Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 13 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 13 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


301Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 20 Sie 2014, 23:56

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ich rozmowa już z początku była dziwaczna. Cath zachowywała się jak nie ona, a najwidoczniej mężczyzna miał dziś podobnie. Znów prychnęła słysząc jego propozycję.
- Musiałabym być skończoną idiotką, żeby wsiąść na tę bestię i na dodatek dać ci poznać mój adres. Nie robię tego zwykle, gdy ktoś mi grozi, nie raz, czy nie dwa. Możesz mi wyjaśnić w barze. - ona z kolei wskazała palcem w stronę wejścia do Viva Maria! - A ty jesteś jednym z nich, cwaniaczku.
Chyba nie był typem mordercy, ale co ona mogła wiedzieć. Postanowiła go minąć i iść z powrtoem w kierunku zarówno jego motoru jak i lokalu.
- Po prostu zostaw mnie w spokoju! - zawołała, zwracając na siebie uwagę kilku przechodniów.

302Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 00:08

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick nie pozwolił jej odejść za daleko, gdyż złapał kobietę za bark i przyciągnął do siebie.
- Nie tak szybko. Dawaj papierek. - co on z nią musiał przechodzić... przeprowadzała go za rączkę przez wszystkie możliwe emocje. Tylko najczęściej był po prostu wkurzony i zirytowany.
- To jak nie chcesz niczego słuchać, to spierdalaj. - rzucił do niej. Nie miał zamiaru przesiadywać w Vivie, zaraz dostałby opieprz od Betty, a później pewnie i od Bakera. A poza tym, dziewczyna chyba nie wiedziała, że tam po prostu nie da się rozmawiać.

303Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 00:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Kobitka nadęła policzki i zmarszczyła brwi. Zrobiła się lekko czerwona na twarzy. Wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć. Jak on ją irytował. A nawet go nie znała. Co to za człowiek! No nie wierzyła w to co widzi, słyszy i w ogóle.
Gdy ją pociągnął do siebie, odwróciła się gwałtownie, zarzuciwszy długimi włosami, które smyrnęły go po twarzy. Miały zapach mięty. Hm, ale wróćmy do konkretów. Spoglądała na niego spod fasady czarnych rzęs, przymrużonych oczu. Przestała już nawet zwracać jakąkolwiek uwagę na niewielki dystans jaki ich dzielił. Jednak jego mina spowodowała, że musiała ulec. Przypomniała sobie, że igra z ogniem.
Mamrocząc coś pod nosem sięgnęła do torby, a z niej wyciągnęła teczkę. Chwyciła w obie dłonie i uniosła na wysokość oczu mężczyzny.
- Udław się tym! - dodała. - A teraz mnie puść, bo narobię rabanu. I nigdy więcej mnie nie nachodź. Mam tego dość. Słyszysz? Bo pożałujesz.
Mruczała niczym wściekła kotka. No już nie robiła scen, wykrzykując, ale nadal miała buntowniczy głosik.

304Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 13:45

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick sprawnym ruchem chwycił teczkę, jednak drugą ręką nadal nie puszczał ramienia lekarki.
- Zawsze musisz robić taki cyrk? - mruknął i zmrużył powieki, wpatrując się w oczy kobiety. - Tupiesz nóżkami, nadymasz policzki... - złośliwy uśmiech pojawił się na jego twarzy, jednak w tym czasie coś zapikało mu w kieszeni. Ale mu dupę ktoś chce pozawracać. Mężczyzna puścił ramię Cath i sięgnął do wewnętrznej kieszeni kurtki, z której wyciągnął telefon. Popatrzył chwilę na ekran i schował urządzenie z powrotem. Wiadomość od: Maro
Później odczyta.
- Jeśli próbujesz wcisnąć mi kit. - pomachał teczką przed oczami dziewczyny. - To ja ci wcisnę coś innego i gdzie indziej. Spierdalaj teraz... - rzucił jeszcze i odwrócił się, zmierzając do swojej bestii. Otworzył torbę boczną i schował w niej teczkę. Będzie dosłownie wkurwiony, jeśli go wykiwała.

305Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 15:10

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Tupała nóżką, nadymała policzki. To teraz brakowało tylko, by pokazała mu języ... A nie, wróć, właśnie to zrobiła. Gdy się mężczyzna odwrócił do niej plecami pokazała mu język, strojąc dziwną minę.
- A niech cię wszyscy diabli... - mruknęła, gdy rzucił do niej spierdalaj. Nie była przyzwyczajona, by ktokolwiek tak do niej mówił. Dlatego Tyrsen denerwował ją jeszcze bardziej. Gdy szedł w stronę motoru był do niej plecami. Jej uwagę przykuła jego kurtka. Miał dziwne logo na plecach, na niej. Cath przekrzywiła głowę, analizując co właśnie widzi. Nagle otworzyła szerzej oczy, a jej źrenice się zwęziły. Ale ona była gapa!
- Święci! - wyrwało się z jej gardła dosyć głośno. Zaraz potem jednak zasłoniła usta dłonią i zawróciła idąc przed siebie. Szła dziarskim, pośpiesznym krokiem. Miała nadzieję, że już nigdy go nie spotka. Pijak i brutal jeden.

ZT > przychodnia



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Czw 21 Sie 2014, 16:53, w całości zmieniany 2 razy

306Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 15:20

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick wsiadł na motor i już miał zakładać okulary, gdy usłyszał krzyk kobiety. W odpowiedzi tylko puścił oczko, uśmiechnął się i w końcu nałożył pingle na nos. Była tak bystra, że dopiero teraz to odkryła. A czy był jakiś inny gang, który tak szalał w tym miasteczku? Na kogoś z Buendii na pewno nie wyglądał.
Mężczyzna odpalił po chwili silnik i wycofał maszynę na ulicę, spoglądając za siebie. Po chwili, nie zwracając już większej uwagi na kobietę, przejechał przed nią i pognał prosto drogą.

/zt ---> próżnia

307Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:10

William Parker

William Parker
/ wieczór

Niby miał zamiar szybciej przybyć do Vivy, aczkolwiek wiadomość tekstowa od Connora, aby spotkali się wieczorem była bardziej zastanawiająca. Toteż trochę czasu William wlókł się po miasteczku, bez jakiegokolwiek celu. Dopiero wtedy, gdy nadchodziła odpowiednia pora dnia, Parker pojechał w stronę baru, przed którego wejściem zatrzymał swój motocykl. W oczekiwaniu na Estmana odpalił papierosa i patrzył to na wejście, to na drogę.

308Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:19

Connor Eastman

Connor Eastman
Will jak zwykle był punktualny, pewnie przyjechał tu godzinę przed. Oczywiście żartował, ale nie pamiętał w swoim życiu momentu, gdy musiał czekać na Williama dłużej niż pięć minut. Chyba dlatego, że był księgowym i musiał być na czas wszędzie.
Connor podjechał tak samo jak Parker motorem i stanął tuż obok Red Roda Willa.
- Cześć Will. - Powiedział do niego po czym stanął obok niego i również zapalił papierosa. Wreszcie mógł to zrobić, bo przy Liluye raczej nie bardzo. - Pewnie się zastanawiasz po co ci wysyłałem sms? Podobno Betty trzyma jakieś fajne fanty na zapleczu. Słyszałeś o tym? - Zapytał go, miał nadzieję, że coś słyszał.

309Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:24

William Parker

William Parker
No tak. Chcąc mieć dobrą reputację i być poważanym w swoim zawodzie, nie mógł być osobą spóźnialską. Jak mu się zdarzało, że może się spóźnić - zawsze informował na tyle wcześnie, by potem nie musieć wysłuchiwać pretensji, że ktoś już był i czekał na niego.
- Cześć, cześć - skinął, rękę podał, a potem wsunął do kieszeni spodni, podnosząc się z siedzenia i przeszedł kilka kroków. Zainteresowany podjętym tematem, spojrzał na Connora, unosząc brew i czekając na rozwinięcie.
- Jak dobrze pamiętam to każda kobieta ma jakieś swoje fanty pochowane w niektórych miejscach, fajne czy nie - wzruszył ramionami. - Czasem naprawdę warto co nieco zapamiętać, ale kiedyś któraś z dziewczyn mówiła, że coś jest. Nie wsłuchiwałem się - wypuścił dym.
- Chcesz poszukać, ta?

310Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:33

Connor Eastman

Connor Eastman
Connor pokiwał głową na pytanie Willa.
- No, mam zamiar tam coś znaleźć, ewentualnie na piętrze jakieś fajne szpargały powinny być. - Mruknął cicho. - Wydaje mi się, że tam nawet powinno być prościej, jeżeli Betty będzie stała za barem i będzie trochę palaczy to nie zobaczy jak się skradamy. - Zaśmiał się, po czym spojrzał na niego pytająco - Chyba, że wolisz gapić się na jej cycki? - Zapytał z odrobiną złośliwości. Po czym ruszył do baru gasząc papierosa na ziemi i klepiąc go lekko po ramieniu, żeby jak to mówią zabierał dupę.

311Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:38

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Dzień po Fight Clubie w Viva Maria było dosyć pusto. W kącie siedział jedynie spity staruszek, który mamrotał coś do siebie. Zamiast Betty, za barem stała młoda Gigi, krępa blondyneczka o niezbyt mądrym wyrazie twarzy. Szorowała szklanki i nie zwracała większej uwagi na to co się dzieje wokoło.
Gdy Will i Connor weszli do środka, dziewczyna przywitała się z nimi, zebrała kufle i poszła na zaplecze pozmywać.

312Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:42

William Parker

William Parker
- Gorzej jak trafisz na coś, co ci się nie spodoba - rzucił z nikłym rozbawieniem, patrząc na towarzysza. - Możliwe też, że będzie na zapleczu. Trochę dziewczyn do ogarniania ma teraz.
Na pytanie o wgapianiu się w cycki Betty, Will odpowiedział kulturalnie:
- Spierdalaj.
Oczywiście z uśmiechem. Gdy weszli do środka, Parker zmarszczył brwi w chwilowym zdziwieniu. No cóż, nie spodziewał się, że aż tyle osób nie będzie miało siły, aby znaleźć się w barze. Betty też nie dostrzegał, więc na razie sytuacja przedstawiała się naprawdę dobrze.
Zamiast jednak podejść do baru, to najpierw Parker skierował się do stołu bilardowego, spoglądając na Gigi, z którą się przywitali.
- Mało ludzi - powiedział do Connora, a gdy dziewczyna poszła do na zaplecze, to nie czekając dłużej, skierował się w stronę schodów, coby wejść na górę.

313Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 21:52

Connor Eastman

Connor Eastman
Connor pokiwał głową, miał nadzieję, że nie znajdą czegoś czego by nie chcieli zobaczyć. Ale takie było ryzyko, był gotowy je ponieść. Uśmiechnął się tylko słysząc Willowie spierdalaj, bo w sumie to było takie przyjacielskie, każdy chciałby takie usłyszeć.
Gdy już weszli do pomieszczenia to Eastman rozejrzał się, nie widział nikogo ciekawego, tylko Gigi, ale ona właśnie poszła na zaplecze. Można było powiedzieć, że schody do nieba (Stairway to Heaven) stały przed nimi otworem. Kiwnął Gigi ręką stosując bardzo proste przywitanie.
- Tym lepiej dla nas. Ruszaj dupę, zanim Gigi wyjdzie z tego zaplecza. - Mruknął popychając Williama. Zachowywali się trochę jak małe dzieci, które chciały zapierniczyć cukierki mamusi. Po chwili już obaj byli na piętrze.

314Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:03

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Na piętrze było jedno pomieszczenie - zapewne strych czy coś na kształt składziku. Drzwi nie miały w sobie zamka. Można było spokojnie tam wejść.
Gdy mężczyźni to uczynili, pierwsze co poczuli to kurz - potem wymieszał się on zapachem ostrych perfum. Zapewne w kącie gdzieś leżał potłuczony flakon po jakiejś wodzie toaletowej.
Były tu dwa małe okna, które dopuszczały niewielka ilość światła, lecz mężczyźni nie musieli się obawiać, że potkną się o swoje stopy.

Betty składowała tu stare naczynia i sprzęty kuchenne, puste beczki po piwie i jakieś plakaty filmowe, które lata temu ozdabiały bar. Pod oknem wychodzącym na tyły knajpy stało sporych rozmiarów pudło z popsuta kłódką. Obok zaś była szafa.

315Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:06

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
złomowisko --->

Przed barem pojawili się Tyrsen z Consuelą. Pewnie po drodze jeszcze popieprzyli o dupie marynie, aż w końcu stanęli przed drzwiami Vivy.
- Nasz cel. - mruknął i otworzył drzwi, przepuszczając dziewczynę. Następnie sam wszedł do środka. Swe kroki od razu skierował do baru, za którym dziś stała Gigi.
- Gigi, wiesz gdzie jest Baker? Ale pustki tu dzisiaj. - rzucił do niej i oparł się o ladę. Nie widział Sue w pomieszczeniu.
- A, poza tym. Gigi, poznaj... - wskazał ręką na dziewczynę, która się tu za nim przywlokła. Właściwie jak ona do cholery miała na imię?

316Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:09

William Parker

William Parker
Chcąc uciec od tego, by Connor go czasem nie popchnął za mocno (przez co wybiłby ząbki!), wszedł na górę, wspinając się co dwa stopnie schodków. Jako że nie było też za dużo miejsca by się odsunąć to Parker nacisnął na skrzydło drzwi lekko, nie dostrzegając zamka. Szkoda tylko, że od razu uderzył w niego ten cały kurz, jak i zapach perfum.
- Ja pierdole - schował chwilowo nos w rękaw, nie chcąc w końcu kichać na tyle głośno, by kogoś tutaj przywołać.
Rozejrzał się po pomieszczeniu, uważając przy tym, aby czasem nie przywalić w sufit. No, chyba że strop był dosyć wysoki, to szedł na tyle ostrożnie, by niczego nie przewrócić. Spojrzał na parę plakatów, które na spokojnie raz jeszcze można byłoby powiesić na dole, gdyż dają pewien efekt oraz na sprzęt, który powinien znaleźć się u Canizasa. Dopiero szafa i stojące obok pudło faktycznie zainteresowało księgowego.
- Co sprawdzasz? - spojrzał na Indianina, odwracając się więc bokiem w jego stronę.

317Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:16

Connor Eastman

Connor Eastman
Nie było tu zbyt czysto, Betty chyba tu nie sprzątała za często, ale czemu się dziwić, nie za chętnie by tutaj chodził czując takie zapaszki. Wziął przykład z Willa i również zasłonił nos, on jednak podniósł koszulkę i przytknął do twarzy, a konkretniej nosa. Rozejrzał się dookoła i faktycznie najciekawsze elementy to była szafa i pudło z popsutą kłódką. Przeszedł trochę powoli, bo bał się, że na coś może nadepnąć i będzie można ich usłyszeć.
- Dobra, ja wezmę to pudło. - Powiedział cicho i podszedł do pudełka przy okazji sprawdzając po drodze czy jakieś puste beczki są aby na pewno puste. Miał nadzieję, że coś tu znajdą. Podszedł do pudełka i delikatnie próbował je otworzyć.

318Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:19

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- No i gdzie jest ten twój szef, kurza twarz! - syknęła, klnąc przepaskudnie w stronę Tyrsena. Usiadła obok niego przy barze i naciągnęła sobie ten nieszczęsny kaptur na twarz, wyglądając jak dementor.
Aż zazgrzytała zębami, kiedy mężczyzna chciał ją przedstawić.
- Kunegundę, kurwa. Serio, koleś? - coraz bardziej trema ustępowała zwykłej kurwicy. A o nią w przypadku Consueli nie było proste - Oglądałeś V jak Vendetta?! Oglądałeś kiedyś?! - syczała na niego cicho.

319Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:31

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Gigi wyszła z zaplecza z czystymi kuflami i przywitał się z Trybsonem. Spojrzała na dziewczynę, która była z nim - pyskata był i Gigi się to nie podobało. Lecz nie ona tu była od komentowania.
- Pana Bakera nie ma. Pani Betty ma wolne i pojechała do swojej córki do Appaloosa.

Will
Otworzyłeś szafę w której było jakieś stare futro, skórzana kurtka i... jakaś spora sukienka w czarnym worku.

Connor
Otworzyłeś skrzynię w której były jakieś papiery, dokumenty, listy i stare fotografie.

320Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:33

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Ten bar miał złe oddziaływanie na wszystkich ludzi. Patrick rozejrzał się... w okolicy nie było ani Bakera, ani Betty - co oznaczało, że nie dostanie po ryju za napastowanie kogokolwiek.
Złapał dziewczynę za ramię, podciągnął bliżej siebie i wysyczał.
- A oglądałaś kiedyś teksańską masakrę piłą mechaniczną? Grzeczniej, słonko. Nie jesteś u siebie. - groźnie patrzył przez chwilę na dziewczynę, lecz odpuścił po paru sekundach, odwrócił wzrok, ochłonął i puścił ją.
- Sorki młoda. Chodzę podkurwiony jedną sprawą. - westchnął ciężko. - Napijesz się czegoś?
- Dzięki Gigi za info.

321Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:35

William Parker

William Parker
Parker kiwnął i skierował się do szafy, otwierając ją. Kolejny kurz i dosyć ciężki zapach sprawił, że znowu księgowego zaswędział nos. Nie odsuwał jednak tej jednej ręki, drugą przekładając rzeczy; choćby czarny worek odłożył na bok, a potem wyciągnął wszystko, co było na dole szafy. Może ma ona jakieś podwójne dno? Jeśli nie, to najwyżej zobaczy czy coś jest na szafie i skończy w grzebaniu w pudle, którym zajmował się Connor.
- Znalazłeś coś?

322Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:40

Connor Eastman

Connor Eastman
Eastman spojrzał na szafę Willa i szczerze powiedziawszy on chyba miał mniej szczęścia niż Connor.
- Jakieś papierzyska i zdjęcia. - Mruknął, trzeba było się przyjrzeć co tam jest dokładnie. Wziął jedno zdjęcie modląc się, aby to nie było jakieś nagie zdjęcie któregoś z facetów Betty. Może coś z ich młodości, jakieś fajne zdjęcia. To chciał znaleźć, ewentualnie jakieś dokumenty, które mogłyby mu pomóc do czegoś dojść. Ciekawe czy tego Smitha to też Betty znała.

323Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:46

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Will
Z dna szafy wyjąłeś szkatułkę, w której chyba było coś cennego. Jednak zamek miał zabezpieczenie - trzeba było trafić z kombinacją cyferek. 
Żeby otworzyć pudełko, mnożnik na inteligencję, próg 31. Jeśli przekroczysz, to otwierasz szkatułkę. Jeśli nie - czekasz na nowe kostki.

Connor
Żeby znaleźć coś ciekawego, mnożnik na spostrzegawczość, próg 15. Jeśli przeskoczysz, to znajdujesz jakiś zeszyt, który ma w sobie jakieś zdjęcie. 
Jeśli nie, znajdujesz stare rachunki z baru. 

324Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:52

William Parker

William Parker
41

- W takich zazwyczaj najwięcej się znajdzie - mruknął pod nosem. Na tyle jednak głośno, że Eastman spokojnie mógł go usłyszeć.
Parker przesunął dłonią po całym dnie szafy, natrafiając na szkatułkę, która była interesująca. Dobrze pamiętał, że najciekawsze rzeczy zazwyczaj znajdują się na samym dole szafy albo i za nią, kiedy ktoś zrobi dodatkowe pomieszczenie!
Will przykucnął, oglądając szkatułkę, a dostrzegłszy zabezpieczenie uniósł brwi. To było jedno z gorszych, bo było wiele kombinacji. Niemniej, spróbować może, a najwyżej potem da towarzyszowi by ją zniszczył, jeśli jemu się nie uda, no nie? Chwilę pogłowił, pomyślał, choć liczby były pierwszymi lepszym, ale i tak dobrze mu poszło, skoro zaraz usłyszał charakterystyczne kliknięcie. I co go tam czeka?

325Bar "Viva Maria!" - Page 13 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 21 Sie 2014, 22:53

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Wstrzymała oddech, kiedy znowu zaczął jej grozić. Być może ze strachu, a być może dlatego, że nie umył wcześniej zębów.
W każdym razie, słysząc od cycatej Gigi, że sobie dzisiaj raczej z Bakerem ani z Betty nie pogada, przestała widzieć sens w swojej dalszej obecności tutaj.
Obejrzała się przez ramię, mając nadzieję, że może będzie miała na tyle szczęścia, że zobaczy w progu najświętszego ze Świętych. Niestety - nic takiego nie miało miejsca. Była rozczarowana.
- Nie, idę stąd - mruknęła beznamiętnie. Siedziała jednak dalej, bo nie wiedziała za bardzo co ma teraz robić.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 13 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach