Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 24 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 13 Maj 2014, 10:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 13:43, w całości zmieniany 1 raz


201Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 16:59

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przełknęła ciężko, próbując przepchnąć gulę, która stanęła jej w gardle.
-Przyjechaliśmy za późno...-powiedziała cicho.
Jacob i inni członkowie rodziny Tobiasa leżeli w kostnicy. A nie powinni. Bo oni, jako stróże prawa powinni przybyć na czas i trzymać porządku. Stać na wachcie. Budzić zaufanie.
Podniosła głowę, marszcząc brwi.
-Wcale nie płaczę.-burknęła, bo faktycznie śladu po łzach nie było widać.
Jeszcze by jej się rzęsy rozkleiły i co by było wtedy? Kolejna tradżedi do kolekcji!
Skrzywiła się.
-Przecież był już przesłuchiwany. Przeczytałeś chociaż raport?-warknęła, znowu zła.-Oczywiście, że jest w szoku! Boję się, że jak wyjdzie z tej celi, to zrobi sobie krzywdę!-powiedziała, ciągle rozemocjonowana.-Ale ciebie to nie obchodzi, co?-uciekła wzrokiem, zakładając ręce na klatce piersiowej.-Nie pracujemy dla sprawy, tylko dla ludzi, Charles.-powiedziała po chwili, cicho.-I ja chcę złapać ludzi, którzy są za to odpowiedzialni.-dodała, powoli przenosząc na niego spojrzenie.-Ale nie wydaje mi się, by to wymagało, by męczyć ich tymi samymi pytaniami.
Przetarła oczy dłonią.
-O co chciałbyś ich zapytać? Czego ci brakuje tutaj?-spytała, z rezygnacją, sięgając po akta.
Jeszcze nie zdążyła na nie spojrzeć.

202Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 17:08

Gość


Gość
Może i Charles był czasem podłym i nieczułym człowiekiem, ale nic nie mógł na to poradzić, bo taki już miał charakter.
-Rozmowy nigdy za wiele. Może przypomni sobie coś nowego- powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. Nie chciała z jego strony żadnych czułości, nie chciała by był miły? Trudno, pójdziemy w tą drugą stronę. Jemu to wsio ryba. Ob pracował tu wcześniej i walczy o przeniesienie do DEA. Ona dopiero zaczyna, powinna się liczyć z jego zdaniem.
-Wiesz o tym, że Jones dostał 100 $ grzywny, za obrażanie funkcjonariusza na służbie. Nie obchodzi mnie jego stan. Chciałem mu wlepić 500 $ . Co do Tobiasa. Nic mu nie będzie, chłopak jest twardy. Ma dla kogo jeszcze żyć. Ja po brutalnej śmierci żony nie poszedłem się powiesić tylko ruszyłem dalej. Dlatego teraz tu jestem- warknął niezbyt uprzejmie. Gdy zapytała się go o to czy czyta raporty to ponownie burknął, że jasne że czyta, bo przecież sam je tworzył.
-6 ludzi odpowiedzialnych za tą śmierć już nie żyje. Chcę wiedzieć jak wyglądali ludzie do których zaczął strzelać Tobias. Rysopisy twarzy trzeba zrobić. Może zna któregoś z zabitych. Może to jakaś zemsta a ktoś wpakował się w jakieś bagno i teraz ciężko mu z niego wyjść. To miasto ciągle miało problemy z narkotykami- wyjaśnił w miarę spokojnym tonem Loli. Czy tak ciężko było dziewczynie odróżnić dobro od zła? Dla niej wszystko było dobre.

203Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 17:22

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Westchnęła, przecierając czoło.
-Nie jest przestępcą.-powiedziała cicho.
Naprawdę nie rozumiała, jak Charles mógł być taki! Nie miała zamiaru się uginać pod jego dyktando. Miała pewne wartości i ich się trzymała. I tu najwyraźniej się ich ścieżki rozbiegały. Oczywiście, że miała zamiar we wszystkim dostrzegać dobre strony. Świat inaczej byłby co najmniej smutny. Ale przecież z wyrachowanymi złoczyńcami nie miała problemu, by potraktować ich tak, jak trzeba. Więc o co mu chodziło? Nie podobało mu się, że traktuje kogoś innego uprzejmie?
-Nie wszyscy są ulepieni z tej samej gliny.-mruknęła jeszcze.
W między czasie przeglądała raporty, próbując nadgonić to, czego sama się jeszcze nie dowiedziała.
Przewróciła oczami.
-Przecież byliśmy na miejscu! Mieli pozasłaniane twarze i raczej jego wersja tego, jak wyglądali, niewiele się różni od naszej, Charles!-pisnęła, nie wierząc własnym uszom.-Musimy poczekać na ekspertyzy, może naszym technikom udało się coś ustalić...-zaczęła się zastanawiać.

204Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 17:31

Gość


Gość
-To, że kiedyś bawiłaś się z nim w piaskownicy o niczym nie świadczy. Dorośnij wreszcie. Ludzie się zmieniają. Ty jesteś policjantką i poszłaś w inną stronę. Nikt nie będzie ci teraz mówił wszystkich swoich zakazanych tajemnic. Czasami w desperacji ludzie przechodzą na złą stronę a my nawet o tym nie wiemy- powiedział, nie chciało mu się jednak teraz wspominać brata jej siostry. Całe swoje życie uważała, że jest jej kochanym braciszkiem do czasu aż okazało się, że to on stoi na czele całej narkotykowej afery w Phoenix. To on do niej strzelał. To ją zabiło. Tej historii jej nie opowiadał, bo przecież dla Loli wszystko było piękne i w kolorowych barwach.
-Idź do domu, wyśpij się. Będzie jakieś zgłoszenie, ja tu będę jeszcze siedział parę godzin zanim pójdę spać- powiedział pewnym siebie tonem, na koniec tylko dodał- na litość boską nie piszcz tak bo mi bębenki w uszach popękają - spojrzał na nią żądając wręcz litości. Wypił duszkiem do końca swoją kawę i wstał z zamiarem zrobienia sobie kolejnej. To już będzie chyba jego czwarta kawa w przeciągu kilku dobrych godzin.
-Dobrze. Może i masz rację. Możemy poczekać. Wolałbym jednak, żeby poszło wszystko szybko i gładko. Do czasu wyjaśnienia sprawy, znowu ktoś może zginąć- powiedział odwrócony do Loli plecami.

205Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 17:41

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zazgrzytała zębami. Chętnie pokazałaby mu fucka i kazała się odpieprzyć. Cały czas traktował ją protekcjonalnie, jak gówniarę! Pan doświadczony życiem się odzywa!
Nawet nie rozważała tego, że Naiche mógł się zmienić od czasu, gdy razem chodzili do szkoły. Znali się od małego berbecia. I zawsze chcieli być superbohaterami. A do tego była tylko jedna słuszna droga. Oczywiście, że nie zszedł na złą ścieżkę. To było niemożliwe. Absurdalne wręcz!
Zignorowała jego uwagę. Doczytywała właśnie ostatni raport z przesłuchania. Zmarszczyła brwi.
-Każdy by wolał, Charles.-westchnęła ze zmęczeniem.
Z odpowiednim do tego dźwiękiem zamknęła teczkę i odłożyła ją z powrotem na biurko.
-Mam wrażenie, że po tej sprawie te gnojki zaszyją się gdzieś w cieniu i poczekają, aż się trochę uspokoi.-burknęła, niezadowolona na tą wizję.-Ale może są na tyle głupi, że się wychylą.-dodała po chwili.

Chwilę później Lola zebrała się do domu - był już późny wieczór, a rano trzeba było wstać. Najwyraźniej nie była takim cyborgiem jak Charles.

/zt



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Wto 12 Sie 2014, 19:55, w całości zmieniany 1 raz

206Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 18:26

Ron Brody

Ron Brody
- To będzie darmo - odparł na stwierdzenie, że będzie chciał kasę za wytropienie tych gnojków.

- Úath - powiedział do siebie, po czym zaczął robić dwie prostopadłe linie [ ᚆ ] przy pomocy łyżeczki z obiadu. Leżał na swojej pryczy. Nuda doskwierała informatykowi, więc zaczął powtarzać sobie kilka liter ze staroirlandzkiego, które pokazywał mu wuj. Oczywiście nie znał wszystkich, a nawet nie znał do końca ich znaczenia metaforycznego, ale była to bardziej konstruktywna metoda spędzenia wolnego czasu niż patrzenie się na sufit czy gapienie się na policjantów. Z Skittlesem nie chciał gadać, bo nie miał o czym, a Naiche nie chciał gadać.
Gdy doszedł dostatecznie głęboko, by znak był dostatecznie widoczny powiedział znów do siebie:
- Óir - po czym zaczął robić 2 trójkąty, ułożone niczym logo Avicii [ ᚖ ].

207Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 18:54

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam odłożył słuchawkę i pokręcił głową. Nic specjalnego nie udało mu się załatwić. Miał nadzieję, że jutro będzie miał nieco więcej szczęścia. Przydałyby się im jak diabli te cholerne akta. No nic pewnych rzeczy nie przeskoczy.
Dopił zimną już kawę i zabrał się za przeglądanie wszystkich plotkarskich portali. W arkuszu kalkulacyjnym robił sobie zestawienie nazwisk, które pojawiały się najczęściej. Ciekawe czy trafi na coś ciekawego?
W między czasie odebrał wiadomośc o wypuszczeniu Lopeza i przeklął pod nosem na tą informację.

208Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 21:36

Skittles

Skittles
Skittles przysnął na chwilę. Kiedy się przebudził, oprócz bólu głowy powitał go widok Rona skrobiącego łyżeczką ścianę. Z beznamiętnym wyrazem twarzy przyjrzał się tym dziwnym znakom, po czym jego wzrok wrócił na twarz Macaronniego, gdy ten wydał z siebie ten dziwny dźwięk. Przypominał przy tym trochę jakiegoś kosmitę, Naavi z Avatara, czy coś.
Chociaż w sumie nie. Bardziej przypominał Alfa.
- Pojebało cię? - zapytał grzecznie.



Ostatnio zmieniony przez Skittles dnia Wto 12 Sie 2014, 21:49, w całości zmieniany 1 raz

209Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 21:37

Liluye

Liluye
/od siebie, w teorii po dłuższym rajdzie po mieście.

Wpadła na to, że nie wiadomo ile będą chłopaków trzymać w areszcie. To znaczy wiedziała, że jest tu Naiche i Skittles, nie miała pojęcia o Ronie, więc go pominęła. Moirę zostawiła na dworze, w samochodzie, z uchylonymi szybami. W końcu to zima, jest dość chłodno by mogła tak poczekać.
Weszła do biura z dużą torbą, którą pewnie jej przeszukali jak tylko powiedziała do kogo idzie. Nie wiedziała co spodziewają się znaleźć. Piłki do metalu w bochenku chleba? Nie takie rzeczy przynosiła.
W końcu, po przejściu kontroli podeszła do celi i położyła torbę na ziemi.
- Hej. - mruknęła. - Wiecie już ile tu będziecie siedzieć?

210Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:06

Ron Brody

Ron Brody
Odwrócił swoją zarośnięto facjatę w stronę czarnego mężczyzny. Powiedział równie grzecznie:
- Tak, z nudów. Piszę sobie po irlandzku, bo nie chce by pały skapnęły się, że obrażam ich. Nie mam zamiaru dłużej tu siedzieć. - potem dokończył ostatni znak i stwierdził w myślach, że na teraz koniec. Już dużo bluzg i gróźb poszło. Jego głos był przyduszony od braku leków.
Później przyszła Liluy i powiedział swój wyrok:
- Dostałem ogólnie 48 h za rzucenie Mołotowa.

211Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:27

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Ron, Skittles oraz Naiche zostali zwolnieni, jednak mają zakaz wyjeżdżania z miasta przez najbliższy tydzień i musza stawiać się na wszelakie przesłuchania jeśli policja ich wezwie. 


Sam Swarek tak dobrze sobie radzi z szukaniem njusów na "Kundelku", że przeniesiono go do pracy w archiwum. Teraz może grzebać w starych aktach do woli!

212Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:37

Skittles

Skittles
Podniósł brew, słysząc odpowiedź Macaronniego, po czym kontynuował przyglądanie się jego wyskrobkom. To, co tam dziubał wyglądało wystarczająco dobrze, by Skittles chciał sobie to wytatuować. W gruncie rzeczy - prawie wszystko dla niego wyglądało wystarczająco dobrze, by chciał to sobie wytatuować. Wyglądał w końcu jak chodzący brudnopis, na którym widniały pełno średniej jakoś tatuaży z postaciami z kreskówek i sentencji tak wzniosłych, że Paolo Cohello sprzedałby własną matkę, żeby umieścić je w swojej książce.
- Niedługo - odpowiedział Lilu, nieco zachrypniętym głosem, widząc strażników, którzy chwilę później wypuścili całą trójkę z celi. Nie był za bardzo skory do rozmów. Czuł się głodny, zmęczony i nieco przybity.
- Podniósł się z ziemi i spojrzał na młodego.
- Naiche - gestem kazał mu za sobą iść i pozwalając sobie serdecznie olać Lilu, oboje wyszli z aresztu.
zt



Ostatnio zmieniony przez Skittles dnia Wto 12 Sie 2014, 22:41, w całości zmieniany 1 raz

213Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:38

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/nie wiem skąd

Lola siedziała cały dzień z nosem w papierach. Była naburmuszona. I wściekła. Gdy została jej przekazana wiadomość, że zwolnili Lopeza, to zrobiła niezłą awanturę. Ostatnio miała problemy z kontrolowaniem emocji, toteż aktualnie popijała herbatę ziołową. Prawdopodobnie miało to sporo wspólnego ze stresem. Oraz faktem, że cały czas ścinała się - lub była tego bliska - z Charlesem. To zadziwiające, że dwie osoby - niby z tym samym celem - mają tak różne stanowiska!
Stukała nerwowo paznokciami w blat. W końcu wstała i poszła do stanowiska pracy Skwarka, przysuwając sobie krzesło.
-Jak ci idzie?-spytała, zaglądając mu przez ramię.

214Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:50

Sam Swarek

Sam Swarek
Swarek przesłał gotową listę nazwisk bezpośrednio McConnorowi a sam zabrał się do dalszego ciągu kopania w aktach. Żmudna i monotonna robota. To już by wolał odbębnić patrol z Ramirez, nawet wezwaniem do jakiejś bójki by nie pogardził. Zamiast tego nadal kopał w archiwum.
- Tak sobie.- odpowiedział Loli, która pojawiła się nagle obok niego. Chyba skończyła przesłuchania.
- Pewnie już słyszałaś o Lopezie?

215Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Westchnęła.
-Prawie. Została jedna osoba. Ale jestem przekonana, że wiele to nam nie powie, także czekamy na ekspertyzy.-mruknęła, wyraźnie zniechęcona.
Ta sprawa ją dobijała. Czuła się przygnieciona, że ich nieudolność miała takie skutki. Katastrofalne. I nie mogła patrzeć na Naiche. I na Skittlesa też nie, co było szokujące.
Skrzywiła się na jego pytanie.
-Tak. Do dziś nie wierzę, że naprawdę odebrali nam tą sprawę.-wplotła palce we włosy i zacisnęła je w pięść.
Oparła łokcie o stół.
-Właściwie to... Znalazłam coś. Nie wspominałam o tym w aktach, bo nie byłam pewna związku, ale... Warto to sprawdzić.-powiedziała w pewnym momencie.-Nazwisko. Kawiński.-wyznała, spoglądając na niego, nagle jakaś taka ożywiona.

216Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 23:06

Liluye

Liluye
Skittles ją olał, Naiche się chociaż pożegnał. Uśmiechnęła się do niego niemrawo i odprowadziła ich wzrokiem, zanim podniosła torbę z ziemi. Czyli po nic ta fatyga. Nie była tu potrzebna. Nadal się czuła jakby przeszkadzała. Z jednej strony wiedziała, że to kompletnie bez sensu, bo po tym wszystkim.. ale ta egoistyczna część niej jakoś źle się czuła. Zagryzła wargę i wyszła. Nie będzie się rozczulać i wymyślać jak nie ma nad czym. Powinna się ogarnąć. Nie ona tu jest poszkodowana.
Wyszła. Podeszła do samochodu i ucałowała Moirę w pysk. Potem odjechała.

zt

217Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 23:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
<-- Biuro koronera

Jon wszedł do biura i udał się prosto do archiwum. Przywitał się z Lolą i Swarkiem.
- Dzień dobry! - przywitał się z Lolą i skinął głową w stronę Swarka - Hej Sam, chciałbym przejrzeć kopię akt sprawy bójki u grabarza - przeszedł od razu do rzeczy.

218Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 12 Sie 2014, 23:30

Ron Brody

Ron Brody
Wolność - to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Ron wyszedł spokojnie z celi i normalnym krokiem szedł non stop, aż na parking policyjny, gdzie stały jego 4 kółka. Tam pani wydała mu kluczyki do pickupa, po tym jak okazał właściwe dokumenty i Ron usiadł za sterami maszyny. Noga bolała go w kolanie, więc z trudem deptał gaz, a jeszcze musiał zając się drobną sprawą przed rozpoczęciem operacji dla Skittlesa.

z/t

219Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 08:25

Sam Swarek

Sam Swarek
- W sumie można się było tego spodziewać.- odwrócił się w stronę Loli. -Pewnie przypadkiem wleźliśmy na coś za czym oni węszą wiec nam ją zabrali, przez to cholera nie mogę wydębić akt z Appaloosa.- sfrustrowany przejechał ręką przez czuprynę. Mimowolnie pomyślał, że chyba powinien się wybrać do fryzjera.
-Kawiński?- Sam podniósł zaciekawiony brew. Nigdzie nie trafiłem na to nazwisko ale nie skończyłem jeszcze tutaj no i mam nadzieję, że jednak dostanę te akta z Appaloosa kto wie może na coś się natknę. Wiesz coś na temat tego nazwiska?- zapytał Lolę.

220Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 08:40

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Skrzywiła się.
-Szeryf uważa, że to nie jest sprawa ambicji...-mruknęła, niezadowolona.-Podobno mają układy. Pewnie nasze węszenie było niewygodne dla ich kieszeni!-odezwała się gniewnie.
Wypuściła powietrze, zła.
-Jakich akt? Wpadłeś na coś?-spytała, podekscytowana.
Może... może udałoby im się to jakoś obejść na około? Może ciągle mają szansę na odzyskanie sprawy?
-Nie.-westchnęła.-Ale... znalazłam to u Smith'a. Pusta koperta z tym nazwiskiem. To musi być ważne!-stwierdziła z zapałem.
I wtedy odezwał się Jonathan. Uniosła automatycznie głowę i rozciągnęła usta w szerokim uśmiechu. Zaraz potem ściągnęła brwi.
-Po co ci te akta?-zmrużyła lekko oczy.-Wyszło wam coś w tych badaniach? Bo nie mamy żadnego punktu zaczepienia! Nikt nie widział ani twarzy ani nie zapamiętał numerów...
Patrzyła teraz na niego tymi jelenimi oczami z nadzieją.
Obiecała coś Naiche w końcu, tak? Musiała dotrzymać danego słowa. Jak najszybciej. Zanim sam zacznie się koło tego kręcić.

221Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 09:06

Sam Swarek

Sam Swarek
- Nie, na nic niestety nie wpadlem. To sugestia starego by zdobyc te akta i w nich pokopac. Kto wi moze ma nosa i wie ze cos uda sie w nich znalezc. Problem to je zdobyc. Poki co DEA zablokowalo do nich dostep i sa marne szanse na ich zdobycie.-Swrek nie byl zbyt zadowolony z takiego obrotu sprawy ale rozumial, ze jak antynarkotykowi sie wmieszali to oni automatycznie wylecieli z gry.
-Jasne. Przesle ci je. - zwrocil sie do Jonathana i bie pytal juz czy cos ciekawego odkryl skoro Lola zaczela drazyc temat.

222Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 09:32

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Swarek i Lola mają dostęp do bazy danych nazwisk przestępów:
-ze swojego miasta
- z powiatu i stanu
- z całego kraju


Która bazę sprawdzą? Im większy zasięg tym dłuższy czas oczekiwania na wyniki!

223Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 09:43

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zachichotała na określenie "starego". W życiu nie śmiałaby tak nawet o nim pomyśleć!
Dalej nie miała pojęcia, po co Jonathanowi te akta. Zostali tak czy siak odcięci od tamtej sprawy. Chyba... chyba że to miało jakiś związek z tą?
Przysunęła się bliżej komputera i zaczęła wstukiwać to nazwisko w bazę.
Zmarszczyła brwi. Skoro znalazła to w Appaloosa, to sugerowałoby, że to ktoś stąd. Choć... Cóż, wcale niekoniecznie. Poza tym gdy w grę wchodziły narkotyki, to mogła być to większa sprawa. Wiedziała, że te komputery są antyczne, podobnie pewnie jak ich systemy, jednak postanowiła poszukać w bazie z całego kraju.
Uderzała paznokciami w blat, spoglądając co rusz na Jonathana. Była ciekawa jak cholera, co mu chodzi po głowie!

224Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 09:49

Mistrz Gry

Mistrz Gry
...wyszukiwanie trwało jakby wieczność, a Lola zaczęła się nieźle denerwować. Wreszcie wyskoczyła jej lista...


Kaliński, Kamiński, Kaniński... ale żadnego Kawińskiego. 


Może trzeba przeszukać inną bazę? Tylko jaką?

225Biuro szeryfa i areszt - Page 9 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Sie 2014, 09:56

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola popijała z nieźle podkur... poddenerwowanym wyrazem twarzy swoją herbatę. Zdążyła też pobić swój rekord w Nindża Frut.
Przeszła do bazy stanowej, słowem się nie odzywając do chłopaków, bo była przekonana, że będzie na nich tylko warczeć.
Nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby nic nie znaleźć.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 24 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach