Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Heart, Soul and Saxophone

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 10]

1Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Heart, Soul and Saxophone Wto 23 Gru 2014, 23:27

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

„Heart, soul and saxophone” to najstarszy klub w mieście. Znajduje się w najbardziej wiekowej dzielnicy Appaloosa, i mimo złej opinii o okolicy – lokal wciąż nie zmienił adresu. Nie odstrasza to jednak fanów muzyki jazzowej czy soulowej; do HsaS wciąż ściągają tłumy. Począwszy od bogatych menadżerów, po starą bohemę artystyczną. Szczerze powiedziawszy, w środku spotkasz bardziej różnorodne towarzystwo niż w BLOOPERS.
„Heart, soul and saxophone” to klub połączony z restauracją. Lecz próżno tu szukać dań rodem z karty w „Fairy”. Menu ogranicza się do kilku mięsnych dan, w tym słynnych żeberek w miodzie -lecz liczne dodatki na pewno zadowolą niejednego smakosza. Blanszowane warzywa, słodka kukurydza i ziemniaki, swojskie sałatki z licznymi sosami. Siła jest tu też niezwykle dobra whiskey i koniak.
Mimo tego, ze współcześnie wiele knajp wprowadziło zakaz palenia, to HsaS to jedno z niewielu miejsc, gdzie jeszcze przymyka się oko na dym. Dlatego powietrze jest tu ciężkie, duszące, ale niezwykle dobrze wpisujące się w klimat ciemnej sali z niewielkimi stolikami i sceną. Tu ciasno usadzeni goście wpatrują się na muzyków i oklaskują ich liczne występy, próbując kolejnych to rodzajów alkoholu.


26Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 19:49

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Uniosła kieliszek i wpatrywała się w Coopera, uśmiechając zaczepnie i tajemniczo. Przez chwilę nie odpowiadała, siedząc tak nieruchomo, póki po raz kolejny nie napiła się koniaku.
- W tej białej sukience w sadzie? W bikini na plaży? Czy w sypialni...
Uśmiechnęła się szerzej i odstawiła szkło na stół.

27Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 19:55

N. Cooper

N. Cooper
- Jak dla mnie to możesz mieć nawet ubrany niebieski dres w grochy i sandały - zauważył, upijając nieco wody. 
Odstawił szklankę i odwrócił wzrok.
- Przepraszam, to zabrzmiało jakbym wychodził poza obszary naszej znajomości - wycedził.

28Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 19:59

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zmarszczyła czoło, w pierwszym momencie tak zaskoczona, aż nie wiedząc co powiedziec.
- O co Ci chodzi?
Zapytała w końcu, na koniec zaciskając zęby. Miała ochotę nimi zazgrzytać, czując w głosie Coopera jakiś rodzaj focha. Chyba nie po to wyszli na kolacje do restauracji, by mężczyzna pokrętnie chciał jej przekazać wyrazy niezadowolenie.

29Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 20:07

N. Cooper

N. Cooper
- Ach...
Głupio zrobił, powinien się zamknąć.
- Nie no, chodzi o to, ze w sumie... dobra, może tak. Ni chciałem, by to zabrzmiało jakbyś nie miała się stroić dla mnie. Lubie cię w tej sukience. Lubię cię w mundurze.  Jestem pewien, ze lubiłbym cię, gdybyś... założyła dres.
Chyba spanikował.

30Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 20:15

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Musiała znowu złapać za kieliszek i napić się alkoholu. Sama nie wiedziała czy chce tę rozmowę kontynuować. Z drugiej zaś strony ta niewiedza chyba jeszcze bardziej zepsułaby jej całą przyjemność z wyjścia.
I chociaż chciała pytać co ma znaczyć, że ją lubi... to jednak zrezygnowała.
- No wiem.
Odpowiedziała, chyba jednak nie do końca zdając sobie sprawę z tej sympatii detektywa. Coś ją ścisnęło za gardło, gdy dłużej o tym pomyślała, więc chciała odrzucić pomysły, jakie piętrzyły się jej w głowie.
- Co zamówimy na deser?
Zapytała więc, dokańczając posiłek.

31Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 20:45

N. Cooper

N. Cooper
Odetchnął ciężko, ale wcale nie z poczuciem ulgi. 
- Dobrze, że wiesz.
Nie, nie powie jej, ze ją bardzo lubi; ugryzł się więc w język.
Deser? Najpierw to chciał zapaść się pod ziemię. Potem uznał, ze faktycznie zamówią deser - na przykład owoce w czekoladzie. Ale potem jednak uznał, ze ten stolik jest pechowy.
- W domu mam paczkę ciastek?

32Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 21:19

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Doskonały pomysł.
Uśmiechnęła się pewniej, kończąc posiłek. Czuła się najedzona i... szczęśliwa. Takim właśnie uśmiechem obdarzyła Nathaniela, jakby nie potrzebując w tym momencie niczego więcej. Jakby... też go bardzo lubiąc.

33Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 21:25

N. Cooper

N. Cooper
Teraz odetchnął z ulgą.
Uregulował rachunek, zostawił napiwek i poczekał aż Gabrielle wstanie od stołu. 
Wyszli między inne stoliki, kierując się w stronę wyjścia. Mijając kolejne osoby, Cooper stanął obok Gabrielle i chwycił ją za rękę.
Poprowadził ją do wyjścia, by oboje mogli skierować się do zaparkowane niedaleko samochodu.

34Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Pią 26 Gru 2014, 21:40

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Uśmiechnęła się do Coopera, gdy ten złapał ją za rękę. Randka, tak? Spojrzała przed siebie, uśmiech rozszrzając. Ostatni raz na randce była... nawet nie pamiętała. Ale przyjemnie teraz się czuła i nie zamierzała tego psuć.
Pewnie detektyw dalej pozostawał w roli dżentelmena, otwierając przez Gabrielle drzwi samochodu, a ona zastanawiała się jak długo jeszcze będzie chciała się bawić w sekretny związek.

zt

35Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 28 Gru 2014, 22:43

Mistrz Gry

Mistrz Gry
<--- Arizona Drive

Radiowóz zatrzymał się w ubogiej dzielnicy, co nie było tu niczym dziwnym. Ze środka wysiadł funkcjonariusz razem z Morgan, z zamiarem udania się do pubu wraz z nią.

36Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 28 Gru 2014, 22:50

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan wysiadła z radiowozu. Weszła do środka i zaraz się odwróciła w stronę policjantów. Uśmiechnęła się serdecznie.
- Pójdę go poszukać i zaraz przyjdę z dokumentami. - powiedziała . No tak pomyśleli, że go mogą przestraszyć. Po czym podeszła do baru znikając za chmurą dymu. Pokiwała do barmana i się uśmiechnęła.
- Pomożesz mi się z nimi uporać? Chcą mnie deportować. - spytała sie proszącym głosem.

37Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 28 Gru 2014, 23:03

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Wcale tak nie pomyśleli. Przestraszyć? Przecież ani ona, ani jej domniemany chłopak nie mieli powodów do zmartwienia, jeśli mówili prawdę!
Funkcjonariusz poszedł więc za Morgan i przystanął nieopodal baru, będąc w gotowości.
Barman natomiast zbaraniał. Chwilę wpatrywał się w kobietę, a potem przeniósł wzrok na policjanta.

Ślepy los:
2 - barman zgadza się jej pomóc, bo liczy, że za pomoc weźmie Morgan na ladzie po zamknięciu.
cała reszta - barman woła policjanta i powtarza mu słowa kobiety. Morgan zostaje aresztowana i zabrana na komisariat w AC.

38Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 28 Gru 2014, 23:08

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan była szalona. Miała nadzieję, że barman jej pomoże. Jednak wszystko wypaplał policjantom. Nieco się im próbowała szarpać, ale dla zasady.

39Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 28 Gru 2014, 23:18

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Zupełnie, jakby miała mało problemów. Policjant dość szybko skuł kobietę i wyprowadził z baru. Wrzucił ją na tylne siedzenie. Mężczyźni wymienili ze sobą parę słów, po czym skierowali się na posterunek.

---> komisariat

40Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 02:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
29.04.13 <-- Dom Jonathana

Zajechali pod klub, którego Jonathan nie znał. Nie miał powodu szwendać się po takich miejscach, przyznał zam przed sobą ze smutkiem.
Zmierzył wzrokiem nieszczęśliwego Coopera. Dostał bardzo lakoniczne wytłumaczenie ich obecności tutaj i ewidentnego złamanego serca detektywa. Wieczór zapowiadał się iście szampański...
- Zaryzykuję i chyba się spytam o szczegóły - zaczął - Co dokładnie zapijamy?

41Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 02:15

N. Cooper

N. Cooper
Wysiadł z samochodu, schował kluczki do kieszeni i odpiął pierwsze guziki koszuli. 
- Kobieta mnie rzuciła - odpowiedział. Tak, według Coopera tak właśnie było. Kobieta go porzuciła.
Dała mu kopa w dupę, bo się go wstydziła.
Zaprowadził Jonathana do klubu, gdzie już roiło się od amatorów bluesa i papierosów.
Już przy wejściu do głównej sali Cooper zamówił podwójną whiskey (razy dwa).

42Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 02:25

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Powstrzymał ostatkiem samokontroli wywrócenie oczami. No to się dowiedział więcej. W sumie nie istotne, i tak robi tu tylko jako zastępstwo dla lustra, i to nieudolne bierąc pod uwagę jego braki w urodzie....no ładnie Harper, ty też się dobijaj, co będą tu dwa smutasy.
Westchnął i wyszedł z samochodu. Dobrze, że nie wziął marynarki bo chyba by się zagotował w dusznym klubie. Poczuł zapach paiperosów i naszła go ochota na jednego. Choerę by wzią ten wyjazd na Florydę. A już się pozbył nałogu. Chociaż z drugiej strony wycieczka miała też swoje plusy.
Otrząsnał się i wrócił do rzeczywistości. Rozejrzał się po sali i towarzystwie przysiadając się do stolika.

43Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 02:36

N. Cooper

N. Cooper
- Głupi byłem, ze uznałem, że może jednak warto zaproponować coś więcej niż tylko posuwanie jej popołudniami - mruknął, gdy już kelner przyniósł ich zamówienie.
- Ale jednak się pomyliłem. Ot, zostałem wykorzystany.
Pokręcił głową.
- Czuję się jak baba, do której koleś nie zadzowonił na drugi dzień.

44Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 02:48

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No ale chyba się jej nie oświadczyłeś, co?
Powiedział sięgnąwszy po szklankę. Od razu wziął duży łyk, na dobry początek ciężkiego wieczoru.
- Witaj w mojej bajce - wymamrotał niewyraźnie patrząc w głąb sali. Po chwili jednak się pochylił nad stolikiem i skupił uwagę na koledze.
- Powiedziała, że ma cię dość? Kobiety... - powiedział z nawet nieudawanym współczuciem.

45Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 11:57

N. Cooper

N. Cooper
Prychnął.
- Nie, mimo wszystko, Jonathan, od seksu do oświadczyn daleka droga.
Ach, widzisz panie, jak to się priorytety w dzisiejszych czasach zmieniły, mogłaby powiedzieć babka Nathaniela.
- Nie chce takiej bajki... nie, nie powiedziała, ze ma mnie dość. Powiedziała, ze labo bawimy się w ukrywanie albo nie ma o czym gadać. Widać... - wzruszył ramionami - wstydziła się?
Wypił swoja kolejkę, po czym zamówił od razu dwie następne.
- A ja się prawie zakochałem.

46Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 13:23

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Powiedz to tym co się żenią w kasynach - zaśmiał się bez humoru i dopił swoją kolejkę.
Ukrywanie? Chyba Nathaniel nie był z jakąś nieletnią ani mężatką?
- A dlaczego chciała się ukrywać? Jest w ogóle jakiś powód? I nie mów, że się ciebie wstydziła bo nie uwierzę - zabrał sie za drugą szklankę - Niby czego?
Nie skomentował ostatniej wypowiedzi, zamiast tego popatrzył na Coopera trochę współczująco, trochę z miną człowieka, który nie ma pojęcia co powiedzieć. Jak na stypie.
Więc schował się za whiskey.

47Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 13:31

N. Cooper

N. Cooper
Spuścił głowę, wbijając wzrok z alkohol w szklance. Nagle odbijające się w nim światło stało się najbardziej interesującą rzeczą na świecie. 
- Uznała, ze jej to przeszkodzi w pracy - wzruszył ramionami i wychylił kolejnego drinka. Zaraz potem zrobił sobie popite z kolejnej porcji whiskey.
Chrząknął, bo taka ilość wódki wcale mu nie pomogła.
- Wybacz Harper, może mam zjebaną osobowość i wygląd nie wszystko wynagradza.

48Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 13:42

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hm - miał już wyobrażenie o kim mówi Cooper, ale
- No to przynajmniej znasz jej priorytety - upił mały łyk i skrzywił się gdy zobaczył jak Cooper wlewa w siebie whiskey jak do wiadra. Z jego słabą głową to bardzo słaby pomysł.
- Powoli, bo nie minie godzina a już będzie cię trzeba stąd wynosić - powiedział z krzywym uśmiechem i ręką nad szklanką. - Masz na to jeszcze czas.
- Na takiej zasadzie to wszyscy są "zjebani", mówisz jakbyś był pierwszą osobą na świecie, która dostała kosza. - uświadomił sobie, że brzmiał nieco oschle. Odchrząknął.
- A może to tylko nieporozumienie?

49Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 13:51

N. Cooper

N. Cooper
- No to lepiej się przygotuj na wynoszenie stąd 80 kilo - powiedział i zamówił kolejne drinki.
- A tak, własnie poznałem. Chyba nie polubiła mnie na tyle, żeby móc się przyznać przed ludźmi. Trudno, mogę sam siebie winić, nie? 
Wzruszył ramionami.
- Wybacz, ale teraz czuję się tak, jak mówisz... jako jedyna osoba, która dostała kosza. Pozwól chociaż mi to mieć, dobra? Przejdzie mi. Otrząsnę się. Przecież nie jest tak, ze mnie żona zostawiła, nie? O, to... to by było wielkie nieporozumienie. Wiesz, czemu? Ja... ja się nie nadaję na romanse, nie nadaje się na ukrywanie po szafach i schadzki po lasach. Nie umiem randkować, to prawda. Ale, do chuja pana, nadaje się na faceta. I nawet na męża, jakbym chciał się żenić.

50Heart, Soul and Saxophone - Page 2 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 04 Sty 2015, 14:02

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- To przygotuj się na bycie toczonym po posadzce - parsknął i poddał się.
Westchnął cicho. Dupa z niego była jeżeli chodzi o pocieszanie ludzi. Lola przynajmniej to wiedziała i nie winiła go, że gada jak robot gdy ta ma doła. No ale z Lolą wystarczyło się poprzytulać i dać się wypłakać. Co robić, Jonathan pił dalej z tempem nieco tylko mniejszym niż detektyw. Miał może mocniejszą od niego głowę, ale nie chciał wylądować pod stołem.
- No dobrze, z resztą co ja ci będę mówił. Jestem tu w zastępstwie lustra - uśmiechnął się pod nosem starając się trochę podnieść ducha tej rozmowy.
-Nikt nie umie randkować, a kto twierdzi, że potrafi jest kłamcą. Związki są trudne, chaotyczne i nikt nie wie jak to robić. Ja się już dawno poddałem. - wzruszył ramionami i wychylił szklankę opróżniając jej całą zawartość.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 10]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach