Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 20 ... 36, 37, 38 ... 40 ... 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 37 z 44]

1Przychodnia - Page 37 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


901Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Nie 21 Cze 2015, 11:47

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
15.09.2013, popołudnie

Carmalita ostatnio miała dużo popołudniowych zmian. Prosila o nie bo zajęcia miała od południa, potem ciążowa drzemka, obiadek i do pracy. Lubiła takie życie. Potrafiła wtedy zapomnieć o Florenciu, imprezach u Consueli. chociaż młodsi pacjenci cały czas jej mówili, ze ma fajne cycki i tyłek. Niestety filmik trafił do internetu i też nie umknął koleżankom z pracy. Oczywiście te były zafascynowane dawnym partnerem Carmality, który obok robił swoim penisem helikopter. O tym, ze z Noah też jej się zdarzyło przespać nie chwaliła się. Dzisiaj jednak zajęła sie pracą. Chodziła na obchody, zmieniała kroplówki, pobierała krew, ochrzaniła salową. Wypiła herbatę w pokoju pielęgniarek i kolejny obchód. I tak do później godziny. Pomiędzy jeszcze konsultacje z lekarzami. Wyszła z pracy strasznie zmęczona.
<zt>

902Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 22 Cze 2015, 17:07

Rachela Hernández

Rachela Hernández
17.09.13

Rachela Jennifer Hernandez, dopiero po przejechaniu granic miasta, zorientowała się, że nie pamięta adresu swej własnej, młodszej siostrzyczki. Panika nie udzieliła się jej od razu, ale gdy jej oczom ukazały się pierwsze budynki, a i na skrzyżowanie po drodze trafiła, uciekająca panna młoda wpadła w kolejną tego dnia histerię.
Pierwsza pojawiła się, gdy założyła biały welon, który nadal miała na głowie, chyba zapominając o nim zupełnie. Za drugim razem spanikowała, gdy okazało się, że w szalonym pakowaniu wszystkiego jak leci do samochodu, Rachela zapomniała o żółwiu Timonie, który zwiedzał świat pod szafką w sypialni.
Teraz przyszła kolej na trzecią panikę. Gdzie mieszkasz Catherine!? Rozładowany telefon i migocząca lampka na wskaźniku paliwa, nie pomagały kobiecie się ogarnąć. Samochód w końcu wydał z siebie dziwny dźwięk i zatrzymał się na środku ulicy, której nazwy Rachela nie znała. Ta jęknęła żałośnie, rozglądając się na boki z przerażoną miną i w końcu wysiadła z samochodu, wygładzając dłonią biały materiał sukni ślubnej. Poprawiła jeszcze rozpuszczone włosy i welon, który zwiało jej na twarz, po czym ruszyła przed siebie, docierając do przychodni.
Tak! Dobry trop! Rachela zaklaskała w dłonie z uciechy i przyspieszyła, by ku uciesze staruszek, wejść do poczekalni. Dumna, jakby szła do ołtarza między kościelnymi ławkami, podeszła do recepcji i uśmiechnęła się jak gdyby nic.
- Dzień dobry! Szukam siostry, Catherine Hernandez. Pracuje tu, prawda? Wpadłam ją odwiedzić, ale chyba się zgubiłam. Czy byłaby pani tak uprzejma i wskazała mi drogę?
Oh no, przecież to na porządku dziennym takie wizyty! Dlaczego pielęgniarka tak dziwnie się na nią patrzy? Rachela uśmiechnęła się jeszcze szerzej i postukała paznokciami o blat, czekając na pomoc.
Gdy w końcu się doczekała, podziękowała grzecznie i zmyła się z przychodni, czując na sobie spojrzenie pacjentów i pracowników. Zamierzając wrócić po samochód później, kobieta ruszyła przed siebie.
Po pięciu minutach jednak znowu się zgubiła, myląc ulice. Głupie nazwy!

zt

903Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 16:24

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
// 17.09.2013, ok. 8.30 rano. z domu Clausa
Cała krótką drogę milczeli. Carmalita gniotła brzeg sukienki. Raz musieli się zatrzymać, bo zemdliło ją przez kurzej fermie. Ostry zapach był nie do zniesienia, więc jak to w ciązy Carma zareagowała. Jednak nie zwróciła śniadania, całe szczęście. Dojechali do przychodni. Wyszli z samochodu i poszli w kierunku recepcji. Tam znajoma już powiedziała, że doktor kogoś przyjmuje, i mają chwile zaczekać.
- rozmawiałeś o tym z mamą? - spytała po prostu. Odkąd matka się o tym dowiedziała nawet nie pisnęła słowem. A teraz tak jej potrzebuje! gdyby nie uczyła sie na położnictwie, nic by nie wiedziała o ciąży.

904Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 16:33

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus poprawił skórzaną kurtkę, gdy wysiadał z samochodu. Nie odzywał się. Może nie czuł potrzeby albo... po prostu nie wiedział co powiedzieć. Wszystko sobie ostatnio powiedzieli. Co miał więcej gadać?
-Nie. Twoja mama woli rozmawiać z tym przygłupim hydraulikiem.-burknął, krzywiąc się.
Oho, czyli historia się powtórzyła.
-Mówiłaś jej?-zapytał, zaniepokojony. Mimo wszystko to jej matka.
Lekarz dalej nie zapraszał ich do środka.
-Co to, kurwa, spotkanie towarzyskie sobie tam urządza?-warknął, wstając ze stołka. Zaczął kręcić się pod drzwiami, wyraźnie zdenerwowany.

905Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 16:38

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita usiadła. Obserwowała nerwowość ojca.
- Tak wie. - odpowiedziała. - Dlatego mieszkam z tobą. Stwierdziła, ze ona żadnego bachora nie wychowa. Eva nawrzeszczała i wyzwała mnie w Chaco przy Willu jak się dowiedziała. - dodała smutno? Na początku myślała, że to jej matki pierwsza reakcja, ale najwyraźniej jesli się nie odzywa to podjęła decyzję. Westchnęła.
- Spokojnie. Pewnie czyszczą sprzęt. - odpowiedziała. Nerwowość ojca wcale jej nie pomagała. Sama zaraz zwymiotuje ze stresu.
- Usiądź i mnie przytul. Tato ja się tez stresuje. - wyznała. Tak okoliczności były nie przyjemne, ale chciała wychowac tego bobo. Claus byłby świetnym dziadkiem. No i miała nadzieję, ze to złączy ich rodzinę.

906Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 16:53

Claus Auguste

Claus Auguste
Zacisnął usta.
-Zawsze z niej była suka.-mruknął cicho pod nosem, patrząc w bok. Oczywiście sam czuł się perfekcyjnie usprawiedliwiony. W końcu on robił co mógł, nie?
-Z Evą to ja sobie pogadam...-powiedział, zły. Żeby siostra siostry nie wspierała?!
Prychnął na jej wytłumaczenie. Niech sobie czyszczą kiedy indziej!
Gdy jednak Carmalita poprosiła ojca, by usiadł i ją przytulił... zbaraniał. Spojrzał na nią zaskoczony, zupełnie bez złości i... nie potrafił się poruszyć. Wybawiło go zaproszenie lekarza. Kiedy córka przechodziła przez próg, położył rękę na jej plecach, by wejść za nią.

Lekarz się przywitał, zapytał o samopoczucie, miesiąc i tak dalej, a potem zaprosił do badania...

907Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 16:58

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Oczywiście, że usłyszała szepty ojca. Nie po raz pierwszy słyszała od niego opinie o jej matce.
- Nie... to był dla niej szok. - usprawiedliwiła siostrę. Zdziwiła się ojcu, że tak zbaraniał. Naprawdę potrzebowała wsparcie od niego. Nawet głupiego uścisku. Nawet nie wiedział, jak ważne jest dla niej, ze przy niej był. Nawet odwróciła się, by sprawdzic, czy wszedł za nią. Usiadła by opowiedzieć wszystko.
- Jestem w  drugim miesiącu. Mam jedynie silne poranne mdłości, ale wiem, zę to normalne. - dodała. O senności też nie mówiła. Spojrzała nerwowo na ojca po czym zostawiła mu swoją torebkę. poszła za parawan, gdzie się przygotowała, by jak ją doktor poprosi położyć się na łóżku i czekać na werdykt. Trochę się bała, że ta impreza u Consueli sie wyda..

908Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 17:10

Claus Auguste

Claus Auguste
Lekarz przygotował pacjentkę i wykonał usg.
-Wszystko wygląda normalnie.-poinformował ją.-O, może.. pan tato chce zobaczyć?-zaprosił ojca.-O, tu jest serce.-wskazał na monitorze.-Jeśli państwo chcą się dowiedzieć o płci to będzie to możliwe za jakieś pięć tygodni. Ma pani... jakieś pytania?

909Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 17:17

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita lezała i wpatrywala się w szumiący obraz na monitorze. Badanie nie należało do przyjemnych, ale.. jakby ją to nie obchodziło. Widziała serducho swojego dziecka! On żyje, i za kilka miesięcy będzie ryczeć i srać! Uśmiechnęla się od ucha do ucha. Spojrzała na swojego ojca.
- Tato spójrz, to twój wnuk, albo wnuczka. Popatrz jakie ma oczy! - powiedziała jednocześnie ocierając łzy szczęścia. Może coś dobrego z tego całego syfu z Florenciem będzie?
- Rozumiem że bobo jest bezpieczne? - spytała dla pewności lekarza.

910Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 18:41

Claus Auguste

Claus Auguste
-Płód wygląda na dobrze rozwinięty biorąc pod uwagę, który to tydzień ciąży. Nie ma żadnych odchyleń od normy.-odpowiedział lekarz pacjentce. I pewnie zapytał, czy chcą zdjęcie.

-Carmalita... tu chyba nie widać oczu.-powiedział cicho Claus i pociągnął nosem.
Odwrócił się na chwilę, by wytrzeć oczy, a potem poklepał córkę po dłoni. I zamilknął.

911Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 18:48

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita zignorowała fakt, że tam nie ma oczu. Wiedziała o tym, ale emocje moze trochę jej podpowiedziały? Usiadla i spojrzała na lekarza.
- Tak poproszę. - powiedziała nadal wpatrujac się w kwadracik. Spojrzała na reakcje Clausa. I jeszcze będąc w szpitalnym fartuchu przytuliła się do niego.

912Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:01

Claus Auguste

Claus Auguste
Clausowi odjęło mowę. Położył córce dłoń na ramieniu i objął ją lekko, jakby się bał, że się pokruszy. Zupełnie tak, jakby znów była nowonarodzonym niemowlakiem. Niewinnym, bezbronnym i potrzebującym wszystkiego.
Pociągnął ponownie nosem.
Lekarz wręczył im zdjęcie, a czarny wpatrywał się w nie, urzeczony. Jego wnuk. Będzie dziadkiem! Dziadkiem!
Przetarł kłykciami oczy, które były mokre.
Doktor przerwał im jednak tą chwilę, by dać Carmalicie trochę prywatności przy przebieraniu się. W tym czasie podał dziadkowi receptę na kwas foliowy i powtórzył mu zalecenia dla córki.
-Gotowa?-wydusił z siebie w końcu, gdy już wysłuchał uczonego.

913Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:06

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Westchnęla i się uśmiechnęla, gdy ojciec ją objął. Po czym zostawiła go, by się przebrać. Uśmiech nie schodził z jej twarzy. Spojrzała przez ramię na zdjęcie.
- tak jestem gotowa. - powiedziała. Momentalnie przestała się stresowac, gdy zobaczyła małe serduszko i całą powłokę obok.  Delikatnie dotknęła palcem przyszłego Auguste.
- Możemy iść. - powiedziała do Clausa odbierając receptę.

914Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:08

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus wydmuchał głośno nos i upewnił się, że wygląda normalnie, zanim wyszedł z gabinetu.
-Wszystko wiesz?-zapytał jeszcze, marszcząc czoło.-Bo jak tak... to trzeba powiedzieć reszcie. Jakieś przyjęcie zrobić. Tak, by ten mały wiedział, że będzie tu mile widziany.-postanowił, wychodząc z pomieszczenia.

915Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:11

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Nie chciała przypominać ojcu, że studiuje położnictwo, ale dodatkowo jeszcze przeczytała z multum innych poradników.
- Wszystko wiem tato. - odpowiedziała. Zaniemówiła. Usłyszała coś co chciała by powiedział na samym początku. Przytuliła się do Clausa jeszcze raz, zaśmiała się i spojrzała zapłakanymi oczami.
- Ale beksa ze mnie dzisiaj. - powiedziała. - Można zrobić grilla u nas jeśli chcesz. - zaproponowała.

916Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:28

Claus Auguste

Claus Auguste
Doktor wiedział lepiej niż jakaś tam położna, phi. Poza tym do tego był. Lepiej, by się spisał, bo inaczej krucho z nim może być!
-To dobrze.-powiedział surowo, nie patrząc na nią.
Szli wolno do samochodu. Gdy się do niego przytuliła, nabrał powietrza i na chwilę je wstrzymał.
-No już, już.-poklepał ją niepewnie po głowie. Wciągnął powietrze nosem i miał ochotę splunąć, by przywrócić sobie testosteron. Ale tego nie zrobił.
-To tak zrobimy. Powiem im w Vivie.-zadecydował.-Betty się ucieszy.

917Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:33

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Uśmiechneła się. Wiedziała, ze musi mu przywrócić męskie oblicze, więc przytulasek był krótki. Wsiadła do samochodu i zapięła pasy..
- Dobra! To ja naszykuje mięso, trzeba szybciej zamarynować. - powiedziała już w mózgownicu kalkulując ile czego trzeba kupić. Była teraz taka szczęśliwa!

918Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Sro 24 Cze 2015, 19:36

Claus Auguste

Claus Auguste
Pokiwał głową, siadając za kierownicę.
-Dobra. To powiedz co trzeba kupić. A potem się będziesz rządzić w kuchni.-powiedział, wdzięczny za zmianę tematu.
I pewnie tak omawiali plan na grilla, wracając do domu, być może zahaczając po drodze o West Market...

/zt x2

919Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Czw 09 Lip 2015, 10:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
27.09, ranek

Przyjechala do pracy na poranna zmiane. Oczywiscie nic ciekawszego nie dzialo sie przez pol dnia, choroby, zwichniecie i wsio. Po operacji na mule nic nie bylo juz ciekawe, a Cath wiedziala, ze wcale sie nie rozwija w najwaznijeszym aspekcie jej zycia - karierze zawodowej. To przyczynilo sie do wiekszej ilosci alkoholu na wieczor i mocniejszym kacu o poranku.
Jednak dzielnie przyjmowala kolejnych pacjentow. Badala ich, nawet uzupelniala karty. Jedno wezwanie do domu chorej staruszki i tak minal jej dzien.

920Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Nie 12 Lip 2015, 16:05

Bobby Thompson

Bobby Thompson
8.07.2013

Bobby zajechał na swoją zmianę. Dziś miał popołudniową, co mu było na rękę, bo się wyspał i odpoczął po wczorajszych jazdach. Humor mu dopisywał, głównie dlatego, że w końcu miał paczkę do wspólnych treningów.
W każdym razie najpierw wylądował na recepcji i przyjmował zapisy na wizyty, informował, który lekarz kiedy może, kto ma urlop i tak dalej. Potem przerwa na kawkę i bułę, i wieczór spędził w oddziale specjalnym, czyli górnolotnie zwanej klinice. Tam nie można było się nudzić. Najpierw przyszedł facet z rancza Randalla, który sobie wbił gwóźdź w palec. Potem kucharz z Chaco Taco, bo poparzył się gorącym olejem. W końcu, późno już było, trafiło się dwóch mocno zrobionych przyjemniaczków. Jeden z rozbitym nosem, drugi z raną szarpaną, najwyraźniej od tulipana.
Bobby wyszedł z przychodni około północy.

zt

921Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 18:30

Sarah "Sally" Baker

Sarah
// 15.10.2014, 10:00, poranek, bilokacja na czas kursu

Sally wraz z innymi pielęgniarkami oraz lekarzami z przychodni przygotowała salę w klinice, która miała służyć za miejsce od przeprowadzenia kursu pierwszej pomocy. Wszystkie przyrządy już przygotowane, apteczki oraz manekiny na miejscu...
Teraz czekamy na kursantów!

Rozpoczynamy KURS PIERWSZEJ POMOCY. Kończyć się ona będzie, gdy MG ogłosi dla wszystkich  kursantów ZT. MOŻLIWA BILOKACJA PODCZAS SESJI! 

922Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 18:37

William Parker

William Parker
/ bilokacja, 15.10.2013 r., 10:00

Autorka już się przestraszyła, że był roczny przeskok, o którym nie miała pojęcia albo go przespała. Niemniej, Will postanowił się pojawić, choć nie wiadomo, jak długo tu posiedzi. Niby musiał odświeżyć swój poprzedni certyfikat, bo niby wiedział, jak to się prezentuje, ale - chęci czy cokolwiek w tym stylu...
No, nieważne. Pojawił się, to się liczy.
- Sal - kiwnął do dziewczyny.

923Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 18:38

Joan Wharton

Joan Wharton
/15.10.13, 10:00/

To się jeden kursant przypałętał. Joan przywitała się i rozejrzała po sali, popatrzyła po zgromadzonym sprzęcie.

924Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 18:40

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ krótka bilokacja, 15.10.2013 r., 10:00

No i Julek się pojawił. By wiedzieć, jak ratować się przed rozwścieczonym serwalem. Aż mu się w głowie zakręciło od tego, jak pachniało w środku. Łojeju, olaboga.
- Cześć - przywitał się z Joanie.

925Przychodnia - Page 37 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 18:43

Joan Wharton

Joan Wharton
- Cześć. Kolekcjonujesz kursy? - rzuciła wesoło do Jools'a.
- I dziękuję, że nagłaśniasz tak akcje związane z zbiórką środków na przedszkole.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 37 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 20 ... 36, 37, 38 ... 40 ... 44  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach