Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

"Strzelnica" Boba

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 6 z 8]

1"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty "Strzelnica" Boba Nie 07 Wrz 2014, 13:52

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Na obrzeżach, niedaleko nieczynnej stacji benzynowej stoi niewielki budynek ogrodzony metalową siatką. Należy on do Boba Afeta - właściciela sklepu z bronią w Old Whiskey. Na podwórzu wybudował on prymitywną strzelnicę - z butelkami, puszkami i starymi policyjnymi tarczami. 
Jeśli masz zbędnego dolara, możesz z niej skorzystać - oczywiście jeśli masz swoją broń i naboje, bo Bob nie pożycza! 

Cennik:
1$ za jedną sesję fabularną na strzelnicy
100$ karnet na rok

Każdy kto ma ochotę może skorzystać ze "strzelnicy" sam, bez obecności Mistrza Gry.
Najpierw trzeba wybrać rodzaj broni z jakiej się strzela – krótka lub długa. Następnie wybieramy poziom tarczy do której celujemy.
Żeby strzelać w tarczy, należy rzucić TRZEMA KOSTKAMI.
Pierwsza kostka dotyczy MNOŻNIKA, a jej wynik należy wpisać w poniższy wzór:

(Cecha + Ewentualna Umiejętność) + k6 * 10

Poniżej tabelka z progami do poszczególnych fantów, do których można strzelać. Różnią się one wielkością oraz odległością od strzelającego.



Butelki
Poziom tarczy Próg
1 – stojące najbliżej40
2 – środkowe60
3 – najdalsze90


Puszki
Poziom tarczy Próg
1 – najbliższe150
2 – środkowe200
3 – najdalsze250


Tarcza (okrąg)
Poziom tarczy Próg
1 – zewnętrzny krąg300
2 – środkowy krąg350
3 – środek (bullseye)450


DWIE POZOSTAŁE KOSTKI to kostki na strzały KRYTYCZNE, które podlegają ŚLEPEMU LOSOWI. Można uzyskać wynik od 2 do 12, a poniżej przedstawimy tabelkę z rozpisanymi strzałami krytycznymi i co one oznaczają:

Wynik rzutu (dwie kostki k6)Opis
2Niezależnie od wyniku mnożnika –spanikowałeś/rozproszyłeś się i zamiast do celu – wycelowałeś nad nim
3Brak wpływu
4Brak wpływu
5Brak wpływu
6Brak wpływu
7Brak wpływu
8Brak wpływu
9Brak wpływu
10Brak wpływu
11Brak wpływu
12Niezależnie od wyniku mnożnika – trafiasz w sam środek tarczy/w najdalszą puszkę lub butelkę


Każdy gracz ma w obowiązku w swoim poście napisać:
1. Jaką wybiera tarczę
2. Wynik mnożnika
3. Wynik ślepego losu

Działania na strzelnicy można wpisywać w DZIENNICZKU UMIEJĘTNOŚCI jako rozwinięcie statystyki CELNOŚĆ oraz UMIEJĘTNOŚCI Z BRONIĄ PALNĄ.


136"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 21:39

Liluye

Liluye
- No dobrze. Skoro tak uważasz.. - stwierdziła niechętnie - Ten od Betty, taki mały.. jej, nei pamietam nazwy.. - zagryzła wargę na moment, ale nie potrafiła sobie przypomnieć - No nie ważne. Ale tak samo sie go rozkłada i składa? - zapytała, chcąc wiedzieć. Pewnie rozłoży i nie bedzie umiała złożyć, a potem będzie wołać Howiego. OBserwowała uważnie co robi Will i była pewna, że nie bedzie umiała tego powtórzyć.
- Będę dopytywać brata w razie czego - stwierdziła.

137"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 21:46

William Parker

William Parker
- Po prostu uważam, że lepiej jest, jak znasz broń. Zresztą jestem przezorny, więc zwracam na takie coś uwagę - wytłumaczył się i zmarszczył brwi, gdy wspomniała o broni.
- Rewolwer? - spytał i się zastanowił. - Nie bawiłem się w rozkładanie i składanie, bo jak dla mnie za dużo roboty i gmerania śrubokrętem - stwierdził. - Z czyszczeniem łatwiej będzie, ale to albo podejdziesz do brata, albo do Clausa to ci wytłumaczy - mruknął.
Zaśmiał się nikle.
- Twój brat z pewnością będzie zadowolony, że kupiłem ci broń, jeszcze mnie zje na następne przywitanie - oznajmił, podając broń Liluye.
- Działaj.

138"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 21:57

Liluye

Liluye
- Ah, czyli inaczej - zagryzła wargę - To How mi pokaże - nie zamierzała Williama tym męczyc. Maleństwo leżało schowane w pokoju Liluye.
- Do Clausa wolę nie chodzic - skrzywia się nieznacznie, ale Will wiedział dlaczego.
- Tak, będzie zachwycony. Stwierdził, że jesteś dla mnie za stary i pytał czy nie mam jakiś koleżanek zamiast tego - uśmiechnęła się rozbawiona, przejmując broń.
- Oj - połozyla ją sobie na kolanach, przygladajac sie najpierw - No to tak.. - zaczęła od magazynka i dalej, aż nie zatrzymala się gdzies w polowie i utknęła.
- Nie iwem co dalej - przyznała i spojrzała bezradnie na Willa.

139"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 22:09

William Parker

William Parker
- Wiem, wiem, ale w razie czego oprócz brata do niego też możesz podejść albo sam ewentualnie później podpytam - mruknął.
Posłuchał, co dziewczyna ma do powiedzenia i parsknął, przy czym pokręcił głową.
- Teraz poczułem się staro - mruknął. - Ale jestem ciekaw, co by powiedział, jakby spojrzał na Maro i Consuelę - dorzucił i westchnął cicho. No nic innego nie miał do powiedzenia w sprawie tego czy jest za stary dla Liluye, czy nie!
Will spojrzał na to, jak Oldwood manewruje przy tej broni palcami, aby w razie czego ją pouczyć czy też dziewczynie doradzić. Gdy zwróciła się do niego, Parker przysunął się, by wziąć od niej broń.
- Musisz odciągnąć sprężynę w ten sposób, najwygodniej - pokazał ze dwa razy, zerkając to na broń, to na Lilu. - Potem wyjmujesz lufę z zamka - dodał. - ...i wtedy masz gotowe.
Złożył broń na nowo.
- Spróbuj jeszcze raz - powiedział. - Rozłożysz i złożysz bez problemu to pójdziemy na strzelnicę, nie będę cię męczył pół nocy - uśmiechnął się. Odrobinę dwuznaczny (i pewnie cierpiący) wydźwięk, ale kto by się tym przejął.

140"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 22:20

Liluye

Liluye
- W końcu nie młodniejesz, jeszcze trochę i będziesz na stałe z laską chodził - wyzłośliwiła się jeszcze trochę.
- Nie, to tak nei działa. Wtedy by stwierdził, że inni go nie obchodzą czy coś takiego. Nikt mu się nie spodoba - uśmiechnęła się lekko, myśląc o tym. Było to upierdliwe, ale też urocze.
Oparla się o niego ramieniem, żeby widzieć co robi i pokiwala głową gdy skończył.
- Eeej, ale nie musisz jej składać - na nic to jednak było. Westchnęła i ponowiła próbę, znów na chwile zatrzymujac się w tym samym miejscu, ale teraz jej wyszło i rozłożyła całość. Uśmiechnęła się zadowolona i podniosła wzrok na Willa, jakby miał ją za to pochwalić. No co, poradziła sobie!
A co do dwuznacznego tekstu, to Lil nie zauwazyła, nic nowego.

141"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 23:23

William Parker

William Parker
- Dzięki ci bardzo - powiedział wyraźnie urażonym tonem. - Jeszcze mnie czeka kryzys wieku średniego, nie wysokiego, więc daj mi się nacieszyć drugą młodością, która niedługo najdzie - poinformował. Ostatecznie jednak uśmiechnął się delikatnie.
- Inaczej nie zapamiętasz jak sama nie zaczniesz tego składać i rozkładać - podsumował jej słowa, oddając broń w oczekiwaniu na to, że Liluye zajmie się bronią odpowiednio, jakkolwiek by to nie zabrzmiało.
- Dobrze - przyznał. - Spodziewałem się, że dłużej będziesz się męczyć, więc jest naprawdę w porządku - sięgnął po magazynki do Glocka.
Nic dziwnego, skoro taka niedomyślna.
- No to wysiadaj - mruknął, samemu się do tego przymierzając. Wziął tylko laskę, choć wspieranie się o nią już nie było potrzebne. Normalnie chodził, noga pobolewała, a poobijane ciało wróciło do swojej świetności. - Strzelałaś kiedykolwiek?

142"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 23:28

Liluye

Liluye
- Tak, wtedy sobie znajdziesz dziewczynę o połowe młodszą od siebie i kupiś Ferrari albo Porche - uśmiechnęła się, za nic mając te chwilowe oburzenie.
- Poproś mnei o to za piętnaście minut to nie bede wiedziała co zrobić - teraz tak, ale zaraz pewnie zapomni i nie bedzie umiala powtórzyć co jej William pokazał. Howie ją zabije jak zobaczy tego Glocka.
Wysiadła i podreptali razem na strzelnicę.
- Kiedyś, w rezerwacie. Czyli dawno. Potem jakoś nie, nigdy mnie to nie bawiło - wyjaśniła.

143"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 23:40

William Parker

William Parker
- Nie no... Zawsze marzyłem o Bentleyu - powiedział po chwili namysłu. - Albo, nie wiem, Astony, też ładne. Jak na razie i tak motocykl - dorzucił swobodnie. Ot, nie był to temat, który teraz rozważał; poza tym - trochę na te auta musiałby zaoszczędzić, co w sumie nie byłoby trudne, skoro nieco żydowskiej krwi (osobowości) w sobie Parker ma.
- To za pół godziny zobaczymy jak ci pójdzie, a potem... po całej szopce trochę dłużej będziemy to ogarniać - oznajmił.
- Niektórych może to bawi, ale nawet dla mnie żadna to rozrywka. No, może jak paintball, ale w to... och, lata się nie grało - westchnął i pewnie stanęli przy najbliższym rzędzie butelek.
Odbezpieczył Glocka i wycelował w środkowy rząd butelek.
6 (86), 6 / 3 (56), 7 / 5 (76), 9.
I nie trafił tylko za drugim razem, ale na szczęście Will nie szczycił się swoją świetnością w użytkowaniu broni palnej, bo jednak nie potrzebował tego, póki nie było żadnych akcji.
- Pamiętaj, że jak zawsze coś chcesz zrobić. Przeładować, zmienić magazyn, odbezpieczyć czy zabezpieczyć albo też kontrolnie sprawdzasz czy komora jest pusta to najlepiej celuj w ziemię lub w bezpiecznym kierunku. Tak, aby ani rykoszetem nie dostać, ani komuś czegoś nie odstrzelić... jeśli nie masz zamiaru, oczywiście - to powiedziawszy, Will pokazał o co chodzi i wręczył Liluye Glocka.
- Pokaż jak celujesz - mruknął, drapiąc się po nosie.

144"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 23:44

Liluye

Liluye
- Jest tu gdzieś paintball? - zainteresowała się, może Parker coś wiedział a ona nie. To by była dobra zabawa, całkiem. Założyła słuchawki na uszy i obserwowała jak Will strzela, pewnie mimowolnie podskakując za pierwszym hukiem. Nie przepadała za hałasem.
Pokiwała głową jak pilna uczennica i wzieła broń do ręki.
- Ale ja z długiej strzelałam - wyjaśniła, ustawiajac się, jej zdaniem dobrze. Czyli pewnie niedobrze, albo średnio.

145"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 17 Maj 2015, 23:57

William Parker

William Parker
- Pamiętam, że kiedyś... jak byłem piękny i młody, choć teraz tylko piękno pozostało - uśmiechnął się cwanie. - ...to w Appaloosa, w sumie za, był teren na paintball. Na upartego wszędzie się da - wzruszył ramionami.
- Z długiej? - dopytał się i spojrzał na nią sceptycznie. Zastanawiał się jak to możliwe, że odrzut jej nie zabił, taka krucha była! - Trzeba było mówić to bym Remingtona wziął - mruknął po chwili.
Przyjrzał się Indiance.
- Nogi szerzej to będziesz pewniej stała i odrzut nie będzie dla ciebie za mocny - podszedł do Indianki, dłońmi lekko łapiąc ją za łokcie. - Miej usztywnione, ale nie blokuj. Tak samo z nadgarstkami, wiesz o co mi chodzi, nie? - zerknął kontrolnie. - Lewa to wiodąca u ciebie? Wtedy prawą podtrzymujesz, dla stabilizacji - instruował dalej. - Plecy proste, ale wiadomo, że nie zawsze tak będzie - parsknął.
Wyciągnął dłoń, by wycelować w czub palców palcem wskazującym.
- Jak celujesz w tym miejscu, masz taki zamiar, to staraj się faktycznie celować niżej - przesunął palec na środek dłoni. - Przy strzale odrzut nieco, powiedzmy, wyciąga i mimowolnie wyżej nabój trafia, więc to takie zapewnienie. Jak chcesz oddać strzał to poniżej celu - dodał i się cofnął. Czekał, aż strzeli.

146"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 18 Maj 2015, 00:08

Liluye

Liluye
- Trzeba poszukać, chyba bym się przeszła - stwierdziła, postanawiając sobie że poszuka czegoś w internecie na ten temat.
- Z długiej, ojciec taką mial - pokiwała lekko głową - Lubi broń, ja niekoniecznie - dodała jeszcze.
Spojrzała na Willa i na siebie, a potem staneła szerzej i czekała na dalsze instrukcje.
- Wiem wiem - potwierdziła, bo w jeździe konnej to samo się robilo, miała nadzieje, że o to chodzi. - Lewa - odpowiedziała na pytanie i dała się dalej poprzestawiać, a potem znów spojrzała na siebie i na to jak ją Will ustawił, żeby zapamiętać.
- Okej - mruknęła i spojrzala na cel, celując ciut nizej, w najbliższe butelki.
1.
mnożnik: 43
ślepy: 4

2.
43
6

3.
33
9


Trafiła dwa razy na trzy, więc nie najgorzej.

147"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 18 Maj 2015, 00:17

William Parker

William Parker
- Każdemu by się przydało - skwitował krótko.
- Zdziwiłbym się, gdybyś lubiła - przyznał szczerze, po czym odpalił papierosa. No cóż, chwilowo Liluye musiała pozwolić na to, by być traktowaną jak marionetka. Will przecież nie robił tego ze złośliwości, co byłoby całkiem dziwne, gdyby o takie coś go posądzono. Chciał po prostu pokazać Liluye jak najlepiej, żeby było jej też wygodnie. A to, jak faktycznie będzie gdy dojdzie do strzelania - to przecież od niej samej zależy.
A wypowiedzieć się nie mógł. Jazdy konnej nie miał i mieć nie będzie.
- Dobrze - uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony z tego. - Szybciej minie ta cała nauka, choć strzelanie nie jest jedyne - zaśmiał się, podchodząc do Liluye i lekko ją kopnął, to lewą kostkę, to prawą; ot, tak wahadłowo stuknął. - Odrobinę szerzej. Też możesz ustawić tak, jakbyś chciała zrobić krok. Jak lewą nogę też masz wiodącą to z przodu, bo wtedy łatwiej będzie ci przy odrzucie stanąć na niej - to powiedziawszy, Will cofnął - w jego przypadku - prawą nogę. - Na tym się zatrzyma, można tak powiedzieć.
Wypuścił dym.
- Jeszcze raz.

148"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 18 Maj 2015, 00:23

Liluye

Liluye
- No cóż, strzelanie do zwierzątek to nie ze mną - bo ojciec bawił się w myślistwo.
- Ejej ał - zmarszczyła brwi, choć plaster na tej rozbitej ciągnął nieprzyjemnie - Tak mi nie rób, co? - nadal była skórą na kościach w dużej mierze, a na kostkach to już w ogóle miała pergamin, nie skórę.
- Nei wiem którą - przyznała, co do wiodącej nogi i zastanowiłą się nad tym. Wzruszyła lekko ramionami i ustawila się na prawą.
Tym razem, znów celując do pierwszego rzędu butelek, trafiła tylko za pierwszym razem z trzech (żaden ślepy los nie miał wpływu).
- To może na drugą spróbuje - postanowiła, zmieniajac nogi i pewnie psujac cos w ustawieniu ciala.

149"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 18 Maj 2015, 13:50

William Parker

William Parker
- Mógłby postrzelać do psów - mruknął w niezbyt śmiesznym żarcie.
- Nie będę, wybacz - powiedział i zaraz się uśmiechnął. - Następnym razem złapię cię za kostki po prostu i będę siłą przenosić - dodał po chwili, gasząc papierosa i wsunął dłonie w kieszenie spodni.
- Spróbuj - skinął lekko, przyglądając się Liluye, jak celuje w rząd butelek, a potem westchnął, głównie ze zmęczenia.
- Załatw sobie jakieś skórzane rękawiczki - polecił, podchodząc do Oldwood. - W nich później będziesz ćwiczyć, przede wszystkim - poinformował Indiankę i pewnie się ogarnęli, po czym opuścili strzelnicę.

/ztx2

150"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 25 Maj 2015, 16:09

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ początek, 31.08.2013 r., poranek

Obecność Joolsa na strzelnicy nikogo nie powinna dziwić. Reynolds musiał wrócić do formy, wiedząc dobrze, że to trochę potrwa! Spodziewał się tego i w jakimś stopniu nie czuł się z tym za dobrze. Być może było to jakieś rozżalenie, że tak to zaniedbał, aczkolwiek kilkuletnia przerwa sprawiała, że czuł się po prostu... pewniej? Po prostu adrenalina swoje robiła i czuł się jak nowo-narodzony, choć i dla niego to brzmiało idiotycznie.
Impalą zatrzymał się przed strzelnicą, przeszedł na jej teren i przygotował broń. Przed odbezpieczeniem sprawdził magazynek, puścił strzał kontrolny, aby skupić swoje spojrzenie na środkowym rzędzie butelek, by tam skupić serię strzałów.
5 (87), 9/ 6 (97), 6/ 2 (57), 6/ 5 (87), 10/ 3 (67), 2/ 5 (87), 8/ 1 (47), 7/ 6 )97), 6/ 4 )77), 4/ 1 (47), 4/
Spośród dziesięciu wystrzałów to jedynie udało mu się trafić sześć razy. Nie czuł się z tym zbyt komfortowo. Ba, zmiął przekleństwo w ustach, będąc z tego powodu niezadowolonym, aczkolwiek wiedział, że trening czyni mistrza i nie miał zamiaru się poddać, a co.
Przyjrzał się temu rzędowi, a potem przeładował broń. Skupił się na najbliższym rzędzie, aby nie strzelać w jedno i to samo miejsce.
5 (87), 4/ 6 (97), 2/ 1 (47), 7/ 3 (67), 7/ 2 (57), 7/
Przy kolejnej serii, znacznie mniejszej, nie trafił tylko raz. Niby mogłoby to go pocieszyć, no ale to był bliższy rząd. Gdyby, kurka, dalej to było to wtedy byłby powód do cieszenia japiska, a co! Strzelnicę opuścił z wynikiem dziesięciu trafień na piętnaście.

/zt

151"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Wto 26 Maj 2015, 10:59

Liluye

Liluye
/31.08.2013

Tym razem Liluye wybrała się na strzelnicę sama. Musiała poćwiczyć i nie potrzebowała do tego Williama. No dobrze, potrzebowała gdyby się w czymś pogubiła, ale przecież nie zamierzała rozkładać tutaj broni, a resztę względnie umiała zrobić. Z wielkimi wygłuszaczami na uszach, przez które wydawała się pewnie jeszcze mniejsza. Przy okazji mogła tutaj pomyśleć i czymś się zająć. Nie przeszkadzał jej hałas.
Ustawiła się tak, jak mówił jej Parker i podniosła broń, celując w najbliższe butelki.
43 (bez wpływu), 33 (bez wpływu), 23 (bez wpływu), 38 (bez wpływu)
Pierwszy strzał trafiony, reszta chybiona. Westchnęła.
28 (bez wpływu), 23 (bez wpływu), 43 (bez wpływu), 43 (bez wpływu), 33 (bez wpływu)
Właściwie to chciała się czymś zająć, bo od spotkania z Evą minęło 10 dni i nie miała żadnej wiadomości.
23 (1,1 chybia), 33 (bez wpływu), 28 (bez wpływu), 23 (bez wpływu), 23 (bez wpływu)
Wystraszyła się czy tak na prawdę tylko udawała to wszystko? Czy może po prostu nie miała wciąż motocykla. Paranoiczna część Liluye nie dopuszczała jednak jakoś nie widziała tej opcji.
28 (bez wpływu), 33 (bez wpływu), 43 (bez wpływu), 28 (bez wpływu), 48 (6,6 trafia i tak)
Trochę się gubiła, trochę zniechęcała do czegokolwiek. Trafiła teraz dwa razy i stwierdziła, że lepiej nie będzie. Za bardzo skupiała się na myśleniu o wszystkim.
zt

152"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Sro 27 Maj 2015, 14:36

Scott Walker

Scott Walker
31.08, późne popołudnie

Scott żałował, że nie miał lepszych warunków do treningu. Ale musiał brać, co jest, nie? Trzeba się było trochę podszkolić, bo... to, na co się szykował definitywnie będzie od niego wymagać wysokich umiejętności.
Stanął w odpowiedniej odległości, wyciągnął zza kurtki Glocka i przez chwilę warzył go w dłoni. W końcu jednak wyciągnął przed siebie ręce i wycelował w najbliższe butelki. Oddał 10 strzałów.
I 25, 10
II 35, 7
III 40, 9
IV 45, 6
V 25, 10
VI 35, 3
VII 40, 9
VIII 45, 7
IX 35, 7
X 50, 6

Nigdy mu za dobrze nie szło strzelanie i było to nieco niepokojące. Trafił zaledwie trzy razy. Syknął cicho pod nosem z niezadowoleniem. Niedobrze. Chyba będzie musiał częściej odwiedzać to miejsce...

/zt

153"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Wto 16 Cze 2015, 12:57

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
http://13.09.2013, popołudnie

Morgan musiała chyba odreagować, długo też nie strzelała. Dlatego najpierw wyczyściła porządnie broń. Po czym odbezpieczyła i strzeliła w najbliższych butelek, potem średnią i najdalszą, najpierw 3 strzały.
I 56(2); 3
II 46 (1) ; 7
III 86 (5); 9
I trafiła za każdym razem. postanowiła zmienić cel na środkowe butelki.

I 76 (4) ; 9
II 66 (3) ; 5
III 86 (5) ; 10

Zdołała sie skupić i i trafić we wszystkie butelki. Teraz był czas na najdalsze.

I 46 (2) ; 3
II 76 (4); 6
III 66 (3) ; 5

Westchnęła nie zadowolona z ostatniego wyniku, bo nie trafiła za żadnym razem. Pewnie miała już zmęczone oczy. W każdym razie był już na nią czas. Zabrała Berettę, zabezpieczyła i ruszyła w dal.
<zT>

154"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Wto 16 Cze 2015, 20:23

William Parker

William Parker
/ początek, 13.09, wczesny wieczór

Zajechał na obrzeża, niemalże od razu kierując się na strzelnicę. Tam ogarnął się, spojrzał na tarczę i ostatecznie wybrał środkowy rząd butelek (z progiem 60). Nieświadom pewnej hipokryzji w starym domu, świadom zawodu ze strony Carmy (choć nie wiedział, czego się spodziewała, że co, że ojciec nie powie Evie?) i świadom tego, że albo lepiej wyjechać, albo zrobić coś innego... zaczął sobie strzelać.

5 (83), 8/ 2 (53), 8/ 3 (63),10/ 5 (83), 5/ 1 (43) 2/ 3 (63), 8/ 1 (43), 5/ 3 (63), 7/ 1 (43), 3/ 5 (83), 10/ 2 (53), 10/ 2 (53), 4/ 4 (73), 10/ 1 (43), 12/ 6 (93), 5/

I po tej serii strzałów miał dziewięć na piętnaście trafień. Może i wynik go nie zadowalał, ale nie miał zamiaru rozpaczać z tegoż powodu. Poprawi na dniach, bo miał zamiar tu jeszcze zawitać, a co.
Pojechał dalej.

/zt

155"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 22 Cze 2015, 22:32

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ z domu, początek, 17.09, wieczór

Ebenezer zajechał na strzelnicę, zatrzymując przed nią swoją Impalę. Posiedział chwilę, wyłączył radio i wyciągnął swojego Glocka oraz jeden magazynek, pełen. Wiedział, że będzie musiał dokupić na dniach i o to się postara. Choć pewnie leń go złapie.
Mężczyzna przeszedł na strzelnicę. Początkowo chciał zacząć strzelać do ostatniego rzędu butelek, ale zdecydował, że póki nie ma tej pewności to jeszcze do środkowego zacznie wymierzać. Zresztą, nie będzie wtedy rozpaczał, że mu tak źle idzie, nie?
Reynolds ustawił się odpowiednio przed środkowym rzędem butelek (próg 60), broń przeładował i odbezpieczył, by puścić pierwsze pięć strzałów.
5 (95), 4/ 2 (65), 9/ 2 (65), 10/ 5 (95), 10/ 5 (95) 6/
I był zadowolony, przynajmniej na ten moment. Nie było jakiegoś nietrafienia, więc widać, że ostatnio czas i życie było dla niego łaskawsze. To go cieszyło akurat. Dlatego też ochoczo wziął się za kolejne pięć strzałów.
6 (105) 4/ 4 (85), 7/ 1 (55), 8/ 4 (85), 7/ 6 (105), 3/
Uśmiech na twarzy Joolsa rozjaśnił późny wieczór na strzelnicy. Przez moment można byłoby podejrzewać, że facet był z reklamy Colgate albo wpieprzał pastę do zębów z sodą, by mieć ładny uśmiech. Ten nieco zmalał, gdy przy trzecim wystrzale coś popieprzył, ale zaraz znów wróciła radość, bo skończył klamrowo.
No nic, trzeba strzelać dalej! Ostatnia tura i...
5 (95), 9/ 1 (55), 10/ 5 (95), 6/ 3 (75) 4/ 2 (65), 9/
No i mu się nie podobało, że znowu nie trafił. Może i był zadowolony z pozostałych trafień, ale nie zmieniało to faktu, że Jools oczekiwał samych trafień na ilość naboi, które miał w magazynku. Ostatecznie skończyło się na tym, że było 13/15 trafień w środkowy rząd butelek.
Westchnął cicho i broń zabezpieczył. Potem ruszył do Impali i wyjechał spod strzelnicy gdziekolwiek.

/zt, gdzieś

156"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Sro 24 Cze 2015, 12:59

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// 17.09.2013, rano

Foxxy nie próżnowała. Wczoraj treningi, dzisiaj strzelanie. Musiała wejśc w tryb, trochę sie zrelaksować, oczyścić umysł. Dlatego też przybyła tutaj ze swoją Berettą. Wykona kilka strzałów i potem przebiegnie sie do baru.
Najpierw oddała trzy strzały w najbliższą butelki.
I 58 (2), 8
II 88 (5), 9
III 48 (1), 6

Bez problemów trafiła we wszystkie butelki.
Kolejne trzy strzały w środkowe butelki.
I 88 (5), 12
II 78 (4), 7
III 68 (3), 7

Pierwszy strzał był świetny, aż się usmiechnęła. Reszta równiez poszła świetnie. Kolejny level, ostatnie najdalsze butelki.
I 58 (2), 8
II 88 (5), 4
III 68 (3), 12

Już ta kolejka wydawała się naprawdę trudna. Dwa strzały nawet nie otarły się o butelkę, ale wdech, wydech i Morgn trafiła za trzecim razem. po cyzm schowała broń i odjechała.
<zt>

157"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 05 Lip 2015, 19:52

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/25.09.2013/późne popołudnie/początek/

Zaraz po zmianie na stacji dziewczyna poszła do sklepu, by wydać swoje zmoczone od łez pieniądze na dwa magazynki nabojów. Miała zamiar dzisiaj wytrenować u siebie sokole oko. Jako, że zdawała sobie sprawę iż w tym momencie żaden z niej sokół, co najwyżej wróbelek, postanowiła zmierzyć się z celem na lewelu dla początkujących. Oddała 10 strzałów.
WSZYSTKIE oddane strzały okazały się być celne. Co prawda próbowała się tylko z najbliżej stojącymi butelkami, jednak biorąc pod uwagę to, jak dramatycznie poszło jej zeszłym razem, to mogła uważać dzisiejszy wypad na strzelnicze za mały sukces.

zt

158"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Czw 09 Lip 2015, 15:29

William Parker

William Parker
/ początek, 26.09, południe

Raz na jakiś czas trzeba było się pojawić. Will już brał pod uwagę, że nieco częściej musi odwiedzać zarówno strzelnicę, jak i kompleks, skupiając się jednak na tym pierwszym. Będzie to o tyle ciężkie, że niedługo przecież kasyno zostanie otwarte i wtedy tam czeka na niego robota. Póki co, mężczyzna korzystał z niejakiej wolności (bo wolnym był całe życie przecież) i zajechał na strzelnicę.
Tam stanął przed najbliższym rzędem butelek. A co się będzie starał?
5 (88), 9/ 6 (98), 10/ 1 (48), 10/ 2 (58), 9/ 1 (48), 4/ 4 (78), 10/ 3 (68), 8/ 2 (58), 12/ 2 (58), 11/ 5 (88), 2/ 4 (78), 5/ 1 (48), 9/ 6 (98), 8/ 1 (48), 7/ 1 (48), 4

I był zadowolony. No, czternaście trafień na piętnaście, więc jak tu się nie cieszyć w duchu? Niemniej, odrobinę rozleniwiony Parker albo bardziej zajęty myślami, opuścił strzelnicę, by ruszyć gdzie indziej. Taki bizi men z niego był.

159"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Wto 14 Lip 2015, 00:04

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Klub świętych --->
9.10.13, wieczór

Patrick postanowił po pracy wypróbować dziś swój nowy nabytek w postaci Glocka. Po niedługim spacerze pojawił się na strzelnicy boba, pozbierał parę niepobitych butelek i ustawił pięć z nich w jednej lini (próg 60), a następnie odszedł kawałek i wyciągnął broń. Chwilę później odbezpieczył ją i przymierzył się do pierwszej butelki. Gdy już wycelował, pociągnął za spust i...
chybił.
Nie rezygnował jednak tak szybko. Przymierzył się jeszcze raz i oddał kolejno cztery strzały do butelek.
Dwa z nich trafiły celu
Wynik: 2/5
Musi jeszcze popracować.
Po tym dość krótkim strzelaniu mężczyzna zabezpieczył broń i wybrał się z powrotem do "domu".

/zt --- Klub

160"Strzelnica" Boba - Page 6 Empty Re: "Strzelnica" Boba Wto 14 Lip 2015, 11:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 9.10, rano

Przyszła sobie na strzelnicę, by dać upust skacowanej głowie. Tak, na pewno, by coś trafiła. Nie, nie. Kaca nie miała jako takiego, uroki dostępu do tabsów.
Wyciągnęła swoją spluwę i przygotowała wszystko, z coraz większą wprawą.
Opróżniła prawie cały magazynek strzelając do najbliższych butelek.
68, 10 trafiony
58, 7 trafiony
68, 9 trafiony
18, 7 nietrafiony
68, 4 trafiony
28, 3 nietrafiony
18, 4 nietrafiony
38, 4 nietrafiony
38, 5 nietrafiony
38, 3 nietrafiony
Razem trafiła cztery butelki na sześć. Średniawo. Nie była z tego faktu zadowolona. Schowała pistolet i spakowała wszystko zła. Odjechała.

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 6 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach