Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 29 ... 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 15 z 44]

1Przychodnia - Page 15 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


351Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 12:21

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<-- Nieczynna stacja

Gabrielle gryzła się z myślami, gdy zapadła cisza w drodze ze stacji do przychodni. Kobieta nie była typem, który zwierza się ze wszystkiego. Wolała wszystko w sobie trzymać, co niekoniecznie było lepszym rozwiązaniem.
- Kiedy Ty musiałeś tak strzelać? No wiesz, pierwszy raz..
Zapytała, gdy się zatrzymali na parkingu. Złapała za klamkę, ale jeszcze nie otwierała drzwi, spoglądając na kolegę. Chciała posłuchać o tym, że nie tylko ona była zmuszona. W takiej małej mieścinie można było dojść do emerytury bez konieczności wyciągania broni, ale w wielkich miastach pewnie było to na porządku dziennym.

352Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 12:36

N. Cooper

N. Cooper
Zgasił silnik, ale nie wyciągnął kluczyków ze stacyjki. Puścił kierownicę i opadł na fotel, wpatrzony w przednią szybę. Nawet nie skupiał się na tym, co za nią było.
- Jak byłem żółtodziobem w Arizona Highway Patrol. Małe miasteczko, sklep monopolowy, koleś groził bronią sprzedawcy i klientce. Umierał trzy dni w szpitalu, a potem i tak, baba, której uratowałem dupę zapiła się na śmierć pół roku później.

353Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 12:56

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Mamy przejebaną pracę.
Podsumowała z jakimś rozczarowaniem, niechęcią i zmęczeniem. Miejmy nadzieję, że wkrótce jej minie. Pozwalała sobie na słabości, które każdego dnia gasiła w zarodku, przybierając chłodną i wredną postawę.

354Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 13:12

N. Cooper

N. Cooper
- Racja. Ale ktoś musi ja wykonywać. I chyba się do tego nadajemy.
Wyciągnął w końcu kluczyki z samochodu i wyszedł na parking. Poczekał, aż Gabrielle sama wygramoli się z auta, by oboje mogli wejść do przychodni. 
Na recepcji oczywiście zostali przyjęci poza kolejnością. Nawet jeśli pielęgniarka nie była zbyt zadowolona z tego faktu. Zaprowadziła Ramirez do pokoju zabiegowego, gdzie jeszcze raz oczyściła jej ranę, czekając na lekarza.
Cooper został w poczekalni. Usiadł przy drzwiach i wgapiając się w punkt przed siebie - czekał. 
Czekał i nasłuchiwała, jak pacjenci kaszlą, smarkają, klną na swój los, policję, bandytów i podatki.

355Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 17:01

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle musiała Cooperowi przyznać rację. Nie widziała siebie w innej roli. Wysiadła z radiowozu w ślad za mężczyzną. Spojrzała na swą koszulę, w której kołnierzyk był zakrwawiony. Przejechała po materiale dłońmi, wygładzając go i starając się nie wyglądać jak ofiara.
Przeszła najpierw do recepcji, następnie znikając w gabinecie.
Wyszła z niego po pół godzinie, może dłużej. Szwy widniały na policzku a mina Gabrielle pozostawała nietęga. Policjantka podeszła do Coopera i usiadła obok.
- Będzie paskudna blizna.

356Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 17:13

N. Cooper

N. Cooper
Cooper spojrzał na policzek Gabrielle i, niestety, musiał przyznać jej rację.
- Wiesz, rana wojenna... - chciał dodać, ze mogłaby opowiadać o niej dzieciom, ale po pierwsze to nie był dobry pomysł zważywszy na fakt co się niedawno stało, a po drugie - nie wiedział, że Gabrielle che mieć dzieci. 
- Zgarnęli kariera, powiedzieli mu w czym rzecz i przyjdzie na przesłuchanie. Czyli wszystko załatwione - oznajmił, lecz wciąż nie ruszył się z miejsca - chcesz... się napić?

357Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 17:19

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Uśmiechnęła się kwaśno na wzmiankę o ranie wojennej. Wygięła się nieco, jakby chciała przeciągnąć, ale zaraz oparła plecy na krześle i dotknęła lekko szwów. Oczywiście miała zabronione, ale musiała. Chciała poczuć je palcami, sprawdzić jak rana jest długa i szeroka.
Dobrze, że skończyła się tylko na tym.
- O tak.
Westchnęła i potarła dłońmi uda. Zdecydowanie przyda jej się jakiś napój z procentami. Nie pogardzi, gdy będzie ich więcej niż mniej. Wstała więc zaraz, przekonana, że nie ma co czekać.

358Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 17:36

N. Cooper

N. Cooper
Również wstał, szukając po kieszeniach kluczyków do samochodu.
- Odstawimy radiowóz... może będziesz chciała skoczyć do domu... i...
Zastanowił się chwilę. Może propozycja będzie trochę dziwna, ale postanowił spróbować.
- Może tym razem wybierzemy się do Appaloosa. Moim samochodem.

359Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Sro 03 Gru 2014, 17:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Tak, muszę zrzucić ten mundur.
Stwierdziła, krzywiąc się i chwytając obiema dłońmi za kołnierzyk z dwóch stron. Naciągnęła go, jakby już teraz, zaraz pragnęła z siebie materiał zedrzeć. Ruszyła w stronę wyjścia i kiwnęła głową na propozycję.
- Niech będzie.
Stwierdziła, bo naprawdę chciała się odprężyć i może lepiej jej się to uda gdzieś dalej niż w miejscach, które miała na co dzień. Popatrzyła na Coopera, gdy oboje przekraczali próg przychodni.

zt

360Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:01

Liluye

Liluye
/ appaloosa szpital

Wrocila do siebie i skierowala sie od razu do przychodni. Moze uda jej sie dostać do ginekologa jeszcze teraz. Usiadla w poczekalni po porozmawianiu z recepcjonistka i czekala.

361Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:20

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liluye miała szczęście - akurat było wolne miejsce i mogła skorzystać. Poczekać musiała jednak pół godziny na przyjęcie.
Gdy w końcu nadeszła jej pora, lekarz zaprosił ją do gabinetu, polecając usiąść na kozetce. Sam zaczął przeglądać jej kartę.

362Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:21

Liluye

Liluye
Usiadła i pogrzebała w torebce, wyciagajac recepty i wyniki badań krwi, które podała lekarzowi.
- To ze szpitala w Appaloosa, z wczoraj.

363Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:32

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mężczyzna przyjrzał się wynikom badań i podrapał się po łysej głowie. 
- Niech pani się połozy, zrobimy USG - zaproponował i poszedł przyszykować się do badania.
Gdy kobieta zrobiła jak kazał, przygotował sprzęt. Liluye poczuła zimny żel na podbrzuszu, a po chwili na ekranie komputera pojawił się obraz.
- Hm... - zamyślił się lekarz.

364Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:34

Liluye

Liluye
Nie lubiła tego żelu, miala wrażenie, że sie po nim klei, chociaż tylko jej sie wydawało. Lezała jednak z koszulka podciagnieta pod sam stanik i patrzyla w sufit póki ginekolog sie nie zahymkał. obróciła glowe w jego stronę.
-Tak? - zapytała zaniepokojona.

365Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:50

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Będę z panią szczery... - odpowiedział, odsuwając się od kozetki. Podał Liluye papierowy ręcznik.
- Ma pani sporą anemię i to widać. W dodatku niepokoi mnie to co zobaczyłem... niby wszystko w porządku, ale... zdaje mi się, ze płód jest zdecydowanie za mały.

366Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 14:53

Liluye

Liluye
No tylko by spróbował nie być szczery.. Wytarła brzuch z żelu i usiadła od razu.
- Za mały? To znaczy? - zmarszczyła brwi i zaraz sie poprawiła. - To znaczy wiem co znaczy za mały.. - masło maślane. - Ale co to może znaczyć jak za mały?

367Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:06

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Że nie rozwija się dobrze - odparł lekarz, siadając za swoje biurko - musi pani się ostro wziąć za siebie, bo inaczej straci pani ciążę.
Był może zbyt dosłowny, ale w tej sytuacji nie było co owijać w bawełnę. Kawa na ławę, prosto z mostu.

368Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:16

Liluye

Liluye
Tego się obawiala. Na drżących nogach przeszła na swoje krzesło i klapnęła na nie ciężko.
- Ale jeśli.. jeśli teraz by się wszystko naprawiło, to dziecko.. wroci do normy? Czy.. czy coś będzie nie tak? - głos jej się trochę łamał.

369Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:19

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Jeśli pani zacznie brać witaminy i minerały, przestanie się męczyć i rozpocznie normalną, zdrową dietę, wszystko powinno wrócić do normy - odpowiedział spokojnie - ale to ostatni dzwonek. Aż dziw, że nie zatrzymali panią na dłużej w szpitalu... z tymi wynikami!

370Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:25

Liluye

Liluye
Oparła łokcie na biurku i schowala twarz w dłoniach.
- A jak nie? - podniosła na niego wzrok.

371Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:26

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Lekarz milczał chwilę, spoglądając raz na notatki, raz na Liluye.
- Może pani poronić. I bardzo źle to znieść...

372Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:32

Liluye

Liluye
Wbiła wzrok w biurko. Westchnęła ciężko. Pewnie powinna wyjść, ale się nad czymś zastanawiała. Z Loco im się nie układało. Wiedziała, że nie wyjdzie im na dluższą metę. W koncu.. nie musiał wiedzieć, tak?
- A aborcja? - zapytała nie patrząc na niego. Bała się, że już za poźno.

373Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:34

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Lekarz, nieco zszokowany, spojrzał na kobietę. 
- Hm, jest jeszcze możliwa, ale... muszę panią ostrzec, ze przy pani aktualnym stanie zdrowia, może to się skończyć poważnymi problemami zdrowotnymi. To... poważny zabieg. No i nie pokrywa tego ubezpieczenie... - spojrzał w kartotekę - i ojciec dziecka musi zostać powiadomiony o zabiegu.

374Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:45

Liluye

Liluye
Nadal unikając jego wzroku wstała i poprawiła koszulkę jeszcze. Powiadomić Loco? Na pewno się nie zgodzi. Nigdy by się nie zgodził.
- Dziękuję - mruknęła i zebrałą się do wyjścia. Przystanęła jeszcze w poczekalni.

375Przychodnia - Page 15 Empty Re: Przychodnia Czw 04 Gru 2014, 15:46

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Pani recepty!
Lekarz wstał i podszedł do Liliye, wręczając jej plik kartek.
- Niech się pani od razu umówi na kolejną wizytę... i naprawdę, proszę zacząć o siebie dbać!
Niestety, nie mógł jej do niczego zmusić.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 15 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 29 ... 44  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach