Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 20 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 33]

1Elmir's Diner - Page 8 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


176Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 18:49

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Zaczął się stresować. W sumie to wyobrażał to sobie inaczej. Że na jego widok zmiękną jej kolana i włosy same zaczną jej wypadać z głowy.
-Eee. No o kwiaty, nie?
Zaczął dreptać w miejscu.
Na jej pytanie wytarł spocone ręce o koszulkę i jedną przed siebie wyciągnął.
-Lionel, psze pani.
-No tak, o.-wzruszył ramionami.
Postanowił gwałtownie zmienić temat, bo było niezręcznie.
-Chce pani jakieś ciastko? Zamówię pani ciastko.-stwierdził w pewnym momencie, siadając przy jej stoliku.-Co pani lubi?

177Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 19:00

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła jedną brew i uważnie obserwowała Koksa. Niemalże przeszywała go wzrokiem. Potem podała mu rękę.
- Catherine. - odparła i obserwowała jak siada i proponuje jej ciastko. Westchnęła po raz kolejny. - Wolę jednak coś konkretniejszego. 
Machnęła na kelnerkę, która niedługo po tym podeszła do stolika i obrzuciła tę dziwną dwójkę podejrzliwym spojrzeniem. Jednak blondynka uśmiechnęła się do niej czarująco. 
- Poproszę Chili Con Carne. Lubię to. A ty... Lionel? - spojrzała na niego, przejmując pałeczkę niczym facet na randce. Gdy zamówił i kelnerka poszła, Cath wpatrywała się nadal w Koksa.

178Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 19:07

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu patrzył wszędzie byleby nie na tą wielką babę. Miała spojrzenie jak jego mama, gdy coś przeskrobał, a nie była pewna co. Tylko chwila dzieliła go wtedy od awantury. Także zazwyczaj chował się wtedy pod stołem. Ale tutaj nie mógł. Miał MISJĘ.
Skinął tylko głową, gdy mu się przedstawiła, bo przecież dobrze znał jej miano.
-Pracuje pani w klinice, co nie?-zagadnął z głupkowatym uśmiechem, jednak widząc jej minę szybko się opanował.
Znał tą minę. Mieszkał przez większą część życia z matką. Która wbrew pozorom BYŁA kobietą!
-Eeeee, ja chcę ciastko. Jakieś dobre. Byleby nie z cukrem pudrem. Zawsze wpada mi do płuc i się krztuszę.-oznajmił i uśmiechnął się nieśmiało do kelnerki, która w końcu DOBRZE GO ZNAŁA, TAK? Pewnie znowu przyniesie mu coś sprzed kilku dni. Ech!

179Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 20:16

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Podparła się pod brodę i obserwowała jak Koksu się wierci i poci naprzeciwko niej. Co ten gościu odwalał.
- Taaaaak... - rzuciła przeciągle i obdarzyła go słodziasznym uśmieszkiem. Dobrze, że nie wypalił o tym, że kojarzy mu się ona z jego mamuśką. Wtedy to już na pewno dostałby w tę łysą glacę. A tak to jeszcze siedziała grzecznie i się uśmiechała. - A ty czym się zajmujesz, Lionelu?
Zaakcentowała jego imię ciekawa reakcji. Jakoś nie pasowało mu je.

180Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 20:28

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Wziął serwetkę w te swoje wielkie, rolnicze dłonie i zaczął składać origami. Różyczkę. Denerwował się.
-A... takie tam.-mruknął, nie unosząc wzroku.
Czuł jednak na sobie spojrzenie Cath, toteż odezwał się ponownie.
-No. Kwiatami... i, eeeeee... takimi tam... zleceniami...-tu podniósł oczy na nią, zastanawiając się, czy będzie współpracować.
Przyszła kelnerka. UF!

181Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 20:36

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Spoglądała na to co robił z serwetką. Nieco ją to zaintrygowało. Ale nie komentowała, jeszcze. Czekała dalej na jedzenie.
- Kwiatami? Jesteś florystą? - przekrzywiła głowę. - A jakimi zleceniami? Opowiesz mi o tym?
Zaczęła brzmieć jak pani psycholog. Chyba Koksu wzbudził w niej lekarskie zapędy. Po chwili jednak odchyliła się i przed nią kelnerka postawiła miskę z ostrym daniem. Cath spojrzała wygłodniała na to i zabrała się za jedzenie.

182Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 21:50

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu skończył jedną i zabrał się za robienie kolejnej. Układał sobie małą kupkę na stoliku.
-No.-przyznał tylko, nie unosząc głowy.
Przestał, gdy zadała kolejne pytanie. Podniósł wzrok na nią i jakoś tak mu spojrzenie pociemniało gdy się tak jej przyglądał.
-Zdobywam fanty.-wyznał, nie przerywając kontaktu wzrokowego.

183Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sro 01 Paź 2014, 22:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zaczęła się zastanawiać czy to przypadkiem nie jest jakiś gościu, co uciekł z psychiatryka i sobie ją upatrzył jako kolejną swoją ofiarę. Może ją wypatroszy i powkłada do brzucha te origami? Przełknęła mimowolnie głośno ślinę. 
- Jakież to fanty zbierasz? - rzuciła z przestrachem, a oczy miała okrągłe jak pięć złotych. Wpatrywała się w jego tak jak on w jej. Jakby się nawzajem zahipnotyzowali. Była niemalże zafascynowana.

184Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 12:12

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel dobrze znał tą emocję, którą miała wypisaną na twarzy Cath. Strach. Tylko problemem było to, że nigdy wcześniej żadna kobieta się go nie bała. Zazwyczaj się cieszył z trwogi, którą budził u ludzi. Ale.... żeby laska się go bała? To było dziwne. Jeszcze nie wiedział co z tym zrobić.
-Eeeee. No nie wiem. Takie... drobne rzeczy. Nic wielkiego w sumie.-zabrzmiał swoim basem swobodnie, choć nie odrywał wzroku.
Oczy niczym heban ukrywa pod żaluzjami gribych pędów rzęs...

185Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 14:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ona oderwała w końcu wzrok od Koksa i spojrzała na swoje danie. Wróciła do zjadania go. Czuła się niezbyt komfortowo przy tym napakowanym gościu. Był co najmniej dziwny. 
Gdy przełknęła kolejny kęs jedzenia spojrzała znów na niego. Tym razem nie było już strachu. Jedynie miły uśmiech.
- A skąd jesteś, Lionelu? Stąd? Sam mieszkasz, czy... z przyjaciółmi? - pytała dyskretnie. Bo w głowie ciągle siedział jej pomysł z zakładem dla obłąkanych.

186Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 14:26

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Niczego nie świadomy, pałaszował swoje ciastko. Uniósł głowę dopiero, gdy ta się odezwała.
-Eeee... No wcześniej z mamą, co nie? A teraz sam.-wzruszył ramionami.
Zagapił się na jej włosy.
-Ej, lala, nie chciałabyś trochę przyciąć tych włosów? Przycinam żywopłoty i nieźle odżywają po moim cięciu!-zaproponował, mając nadzieję, że dzięki temu nie będzie musiał przechodzić do swojego PLANU.

187Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 14:46

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Spojrzała na niego podejrzliwie i odłożyła łyżkę na chwilę. Oparła się łokciami o stół i splotła palce dłoni w powietrzu. Gdyby miała to poprawiłaby jeszcze okularki na nosie.
- Na pewno mieszkasz sam? Może jesteś sam w pokoju, a to większy budynek. - drążyła temat, a potem wyprostowała się, odchylając lekko.
- Lala? - rzuciła ostrzej. - Nie dziękuję! Moje włosy to nie żywopłot!
Znów się zirytowała. Jej humor zmieniał się bardzo dynamicznie.

188Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 15:03

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Zmarszczył brwi i zaczął się zastanawiać.
-Eeeee... no całkiem. Jestem całkiem przekonany, że to jest przyczepa. Żaden większy budynek, psze pani.-powiedział w końcu, czując się jakby stał przy tablicy.
Zmarszczka na jego czole się pogłębiła.
-No tak, tak.-rzucił szybko, polubownie.-Ale włosy też potrzebują takiego, eeeeee, przycięcia, nie?-spróbował raz jeszcze.
Zaczął strzelać palcami, czując, że jednak nie pójdzie tak, jak myślał. Chyba trzeba będzie użyć planu B.

189Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 15:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Odpuściła sobie więc temat z mieszkaniem. No trudno. Albo to bardzo sprytny wariacik, albo taki po prostu był. Jednak nadal siedziała spięta. Nawet nie mogła przełknąć jedzenia, które powoli stygło. 
Spojrzała z politowaniem na jego łysą łepetynę.
- Podziękuję jednak. Nikt nie tnie moich włosów oprócz mnie. - odparła. A owszem. Sama sobie podcinała włosy. Nauczyła się tutaj w Old Whiskey. W końcu salon fryzjerski stoi opustoszały. Spojrzała na jego palce. - A coś ty taki nerwowy?
Jakby sama nie była...

190Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 15:19

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu pewnie pierwszy raz w życiu miał zamyśloną minę. I ten widok bolał.
Skinął głową na jej odpowiedź.
-To taki nawyk, psze pani.-odparł grzecznie, rozprostowując palce.
Westchnął.
-No nic. Na mnie pora.-wstał i wyciągnął portfel z tylnej kieszeni.
Wyłożył na ladę należność za ciastko, chilli con carne Cath i napiwek dla ładnej kelnerki, po czym skinął raz jeszcze głową i wyszedł z budynku.
Udał się na tyły, chowając się w ciemnym zaułku. Naciągnął na głowę czapkę z daszkiem, na twarzy zawiązał bandamę, a na ręce założył rękawiczki. Wszystko wyciągnął z ciemnej foliówki, którą cały czas miał przy sobie.
Czekał.

191Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 17:33

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy ją zostawił i zapłacił wychyliła się jeszcze z krzesła, odprowadzając go zdziwionym wzrokiem. Dokończyła lekko zimne danie, a potem zamówiła jeszcze kawę. Więc Lionel się trochę naczekał, bo Cath lubiła długo siedzieć i wpatrywać się zamyślona za okno. W końcu jednak opuściła przybytek i jako, że nie posiadała samochodu to ruszyła do domu na piechotę.

192Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 18:03

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel był jednozadaniowcem. Posuwał się liniowo od jednej rzeczy do następnej. Nie potrafił robić kilku rzeczy na raz bądź też zacząć coś i nie skończyć. Było to jego wadą i zaletą. Aktualnie zaliczało się to chyba do zalet, bo czujnie czekał na swoją ofiarę.
W momencie, gdy blond czupryna mignęła mu przed oczyma, wyskoczył z alejki, chwycił ją od tyłu swymi silnymi ramionami, jedną dłonią zakrył jej usta i wciągnął z powrotem za jeden z kontenerów na śmieci.
Zaczął grzebać w kieszeni w poszukiwaniu czegoś.
Oczywiście łokciem/ramieniem/czymkolwiek dociskał ją plecami do swojego super umięśnionego ciała. Mrmrmrmrmrr.

193Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 18:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Niczego nieświadoma kobieta szła sobie spokojnie chodnikiem, stukając obcasikami, a blond włosy powiewały jej na lekkim wietrze jak w teledysku. Niestety nie dane jej było przejść dalej i nawet zaśpiewać, bo została brutalnie (o jezu <3) złapana od tyłu przez jakiegoś umięśnionego i niezwykle silnego typka. Objął ją, napinając swoje bajcepsy i zakrył jej usta, by nie mogła krzyknąć.  Złapał ją dosyć nisko, dlatego jej inteligencja podpowiedziała jej z kim miała do czynienia. Ten niski wariat! O matko! Zginie marnie! Zostanie poćwiartowana lub zamknięta w chłodni! Albo ogoli ją na łyso! I zabije potem!
- Mmm mm mmm  mmmmmm! - wydała z siebie przytłumione beblanie. No i trochę się wierciła, by się uwolnić, a jednocześnie ocierała się o ciałko napastnika. Mrmrmrmrmmrmrmr.

194Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 18:26

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksiu dziękował Bogu i swojemu idolowi, a także swojej mamie i kolegom z podstawówki, że zdecydował się przykoksić. Przytrzymanie blondyny okazało się być wybitnie proste. Do czasu.
Zmarszczył brwi. Czemu ona wpychała mu dupsko na brzuch? Zaraz mu się sikać zachce!!!
Postanowił się pospieszyć, bo cisnący pęcherz to nic fajnego! Wyciągnął z kieszeni taśmę. Zębami oderwał kawałek, po czym zastąpił swoją dłoń tym skrawkiem materiału. Związał jej oczy jakąś tasiemką, po czym popchnął ją na zimną ścianę i docisnął do niej. Może to trochę ostudzi jej... ZAPAŁ.
-Nie ruszaj się!-zaskrzeczał wysokim głosem, chcąc ukryć swą tajemniczą tożsamość.
A w powietrzu zalśniła stal nożyczek!

195Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 20:35

Catherine Hernández

Catherine Hernández
O nie! Ona się tak nie podda. Gdy zakleił jej usta, a potem zasłonił oczy sytuacja stała się nieco cięższa. Jednak nadal się gibała na boki i wymachiwała łokciami, by strzelić do w szczenę. Do tego tupała obcasami, by przygmocić w jego stopę. Niestety ściana ją trochę ograniczała, ale nie dała za wygraną. Nie zauważyła nożyczek mając zasłonięte oczy.

196Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 20:50

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu cmoknął ze zniecierpliwieniem, próbując wtrafić z nożyczkami tak, by jej nie oszpecić.
Wypuścił ciężko powietrze przez nozdrza i docisnął ją całym przedramieniem do ściany, skutecznie unieruchamiając. Przy okazji zgniótł jej nieco cycki. Udało mu się tą samą ręką złapać w palce kosmyk jej włosów. I nożyczki poszły w ruch - lekkim cięciem ściął pod skosem nieco jej włosów na wysokość jej szczęki. Po krótkim zawahaniu zmienił rękę i postarał się zrobić to samo po drugiej stronie. By było równo. Ładnie. Estetycznie. Harmonijnie. I tak dalej.
Schował swą zdobycz w postaci włosów do torebeczki foliowej.
Nie odrywając się od Cath, schował nożyczki i sięgnął go reklamówki. Wyciągnął z niej papierową torebkę, która wisiała na sznurku. Obwiązał nim sprawnym ruchem nadgarstki Catherine i związał węzłem. Po czym odsunął się.... I spierdolił, zabierając wszelkie inne dowody zbrodni.
Sznur był prosty do odwiązania. Trudność sprawiał głównie ciężar, jaki wisiał na jej rękach i fakt, że dłonie miała blisko siebie i ciężko było nimi manewrować. Bo w środku znajdowała się tabliczka czekolady z napisem: "Je suis DESOLE", która była całkiem popularna. I kwiatki. Mnóstwo kwiatów.

/zt

197Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Czw 02 Paź 2014, 21:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Przestała się tak szarpać, gdy docisnął ją ramieniem. Niemalże jej tchu zabrakło. Nie polepszało faktu to, że miała zasłonięte usta. Kompletnie znieruchomiała, gdy usłyszała nożyczki przy swojej twarzy. Tego się nie spodziewała. Myślała, że zostanie zabita, zgwałcona, sponiewierana czy jakieś inne szalone rzeczy. Ale czemu ucinał jej włosy?! No wariat. Z psychiatryka uciekł. Pewnie kumpel Liluye. 
Zaraz potem związał jej ręce, a gdy puścił straciła równowagę i poleciała na kolana. I tak ją zostawił. 
Chwilę tak klęczała zastanawiając się co się właśnie wydarzyło. Po chwili jednak uniosła związane ręce i ściągnęła opaskę z oczy, a potem taśmę z ust. Prychała wściekła, gdy odwiązywała sznury z nadgarstków.
- Dopadnę cię! A jak już to zrobię to będzie cienko z tobą! Ooo, jak cię dopadnę! - mruczała i spojrzała na tabliczkę oraz kwiatki. Po chwili wstała i podeptała obie rzeczy. A niech się wypcha. Złapała za końcówki włosów i spojrzała na nie. Nie było tak źle. Ale ważny był sam napad! Już ona go dorwie. Nie odpuści. Taka wściekła rzucała przekleństwami i ruszyła żwawym krokiem do domu.

zt

198Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sob 04 Paź 2014, 18:38

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/21 luty, południe

Koksiu z zadowoloną miną wlazł do knajpy i zajął wolne miejsce. Skulił się nad kartą i zastanawiał się, co mogło pokryć jego dzienne zapotrzebowanie na nabiał. W końcu trzeba dbać o masę na tkankę, nie?!
Był taki dumny z siebie, że udało mu się wykonać zadanie dla Skittlesa! Co prawda powoli zaczęły go dręczyć myśli, że przecież jego szefunciu siedzi w kiciu i tam jest raczej odcięty od gotówki, no ale ej - wykonana misja była, nie? To nie tak, że spędzi tam wieczność czy coś, nie?!
Kątem oka zauważył solniczkę. A w niej swoje zajebiste odbicie. I zaczął się do niego prężyć, na chwilę zapominając o bożym świecie.

199Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sob 04 Paź 2014, 19:00

Rita Bishop

Rita Bishop
Rita zaś stała oparta o zewnetrzną część lady, nogę miała skrzyżowaną z drugą, a na twarzy wyraz bezbrzeżnego zdziwienia, objawiającego się uniesioną brwią i wykrzywionymi ustami.
Stała tak dość długo.
Widok był tak zadziwiający, że dała sobie tę chwilę, nim przerwała kolesiowi mizdrzenie do solniczki. Postanowila jednak, że czas zacząć PRACOWAĆ. Oderwała kawałki papierka z osłonki na słomkę i dmuchnęła nią w łysą pałę gościa.
- E, Lolusiu, to nie wybory mistera bekonu, więc albo zamawiasz, albo wypad.

200Elmir's Diner - Page 8 Empty Re: Elmir's Diner Sob 04 Paź 2014, 19:06

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu właśnie przygładzał swoją łysinę i robił mega zalotną minkę, bujając ramionami na boki, gdy doszedł do jego uszu jakiś głos. Podniósł głowę i rozejrzał się z prawdopodobnie najgłupszym wyrazem twarzy na świecie.
-Co? To ty do mnie tak?-zapytał, zdziwiony.
Zmarszczył brwi.
-Ej, lalka, ja żaden loluś.-burknął niskim, przygłupawym tonem, napinając mięśnie, co by dać dowód na jego totalny alolusiowizm.-Dawaj ty mnie tutaj schabowego. I specjał dnia. I jakiś deser. A potem hamburgera fit. I kubełek skrzydełek. A potem jeszcze koktajl.-zaczął wymieniać, obczajając Ritę z góry na dół.-I jeszcze swój numer, bo mam też na ciebie apetyt.-skinął jej głową i poruszył znacząco brwiami.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 20 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach