Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 24 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 24 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


576Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 21:32

Catherine Hernández

Catherine Hernández
W momencie, gdy Cath zamawiała kolejną kolejkę niedbałym ruchem ręki, podszedł do niej mężczyzna. Blondynka wyprostowała się i wróciła głowę w jego stronę. Uniosła nieznacznie brwi w geście zaskoczenia. Obejrzała się mimowolnie, jakby szukając Loli. Myślała, że ta wróciła, dlatego ten gościu podszedł. Ale najwyraźniej ona była odbiorcą tego zdania.
- Lola na pewno nie wróci. Dostałam od niej wiadomość... Nie wiem jak z twoją partnerką z randki. - odparła i rozłożyła ręce w geście niewiedzy. Jednak zbytnio nie przejęła się tym, bo na jej ustach pojawił się lekki uśmiech. - Catherine. Siadaj.

577Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 21:42

Sam Swarek

Sam Swarek
- To nie byłą randka. Raczej koleżeńskie spotkanie z kimś kto ma problemy.- nie wdawał się w szczegóły. Ramirez chodziła jak beczka prochu, to było oczywiste, że kiedyś wybuchnie. Miał tylko nadzieję, że nie urwała Loli głowy.
- Następna na mój koszt.- rzucił do barmana i usadowił tyłek obok kobiety. Wybuch Gabrielli wcale mu nie zepsuł humoru.- Czym się zajmujesz?

578Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 21:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Przekrzywiła głowę, a potem oparła się łokciem o blat baru, a dłonią podparła głowę. Spojrzała na Sama zaintrygowana. Czyli ta pani policjant, której Catherine dwa razy podpadła ma jakieś problemy? A jedna, nie każdy jest idealny, nawet funkcjonariuszka prawa.
- Dziękuję. - odparła z uśmiechem, nie komentując tego, że nie była to randka. - Jestem lekarzem. Pracuję w przychodni i klinice. A ty pewnie policjant?
Zgadywała, gdyż wywnioskowała to z tego, że siedział z Gabrielle. Gdy dostała kieliszek podniosła go wolną ręką, która lekko się jej trzęsła. Uniosła, by stuknąć się z Samem.
- Za koleżanki, które nas opuściły... - rzuciła.

579Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 22:04

Sam Swarek

Sam Swarek
- No tak. Psa się wyczuje z kilometra co?- roześmiał się choć doskonale wiedział, że kobieta domyśliła się jego zawodu ze znajomości z Lolą i Gabrielą. No chyba, że wcześniej na mieście widziała go gdzieś w mundurze, chociaż on jej nie widział wcześniej. Zapamiętałby na pewno taką ładną buzię.
- O to świetnie się składa, będę wiedział gdzie się udać jak trzeba będzie mnie poskładać w jedną całość.- po czym uśmiechnął się uśmiechem numer pięć.
- ja wiem czy powinniśmy za nie pić?- posłusznie jednak stuknął się kieliszkami.

580Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 22:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wzruszyła ramionami, uśmiechając się.
- Magia dedukcji. Nie znam się na rozpoznawaniu policyjnego towarzystwa. Każdy jest... inny. - odparła i nagle przed jej oczami ukazała się wizja Sama w policyjnym uniformie. Cath nagle odleciała, a jej wzrok stał się nieobecny. O jeny!
Zamrugała oczami, gdy głos mężczyzny wyrwał ją z marzeń na jawie. Co z nią się działo to doprawdy nie wiedziała.
- Mam jednak nadzieję, że nie spotkamy się nigdy w TAKICH okolicznościach... - położyła nacisk na jedno słowo. - Nie chciałabym zszywać rany postrzałowej czy innej.
Odparła. Oby do tego nigdy nie doszło. Gdy stuknęli kieliszkami ona wypiła tequile jednym haustem i założyła nogę na nogę.
- A kto wie za co powinniśmy pić. Każdej kobiecie czasem odbija. - wzruszyła ramionami. Ta, czasem. Lola i Gabrielle to nie był najlepszy przykład dla "czasem". W sumie ona tez nie była. Spojrzała na Sama, lustrując go uważnie.
- Oj, przepraszam... Lola... Wpierw uciekła, teraz wypisuje. - odpisała na smsa, śmiejąc się pod nosem.

581Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 22:30

Sam Swarek

Sam Swarek
Dziewczyna przez chwilę wyglądała jakby się zamyśliła nad czymś intensywnie. Zapytać ja czy nie? Korciło go ale sobie odpuścił a potem się zastanowił ile ona już tego tutaj wypiła nim zdążył się do niej dosiąść a może po drodze z Lolą tez sobie coś chlapnęły.
- Prawd mówiąc ja też wolałbym się nie znaleźć w takiej sytuacji ale jeżeli już bym musiał to chciałbym się znaleźć w twoich dłoniach.- w sumie w innym wypadku też by się chętnie znalazł w jej dłoniach.
- Napisz jej żeby poszła spać i się nie martwiła.- stwierdził i zazezował na ekran telefonu niestety nie mógł niczego odczytać.
-To ten toast proponuję wznieść za nowe znajomości.- podniósł kieliszek w stronę Cath.

582Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 22:41

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Kobieta takiej odpowiedzi się nie spodziewała i spuściła wzrok, bawiąc się kosmykiem długich, blond włosów niczym zawstydzona, zakompleksiona nastolatka. Tylko Cath nie była, ani zakompleksiona, ani nastolatką. Już miała powiedzieć, że jest tylko stażystką, gdy... Nie powiedziała. A co będzie gadać. Jest lekarzem i koniec!
- Miło mi to słyszeć. A ja postaram się zadziałać moimi dłońmi jak najlepiej. - i kolejna wizja pod wpływem alkoholu jak swoimi dłońmi łapie za policyjny mundur... Zamrugała oczami i odchyliła mimowolnie telefon, by nie zobaczył co też Lola wypisuje.
- Tak zrobię, jak nie da mi spokoju. - odparła i schowała telefon do torebki. Poprawiła koszulkę, która spadała jej z jednego ramienia i chwyciła kolejny kieliszek. Oj, zaczynało ją kołysać na krzesełku, ale to Sam narzucił tempo niezłe.
- Za nowe znajomości, które, miejmy nadzieję, się rozwiną. - mrugnęła do niego z uśmiechem. No ona to chyba była totalnym przeciwieństwem Gabi. Totalnie.

583Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 23:00

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam uśmiechnął się słysząc tą dwuznaczność. Trochę w sumie go ciekawiło czy przez kobietę przemawia alkohol, czy be niego była by równie sympatyczna i otwarta co w tej chwili.
- Jestem pewien, że nie byłoby inaczej. Ponownie się uśmiechnął bez obawy, że zaraz mu ktoś wytknie, że szczerzy zęby czy suszy kły albo jeszcze coś innego w tym guście.
Spadająca bluzka dziewczyny i widok jej nagiego ramienia sprawiły, że do głowy przyszło mu kilka całkiem ciekawych pomysłów, które byłyby na pewno miłym zakończeniem wieczoru.
- Lola czasami bywa nadopiekuńcza, ale mogę zapewnić, że przy mnie nic złego cię nie spotka. Jakby nie patrzeć praca zobowiązuje.- posłał jej szelmowski uśmiech a w jego ciemnych oczach migotały iskierki rozbawienia.
- Które na pewno się rozwiną.-poprawił dziewczynę i swoją stopą zablokował jej stołek by nie wywinęła tam orła na środku sali.

584Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 23:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie no, Cath nie była taka w obecności sympatycznych i kulturalnych osób. Jej charakter był pewnego rodzaju gąbką. Była miła, gdy inni byli wobec niej. Robiła się zołzowata lub agresywna jak ktoś ją traktował w ten sposób.
- Przechodzi ze skrajności w skrajność. Zostawia, a potem chce przybiec i zaprowadzić za rączkę do domu. - Cath zaśmiała się. Czy to dobry humor spowodowany alkoholem, czy towarzystwem. Zapewne oba powody. - Od razu czuję się bezpieczniejsza.
Zaczęła lekko kołysać nogą, którą miała założoną na drugą.
- Zresztą sama potrafię sobie wyśmienicie radzić. Jak widać. - dodała, niewiele się namyślając. Raczej mówiła co jej w głowie powstało. Nawet na trzeźwo. Bez zbędnego zastanawiania się.
Pokiwała głową, gdy ją poprawił.
- A tamta kobieta... Policjantka. Czemu nie byłeś z nią na randce? Taka ładna... - Cath umiejętnie zapytała chcąc dowiedzieć się czy Sam przypadkiem kogoś nie ma. Szczwana niczym lis.

585Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 23:31

Sam Swarek

Sam Swarek
- Znasz Lolę co tutaj można więcej dodać.- rozłożył ręce w znaczącym geście i zastanowił się czemu do diaska cały czas nawijają o koleżance skoro było tyle ciekawszych tematów do poruszenia. Chyba tak się to samo nasuwało skoro Martinez nękała ich smsami. Całe szczęście, że przynajmniej jego telefon milczał. Zresztą i tak by go pewnie w takiej sytuacji wyłączył.
- Jasne, że tak ale chyba nie należysz do kobiet, które kierowane feminizmem odrzucą męskie pomocne ramię. Czasami przydajemy się do wbicia jakiegoś gwoździa czy naprawienia cieknącego kranu.- stwierdził Swarek tonem który brzmiał żartobliwie.
Słysząc następne pytanie lekko przechylił głowę i przyjrzał się badawczo kobiecie.
- Usiłujesz wybadać czy jestem z kimś związany?- zapytał bezpośrednio.

586Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 23:39

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokręciła gwałtownie głową, zaprzeczając, a jej włosy poruszały się wraz z głową. Nie był to jednak najlepszy pomysł, bo zaraz zakręciło się w jej głowie. Na szczęście siedziała. Gdy przestała złapała się za policzki i zamrugała oczami. O rety, cały świat wiruje!
- Do feministki mi daleko. Po prostu miałam na myśli, że sama też czasem potrafię przysadzić komuś, kto nie pilnuje rączek czy jęzora. - odparła cicho zbierając energię i niezwykle skupiając się na tym, by Sam tak nie wirował po pomieszczeniu. Próbowała jednak nie dać tego po sobie poznać. Zaraz pożałowała tych wszystkich kolejek alkoholu, jakie w wlewała w swoje wątłe ciało, na pusty żołądek. No jasne! Jako lekarz nie miała w ogóle czasu na porządne jedzenie. Jaka czasami z niej blondynka była.
- Skoro pytasz wprost. To, tak. Wolę wiedzieć, jak powinnam się zachować w twoim towarzystwie. Na co sobie pozwalać. - mimo chwilowego helikoptera, dała radę uśmiechnąć się czarująco. Była ciekawa też jednej rzeczy. - Od dawna jesteś policjantem? I czemu w Old Whiskey? Urodziłeś się tutaj? Byłeś kiedyś świadkiem strzelaniny? Zrobiłeś nalot na czyjąś chatę?
Nagle się zainteresowała i zaczęła zadawać pełno pytań. Była ciekawa, ale zaraz się zmieszała i spuściła wzrok.
- Oj, przepraszam. Muszę być męcząca.

587Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 06 Wrz 2014, 23:59

Sam Swarek

Sam Swarek
Przeszło mu przez myśl, że może to jest taka zakamuflowana groźba w jego stronę by trzymał łapki przy sobie. Kto wie czy nie słuszna bo dziewczyna była miła, zabawna i w sumie chyba całkiem nieźle wstawiona. On tez odczuwał skutki wypitego alkoholu ale nie w jakimś dużym stopniu. Ot przyjemne rozleniwienie i lekki szum w głowie. Na pewno nic po czym miałby następnego dnia umierać na kaca.
-Spokojnie nie jestem z nikim związany, gdybym był to pewnie nie siedziałbym tutaj.
Roześmiał się głośno, pewnie zwracając uwagę kilku gości, kiedy z prędkością karabinu maszynowego wystrzeliła swoje pytania.
- Powiedziałbym raczej, że czarującą a nie męcząca.- posłał jej miły uśmiech i zabrał się za odpowiadanie zaginając palce.- Od dawna. Tutaj dostałem przydział.Nie. Tak i jeszcze raz tak. Teraz twoja kolej. Od zawsze chciałaś być lekarzem? Mieszkasz tu od urodzenia czy się przeprowadziłaś. Masz kogoś?

588Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 00:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Znów się oparła łokciem o bar, a głowę wsparła na dłoni. Tak było bezpieczniej, by nie sturlać się w przepięknym stylu ze stołka. Zapewne dostałaby same najwyższe noty, gdyby machnęła nogami przed Samem, lecąc do tyłu. Do tego w szortach.
Zamrugała zielonymi oczami, gdy odpowiedział jej na pytanie o związku. Wyraźnie zadowolona z tego co usłyszała, nawet się z tym nie kryła, bo i po co? Tak ją Lola wypytywała o tej jego atrakcyjności, że aż sama Cath zaczęła rozmyślać. A kobiecie wiele nie trzeba, by rozpoczęła epopeję we własnych myślach.
- Siedziałbyś, gdybyś był w związku, który by cię unieszczęśliwiał. No, ale po co tkwić w takim związku, prawda? - odparła, wzruszając ramionami z pozorną swobodą.
Przyglądała się mu, gdy odpowiadał na te jej wszystkie chaotyczne pytania. Nie zawsze patrzyła w oczy. Czasem błądziła po buzi, ciele, ubraniu. Wyprostowała się i westchnęła.
- Nie no, zamęczysz mnie tymi pytaniami! - wybuchnęła śmiechem z własnego żarciku. - Odkąd pamiętam. I nie jestem stąd, a z Phoenix. Przyjechałam całkiem niedawno. I nie, nie mam nikogo. Chyba, że na oku.
Odrzuciła długie włosy na plecy i uniosła jedną brew z lekkim uśmiechem. Lokal już nieco mniej wirował, ale nadal była mocno wstawiona.

589Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 00:31

Sam Swarek

Sam Swarek
- Gdybym był w związku, który mnie unieszczęśliwia to siedziałbym u siebie w mieszkaniu i samotnie zapijał smutki. W każdym bądź razie jak już ustaliliśmy ten problem mnie nie dotyczy.
Podsunął jej kolejny kieliszek. Chyba powinni zwolnić tempo bo będzie musiał sam sobie wlepić mandat za łażenie po pijaku po miasteczku.
Spojrzał za włosami, które poszybowały jasną kaskadą. No dobra działały na niego te sztuczki, które stosowała kobieta. Musiałby chyba być z kamienia, żeby ich nie zauważyć i odpowiednio nie zinterpretować.
Pochylił się w stronę dziewczyny tak, że poczuł zapach jej perfum.
- Wychodzi na to, że mamy całkiem sporo wspólnego.- uśmiechnął się do niej jednym ze swoich najbardziej czarujących uśmiechów.

590Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 00:48

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cóż, pani doktor też powinna nieco zwolnić, bo podobno alkohol szkodzi zdrowiu. A kto ostatnio czytał o alkoholizmie? I co? Sama teraz łoiła, i to coraz częściej, coraz więcej. Stresy w pracy, te sprawy, więc i łatwiej było znaleźć jakieś usprawiedliwienie. Jakie było teraz? Miłe towarzystwo, więc skupiła się na rozmowie i spoglądaniu na ładną buźkę, niż na ilości alkoholu jaką spożywała.
Dlatego bez wzbraniania się wzięła kieliszek, który podsunął jej Sam.
- Czyżbyś chciał mnie upić? - zachichotała jak nastolatka. - Niepotrzebnie.
Dodała ciszej i odchyliła głowę, razem z płynem, który przelał się jej do gardła i powoli rozgrzewał kolejne odcinki, aż doszedł do żołądka. Cath odstawiła kieliszek z rozmarzonym wyrazem twarzy. Spojrzała na Sama, gdy się do niej pochylił. Pachniała kwiatami, ale nie był to duszący zapach, a raczej delikatny z połączeniem rześkich owoców.
Na jej śniadych policzkach pojawiły rumieńce. Nie wiadomo, czy były spowodowane alkoholem, czy zachowaniem Swarka. W przypływie spontaniczności wyciągnęła rękę i sięgnęła pod brodę mężczyzny opuszkiem palca wskazującego delikatnie smyrnąwszy (xD) czubek.
- Mieścina taka mała, że też dopiero teraz się spotykamy. - odparła, odwzajemniając uśmiech i mrużąc lekko zielone, umalowane oczy.

591Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 11:33

Sam Swarek

Sam Swarek
- Nie mam zamiaru cię upijać. No wiesz stróż porządku i prawa. Nie mogę młodych, ładnych kobiet ściągać na złą drogę.- stwierdził lekkim rozbawionym tonem chociaż jego spojrzenie bardzo wyraźnie mówiło jak bardzo miałby ochotę Catherine zwieść na manowce.
W sumie zastanowił się nad tym "niepotrzebnie", które mogło sugerować dwa zupełnie odmienne stany faktyczne. Swarek pomyślał, że będzie bardzo zabawnie przekonać się jakie będzie zakończenie tego wieczoru. Tym bardziej, że kolejny gest dziewczyny odebrał jako jawną prowokację w swoim kierunku. Uśmiechnął się do niej promiennie i spojrzał wzrokiem pełnym pożądania. Sekundę lub dwie zabrało mu wrócenie do rzeczywistości i udzielenia rzeczowej odpowiedzi.
- Sam nie wiem jak to jest możliwe. Tym bardziej teraz powinniśmy nadrobić stracony czas.- przysunął się do niej nieco bliżej ze swoim krzesłem.

592Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 13:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wywróciła oczami z uśmiechem.
- Oj tam zaraz na złą drogę. To ile ty masz lat, że ja taka młoda niby.- odparła i machnęła niedbale ręką. Jednak znała swoje granice i po dłuższym czasie, gdy nie mogła utrzymać się na krześle bez lekkiego kołysania, zamówiła szklankę wody z lodem. To ją nieco otrzeźwi, ku niezadowoleniu Sama, zapewne. Widziała jak się na nią patrzy i wyraźnie jej to schlebiało. Lekarce nie były potrzebne jakieś związki czy romantyczne chwile. Lubiła się bawić, by porządnie odpocząć od stresów pracy. I bynajmniej nie pacjenci ją tak stresowali.
Wyprostowała się podświadomie i przechyliła lekko głowę na bok. Ręką sięgnęła za kark, opierając się o blat. Na jej ustach widział uśmiech rozbawienia. Brakowało jej takiej luźnej, zabawnej rozmowy bez zobowiązań. Mogła zapomnieć o problemach i szarości życia codziennego.
- W jaki sposób? - zapytała bez zastanowienia i też się nieco pochyliła. Dla reszty ludzi w lokalu wyglądali jakby knuli jakąś konspirę lub po prostu flirtowali.

593Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 14:52

John Doe

John Doe
John wstał, podziękował Betty i udał się na tyły, gdzie czekał na niego zimny szlauch. Westchnal ciężko, ponieważ miał jeszcze przez jedną, naiwną chwilę nadzieje na to, ze woda będzie ciepła. Rozebrał się więc, ukazując swoje adonisowe ciało i zaczął się szorowac. Tak jak przypuszczała Betty, siusiaka tez umyl. I pupe.
Kiedy skończył, ubrał się na powrót i poczuł, ze muisu cos zrobić ze światem albo chociaż tym miejscem, które pograzalo się w brudzie, pysze i zniszczeniu coraz bardziej.
Pod jedną ze ścian znalazł duży karton. Z kieszeni wyciągnął kawałek sznurka i wykonał uchwyt, zawieszkę. Poprosił jedną z pracownic Vivy o cos do pisania, a gdy juz to dostał, napisał na kartonie: DZIURA OZONOWA NAS ZABIJA.
Z takim oto komunikatem wyszedł na ulice centrum miasta.

ZT.

594Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 15:47

Connor Eastman

Connor Eastman
Po wypaleniu chyba z dziesięciu papierosów postanowił podejść do kontuaru.
- Witaj Betty. - Rzucił Eastman uśmiechając się do właścicielki. On nawet nie spodziewał się co go zaraz będzie czekać. Szczerze powiedziawszy przez coraz bardziej zbliżający się termin rozprawy był jakby bardziej poddenerwowany, co można było zobaczyć po nim.

595Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:01

Betty Jou

Betty Jou
Betty właśnie czyścika kolejny ośliniony kufel, gdy podszedł do niej Connor. Ledwo co utrzymała szkło w dłoniach; z tych nerwów zaczęły jej się trząść ręce. Lecz, o dziwo, nie krzyknęła, nie wrzasnęła i nie przyłożyła mężczyźnie. Skinęła tylko na niego, dając znać, ze powinni porozmawiać na osobności.
- Na zaplecze.

596Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:06

Connor Eastman

Connor Eastman
Pierwsze spojrzenie na Betty, która dopiero co zobaczyła Eastmana i już wielki Indianin zauważył, że coś nie gra. Postanowił nic nie mówić, tylko zrobił to co mu kazała, nie było sensu się z nią sprzeczać. Poszedł za nią na zaplecze, a gdy już się tam znaleźli, zapytał:
- Co się dzieje?

597Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:17

Betty Jou

Betty Jou
Betty stanęła przy kuchennym blacie, na którym leżały noże do mięsa. Oparła się lewą dłonią, drugą zaś powędrowała na swoje biodro. 
- Ty mi powiedz. - Rzuciła surowo. - Podobno pieprzysz cizię, która zabiła Sugar.

598Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:28

Connor Eastman

Connor Eastman
Chyba bardziej już nie dałby rady wkurwić Betty. Chociaż tutaj było wszystko możliwe. Na słowa "Ty mi powiedz" zastanowił się o co jej chodzi. Kurwa, trudno było stwierdzić, jednak następne jej słowa wyjaśniły mu o co jej chodzi. Na jego twarzy pojawił się strach i ogólne zdziwienie.
- Tak. - Odpowiedział tylko, bo wiedział, że nie ma sensu jej kłamać. W ogóle zastanawiał się czemu jej tego od razu nie powiedział, może by nie powiedziała Sue? Teraz był zdany tylko i wyłącznie na jej łaskę. Czuł się teraz trochę jak nielojalny kutas, a chciał w końcu tylko uratować osobę na której mu bardzo zależy. - Wiem, że na to nie ma wytłumaczenia, ale pierwszy raz w życiu czuję coś takiego, że kogoś szczerze kocham i po prostu chciałem ją chronić. - No oczywiście kochał swoich rodziców, ale teraz to był inny rodzaj miłości. Tak samo jak Betty chroniła swoją córkę, chyba go zrozumie, nie?

599Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:40

Betty Jou

Betty Jou
Betty wyminęła Connora, by zamknął drzwi zaplecza na klucz. 
- Siadaj. - Pchnęła mężczyznę na krzesło. Słuchała go uważnie, lecz minę wciąż miała surową i nic nie wskazywało na to, by Betty miała się w jakikolwiek sposób wzruszyć.
- Kochasz? - Prychnęła i podeszła do niewielkiego okna, którego widok wychodził na śmietnik. - Doskonale! I co, myślisz, ze to wszystko załatwia? Jaki miałeś plan, co? Wytłumacz mi!

600Bar "Viva Maria!" - Page 24 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 07 Wrz 2014, 16:49

Sam Swarek

Sam Swarek
- Nie wiesz, że mężczyzn nie wypada pytać o wiek. – uśmiechnął się szelmowsko do dziewczyny i zupełnie mimochodem położył rękę na oparciu jej krzesła tuż za plecami. Mogło ty wyglądać jakby chciał lepiej utrzymać równowagę nachylając się do Cath. Chyba jednak dobrze zrobił biorąc ten prysznic po pracy, choć nie takie maił przy tym intencje.
- Jestem pewien, że coś wymyślimy. To miasto oferuje pełno rozrywek a i w zaciszu domu można sobie coś zorganizować.- lekko wzruszył ramionami i pomyślał, że powinien jej zaproponować by przenieśli się do niej i tam kontynuowali tą dwuosobową imprezę.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 24 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach