Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 25 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


251Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Maj 2015, 21:56

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zabrała fotografię i włożyła ją do teczki, ignorując błaznowanie Skittlesa. Przerzuciła jedną stronę i chwilę milczała, przesuwając spojrzeniem po notatkach, po czym zadała kolejne pytanie.
- Co robiłeś po odwiezieniu Tobiasa Whiteoaka do szpitala?

252Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Maj 2015, 21:57

Skittles

Skittles
- Byłem przesłuchiwany na ten temat. Sprawy ci się chyba popierdoliły. - zauważył i wzruszył ramionami.

253Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Maj 2015, 22:06

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Co robiłeś pod odwiezieniu Tobiasa Whiteoaka? - Powtórzyła, jednak tonem ostrzejszym i bardziej zdecydowanym. Zamknęła teczkę i wbiła spojrzenie w Skittlesa.

254Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Maj 2015, 22:12

Skittles

Skittles
- Byłem przesłuchiwany na ten temat. Sprawy ci się chyba popierdoliły.- powtórzył.
- Mam powtórzyć jeszcze raz? - zapytał z miną wyrażającą politowanie. Cóż, zapewne spodziewał się, że jak już - będzie przesłuchiwany z ostrzelania Rosie, ale z ostatniego ostrzelania Rosie, w którym zginął Eastman. Bo własnie dlatego Rosie była przecież zamknięta.

255Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 13 Maj 2015, 22:47

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Tak, będziemy tu siedzieć póki nie odpowiesz na moje pytanie. Co robiłeś po odwiezieniu Tobiasa Whiteoka do szpitala? - Rozsiadła się wygodniej na krześle - Nie szukałeś zemsty?

256Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 14 Maj 2015, 17:42

Skittles

Skittles
- Zjadłem jabłko. - powiedział, dłubiąc sobie palcem w zębie. - A może to był banan? - uniósł brwi i wzruszył ramionami.

257Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 14 Maj 2015, 20:49

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Postanowiła zakończyć przesłuchanie, które nic nikomu nie dawało.

zt

258Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 13:16

Liluye

Liluye
/chaco taco

Lil postanowiła się przejść. Pozwoli jej to na pewno na uspokojenie emocji, które nią targały. Wzięła z chaco butelkę wody jeszcze i przeszła się do biura szeryfa. Weszła do środka i usiadła gdzieś z boku w holu, bo mam nadzieję, że były tam krzesełka. Czekała, zerkajac na zegarek i stresując się jak głupia. Zaczęła z tego wszystkiego grać w jakieś durne gry na telefonie, byle się czymś zajać, bo każda minuta się dlużyła niesamowicie.

259Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 13:54

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/ z domu 24.09.13

Jonathan siedział już na ławce koło aresztu z założonymi nogami, nerwowo podrygując prawą stopą.
Ennis może się spodziewać kazania.

260Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:02

Regina Smith

Regina Smith
/ 24.08.2013, koło godziny 18:00, z Apache Road

Wreszcie policja wprowadziła największych przestępców w tej części stanu. Czternastoletniego murzynka, dwie rozhisteryzowane blondynki i dwóch smarkaczy, którzy myślą przyrodzeniem i robią głupie rzeczy dla dziewczyn,. Za nimi Marv i Harry, którym daleko było też do mistrzów zbrodni doskonałej. Na deser - emeryt. 
Jako, że Duck by,ł małoletni - nie zamknięto go w celi, ale czekał w sali pilnowany przez policjantów. Sabrina też powinna tam z nim siedzieć, ale pyskowała tak bardzo, ze uznano, ze i ją wsadzą do aresztu. 
Wszyscy, jak jedne mąż trafili za kratki...

Kaucja - 2 tysiące od łebka.

261Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:04

Liluye

Liluye
Lil odprowadziła wzrokiem całą grupę, ale nie ruszyła się póki nie porozmieszczano ich w celach. A co. Spieszy się gdzieś? Im już na pewno nie. Podniosła się i podeszła do kobiety za biurkiem w dyspozytorce.
- Czy mogę się zobaczyć z Sashą Andel? Właśnie go wprowadzono - zapytała.

262Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:10

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Wprowadzono gang z ulicy sezamkowej i po chwili Jonathan podniósł się z ławki i z dłońmi w kieszeniach poszedł do areszty. Kiwnął strażnikowi i stanął bez słowa przy kratach za którymi siedział Ennis.
Patrzył na niego z zaciśniętymi ustami i zawiedzionym wyrazem twarzy. Miarowo potupywał stopą.

263Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:11

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/24.08, od rana

Lola była cholernie zmęczona. Dzieciaki coraz bardziej dawały czadu, i co rusz chciało jej się siku, jeść, spać, siedzieć, leżeć albo po prostu w końcu umrzeć. Tudzież urodzić. Ale jeszcze nie koniec tej ciąży! Siedziała sobie tak,wysłuchując w radio informacje o pościgu, patrząc tęsknym wzrokiem jak Gabrielle wyrusza na akcje, a ona musi zostać i tylko to oglądać w małym telewizorku.
Oparła policzek o dłoń, czekając na to, aż jej koledzy wrócą z akcji. Zazdrościła im. I ciekawa była, kogo przywiozą. Zdziwiła się nie na żarty, widząc obie córki Smitha, Ennisa, chyba tego boya hotelowego z Kalifornii (!) i... Duck'a.
Z miną zranionego jagnięcia wpatrywała się w dzieciaka. Gdy do dyspozytorki podeszła Liluye, blondynka była mocno zdekoncentrowana.
-Co? Nie. Teraz nie, na bank. Będą przesłuchania.-odpowiedziała jej, nie wiedząc, czemu Indianka pyta o jakiegoś gówniarza.

264Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:14

Sasha Anděl

Sasha Anděl
/24.08, z Apache Road

Sasha pomyślał sobie, że Kenny go zabije, jeśli się dowie, co się właśnie stało. A potem zdał sobie sprawę, że jego najlepszy kumpel będzie musiał ustawić się w kolejce, bo pan Smith z pewnością będzie chciał mieć pierwszeństwo...
Dał się zaprowadzić do celi i usiadł na ławce ze zmarnowaną miną.
Już drugi raz jest tutaj przez Reginę. I ostatnio też sobie obiecywał, że to ostatni raz... Westchnął.

265Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:37

Regina Smith

Regina Smith
Sabrina siedziała cała naburmuszona. Była zmęczona; chciała już do domu, do rodziców. Nawet jeśli mieliby ją zlać pasem, to wolała to, niż siedzenie w areszcie. W końcu jednak i ona pękła. Zaczęła płakać. Chwyciła Ennisa za rękę.

Regina siedziała w kącie celi, skulona. Już tak nie płakała, ale była przerażona. Uniosła w końcu głowę, gdy do celi wprowadzono ostatecznie Marva i Harry'ego. Podskoczyła do niższego z nich i zaczęła okładać go pięściami. 
- Zobaczycie, ojciec was zabije, ja tego dopilnuję!!!

266Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 14:46

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Przechodząc z sali do aresztu, usłyszała pytanie Indianki i uśmiechnęła się kpiąco.
- Autografy jutro. Dajmy gwiazdom odpocząć.
Rzuciła, mijając dyspozytorkę i kręcąc głową. Co to była w ogóle za prośba. Gabrielle zniknęła w drugim pomieszczeniu i dostrzegając Jona, założyła ręce na piersi. Czy oni wszyscy myśleli, że to jakieś zoo?
- W czym mogę ci pomóc, Harper...? Hej! - Ryknęła na Reginę - Spokój!

267Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 15:43

Liluye

Liluye
- Świetnie. - stwierdziła - jutro, w takim razie? I jest jakaś kaucja? - dopytala.

268Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:22

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 24.08, popołudnie bodajże

Opuścili Chaco Taco i chwilę później zajechali pod komisariat policji (zapewne) pięknym autkiem Smitha. Catherine wysiadła z niego i zarzuciła włosami niczym gwiazda filmowa na czerwonym dywanie. Tylko zamiast tysiąca reporterów bijących się między sobą, by zrobić jej zdjęcie, był jeden kundel, sikający na krawężnik.
Nie ruszyła do środka zanim Smith się nie ruszył. A jak się ruszył to poszła grzecznie za nim.

269Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola niechętnie przeniosła z powrotem wzrok na Indiankę. Chciała przytulić Duck'a i przeprosić za to, że Skittles jest takim chujem. Jakby to ona była odpowiedzialna za niego. Westchnęła smutno do chłopaka za szybą i skupiła się na Liluye.
-2000$.-odpowiedziała, łapiąc za kubek z herbatą. Wzruszyła ramionami.-To się okaże jeszcze.-stwierdziła, bo... no to się okaże dopiero po tym, co się dowiedzą.

270Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:30

Liluye

Liluye
- Dasz mi znać? - poprosiła. Nie zamierzała się wkurzać, krzyczeć ze chce z nim porozmawiać. Chyba trochę złość w niej oklapła.
- Jak będę mogła przyjśc się z nim spotkac? - doprecyzowała.

271Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:34

Pan Smith

Pan Smith
/ 24.08, 18:30


Smith wszedł do komisariatu, a Cath tuptała za nim. Nie zważając na Liluye przy dyspozytorce, nachylił się nad ladą do Loli i rzucił:
- Anthony Smith, moje córki tu siedzą. No, te blondynki z pościgu.
Sięgnął po portfel i zaczął przeliczać kasę za kaucję. 
- Chciałbym je zobaczyć, są nieletnie. 
Postukał nerwowo obcasem buta o podłogę i patrzył na Lolę, wyczekując odpowiedzi.
- No, i tych dwóch chłopaków... za nich też jest kaucja?

272Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:48

Skittles

Skittles
/24.08.2013/późny wieczór/

Ledwo co był w psiarni, a musiał zawitać tu z powrotem. O mało nie dostał zawału, kiedy dowiedział się od Smitha, że ich dzieciaki są na posterunku w Old Whiskey. Miały być w końcu jeszcze w Californi, skąd się oni tutaj wzięli? Tak czy siak już wiedział kto za to beknie.
Najpierw jednak musiał pojechać do Apaloosa po Selenę, gdyż sam nie był opiekunem prawnym swojego syna. Kiedy dotarł już, ze swą bladą ze strachu, ledwo trzymającej się na nogach matką, wparował do komisariatu i czekał cierpliwie, aż Duck w jej towarzystwie złoży zeznania, po czym wyszedł przed budynek. Młody swoją aparycją przypominał właśnie japońską gejszę. Był blady jak ściana, bojąc się nawet spojrzeć na ojca.
Ojca, który... po raz pierwszy poczuł, że jest spokrewniony z własnym synem. Selena z płaczem zaczęła tulić wnuka i lać go przez łeb, a Skittles po raz pierwszy poczuł się ojcem. Naciągnął młodemu kaptur na łeb i zagonił pospiesznie dwójkę do samochodu.

273Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 17:55

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola chwilę wpatrywała się w Liluye, tocząc ze sobą procesy myślowe. Upiła herbaty i skinęła wolno głową.
Gdy w drzwiach ukazały się znajome jej sylwetki, blondynka zamarła. Nie widziała się tak dawno z Catherine. I rozstały się w nienajlepszych warunkach. Ale po tym jej porodzie... Policjantka była przekonana, że ich kontakty się poprawią.
Martinez nigdy nie myślała, że znajomość z klubu przeniesie się na dalsze płaszczyzny. Zamarła i dopiero dźwięk roztrzaskiwanego kubka ją otrzeźwił, a sama zupełnie przegapiła moment przedstawiania się Smitha. Nie potrzebowała tej jego szopki. Wpatrywała się z szokiem w Hernandez, nie spodziewając się, że... że będzie powiązana z tym człowiekiem w jakikolwiek sposób.
W końcu przeniosła wzrok na polaka, poświęcając mu uwagę. Wstała, nie chcąc, by miał nad nią większą przewagę niż powinien. Patrzyła na niego zimno, winiąc go za to, że zabrał jej przyjaciółkę.
-Córki chyba pana podziwiają?-zagadnęła, wyginając sztucznie kąciki ust ku górze.
Była wściekła.
-Oczywiście.-odparła od razu, z udawaną uprzejmością.-2000$. Tak się pan przejmuje ich losem?-zapytała, nie przejmując się resztkami ceramiki, która jej trzeszczała pod butami.

274Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:00

Liluye

Liluye
Lil wolałaby, żeby Smith zostawił Sashę z dupą na zimnym i całkiem twardym łóżku w areszcie. Ona tak sporo posiedziała, wiedziała jak tam jest. Fuknęła tylko przez nos i cofneła się dwa kroki. Odechciało jej się rozmawiać, kłócić się, cokolwiek. Pójdzie pobiegać. Na razie jednak czekała, czy Smith wpłaci kaucję za całośc czy nie.

275Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:03

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Catherine, nie wiedzieć czemu, była święcie przekonana, że Lola będzie sobie spokojnie siedzieć w domu na zwolnieniu. No bo miesiące leciały, a brzuch rósł. Nie spodziewała się ujrzeć jej tutaj. A gdy potruchtała za Smithem, wchodząc do środka i ujrzała drugą blondynkę o śniadej cerze nie namyślając się zbyt wiele nad tym co wyprawia zgięła się prawie w pół, chcąc się schować za Smithem. Średnio jej to wyszło, bo już została zauważona, zresztą mężczyzna nie należał do największych.
Zatem po chwili się wyprostowała jakby nigdy nic i uniosła dumnie głowę. Pobite gary jak nic.
- Ten samochód, który ukradli. Był mój. - odparła, bo chyba po to tutaj się zjawiła. Nie znała się na policyjnych procedurach, dlatego nie za bardzo wiedziała co dalej z tym fantem zrobić.
Do tego spojrzała na Lolę z przepraszającą miną. Jakby ją matka nakryła na jaraniu blanta.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 25 ... 39  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach