Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Jonathana

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 29 ... 37  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 22 z 37]

1Dom Jonathana - Page 22 Empty Dom Jonathana Pią 01 Sie 2014, 21:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd - używany Chevrolet Impala.

Wnętrze jest skromne, ewidentnie mieszka tu samotny mężczyzna. W salonie znajduje się wygodny, duży fotel, który nosi ślady wieloletniego użytku. Obok sporych rozmiarów regał, wypełniony książkami. Obok, na stoliku znajduje się laptop i notatnik wypełniony wycinkami z gazet.


526Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 01:40

Liluye

Liluye
- Jon, nie traktuj mnie jakbym żyła na wodzie i powietrzu - zaczynała już grzebać w talerzu, bo zjadła jak na siebie obecnie calkiem dużo.
- No, czyli nie żałujesz. To dobrze. - pokiwała glową. Napiła się soku i po chwili odsunęła talerz.
- Dziękuję, więcej nie dam rady - to nei było pół, ale prędzej pęknie niż zje więcej.
- Nic - westchnęła i wzruszyła ramionami - może to ruszę.. - widocznie nad zymś się zastanawiała. Myślała długo, wpatrujać się w sok.
- Jakby... jakby Dos was chciała w coś wciągnać, coś proponowała.. To błagam, nie róbcie niczego beze mnie. Może.. może mi się uda coś.. - westchnęła. Mówienie o szamaniźmie z każdym, kto nie był Indianinem było dla niej szaleństwem. Sam Loco na to patrzył przez palce. - Może uda mi się coś pomóc - stwierdziła w końcu.

527Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 11:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No dobrze, już nic nie mówię - jemu jeszcze trochę na talerzu zostało i miał zamiar pochłonąć wszystko. Przez wodę nabrał apetytu.
- Nie żałuję. Tylko trochę potrwa zanim się na dobre przestawię.
Słuchał Liluye z rosnącym niepokojem.
- Wciągnąć? Oczywiście, że nie zrobimy niczego bez ciebie. Razem zaczęliśmy i tak to pociągniemy dalej - zapewnił kompletnie nie rozumiejąc co Lilu miała na myśli. Przecież jej nie odsuną od poszukiwań duchów i historii.

528Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 12:44

Liluye

Liluye
- Na Florydę pojechaliście. To jest... ważniejsze - już gdzieś miała te floryde, to nie było ważne. Teraz mogli się wplątać w coś głupiego. Grób wodza na pewno będzie jakoś zabezpieczony.
- Więc musisz mi obiecać, że jeśli cokolwiek się dowiecie o jakiejś mapie, ty albo Ennis to dacie mi znać jak najszybciej i nie zrobicie nawet pół kroku w parku beze mnie

529Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 12:54

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- A ty byłaś w ciężkiej sytuacji. Jeszcze by cię ciągać na drugi koniec kraju w momencie kiedy tyle ci się w życiu zmieniło było by nietaktem. - uniósł spojrzenie znad talerza i przyglądał się chwilę Liluye ważąc swoją odpowiedź. Mapie...
- Dobrze.
Skończył swój obiad i odłożył oba talerze do kuchni. Fifi podniosła się w nadziei, że dostanie coś ze stołu, ale musiała się obejść smakiem. Przynajmniej na razie.
- Liczę na to, że obietnica działa w dwie strony - uśmiechnął się przez ramię i odwrócił się, żeby znowu nastawić wodę w czajniku.

530Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 12:56

Liluye

Liluye
I znów długo siedziala bez słowa.
- Niech będzie, że dziala - westchnęła ciężko. - Chociaż wolałabym załatwić to sama.. Niech ci bedzie..

531Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 13:19

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Sama miałaś załatwić coś z Magułą, a z tego co mówisz to do tej pory nic z tego nie wyszło - zalał herbatę - mówię tylko, że żadne z nas w pojedynkę nic nie zdziała.
Położył znowu dwa kubki na stole i usiadł. Nie wiedział, czy Lilu reflektuje jeszcze jedną dawkę teiny ale on miał ochotę.

532Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 13:26

Liluye

Liluye
- Nie wyszło, bo źle się za to zabrałam. Nie powinnam jechać z Loco, muszę załatwić to sama. Loco nie wierzy w to wszystko, on wierzy mi i tylko dlatego nie komentuje tego.. wszystkiego. A to nie pomogło. Mogłam o tym pomyśleć - zagryzła wargę. Spojrzałą na herbatę, była pełna, jeszcze szklanka i wybuchnie.
- Ja już tego w siebie nie zmieszczę, Jon.

533Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 21:32

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hm. Może masz rację. 
Parujący kubek Liluye pozostał nietknięty. Fifi usiadła koło Jona i położyła swój łeb na jego kolanie, a jego ręka zupełnie bezwiednie zaczęła głaskać psinę.
- Lilu - przerwał układając sobie co chciał powiedzieć - zarówno ja jak i Ennis rozumiemy jak to dla ciebie ważne. Znaczy cała historia i spokój dla duchów... i może nie pojmujemy wszystkiego ale chcemy zrozumieć. Zaczęło to też dla nas być ważne. - zakończył koślawo i łyknał gorącej herbaty, parząc sobie trochę język.

534Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 22:16

Liluye

Liluye
- Nie. Po prostu to moze byc niebezpieczne - westchnęła. Podniosła się i nawet udało jej się nie skrzywić.Podbrzusze nadal bolalo.
- Dziękuję za obiad i za troskę. Muszę wracać do Moiry - pożegnała się i wyszła.

zt

535Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Sob 13 Gru 2014, 22:46

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Odprowadził Liluye wzrokiem do drzwi i westchnął ciężko. I po co on się tak martwi? Samych stresów sobie przysporzy. No ale jak tu się nie przejmować znajomymi? Dopił w spokoju swoją herbatę, a później tą, której nie tknęła indianka. Ciągle głaskał sukę po głowie i musiał przyznać, że obecność czworonoga bardzo go uspokaja.
- No nic. Chyba ci się dzisiaj poszczęści - podszedł do blatu i zrzucił resztkę niedojedzonego kotleta Lilu  do miski. Chwilę później już go tam nie było.
- Żarłok - powiedział z uśmiechem, włączył muzykę i poszedł na kanapę. Wyciągnał swoje sudoku i zaczął rozwiązywać a w tle leciały piosenki Michała Bubla. 
Fifi położyła się niedaleko kanapy, gryząc swoją zabawkę.


11.04.13
Wstał z samego rana i przypiął smycz do obroży Fifi. Pora na poranny spacer, tak z pół godzinki. Potem śniadanko i do pracy.
Po południu znowu krótki spacerek i jakiś szybki obiad. Może makaron..?
Gdy oboje byli już najedzeni, Jon siadł do laptopa i zalogował się na swój ulubiony portal z szachami i innymi równie ekscytującymi grami, natomiast Fifi zatopiła zęby w swojej kości do czyszczenia ząbków.

536Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 00:37

N. Cooper

N. Cooper
// 11.04.2013

Cooper przyjechał na wieczorną zmianę na posterunku. Nim jednak zajechał pod komisariat, staną przed domem Jonathana. Czas odwiedzić swoją pociechę, tak?
Wysłał jeszcze sms do Ramirez i zaszedł pod dom patologa. 
Puk puk, stuk stuk.
Fifi podbiegłą do drzwi, już chyba czując, kto ich odwiedzi. 

537Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 00:41

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Fifi dała znać po sobie, że będą mieli gościa zanim Jon był w stanie usłyszeć samochód zajeżdżający pod dom. Zapewne tatuś Fifi wpada w odwiedziny.
- Otwarte! - krzyknął gdy usłyszał pukanie, bo nie miał zamiaru przegrać tej rundy. Ktoś o nicku ArniRLZ nie miał prawa go pokonać w szachach.

538Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 00:45

N. Cooper

N. Cooper
- Elo elo, 320... oj, chodź tutaj ty mały popierdolony psiaku!
Kucnął i zaczął drapać Fifi za uchem.
- O tka, się stęskniła psina co? Ha! No jasne, nie ma to jak ja, co, Fifi? Ty mały potworze!
Wytarmosił suczkę za uszami i dobre pięć minut Fifi skakała wokół swojego przyjaciela.
- Chcesz usłyszeć historię o jednej dziewczynie z mojego liceum i psie? - Zapytał Harpera, wchodząc w głąb domu.

539Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 00:51

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Cooper tarmosił psa a Jon kończył rozgrywkę. Nie żeby go ignorował, ale cała jego koncentracja była skupiona na szachownicy.
- Tak! - Zacisnął pięść w geście tryumfu. Zdominował ArniRLZ'a. Okrzyk tyumfu mógł być łatwo pomylony z entuzjastycznym zainteresowaniem i prośbą o kontynuację historii o pięknej i bestii.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Nie 14 Gru 2014, 00:58, w całości zmieniany 1 raz

540Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 00:57

N. Cooper

N. Cooper
- Moja pojebana koleżanka z liceum była tak sfrustrowana seksualnie, że pewnego dni wzięła psa swojego chłopaka i wysmarowała się między nogami masłem orzechowym - zaczął opowiadać, siadając na kanapie.

541Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:02

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Do Jona zaczął docierać zewnętrzny świat dopiero jak Cooper usiadł na drugim końcu kanapy. Mrugnął kilka razy słuchając w końcu co się do niego mówi i uniósł wysoko brwi. Chyba coś go omineło.
- Okej, okej. Domyślam się gdzie zmierza ta historia. - uniósł dłoń. Dlaczego wszystkie jego historie mają doczynienia z jakimić dewiacjami seksualnymi, nie miał pojęcia. No ale tylko jeden z nich ma kolekcję pornorgafii.
- ...i co potem się wszystkim chwaliła? - nie umiał się powstrzymać. Ciekawy był jak ta historia wydostała się na świat.

542Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:12

N. Cooper

N. Cooper
- Ktoś ją widział i rozpowiadał po szkole. Potem się przyznała i została królową balu maturalnego - odpowiedział. Fifi wskoczyła na kanapę, ale Cooper ją przegonił. 
Komórka rozbrzmiała, ogłaszając, ze do Coopera przyszedł sms. Mężczyzna przeczytał go, wywrócił oczami i coś odpisał szybko. 
- Fifi była już na spacerze?

543Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:19

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Huh. Brzmi jakbyś chodził do szkoły z Kim Kardamon - uśmiechnął się unosząc jedna brew. Fifi zaskoczyła go wskakując koło niego na kanapę. Już się przyzwyczaił i nie miał nic przeciwko, no ale nie zamierzał psuć komuś jego własnego psa.
Odłożył komputer i nachylił się do suczki, chwytając w dłonie jej policzki.
- Tak, byliśmy na spacerze i pogoniliśmy te nieznośną wiewiórkę prawda? - powiedział w jej stronę, a ta zaczęła merdać ogonem - Pokazałaś jej kto rządzi na tej ulicy. Taaak. - potarmosił ją po głowie i z ostatnim klepnięciem po głowie wstał z do kuchni. Miał ochotę na piwo.
Wyciągnął puszkę z lodówki i walnął się z powrotem na kanapę. Rozległ się znajomy pstryk a potem syk uciekającego z puszki gazu.

544Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:22

N. Cooper

N. Cooper
- Ej, uważaj, bo jeszcze ten pies się w tobie zakocha! - rzucił, odkładając telefon na kanapę obok siebie.
- Kim Kardamon? Nie, aż do tak wyuzdanej szkoły nie chodziłem. Chociaż zapewne kilka dziewcząt zrobiło coś w jej stylu.
Uniósł dłonie, jakby się poddawał.
- Ale ja nic nie wiem, plotki powtarzam!
Też miał ochotę na piwo, ale przecież jechał do pracy.

545Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie do twarzy ci w zazdrości.
Rzucił okiem na rankingi na swoim portalu. Nadal żadnych zmian.
- Każdy orze jak może, hm? Jak nie ma się nic w głowie zawsze można zostać celebrytą... albo gwiazdą porno.
Odwrócił nieznacznie głowę w stronę Coopera.
- Tak, plotkować to ty ewidentnie lubisz. - wyszczerzył się - tylko to dozuj bo się szybko wypstrykasz z dziwnych historii - w końcu jak wiele dziwactw może spotkać jednego człowieka w ciągu 30 lat.

546Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:32

N. Cooper

N. Cooper
- Spokojnie, codziennie wchodzę na Kundelka i dawkuję sobie nową porcję plotek, toteż nigdy mi ich nie zabraknie do opowiadania - rozsiadł się wygodniej na kanapie i poluzował fioletowy krawat.
- Zapewne bycie gwiazdą porno to ciężki kawałek chleba!

547Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:37

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Powstrzymał się od komentarza. Nawet nie wiedział o jakim Kundelku mówi. Łyknął sobie piwa i popatrzył na puszkę a następnie na Nathana.
- Chcesz coś do picia czy coś? - łyknął jeszcze raz, a druga ręka powędrowała do Fifi.
O mało się nie zakrztusił słysząc Coopera, a suka popatrzyła na niego pytająco przekrzywiając głowę.
- No.. chyba. Znaczy ta presja... no i w ogóle. - odchrząknął - nie wiem, ty chyba masz większą ekspertyzę na ten temat.

548Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 01:41

N. Cooper

N. Cooper
- Kawy bym się napił - co za głupie pytanie, Jonathan.
- Co? Nie, to, ze mam kilka domowych filmików ze sobą, nie znaczy, ze mam coś na ten temat do powiedzenia. - odpowiedział bez zająknięcia - mogę się jedynie domyślać jak to jest z ekipą ludzi, trudnym scenariuszem do zapamiętania, reżyserem, który ciągle sterczy ci nad głową...
Podrapał się po brodzie. 
- Trochę słabo.

549Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 13:06

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Wywrócił oczami. Oczywiście. Już wstawał, żeby nastawić wodę ale zatrzymał się w miejscu na wyznanie detektywa. Po kilku sekundach odtajał i poszedł do kuchni i zrobił tą nieszczęsną kawę. Wrócił z parującym kubkiem, który podał Cooperowi i czerwonymi uszami, a sam wziął duży łuk piwa. Odchrząknał.
- Jest w tym coś ekshibiscjonistycznego - czy to w nagrywaniu siebie czy też w tak swobodnym dzieleniu się swoimi zainteresowaniami, ni było znaczenia. Po kilku momenach torarło do niego co jeszcze powiedział Nathan i prasknął śmiechem
- Trudnym do zapamiętania? Jeżeli coś wiem o pornografii to to, że ich scenariuszom daleko do Quentina Barantino.

550Dom Jonathana - Page 22 Empty Re: Dom Jonathana Nie 14 Gru 2014, 13:29

N. Cooper

N. Cooper
Wskazał na siebie i powiedział:
- Spójrz na mnie, Harper. Spójrz i zadaj sobie pytanie "czy ten człowiek mógłby być ekshibicjonistą"?
Odebrał kubek z kawą i dodał:
- Tak. Mógłby. Ale nie do takiego stopnia by sprzedawać swoje sekstaśmy.
Zaśmiał się.
- Oj, w porno dla kobiet jest dużo gadania. Dużo, dużo gadania.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 22 z 37]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 29 ... 37  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach