Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar i salon gier "Chaco Taco"

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 26 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 40]

1Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 15 Maj 2014, 12:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Taco
Chaco Taco to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Old Whiskey. To za sprawą licznych maszyn, które pochłaniają skromne pensje w zamian za kilka minut rozrywki i nadzieję na wygraną.
Jest to budynek wolnostojący, ogłaszający się krzykliwym szyldem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zaniedbany, tylne ściany pokrywa graffiti - jednak wewnątrz prezentuje się jednak nieco lepiej. Można tu usiąść przy białej ladzie i zamówić specjalność: czekoladowe tacos! W ofercie znajdują się też tortille i inne przekąski. Wybór alkoholi nie jest zatrważający: głównie piwo, tequila i różne kolorowe drinki. Część lokalu zajmują białe, plastikowe stoliki i krzesła, tyły zaś to strefa rozrywki. Są tu dwa stoły do gry w piłkarzyki, kilka jednorękich bandytów, flippery (znane także jako pinball) i parę symulatorów, dzięki którym zagramy w strzelankę lub wyścigi samochodowe.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 12:20, w całości zmieniany 1 raz


276Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 15:40

Tammy Johnson

Tammy Johnson
- Dziś skończyłam wcześniej!
I to była prawda! Mimo wszystko Tammy bała się zbyt często opuszczać szkołę, by mama się nie dowiedziała. Nie lubiła jak ta krzyczy, więc starała się ukrywać swe wybryki i nie robić ich za często.
- Co? - Rudzielec wytrzeszczył oczy i oblał się rumieńcem - Nie.. nie mam - bąknęła, zawstydzona. Uciekła spojrzeniem na stolik i miała ochotę zapaść się pod ziemię.

277Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 15:54

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- O to fajnie. - odparła, ale wiedziała, że rozmowa o szkole nie była zbyt fascynującym tematem. Dlatego, gdy Tammy się zawstydziła, Cath uniosła jedną brew. Aha, coś jest na rzeczy. Blondynka pochyliła się lekko nad stolikiem.
- Jak to nie masz? Taka ładna i sympatyczna dziewczyna? A miałaś kiedykolwiek chłopaka? - drążyła temat Cath, cichym głosem. Przecież nie chciała, by ktokolwiek ich usłyszał. Takie babskie sprawy. A lekarka polubiła tę nastolatkę od pierwszej chwili. Czuła taką potrzebę opieki nad nią.

278Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 16:01

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Co tu się działo?! Tammy czuła jak bardzo gorąco się jej robi, pod wpływem pytań pani Hernandez. Ojej! Przecież nawet z mamą nie rozmawiała o takich sprawach! Tylko anonimowo na forach się udzielała, rozprawiając z rówieśniczkami o kontaktach damsko - męskich.
- Yyyy no nie.
Powiedziała, a twarz zaczynała przypominać płomienne włosy. Tammy odważyła się podnieść zawstydzone spojrzenie na Hernandez i ukradkiem spojrzeć na bok, by sprawdzić czy nikt nie słucha.
Nie chciała potem na rumblrze przeczytać o tym, że nie miała chłopaka!

279Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 20:41

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath uśmiechnęła się widząc jak Tammy reaguje. A to wstydnisia jedna.
- No, no Tammy, nie ma się czego wstydzić. Nikt nas nie słucha, a mnie można mówić. Wiesz, czasem lepiej mówić obcej osobie czy najbliższej, ukochanej. - powiedziała nadal swobodnym tonem. - Tammy. No ja się z ciebie nie będę śmiała przecież. Ktoś ci się podoba?
Uniosła brew. Po chwili kelnerka przyniosła Chaco Taco, a Cath się wyprostowała. Spojrzała na nastolatkę.
- Chcesz trochę?

280Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 20:52

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy złączyła dłonie na stoliku i zaczęła kręcić kołowrotka kciukami, denerwując się trochę. Oczywiście, że chciała komuś powiedzieć, bo już sama nie wiedziała co robić. Może to była okazja! Wytęskniona szansa na posiadanie przyjaciółki? Takiej prawdziwej! W realnym zyciu a nie na forach!
Co prawda Hernandez była już dorosła, ale może to był jej atut?!
- No... jest kilku.. znaczy bo Skittles mi się podoba i.. i Naiche.. no i ostatnio to Ennis.
Tammy uśmiechnęła się niewinnie i z rozbawieniem, jak to zwykły robić nastolatki, które chichrają po kątach, obserwując chłopaków.
Na pytanie pokręciła głową, raczej teraz nie będąc w stanie nic przełknąć, gdy żołądek się skręcał w supełek na myśl o chłopakach.

281Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Lekarka wzruszyła ramionami i zaczęła jeść. Słuchała z uwagą, spoglądając od czasu do czasu na nastolatkę.
- Oooo, Tammy. Aż trzech? Ale ty jesteś szalona. - Cath przełknęła i zaśmiała się cicho. Poczuła się znów jak nastolatka, gdy tak rozmawiała z młodą rudą.
- A co to za chłopcy? Opowiedz o nich, może pomogę ci wybrać? - odezwała się, znów się pochylając. Blondynka miała miły uśmiech, a oczy jej się śmiały.

282Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:18

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Dziewczyna przygryzła dolną wargę, zastanawiając się nad tym, czy to serio jest takie szalone. No podobali się jej, cóż mogła poradzić?! Męczyło ją to z jednej strony, z drugiej zaś zachwycało. Panowie ją zachwycali!
- No Skittles jest pasjonatą mody. Tak super się ubiera! I ma dredy. Naiche super jeździ na longboardzie! Ładnie się uśmiecha. A Ennisa dopiero poznałam. Uczył mnie pa... ymm opowiadał różne ciekawe rzeczy. I powiedział, że jestem ładna!
No nie powiedział, ale tak wspominała rozmowę nastolatka! Tammy jednak zrzedła mina.
- Ale oni się mną nie interesują.

283Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:25

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath jadła dalej, gdy Tammy opowiadała. Widać straciła humor. Oj chyba te miłostki nie szły jej zbyt dobrze. Blondynka uniosła brwi widząc jak nastolatka straciła ten swój wesoły urok. Przeżuwając kęs myślała nad czymś intensywnie. Przełknęła i odezwała się.
- Nie uwierzę, że żaden nie jest zaintersowany. Co za nierozważni chłopcy. Czekaj, czekaj... Naiche? Ennis? Skądś znam te imiona. - spojrzała w telefon, gdyż akurat Lola pisała o nim. Chłopak Loli! Cath położyła z hukiem telefon na stoliku. Gapiła się intensywnie na Tammy.
- A oni przypadkiem nie są dorosłymi mężczyznami? Nie powinnaś znaleźć chłopca w swoim wieku?! - rzuciła nieco zmartwiona.

284Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:36

Tammy Johnson

Tammy Johnson
O nie! Tammy patrzyła na Hernandez uważnie, tylko szukając oznak jej niezadowolenia. Wystraszyła się, gdy kobieta wspomniała, że zna chłopaków, co nie było jednak takie dziwne, ale to jak odłożyła telefon, było niepokojące.
Tammy popatrzyła na komórkę pani doktor i pomyślała, że chyba źle robi, opowiadając takie rzeczy.
Wzruszyła na jej słowa ramionami i popatrzyła znowu na twarz blondynki, nieco smutna się wydając.
- Moi koledzy są głupi. Śmieją się z moich włosów i okularów. I nie wiem.. bo Ennis mówił, że wielu chce rude dziewczyny. - Westchnęła i podparła policzek na dłoni, nieco zrezygnowana będąc.
- Naiche ma dziewczyne i ona jest wredna. Ładna ale wredna. A Skittles... - Wzruszyła ramionami. Nie wiedziała co z nim

285Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:45

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zacmokała z dezaprobatą. Ah, ta młodzież. Że też muszą być tacy dla ludzi, którzy są inni niż masa mięśniaków z drużyny czy cheerleaderek. Skrzywiła się mimowolnie.
- Prawda, chłopcy w tym wieku są głupi. Ale... Jakby zobaczyli jaka jesteś ładna naprawdę... - przyjrzała się młodej, przekrzywiając głowę. - No wiesz, oni widzą w tobie dziecko. Może za kilka lat. Ale coś mogę ci pomóc.
Uśmiechnęła się nagle.
- Sprawić, że będziesz ładniejsza i pewniejsza siebie. - mrugnęła do Tammy.

286Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 21:53

Tammy Johnson

Tammy Johnson
O! Pani doktor się z nią zgadzała. To podniosło rudzielca na duchu, który przestał patrzeć na kobietę ze zdenerwowaniem, że coś źle zrobił. Wyprostowała się, gdy rozmówczyni zaczęła się jej tak przyglądać.
Aż poprawiła okulary na nosie i zebrała kosmyki za ucho.
Ojej Tammy może być ładniejsza? Pytająco spojrzała na Hernandez i uśmiechnęła się niepewnie. No matka by ją zabiła jakby ta zaczęła się już malować. Z drugiej strony przecież z jej włosami już się nie da nic kompletnie innego zrobić. A ciuchy inne? Nie wiedziała jakby się czuła ubrana chociażby jak Catherine.
- Jak?

287Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 22:00

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- Hmm... Myślałaś kiedyś o soczewkach? I z włosami bym coś fajnego zrobiła. Musiałabym ci pokazać. Malować się jeszcze nie musisz, ale błyszczyk na ustach byłby ładny. No i jakieś ładne ciuchy, ale to większa zmiana, opcjonalna. Słuchaj... Bym zapraszała cię do siebie, to może być dziwne. Ale na przykład... - zastanawiała się nad czymś. Nie miała ochoty iść do domu Tammy, gdyż konfrontacja z jej mamą byłaby mało przyjemna, zapewne. Nie miała pomysłu. - Mogę cię zabrać do fryzjera i pokazać jak wyglądałabyś bez okularów w nowych włosach... Wtedy każdy chciałby być z tobą.
Odparła i wyprostowała się nagle, dumna ze swojego pomysłu.

288Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 22:18

Tammy Johnson

Tammy Johnson
O soczewkach? Tammy zrobiła durną minę i pokręciła głową. No bo, no bo.. jak ona miała sobie coś do oczu wsadzać?! Pewnie bolało! Do okularów przyzwyczaiła się już na tyle, że bez nich to czuła się bardziej goła, niż bez ubrań!
- Mogę iść do pani! Nie powiem mamie!
Oczywiście, że nie powiedziałaby, bo tak by jej rodzicielka głowę zmyła, że do końca życia odechciałoby się jej odwiedzin u innych mieszkańców. A już miała w głowie myśl o tym jak przymierza ładne ciuchy Hernandez! Jak od starszej siostry, której nigdy nie miała! Uśmiechnęła się do kobiety, dumna ze swego pomysłu!
Ha!
- Ojej i Skittles? I Naiche? I Ennis?
Zachichotała, wyobrażając sobie, że panowie we trójkę za nią biegną! A ona może przebierać, wybierać... puf! Trzask talerza rozwiał chmurkę złudzeń młodej Tammy. Kelnerka zaklęła pod nosem i zabrała się za zamiatanie resztek przy jednym ze stolików.

289Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 22:26

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath długo się namyślała nad tym czy powinna zabrać nastolatkę do siebie. W sumie, co jej szkodzi. Mała się rozerwie, a Cath pokaże jej co i jak. Blondynka miała w nosie co myśleli sąsiedzi. Powie, że to jej bratanica, a co!
Lekarka się uśmiechnęła i wzruszyła ramionami.
- W sumie możemy iść. - odsunęła od siebie pusty talerz. - Każdy.
Mrugnęła do niej. Może zbytnio namawiała Tammy do zwracania uwagi na swój wygląd. Może zbytnie nadzieje jej dawała. Ale cóż, takie było życie, szczególnie wśród młodych. Wygląd się liczył, a Cath wiedziała, że dziewczyna jest mądra i tego nie zmarnuje.

290Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 08 Wrz 2014, 22:30

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy od razu zerwała się z krzesła i złapała za kurtkę. Nie założyła jej jednak, a wcisnęła do torby, prostując się jak Hernandez. Jak ona nie zmarzła, to nastolatka też wytrzyma, a co! Ładny miała sweterek, to powinna go pokazać, tak?
- Pani jest super!
Zawyrokowała nastolatka i ruszyła do wyjścia. Musiała się pospieszyć, bo czas jej się kończył. Chociaż... zawsze mogła się spóźnić do domu. Co za różnica!

zt 2

291Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 11:22

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/niedziela, południe

Koksu właśnie wracał z kościoła. Był wystrojony jak choinka na święta, bo zamiast dresów miał na sobie JEANSY (pewnie jedyne w jego szafie!), a do tego jakąś polówkę. I eleganckie, czarne, świeżo wypastowane buty. Strojniś.
No ale wracając do akcji, Koksu był głodny. I właśnie zmierzał do Chaco Taco, by uporać się ze swoim głodem. Co prawda było tam mnóstwo ciapatych, ale nie zmieniało to faktu, że mieli dobre taco, nie? Poza tym: miej wroga na oku!
Jego myśli nie zaprzątało nic innego oprócz tego, że wkrótce musiał podjąć wybór: które taco wziąć?! Pewnie i tak skończy się na tym, że weźmie cokolwiek co wciśnie mu kelnerka. Nie potrafił odmawiać!

292Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 11:31

Jonathan Harper

Jonathan Harper
// ze sklepu z bronią

Jon wracając do domu mijał właśnie chaco taco i jakoś przyszła mu dziwna ochota na frytki i kawę. Jako, że w ciąży nie jest i być nie może to zapewne kolorowe reklamy tak mu się wryły w podświadomość, że gdy tylko zobaczył szyld postanowił wejść do środka. Albo może to jakiś uzależniający syf, który dają do żarcia powoduje tak intensywną pracę ślinianek?
Z tą myślą wszedł do baru i siadł przy jednym ze stolików.
Zamówił wspomnianą kawę i porcję frytek.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Nie 14 Wrz 2014, 11:51, w całości zmieniany 1 raz

293Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 11:44

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu tym razem miał zjeść tortille, czekoladowe tacos i jakąś zupą. Wziął tacę i zaczął kierować się w stronę wolnego stolika. Wcale nie miał zamiaru usiąść obok Harpera. Właściwie to nawet nie zauważył kto konkretnie wszedł do środka. Wypatrzył sobie za to miejsce na przeciwko pięknej blondynki z długimi nogami. I jakimś fagasem przy boku. Ale kto by się przejmował?
Tuż obok stolika Jona, kelnerka wykłócała się z klientem o włos w daniu. Koks po cichutku i dość nieśmiało próbował ją przeprosić, by się przesunęła z przejścia. W końcu, gdy ta namiętnie go ignorowała, postanowił się jakoś subtelnie przecisnąć.
I już prawie ją minął, gdy ta postanowiła wystrzelić ręką do tyłu, gestylując wściekle. I w tym momencie wytrąciła mu tacę z ręki, która wypuściła ją i pozwoliła jej upaść na owy stolik - cóż, z niewielkiej wysokości, na szczęście!
Zdusił przekleństwo - bo przecież kobieta stała za jego plecami!.
-Tak bardzo przepra...-zaczął zgubionym tonem, ale gdy uniósł wzrok i spostrzegł Jonathana... momentalnie zamilkł, wpatrując się w niego z zaskoczeniem.
O KURWA!!!

294Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 12:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon przeżuwał suchą frytkę zastanawiając się nad swoimi życiowymi wyborami gdy nagle na jego stoliku wylądowała taca z taco i jakimś innym syfem. Zupa rozlała się po stoliku, łącznie z jego talerzem frytek, cudem jedynie nie lądując na Jonathanowych kolanach. 
Zaskoczony wzdrygnął się i o mało nie zadławił by się zjaranym ziemniakiem. Szybko się odsunął po czym z grymasem spojrzał na przyczynę tego bajzlu.
Zamarł na chwilę gdy zobaczył niewysokiego, napakowanego mężczyznę, który zaczął go przepraszać. Po chwili jednak się otrząsnął. Weź się w garść Harper, nie możesz się nagle bać każdego pakersa bo zwariujesz. Musiałoby to być niezwykle pechowe zrządzenie losu, gdyby był to jego włamywacz...nie?
Facet wydawał się szczerze zażenowany wypadkiem.
Następnie Jon przeniósł wzrok na paplającą kelnerkę, która albo nie zauważyła co zrobiła, albo miała ich tak głęboko w dupie, że mogli by pomachać jej rozmówcy gdyby szerzej otworzyła gębę. 
Westchnął tylko i pokręcił głową.
- Nie szkodzi. Zdarza się. - opuścił nieznacznie wzrok na swoją kawę, w której pływał kawałek pomidora.
- Ale chyba jest mi pan winny kawę - uśmiechnął się przyjaźnie do nieznajomego.

295Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 12:30

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
To był bardzo niezwykłe zrządzenie losu. I bardzo nieszczęśliwy przypadek.
Koksowi myśli tak bardzo kotłowały się myśli w głowie, że myślał, iż za chwilę po prostu odleci. Jezu! Nawet nie myślał, że jego mózg może pracować na tak wysokich obrotach!
Nie odciągał spojrzenia od Jonathana, zastanawiając się, czy się domyślił. Poznał go?!!
Być może Harper mógł nawet odnieść wrażenie, że powodem, dla którego Lionel tak nagle przerwał i teraz wpatrywał się w niego jak w obrazek, było to, że zwyczajnie mu się spodobał. Miłość od pierwszego wejrzenia i te sprawy... Idą walentynki, nie?
A jemu samemu przed oczami zamigotały blade poślady koronera i aż usiadł na przeciwko niego z wrażenia.
-Aha...-wydał z siebie, co mogło być równie dobrze zgodą na propozycję jak i na jego sugestię.
Zmarszczył brwi.
Jakaś druga kelnerka przyleciała i zaczęła opieprzać tamtą. Na chwilę zrobił się charmider, bo jakieś ręce co chwila sięgały po coś z tego stolika i namiętnie go pucowały.
A on się tylko wgapiał z głupią miną w Harpera, zastanawiając się, co ma teraz zrobić.
Ostatecznie poprosił o kawę i jeszcze raz to samo dla siebie. Był głodny.
Kręcił się na krześle, skrępowany.
Zastanowił się. Równie dobrze mógł zrobić coś pozytecznego, nie?
-Hej... Znasz Catherine Hernandez?-spytał nagle.
Wypytywanie swojej poprzedniej ofiary o następną. Well played.

296Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 12:47

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Facet patrzył się na Jona jak wmurowany, aż ten miał ochotę pomachać mu dłonią przed oczami. Czy Jon miał coś na twarzy? Jakieś resztki ustach? Odruchowo oblizał wargi i wytarł palcem kąciki.
Gdy facet usiadł naprzeciw Jon uniósł jedną brew i zmierzył faceta spojrzeniem. Miał dziwne szczęście do współtowarzyszy w Chaco ostatnimi czasy. A tak rzadko  tu bywał.
W końcu przetarł kontakt wzrokowy gdy przyszła druga kobieta i po chwili stolik był już względnie czysty a przed nim wylądowała druga kawa. Wypił łyk i malsnął. Co jak co, ale kawę mają tu... okej. Jak na podrzędną knajpę znaczy się.
Gdy znowu podniósł wzrok na faceta stwierdził, że ten chyba nawet ani razu nie mrugnął i cały czas się na niego gapił.
Zmarszczył lekko brwi. 
- Um, halo? Wszystko w porządku? - powiedział podnosząc kawę do ust. Zatrzymał ją tuż przed nimi gdy nieznajomy się nagle odezwał. Popatrzył na niego ostro znad kubka. Nie spodziewał się takiego pytania i nie specjalnie mu się ono podobało. Koleś wydał mu się podejrzany.
Odstawił kawę na stolik i uśmiechnął się do siebie. 
Podniósł wzrok na mężczyznę i uśmiechnął się, ukrywając tym samym lekkie poirytowanie.
- Zacznijmy może tak - wyciągnął rękę - Jonathan - w końcu jak chce do niego mówić na 'ty' to niech się chociaż sam przedstawi.
- A teraz mi powiedz, dlaczego miałbym ją znać i co ci do tego?



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Pią 26 Wrz 2014, 15:05, w całości zmieniany 3 razy

297Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 13:03

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel zmarszczył brwi. Poczuł, że mu zaschło w buzi, gdy Jonathan robił tak perwersyjne rzeczy z tym całym oblizywaniem się i wycieraniem sobie kącików warg.
Odchrząknął z ledwie słyszalnym: "gej" na ustach. Brzmiało to jak: "kghfej".
-Co?-wymsknęło mu się.
Zamrugał, co by Jon nie miał wątpliwości, że go nie wmurowało.
-No.-odparł, dosyć sztywno wzruszając ramionami.
Spojrzał na wyciągniętą w swoim kierunku rękę, zauważając wszelkie znaki totalnej gejozy, które zaczęły mu świtać przed oczami od momentu, w którym ten przy nim oblizał wargi. Był już skreślony z listy PRAWDZIWYCH mężczyzn.
Długo się wahał, zanim mu ją uścisnął. Jak mężczyzna.
-Lionel.-skinął mu.-Pracowałem u grabarza przez chwilę.-wytłumaczył się.
Oczywiście zanim nie wyrzucono go za zbity pysk. No ale nie zmieniło to faktu, że znał stamtąd Jona.
Po raz kolejny bruzda przecięła jego czoło.
-No...-zaczął, skrępowany.-Bo ją znasz?-wytłumaczył niezręcznie.
No bo co to za pytanie? Pewnie widział ich razem albo co.
Wzruszył ponownie ramionami.
-Próbuję zagaić rozmowę.-mruknął cicho, by po chwili poświęcić 100% uwagi jedzeniu. Kulturalnym. Nożem i widelcem. Małe kęsiki. Tak, jak uczyła go mama.-Ładna jest, nie?-spytał, nagle jakby nieco ożywiony.
Lionel, amator piękna.
Porzucił jednak pomysł wypytywania się o Catherine.
-Długo tam... grzebiesz przy tych trupach?-spytał, odkładając na chwilę sztućce na rzecz wytarcia twarzy serwetką. Like a sir.
Idealny temat na rozmowę przy jedzeniu.

298Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 13:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Gdy w końcu podał mu rękę, Jonowi wydawało się, że facet trzymał jego dłoń nieco dłużej niż to absolutnie konieczne, ale nie myśląc o tym za wiele wrócił do picia swojej kawy.
Zrobiło mu się nieco głupio, że od razu tak nieprzyjemnie zareagował na pytanie Lionela gdy ten się wytłumaczył. No ale trzeba przyznać, że ten też się nie popisał wyczuciem ani elokwencją. 
- U Etahna? Wybacz, chyba nigdy cię tam nie widziałem - a może widział ale nie odnotował jego obecności? Czyżby jego mózg go nie zarejestrował uważając, że nie warty jest jego uwagi?
Zagaić rozmowę? Wypytując o jego znajomych? Większość osób wybrałaby temat pogody, ostatnich wydarzeń albo, broń boże, sportu. Jak się nad tym zastanowić to był nawet wdzięczny, że Lionel nie wybrał żadnego z powyższych.
Rozluźnił się i przybrał już znacznie łagodniejszy wyraz twarzy. Oparł się na oparciu fotela i wypił trochę kawy. Oglądał z lekkim rozbawieniem jak jego towarzysz je fastfood z istnym namaszczeniem. 
- Znam - zamyślił się - ładna? Tak myślę. Może bez szaleństw ale wpisuje się w standardowe kanony piękna. 
Podniósł obie brwi szczerze rozbawiony nie tyle pytaniem co jego formą. Grzebie? W trupach? Czy ten facet ma 12 lat? Odchrząknął, żeby ukryć uśmiech.
- Zależy co masz na myśli. na obecnym stanowisku jestem już... dwa lata? Ale 'grzebać' zacząłem na studiach - podniósł się mu kącik ust. Słychać wręcz było cudzysłów nad 'grzebać'. Przyjrzał się Lionelowi gdy ten wytarł się serwetką. Czy nagle teleportowali się na herbatkę do królowej angielskiej?
- A ty czym się zajmujesz, skoro już nie pracujesz u Browna?



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Pią 26 Wrz 2014, 15:08, w całości zmieniany 1 raz

299Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 13:37

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel po prostu upewnił się, że Jonathanowi zajmie chwilę, zanim krążenie wróci mu do dłoni.
Wzruszył ramionami.
Jego taktyką na to, by za dużo nie myśleć o gaciach, dupie i czymś jeszcze człowieka, który siedział przed nim, było głównie omijanie kontaktu wzrokowego. Jak na razie szło mu nieźle. Zwłaszcza, że miał przed sobą jedzenie i na czym skupić spojrzenie.
Oczywiście nie zauważył poprzedniego spięcia ani tym bardziej różnicy w zachowaniu między wcześniej a teraz.
Zastanowił się.
-To jakie wolisz?-spytał, jak facet faceta.
To było pytanie-test. Jeśli obleje, następnym razem złapie go w ciemnej uliczce i nieźle spierze mu dupę. I nawet gaz pieprzowy mu nie pomoże!
Przytaknął z powagą głową.
-W policji pewnie nieźle płacą, nie?-zagadnął.
Dla Koksa każdy posiłek to spotkanie z królową. Co było niezłym kontrastem do tego, co sobą przedstawiał. Cóż. Choćby ton jego głosu, gdy rozmawiał z Jonem. I ogólnie jego... sylwetka. Ubiór. To jakby doczepić dwie różne osoby. Do jednej. Czy coś.
Podniósł wzrok i zamknął Jona w ciężkim uścisku żelaznego spojrzenia.
-Niczym.
Był chyba tym faktem trochę zirytowany.

300Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 12 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 14 Wrz 2014, 14:08

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Lion wydawał się jakoś dziwnie spięty. Niby chciał rozmawiać, ale nawet nie spojrzał na Jona, wzrok utkwiony miał w jedzeniu. No ale sam przecież się dosiadł. Czy Jon naprawdę był takim przykrym widokiem? A może facet ma inny powód... jest nieśmiały?
Mimowolnie uniósł mu się kącik ust na jego pytanie. Nerwowość z jaką wypluł je z siebie mogła się zdawać dość sugestywna. Co za człowiek. Pokręcił głową.
Zastanowił się chwilę. Jakie lubił dziewczyny?
- Nie mam typu. Piękno zewnętrzne nie ma znaczenia, jeśli się nie czujesz dobrze z osobą - uśmiechnął się troszkę - Lubię jak są swobodne i jest o czym z nimi porozmawiać. - spojrzał na niego wymownie.
Wyszczerzył się. Może trochę pożartować co się koleś rozluźni?
- Czemu pytasz? Badasz teren?
Wzruszył ramionami.
- W takiej mieścinie nie ma co mówić o majątku, ale zawsze mogło być gorzej - wyminął pytanie. Nie lubił rozmawiać o pieniądzach. Jak widzać jego towarzysz też nie specjalnie, sądząc po tym jak się najeżył gdy Jon zapytał go o pracę. Ciężko znaleść robotę. Może pora zmienić temat....
Tylko o czym tu rozmawiać z nieznajomym.
- A czym się zajmujesz w wolnym czasie - którego masz dużo, skoro nie pracujesz, dodał w duchu.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 26 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach