Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Szpital i pogotowie

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 21 ... 32  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 32]

1Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Szpital i pogotowie Pią 06 Cze 2014, 18:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Szpital w Appaloosa City to potężny kompleks. Murowany, trzypiętrowy i mocno rozbudowany. Ma wiele wejść, duży parking, na tyłach znajduje się plac, na którym stoją kontenery na śmieci i którędy podaje się wszelkiego rodzaju dostawy. Tędy także wywożone są zwłoki.

Szpital ma wiele oddziałów specjalistycznych (położniczo-ginekologiczny, chorób zakaźnych, chorób wewnętrznych, chirurgiczny, onkologiczny, intensywnej terapii i inne), laboratorium analityczne, stołówkę, aptekę. Na wyższe piętra można dostać się windami lub klatką schodową.

Osobne skrzydło szpitala stanowi pogotowie ratunkowe, gdzie można udać się z nagłymi przypadkami. Stąd blisko na oddział intensywnej terapii.

Należy oczywiście pamiętać, że koszty pojedynczej wizyty są wysokie. Jeśli nie posiada się ubezpieczenia, są horrendalnie wysokie, zaś przeleżenie tygodnia na jakimś oddziale prawdopodobnie może doprowadzić na skraj bankructwa.


226Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 20:49

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Loli opadły ręce i spojrzała na chłopaka z zbolałą miną. Przymknęła oczy, nie chcąc się popłakać, po czym podeszła do niego i przygarnęła do siebie, przytulając go.
Nie wiedziała co powiedzieć. Nie była przygotowana na taką ewentualność. Była przekonana, że się uda. Musiało!
-I... i co teraz? Lekarz mówił ci coś? Powinnam z nim porozmawiać?-zapytała po chwili, nieco zagubiona.

227Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 21:00

Naiche

Naiche
Naiche wtulił się w Lolę o chlipał jej w cycki tak, aż jej biustonosz zmókł. 
- Tylko rehabilitacja... - mruknął ledwo wyraźnie - jedźmy do domu, dobrze?

228Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 21:06

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Westchnęła ciężko i głaskała go po plecach, próbując uspokoić go jakoś tym. Wpatrywała się w ścianę, jakby to miało jakoś pomóc.
-No ale... to pomoże... w jakim stopniu?-spytała.
Kiwnęła głową i odsunęła się nieco.
-Rodrigo czeka na ciebie w aucie. Chyba je lubi.-powiedziała, próbując mówić o czymś, co mogłoby jakoś go pocieszyć.

229Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 21:34

Naiche

Naiche
Naiche już nic nie chciał mówić. Wtulił się jeszcze w Lolę i czekał, aż ta zarządzi by wyszli. Był zmęczony, miał ochotę wrócić do domu i zasnąć.
I się nie budzić przez najbliższe lata.

230Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 22:02

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Spojrzała na niego smutno, widząc, że jej próby nie zdają egzaminu. Pokiwała więc głową, jakby odpowiadając na nieme pytanie, czy już mogą iść, po czym objęła go, wzięła coś, jeżeli była taka potrzeba i podprowadziła go do auta, obejmując w pasie.
Tam pewnie Rodrigo prawie posikał się ze szczęścia i prawdopodobnie wylizał każdą odsłoniętą część ciała Naiche.
Lola odchrząknęła i spojrzała na chłopaka.
-Pewnie jesteś głodny, co? Pewnie... pewnie nie gotuję o wiele lepiej jak ci z szpitalnej stołówki, ale wiesz... zrobiłam obiad.-zaczęła, wyjeżdżając z parkingu.
Czuła wewnętrzną potrzebę wkupienia się w łaski swego narzeczonego.
-...w ogóle. Dom mi się zawalił, wiesz?-powiedziała w pewnym momencie niby od niechcenia, ale po tym zamilkła momentalnie.
Nabrała oddechu w płuca i nacisnęła na gaz, wyjeżdżając powoli z terenu szpitala i miasta.

/zt x2 => Arizona Drive?

231Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Nie 14 Gru 2014, 23:10

Liluye

Liluye
Czuła się okropnie. Jakby ktoś ją wsadził do niszczarki do papierów i własnie wyleciała z drugiej strony, ciurkiem, w paseczkach. A każdy paseczek bolał osobno. Z jękiem przekręcila się na bok, twarzą do drzwi. Myślała o tym, żeby się podnieść, ale na myśleniu się skończylo. Zamiast tego podciagnęła się na lokciu i znalazła swoj telefon w szafce.

232Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 08:56

Connor Eastman

Connor Eastman
Gdy otrzymał smsa od Liluye prędko ruszył do sali gdzie przebywała. Otworzył drzwi i wszedł, a gdy zobaczył Indiankę to podszedł do niej i pocałował ją w czoło.
- Jak się cieszę, że już z tobą lepiej. - Powiedział kucając przy jej łóżku. W jego oczach nadal widoczne były łzy, jednak nie chciał, aby ona je widziała, dlatego szybko otarł oczy. Wprawdzie nadal czuł ogromny smutek i gorycz po stracie dziecka, ale chociaż Lil była w miarę dobrym stanie.

233Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:26

Liluye

Liluye
Lil obserwowała jak kapie płyn w kroplówce. Kpa, kap, kap.. Raz dwa trzy.. kap.. Bo co innego mogla robic? Telefon wsunęła pod poduszkę. Nie odezwałą się na słowa Loco, bo nie wiedziała co powiedzieć. Zamknęła oczy, gdy ją pocałował i tylko westchneła.

234Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:38

Betty Jou

Betty Jou
Betty załatwiła wszystkie formalności i sama zaszła na salę, gdzie leżała Liluye. Nie przejęła się tym, ze loco siedział już przy narzeczonej. Betty nie uważała, żeby przeszkadzała - c jak co, tez czuła się odpowiedzialna.
- kochani... jak się czujesz?
W sumie głupie pytanie...
- Nie, nie mów nic. Wiedz tylko, ze załatwiłam sprawy z ubezpieczeniem i opieką. To czego nie pokryje ubezpieczenie ja zapłacę. I nie ważcie się sprzeciwiać....

235Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:40

Liluye

Liluye
Przekręciła się na plecy i krzywiac się podciagnęła wyżej, by na pół siedzieć na pół leżeć, gdy weszła Betty.
- ...poradzimy sobie - zapewniła, chociaż nie do końca wiedziala jak sobie poradzą, bo ona kasą nie tryskała.
- Mogę.. coś do picia?

236Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:49

Betty Jou

Betty Jou
- Oczywiście, ze sobie poradzicie, bo macie mnie - odparła nieskromnie Betty. Ściągnęła swoja kurtkę i przewiesiła ją przez krzesło. Zaraz potem podała Liluye szklankę wody.
- Powoli... - szepnęła pomagając dziewczynie usiąsc. 
- Był już lekarz?

237Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:51

Liluye

Liluye
Podniosła rękę do szklanki, ale wysiłek chyba ją pokonał, bo mimo, że trzymała dłoń na dnie naczynia (czyli pewne na ręce Betty) to nie kontrolowała jej w ogole. Napiła się, przepłukując usta i podziękowała.
- NIe.. albo nie pamiętam.

238Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 11:55

Betty Jou

Betty Jou
- Hm, pewnie spałaś... no nic, jeśli do godziny nie będzie obchodu, pójdę po kogoś - mruknęła. Odłożyła szklankę na stolik.
- Chcesz coś zjeść? 
poprawiła jej poduszkę.
- Zorganizuję ci kilka rzeczy, piżamę, szczoteczkę, jakieś kosmetyki... - mruknęła i wyciągnęła telefon.

239Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 12:03

Liluye

Liluye
- Nie.. nic nie przełknę.. - chociaż pewnie dostała jakieś środki przeciwbólowe, to czuła ból gdzieś na granicy, wiedziała, że tam jest i to co dostala w końcu przestanie działać.
- Nie trzeba, Loco to załatwi.. - nie chciala wykorzystywać dobroci Betty, w końcu Connor mógł to ogarnąć. Widząc, że Betty wyciąga telefon znów westchnęła, czują że to co mówi mogłoby równie dobrze być wcale nie słyszane i połozyla się znów. Wsunęła ręce pod kołdre i polozyla je sobie na brzuchu. Ścisneło ją w żolądku i w sercu, zacisnęła powieki, bo zbierało jej się na płacz.

240Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 12:27

Betty Jou

Betty Jou
Betty wróciła do sali, gdy tylko skończyła rozmowę.
- Connor załatwi? - spojrzała po Eastmanie, któremu tez by się lekarz przydał.
- Nie, nie martw się... powinnaś leżeć i odpoczywać...
Pogłaskała dziewczynę po ciemnych włosach, odgarniając je ze spoconego czoła. 
- Nie powiem ci, że wiem jak się czujesz, bo to by było kłamstwo... mogę się tylko domyślać.

241Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 12:30

Liluye

Liluye
Nie chciała przy nich płakać, ale nie była w stanie po prostu leżeć. Ukryła twarz w dłoniach i rozpłakała się, pociagając nosem. Chyba słowa Betty przeważyły szalę.

242Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:14

Betty Jou

Betty Jou
Betty siedziała przy Liluye i wciąz ja głaskała po głowie.
- Dobre, wypłacz sie. Nie ma co się powstrzymywać... - mówiła, sama wzdychając.

243Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:20

Liluye

Liluye
A Lil najwyraźniej nie zamierzała przestać wyc. Przydałaby jej się chusteczka, dużo chusteczek.

244Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:25

Betty Jou

Betty Jou
Betty sięgnęła do torebki i podała dziewczynie chusteczki, bo się cała już zasmarkała. Wyglądała okropnie, ale trzeba było jej wybaczyć.
Pomogła dziewczynie usiąść, otarła jej łzy z policzków i przytuliła do siebie.

245Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:31

Liluye

Liluye
Wydmuchała porządnie nos, rzuciła chusteczkę gdzieś na łóżko, drugą otarła łzy i przytulila się do Betty pochlipując.

246Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:46

Maro Salinas

Maro Salinas
---> http://www.oldwhiskey.pl/t92p45-main-street-wyjazd-z-miasta#26798

Podjechałem na szpitalny parking. Kupiłem po drodze miętusi połknąłem od razu ze cztery co by mi wódą aż tak nie waliło. W recepcji wypytałem o salę, oczywiście był problem, bo tylko rodzina po to bo sramto, jednak mój urok osobisty i spryt sprawił że recepcjonistka wskaząła numer pokoju.
Och nawet się windą przejechałem, co z tego że na pierwsze piętro. W starej Whiskey nie ma wind.
Zapukałem do sali i zajrzałem przez szparę uchylonych drzwi.
- Dzień dobry - szepnąłem cicho - torba - moja dłoń wsunęła się przez szparę, wraz z torbą, no nie chciałem wchodzić i przeszkadzać.

247Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 13:54

Betty Jou

Betty Jou
Utuliła Liluye jak dziecko, kołysząc się nieco. Co jakiś czas powtarzała "ciii ciii" jakby mówiła do płaczącej córeczki.
Obróciła głowę w stronę drzwi i machnęła ręką na Maro by wszedł. Ona nie miała zamiaru wstawiać.

248Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 14:00

Maro Salinas

Maro Salinas
No to wszedłem po cichu, kładąc torbę od Sally na brzegu łóżka. No przecież nie chcieliśmy obudzić dziewczyny, który to był miesiąc? Stałem nieruchomo patrząc to na twarz śpiącej dziewczyny to na twarz Betty, ona chyba przejmowała się jej losem niż sam Conor. Właściwie to gdzie on był? Czemu ja tu jestem? Zadawałem sobie to pytanie tak samo jak Baker.
- Coś pomóc? - szepnąłem, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy.

249Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 14:02

Liluye

Liluye
Lil powoli się uspokajała, nadal była zmęczona jak cholera, ale takie siedzenie z Betty troche ją uspokoiło. Podniosła zmęczone, zaplakane i opdrkązone oczy na Maro.

250Szpital i pogotowie - Page 10 Empty Re: Szpital i pogotowie Pon 15 Gru 2014, 14:16

Betty Jou

Betty Jou
- No już, połóż się, musisz odpoczywać - powiedziała do Liluye, podkładając jej poduszkę pod głowę.
Spojrzała na Maro.
- Jakbyś mógł mi kupić kawę. A jutro przyjechałbyś po mnie co? Autobusem, samochód tu mam. Ale nie chcę prowadzić, pewnie będę padać na pysk

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 32]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 21 ... 32  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach