Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 5 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


101Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 06 Sie 2014, 22:57

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Czekała. Siedziała i czekała. Sama musiała nieco ochłonąć. Nie tylko z gniewu. Bo kto wie do czego posunąłby się mężczyzna, gdyby nie pojawiła się właścicielka, a one dalej broniły się przed opuszczeniem lokalu. Siłą zapewne chciałby je wyrzucić. O losie. Nie chciałaby skończyć na dywaniku u szefa, jak kolega Iadanza.
Patrzyła na Lolę, obserwując zmianę w jej postawie i mimice, jednak nie spodziewając się chichotu z jej strony. Czy ona nie zachowywała się jak dzieciuch? Ramirez kiwnęła sobie do swych myśli, jednak sama uśmiechnęła pod nosem.
- Opowiedz mi coś o swym partnerze.
Ramirez również oparła się wygodnie i ponownie podniosła butelkę do ust. Dostała lepsze piwo. Albo te po prostu inaczej smakowało, bo było na koszt awanturnika. Spojrzała w jego stronę, ale zaraz wróciła do Loli. Jak to się stało, że ona w ogóle policjantką została? Nie, dziwnie Gabrielle nie pasowała do tej roli.

102Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 06 Sie 2014, 23:12

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola pewnie nie odważyłaby się na żadną poważną akcję, zwłaszcza, że nie miała munduru, który dawałby jej otuchy w robieniu "słusznej rzeczy". A taką zdecydowanie było pokazanie Baker'owi, by się pocałował w nos. O.
Uśmiechnęła się szerzej, gdy zauważyła uśmiech u koleżanki. Wow! Chyba pierwszy tego dnia!
Jej mina momentalnie zmieniła się na pełną zadumy, gdy ta zapytała ją o partnera.
-Jest taki...-zaczęła, krzywiąc się, gdy próbowała znaleźć odpowiednie słowo.-Oglądałaś jakikolwiek film, gdzie są policjanci?-zapytała, mrużąc oczy.-Bo on jest dokładnie taki.-stwierdziła z przekonaniem.-Taki... stanowczy. Ale prawy.-dodała, dalej się zastanawiając.
Wzruszyła ramionami, trochę sfrustrowana tak ogólnym pytaniem. Jej mózg nie potrafił pracować w takich warunkach.
-Macho.-dorzuciła jeszcze do puli, po chwili zastanowienia.
Upiła łyk piwa.
-A jak się pracowało z Samem?-zapytała z zainteresowaniem.-Nigdy nie widziałam go w akcji!

103Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 00:19

Sue Baker

Sue Baker
Prychnął.
- Szkoda, że nie widziałas, jak urządziłem go w zamian - odparł i bezgłośnie poruszył ustami w ramach podziękowań za kompres. Przytknął go sobie pod oko.
- No co ty nie powiesz - wywrócił oczami. - Przylazł zrobić mi wielką łaskę - a bardziej pewnie nadawałby się do robienia laski, kurwa jego mać - i powiedzieć, że k t o ś - zaakcentował - wysyła mi ostrzeżenie. Że się nie mam wychylać poza Old Whiskey z interesami.
Oczywiście mówił zniżonym tonem, żeby się kundelki McConnora nie przypierniczyły przypadkiem. To było tylko dla uszu Betty Jou.
- A, że potem zaczął pierdolić, że robi to ze współczucia i mi grozić, to cóż - wzruszył ramionami. - Mam nadzieję, że zarzygał swój wypindrzony samochodzik - warknął pod nosem.

104Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 09:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Cała jej mimika wyrażała powstrzymywane rozbawienie. Lolą? Jej opowieścią? Można się tylko domyślać! Upiła piwa, czekając na więcej szczegółów. Czy oglądała kiedykolwiek film o policjantach? No ba! Żeby jeden. Zmrużyła oczy, w zamyśleniu spoglądając na szyjkę butelki. Czy to dzięki stanowczym, prawym postaciom w filmach, zapragnęła być taka? O losie! Dzięki takim Mikaelsenom zapragnęła być policjantką!
- Całkiem... znośnie. Miałyśmy jednego żartownisia, co to zwiewać z cukrem pudrem w saszetce chciał. Bezczelna gówniara pod nosi mi ją rzuciła. Niech no mi się lepiej na oczy nie pokazuje, a jak już zechce, to niech chodzi jak w zegarku.
Westchnęła ciężko, przypominając sobie o Indiance, która na pewno się jeszcze doigra.

105Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 10:11

Betty Jou

Betty Jou
Nachyliła się do Bakera, by słyszeć jego szept; jej wielkie cyce oparły się o blat i centralnie wgapiały się w twarz Sue, lecz kobieta chyba się tego nie wstydziła.
- Ktoś, coś, a jakieś konkrety? - Wysyczała. - Sue, jeśli sam Smith... ten Smith, który prędzej sprzeda żonę niż poda ci rękę... przyjeżdża i mówi ci, że coś jest nie tak i możesz oberwać... To może coś jest na rzeczy?
Zamilkła na chwilę, i zacisnęła wargi. Złość jakby jej minęła, zamiast tego zdawała się być zmartwiona.
- Albo... może to jakaś pułapka? Nie wiem, prowokują cie, nas, Świętych!
Wyprostowała się nagle, gdy usłyszała skrzypienie drzwi - na szczęście nie był to Gang Buendii tylko jakiś miejscowy menel, wołający o whiskey u progu.

106Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 11:02

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola oczywiście nie zauważyła, że budzi w kimś rozbawienie. Ludzie często mieli podobne miny gdy z nią rozmawiali, także żyła w świętym przekonaniu, że po prostu tak muszą wyglądać. Jakby byli balonami i nie chcieli wypuścić za dużo powietrza w chwilach, w których nie mówią.
Nie miała zwyczaju odbijać piłeczki i pozwalać innym mówić, jednak okazało się, że moment, w którym zamiast o sobie, miała mówić o kimś innym, był mega, mega, mega trudny.
-Znośnie?-spytała, unosząc brwi.
Spodziewała się większej ilości epitetów.
-Nie był miły?-spytała.-Zawsze wydawał mi się miły...-powiedziała po chwili, bardziej do siebie, zaczynając to rozważać.
-Zaraz.-potrząsnęła głową.-Cukier puder?-powtórzyła po niej.-To teraz się wciąga cukier?-zapytała z niedowierzaniem.
Wow. Nie wiedziała, że cukier puder ma jakieś właściwości. Kurcze. Chyba nie będzie mogła nim posypać swojego ciasta w takim razie...!

107Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 11:38

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Wzruszyła ramionami. No znośnie. Niewyraźnie to powiedziała, czy Lola nie rozumiała znaczenia tego słowa? Pochyliła się w kierunku stolika i odłożyła butelkę, by podeprzeć się łokciem. Pokiwała głową na boki i dłonią poruszyła nad stolikiem, co miała oczywiście znaczyć, że nie do końca jest Swarek tak miły, jak można było się spodziewać.
Co tam o nim, jak tu o cukrze pudrze ciekawsza rozmowa!
Ramirez nie mogła się powstrzymać i wybuchnęła śmiechem na pytanie koleżanki. Co za blondynka!
- Nie, głupku! Żarty sobie robiła! No jak cukier..!
Popukała się w czoło i pokręciła głową. Najświętsza Panienko, jaka ta Lola jest nieogarnięta! Jak ona kryminalistów wyłapuje?

108Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 11:54

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Westchnęła ciężko, gdy okazało się, że Gabrielle wcale nie jest skora do dzielenia się wrażeniami. Nie to nie, pff!
Zamrugała kilkakrotnie, zdziwiona, gdy ta zaczęła się śmiać.
-Hej! Wcale nie jestem głupkiem!-krzyknęła, naburmuszona, choć długo tego stanu nie udało jej się utrzymać.
Wypuściła powietrze przez nos i rozparła się wygodniej na krześle. Przypomniała sobie o butelce i zamoczyła usta w płynie, znowu się krzywiąc.
-No to po co jej ten cukier w saszetce? Ktoś jej kit wcisnął?-ciągnęła, dalej nie rozumiejąc.
Popukała paznokciem w butelkę, odczekując chwilę.
-My też dzisiaj kogoś goniliśmy! Chłopaczek najpierw nie chciał zatrzymać auta, a potem, gdy przyszło do dmuchania, zaczął spieprzać!-zachichotała.-Ale nie dał rady uciec przede mną. Pół promila miał!-stwierdziła dumnie.-Wiesz, że to byli znajomi Nadii? Bo Mikaelson ma córkę, wiesz? I ona się właśnie Nadia nazywa.-zrelacjonowała rzeczowo, popierając swoje słowa kiwaniem głowy.

109Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 11:58

Sue Baker

Sue Baker
- Konkrety... Jak już mu mordę obiłem, to chuj powiedział, że miał mi nazwiska podać. No, ale nie podał.
Baker dopiero wracając przez miasto pomyślał, że mógł go przycisnąć, póki miał Smitha jak na talerzu. Ale cóż.
- Może. Nie wiem, Betts. Fakt faktem, lepiej tego nie ignorować.
Przycisnął mocniej zimny okład do policzka, drugą ręką przeczesał swoje długie, siwe włosy. Baker zerknął na cycki kobiety, przypomniał sobie chamskie odzywki Smitha i znowu się zdenerwował.
- Kurwa, nie wiem, o co chodzi. Nie wbijamy się przecież z buciorami do Appaloosa - wzruszył ramionami. Pierdolony kartel. Same problemy.

110Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 12:01

Betty Jou

Betty Jou
- A co jeśli to ci z Appaloosa chcą się wbić tutaj? - Zapytała cicho Betty, prawie niesłyszalnie, gdy znowu nachyliła się ku mężczyźnie.
- Może o to mu chodziło?

111Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 12:08

Sue Baker

Sue Baker
Baker walnął pięścią w blat tak mocno, że szkło na nim stojące zabrzęczało. Paru klientów obejrzało się na rozmawiającą w konspiracji parę.
- Niech tylko, kurwa, spróbują.
Odetchnął kilka razy głęboko.
- Bądź ostrożna, Betts. Powiem chłopakom, żeby lepiej obstawiali miasto. Nie będą mi tu smrodu robić.

112Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 12:10

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No nie jesteś, nie jesteś.
Przestała się śmiać i przyklepała włosek, który jej odstawał nad uchem, łaskocząc i drażniąc. Złapała za piwo i napiła się dwa razy, nim butelka znowu uderzyła o stół. Na pytanie Loli zacisnęła usta i zaczęła zdzierać etykietę butelki. Nie żeby to cokolwiek znaczyło, nie?!
- Nie wydaje mi się. Nudzi się dzieciakom, to wymyślają głupoty. O...! No to gratuluje! No tak, tak... wiem. - Odpowiedziała, jednocześnie sięgając po telefon,  który dał znak, że sms przyszedł. Spojrzała w ekran i odpisała szybko.
- O wilku mowa. Psa przegapił w biurze.
Wyjasniła z ironicznym uśmieszkiem i zabrała się za skubanie etykiety w jeszcze drobniejsze kawałki, które na koniec wsypała do popielniczki. Słysząc hałas przy barze, podniosła oczy i spojrzała na rozmawiających.

113Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 12:14

Betty Jou

Betty Jou
Betty aż podskoczyła, gdy wielka dłoń Sue zaatakowała jej bar. Wielkie piersi zafalowały, a kobieta odsunęła się o krok.
- Będę, będę... Ty też. - Powiedziała uspokajająco i spojrzała na stolik, przy których siedziały policjantki.
- Coś podac? - Zapytała, tonem chcąc zaznaczyć, że jest BARDZO ZAJĘTA.

114Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 12:20

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-No.-powiedziała szybko, już zadowolona.
Zmarszczyła brwi. O wiele bardziej podobała jej się wersja z tym, że to diler sprzedaje zły towar. To było bardziej interesujące, niż fakt, że dzieci robią sobie żarty z poważnych policjantów.
-Co? Poważnie?-oczy jej się rozszerzyły ze zdziwienia.-Biedny Caesar!-zawołała z rozpaczą.
Przyglądała się jej poczynaniom, jakby to była najbardziej interesująca rzecz na świecie. Jej skupienie przerwało trzaśnięcie, które sprawiło, że aż podskoczyła do góry. Obejrzała się z wyrzutem na Bakera.
-A temu co?
Pokręciła głową z rezygnacją.
-Dzięki, Betty. Na razie nic!-zawołała do niej z uśmiechem, który pewnie miał być nieco pocieszający.
Biedna kobieta. Musieć znosić takiego gbura...!
-I tyle? Dzieciak z pudrem przez cały dzień?-spytała, mając nadzieję, że ta praca ma jednak jakieś bardziej ekscytujące strony. Bo patrol na "autostradzie" do interesujących zdecydowanie nie należał.

115Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 18:58

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Czuła, że i Betty ma wiele za uszami. Samo jej trzymanie się z porywczym Bakerem wiele świadczyło! Nie odpowiedziała jej więc, wpatrując się przez chwilę w obydwoje, póki Lola się nie odezwała.
Wtedy wróciła do swego piwa, którego koniec zbliżał się wielkimi krokami. Butelka już doszczętnie została ogołocona z papierowej etykiety, zdradzając ile piwa jeszcze wewnątrz zostało.
- No nie - Nachyliła się w stronę Martinez, również ściszając głos, a co! - Dostaliśmy wezwanie do hotelu Rosie, gdzie jakiś turysta oskarżał Eastmana o kradzież i zastraszanie. Zakułam go w kajdanki i heja na posterunek. Ale się wygrażał, że nie mam prawa i chce adwokata. - Ramirez znowu się zaśmiała i łyknęła sobie piwa.

116Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 20:33

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
W oczach Loli nawet Baker miałby szansę się jeszcze zrehabilitować, gdyby powiedział choć jedno miłe słowo, dlatego nie zwykła podważać praworządności ludzi. Bo trzeba w każdym dostrzegać te najlepsze strony, nie? Pewnie dlatego nie była najlepszym aspirującym policjantem, no ale...
Oczy jej rozbłysły, podniecone, gdy Ramirez zaczęła konspiracyjnie szeptać. Nachyliła się, rozochocona.
-Eastmana?-powtórzyła głucho, może trochę za głośno, odsuwając się aż z wrażenia.-Ale to taki miły chłopak!-zaprotestowała, ponownie się nachylając i cały czas szepcząc.
Ciężko było znaleźć osobę, której Lala nie określiłaby mianem "miły".
-Co niby ukradł?-spytała, ściągając brwi.-Jeeju, co się z tym miastem dzieje ostatnio!-jęknęła, popijając swój żal.

117Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 21:20

Sue Baker

Sue Baker
Kiwnął głową. Rzucił, że Betty jemu mogłaby podac piwo. Chyba postanowił wykorzystać, że była dla niego w miarę miła i przejęta nowinkami, z którymi przyszedł. Baker nadstawił tez uszu w stronę rozmawiających policjantek, szczególnie zaś, gdy ta bardziej pstrokata wymieniła nazwisko jego Świętego. Przyskrzynili Eastmana? No kurwa, już tylko tego brakowało mu do szczęścia - pozamykania członków gangu za jakieś pierdoły. Wzniósł oczy w stronę sufitu, najwyraźniej prosząc w duchu o siłę, albo może był załamany, że młody tak łatwo dał się złapać. Eh.

118Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 21:29

Betty Jou

Betty Jou
Betty w przypływie tej łaskawości podała Bakerowi piwo. Ha, nawet je otworzyła.
Usłyszawszy nazwisko Eastmana, sama wywróciła oczami i wydała z siebie westchnięcie.
- Będziesz musiał z nim pogadać. I opierdolić. Kasę straciliśmy... - Mruknęła do Sue.
potem dotknęła lekko poobijanego policzka Bakera i dodała.
- Tylko się nie daj pobić znowu, bo ja cię nie poskładam, kutasie.

119Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 21:54

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Miała ochotę trzasnąć Martinez w zakuty łeb! Zamiast tego zacisnęła usta i łypnęła w stronę baru. No jak nie słyszeli, to będzie cud! Ale jej się odechciało plotkowania z koleżanką z pracy. W ogóle plotkowania. W ogóle koleżanek!
- Poczytaj sobie.
Stwierdziła i dokończyła piwo na raz. Zaraz wstała i złapała za telefon, chowając go do kieszeni. Mruknęła coś o późnej porze i pożegnała się z Lolą. Ruszyła do wyjścia.

zt

120Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 07 Sie 2014, 22:16

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Poczuła się, jakby dostała w twarz. Co ją ugryzło?
Zagryzła wargę i spaliła buraka, gdy została sama w barze. Skuliła się na krześle, dopijając już nieco szybciej swoje piwo.
Cholera, co tym razem nie tak powiedziała? Ughh!!!!
Postukała nerwowo paznokciami o butelkę. Jakoś uspokajał ją ten odgłos.
Ale mimo to jakoś odeszła jej ochota na picie. Miała ochotę na gorące kakao. I kocyk. I chwilę sam na sam z odmóżdżającym show telewizyjnym. Zdecydowanie.
Wstała, zabrała swoją kurtkę, po czym wymamrotała jakieś pożegnanie do Betty i wyszła, prawie z niepodkulonym ogonem.

/zt gdzieś tam

121Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Sie 2014, 16:52

William Parker

William Parker
<- dom i... nadal popołudnie!

Parker szedł, szedł, szedł i wszedł do tego baru, dopiero w tym momencie odczuwając niemałą potrzebę zapalenia sobie. Rozejrzał się po barze i kilka osób gdzieś tam z tyłu siedziało. Bar jednak był pusty. No, stary dziad na końcu lady, ale tak to nikogo nie było. Nawet Betty! A szkoda, znowu pewnie przywitałby ją odpowiednio.
Zajął stolik barowy i nie dostrzegłszy popielniczki w pobliżu, przechylił się, by zobaczyć czy będzie po drugiej stronie lady. Gdy już takową znalazł, położył ją na blacie, wzrokiem od razu szukając jakiejś szklanki i alkoholu. Chyba jednak będzie musiał zaczekać na którąś pracownicę. Albo właścicielkę.

122Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Sie 2014, 16:57

Autumn Seymour

Autumn Seymour
/początek

- Co się pchasz z łapami za ladę? - wyszła właśnie z zaplecza i widziała jak Will grzebie sam tam gdzie nie trzeba. Jak zwykle w gorsecie, tym razem bordowym underbuście, pod tym czarna bokserka ze sporym dekoltem. Na nogach obcisłe jeansowe, poprzecierane spodnie i trampki.
- Co chcesz?

123Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Sie 2014, 17:01

William Parker

William Parker
Spojrzał w stronę zaplecza.
- Jak nikogo nie ma przy barze to człowiek ma uschnąć z pragnienia? - rzucił z nikłym rozbawieniem i nie czekając na odpowiedź dodał szybko: - No właśnie.
Z powrotem zajął miejsce i przysunął do siebie popielniczkę, wyciągając z kieszeni kurtki papierosy i zapalniczkę.
- Zimne piwo będzie najlepsze. Jak zawsze - odpowiedział, wciskając papierosa między wargi i odpalając go po krótkiej chwili.

124Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Sie 2014, 17:04

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- I dlatego bierzesz sobie popielniczkę? - uniosła brew powątpiewająco. Obróciła się do lodówki i podała mu piwo. Te same co zwykle.
- Dzieje się coś ciekawego? Jeszcze trochę a tu zgniję, nie wiem co się na mieście dzieje nawet.. - przetarła ladę wilgotną szmatą i podała Willowi otwieracz do piwa i podstawkę pod nie.
- Chcesz kufel?

125Bar "Viva Maria!" - Page 5 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 10 Sie 2014, 17:08

William Parker

William Parker
- Popielniczkę wcześniej wziąłem - odparł, nie mając zamiaru się tłumaczyć z ostatnich czynności. No bez przesady!
Wziął butelkę piwa i zaraz odwrócił szyjką do kelnerki, coby sięgnęła po otwieracz i jakże łaskawie go otworzyła. Skoro ma pretensje, że grzebie za barem, to teraz niech ma!
- Zawsze się coś dzieje, coś większego, mniejszego - wzruszył ramionami, wypuszczając dym na bok. - Jarmark ostatnio był. Nie wychodzisz stąd w ogóle?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 40]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach