. Alkohol nieco dodał do jej spojrzenia iskry, ale było cały czas na wpół obojętne.

250Dom Rona   - Page 10 Empty Re: Dom Rona Nie 02 Lis 2014, 20:48

Ron Brody

Ron Brody
Czując dym papierosowy Ronald zabrał jej fajka i wywalił do zlewu.
-Primo - u mnie się nie pali. A secundo masz.-rzucił tysiaka w stronę kobiety. Musiał się nią zająć, a jeśli nie będzie miała na jedzenie oraz ciuchy, będzie tylko kawałem mięsa na nogach.
-To zaliczka, byś mogła się jakoś ogarnąć do pracy. Ten mundurek wygląda kretyńsko dlatego radziłbym coś bardziej "odpowiedniego" kupić.-nie chciał już nic sugerować, ale nie miał zamiaru pozwalać jej szlajać się po motelu w takim stroju.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 17]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach