Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 22 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 33]

1Elmir's Diner - Page 11 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


251Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 14:19

Pan Smith

Pan Smith
- Nie wątpię. Mądra, bystra i ładna. Rzadko się spotyka taką kombinację. Nie wiem, czy kiedyś spotkałem aż taka dobrą...
Zamilkł, wciąż jednak wpatrując się w Cath.
- Jeśli jednak chciałaby pan mieć plan "B" jeśli chodzi o egzamin... cóż, zawsze warto taki mieć? Prawda? Możemy nad nim pomyśleć.
Postukał palcami o blat w miejscu, gdzie przed chwilą leżała wizytówka.

252Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:00

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wystarczyły ładne słówka i ładna buźka, by Cath zaraz zapomniała o tych kombinacjach jakie urządzał Smith. Uśmiechnęła się mimowolnie, mimo tego, że cichy głosik w głowie szeptał, by nie słuchała go. Oj tam, oj tam.
- Myślę, że Pan spotkał... - oczywiście miała na myśli jego żonę.
Jednak na wzmiankę o planie B odnośnie egzaminu, zareagowała zdecydowanie. Uniosła dłoń w geście protestu i pokręciła głową.
- Dziękuję Panu bardzo, ale egzamin sama rozłożę na łopatki. Nie mogłabym nazywać siebie lekarzem, gdybym nawet do tego potrzebowała pomocy innej osoby. - odparła. Nie było innej opcji. Z egzaminem musi sobie poradzić i planuje zrobić to co najmniej wybitnie. - A na pewno sobie poradzę. Sam Pan powiedział, że mądra i bystra...

253Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:07

Pan Smith

Pan Smith
- Ja wierze w panią i pani umiejętności... - powiedział cicho, wyciągając dłoń - naprawdę! Wiem, ze mogłaby pani zdać na szóstkę z plusem! Tylko wie ani na czym problem polega? Często egzaminatorzy to świnie i z czystej złośliwości mogą komuś dokopać.
Wyprostował się i pokręcił kilka razy głową.
- A to skurwysyństwo... pani wybaczy język, ale inaczej tego nazwać nie mogę...i naprawdę nie chciałbym, by panią to spotkało. Nie zasługuje pani na to.

254Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie dane jej było poznać zbyt dobrze środowiska medycznego w większych aglomeracjach, ale w tak krótkim czasie w Phoenix poznała jedno, że lekarze bardzo nie lubią konkurencji. I czasem dbają jedynie o własny tyłek. Dlatego słowa Smitha wydawały się jej prawdziwe. Uniosła brwi zdziwiona. A wraz z kolejnymi jego słowami odwróciła głowę w stronę okna, spoglądając na przypadkowych przechodniów.
- Jednak nie usprawiedliwia mnie to do pójścia na łatwiznę. Nie mogę po prostu... - spuściła głowę, wbijając wzrok w kawę, stojącą na stole. - Zaryzykuję i wybiorę cięższą ścieżkę. Jeżeli się nie uda... Trudno. Spróbuję raz jeszcze. Ale nie będę rozpoczynać swojej kariery od oszukiwania.
Na koniec podniosła wzrok na Smitha i posłała mu słaby uśmiech.
- Wtedy polecenie mnie ordynatorowi będzie naprawdę coś znaczyło.

255Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:26

Pan Smith

Pan Smith
Pokręcił głową.
- Nie chodzi tu o pójcie na łatwiznę. Chcę by pani uniknęła sytuacji, kiedy ktoś komuś powie, żeby panią oblał.

256Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:31

Catherine Hernández

Catherine Hernández
No i wszystko stało się jasne. Trzymali ją w garści i dopiero teraz zdała sobie z tego w pełni sprawę. Wyprostowała się i wpatrywała w milczeniu w Smitha. W końcu przełknęła ślinę i mruknęła.
- Dlaczego ktoś miałby robić coś tak okropnego, niszcząc czyjeś plany i marzenia?

257Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:37

Pan Smith

Pan Smith
Wzruszył ramionami.
- Niektórych cieszy cudze nieszczęście. Na szczęście... - nachylił się ku Cath - pani nie musi się tym martwić.
Z kieszeni spodni wyciągnął złożona kartkę. Podsunął ją ku kobiecie, która chwilę potem mogła przeczytać nowe dane do recept na środki przeciwbólowe.

258Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 15:59

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Dobiło ją to. Spojrzała na dane do recept i westchnęła. I ona miała nadzieję, że to jednorazowa przysługa. No ładnie, ładnie. Brnęła w to bagno coraz głębiej. Wzięła kartkę, bo wiedziała jak może się skończyć odmowa. Kolejne groźby.
- Doprawdy nie muszę... - szepnęła, gdy chowała kartkę. Domyślała się do czego mu były te tabletki. Nie trzeba tu było być mądrym.

259Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 16:19

Pan Smith

Pan Smith
Uraczył Cath swoim najsłodszym uśmiechem, który chyba rezerwował tylko na takie okazje. 
- Wie pani co, jeszcze rozmawiałem z paroma znajomymi. Oni by byli zainteresowani pani poradami medycznymi. Za odpowiednia opłata oczywiście. Ale! - uniósł ręce - nic na siłę. Tylko pomyślałem, że taka istotka jak pani lubi... mieć coś w portfelu.

260Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 18:04

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Potrafił czarować, oj potrafił. Ale Cath już wiedziała, że to jedynie maska. Do tego uniosła jedną brew, gdy zaczął rozmowę o znajomych. Upiła kilka łyków kawy, wolną ręką opierając się o stolik. Zaraz odstawiła filiżankę. Podeszła do tego pomysłu z rezerwą. Silną wolą powstrzymała się przed wybuchem entuzjazmu jak poprzednim razem. Leczyć bogaczy? Oj, mogłaby. Jak w tym serialu Pomarańczowy Doktor.
- Czy taki pomysł także jest podparty czymś konkretnym z mojej strony? - zapytała wpierw. - Jeśli byliby zainteresowani to nie widzę problemu, by do mnie dzwonili w razie czego.
Przez jej twarz przemknął cień uśmiechu.
- Kto nie lubi. - odparła na wzmiankę o portfelu. Oj, ona lubiła. Szczególnie, że wychowała się w bogatej rodzince. A gdy została odcięta, cóż, bywało ciężko.

261Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 18:13

Pan Smith

Pan Smith
Postukał palcami o blat. Dłuższą chwile milczał, zastanawiając się, czy odpowiedzieć.
Uśmiechnął się.
- Na razie dam namiar na panią kilku znajomym. Z nimi pani obgada szczegóły.
Zapłacił za obie kawy, zostawił napiwek i, nie przestając się uśmiechać, pożegnał się z Cath.
- Niedługo się odezwę. I proszę, niech się pani więcej uśmiecha, pięknie pani wygląda wtedy.
Gdy zapewne sama kobieta wstała w ramach pożegnania, Smith podszedł ucałował ją w policzek na do widzenia i wyszedł, zostawiając ją z ta nieszczęsna kartką z danymi.

/zt

262Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Sob 11 Paź 2014, 18:28

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- W porządku. Dziękuję. - odparła, gdy nie chciał niczego w zamian. Słowa niedługo się odezwę wywołał u niej gęsią skórkę. No pięknie... Gdy się z nią pożegnał, wstała mimowolnie. Uśmiechnęła się nieco sztucznie i odprowadziła go wzrokiem, gdy wychodził. Tym razem nie została dłużej. Szarpnęła torbę i wyszła w pośpiechu.

zt

263Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 11:23

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
/ z domu

Usiadła na jednej z kanap i wygładziła spódnicę na kolanach. Umówiła się tutaj z kimś ale chyba przyszła za wcześnie. W sumie to chyba niezbyt dobrze, bo to mężczyzna powinien czekać na kobietę ale teraz już i tak niczego nie mogła zmienić, przecież nie ucieknie stąd i nie będzie czatować za rogiem jak jakaś nastolatka.
Zamówiła wodę i rozejrzała się po pomieszczeniu.

264Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 11:30

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
---> Nowy dzień 19:52 hihi

Nie lubiłem się spóźniać, byłem parę minut wcześniej, wszedłem dość energicznie do knajpy. Do restauracji to brakowało jeszcze jej sporo, no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Szybki rekonesans po knajpie, kurwa, spóźniłem się podszedłem szybko do stolika.
- Przepraszam - rzuciłem zanim usiadłem - długo pani czeka? - rzuciłem pospiesznie odsuwając krzesło i siadając na przeciwko kobiety.

265Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 11:35

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
W chwilę po niej pojawił się pan Iadanza. Uśmiechnęła się do niego. Chyba dobrze, że w ogóle się pojawił. Zawsze mogła dostać sms, że coś mu w pracy wypadło. Wtedy musiałaby zjeść chyba ten posiłek sama albo zabrałaby coś na wynos do domu.
- Nie dopiero co przyszłam.- ponownie się uśmiechnęła i w tym samym czasie kelner przyniósł jej wodę.
- Mam nadzieję, że nie odrywam pana od obowiązków?

266Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 11:44

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Aha to dobrze - zamyśliłem się na chwilę, spojrzałem na kelnera, na kartę. Potem podsunąłem ją do kobiety.
- Proszę coś wybrać, pani chyba lepiej wie co można tu zjeść i będzie smakować - kącik ust drgnął mi do góry, nie wiadomo jednak czy był to uśmiech.
- Mnie nie jestem już po robocie... i wyłączyłem telefon - dodałem, nie chciałem aby mi dzwonił, właściwie to mało prawdopodobne aby ktoś dzwonił. Po godzinach zazwyczaj milczy, bo niby kto chciał by do mnie dzwonić.

267Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 11:54

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Wzięła od niego kartę i spojrzała najpierw na nią a potem znowu podniosła wzrok na mężczyznę. W jej oczach coś błysnęło i uśmiechnęła się. Ten mężczyzna zaskakiwał ją na każdym kroku.
-Chętnie panu pomogę z wyborem. Pytanie tylko czy czy chce pan zjeść coś klasycznego czy ma ochotę zaryzykować, chociaż zdając się na mnie już pan trochę ryzykuje.- Zerkała na niego znad karty i czekała na decyzję.
Kiwnęła głową z aprobatą słysząc,że wyłączył telefon. Ona zrobiła to samo. Dyżur pełniły Pandora i Cath. Powinny sobie dać bez problemu radę.

268Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 12:05

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Trochę ryzykuje? - zapytałem z ciekawością, postanowiłem pociągnąć jednak temat ryzyka.
- To w takim razie lubię ryzyko - uśmiechnąłem się, o ile skrzywienie mojej twarzy można było nazwać uśmiechem.
- Proszę się nie martwić odrobinę ryzyka jest nawet wskazane... - zamyśliłem się - więc nie ucieknę.

269Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 12:16

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Jest pan pewien?- lekko pochyliła głowę a włosy się jej przesypały z jednego ramienia na drugie. Przez chwilę intensywnie wpatrywał się w mężczyznę.
- A gdybym panu zmówiła wątróbkę, której dajmy na to pan nie znosi to co by było?- odchyliła się ponownie w stronę swojego oparcia.- Zjadłby pan bez mrugnięcia okiem czy jednak zmienił zamówienie, chociaż muszę przyznać, że cieszy mnie pana deklaracja, że pan nie ucieknie.- uśmiechnęła się do niego szelmowsko.
- To co może wołowina z brokułami do tego opiekane ziemniaczki?- zaproponowała w końcu.- Albo zapiekana z migdałami w winnym sosie.- dodała bo faceci jakoś alergicznie na brokuły reagują.

270Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 12:29

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Patrzyłem chwilę na kobietę jak ta wlepia we mnie swoje duże brązowe oczy. Zamyśliłem się patrząc na jej włosy i ramiona.
- Tak wołowina - rzuciłem nie zmieniając swojej pozycji ani kierunku spojrzenia.
- Zapewne bym zjadł, ale następnym razem już ja bym zamawiał hmmm a może bym nawet gotował... - nie wiem czemu to powiedziałem, czy ja właśnie ją zaprosiłem na domowy obiad, nie mniemy nadzieję że tego nie podłapie. Spuściłem dopiero teraz wzrok.
- A jak tam w pracy - zmieniłem szybko temat.

271Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 12:42

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Tak właśnie myślała, że zjadłby nie zająknąwszy się ani słowem. Należał do tego typu facetów, którzy niestety zaczynali należeć do rzadkości. Twardy z uporządkowaną hierarchią wartości a do tego gentlemen.
Na słowa mężczyzny nie mogła się ponownie nie uśmiechnąć, bo ewidentnie sugerował, że po mimo wszystko spotkałby się z nią ponownie. To było urocze.
- Potrafi pan gotować?- lekko uniosła brwi w geście niedowierzania- Bardzo chętnie spróbuję tego co pan ugotuje.- ze swobodą i wdziękiem mu się wprosiła na domowy obiad.
- Ach praca?- pomyślała, że to szybka zmiana tematu.- Pewnie jak u pana. Absorbująco i intensywnie. - zerknęła na mężczyznę.- A pan już się przyzwyczaił choć trochę do życia w naszej mieścinie?

272Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 13:14

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Skoro już tak elegancko się wprosiła, postanowiłem nie robić z siebie głupa.
- No nie wiem czy potrafię, żyję mam się dobrze więc się nie otrułem - musiałem jej jakoś to wyjaśnić, może jeszcze zrezygnuje.
- Ale czy można to nazwać potrafieniem - zamyśliłem się - no i teraz to pani by musiała zaryzykować.
Zobaczymy czy ona lubi ryzyko no ale skoro już wprosiła się do domu obcego faceta... Wtedy przyszedł kelner z zamówieniem. Oczywiście nie omieszkałem zamówić wino.
- Muszę się przyzwyczaić to jedyna droga aby stąd wyjechać i wrócić do Appalosa.

273Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 13:38

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- No tak skoro dożył pan tylu lat.- delikatna sugestia by zdradził się z tym ile ma rzeczywiście.- to na pewno coś jadalnego potrafi pan przygotować.
Pochyliła się w jego stronę i spojrzał mu prosto w oczy, w których mogła dostrzec swoje odbicie.
- I wie pan co? Ja również lubię ryzyko i z przyjemnością sprawdzę pana umiejętności w kuchni.- wyprostowywała się i uśmiechnęła również do kelnera, który przyniósł im zamówioną wołowinę a do tego wino. Poczekała aż napełni jej kieliszek.
- No tak skoro pan wie, że istnieje droga powrotu to ma się pan przynajmniej czego trzymać, chociaż pana wyjazd będzie pewnie sporą stratą dla miejscowej policji.

274Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 13:49

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Gdy się nade mną nachyliła znieruchomiałem. Tak odwykłem od aż takiej bliskości kobiet, i zrobiła to z taką pewnością siebie. O wieku chyba nie załapałem, a policją tak.
- Nie, myślę że się ucieszą, muszę jednak wziąć się do roboty i wyjechać, nic mnie tu nie trzyma to i motywacja jest większa.
Gdy nalałem wina uniosłem kieliszek do góry.
- To za spotkanie - od taki mały toast dla rozluźnienia atmosfery.

275Elmir's Diner - Page 11 Empty Re: Elmir's Diner Pon 13 Paź 2014, 14:00

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
-Naprawdę?- zrobiła zaskoczoną minę bo nie miała pojęcia dlaczego mieliby się cieszyć z jego odejścia.- A mnie się raczej wydaje, że powinni z tego powodu ubolewać. Pracował pan w dużym mieście, wiele mogliby skorzystać na pańskim doświadczeniu.- dla Elisabeth było to oczywiste, ale ona opierała się na sobie tylko znanych przesłankach a nie znała wszystkich faktów.
- Za spotkanie i za realizację pańskich planów.- wzniosłą kieliszek do góry, życzyła mu jak najlepiej i ugryzła się w język by nie dodać, że czasami życie potrafi nas zaskoczyć i zmodyfikować nam plany.
W końcu zabrali się do posiłku.
-Smacznego. Mam nadzieję, że nie będzie pan rozczarowany moim wyborem.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 22 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach