Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Betty Jou

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 23 z 40]

1Dom Betty Jou - Page 23 Empty Dom Betty Jou Czw 09 Paź 2014, 11:27

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu.
Garaż mieści jeden samochód.
Goście mają dostęp oczywiście do salonu i kuchni-jadalni. Drzwi obu sypialni sa zawsze zamknięte i raczej właścicielka nikogo tam nie wpuszcza.
Wnętrze urządzone jest skromnie, acz przytulnie. W kątach stoją nieco babcine meble, a na komodach poustawiane są liczne zdjęcia i szkatułki z biżuterią. W kuchni zawsze coś się dzieje, chociaż sama Bety mało gotuje - mimo to, to jej ulubiona cześć domu, gdzie często pije kawę, pali papierosy lub czyta jakieś szmatławce. 
Wszędzie unosi się zapach słodkich i ciężkich perfum.

Jak wielu się domyśla, dom dostała od drugiego męża, którego oskubała na rozprawie rozwodowej.


551Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:31

Liluye

Liluye
- Nią. Moira - wyjaśniła, przekluczajac zamek i idąc do samochodu.
- Też myślałam o jubilerze - przyznała.
- Atlas.. kościotrup.. czy coś takiego. Kosmicznie drogie pewnie. Ale może na coś takiego zlożymy się razem po prostu? I do tego kolczyki czy wisiorek.. - zastanowiła się i wsiadła po drugiej stronie, zapinajac pas.

552Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:41

Joan Wharton

Joan Wharton
- O, to dobry pomysł. Tym bardziej, jak mamy przyjść razem - uśmiechnęła się wesoło. - Zresztą zobaczymy na miejscu czy coś w ogóle znajdziemy.
Joan przekręciła kluczyki w stacyjce i spokojnie wycofała samochód na ulicę, zaraz szybciej już ruszyła w stronę wyjazdu na Appaloosa.
- Pewnie zabiłaby każdego, kto kupiłby jej na urodziny coś dla dziecka. A tak byłoby łatwiej coś znaleźć - zaśmiała cicho.

/zt -> Arizona Drive

553Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:43

Liluye

Liluye
- No własnie. Pary tez w końcu kupują jeden ptrezent, nie? - usmiechnela sie i poprawila na siedzeniu. - Może znajdizemy coś ładnego.
- Dla dziecka..? No, możesz się przejść po coś też - stwierdzila, poważniejąc i jakoś markotniejąc. Ciężko jej się dziwić. Zerknęła za szybę.

zt - appaloosa

554Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 21:24

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 18.05.2013, poranek


Dziś w poczcie - reklamy! A w pliku reklam West Market kupon rabatowy (aż 50%) na haki!

555Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:02

Sue Baker

Sue Baker
/17.05, wieczór/

Baker uznał, że nie ma nic na kolację, więc w drodze z pracy w warsztacie zajedzie do Betty Jou. Nażre się tanim kosztem, przy okazji poinformuje ją o spełnieniu jej prośby i... Może nawet zamoczy, hehe. Brzmiało jak plan. Coś mu się w końcu należało. Bo po prawdzie, to miał dalej mieszane uczucia co do tej informacji, którą mu sprzedała.
Nawet zapukał kulturalnie i poczekał, aż mu otworzy.

556Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:07

Betty Jou

Betty Jou
Betty otworzyła, a jakże. W różowym szlafroczku i ręcznikiem wokół głowy. prawej ręce trzymała tłuczek do mięsa.
- No siema, robiłam kotlety.
Wpuściła go do środka i od razu dodała.
- Słuchaj, też dostałeś kupony rabatowe z West Market?

557Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:10

Sue Baker

Sue Baker
Och, Betty Jou ociekała seksapilem. Szczególnie tłuczek jej dodawał uroku. Baker podejrzewał, że nie miałaby oporów, by komuś roztrzaskać nim czaszkę. Wlazł do środka, ściągnął kurtkę i zmarszczył brwi.
- Eeee, co?
Podrapał się po głowie.
- Nie wiem, wyrzucam takie pierdoły - wzruszył ramionami. - Co na kolację?

558Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:15

Betty Jou

Betty Jou
Baker wchodzi jak do siebie - Betty prychnęła. Zamknęła drzwi i głośno westchnęła, słysząc pytanie Bakera.
Podniosła swoją lewą dłoń i nią pomachała, śpiewając:
- 'Cause if you liked it, then you should have put a ring on it! 'Cause if you want a dinner, then you should have put a ring on it!
A potem zaszła do kuchni by dalej tłuc kotlety.

559Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:24

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął ciężko. On nie ogarniał tej kobiety. On w ogóle był, kurwa, dla niej za dobry. Był do diabła na każde jej zawołanie, a w zamian co? Gówno. Nawet żreć mu nie da, megiera jedna.
Nachmurzony poczłapał za nią do kuchni i zajrzał do lodówki. Piwo chociaż miała, o tyle dobrze. Cudowny dźwięk otwieranej puszki. Siadł przy stole i wbił wzrok w tyłek Betty.
- Ten szlafrok jest okropny - stwierdził w końcu.
A miarowe walenie tłuczka o mięcho sprzyjało refleksji. Ach, gdyby tak ich życie się nie spierdoliło. Gdyby tak nie ćpał, to by nie poszedł do ciupy. A gdyby nie poszedł do ciupy, to może by założył ten pierścionek. Może mieliby gromadkę dzieci. Co najmniej trójkę. On pracowałby w warsztacie, a ona w przychodni. Jej różowy szlafrok zacząłby go wkurzać znacznie wcześniej. Ich jedyna rozrywką byłyby telewizyjne teleturnieje. Jeździliby rodzinnym vanem, bo on nie byłby w Świętych. Prowadziliby nudne, spokojne życie, jak wielu innych mieszkańców Old Whiskey. Po odchowaniu dzieci, które pewnie pochłonęłyby całe ich oszczędności, znów zaczęliby ciułać, by posłać je na studia, a później znów zaczęliby ciułać, by w końcu, za dziesięć czy piętnaście lat wyjechać na dwa tygodnie na Karaiby, gdzie grzaliby swoje stare, zmarniałe kości.
Aż się musiał napić porządnie.

560Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:31

Betty Jou

Betty Jou
Betty pomyślała, ze Baker ma chyba menopauzę. Nawet pożartować nie można. Przecież to było oczywiste, ze dałaby mu żreć. Od 30 alt daje mu żreć i polewa piwo. Nawet, gdy mówił jej, ze ma okropny szlafrok.  
Westchnęła i nastawiła piekarnik. 
- Chcę zrobić mały remont - zaczęła - zrobić dobudówkę, dodatkowy pokój... Maro się zdeklarował, że przyjdzie i pomoże. Mogę tez na ciebie liczyć?
Zwróciła się do niego.
- Chyba, ze wolisz na czas remontu wyjechać ze mną.

561Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:37

Sue Baker

Sue Baker
- Remont? Hoho. Co cię tak wzięło? - spytał, rozpierając się na krześle.
Liczyć na niego?
Ha, znów to samo. Spojrzał na swoje dłonie, gdzie na kostkach wciąż były ślady zdartej skóry. Podniósł wzrok na kobietę dopiero po jej kolejnych słowach.
- Wyjechać? Dokąd? - zdziwił się. Postukał palcami o puszkę. - Nie wiem. Mam dużo na głowie - mruknął po chwili.

562Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:40

Betty Jou

Betty Jou
- Cóż, Sally wraca do Old Whiskey - zaczęła - będzie tu mieszkać z małą Sue, to... musi być miejsce...
Podeszła do kanapy i usiadł obok mężczyzny.
Wzruszyła ramionami.
- Hm, na wakacje, gdzie chcesz. Może być nawet Vegas... ej... coś ty zrobił?
Chwyciła jego dłonie i je obejrzała.

563Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:45

Sue Baker

Sue Baker
- Wraca?
Popatrzył na nią z niemałym zdziwieniem. Bez sensu. To znaczy, rozumiał, że pewnie z matką jej będzie lepiej, czy też po prostu wygodniej, ale... Zostawiać Appaloosa City tylko po to, by Betty czasem zajęła się małą?
- Wakacje? - jeszcze bardziej się zdziwił. Nie zdążył wypowiedzieć się na ten temat, bo kobieta sięgnęła po jego dłonie.
- To co chciałaś - powiedział dość grobowym tonem, patrząc jej w oczy.

564Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:52

Betty Jou

Betty Jou
Wzięła głęboki oddech i odwróciła wzrok. Zadrżała.
- Przepraszam - wyszeptała, zdając sobie sprawę o co prosiła Bakera.
Wciąż trzymała jego ręce. 
- Przepraszam...
Wstała i poszła do kuchni, by zacząć szukać czegoś w szafkach. Nerwowo przekładała szklanki, tłukąc ze dwie o podłogę.
- Kurwa!

565Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Nie 01 Lut 2015, 23:58

Sue Baker

Sue Baker
Szarpnął lekko ręce, gdy zaczęła go przepraszać. I po cóż to? Po co to było? Warte zastanowienia, czy przepraszała za to, że zachciało jej się jego rękami spuścić byłemu manto, czy za to, że w ogóle zrzuciła na jego barki swoją przeszłość.
Baker nie ruszył się z miejsca, dopóki nie usłyszał trzasku szkła. Z puszką w ręku podszedł do drzwi.
- No i czego się spinasz, kobieto? - warknął. - Czyste ręce masz, oko za oko i tak dalej. Koniec tematu - rzekł poirytowany.

566Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 00:03

Betty Jou

Betty Jou
Wzięła kilka głębszych oddechów.
- Naprawdę sądzisz, że to takie proste i och, Betty chciała po prostu komuś spuścić wpierdol? - zapytała, łamiącym się głosem.
- Nie, Baker, to tak nie działa. I nie mam czystych rąk. Nigdy, ale to nigdy nie zrozumiesz, przez co ja musiałam przejść. Och, najpierw musiałam siedzieć cicho i dać się gwałcić a potem musiałam pozbyć się..
Aż rzuciła w Bakera starą szmatą.
- Przestań mnie oceniać, jakby to była moja wina!

567Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 00:11

Sue Baker

Sue Baker
Twarz mu się ściągnęła. Sapnął ciężko i spojrzał na szmatę, co się o niego obiła i spadła na podłogę.
- PRZECIEŻ NIE OCENIAM - podniósł głos, znów odetchnął ciężko i wyszedł.
Nie zamierzał prowadzić znów rozmowy na ten temat. To nie na jego nerwy. Nie na jego nerwy słuchanie o tym, co się z nią działo, co musiała robić.
- Nie chcę o tym słuchać, rozumiesz? - cofnął się do kuchni. - Nie chcę, do kurwy nędzy!
Aż odstawił puszkę z piwem, bo z jego temperamentem mogła zaraz pofrunąć na ścianę czy podłogę.
- Męczy cię to, i pewnie będzie do końca życia, ale jeśli masz komukolwiek o tym mówić, to... Nie wiem, do diabła, psychologowi!
Baker się wycofał z pomieszczenia i wyglądało na to, że zbierał się w ogóle do wyjścia.

568Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 00:16

Betty Jou

Betty Jou
- Komu mam powiedzieć, jak nie tobie? Komu, Baker?
Wyszła za nim. Chciała szarpnąć go za rękę, ale się powstrzymała. 
- Myślałam, ze chociaż tobie mogę. Tobie... bo komu innemu, co? 
Zebrało jej się znowu na płacz.
- Tyle lat mi się udawało tego nie pamiętać i tera,z jak mi wszystko wróciło, to chociaż chciałam powiedzieć komuś kogo kocham. No ale, dobrze! Nie wspomnę już nic o tym!
Otarła policzki.
- I gdzie się wybierasz? Siadaj, chciałeś obiad!
Wróciła do kuchni.

569Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 00:21

Sue Baker

Sue Baker
Baker już zakładał kurtkę. Nie odwrócił się, gdy Betty Jou wyszła za nim i zasypywała słowami. Dopiero, gdy wróciła do kuchni, z korytarza mogła usłyszeć potężny huk. To Sue walnął pięściami o komodę.
Po dłuższej chwili wrócił do pokoju i bez słowa zasiadł przy stole, chowając twarz w dłoniach.
Zwykłe życie byłoby prostsze.
Nie musieliby teraz rozmawiać o takich rzeczach.
W każdym razie Baker nie odezwał się już słowem do momentu, w którym Betty skończyła szykować kolację.

570Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 10:35

Betty Jou

Betty Jou
Wreszcie przed Bakerem stanęły gumiaste kotlety, tłuczone ziemniaki i groszek. Wszystko bez smaku, ale przynajmniej ciepłe i nie przypalone.
Betty otworzyła piwo i podsunęła mężczyźnie, sama siadając obok nad prawie pustym talerzem.
Wyprostowała się i wbiła wzrok w mężczyznę. 
Nie miała pojęcia co ma jeszcze powiedzieć.

571Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 17:29

Sue Baker

Sue Baker
Baker wiedział, że bez smaku, więc jak tylko Betty mu podsunęła talerz pod nos, to on wstał i poszedł do kuchni po sól i pieprz. Rozpylił oba sowicie nad talerzem i dało się zjeść.
- No co tak patrzysz? - burknął, podnosząc wzrok znad kotleta. - Co, myślisz, że mnie się tak zajebiście tego słucha? Że to dla mnie nic nie znaczy?
Zaczął się wyżywać na kotlecie. W sumie nie było innej możliwości, by go pokroić. Betty Jou zdecydowanie nie była mistrzynią kuchni.
Żuł gumiaste mięso i przewracał na języku słowa, które cisnęły mu się na usta, ale podejrzewał, że wypowiedzenie ich znów wszystko zjebie.

572Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 18:46

Betty Jou

Betty Jou
Westchnęła ciężko, znowu pocierając swoje mokre policzki.
- Nie, nie słucha ci się tego zajebiście, Sue. Ale wiesz co, nie żałuję, ze ci powiedziałam. Bo lepiej, że dowiedziałeś się ode mnie niż od kogoś innego.
Chwyciła za swoje piwo i pociągnęła spory łyk.

573Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 18:59

Sue Baker

Sue Baker
- A od kogo niby, do diabła?! - warknął, opuszczając sztućce. Sapnął zirytowany. No bo chyba nie od Bena. Zacisnął zęby. Nie słyszał żadnych rewelacji w miasteczku, więc chyba jego zatłuczenie przeszło bez echa.
Potarł powieki i znów zajął się jedzeniem.
- Możemy zmienić temat? - spytał w końcu.

574Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 19:18

Betty Jou

Betty Jou
Aż się skuliła w sobie, słysząc wrzask Bakera. Nie, to nie tak powinno wyglądać. Nie na niej powinien się wyżywać - ona swoje przeszła!
- Nie krzycz.
Aż się zdziwiła, ze sama powiedziała to tka spokojnie.
- Nie wiem od kogo... ale czułam, że muszę ci powiedzieć. Ale widzę, ze to była zła decyzja.
Wstała od stołu o zabrała pustą butelkę, która z hukiem wylądowała w koszu.
- Możemy zmienić temat, tylko proszę cię, nie krzycz już po mnie - powiedziała ledwo słyszalnie.

575Dom Betty Jou - Page 23 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 19:27

Sue Baker

Sue Baker
- Nie krzyczę.
Chociaż w sumie. Niby nie podnosił głosu, ale jego ton był pełen wyrzutu. Zacisnął usta i już nic nic nie mówił. Potem zaczął wrzucać w siebie jedzenie i popijać piwem, jakby go co najmniej gonili.
Zjadł, dopił piwo i spojrzał na Betty Jou, która w tej chwili straciła całą swoją dominującą pozę. Westchnął ciężko.
- No to dlaczego Sally wraca? To nie miejsce dla niej. A nie uwierzę, że nie daje sobie rady z małą - burknął.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 23 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach